Zabieg sterylizacji (art.156 § 1 pkt 1 k.k.)
Ciężki uszczerbek na zdrowiu (art. 156 k.k.)
Zabieg ubezpłodnienia metodą P. nie jest zabiegiem ratującym życie, a jedynie działaniem o charakterze profilaktycznym. Ponadto w trakcie przeprowadzanego zabiegu nie nastąpiło bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszkodzenia ciała, a tylko w takim wypadku możliwe byłoby rozszerzenie zabiegu cesarskiego cięcia.
W żadnej mierze nie można podzielić argumentacji obrońców, iż rozszerzenie wykonywanego zabiegu było możliwe także w przypadku przyjęcia, że niebezpieczeństwo mogło grozić pacjentce w przyszłości. Przepis art. 35 ustawy z uwagi na wprowadzenie odstępstwa od zasady niewykonywania bez zgody pacjenta czynności naruszających jego integralność cielesną, niewątpliwie musi być interpretowany niezwykle restrykcyjnie. Hipotetyczne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia pokrzywdzonej, jakie mogło (a nie musiało) zaistnieć w przyszłości, nie uzasadnia rozszerzenia przez lekarza zabiegu medycznego. A o takim całkowicie hipotetycznym niebezpieczeństwem można jedynie mówić w niniejszej sprawie. Taki charakter mają powoływane przez każdego z obrońców okoliczności w postaci zwiększenia ryzyka pęknięcia blizny macicy oraz wtórnego do tego krwotoku przy kolejnej ciąży, jak również ryzyka związanego z koniecznością ponownego otwarcia powłok brzusznych pacjentki.
Oczywistym jest, że każdy zabieg chirurgiczny, jak również każda ciąża wiąże się z pewnym ryzykiem, jednakże istniejące w przyszłości potencjalne ryzyko nie może usprawiedliwiać dokonywania zabiegów medycznych, tym bardziej obejmujących tak istotne funkcje jak zdolność płodzenia, bez zgody pacjenta. Na marginesie należy również wskazać, iż zajście pokrzywdzonej w kolejną ciąże mogło w ogóle nie nastąpić, a w takiej sytuacji nie zaistniałoby ryzyko, którego jak twierdzi obrońca, oskarżona chciała uniknąć.
Nie można przyjąć, jak argumentują obrońcy oskarżonej, aby w każdym wypadku odpowiedzialności za czyn z art. 156 § 1 k.k. kwestia istnienia bądź nieistnienia zgody pacjentki na dokonanie zabiegu była całkowicie irrelewantna dla oceny realizacji znamion wskazanego czynu.
Zagadnienie sterylizacji należy rozpatrywać w kontekście podziału czynności wykonywanych przez lekarza na czynności lecznicze i pozalecznicze.
Zabieg sterylizacji może być przeprowadzony w celu terapeutycznym, jako czynność lecznicza, lub w innym celu i w takim wypadku stanowi on pozaleczniczą czynność medyczną. Powszechnie przyjął się pogląd, że w sytuacji gdy za dokonaniem zabiegu ubezpłodnienia przemawiają wskazania zdrowotne, np. w sytuacji, gdy kolejna ciąża (po wcześniejszych cesarskich cięciach) stwarzałaby poważne zagrożenie dla zdrowia czy życia, sterylizację należy uznać za zabieg terapeutyczny.
Nie budzi wątpliwości, że sterylizacja ze względów zdrowotnych jest dopuszczalna w polskim prawie karnym na takich samych zasadach, jak każdy inny zabieg leczniczy. Jako rodzaj czynności terapeutycznej powinna ona spełniać ogólne wymogi przewidziane dla tych czynności, czyli zgodę pacjenta, cel leczniczy, wykonanie przez uprawniony podmiot oraz zachowanie reguł lege artis.
W wyniku spełnienia powyższych przesłanek będzie to czynność pierwotnie legalna i nie będzie podstaw do przypisania lekarzowi odpowiedzialności za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci pozbawienia pacjentki zdolności płodzenia.
Jako niedopuszczalne i rodzące odpowiedzialność karną lekarza z art. 156 § 1 k.k. należy ocenić z kolei nieterapeutyczne zabiegi ubezpłodnienia podejmowane ze względów eugenicznych lub socjoekonomicznych.
W ustalonych okolicznościach sprawy nie sposób zatem czynić Sądowi I instancji zarzutu, że błędnie przyjął, iż brak zgody pokrzywdzonej na zabieg ubezpłodnienia miał podstawowe znaczenie dla ustalenia odpowiedzialności karnej oskarżonej za czyn z art. 156 § 1 pkt 1 k.k.
Dokonane przez oskarżoną kilkukrotne podwiązanie i przecięcie obu jajowodów stanowiło, wskazane w art. 156 § 1 pkt 1 k.k.. pozbawienie pokrzywdzonej W. S. zdolności płodzenia.
"Bezprawne poszerzenie operacji cesarskiego cięcia poprzez podwiązanie jajowodów stanowi uszkodzenie ciała. Zdolność prokreacji jest fizjologią każdego człowieka, a pozbawienie tej zdolności stanowi swojego rodzaju antykoncepcję, która może nie być przez daną osobę akceptowana. Bez znaczenia dla bezprawności działania jest fakt, że kolejna ciąża stanowiłaby zagrożenie dla życia kobiety" (wyrok SA w Katowicach z dnia 19 lutego 2008 r., I ACa 34/08).
W zawartym w opisie przypisanego oskarżonej wyrokiem Sądu Rejonowego czynu określeniu „dokonała” wyrażony jest w ocenie Sądu II instancji zamiar kierunkowym, przejawiający się tym, że oskarżona B. K. chciała przeprowadzić zabieg ubezpłodnienia pokrzywdzonej W. S., co stanowiło przestępstwo z art. 156 § 1 pkt 1 k.k.
Analizując znaczenie użytego w opisie czynu zwrotu, przy uwzględnieniu słownikowego znaczenia przedmiotowego określenia (dokonać - zrobić, doprowadzić do skutku, urzeczywistnić, osiągnąć, spełnić – mały Słownik języka polskiego, pod red. S. Skorupki, Haliny Auderskiej, Zofii Łempickiej, PWN Warszawa 1968), nie sposób przyjąć, aby możliwym było wykonanie zabiegu ubezpłodnienia jedynie w wyniku przewidywania możliwości jego zrealizowania, a tym bardziej działając nieumyślnie.
Posłużenie się zwrotem „dokonała” prowadzi do jednoznacznej konkluzji, iż działanie oskarżonej było rezultatem jej świadomej decyzji.
Wyrok SO w Poznaniu z dnia 6 listopada 2014r., IV Ka 452/14
Standard: 9011 (pełna treść orzeczenia)