Autonomiczny charakter pojęcia "niekorzyste rozporządzenie mieniem"
Doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem
To prawda, że sformułowanie „rozporządzenie własnym lub cudzym mieniem” ma swoje cywilnoprawne konotacje, ale jako zamieszczone w opisie strony przedmiotowej typu przestępstwa powinno być interpretowane zgodnie z ratio legis penalizacji, z uwzględnieniem w szczególności przedmiotu ochrony. Już z tego względu nie można utożsamiać w sposób bezrefleksyjny cywilnoprawnego znaczenia „rozporządzenia mieniem” z przynależnym odnośnemu znamieniu tego przestępstwa. Należy mieć na uwadze wypracowaną już w orzecznictwie karnym i w doktrynie wykładnię pojęcia „rozporządzenia mieniem”, wskazującą na jego autonomiczne w tym przepisie znaczenie uwarunkowane właśnie przedmiotem ochrony. Jest nim, jak w wypadku wszystkich przestępstw określonych w rozdziale XXXV Kodeksu karnego, mienie, ale w art. 286 § 1 rozumiane szeroko jako synonim majątku, a w gruncie rzeczy jako całokształt sytuacji majątkowej danego podmiotu (post. SN z 15.06.2007, I KZP13/07).
Celem penalizacji jest tutaj ochrona każdego podmiotu przed pogorszeniem sytuacji majątkowej na skutek zachowań sprawcy opisanych w znamionach tego przestępstwa, prowadzących do zadysponowania mieniem, nawet jeśli rezultatem nie jest powstanie szkody majątkowej po stronie pokrzywdzonego (wyrok SN z 30.08.2000, V KKN 267/00, post. SN z 27.06.2001, V KKN 96/99).
Wyrok SN z dnia 29 sierpnia 2012 r., V KK 419/11
Standard: 13807 (pełna treść orzeczenia)
Dla wykładni ustawowego znamienia „niekorzystności” rozporządzenia jako skutku przestępstwa oszustwa istotne znaczenie ma to, że droga „pochodu” przestępstwa oszustwa kończy się z chwilą dokonania przez pokrzywdzonego rozporządzenia takim mieniem i dlatego też korzystność czy też niekorzystność owego rozporządzenia należy oceniać tylko z punktu widzenia okoliczności istniejących w czasie rozporządzania mieniem, a nie tych, które następują później (por. cytowany wyżej wyrok SN z dnia 30 sierpnia 2000r.).
Niekorzystne rozporządzenie mieniem, jako obejmujące zarówno rzeczywiste uszczerbki w mieniu poszkodowanego (damnum emergens), jak i spodziewane, a utracone w wyniku zachowania sprawcy prowadzącego do niekorzystnego rozporządzenia, korzyści (lucrum cessans), oznacza generalnie pogorszenie sytuacji majątkowej rozporządzającego, wobec czego nie można go ograniczać do pojęcia szkoda czy też strata. Mogą wszak zdarzyć się tak skrajne sytuacje, że nawet spełnienie w ostatecznym rozrachunku w całości świadczenia wzajemnego nie oznaczać będzie wcale, że w chwili rozporządzania mieniem to rozporządzenie nie było „niekorzystnym”. W cytowanym już wyżej, a podzielanym w całej rozciągłości przez orzekający w niniejszej sprawie skład, orzeczeniu Sądu Najwyższego (OSNKW 2000, z. 9-10, poz. 85) wywiedziono m.in., że „niezależnie od tego, że oskarżeni spłacili kredyty (...) w czasie podejmowania kolejnych decyzji o przyznaniu kredytów i podpisywaniu umów z oskarżonymi (rzekomymi nabywcami towarów), bank dokonywał niekorzystnych dla siebie rozporządzeń”, bowiem „czynił to na warunkach gorszych do tych, które sam postawił kredytobiorcy”, gdyż „na skutek wprowadzenia w błąd (fałszywe poświadczenie wydania towaru przez oskarżonego) pracownicy banku nie wiedzieli, że żądane przez nich i pozornie akceptowane przez kredytobiorcę zabezpieczenie kredytu nie istnieje”. Niekorzystnym rozporządzeniem mieniem przy zawarciu umowy kredytowej nie musi być więc nawet rzeczywista strata w sensie materialnym, lecz już sam fakt przyznania takiego kredytu bez odpowiedniego zabezpieczenia, z ryzykiem utraty wypłaconych środków i nie uzyskania odsetek. Oczywiste jest bowiem, że bank kierując się zasadami racjonalnego gospodarowania, nie przyznałby kredytu w sytuacji braku jego faktycznego zabezpieczenia.
Wyrok SN z dnia 5 stycznia 2006 r., III KK 198/05
Standard: 14376 (pełna treść orzeczenia)