Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Dowód z opinii biegłego na okoliczność pojęcia przeciętnego konsumenta

Wzorzec przeciętnego konsumenta (art. 2 pkt 8 u.p.n.p.r.)

Wyświetl tylko:

Pojęcie „przeciętnego konsumenta” zdefiniowane zostało w art. 2 pkt 8 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym i jako takie jest pojęciem języka prawnego. Definicja ta określa konsumenta, „który jest dostatecznie dobrze poinformowany, uważny i ostrożny; oceny dokonuje się z uwzględnieniem czynników społecznych, kulturowych, językowych i przynależności danego konsumenta do szczególnej grupy konsumentów, przez którą rozumie się dającą się jednoznacznie zidentyfikować grupę konsumentów, szczególnie podatną na oddziaływanie praktyki rynkowej lub na produkt, którego praktyka rynkowa dotyczy, ze względu na szczególne cechy, takie jak wiek, niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa”.

Z pewnością w języku prawnym występują pojęcia, których interpretacja w konkretnej sprawie wymaga wiadomości specjalnych, a więc sięgnięcia po dowód z opinii biegłego-specjalisty (w prawie karnym np. tzw. określenie lekkiego, średniego albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 i 157 k.k.); w prawie cywilnym np. istnienie podstaw ubezwłasnowolnienia (art. 13 i 16 k.c.) lub stanu wyłączającego świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli (art. 82 k.c., 945 § 1 pkt 1 k.c.). W tych przypadkach jednak ustawa odsyła do określonej dziedziny wiedzy specjalistycznej, która przekracza zasób wiedzy osoby należycie wykształconej i posiadającej odpowiednie doświadczenie życiowe (np. w przypadku stanów patologicznych, skutkujących zniesieniem poczytalności lub jej znacznym ograniczeniem nie jest kwestionowane, że organ procesowy sam ma prawo dokonać i dokonuje oceny poczytalności osoby, a konieczność zasięgnięcia opinii biegłego z zakresu psychiatrii i psychologii powstaje dopiero w razie powstania uzasadnionych wątpliwości co do poczytalności osoby).

Z odmienną sytuacją mamy do czynienia w przypadku definicji legalnej „przeciętnego konsumenta”. Nie posługuje się ona specjalistyczną terminologią i nie odsyła do wiedzy, która nie jest dostępna sądowi orzekającemu w sprawie z tej przyczyny, że przekracza zasób wiedzy należycie wykształconej osoby o odpowiednim doświadczeniu życiowym – wręcz przeciwnie, odwołuje się do pojęć, które zidentyfikować można jako element składowy czegoś, co powszechnie określa się jako wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego, a więc jeden z dwóch podstawowych – obok zasad logicznego myślenia – wzorców, w oparciu o które sąd winien dokonać oceny dowodów.

Oczywiście definicja przeciętnego konsumenta odwołuje się do pewnego zasobu wiedzy socjologicznej, psychologicznej czy lingwistycznej, odwołanie to nie wychodzi jednak poza poziom wiedzy ogólnodostępnej, którą z założenia Sąd posiada. Skoro tak, nie zachodziła potrzeba zasięgania opinii biegłego z zakresu reklamy i marketingu i psychologii społecznej (dodatkowo wskazanego w apelacji), jak słusznie przyjął Sąd I instancji. Ponadto, podążając tokiem rozumowania zaprezentowanym przez apelującego, opinia taka musiałaby mieć charakter opinii kompleksowej, do wydania której należałoby powołać nie tylko biegłego specjalności wskazywanej przez powoda, ale również biegłego z zakresu psychologii (najlepiej psychologii marketingu i reklamy), socjologii oraz biegłego z zakresu lingwistyki. Także i z tego powodu nie można więc podzielić zarzutu naruszenia art. 278 § 1 k.p.c.

Wyrok SA w Warszawie z dnia 14 kwietnia 2015r., VI ACa 821/14

Standard: 5435 (pełna treść orzeczenia)

Przy uznaniu, że możliwość wprowadzenia w błąd jest okolicznością faktyczną istotną dla rozstrzygnięcia sprawy, staje się zrozumiałe, iż okoliczność ta podlega dowodzeniu zgodnie z regułami określonymi w prawie procesowym cywilnym (art. 227-305 k.p.c.). Mogą być zatem na tę okoliczność powoływane środki dowodowe z katalogu określonego w tych przepisach, w tym również dowód z opinii biegłego sądowego na okoliczność zarówno podobieństwa towarów lub ich opakowań, jak i możliwości konfuzji co do określonych ich cech. Nie jest jednak niezbędne oparcie się w tym zakresie na dowodzie z opinii biegłego sądowego, uwzględniającej badania statystyczne. W większości spraw sądy nie opierają się na wynikach badań ankietowych, chociaż oczywiste jest, że dowody tego rodzaju mogą być w konkretnej sprawie dopuszczone. Rzecz w tym jednak, że dowody te podlegają swobodnej ocenie sądu, zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c.

Przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego, opartej na badaniach statystycznych, nie jest niezbędne, chociaż może być przydatne do ustalenia ryzyka niebezpieczeństwa wprowadzenia konsumentów w błąd. Nie można podzielić zarzutu, że w razie przeprowadzenia takiego dowodu, sąd jest nim związany, nie dysponuje bowiem, w przeciwieństwie do biegłego sądowego, wiadomościami specjalnymi. Nie można też narzucać sądowi ograniczenia się przy ustalaniu wzorca konsumenta, jaki w konkretnej sprawie powinien być brany pod uwagę, do uwzględniania tylko tych potencjalnych konsumentów, którzy byli objęci badaniami statystycznymi.

Wyrok SN z dnia 23 kwietnia 2008 r., III CSK 377/07

Standard: 54219 (pełna treść orzeczenia)

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.