Uchwała z dnia 1970-10-12 sygn. III CZP 6/70

Numer BOS: 1509150
Data orzeczenia: 1970-10-12
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III CZP 6/70

Uchwała z dnia 12 października 1970 r.

Przewodniczący: Prezes J. Pawlak.

Sędziowie: W. Bryl, R. Czarnecki, H. Dąbrowski, S. Gross, J. Ignatowicz (sprawozdawca), W. Kuryłowicz, B. Łubkowski, J. Majorowicz, W. Markowski, Z. Masłowski, E. Mielcarek, K. Piasecki, J. Pietrzykowski, J. Policzkiewicz, Z. Wasilkowska (współsprawozdawca), F. Wesely, Z. Trybulski, H. Brzezińska.

Sąd Najwyższy, z udziałem przedstawiciela Prokuratury Generalnej PRL prokuratora Prokuratury Generalnej L. Karłowskiego, po rozpoznaniu wniosku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z dnia 17 stycznia 1970 r. o podjęcie uchwały zawierającej odpowiedź na następujące pytania prawne:

"1. Czy na skutek rewizji od wyroku rozwodowego sąd rewizyjny może uchylić zaskarżone orzeczenie i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania w części dotyczącej rozstrzygnięcia o winie, rozkładzie pożycia albo o władzy rodzicielskiej nad wspólnymi dziećmi małżonków lub o kosztach utrzymania i wychowania dzieci, jeżeli rozstrzygnięcie co do którejkolwiek z tych części nie podważa zasadności orzeczenia o samym rozwodzie?

2. Czy dopuszczalna jest także rewizja nadzwyczajna od części wyroku orzekającego rozwód, dotyczącej winy rozkładu pożycia albo rozstrzygającej o władzy rodzicielskiej nad wspólnymi dziećmi małżonków lub o kosztach utrzymania i wychowania dzieci, jeżeli choćby jedna ze stron po uprawomocnieniu się takiego orzeczenia zawarła związek małżeński?"

uchwalił:

  1. Jeżeli zawarte w wyroku orzekającym rozwód rozstrzygnięcie sądu I instancji o winie stron, o władzy rodzicielskiej nad ich wspólnym dzieckiem albo o obowiązku ponoszenia przez każdego z małżonków kosztów utrzymania i wychowania ich dziecka jest wadliwe, a nie ma podstaw do orzeczenia co do istoty sprawy, sąd rewizyjny uchyla wyrok w całości i przekazuje sprawę sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Zasada ta odnosi się także do postępowania z rewizji nadzwyczajnej do czasu zawarcia choćby przez jedną ze stron nowego związku małżeńskiego.
  2. Jeżeli po prawomocnym orzeczeniu rozwodu choćby jedna ze stron zawarła nowy związek małżeński, dopuszczalna jest rewizja nadzwyczajna od wyroku orzekającego rozwód w części dotyczącej winy rozkładu pożycia małżeńskiego stron, władzy rodzicielskiej nad ich wspólnym dzieckiem oraz kosztów utrzymania i wychowania tego dziecka.

Uzasadnienie

1. Pierwsze z pytań prawnych przedstawionych Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego do rozstrzygnięcia dotyczy postępowania rewizyjnego wszczętego na skutek wniesienia w sprawie o rozwód rewizji przez jedną ze stron. Zmierza ono do wyjaśnienia, czy wyrok orzekający rozwód może być uchylony przez sąd II instancji tylko w części orzekającej o winie stron, o ich władzy rodzicielskiej nad wspólnymi dziećmi albo o kosztach utrzymania i wychowania tych dzieci bez uchylania samego orzeczenia o rozwodzie, czy też ocena sądu rewizyjnego, że jedno z tych orzeczeń jest wadliwe, musi prowadzić do uchylenia wyroku w całości.

Odpowiadając na to pytanie, trzeba przede wszystkim stwierdzić, że w braku przepisów szczególnych odnoszących się specjalnie do spraw o rozwód uchylenie wyroku rozwodowego tylko w części byłoby - zgodnie z ogólnymi zasadami postępowania rewizyjnego - dopuszczalne. Takiego przepisu szczególnego nie ma wprawdzie w prawie procesowym, ale nie przesądza to rozstrzygnięcia, zagadnienie bowiem, o którym mowa, nie ma charakteru wyłącznie procesowego, gdyż łączy się ściśle z konstrukcją orzeczenia rozwiązującego małżeństwo przyjętą przez polskie prawo rodzinne; zagadnienie ma więc przede wszystkim charakter prawnomaterialny. Dlatego odpowiedzi należy szukać w prawie materialnym, ściślej - w przepisach art. 57 § 1 i 58 k.r.o.

W myśl pierwszego z tych przepisów sąd, orzekający rozwód, orzeka także, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia. Drugi zaś głosi, że w wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym dzieckiem obojga małżonków oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków obowiązany jest do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka. Z przepisów tych wynika, że sprawa rozwodowa nie jest w ujęciu polskiego ustawodawcy sprawą, w której chodzi wyłącznie o ewentualne rozwiązanie małżeństwa, lecz sprawą, w której sąd w związku z taką decyzją orzeka także o całości spraw rodziny. Prawo polskie realizuje więc założenie, które określa się jako zasadę integralności wyroku rozwodowego.

Zasada ta została przez ustawodawcę wprowadzona z dwu przyczyn. Po pierwsze - ze względu na ochronę szczególnie doniosłych interesów wszystkich członków rodziny, a więc nie tylko małżonków biorących udział w procesie, ale także ich wspólnych dzieci. W szczególności jeśli chodzi o małżonków, to interes ich wyraża się w danym wypadku przede wszystkim w konieczności stwierdzenia w samym wyroku orzekającym rozwód - tak ze względu na skutki prawne, jak i ze względów natury moralnej - czy i który z małżonków zawinił rozbicie małżeństwa, aby w przyszłości ta zasadnicza dla byłych małżonków kwestia nie budziła wątpliwości i nie mogła być różnie rozstrzygana w innych sprawach. Natomiast oczywisty interes dzieci wyraża się w tym, aby ich sytuacja osobista i materialna nie pozostawała po orzeczeniu rozwodu przez bliżej nie określony czas (tj. do czasu ukończenia postępowania poświęconego tym kwestiom) bez rozstrzygnięcia.

Po drugie - zasada integralności wyroku orzekającego rozwód wiąże się ściśle, a raczej jest koniecznym następstwem przesłanek rozwodowych w ujęciu polskiego prawa. Z unormowania tych przesłanek wynika mianowicie, że dopuszczalność rozwodu nie zależy wyłącznie od samego faktu powstania trwałego i zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego stron, lecz także od przyczyn tego rozkładu, a najczęściej od tego, czy i który z małżonków ponosi winę za ten stan rzeczy, a także - co ze względu na dążenie do ochrony interesu społecznego zasługuje na szczególne podkreślenie - od wpływu, jaki orzeczenie rozwodowe może wywrzeć na sytuację wspólnych dzieci rozwodzących się małżonków. Takie unormowanie wskazuje, że bez wyjaśnienia wszystkich tych okoliczności nie jest możliwa ocena, czy rozwód jest dopuszczalny.

Taki związek orzeczenia o rozwodzie z orzeczeniem o winie jest oczywisty, skoro w myśl art. 56 § 2 k.r.o. rozwód nie jest z reguły dopuszczalny, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia. W większości więc wypadków dopuszczalność rozwiązania małżeństwa przez rozwód zależy od wyjaśnienia, czy i który z małżonków ponosi winę.

To samo należy powiedzieć o rozstrzygnięciach dotyczących wspólnych dzieci stron, a więc o orzeczeniu co do władzy rodzicielskiej ich rodziców oraz o orzeczeniu co do obowiązku łożenia na ich utrzymanie i wychowanie, przy czym wynika to z dalszej negatywnej przesłanki rozwodowej, według której rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków (art. 56 § 2 k.r.o.). Tak więc niemożność prawidłowego rozstrzygnięcia - z punktu widzenia dobra dziecka - o władzy rodzicielskiej lub o alimentach dla dzieci może prowadzić do oddalenia powództwa o rozwód. Jak to bowiem wyjaśnił już Sąd Najwyższy w wytycznych z dnia 18 marca 1968 r. III CZP 79/66 (OSNCP 1968, poz. 7), "uszczerbku dla małoletnich dzieci można się dopatrzyć w orzeczeniu rozwodu, gdy istniejący stan faktyczny nie pozwala na rozstrzygnięcie o sytuacji dzieci w sposób zapewniający zaspokojenie ich potrzeb materialnych i moralnych co najmniej w takim zakresie, w jakim potrzeby te zaspokajane są obecnie. Dotyczy to zwłaszcza wypadków, w których piecza faktyczna obojga rodziców jest w ustalonych okolicznościach konieczna i w pewnym zakresie wykonywana, a istniejące pomiędzy małżonkami stosunki nie rokują szans utrzymania tego stanu rzeczy po rozwodzie. Za wnioskiem, że dobro dzieci ucierpi wskutek rozwodu, może przemawiać nieustępliwe stanowisko małżonków co do sposobu wykonywania w przyszłości władzy rodzicielskiej, a zwłaszcza domagania się każdego z nich, by dzieci powierzono jemu z wyłączeniem wszelkiej ingerencji drugiego małżonka".

W konkluzji dotychczasowych rozważań uznać należy, że wszystkie wymienione rozstrzygnięcia stanowią integralną, nierozerwalną całość. Muszą się więc - jak to wyraźnie stanowią powołane wyżej przepisy - znaleźć w wyroku orzekającym rozwód. To z kolei prowadzi do jedynego możliwego do przyjęcia wniosku, że przepisy te wyłączają możliwość uprawomocnienia się samego orzeczenia o rozwodzie bez uprawomocnienia się wszystkich koniecznych składników wyroku rozwodowego. Jeżeli zatem zawarte w wyroku rozwodowym rozstrzygnięcie sądu I instancji o winie stron, o władzy rodzicielskiej nad ich wspólnymi dziećmi albo o obowiązku ponoszenia przez każdego z małżonków kosztów utrzymania i wychowania ich dzieci jest wadliwe, a nie ma podstaw do orzeczenia co do istoty sprawy, sąd rewizyjny musi uchylić wyrok w całości i przekazać sprawę sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Dlatego w pełni zachowała aktualność wydana pod rządem dawnego prawa uchwała składu siedmiu sędziów SN z dnia 5 stycznia 1953 r. C 688/51 (OSN 1954, poz. 26), w myśl której "w przypadku uwzględnienia zarzutów rewizji dotyczących zamieszczonego w wyroku rozwodowym rozstrzygnięcia o alimentach dla małoletniego dziecka sąd rewizyjny uchyla wyrok w całości".

2. Zasady powyższe odnoszą się mutatis mutandis do postępowania z rewizji nadzwyczajnej do czasu zawarcia choćby przez jedną ze stron nowego związku małżeńskiego. Za takim stanowiskiem przemawiają zarówno zasady prawa procesowego, jak i prawa materialnego. Tak więc w nawiązaniu do prawa procesowego należy wskazać na normę art. 423 § 1 k.p.c., w myśl której do rewizji nadzwyczajnej stosuje się odpowiednio przepisy o rewizji, jeżeli kodeks nie stanowi inaczej, z tym oczywiście dodatkowym wyjaśnieniem, że żaden przepis procesowy nie przewiduje w stosunku do takiej sytuacji (tj. gdy żaden z małżonków nie zawarł nowego związku małżeńskiego) odmiennego uregulowania co do rewizji nadzwyczajnej wniesionej w sprawie o rozwód. Jeśli zaś chodzi o dziedzinę prawa materialnego, to należy zaznaczyć, że zasada integralności wyroku rozwodowego przedstawia się w wypadku rozpoznawania rewizji nadzwyczajnej przed zawarciem przez choćby jednego z małżonków nowego związku małżeńskiego tak samo jak w wypadku rozpoznawania rewizji zwykłej. Także bowiem w następstwie rewizji nadzwyczajnej może w takim wypadku ulec uchyleniu orzeczenie o samym rozwodzie, jeżeli okażą się trafne jej zarzuty kwestionujące którekolwiek z koniecznych rozstrzygnięć takiego wyroku.

3. Rozstrzygnięcie wątpliwości, jak omawiane zagadnienie przedstawia się w wypadku, gdy chodzi o wniesienie lub rozpoznanie rewizji nadzwyczajnej po zawarciu przez któregokolwiek z małżonków nowego związku małżeńskiego, wiąże się z wykładnią przepisu art. 417 § 4 k.p.c., który dążąc do ochrony nowego związku jako żywej komórki społecznej stanowi, że rewizja nadzwyczajna od wyroku orzekającego rozwód (ustalającego nieistnienie małżeństwa, orzekającego jego unieważnienie) jest niedopuszczalna, jeżeli choćby jedna ze stron zawarła po uprawomocnieniu się takiego orzeczenia związek małżeński.

Prima facie na tle powyższego przepisu można by twierdzić - i taki pogląd został przyjęty w dotychczasowym orzecznictwie (por. orzecz. SN z dnia 15 grudnia 1967 r. III CR 307/65, OSNCP 1967, poz. 188) - że cały wyrok orzekający rozwód jest po zawarciu przez jednego z małżonków nowego związku małżeńskiego niezaskarżalny w drodze rewizji nadzwyczajnej. Jednakże pogląd ten, oparty wyłącznie na literalnym brzmieniu zacytowanego przepisu, budzi poważne zastrzeżenia.

Przede wszystkim nasuwa się uwaga, że wbrew leżącemu u podłoża tego poglądu przekonaniu nie sposób przenosić zasady integralności wyroku rozwodowego na postępowanie z rewizji nadzwyczajnej od chwili zawarcia przez któregokolwiek z małżonków nowego związku małżeńskiego. Zasada ta bowiem ma - jak to już wyżej zaznaczono - przede wszystkim na celu zapobieganie temu, aby uprawomocniły się orzeczenia o rozwodzie, zanim nie zostaną wyjaśnione wszystkie kwestie związane z rozwodem, a mogące mieć wpływ na samą jego dopuszczalność. W razie zaś zaskarżenia wyroku rozwodowego rewizją nadzwyczajną w sytuacji, gdy jeden z byłych małżonków zawarł nowy związek małżeński, niebezpieczeństwo takie już nie istnieje, bo wobec zakazu zawartego w art. 417 § 4 k.p.c. rozwód stał się niewzruszalny. Jakakolwiek więc zmiana innych rozstrzygnięć zawartych w wyroku rozwodowym nie ma już dla orzeczenia o samym rozwodzie żadnego znaczenia. Inaczej mówiąc, zasada integralności wyroku rozwodowego staje się w takiej sytuacji bezprzedmiotowa.

Można oczywiście twierdzić, że w każdym razie uzasadnione jest wówczas dążenie do zachowania formalnej zgodności orzeczenia o rozwodzie z innymi członami wyroku (a zwłaszcza z orzeczeniem o winie), ale dążenie do takiej czysto formalnej "prawidłowości" orzeczenia sądowego nie może przemawiać za zakazem wzruszania na skutek rewizji nadzwyczajnej merytorycznie wadliwego rozstrzygnięcia. Byłoby to bowiem wyrazem niesłusznego założenia, że jeżeli orzeczenie rozwodu było wadliwe, to dla "ratowania pozorów" powinno pozostać niewzruszone rozstrzygnięcie, od którego orzeczenie rozwodu było uzależnione. Prawidłowa z punktu widzenia społecznego wykładnia powinna realizować odmienne dążenie, mianowicie takie, że jeżeli samo orzeczenie o rozwodzie stało się - pomimo swej wadliwości - w imię interesu wyższego rzędu niewzruszalne, to ta niewzruszalność nie powinna wyłączać korektury innych wadliwości, jakimi dotknięty jest wyrok rozwodowy.

Dodać zresztą wypada, że wadliwość wyroku rozwodowego nie zawsze jest wynikiem uchybień w postępowaniu sądu, niejednokrotnie bowiem zdarza się, że jest ona następstwem nieuczciwych machinacji, polegających na dążeniu do uzyskania rozwodu, który w razie ujawnienia rzeczywistego stanu rzeczy nie zostałby orzeczony; machinacji, które najczęściej wyrażają się w informowaniu sądu, że miejsce pobytu drugiego małżonka nie jest znane, co powoduje wyznaczenie dla niego kuratora, oraz w odbieraniu przez powoda wezwań przeznaczonych dla drugiej strony bez zawiadamiania jej o tym.

Przeciwko stanowisku wypowiadającemu niedopuszczalność w świetle art. 417 § 4 k.p.c. zaskarżenia w drodze rewizji nadzwyczajnej całego wyroku rozwodowego przemawiają także poważne względy interesu społecznego, tylko bowiem odmienna wykładnia chroni z jednej strony doniosły interes dziecka, a z drugiej strony usprawiedliwiony interes drugiego małżonka.

Tak więc jeśli chodzi o interes dzieci, to jest rzeczą oczywistą, że stanowisko, które uniemożliwia prawidłowe orzeczenie o władzy rodzicielskiej lub o obowiązku rodziców przyczyniania się do ich utrzymania i wychowania tylko dlatego, że dotyczące tych kwestii orzeczenie znalazło się w niezaskarżalnym wyroku rozwodowym, nie daje się pogodzić z założeniami przepisów o władzy rodzicielskiej i przepisów o obowiązku alimentacyjnym. Wprawdzie orzeczenia te mogłyby być zmienione w późniejszym odrębnym postępowaniu, ale dopiero na skutek zmiany stosunków. Dotyczy to przy tym nie tylko orzeczenia o alimentach (art. 138 k.r.o.), ale i orzeczenia o władzy rodzicielskiej. Chociaż bowiem co do ostatnio wymienionego orzeczenia obowiązuje zasada, że może być ono zmienione przez sąd opiekuńczy nawet po uprawomocnieniu się, jeżeli wymaga tego dobro osoby, której postępowanie dotyczy (art. 577 k.p.c.), a więc że zmiana stosunków nie jest konieczną przesłanką zmiany takiego orzeczenia, to jednak zasada ta odnosi się do wypadków typowych, tzn. takich, gdy mające ulec zmianie orzeczenie o władzy rodzicielskiej wydał sąd opiekuńczy (verba legis: sąd opiekuńczy może zmienić swe postanowienie). Z tego więc wyjątkowego uprawnienia sąd ten nie korzysta, gdy kwestionowane orzeczenie zostało wydane w procesie.

Interes drugiego małżonka wyraża się w danym wypadku głównie w dopuszczalności zmiany orzeczenia o winie i jest nie mniej doniosły, i to zarówno z moralnego, jak i z prawnego punktu widzenia. Korektura bowiem nietrafnego orzeczenia o winie może być konieczną przesłanką odzyskania przez tego małżonka prawa do alimentów (art. 60 k.r.o.), a także uzyskania przezeń uprawnień rentowych (art. 33 ust. 3 ustawy z 23.I.1968 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz. U. Nr 3, poz. 6 i inne analogiczne przepisy).

Dodać wypada, że jak wynika z praktyki organów uprawnionych do wnoszenia rewizji nadzwyczajnej, możliwość zakwestionowania w tej drodze samego orzeczenia o winie leży najczęściej w interesie kobiety, a więc tej strony w małżeństwie, której sytuację życiową wyrok rozwodowy znacznie częściej pogarsza, niż to ma miejsce w stosunku do mężczyzn.

Jak z powyższego wynika, wykładnia wyłączająca możliwość zaskarżania w omawianej sytuacji w drodze rewizji nadzwyczajnej niektórych tylko członów wyroku rozwodowego pozostaje w sprzeczności z podstawowymi założeniami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a w szczególności z naczelną w świetle przepisów tego kodeksu zasadą dobra dziecka, a także w pewnej mierze z zasadą jednakowej ochrony obojga małżonków.

Wreszcie na szczególne podkreślenie zasługuje okoliczność, że taka wykładnia nie miałaby nic wspólnego z zamierzeniem ustawodawcy leżącym u podłoża zakazu zawartego w art. 417 § 4 k.p.c. Zamierzeniem tym jest - jak już wyżej zaznaczono - ochrona nowego związku małżeńskiego jako żywej komórki społecznej, a także dążenie do tego, aby ten nowy związek nie stał się w następstwie uchylenia wyroku orzekającego rozwód pierwszego małżeństwa małżeństwem bigamicznym.

Przedstawiona argumentacja, a nadto okoliczność, że chodzi o wykładnię przepisu wyjątkowego - bo takim niewątpliwie jest norma art. 417 § 4 k.p.c., skoro ogranicza wypowiedzianą w § 4 tego artykułu zasadę dopuszczalności zaskarżania rewizją nadzwyczajną każdego prawomocnego orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie - uzasadniają odstąpienie od ściśle językowej wykładni tego przepisu i przyjęcie w drodze wykładni ścieśniającej, że przez użyte w tym przepisie określenie: "wyrok orzekający rozwód" (ustalający nieistnienie małżeństwa, unieważniający małżeństwo) należy rozumieć samo orzeczenie o rozwodzie, bez dalszych członów takiego wyroku. To zaś uzasadnia ostateczne stanowisko, że jeżeli po prawomocnym orzeczeniu rozwodu choćby jedna ze stron zawarła nowy związek małżeński, dopuszczalna jest rewizja nadzwyczajna od wyroku orzekającego rozwód w części dotyczącej winy rozkładu pożycia małżeńskiego stron, władzy rodzicielskiej nad ich wspólnymi dziećmi oraz kosztów utrzymania i wychowania tych dzieci.

Z całym jednak naciskiem należy podkreślić, że zaskarżanie w drodze rewizji nadzwyczajnych wyroków orzekających rozwód powinno być praktykowane tylko w wypadkach zupełnie wyjątkowych, usprawiedliwionych szczególnie doniosłą potrzebą ochrony żywotnego interesu jednego z małżonków lub dziecka pochodzącego z rozwiedzionego małżeństwa. Niezależnie bowiem od wyjątkowego charakteru tego środka, co znajduje wyraz zarówno w fakcie, że jest on wymierzony przeciwko orzeczeniom prawomocnym, jak i w wąsko ujętych jego podstawach (rażące naruszenie prawa lub interesu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej - art. 417 § 1 k.p.c.), za szczególnie ograniczonym jego stosowaniem w odniesieniu do orzeczeń o rozwodzie przemawia mający zasadnicze znaczenie wzgląd na potrzebę zapewniania maksymalnej stabilizacji stosunków rodzinnych.

OSNC 1971 r., Nr 7-8, poz. 117

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.