Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Wyrok z dnia 1974-03-08 sygn. III CRN 353/73

Numer BOS: 1815685
Data orzeczenia: 1974-03-08
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III CRN 353/73

Wyrok z dnia 8 marca 1974 r.

Osobę budującą dom na cudzym gruncie wspólnie z właścicielem tego gruntu na podstawie umowy, której mocą właściciel zobowiązał się do przeniesienia na nią własności połowy działki i połowy wybudowanego wspólnie domu, należy traktować jako współposiadacza gruntu w dobrej wierze, uprawnionego do żądania przeniesienia na niego własności połowy wydzielonej bądź nie wydzielonej nieruchomości. Jeżeli zaś osoba ta nie żąda przeniesienia własności nieruchomości w trybie art. 231 § 1 k.c. i żądania takiego nie zgłosi właściciel gruntu na podstawie art. 231 § 2 k.c., przysługuje jej prawo żądania zwrotu nakładów przewidziane w przepisie art. 226 § 1 k.c.

Przewodniczący: sędzia J. Krajewski. Sędziowie: Z. Wasilkowska, S. Dmowski (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy, z udziałem przedstawiciela Prokuratury Generalnej PRL prokuratora T. Potapowicza, po rozpoznaniu sprawy z powództwa Janiny S., Wojciecha S. i Małgorzaty K. przeciwko Władysławie S. o zapłatę na skutek rewizji nadzwyczajnej Prokuratora Generalnego PRL od wyroku Sądu Wojewódzkiego dla m. st. Warszawy w Warszawie z dnia 22 maja 1973 r.,

uchylił zaskarżony wyrok w części oddalającej rewizję pozwanej Władysławy S. od wyroku Sądu Powiatowego dla m. st. Warszawy w Warszawie z dnia 23 stycznia 1973 r. oraz wymieniony wyżej wyrok Sądu Powiatowego i sprawę w tym zakresie przekazał Sądowi Powiatowemu dla m. st. Warszawy do ponownego rozpoznania.

Uzasadnienie

W pozwie wniesionym w dniu 7.I.1970 r. przeciwko pozwanej Władysławie S. powodowie: Janina S. oraz jej syn Wojciech S. i córka Małgorzata K. domagali się, po ostatecznym sformułowaniu żądania pozwu, zasądzenia od pozwanej Władysławy S. na rzecz Janiny S. kwoty 130.000 zł oraz na rzecz Wojciecha S. kwoty 32.500 zł i na rzecz Małgorzaty K. kwoty 32.500 zł wraz z odsetkami ustawowymi i kosztami procesu.

Według twierdzeń pozwu, Feliks S., zmarły w 1967 r. mąż Janiny S., a ojciec Wojciecha S. i Małgorzaty K., wzniósł w porozumieniu z pozwaną Władysławą S., swą siostrą, "drogą własnych starań i nakładów gotówkowych" murowany domek mieszkalny na działce stanowiącej wyłączną własność pozwanej, która "również w pewnym stopniu przyczyniła się do jego budowy". Według dalszych twierdzeń powodów, prawa do spadku po Feliksie S., obejmującego m.in. sporne roszczenie o zwrot wartości powyższych nakładów, przeszły na każdego z powodów w 1/3 części spadku, Janinie S. zaś, jako żonie zmarłego, przysługuje ponadto z tytułu wspólności ustawowej prawo do połowy pozostałego po Feliksie S. majątku dorobkowego, także w zakresie powyższego roszczenia o zwrot wartości nakładów.

Powodowie powołali się ponadto na treść pisemnej umowy z dnia 20.VI.1959 r., zawartej między Feliksem S. i pozwaną Władysławą S., w której kontrahenci ci uzgodnili, że ze względu na wartość poniesionych przez Feliksa S. kosztów budowy wymienionego domku, mających odpowiadać wartości połowy budynku oraz połowy działki, pozwana przepisze aktem notarialnym połowę swej działki wraz z bliżej określoną w tej umowie połową domku na własność Feliksa S., zatrzymując w zamian za to - w związku z ostatecznym uregulowaniem w ten sposób sprawy - drugą określoną połowę działki i budynku na własność. Wobec tego, że pozwana odmówiła sporządzenia aktu notarialnego na rzecz Feliksa S., powodowie uznali, że jako jego następcy prawni, uprawnieni są w stosownych częściach do żądania zasądzenia od pozwanej na ich rzecz równowartości połowy budynku i połowy wymienionej działki, mającej łączną powierzchnię 2.999 m2, w łącznej kwocie 195.000 zł dochodzonej w pozwie.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa, zarzucając przedawnienie roszczeń powodów i twierdząc, że wymieniony domek przedstawia w rzeczywistości tylko mierną wartość, a został wybudowany w 1952 r. z materiałów budowlanych nabytych przez pozwaną z przydziału, przy czym brat jej otrzymał od niej na budowę domku gotówkę oraz bliżej określone kosztowności. Pozwana zarzuciła ponadto, że wymienioną umowę z dnia 20.VI.1959 r. Feliks S., wykonujący zawód adwokata, dał jej do podpisania w czasie, gdy była ciężko chora, po czym jednak w krótkim czasie zrzekł się wobec niej ustnie swych roszczeń, na co wskazuje okoliczność, że nie dochodził tych roszczeń od pozwanej w ciągu całego następnego przeszło 7-letniego okresu aż do swojej śmierci w 1967 r.

Po uchyleniu przez Sąd Wojewódzki, na skutek rewizji pozwanej, wyroku Sądu Powiatowego dla m. st. Warszawy z dnia 5.XI.1971 r., uwzględniającego powództwo, i po przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania tenże Sąd Powiatowy wyrokiem z dnia 23.I.1973 r. zasądził od pozwanej Władysławy S. na rzecz powodów: Janiny S. - kwotę 130.000 zł, a na rzecz Wojciecha S. i Małgorzaty K. po 32.500 zł wraz z odsetkami i kosztami procesu.

Sąd Wojewódzki dla m. st. Warszawy w Warszawie, na skutek rewizji pozwanej, wyrokiem z dnia 22.V.1973 r. uchylił wymieniony wyrok Sądu Powiatowego w częściach zasądzających od pozwanej na rzecz Janiny S. ponad kwotę 115.000 zł oraz na rzecz Wojciecha S. i Małgorzaty K. ponad kwotę po 25.000 zł. W pozostałym zakresie Sąd ten oddalił rewizję pozwanej, jako nieuzasadnioną.

Prokurator Generalny Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zaskarżył powyższy wyrok - w części oddalającej rewizję pozwanej Władysławy S. - rewizją nadzwyczajną, w której zarzucając rażące naruszenie prawa, a w szczególności art. 405 k.c. oraz art. 3 § 2, art. 233 § 1, art. 292 i 328 § 2 k.p.c., zgłosił wniosek o uchylenie tego wyroku w zaskarżonej części, jak również wyroku Sądu Powiatowego dla m.st. Warszawy w Warszawie, i o przekazanie sprawy temu Sądowi Powiatowemu do ponownego rozpoznania.

Zdaniem rewizji nadzwyczajnej, obraza art. 405 k.c. polega na wadliwym określeniu wartości nakładów poczynionych przez spadkodawcę powodów, którymi wzbogaciła się pozwana, według cen obowiązujących w czasie orzekania, zamiast według cen obowiązujących w czasie wzbogacenia się pozwanej, a więc w dacie wzniesienia budynku. Obraza prawa procesowego polega natomiast na oparciu rozstrzygnięcia na opinii biegłego, bez przeprowadzenia niezbędnej oceny krytycznej tej opinii, mimo zarzutu pozwanej, że opinia ta jest błędna i tendencyjna.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

W związku z podniesionym w rewizji nadzwyczajnej zarzutem obrazy art. 405 k.c. rozważenia wymaga kwestia, czy przepis ten rzeczywiście stanowi podstawę żądań powodów.

Podstawowym warunkiem stosowania przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu jest uzyskanie przez wzbogaconego korzyści majątkowej bez podstawy prawnej. Roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia ma na celu przywrócenie między stronami równowagi majątkowej, zakłóconej bezpodstawnym uzyskaniem korzyści przez jedną z nich. Przepisów tych nie stosuje się, gdy wzbogacony uzyskał korzyść majątkową na podstawie czynności prawnej, a więc między innymi na podstawie umowy.

Sądy obu instancji, a także Prokurator Generalny PRL w rewizji nadzwyczajnej nie podają, dlaczego przyjmują, że podstawą rozstrzygnięcia w sprawie niniejszej są przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Tymczasem kwestia ta, w świetle dotychczas zebranego materiału dowodowego, nie jest wcale oczywista. Sądy bowiem nie ustaliły, jakie było porozumienie między spadkodawcą powodów Feliksem S. a jego siostrą, pozwaną Władysławą S., przed przystąpieniem do prac budowlanych. Trudno zaś wyobrazić sobie, by Felks S. rozpoczął budowę domu bez zawarcia jakiegoś (chociażby ustnego) porozumienia z pozwaną jako właścicielką działki budowlanej.

Okoliczność ta ma istotne znaczenie. Gdyby bowiem przyjąć, że strony uzgodniły jeszcze przed rozpoczęciem robót, iż po zbudowaniu domu pozwana przeniesie na swojego brata własność połowy placu i połowy domu, to trzeba byłoby uznać, że podstawą roszczeń powodów jest art. 226 § 1 k.c., a nie art. 405 k.c.

Osobę budującą dom na cudzym gruncie wspólnie z właścicielem tego gruntu na podstawie umowy, której mocą właściciel zobowiązał się do przeniesienia na nią własności połowy działki i połowy wybudowanego wspólnie domu, należy traktować jako współposiadacza gruntu w dobrej wierze, uprawnionego do żądania przeniesienia na niego własności połowy wydzielonej bądź nie wydzielonej nieruchomości. Jeżeli zaś osoba ta nie żąda przeniesienia własności nieruchomości w trybie art. 231 § 1 k.c. i żądania takiego nie zgłosi właściciel gruntu na podstawie art. 231 § 2 k.c., przysługuje jej prawo żądania zwrotu nakładów przewidziane w przepisie art. 226 § 1 k.c.

Nie ma bowiem uzasadnionych podstaw do twierdzenia, że zezwolenie właściciela na budowę na jego gruncie nie pozwala traktować budującego jako posiadacza samoistnego. Decydować o tym muszą konkretne okoliczności. Tak samo brak jest uzasadnionych podstaw prawnych przemawiających przeciwko możliwości przyjęcia współposiadania z właścicielem w charakterze posiadacza uprawnionego do roszczenia z art. 231 § 1 k.c.

Należy podkreślić, że przy przyjęciu za podstawę rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie art. 226 § 1 k.c. sąd rozpoznający sprawę musi mieć na uwadze konieczność zaliczenia - na poczet nakładów koniecznych poczynionych przez spadkodawcę - korzyści, jakie osiągnął on i powodowie nie płacąc czynszu za zajmowane mieszkanie, oraz to, że inne nakłady poza koniecznymi mogą być rozliczone według wartości nieruchomości w chwili jej wydania właścicielowi (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12.XII.1967 r. III CRN 356/67 - OSNCP 1968, z. 8-9, poz. 148). Dlatego też przed wydaniem nieruchomości właścicielowi samoistny posiadacz lub współposiadacz nieruchomości w dobrej wierze nie może w zasadzie żądać zwrotu nakładów na podstawie art. 226 § 1 k.c. Przedwczesność żądania nie zachodziłaby, gdyby posiadacz wyraził wobec właściciela gotowość wydania nieruchomości, a właściciel oferty tej nie przyjął i pozostawał w zwłoce w odbiorze nieruchomości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8.IV.1971 r. III CRN 45/70 - OSNCP 1972, z. 1, poz. 9). Z materiału dowodowego zebranego w niniejszej sprawie wynika, że powodowie są nadal w posiadaniu połowy domu, brak jest jednak ustaleń co do tego, czy wyrażają gotowość jego opuszczenia.

Zdaniem Sądu Najwyższego, przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu miałyby zastosowanie wówczas, gdyby strony przed rozpoczęciem budowy domu nie zawarły porozumienia w sprawie przeniesienia własności połowy nieruchomości na rzecz Feliksa S. albo też gdyby Felks S. rzeczywiście stawiał dom z funduszów pozwanej i mimo zawarcia umowy z dnia 20.VI.1959 r. zrezygnował w późniejszym czasie z jakichkolwiek pretensji do wybudowanego domu i placu. Materiał dowodowy zebrany dotychczas w niniejszej sprawie nie pozwala na uznanie twierdzeń pozwanej w tym zakresie za udowodnione, przy czym ocena tego materiału, wbrew twierdzeniom pozwanej, nie nasuwa zastrzeżeń.

Oczywiście, Sąd, rozpoznając sprawę ponownie, nie będzie pozbawiony możności dokonania odmiennych od dotychczasowych ustaleń, zwłaszcza w razie przeprowadzenia dalszych dowodów, jeśli dowody takie zostaną zgłoszone.

Jeżeli chodzi o kwestię szacunku nieruchomości, to przy uznaniu, iż podstawą rozstrzygnięcia są przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, należałoby rzeczywiście dokonać oceny wartości nieruchomości według cen obowiązujących w chwili zakończenia budowy, natomiast przy przyjęciu jako podstawy żądania art. 226 § 1 k.c. ceny z chwili orzekania byłyby właściwe.

W związku z zarzutami strony pozwanej co do opinii biegłego mgra inż. arch. K., zarówno przy pierwszej jak i przy drugiej podstawie rozstrzygnięcia Sąd Powiatowy powinien dopuścić dowód z opinii innego biegłego czy też biegłych.

W związku z opinią biegłego powstaje jeszcze jeden problem podniesiony w rewizji nadzwyczajnej, a mianowicie czy biegły powinien oszacować wartość nieruchomości wraz z budynkami, czy też powinien wyliczyć wartość nakładów poczynionych przez Feliksa S., a więc ustalić wysokość sum wydatkowanych przez niego na budowę. Nie ulega wątpliwości, że zarówno przy ustalaniu wysokości bezpodstawnie uzyskanych korzyści, jak i przy ustalaniu wartości nakładów najbardziej prawidłowe byłoby ustalenie, co Feliks S. zrobił i jaką kwotę wydatkował na ten cel albo jaką wartość przedstawiają wykonane przez niego prace. Już z materiału dowodowego jednak wynika wyraźnie, że o dokonaniu wyliczeń w ten sposób nie może być mowy. Nie jest bowiem możliwe dokładne ustalenie tych okoliczności faktycznych. W takiej sytuacji istnieje możliwość uwzględnienia - przy ustalaniu korzyści uzyskanych przez pozwaną - treści umowy zawartej w dniu 20.VI.1959 r. Umowa ta bowiem może stanowić jedną z przesłanek przy określaniu należności powodów w trybie art. 322 k.p.c.

Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy uchylił zaskarżone wyroki i przekazał sprawę Sądowi Powiatowemu do ponownego rozpoznania (art. 422 § 1 k.p.c.).

OSNC 1975 r., Nr 4, poz. 64

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.