Wyrok z dnia 1966-11-11 sygn. I CR 379/66

Numer BOS: 1225468
Data orzeczenia: 1966-11-11
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt I CR 379/66

Wyrok z dnia 11 listopada 1966 r.

W razie nagannego zachowania obywatela, które wymaga interwencji organów Milicji Obywatelskiej, musi się on liczyć z normalnymi skutkami zgodnego z prawem działania, natomiast nie ma obowiązku liczyć się z przekroczeniem uprawnień tego organu. Jeżeli jednak samo podjęcie odpowiednich kroków organu władzy połączone jest z pewnym ryzykiem i to ryzyko stało się źródłem szkody, obywatel powinien się liczyć z następstwami wywołanej przez siebie interwencji.

Przewodniczący: sędzia Z. Masłowski. Sędziowie: H. Dąbrowski, J. Krajewski (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Marii S. przeciwko 1) Skarbowi Państwa - Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w P. i 2) Edwardowi A. o 64.440 zł i ustalenie, na skutek rewizji powódki i pozwanego Skarbu Państwa od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu z dnia 31 marca 1966 r.,

  1. zaskarżony wyrok w części uwzględniającej powództwo o zadośćuczynienie za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną w stosunku do obu pozwanych w ten sposób zmienił, że kwotę 31.440 zł z odsetkami obniżył do kwoty 21.440 zł z odsetkami, a co do kwoty 10.000 zł powództwo oddalił;
  2. tenże wyrok w części oddalającej powództwo o rentę oraz w części oddalającej żądanie wyrównania utraconego zarobku za czas do dn. 24.II.1961 r. uchylił i w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi Wojewódzkiemu w Poznaniu do ponownego rozpoznania;
  3. rewizję Skarbu Państwa i powódki w pozostałych częściach oddalił.

Uzasadnienie

Sąd Wojewódzki zasądził na rzecz powódki 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną oraz 1.440 zł z tytułu utraconych zarobków, ustalając zarazem że pozwani będą zobowiązani do pokrycia szkód, jakie powódka może ponieść w przyszłości w związku z wypadkiem z dnia 27 sierpnia 1960 r. Sąd oddalił natomiast dalej idące żądanie z wymienionych tytułów oraz powództwo o zasądzenie renty.

Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd Wojewódzki ustalił następujący stan faktyczny. Wieczorem dnia 27 sierpnia 1960 r. powódka, znajdując się w stanie podniecenia alkoholowego, wszczęła kłótnię, która uzasadniała interwencję milicji. Interweniujący funkcjonariusz MO - wbrew przepisom i rzeczowej potrzebie - zastosował w stosunku do powódki przymus fizyczny polegający na tym, że wykręcił jej rękę. Chwyt był tak nieprawidłowy i silny, że spowodował skomplikowane złamanie tej kończyny. Mimo długotrwałego i połączonego z dużym cierpieniem leczenia powódka stała się kaleką, została zaliczona do III grupy inwalidzkiej i jest obecnie zdolna do wykonywania prac lżejszych, nie wymagających udziału obu rąk.

W związku z wypadkiem toczyło się przeciwko sprawcy czynu Edwardowi A. postępowanie karne, zakończone wyrokiem skazującym.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Wojewódzki przyjął, że całkowitą winę za powstałą szkodę ponosi pozwany A., a w konsekwencji - odpowiedzialność wespół z nim ponosi Skarb Państwa.

Sąd Wojewódzki nie podzielił poglądu o przyczynieniu się powódki do powstania szkody.

Przy określaniu wysokości odszkodowania Sąd Wojewódzki przyjął również jako podstawę okoliczność, że zarobki powódki przed wypadkiem wynosiły 500 zł. Przy uwzględnieniu pobieranej z PZU renty po 260 zł miesięcznie oraz możliwości podjęcia pracy, Sąd Wojewódzki uznał żądanie zasądzenia renty uzupełniającej za nieuzasadnione.

Powyższy wyrok zaskarżyli rewizją: Skarb Państwa oraz powódka.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje.

Rewizja Skarbu Państwa ogranicza się do zarzutu naruszenia art. 158 § 2 k.z., dopatrując się przyczynienia się powódki do powstania wypadku w tym, że jej naganne zachowanie się uzasadniało interwencję milicji, przy czym w tej sytuacji powódka musiała się liczyć nawet z przekroczeniem uprawnień tego organu.

Poglądu takiego nie można podzielić. Podkreślić przede wszystkim należy, że interwencja organów MO musi być podejmowana zawsze w ramach obowiązującego prawa. Wbrew stanowisku rewizji obywatel, którego zachowanie wymaga wkroczenia władzy, musi się liczyć jedynie z konsekwencjami wynikającymi ze zgodnego z prawem działania, np. zapłacenia mandatu czy zatrzymania w izbie wytrzeźwień. Natomiast nie musi on zakładać, że interweniujący organ przekroczy swoje uprawnienia. Na tym słusznym stanowisku stanął również sąd karny, który skazał pozwanego A. Od zasady tej można wprowadzić odstępstwo polegające na tym, że jeżeli samo podjęcie odpowiednich kroków organu władzy połączone jest z pewnym ryzykiem i to ryzyko stało się źródłem szkody, to obywatel powinien się liczyć z następstwami wywołanej przez siebie interwencji.

Wbrew odmiennemu stanowisku rewizji sytuacja taka nie miała miejsca w niniejszej sprawie. Wobec kobiety, bezwzględnie słabszej od interweniującego mężczyzny, nie zachodziła potrzeba zastosowania niebezpiecznego chwytu. Patrol milicyjny miał dość środków do bezpiecznego doprowadzenia czy odwiezienia kobiety do izby wytrzeźwień.

Niezależnie jednak od zarzutu rewizyjnego - z rewizji kwestionującej zasadność roszczenia wynika żądanie zmniejszenia zasądzonej należności, jeśli jest ono nadmierne.

Zdaniem Sądu Najwyższego przyznaną powódce kwotą 30.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną należy uznać za nadmierną w świetle przeciętnej, jaka jest przyjęta w praktyce sądów w tego rodzaju wypadkach. Okoliczności sprawy uzasadniają obniżenie tej sumy do 20.000 zł. W tym też zakresie zmieniono zaskarżony wyrok (art. 390 k.p.c.).

W tym stanie rzeczy nieuzasadniony jest wniosek rewizji powódki o podwyższenie zasądzonej z tego tytułu kwoty. Trafnie natomiast zarzuca powódka wadliwość orzeczenia w części oddalającej zasądzenie renty. Jak bowiem wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd Wojewódzki błędnie przyjął, że zarobki powódki w okresie przed wypadkiem wynosiły tylko 500 zł. W sprzeczności z tym stanowiskiem stoi dowód z zaświadczenia szpitala miejskiego oraz okoliczność, że zarobki służby zdrowia uległy tymczasem podwyżce. Powódka miałaby możliwości otrzymania tego wyższego uposażenia, gdyby nie uległa wypadkowi. Nie można wyłączyć, że uwzględnienie tych okoliczności mogło doprowadzić do odmiennego rozstrzygnięcia. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy należy także rozważyć, czy powódka może podjąć pracę, o jakiej mowa w opinii biegłego.

Z powyższych względów należało uchylić zaskarżony wyrok w części dotyczącej renty, przy czym jeśli chodzi o okres zaległy - ponad zasądzoną już kwotę 21.440 zł (art. 388 § 1 k.p.c.).

OSNC 1967 r., Nr 7-8, poz. 135

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.