Tłumaczenie warstwy słownej utworu audiowizualnego jako opracowanie cudzego utworu (art. 71 Pr.Aut.)
Przepisy szczególne dotyczące utworów audiowizualnych (art. 69-73 Pr.Aut.)
Dokonanie tłumaczenia warstwy słownej utworu audiowizualnego nie stanowi jego opracowania jako całości.
Art. 71 Pr.aut., dotyczy tłumaczeń utworu audiowizualnego na różne wersje językowe i przyznaje prawo do dokonywania tłumaczeń producentowi, bez potrzeby uzyskiwania zgody twórców utworu. Z treści tego przepisu wynika zatem, że producentowi przysługuje prawo dokonywania tłumaczenia warstwy słownej utworu bez względu na to, czy chodzi o listę dialogową, czy komentarz słowny i czy tłumaczenie przyjmuje formę napisów, dubbingu czy też wersji lektorskiej. Uprawnienie to jest jednym z uprawnień wchodzących w zakres normalnej eksploatacji utworu audiowizualnego.
Wątpliwości co do tego, czy dokonanie tłumaczenia warstwy słownej utworu audiowizualnego jest jego opracowaniem i czy wobec tego wymagana jest zgoda twórcy scenariusza na wykonywanie autorskich praw zależnych do takiego utworu, pojawiały się na gruncie nie obowiązującej już ustawy z dnia 10 lipca 1952 r. o prawie autorskim (Dz.U. Nr 34, poz. 234 ze zm.), która kwestii tej nie regulowała wyraźnie, a w szczególności nie zawierała odpowiednika art. 71 Pr.aut. Jednak i wówczas przyjmowano, że łączne zezwolenie producenta i twórców filmu na opracowanie utworu potrzebne było tylko wtedy, gdy chodziło o przekształcenie filmu, prowadzące do powstania nowego dzieła, producent zachowywał natomiast wyłączne prawo udzielania zezwoleń na dokonywanie w filmie takich zmian, które są konieczne do normalnej eksploatacji filmu, ale nie zmieniają w sposób zasadniczy jego istoty. Wskazywano, że producent mógł np. zezwolić na dubbing, na pewną przeróbkę filmu dla celów telewizji, na nieistotne zmiany (np. pewne skróty) podyktowane gustami publiczności itp. Takie uprawnienia producenta wynikały z przysługującego mu prawa autorskiego do zwykłej eksploatacji filmu (por. uz. uchwały (7) SN z dnia 19 lutego 1968 r., III CZP 40/67).
Dubbing ma na celu umożliwienie przyswojenia utworu publiczności nie znającej języka oryginału, a więc zakłada przetłumaczenie wersji słownej. Obecnie obowiązująca ustawa w art. 71 nie pozostawia już wątpliwości odnośnie do tego, że dokonanie tłumaczenia warstwy słownej utworu audiowizualnego nie stanowi jego opracowania jako całości.
Wyrok SN z dnia 23 stycznia 2003 r., II CKN 1399/00
Standard: 52815 (pełna treść orzeczenia)
Przedsiębiorstwo angażuje w produkcję filmu poważne nakłady finansowe po to, by film ten następnie eksploatować w drodze publicznych projekcji lub - co jest regułą - przez wynajem filmu za odpowiednim wynagrodzeniem. Zaangażowanie znacznych środków finansowych uzasadnia zatem przyznanie mu pełnej możności osiągania odpowiednich zysków w tej właśnie drodze. Ta możność stanowi dostateczny i właściwy ekwiwalent zaangażowania przez przedsiębiorstwo w produkcję filmu jego funduszów i środków organizacyjno-technicznych. Nie ma natomiast żadnych racji, które by uzasadniały przyznanie przedsiębiorstwu - kosztem interesów właściwych twórców - wyłącznego prawa do nadzwyczajnych korzyści, jakie film może wyjątkowo przynieść w wyniku przekształcenia go w inną postać dzieła autorskiego.
Także motyw uproszczenia obrotu nie uzasadnia przyznania przedsiębiorstwu wyłącznego prawa czerpania korzyści z przeróbek filmu. O ile bowiem uproszczenie stosunków handlowych i prawnych może być uznane za uzasadnioną przyczynę przyznania przedsiębiorstwu prawa autorskiego do filmu w zakresie zwykłej jego eksploatacji, o tyle nie można tego powiedzieć o wyjątkowym uprawnieniu do udzielania zezwoleń na przekształcenie dzieła filmowego. Przy zwykłej bowiem eksploatacji filmu chodzi o stosunki, które występują w każdym wypadku wyprodukowania filmu dla celów handlowych, przeróbka zaś filmu jest czymś zupełnie wyjątkowym, nie ma więc potrzeby, usprawiedliwionej częstotliwością zjawiska, odstępowania od podstawowej zasady autorstwa twórców.
Prawa przysługujące przedsiębiorstwu [producentowi], nie obejmuje osobistych praw autorskich i - co za tym idzie - że prawa te należą do osób, których myśl leży u podstaw powstania filmu jako dzieła autorskiego. Przeciwny pogląd byłby sprzeczny z istotą tych praw, a zarazem nie byłby uzasadniony tymi motywami, ze względu na które ustawodawca przyznał - w charakterze wyjątku - prawo autorskie do filmu innemu podmiotowi niż właściwym twórcom. Przyznanie także osobistych praw autorskich przedsiębiorstwu musiałoby być wyraźnie w ustawie wypowiedziane.
Przedsiębiorstwo, które za zgodą autora utworu muzycznego dokonało takiej przeróbki i uzyskało w ten sposób prawo autorskie do tak powstałego dzieła, nie ma prawa udzielania zezwolenia na kolejną przeróbkę muzyki na inny jeszcze utwór. Udzielenie takiego zezwolenia wymagałoby na pewno zgody kompozytora. Wynika z tego, że przedsiębiorstwo, które nagrało muzykę na mechaniczny instrument muzyczny, ma w ramach swego prawa autorskiego tylko prawo do zwykłej eksploatacji nowego dzieła autorskiego. Jeżeli zaś tak, to za uzasadniony należy uznać pogląd, w myśl którego ustawodawca co do obydwu utworów, tj. tak co do przeróbki muzyki na mechaniczne środki przekazu, jak i co do filmu, przyjął taką samą konstrukcję. Nie sposób uznać, żeby ustawodawca w tym samym przepisie, obejmującym obydwa utwory jednakową redakcją, przyjął dla każdego diametralnie inne rozwiązanie.
Należy zatem stwierdzić w konsekwencji dotychczasowych rozważań, że przysługujące poszczególnym twórcom filmu prawo udzielania zezwolenia na przerobienie filmu na inne dzieło (kinematograficzne, literackie, sceniczne) stanowi element przysługującego im prawa autorskiego, a więc prawa skutecznego erga omnes. Naruszenie tego prawa przez osobę trzecią rodzi zatem bezpośrednie roszczenia dla twórców względem tego, kto takiego naruszenia się dopuścił.
Uchwała SN z dnia 19 lutego 1968 r., III CZP 40/67
Standard: 52820 (pełna treść orzeczenia)