Wyrok z dnia 2015-03-04 sygn. IV CSK 340/14
Numer BOS: 164670
Data orzeczenia: 2015-03-04
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Sędziowie: Jacek Grela SSA (autor uzasadnienia, sprawozdawca), Mirosława Wysocka SSN (przewodniczący), Wojciech Katner SSN
Komentarze do orzeczenia; glosy i inne opracowania
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Termin wygaśnięcia mandatu członka zarządu (art. 202 § 1 i 2 k.s.h.)
- Prawna skuteczność podjęcia uchwały
- Powoływanie i odwoływanie członków zarządu spółki kapitałowej
- Reprezentacja spółek kapitałowych przez zarząd (art. 201 § 1 k.s.h. i art. 368 § 1 k.s.h.)
Sygn. akt IV CSK 340/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 marca 2015 r. Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Mirosława Wysocka (przewodniczący)
SSN Wojciech Katner
SSA Jacek Grela (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa B. L.
przeciwko H. W. Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w A.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 4 marca 2015 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 5 lutego 2014 r.,
I. oddala skargę kasacyjną,
II. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 3 600 (trzy tysiące sześćset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 14 maja 2010 r. Sąd Okręgowy w B. oddalił powództwo B. L. przeciwko H. W. spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w A. (poprzednio K. Sp. z o.o. w A.) o zasądzenie kwoty 355.019,89 zł z tytułu wynagrodzenia za wykonane prace projektowe.
Wyrokiem z dnia 18 listopada 2010 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódki. Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 19 stycznia 2012 uchylił zaskarżone orzeczenie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu. Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 5 lutego 2014 r. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 292.363,50 zł wraz z odsetkami ustawowymi, zaś w pozostałej części apelację oddalił.
W sprawie dokonano następujących ustaleń faktycznych:
Powódka w dniu 4 marca 2004 r. złożyła pozwanej ofertę wykonania projektu architektoniczno-budowlanego wraz z uzyskaniem decyzji o pozwoleniu na budowę, dotyczącego rozbudowy H. „W.” w A. Oferta została przyjęta przez pozwaną, a powódka przystąpiła do realizacji dokumentacji projektowej. Przygotowano projekty rozbudowy hotelu, zaś w dniu 21 września 2005 r. na podstawie udzielonego pozwolenia rozpoczęto roboty budowlane. W dniu 28 maja 2007 r. udzielono pozwanej pozwolenia na użytkowanie budynku hotelu. Całość zamierzonego zadania inwestycyjnego nie została zrealizowana.
Sąd Okręgowy uznał, że strony łączyła umowa o dzieło, zawarta bez zachowania formy pisemnej. Powódka nie wykazała, że wykonane prace były objęte zakresem rzeczowym umowy, zostały wykonane i odebrane przez pozwaną. W załączniku do faktury powódka określiła rodzaj wykonanych prac, nie przedstawiając na tę okoliczność wystarczających dowodów.
W ocenie Sądu wysokość wynagrodzenia można byłoby ustalić jedynie w oparciu o uzasadniony nakład pracy. Uznał, że powództwo nie zostało udowodnione, zarówno co do zasady, jak i wysokości. Nie podzielił natomiast zarzutu pozwanej, że dochodzone roszczenie uległo przedawnieniu.
Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 18 listopada 2010 r. podzielił i przyjął za własne ustalenia Sądu Okręgowego co do zawarcia przez strony umowy o wykonanie prac projektowych oraz w zakresie wykonania części prac objętych tą umową i prac dodatkowych. Zdaniem Sądu łączący strony stosunek zobowiązaniowy miał charakter umowy o dzieło, zaś w zakresie przedawnienia zastosowanie powinien mieć termin dwuletni z art. 646 k.c. Przyjęto, że strony nie uzgodniły terminu, w jakim powódka miała oddać pozwanej całość dzieła. Zdaniem Sądu najpóźniej w dacie udzielenia pozwolenia na użytkowanie budynku hotelu, rozbudowa powinna być zakończona, zatem prace projektowe musiały się zakończyć najpóźniej w dniu 28 maja 2007 r. Terminu oddania dzieła nie należy wiązać z przekazaniem przez powódkę pozwanej całości dokumentacji projektowej. W ocenie Sądu zgłoszony przez pozwaną zarzut przedawnienia był uzasadniony.
Sąd Najwyższy uchylając wyrok i przekazując sprawę do ponownego rozpoznania wskazał, że art. 646 k.c. modyfikuje nie tylko ogólny termin przedawnienia z art. 118 k.c., lecz także w sposób szczególny reguluje początek biegu przedawnienia roszczeń wynikających z umowy o dzieło, który należy wiązać z dniem oddania dzieła, a jeżeli dzieło nie zostało oddane - z dniem, w którym zgodnie z treścią umowy dzieło miało być oddane. Zaznaczył, że od wyniku zakwalifikowania umowy zależy ustalenie terminu przedawnienia. Sąd Najwyższy podzielił zarzut skargi kasacyjnej, że brak jest podstaw do zastosowania do tego roszczenia art. 646 k.c. w zakresie w jakim łączy on początek terminu przedawnienia z oddaniem dzieła, za czym przemawia różny charakter świadczeń powódki i szerszy zakres czasowy jej obowiązków z tytułu nadzoru autorskiego, który odnosił się do wykonanego już i oddanego projektu.
Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 5 lutego 2014 r. uznał, że wbrew wywodom Sądu Okręgowego, nie można zarzucać powódce, iż nie wykazała, że wykonane przez nią prace objęte były porozumieniem stron. Sąd dopuścił dowód z dokumentów wskazujących, że wszystkie wykonane przez powódkę prace objęte były umową. Sąd ad quem uznał, że przedmiotem umowy był nie tylko projekt określony w ofercie, ale też wykonany projekt zamienny, zaś umowa zobowiązywała powódkę do sprawowania nadzoru autorskiego nad projektem. Sąd nie podzielił zarzutu przedawnienia. Data wymagalności roszczenia powódki winna być określona na podstawie art. 120 § 1 k.c. W ocenie Sądu drugiej instancji współpraca między stronami nie zakończyła się w maju 2007 r., gdyż w dalszym ciągu powódka sprawowała nadzór autorski nad projektem, co objęte było umową.
W ocenie Sądu wymagalność roszczenia nastąpiła w dniu 12 czerwca 2007 r. Od tego dnia rozpoczął bieg termin przedawnienia roszczenia o zapłatę; w tym zakresie nie ma zastosowania art. 646 k.c. W rezultacie roszczenie nie uległo przedawnieniu, ponieważ do chwili wytoczenia powództwa (10 czerwiec 2009 r.), nie upłynął dwuletni termin.
W związku z modyfikacjami zakresu zleconych powódce prac, Sąd określił wysokość należnego jej wynagrodzenia. Charakter łączącej strony umowy uznał za mieszany, mającej cechy zarówno umowy o dzieło (wykonanie projektu), jak i umowy starannego działania (nadzór autorski). Zdaniem Sądu, nadzór autorski stanowi wycinek obowiązków umownych powódki, w ramach umowy noszącej cechy umowy o dzieło, więc dla ustalenia wysokości wynagrodzenia należy się kierować odpowiednimi przepisami regulującymi umowę o dzieło, tj. art. 628 § 1 k.c. Podzielając stanowisko o indywidualnym i nietypowym charakterze rozbudowy, nieposiadającym odpowiednika na rynku usług projektowych, Sąd odwoławczy uznał, że wysokość wynagrodzenia należało ustalić w oparciu o uzasadniony nakład pracy powódki jako podmiotu przyjmującego zamówienie.
Wyrok w całości zaskarżyła skargą kasacyjną pozwana, zarzucając naruszenie przepisów postępowania, skutkujących nieważnością postępowania:
a) art. 3983 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 379 pkt 2 k.p.c.,
b) art. 3983 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 378 § 1, art. 386 § 2 k.p.c., art. 67 § 1 k.p.c. i art. 89 § 1 k.p.c.
Skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz wyroku Sądu pierwszej instancji, zniesienie postępowania w obu instancjach i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Pozwana ograniczyła skargę kasacyjną do zarzutów dotyczących nieważności postępowania, zarówno przed Sądem odwoławczym, jak i przed Sądem pierwszej instancji twierdząc, że nie miała organu powołanego do jej reprezentowania, a pełnomocnik nie był należycie umocowany.
W myśl art. 379 pkt. 2 k.p.c. nieważność postępowania zachodzi jeżeli strona nie miała zdolności sądowej lub procesowej, organu powołanego do jej reprezentowania lub przedstawiciela ustawowego, albo gdy pełnomocnik strony nie był należycie umocowany.
Z punktu widzenia podstawy nieważności z art. 379 pkt 2 k.p.c. istotny jest stan rzeczywisty. W wyroku z dnia 12 lutego 2010 r., I CSK 272/09, (niepublikowany) Sąd Najwyższy przeanalizował relacje zachodzące pomiędzy ochroną prawną osoby trzeciej podejmującej czynności z podmiotem wpisanym do rejestru, w świetle art. 14 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (tekst jednolity Dz. U. z 2013 r., poz. 1203 ze zm.; dalej: „ustawa o KRS”), a regulacjami procedury cywilnej, dotyczącymi reprezentacji osób prawnych. Jednakże stan rzeczywisty, a więc okoliczności faktyczne konkretnego przypadku, nie ograniczają się tylko do oceny w takim kontekście. Wpis w Krajowym Rejestrze Sądowym (dalej: „Rejestr”) może być pomocny przy ocenie konkretnej sytuacji, wszakże nie bez znaczenia jest to, że proces sądowy jest refleksem określonego stosunku materialnoprawnego łączącego skonkretyzowane podmioty prawa.
Z § 21 umowy spółki wynika, że zarząd spółki składa się z jednej lub większej liczby członków, a stosownie do umowy, do składania oświadczeń w zakresie praw i obowiązków majątkowych i niemajątkowych spółki oraz podpisywania dokumentów zawierających tego rodzaju oświadczenia uprawniony jest każdy członek zarządu samodzielnie. Zgodnie z § 17 ust. 6 umowy spółki, do wyłącznej kompetencji zgromadzenia wspólników należy podejmowanie uchwał w sprawach wyboru i odwołania zarządu. Według zapisu postanowień spółki rok obrachunkowy pokrywa się z rokiem kalendarzowym.
Uchwałą nr l nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników z dnia 10 maja 2002 roku do zarządu pozwanej zostali powołani: A. B., K. W. i B. K. Kadencja tych osób nie została określona. Dnia 20 czerwca 2004 r. uchwałą nr 2 zwyczajne zgromadzenie wspólników pozwanej zatwierdziło sprawozdanie finansowe za rok 2003. Kolejne uchwały zgromadzenia wspólników pozwanej, podejmowane po dniu 20 czerwca 2004 roku, dotyczyły zatwierdzenia sprawozdań zarządu z działalności, zatwierdzenia sprawozdań finansowych za kolejne lata obrotowe i podziału zysku albo pokrywania strat. Były one podejmowane w dniach: 24 czerwca 2005 r., 15 czerwca 2006 r., 23 czerwca 2008 r., 20 lipca 2009 r., 25 czerwca 2010 r., 25 maja 2011 r., 25 maja 2012 r. i 10 kwietnia 2013 r. Jednocześnie pozwana składała regularnie i we właściwym czasie wnioski o wpis wzmianek dotyczących sprawozdań finansowych do sądu rejestrowego w B., gdzie zostały zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym.
W dniach 17 stycznia 2003 r. i 29 grudnia 2003 roku oraz 14 lutego 2007 roku odbyły się nadzwyczajne zgromadzenia wspólników pozwanej w sprawie podwyższenia kapitału zakładowego. Ponadto, dnia 16 czerwca 2005 roku odbyło się zgromadzenie wspólników w sprawie zmiany umowy spółki, a dnia 28 listopada 2012 roku odbyło się zgromadzenie w sprawie połączenia spółki pod firmą „H. W." sp. z o.o. ze spółką K. sp. z o.o.
W dniu 31 marca 2014 r. nadzwyczajne zgromadzenie wspólników pozwanej powołało trzech członków zarządu spółki H. W.: A. B. jako prezesa, B. K. jako wiceprezesa oraz M. W. jako członka zarządu. Dnia 14 kwietnia 2014 r., wpisem nr 19 ujawniono nowych członków zarządu pozwanej w Rejestrze. Z przedłożonych przez pozwaną dokumentów wynika także, że wspólnikami spółki niezmiennie od samego początku są: A. B. i B. K., posiadający większość udziałów.
Okoliczności sprawy wskazują na to, że od chwili powołania zarządu w dniu 10 maja 2002 r. do dnia 31 marca 2014 r. nie nastąpiły jakiekolwiek zmiany w składzie tego organu spółki. W tym czasie nie dokonano również żadnych zmian w Rejestrze w tym zakresie. Nigdy też nie określono kadencyjności członków pierwotnego zarządu. W tych okolicznościach należy przyjąć, że zarząd pozwanej w istocie został powołany na czas nieokreślony.
Zgodnie z art. 202 § 1 k.s.h. jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej, mandat członka zarządu wygasa z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu. W myśl § 2, w przypadku powołania członka zarządu na okres dłuższy niż rok, mandat członka zarządu wygasa z dniem odbycia zgromadzenia wspólników, zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za ostatni pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu, chyba że umowa spółki stanowi inaczej. Z kolei § 3 stanowi, iż jeżeli umowa spółki przewiduje, iż członków zarządu powołuje się na okres wspólnej kadencji, mandat członka zarządu powołanego przed upływem danej kadencji zarządu wygasa równocześnie z wygaśnięciem mandatów pozostałych członków zarządu, chyba że umowa spółki stanowi inaczej. Natomiast z § 4 wynika, że mandat członka zarządu wygasa również wskutek śmierci, rezygnacji albo odwołania ze składu zarządu.
W judykaturze zarysowały się dwa stanowiska, które znajdują również odzwierciedlenie w literaturze przedmiotu.
Według jednego poglądu, jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej, mandat członka zarządu wygasa w terminie przewidzianym w art. 202 § 1 k.s.h. także wtedy, gdy według uchwały wspólników powołanie nastąpiło na czas nieokreślony (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2010 r., III CZP 23/10, OSNC 2011, nr 1, poz. 6).
W innym orzeczeniu Sąd Najwyższy stwierdził, że w razie powołania członka zarządu na czas nieoznaczony nie znajdują zastosowania przepisy art. 202 § 1-2 k.s.h., lecz § 4 tego przepisu, co oznacza, że członek zarządu powołany na czas nieoznaczony będzie pełnić swoją funkcję tak długo, dopóki nie spełni się którakolwiek z przesłanek wygaśnięcia mandatu w nim określona, w szczególności zaś, dopóki nie zostanie uchwałą wspólników odwołany (por. wyrok z dnia 12 października 2011 r., II CSK 29/11, OSNC-ZD 2012, nr 3, poz. 56).
Wbrew poglądowi wyrażonemu w doktrynie, nie są to stanowiska wykluczające się wzajemnie, istota bowiem tkwi w stanach faktycznych spraw oraz w dychotomicznym podziale wyrażającym się tym, czy wola wspólników powołania członka zarządu na czas nieokreślony została jednoznacznie wyrażona w umowie, czy nie.
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2011 r., II CSK 29/11 dotyczy stanu faktycznego, w którym członek zarządu został powołany umową spółki na czas nieoznaczony, a uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2010 r., III CZP 23/10 obejmuje sytuację, w której w umowie spółki nie zawarto postanowienia o powołaniu członków zarządu na czas nieokreślony. Z uzasadnienia tego orzeczenia wynika, że nie ma przeszkód, aby strony w umowie spółki uregulowały kwestię wygaśnięcia mandatu w odmienny sposób od wynikającego z dyspozycji art. 202 § 1 k.s.h. i określiły, że powołanie członków zarządu następuje "na czas nieokreślony"; zamieszczenie postanowienia o powołaniu "na czas nieokreślony" będzie równoznaczne z wyłączeniem stosowania przewidzianej w art. 202 § 1 k.s.h. reguły wygaśnięcia mandatu z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji. W takim wypadku mandat członka zarządu wygaśnie jedynie w razie zaistnienia zdarzeń określonych w art. 202 § 4 k.s.h.
W nauce prawa zauważono, że w braku wyraźnej regulacji w umowie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, iż członkowie zarządu są powołani na czas nieoznaczony, przy jednoczesnym braku wskazania, że są oni powoływani na określoną tam kadencję (np. 3 lat), przepis art. 202 § 1 k.s.h. wprowadza domniemanie, że kadencja członka zarządu trwa jeden rok. Oznacza to, że zarządcy muszą co roku poddać się weryfikacji wspólników. Wspólnicy nie -zadowoleni z pracy zarządu nie „odnowią” mandatu członkom zarządu, których roczna kadencja się zakończyła.
W niniejszej sprawie wystąpiła taka sytuacja, że członkowie zarządu powołani uchwałą z dnia 10 maja 2002 r. i wpisani do Rejestru nieprzerwanie byli tam uwidocznieni do dnia 31 marca 2014 r. Jednocześnie, ani umowa spółki, ani uchwała z dnia 10 maja 2002 r., nie przewidziały pełnienia przez nich funkcji przez czas nieoznaczony. W myśl art. 202 § 1 k.s.h. mandat tych osób wygasłby więc z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu.
Jednakże, jak wcześniej wskazano, rozważenia wymaga stan rzeczywisty, a więc okoliczności faktyczne konkretnego przypadku. W szczególności dotyczy to tego, czy mandat pierwotnych członków zarządu został odnowiony wskutek poddania się przez nich weryfikacji wspólników.
Skład osobowy pierwotnego zarządu i powołanego w dniu 31 marca 2014 r., na trzech jego członków różni się tylko co do jednej osoby - pierwotnie była to K. W., a obecnie jest to M. W. Dwie pozostałe osoby, tj. A. B. i B. K. pozostały bez zmian. Nadto, od chwili powstania spółki jej wspólnikami są A. B. i B. K., a wcześniej wspólnikiem był także M. W. Pełnomocnictwa radcy prawnemu do reprezentowania pozwanej, zarówno przed Sądem pierwszej instancji, jak i przed Sądem drugiej instancji, udzielił A. B.
W odpowiednich terminach odbywały się zgromadzenia wspólników, na których podejmowane były uchwały dotyczące zatwierdzenia sprawozdań z działalności zarządu, zatwierdzenia sprawozdań finansowych oraz dokonania podziału zysku lub pokrycia strat. Bezspornie, pozwana spółka przez cały okres funkcjonowała na rynku, prowadziła działalność, była podmiotem stosunków prawnych. Nadto - co ma znaczenie jako dodatkowy czynnik kształtujący ocenianą sytuację faktyczną - członkowie zarządu, którzy uzyskiwali cyklicznie absolutorium na przestrzeni lat 2004-2013, niezmiennie figurowali w Rejestrze.
W ocenie Sądu Najwyższego, brak dowodu na to, aby istniały w formie pisemnej uchwały o odnowieniu członkom zarządu mandatu na kolejne kadencje (o powołaniu na kolejne kadencje), nie stoi na przeszkodzie ocenie, że byli oni powoływani w formie uchwał podejmowanych per facta concludentia. Niesporne okoliczności faktyczne jednoznacznie wskazują na dorozumianą wolę wspólników utrzymywania składu zarządu w jego pierwotnym składzie i odnawiania mu mandatu. Przy tym wspólnicy posiadający większość udziałów A. B. i B. K. zawsze pełnili funkcję członków zarządu.
Przepisy Kodeksu spółek handlowych nie sprzeciwiają się takiej konstrukcji prawnej, w szczególności gdy chodzi o dochowanie określonej formy czynności prawnej. W judykaturze podkreślono, że choć uchwały walnego zgromadzenia wspólników spółki z o.o. powinny mieć formę pisemną, to wymóg ten nie stanowi warunku ich ważności (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2004 r., IV CK 686/04, OSNC 2006, nr 3, poz. 55). Trafnie wskazuje się w literaturze przedmiotu, że o prawnej skuteczności podjęcia uchwały nie decyduje ani podpis przewodniczącego, ani jej ogłoszenie. Podpis przewodniczącego ma charakter formalny, uchwała zapada bowiem z chwilą jej podjęcia, a nie złożenia podpisu. O tym, czy zapadła uchwała czy też nie, decydują rzeczywiście oddane głosy. W związku z tym, że nie ma wymagania ogłoszenia uchwały, niezapisanie w protokole oświadczenia o jej ogłoszeniu nie powoduje jej nieważności.
Wskazane rozwiązanie służy zagwarantowaniu bezpieczeństwa innych uczestników obrotu prawnego. Instytucja nieważności postępowania nie może być wykorzystywana w sposób nielojalny wobec drugiej strony procesu.
W judykaturze wyrażono już zapatrywanie, że nie powinno być uznane za nieważne postępowanie sądowe, jeżeli kapitałowa spółka handlowa, będąca stroną w tym postępowaniu jest przez cały czas jego trwania aż do wydania prawomocnego wyroku reprezentowana przez zarząd, wpisany do rejestru przedsiębiorców w KRS, a domniemanie prawdziwości wynikające z treści rejestru nie było ani podważane ani nie zostało wzruszone (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2009 r., I CSK 406/08, niepublikowany i postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2010 r., II UZ 2/10, OSNP 2011, nr 17-18, poz. 241). Skuteczne pozostaje też pełnomocnictwo udzielone przez ten zarząd.
Z przytoczonych względów skarga kasacyjna podlegała oddaleniu na podstawie art. 39814 k.p.c.
Orzeczenie o kosztach postępowania kasacyjnego wynika z treści art. 39821 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Ich wysokość uzasadnia § 2 ust. 1 i 2, § 6 pkt 7 i § 12 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 490).
Glosy
Biuletyn Izby Cywilnej SN nr 05/2017
teza oficjalna
Nie jest wyłączone w konkretnych okolicznościach faktycznych powołanie członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na kolejne kadencje w drodze dorozumianej woli wspólników.
teza opublikowana w „Przeglądzie Sądowym”
Brak dowodu na to, aby istniały w formie pisemnej uchwały o odnowieniu członkom zarządu mandatu na kolejne kadencje (o powołaniu na kolejne kadencje), nie stoi na przeszkodzie ocenie, że byli oni powoływani w formie uchwał podejmowanych per facta concludentia.
(wyrok z dnia 4 marca 2015 r., IV CSK 340/14, M. Wysocka, W. Katner, J. Grela, niepubl.)
teza opublikowana w „Glosie”
W braku wyraźnej regulacji w umowie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, iż członkowie zarządu są powołani na czas nieoznaczony, przy jednoczesnym braku wskazania, że są oni powoływani na określoną tam kadencję (np. 3 lat), przepis art. 202 § 1 k.s.h. wprowadza domniemanie, że kadencja członka zarządu trwa jeden rok. Oznacza to, że zarządcy muszą co roku poddać się weryfikacji wspólników. Wspólnicy niezadowoleni z pracy zarządu nie „odnowią” mandatu członkom zarządu, których roczna kadencja się zakończyła.
teza opublikowana w „Monitorze Prawniczym”
Brak dowodu na to, aby istniały w formie pisemnej uchwały o odnowieniu członkom zarządu mandatu na kolejne kadencje (o powołaniu na kolejne kadencje), nie stoi na przeszkodzie ocenie, że byli oni powoływani w formie uchwał podejmowanych per facta concludentia.
Glosa
Zbigniewa Kuniewicza i Katarzyny Malinowskiej-Woźniak, Przegląd Sądowy 2017, nr 3, s. 113
Glosatorzy wskazali, że wśród przedstawionych przez Sąd Najwyższy okoliczności mających uzasadniać odnawialność mandatów członków zarządu największą uwagę należy skoncentrować na corocznych uchwałach zatwierdzających sprawozdania (sprawozdanie finansowe, sprawozdanie zarządu z działalności spółki) oraz udzielających absolutorium osobom traktowanym jako członkowie zarządu. Stwierdzili, że przez udzielenie absolutorium osobom funkcjonującym jako członkowie zarządu wspólnicy akceptowali ich działania w tym charakterze. Zwrócili jednak uwagę, że uchwały o udzieleniu absolutorium, zgodnie z ich treścią oraz funkcją, dotyczyły zawsze okresu przeszłego. Uchwała taka musiałaby mieć zatem charakter nie tylko uchwały podjętej w sposób dorozumiany, lecz także uchwały powołującej członka zarządu z mocą wsteczną. W ich ocenie przypisanie uchwale skutków działania ex nunc, czyli uznanie, że udzielenie absolutorium należy traktować jako dorozumianą wolę wspólników powierzenia dalszego sprawowania funkcji osobom pozytywnie ocenionym w akcie absolutoryjnym, wymagałoby wyraźnej podstawy prawnej. Autorzy skonstatowali, że wobec braku takiej podstawy prawnej w przepisach kodeksu spółek handlowych, należy krytycznie ocenić komentowany wyrok.
*********************************
Biuletyn Izby Cywilnej SN nr 05/2017
Glosa
Piotra Sekindy, Glosa 2017, nr 1, s. 30
Glosa jest aprobująca.
Glosator podkreślił, że komentowane orzeczenie dotyczy dwóch istotnych zagadnień z punktu widzenia praktycznego, tzn. uporządkowania stanowisk, które pojawiały się w orzecznictwie sądowym oraz literaturze prawniczej w zakresie powoływania członków zarządu na czas nieoznaczony oraz jednoznacznego opowiedzenia się za możliwością odnowienia mandatu członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w drodze podjęcia uchwały per facta concludentia. Glosator zwrócił uwagę, że kwestia powołania członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na czas nieokreślony budziła przez wiele lat spory w doktrynie.
Zasadniczo prezentowane były dwa stanowiska. Zgodnie z jednym, zaaprobowanym prze Sąd Najwyższy, jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej, mandat członka zarządu wygasa w terminie przewidzianym w art. 202 § 1 k.s.h. Odnosi się to także do sytuacji, w której zgodnie z treścią uchwały wspólników powołanie nastąpiło na czas nieokreślony. Prowadziło to do wniosku, że w braku odmiennych postanowień w umowie spółki kadencja członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością wynosi jeden rok. Według drugiego poglądu, aprobowanego przez Sąd Najwyższy w innych orzeczeniach, w przypadku powołania członka zarządu na czas nieoznaczony nie mają zastosowania przepisy art. 202 § 1 i 2 k.s.h., lecz art. 202 § 4 k.s.h. W konsekwencji członek zarządu powołany na czas nieoznaczony pełni swoją funkcję do czasu wystąpienia jednej z przesłanek wygaśnięcia mandatu z art. 202 § 4 k.s.h., ewentualnie do czasu, aż zostanie odwołany uchwałą wspólników.
Glosator pokreślił, że w komentowanym wyroku Sąd Najwyższy podjął próbę uporządkowania kwestii dotyczącej powoływania członków zarządu na czas nieoznaczony i zasadnie stwierdził, że zaprezentowane stanowiska nie wyłączają się wzajemnie. Stwierdził, że należy zgodzić się ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, zgodnie z którym przy powoływaniu członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na czas nieokreślony niezwykle ważne jest zapewnienie należytego brzmienia umowy spółki w tym zakresie. Powinno z niej jednoznacznie wynikać, że wspólnicy dokonali modyfikacji ustawowej zasady wygaśnięcia mandatu i dopuścili powołanie członka zarządu na czas nieoznaczony. Brak takiego postanowienia powoduje, że mandat członka zarządu wygaśnie w terminie przewidzianym w art. 202 § 1 k.s.h.
Sąd Najwyższy opowiedział się również za konstrukcją dorozumianego podjęcia uchwały powołującej członków zarządu, co pośrednio mogłoby wskazywać na odrzucenie możliwości zastosowania art. 14 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym do czynności procesowych. Mając na względzie wątpliwości związane z konstruowaniem dorozumianego lub milczącego powołania członków zarządu, a jednocześnie uwzględniając argumenty przemawiające za dopuszczalnością rozciągnięcia zakresu zastosowania art. 14 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, również na czynności procesowe, glosator przyznał, że warto rozważyć tezę o stosowaniu zasady ochrony zaufania do prawdziwości danych ujawnionych w rejestrze także do czynności procesowych. Konkludując, glosator stwierdził, że dopuszczalne jest powołanie członka zarządu w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością na czas nieoznaczony.
Zdaniem glosatora, Sąd Najwyższy trafnie także zauważył, że z umowy spółki powinno jednoznacznie wynikać, iż wspólnicy dokonali modyfikacji ustawowej zasady wygaśnięcia mandatu i dopuścili powołanie członka zarządu na czas nieoznaczony. Brak takiego postanowienia powoduje, że mandat członka zarządu gaśnie w terminie przewidzianym w art. 202 § 1 k.s.h. Glosator zgodził się także z poglądem, że uchwała powołująca członków zarządu na nową kadencję może zostać podjęta per facta concludentia, jednak dorozumianą wolą wspólników nie może być jedynie utrzymywanie pierwotnego składu zarządu; wola ta powinna obejmować podjęcie uchwały w tym przedmiocie.
W ocenie autora glosy, zasadne było także rozciągnięcie działania art. 14 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym na czynności procesowe w postępowaniu cywilnym. Jest to uzasadnione związkiem postępowania cywilnego ze stosunkami cywilnoprawnymi i może zostać przyjęte na tle art. 379 pkt 2 k.p.c. i art. 14 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym bez wspomnianych negatywnych skutków systemowych powstających z przyjmowania konstrukcji dorozumianej uchwały, także w braku elementów wskazujących na wolę podjęcia uchwały.
**************************************
Biuletyn Izby Cywilnej SN nr 01/2017
Komentarz
Aleksandry Zeuschner i Karola Szymańskiego, Monitor Prawniczy 2016, nr 18, dodatek, s. 21
Autorzy uznali komentowany wyrok za przełomowy, choć częściowo kontrowersyjny. Nie mieli wątpliwości, że orzeczenie może mieć w praktyce istotny wpływ na funkcjonowanie spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, jednak podkreślili, iż każdy przypadek rozpatrywania ewentualnej możliwości podjęcia przedmiotowych uchwał w sposób dorozumiany wymaga dokładnego przeanalizowania stanu faktycznego konkretnej sprawy.
***************************************
Biuletyn Izby Cywilnej SN nr 06/2016
Glosa
Marcina Śledzikowskiego, Glosa 2016, nr 2, s. 19
Glosa jest krytyczna.
Autor podkreślił doniosłość glosowanego rozstrzygnięcia, która ma podstawę w poglądzie, że dopuszczalna jest możliwość przedłużenia mandatu członkom zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na kolejną kadencję, w sposób dorozumiany, pomimo wystąpienia okoliczności wskazanych w art. 202 §1 i § 2 k.s.h.
Zdaniem Sądu Najwyższego, brak dowodu na to, że istniały w uchwały na piśmie o powołaniu członków zarządu na kolejną kadencję nie stoi na przeszkodzie ocenie, iż byli oni powołani w formie uchwał podejmowanych w sposób dorozumiany.
Glosator stwierdził, że Sąd Najwyższy wskazał, iż w razie braku wyraźnej regulacji w umowie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, art. 202 §1 k.s.h. wprowadza domniemanie, że kadencja członka zarządu trwa jeden rok. Glosator stwierdził, że ten pogląd Sądu Najwyższego należy uznać za zaproszenie do dyskusji dotyczącej zasadności i możliwości powoływania członków zarządu do pełnienia funkcji na kolejną kadencję per facta concludentia, zwłaszcza wobec dotychczasowego niekwestionowania charakteru dyspozycji art. 202 §1 k.s.h.
W opozycji do stanowiska Sądu Najwyższego glosator wyraził pogląd, że trudno przyjąć, iż powołanie członka zarządu w sposób konkludentny do pełnienia funkcji na kolejną kadencję spełnia wymagania określone w art. 247 § 2 k.s.h. Przepis ten zawiera normę iuris cogentis, a przyjęcie dopuszczonego przez Sąd Najwyższy rozwiązania jest ograniczeniem prawa, wynikającego z tej normy. Glosator stwierdził, że pasywność wspólników wobec wygaśnięcia mandatu na skutek upływu czasu można kwalifikować w różnych kategoriach, w świetle których nie sposób zawsze ustalić jednoznacznie ich wolę, co może budzić wątpliwości.
Autor glosy zwrócił również uwagę, że teza Sądu Najwyższego sformułowana w komentowanym orzeczeniu stoi w sprzeczności z art. 39 § 1 k.c., gdyż przepisy kodeksu cywilnego nie przewidują możliwości potwierdzania wadliwych czynności organów osób prawnych na wzór regulacji dotyczącej rzekomego pełnomocnika. Tymczasem, jak wynika z głosowanego orzeczenia, podstawą możliwości dalszego piastowania funkcji członka zarządu jest milcząca zgoda, a więc aprobata dokonanych czynności.
Na uboczu glosator rozważał także, czy w razie powołania członka zarządu w sposób dorozumiany zasadne jest rozciągnięcie na niego dyspozycji art. 299 k.s.h. Jego zdaniem, odpowiedzialności unormowanej w art. 299 § 1 k.s.h. nie ponoszą osoby, które nie zostały powołane w skład zarządu, lecz jedynie faktycznie pełniły funkcję członka zarządu.
W konkluzji glosator przyjął, że zaprezentowana przez Sąd Najwyższy koncepcja o dorozumianym przedłużeniu mandatu członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jest wadliwa.
Treść orzeczenia pochodzi z bazy orzeczeń SN.