Wyrok z dnia 1970-03-17 sygn. II PR 659/68

Numer BOS: 1461004
Data orzeczenia: 1970-03-17
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt II PR 659/68

Wyrok z dnia 17 marca 1970 r.

Górną granicą odpowiedzialności sprawcy szkody w procesie regresowym jest to, co byłby on obowiązany świadczyć bezpośrednio poszkodowanemu na podstawie przepisów prawa cywilnego. W wypadku takim sąd, określając wysokość odszkodowania, obowiązany jest kierować się zasadami przewidzianymi w art. 158 § 1 k.z. (obecnie w art. 440 k.c.). W sytuacji gdy kierowca nie był objęty ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej, zasądzenie od niego pełnego odszkodowania przerastającego wielokrotnie jego wynagrodzenie nie dałoby się pogodzić zarówno z zasadami współżycia społecznego jak i z przyjętą w stosunkach pracy zasadą ograniczonej odpowiedzialności pracownika za szkodę zakładu pracy spowodowaną nieumyślnie.

Przewodniczący: sędzia Z. Kapitaniak. Sędziowie: J. Tyszka (sprawozdawca), A. Szczurzewski.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Transportowego Handlu Wewnętrznego w K. przeciwko Janowi L. o odszkodowanie, na skutek rewizji pozwanego od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Krakowie z dnia 27 marca 1968 r.,

1) zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zamiast zasądzonej od pozwanego kwoty 86.559 zł oraz kwoty po 525 zł miesięcznie od 1 listopada 1966 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda 25.925 zł z 8% od dnia 12 listopada 1966 r. od kwoty 19.275 zł; zwolnił pozwanego od obowiązku zapłaty wymienionej w tymże wyroku opłaty sądowej w kwocie 2.562 zł;

2) oddalił rewizję oraz powództwo w pozostałej części.

Uzasadnienie

W pozwie wniesionym dnia 12.XI.1966 r., rozszerzonym następnie pismem z dnia 17.IV.1967 r., powód żądał zasądzenia od pozwanego z tytułu regresu kwoty 125.411 zł z odsetkami oraz kwoty po 700 zł miesięcznie począwszy od dnia 1.XI.1966 r.

Żądanie to powód uzasadniał tym, że pozwany, będąc jego kierowcą samochodowym, spowodował w dniu 29.V.1959 r. katastrofę drogową, najeżdżając na inny samochód, w wyniku czego dwie osoby poniosły śmierć, a dalsze trzy osoby, w tym Roman B., odniosły ciężkie obrażenia ciała. Za czyn ten pozwany został skazany z art. 230 § 1 k.k. prawomocnym wyrokiem sądu karnego.

Roman B. uzyskał prawomocny wyrok Sądu Powiatowego dla m. Krakowa z dnia 28.X.1965 r. (IX C 3716/63), zasądzający na jego rzecz od powoda kwotę 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz rentę w kwocie 700 zł miesięcznie począwszy od dnia 1.VI.1962 r., a ponadto koszty procesu w kwocie 7.053 zł. Sąd rewizyjny zasądził ponadto od powoda na rzecz B. koszty postępowania rewizyjnego w kwocie 1.000 zł.

W wykonaniu tego wyroku powód wypłacił B. należne mu odszkodowanie wraz z kosztami, w tym zaległą rentę za czas od dnia 1.VI.1962 r. do 1.XI.1966 r. w kwocie 37.100 zł, i dochodzi obecnie od pozwanego z tytułu roszczenia zwrotnego ogółem 84.153 zł, a ponadto kwotę 700 zł miesięcznie od 1.XI.1966 r. Żądanie zasądzenia od pozwanego dalszej kwoty 31.258 zł, o którą powództwo zostało rozszerzone, powód uzasadnił tym, że był ubezpieczony w PZU od odpowiedzialności cywilnej, przy czym suma gwarancyjna wynosiła 150.000 zł. Z kwoty tej PZU przekazał na rzecz ZUS-u, w wykonaniu orzeczenia arbitrażowego z dnia 8.I.1963 r., kwotę 8.316 zł, pozostała zaś kwota 146.840 zł stanowi "częściowe pokrycie renty" inwalidzkiej przyznanej B. przez ZUS.

Obowiązek zwrotu tej renty przejął PZU pismem z dnia 21.I.1963 r. do wysokości 655 zł miesięcznie, a ponieważ renta inwalidzka B. wynosi 794 zł miesięcznie, przeto na pozostałą różnicę w kwocie 139 zł miesięcznie powód wykupił w PZU w dniu 15.IX.1963 r. dodatkową polisę ubezpieczeniową, płacąc jednorazową składkę w kwocie 31.258 zł.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa.

Sąd Wojewódzki zasądził od pozwanego na rzecz powoda 86.559 zł z odsetkami oraz kwotę po 525 zł miesięcznie z odsetkami począwszy od dnia 1.XI.1966 r., "płatną po wykazaniu przez powoda, że wypłacił Romanowi B. rentę uzupełniającą na podstawie wyroku Sądu Powiatowego dla m. Krakowa z dnia 28.X.1965 r., a w pozostałej części powództwo oddalił.

Sąd Wojewódzki ustalił, że pozwany został skazany prawomocnym wyrokiem sądu karnego za to, że prowadząc bez zachowania należytej ostrożności samochód ciężarowy powoda, doprowadził do zderzenia z jadącym z przeciwnego kierunku innym samochodem ciężarowym, w wyniku czego między innymi Roman B. doznał obrażeń ciała.

Prawomocnym wyrokiem Sądu Powiatowego dla m. Krakowa z dnia 28.X.1965 r. zasądzona została od pozwanego Przedsiębiorstwa na rzecz Romana B. kwota 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną oraz renta po 700 zł miesięcznie, a ponadto koszty procesu w kwocie 3.253 zł.

Ponadto Sąd II instancji, oddalając rewizję powodowego Przedsiębiorstwa od powyższego wyroku, zasądził od niego na rzecz Romana B. koszty postępowania rewizyjnego w kwocie 1.000 zł.

Sąd Wojewódzki ustalił następnie, że orzeczeniem Okręgowej Komisji Arbitrażowej w K. z dnia 8.I.1963 r. III Kr 8831/62 zasądzona została od powodowego Przedsiębiorstwa na rzecz ZUS-u - Oddział w K. kwota 1.212 zł jako nie znajdująca pokrycia w ramach umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej powoda zawartej z PZU.

W dniu poprzedzającym wypadek (w niedzielę) pozwany przyjmował gości i przy tej okazji wypił parę kieliszków wódki. W dniu wypadku rozpoczął pracę o godzinie 7, przyszedł jednak do pracy o godzinie 6.30, aby przygotować wcześniej samochód.

Powód pracuje nadal u strony powodowej jako monter samochodowy i zarabia około 1.900 zł miesięcznie. Żona powoda pracuje jako kierowniczka sklepu za wynagrodzeniem około 1.400 zł miesięcznie. Oboje majątku nie posiadają i mają na utrzymaniu jedno dziecko w wieku 12 lat.

Opierając się na tych ustaleniach, Sąd Wojewódzki uznał, że powództwo jest w zasadzie usprawiedliwione, znajduje bowiem podstawę prawną w przepisach art. 137 § 2 k.z. i 147 k.z. w związku z art. XXVI przep. wprow. k.c.

Zarzut pozwanego, że powód bezpodstawnie przekazał na rzecz ZUS-u sumę gwarancyjną z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w PZU w wysokości 145.000 zł, Sąd Wojewódzki uznał za nieuzasadniony, albowiem z treści wymienionego wyżej orzeczenia arbitrażowego z 8.I.1963 r. wynika, że powód obowiązany był pokryć należność regresową ZUS-u. Dlatego właśnie doszło do zasądzenia od powoda na rzecz ZUS-u kwoty 1.212 zł, jako nie znajdującej pokrycia w sumie gwarancyjnej.

Za chybiony również uznał Sąd Wojewódzki zarzut pozwanego, że nie wiedział o postępowaniu toczącym się przed Sądem Powiatowym w powyższej sprawie. Zarzut ten bowiem mógłby mieć znaczenie tylko w aspekcie wadliwego prowadzenia tego procesu, co jednak nie znajduje - zdaniem Sądu Wojewódzkiego - żadnego uzasadnienia w świetle motywów zarówno wyroku Sądu I instancji jak i wyroku Sądu rewizyjnego. W szczególności z treści motywów tego ostatniego wyroku wynika, że powód podnosił w tamtej sprawie - jako strona pozwana - zarzut, że zaburzenia psychiczne Romana B. nie powstały wyłącznie na skutek wypadku spowodowanego przez pozwanego L., jednakże zarzut ten okazał się bezpodstawny i jako taki nie został uwzględniony.

Podniesiony przez pozwanego zarzut prekluzji z art. 473 k.z. Sąd Wojewódzki uznał za chybiony przyjmując, że roszczenie regresowe powoda wynika z czynu niedozwolonego, a nie ze stosunku pracy.

Zdaniem Sądu Wojewódzkiego chybiony także okazał się zarzut pozwanego co do nadmiernego jego przemęczenia pracą jako przyczyny wypadku, skoro pozwany w niedzielę miał dzień wolny od pracy. Jeżeli zaś oznaki przemęczenia należałoby łączyć z wypitym przez pozwanego alkoholem w niedzielę, to okoliczność ta również go obciąża. Przyczyną wypadku było ewidentne naruszenie przez pozwanego podstawowych zasad obowiązujących przy kierowaniu pojazdami mechanicznymi w ruchu drogowym.

Mając jednak na uwadze okoliczności wypadku, a w szczególności to, że wina pozwanego polegała na niedbałym kierowaniu samochodem przy nieznacznym nasileniu złej woli, a także uwzględniając sytuację materialną i rodzinną pozwanego, Sąd Wojewódzki uznał za właściwe uwzględnić powództwo tylko do wysokości 3/4 poniesionej przez powoda szkody (art. 137 § 2, 147 k.z. i 158 § 1 k.z. w związku z art. XXVI przep. wprow. k.c.), z tym zastrzeżeniem, że "obowiązek zwrotu części renty uzupełniającej powstaje każdorazowo po wypłaceniu przez powoda tej renty Romanowi B."

Na zasądzoną od pozwanego kwotę 86.559 zł składają się według Sądu Wojewódzkiego następujące pozycje:

  1. wypłacone przez powoda zadośćuczynienie - 40.000 zł
  2. koszty procesu zasądzone wyrokiem Sądu Powiatowego - 7.053 zł
  3. zapłacona PZU jednorazowa składka ubezpieczeniowa (dodatkowa polisa) - 31.258 zł

Razem: 78.311 zł

Po odjęciu 1/4 tej kwoty wypłacono B. sumę 58.734 zł; ponadto wypłacono B. zaległą rentę uzupełniającą, za okres od 1.VI.1962 r. do 1.XI.1966 r. po 525 zł miesięcznie (3/4 renty w kwocie 700 zł), co czyni kwotę 27.825 zł; ogółem więc wypłacono 86.559 zł.

Renta "na bieżąco i na przyszłość" wynosi 525 zł miesięcznie.

W rewizji od tego wyroku pozwany domaga się jego zmiany i oddalenia powództwa w całości bądź uchylenia wyroku i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje.

Niezależnie od zarzutów rewizji należy przede wszystkim podnieść z urzędu, że powód, dochodząc od pozwanego roszczeń regresowych, mógł żądać od niego zwrotu tylko tych kwot, które już wypłacił poszkodowanemu Romanowi B. na podstawie prawomocnego wyroku Sądu Powiatowego w Krakowie z dnia 28.X.1965 r. Wynika to z samej istoty roszczenia regresowego, które jest roszczeniem o zwrot spełnionego już świadczenia (art. 147 k.z.; obecnie art. 441 § 3 k.c.). Dlatego też powód nie mógł żądać w dacie pozwu (12.XI.1966 r.) zasądzenia od pozwanego po 700 zł miesięcznie za czas po tej dacie, tj. zwrotu tych rat renty, których B. w tej dacie jeszcze nie wypłacił. Sąd Wojewódzki postąpił więc nieprawidłowo, zasądzając od pozwanego na rzecz powoda po 525 zł miesięcznie "na przyszłość", tj. w odniesieniu do tych rat renty, których powód w dacie zaskarżonego wyroku jeszcze nie wypłacił B., w tym zakresie bowiem powództwo było przedwczesne. Wobec jednak dalszego upływu czasu stały się obecnie wymagalne od pozwanego także dalsze raty renty zasądzonej na rzecz Ł., jednakże tylko za ten okres, za który powód już je wypłacił B.

Powód wykazał na żądanie Sądu Najwyższego, że wypłacił B. rentę w kwocie po 700 zł miesięcznie za okres od 1.VI.1962 r. do 31 grudnia 1969 r., tj. za 21 miesięcy w ogólnej kwocie 63.700 zł. Wykazał także fakt wypłaty B. kwoty 40.000 zł z tytułu zadośćuczynienia. Powód może zatem żądać obecnie od pozwanego z obu powyższych tytułów tylko zwrotu kwoty 103.700 zł (63.700 + 40.000).

W konsekwencji tego, co wyżej powiedziano, powód nie mógł również żądać od pozwanego zwrotu zasądzonych od niego na rzecz B. kosztów poprzedniego procesu, albowiem nie wykazał pomimo powyższego żądania, że koszty te wypłacił B. Taka sama sytuacja zachodzi w odniesieniu do opłat sądowych, którymi powód został obciążony w sprawie B.

Należy dalej podnieść z urzędu, że powód nie mógł także żądać od pozwanego zwrotu kwoty 31.258 zł, o którą rozszerzył powództwo. Kwota ta stanowi w istocie jednorazową składkę ubezpieczeniową wpłaconą przez powoda do PZU z tytułu dobrowolnego ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej, i to składkę wpłaconą już po wypadku B. Składki bowiem z tytułu tego ubezpieczenia powód obowiązany byłby płacić w każdym razie, a więc nawet wówczas, gdyby B. nie uległ wypadkowi. Wykupienie zaś przez powoda z tytułu tego ubezpieczenia dodatkowej polisy z PZU na powyższą kwotę, przekazaną następnie (wraz z całą sumą gwarancyjną) na rzecz ZUS-u, leżało nie tyle w interesie B., ile w interesie ZUS-u.

Przechodząc do oceny zasadności rewizji, należy stwierdzić, że jest ona uzasadniona tylko w części kwestionującej zakres odpowiedzialności pozwanego.

Wbrew wywodom rewizji Sąd Wojewódzki słusznie uznał, że gdyby nawet pozwany brał udział w sprawie B. (w charakterze interwenienta ubocznego), to wynik tej sprawy w świetle zebranego w niej materiału byłby taki sam. Powołany bowiem w tej sprawie biegły D. stwierdził w swej dodatkowej opinii złożonej do protokołu rozprawy z dnia 26.X.1965 r., że gdyby B. nie uległ wypadkowi, to stan jego zdrowia byłby w normie.

Nieuzasadnione są także wywody rewizji powołującej się na przepisy rozp. Rady Min. z dnia 1.XII.1961 r. w sprawie obowiązkowych ubezpieczeń następstw nieszczęśliwych wypadków i odpowiedzialności cywilnej z ruchu pojazdów mechanicznych (Dz. U. Nr 55, poz. 311), a w szczególności na § 17 tego rozporządzenia, albowiem ze względu na datę wypadku B. (29.VI.1959 r.) przepisy te (weszły one w życie dopiero z dniem 1.I.1962 r.) nie mogą mieć w ogóle w danym wypadku zastosowania.

Powód ubezpieczył się dobrowolnie od odpowiedzialności cywilnej w PZU. Skoro pozwany ubezpieczeniem tym nie był objęty, to nie może dla uchylenia się od odpowiedzialności powoływać się skutecznie na stosunki powoda z osobą trzecią (PZU), i to w kontekście interesu innej osoby trzeciej, tj. B. Należy także dodać, że gdyby nawet PZU wypłacił na zlecenie powoda z tytułu tego ubezpieczenia całe odszkodowanie B., to mógłby wówczas wystąpić z pełnym roszczeniem regresowym do pozwanego (art. 828 § 1 k.c.).

Sąd Wojewódzki słusznie uznał, że powód nie może żądać od pozwanego zwrotu pełnego odszkodowania przyznanego, a nawet wypłaconego już B. Nietrafnie jednak Sąd Wojewódzki określił zakres odpowiedzialności regresowej pozwanego. Górną granicą odpowiedzialności sprawcy szkody w procesie regresowym jest to, co byłby on obowiązany świadczyć bezpośrednio poszkodowanemu na podstawie przepisów prawa cywilnego. W wypadku takim Sąd, określając wysokość odszkodowania, jakie należałoby zasądzić od pozwanego na rzecz B., obowiązany byłby uwzględnić - stosownie do art. 158 § 1 k.z. - wszelkie zachodzące okoliczności. Podobnie kształtuje się to zagadnienie w świetle art. 440 k.c., który w stosunkach między osobami fizycznymi pozwala ograniczyć zakres obowiązku naprawienia szkody, jeżeli ze względu na stan majątkowy poszkodowanego lub osoby odpowiedzialnej za szkodę wymagają takiego ograniczenia zasady współżycia społecznego.

Za ograniczeniem odpowiedzialności kierowcy przemawia jednak w myśl art. 158 § 1 k.z., który w danym wypadku ma zastosowanie, nie tylko okoliczność podkreślona przez Sąd Wojewódzki, tj. sytuacja materialna i rodzinna pozwanego oraz stopień jego zawinienia. Należało mieć bowiem także na uwadze, że praca kierowcy samochodowego z natury swej związana jest z reguły ze znacznym ryzykiem, na jakie naraża on zarówno siebie samego jak i posiadacza samochodu, jeśli chodzi o odpowiedzialność za wypadki związane z ruchem tych pojazdów. Szkody wywołane takimi wypadkami przerastają częstokroć wielokrotnie skromne zazwyczaj wynagrodzenie kierowcy. W sytuacji więc gdy kierowca - jak w niniejszym wypadku - nie był objęty ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej, zasądzenie od niego pełnego odszkodowania przerastającego wielokrotne jego skromne stosunkowo wynagrodzenie nie dałoby się pogodzić zarówno z zasadami współżycia społecznego, jak i z przyjętą w stosunkach pracy zasadą ograniczonej odpowiedzialności pracownika za szkodę zakładu pracy spowodowaną nieumyślnie. Wymaga bowiem podkreślenia, że pozwany spowodował wypadek z winy nieumyślnej. Nie można tu zatem mówić o jakimkolwiek "nasileniu jego złej woli", a nie tylko o nasileniu "nieznacznym", jak to błędnie przyjął Sąd Wojewódzki, gdyż złej woli (dolus) pozwany w ogóle nie wykazał.

Sąd Najwyższy uznał, że w okolicznościach sprawy niniejszej należało ograniczyć zakres odpowiedzialności pozwanego do 1/4 części wykazanej szkody powoda, tj. do kwoty 25.925 zł (103.700 : 4 = 25.925 zł), i dlatego zaskarżony wyrok odpowiednio zmienił.

Odsetki należą się jednak powodowi tylko od kwoty 19.275 zł stanowiącej 1/4 części sumy dochodzonych pozwem kwot 40.000 zł i 37.100 zł, co do których powód wykazał, że wypłacił je B. przed wniesieniem pozwu. Ponieważ żądanie dalszych rat renty ("na przyszłość") było w dacie pozwu przedwczesne, przeto odsetki od tych rat wypłaconych B. w toku procesu na okres do 31.XII.1969 r. nie należą się powodowi, podobnie jak i skapitalizowane odsetki (zresztą nie żądane w pozwie), o których mowa w piśmie procesowym powoda z dnia 5.II.1970 r. złożonym w postępowaniu rewizyjnym.

Biorąc pod uwagę sytuację życiową pozwanego oraz wynik procesu, należało zwolnić go od obowiązku uiszczenia na rzecz Skarbu Państwa opłaty sądowej w kwocie 2.562 zł, o której mowa w zaskarżonym wyroku, i znieść wzajemnie koszty procesu w obu instancjach (art. 11 ust. 3 u. o k.s. i art. 100 k.p.c.).

Z przytoczonych względów oraz na mocy art. 390 § 1 i 387 k.p.c. Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.

OSNC 1970 r., Nr 12, poz. 231

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.