Link do utworów chronionych, pojęcie „publiczne udostępnienie” (art. 116 Pr.Aut.)
Rozpowszechnianie cudzego utworu bez uprawnień albo wbrew warunkom (art. 116 Pr.Aut.) Prawo autorskie w Internecie
Żeby zobaczyć pełną treść należy się zalogować i wykupić dostęp.
Trybunał nie zgodził się z rozumowaniem sądów węgierskich, które zrównały umieszczanie hiperłączy z rozpowszechnianiem zniesławiających informacji, co podlega odpowiedzialności.
Na gruncie art. 10 konwencji, ewentualna odpowiedzialność za dzielenie się linkiem powinna być oceniana ad casum, biorąc pod uwagę szczegółowe okoliczność sprawy. Sąd krajowy powinien zbadać, czy umieszczający link utożsamia się i zgadza z przekazywaną treścią, czy też hiperłącze zostało skopiowane bez komentarza o jego słuszności. Następnie należy zbadać, czy dziennikarz wiedział albo mógł wiedzieć, że link zawiera treści zniesławiające albo w inny sposób naruszające prawo. Nadto wagę powinno się przywiązywać do tego, czy dziennikarz działał w dobrej wierze oraz z zachowaniem zasad etyki zawodowej i profesjonalizmu.
Uznanie, że dzielenie się hiperłączem automatycznie prowadzi do odpowiedzialności za rozpowszechniane treści, mogłoby negatywnie wpłynąć na przepływ informacji. Autorzy i wydawcy przestaliby umieszczać linki do materiałów, nad którymi nie mają kontroli. To z kolei może w bezpośredni sposób wywoływać efekt mrożący na wolność słowa w internecie.
Wyrok ETPCz z dnia 4 grudnia 2018, skarga nr 11257/16
Standard: 21031
Możliwość umieszczania linków, czy to w postaci tekstowej, czy też hiperłączy, ma szczególne znaczenie dla prawidłowego działania całej sieci Internet, do wymiany opinii i informacji w tej sieci charakteryzującą się dostępnością ogromnej ilości informacji, co podkreślił w uzasadnieniu swojego stanowiska Trybunał Sprawiedliwości UE w powyżej w sprawie C – 160/15.
Dotychczasowe orzecznictwo wskazuje, iż nie sposób uznać każdego udostępnienia linku prowadzącego do treści, które zostały udostępnione w sieci, za naruszenie przysługujących ich właścicielowi praw autorskich. Trzeba w pierwszej kolejności ustalić, czy utwory, do których omawiane odnośniki, są już powszechnie dostępne w Internecie i można do nich dotrzeć, bez korzystania z linku umieszczonego, jak w niniejszej sprawie, na stronie D. (...). W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, iż do materiałów udostępnionych uprzednio na serwerach hostujących, a mających naruszać prawa autorskie pokrzywdzonego, użytkownicy mogli uzyskać dostęp nie tylko poprzez korzystanie z linków umieszczonych na stronie administrowanej przez oskarżonego. Dostęp do nich był również możliwy za pośrednictwem chociażby zwykłej przeglądarki internetowej. Tym samym należy uznać, iż pliki te, były już powszechnie dostępne dla użytkowników sieci, przed publikacją linków prowadzących do nich, na stronied. (...)Forum to oczywiście pozwalało osobom poszukującym tych treści, na ich odnalezienie, do tego systematyzowało je, a także, w wypadku zastosowania się użytkownika umieszczającego link, do regulaminu forum, dawało gwarancję, iż odnośnik ten będzie prowadził do materiału, którego ma on dotyczyć.
W tym miejscu należy jeszcze zważyć, iż regulamin omawianego forum, chociaż winien był być przestrzegany, to jednakże sam oskarżony przyznał, a potwierdzili to również biegli sporządzający opinię na potrzeby niniejszego postępowania, iż zdarzają się wypadki, kiedy osoba umieszcza link na stronie, który rzeczywiście nie prowadzi do materiałów, które zgodnie z jego opisem, mają znajdować się na stronie hostującej, a w rzeczywistości do innych plików, mogących nawet stanowić zagrożenie dla potencjalnego odbiorcy, jak np. złośliwe oprogramowanie. Tym samym należy przyjąć, iż dopuszczalna była sytuacja, w której, chociaż link umieszczony na stronie oskarżonego, miał odnosić się do produkcji pokrzywdzonego, to jednakże w rzeczywistości, prowadził użytkownika do całkowicie innych materiałów, do których już takie prawa autorskie pokrzywdzonemu nie przysługiwały. Nie sposób przyjąć również, iż tytuł tematu na forum, tytuł podany przez publikującego link użytkownika i jego ewentualny opis, był tożsamy w każdym przypadku, z treścią zaparkowaną na serwerze hostującym.
Kolejno należy zważyć kwestię, czy linki ujawnione na stronie prowadzonej przez oskarżonego, rzeczywiście kierowały użytkowników forum do materiałów naruszających prawa autorskie pokrzywdzonego.
Istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszego postępowania ma również fakt - przy przyjęciu, iż treści do których prowadziły linki umieszczone na stronie oskarżonego, naruszały prawa autorskieS. (...), - świadomości R. N. co do nielegalnego pochodzenia omawianych plików. Trzeba podkreślić, iż w sieci Internet opublikowanych jest ogromna ilość utworów, w tym również bez zgody podmiotu praw autorskich. Tym samym oskarżony, prowadząc forum internetowe, na którym zamieszczane są głównie linki, do różnych treści i to w ogromnych ilościach (dziennie jest to przecież ok. 40 000 wpisów) musiałby każdy wpis sprawdzać pod kątem legalności pochodzenia plików, do których tenże prowadzi. W szczególności, iż również niezliczona jest liczba podmiotów praw autorskich do funkcjonujących w sieci utworów. Nadto, wymieniony nie dysponował również danymi osobowymi użytkowników swojego forum, miał dostęp jedynie do nicku, których używali na stronie, jak również adresu e – mail. Nie sposób wyobrazić sobie sytuacji, aby wymieniony wysyłał dziennie, nawet przy ustaleniu podmiotów którym przysługują prawa autorskie do udostępnionych w ten sposób treści, 40 000 wiadomości dziennie, z prośbą o zajęcie stanowiska, czy użytkownikowi znanemu jedynie z pseudonimu i adresu e – mail, a tym samym niedookreślonemu, jeżeli chodzi o dane personalne, przysługuje uprawnienie do publikacji poszczególnych treści. Taki sposób działania niewątpliwie musiałby prowadzić do totalnej niewydolności administracji forum, które, co trzeba zauważyć, jest prowadzone jedynie przez R. N. i niewielką grupę wolontariuszy – moderatorów. Tym samym nie spełniałoby ono swojej podstawowej funkcji, jaką jest swoboda wypowiedzi i prowadziło do niczym nieuzasadnionej cenzury umieszczanych tam postów, albowiem oskarżony po pierwsze, musiałby zakładać złą wole każdego z użytkowników, a tym samym blokować publikację każdego wpisu do czasu uzyskania informacji, czy dana treść narusza czyjeś prawa autorskie, czy też nie.
Prowadzący portal internetowy winien wpierw otrzymać wiarygodną informację o tym, iż zamieszczone na jego witrynie treści, takie prawa naruszają. Dopiero, jeżeli w takim wypadku, ich nie usunie lub w inny sposób nie uniemożliwi do nich dostępu, może ponosić odpowiedzialność z tego tytułu.
Sąd doszedł do przekonania, iż pozyskiwanie dochodu przez oskarżonego, z prowadzenia forum internetowego, ma drugorzędne znaczenie dla niniejszego postępowania. Oczywiście, wobec osoby udostępniającej treści naruszające prawa autorskie, pozyskiwane z tego tytułu dochodu, miało by znaczenie podstawowe, to jednakże należy zważyć, iż oskarżony pozyskuje dochód niezależny od udostępnionych na stronie linków, prowadzących do treści pochodzenia nielegalnego, a z reklam i sprzedaży swojej wirtualnej waluty. Oczywiście Sąd ma na względzie, iż dochód z reklam na stronie internetowej uzależniony jest od ilości jej wyświetleń, co jest powszechną praktyką w Internecie, jednakże nie sposób powiązać tego, z zarabianiem na publikacji treści naruszających prawa autorskie pokrzywdzonego.
Reasumując, wskazać należy, iż niewątpliwie oskarżony prowadzi ogólnodostępne forum internetowe, na którym użytkownicy swobodnie mogą zamieszczać wpisy w formie tekstowej. Służy ono tymże również do dzielenia się linkami, prowadzącymi do serwerów zewnętrznych, hostujących, na których zaparkowane są różne pliki. Nie ulega wątpliwości, iż w całej masie tychże, znajdują się również treści naruszające prawa autorskie innych osób. Jednakże nie sposób uznać oskarżonego, za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu.
W konsekwencji nie sposób ustalić, czy w warunkach niniejszej sprawy, rzeczywiście doszło do naruszenia praw autorskich pokrzywdzonego, a tym samym doszło do popełnienia, nawet przez nieustalonych sprawców czynu stypizowanego w treści art. 116 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Jednocześnie nie sposób uznać, iż oskarżony miał w popełnieniu tego czynu pełnić rolę pomocnika. Nawet jeżeli przyjąć, iż użytkownik forum naruszył prawa autorskie pokrzywdzonego, to przypisanie oskarżonemu zarzucanego mu czynu, byłoby w ocenie Sądu zbyt daleko idącym. Podejmował on bowiem wszelkie, możliwe działania, aby uniemożliwić popełnianie czynu przez użytkownika forum, a jego reakcja na ewentualne zgłoszenia była prawidłowa i adekwatna do sytuacji i co najważniejsze, zgodna z prawem.
Mając na uwadze powyższe argumenty Sąd uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu.
Wyrok SR w Olsztynie z dnia 6 czerwca 2017 r., VII K 5/16
Standard: 34328 (pełna treść orzeczenia)