Żądanie twórcy stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd (art. 44 Pr.Aut.)
Przejście autorskich praw majątkowych (art. 41 – 68 Pr.Aut.)
Na podstawie art. 44 PrAut w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd. Wskazuje się (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz pod red. E. Ferenc - Szydełko, 2016), że w doktrynie istnieje rozbieżność, dotycząca źródła powyższego uprawnienia. Według części doktryny prawo to jest wywodzone z umowy, według poglądu przeciwnego wywodzi się ono bezpośrednio z przysługującego twórcy autorskiego prawa bezwzględnego.
W ocenie Sądu Apelacyjnego za trafny uznać należy to drugie stanowisko, zgodnie z którym roszczenie twórcy nie wynika z umowy łączącej go z kontrahentem, lecz wprost z przepisu art. 17 PrAut przyznającego twórcy prawo do wynagrodzenia za korzystanie z utworu. Wskazuje się, że istota tego roszczenia wynika z istnienia stałej więzi twórcy z prawami do utworu, pomimo umownego przeniesienia autorskich praw majątkowych do utworu na poszczególnych polach eksploatacji na osoby trzecie (J. Błeszyński, System Prawa Prywatnego, t. 13, 2013, s.874).
Przy takim ujęciu roszczenie przewidziane przez art. 44 PrAut realizuje ustawowe prawo twórcy do wynagrodzenia za korzystanie z utworu, jako element konstruujący treść autorskich praw majątkowych.
Konsekwencje przyjęcia jednego z dwóch powyższych stanowisk są daleko idące. W przypadku stwierdzenia, że prawo do żądania stosownego podwyższenia wynagrodzenia wynika z art. 17, twórca będzie mógł dochodzić tego uprawnienia przeciwko każdemu podmiotowi, który korzysta na podstawie umowy z autorskich praw majątkowych, osiągając rażąco nieadekwatne korzyści względem należnego twórcy wynagrodzenia, niezależnie od tego, czy podmiot ten jest stroną umowy z twórcą, czy też następcą prawnym kontrahenta twórcy.
W przypadku przyjęcia, że omawiane prawo wywodzi się z zawartej umowy, twórca mógłby wytoczyć powództwo wyłącznie przeciwko swojemu kontrahentowi - pierwszemu nabywcy praw lub licencjobiorcy. Dawałoby to pole do nadużyć, gdyż dalsze zbycie praw pozbawiałoby twórcę roszczenia z art. 44 PrAut niezależnie od tego, jak wielkie korzyści odniósłby ostateczny nabywca praw autorskich lub licencjobiorca. Podkreślić przy tym trzeba, że literalna wykładnia art. 44 PrAut nie stoi na przeszkodzie uznaniu, że wyrażoną w tym przepisie normą prawną nie jest objęty tylko i wyłącznie podmiot, który bezpośrednio od twórcy nabył prawa autorskie lub uzyskał licencję.
Mając zatem na względzie postulat zapewnienia wysokiej ochrony praw autorskich, Sąd Apelacyjny odmiennie od Sądu I instancji uznaje za właściwe stanowisko upatrujące źródła podstawy prawnej żądania przez twórcę stosownego podwyższenia wynagrodzenia (art. 44) bezpośrednio w art. 17 PrAut. W związku z tym Sąd Apelacyjny przyjmuje, że powódka mogłaby dochodzić podwyższonego wynagrodzenia od pozwanej, gdyby wykazała rażącą dysproporcję między jej wynagrodzeniem umownym a korzyściami odniesionym przez pozwaną.
Sukces utworu może być wynikiem działalności samego autora, który stworzył dzieło wybitne, jego nazwiska czy pozycji artystycznej; o sukcesie przesądzać może też aktywność nabywcy praw autorskich, przejawiająca się w umiejętności przeprowadzenia kampanii reklamowej i "sprzedania" utworu. Znaczenie mogą mieć także okoliczności niezależne od stron umowy, np. utrafienie w aktualną modę czy zapotrzebowanie społeczne. W związku z tym podkreśla się w doktrynie, że dopiero mając na względzie wszystkie te okoliczności, można ocenić, czy dysproporcja pomiędzy wynagrodzeniem twórcy a osiąganymi korzyściami jest rażąca. Podkreślić też trzeba, że aby doszło do rażącej różnicy, nie wystarczy zwykły sukces rynkowy dzieła, ale musi zaistnieć przypadek zupełnie wyjątkowy, w którym każdy rozsądnie i sprawiedliwie oceniający uzna, że wynagrodzenie autora było ewidentnie zbyt niskie i gdyby strony miały tego świadomość w momencie zawierania umowy, nie zawierałyby jej na ustalonych warunkach (T. Grzeszak, Roszczenia autora, s.286 - 287; E. Traple, Umowy o eksploatację, s.62).
Przyjmuje się, że dysonans pomiędzy wynagrodzeniem twórcy a korzyściami płynącymi dla nabywcy praw lub licencjobiorcy, uzasadniający zastosowanie art. 44 PrAut, musi być łatwo zauważalny i godzący w dobre obyczaje.
Wyrok SA w Warszawie z dnia 8 lipca 2016 r., I ACa 1432/15
Standard: 20760 (pełna treść orzeczenia)
Treść przepisu art. 44 PrAut94 nie wskazuje wprost czy mamy do czynienia z przepisem względnie, czy też bezwzględnie obowiązującym. Przyjęcie jego względnego charakteru prowadziłoby jednak do sytuacji, w której twórca umownie mógłby zostać pozbawiony możliwości stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd, w sytuacji rażącej dysproporcji między tym wynagrodzeniem a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy. Prowadziłoby to do jego oczywistego pokrzywdzenia. Należy więc charakteru art. 44 PrAut94 poszukiwać odnosząc się do celu, dla którego norma ta została ustanowiona. Najczęściej słabszą stroną zawieranych z podmiotami eksploatującymi dzieła chronione prawem autorskim umów jest autor. W stosunku wydawca - twórca, to ten pierwszy narzuca swoje warunki umowne.
Gdyby dopuścić umowne wyłączenie zastosowania art. 44 PrAut94, to twórca mógłby nie otrzymać obiektywnie należnego mu wynagrodzenia. Tymczasem dobre obyczaje wymagają, aby autor, przenosząc autorskie prawa majątkowe, uzyskał w zamian stosowne świadczenie ze strony kontrahenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z 8 listopada 2000 r., V CKN 693/00, PUG 2002, nr 3, s. 29). W razie braku porozumienia stron cel ten może być osiągnięty przez twórcę, jedynie dzięki bezwzględnemu przyznaniu mu określonego roszczenia realizowanego w drodze postępowania sądowego.
Z uwagi na konieczność zachowania właściwych proporcji i przeciwdziałanie nadużywaniu silnej pozycji strony, nie można przyjąć, by jej zastosowanie było wyłączone lub ograniczone decyzją stron czy też odmiennymi zwyczajami. Ochrona podstawowych interesów autora wymaga ograniczenia swobody kontraktowej. Ponadto gdyby ustawodawca dopuszczał pozbawienie twórcy prawa, o jakim mowa w wymienionym przepisie, to w dalszej jego części mógł dodać: „o ile umowa nie stanowi inaczej”, „o ile strony nie postanowiły inaczej”, co stanowi powszechnie stosowany zabieg legislacyjny podkreślający dyspozytywny charakter poszczególnych regulacji. Wówczas jednak, jak również w przypadku przyjęcia względnej mocy obowiązującej, przepis ten z wymienionych powodów pozbawiony byłby wartości normatywnej (por. J.Błeszyński, Biuletyn Komisji Kultury i Środków przekazu oraz Komisji Ustawodawczej nr 170/II z dnia 14 grudnia 1993 r.). Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że norma zawarta w art. 44 PrAut94 ma charakter bezwzględnie obowiązujący (tak też: D.Sokołowska, Roszczenie twórcy o podwyższenie wynagrodzenia, KPP z 2006 r., nr 4, str. 1052-1053; J.Barta, R.Markiewicz, Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz, wyd. IV, Zakamycze 2005 r., str. 403).
Przepis art. 44 PrAut94 nie wymaga precyzyjnego ustalenia wysokości korzyści wydawcy. Istotna jest skala korzyści osiągniętych przez strony procesu. Możliwe jest zatem posługiwanie się przybliżeniami. Nadto, przy założeniu - jak twierdzi pozwany - że nie jest możliwe przedstawienie dowodów na okoliczność wartości osiągniętych przez niego korzyści, celowe jest odwołanie się do treści art. 322 KPC. Trafnie w apelacji zarzuca się naruszenie także tego przepisu.
W ocenie Sądu Apelacyjnego sprawa o dodatkowe wynagrodzenie z art. 44 PrAut94 jest sprawą o dochody w rozumieniu tego przepisu. Powszechnie przyjmuje się, że sprawami o dochody są sprawy o pożytki i inne podobne przychody, np. na podstawie art. 53, 54, 207 i 224 § 2 KC. Za utrwalony można uznać także pogląd, że do tej kategorii spraw należą sprawy o wynagrodzenie za pracę (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 5 czerwca 2007 r., I PK 61/07). Wynagrodzenie twórcy należne mu w sytuacji nie objętej umową, gdy okazało się, że korzyści wydawcy są w rażącej dysproporcji z umówioną kwotą, jest dochodem twórcy.
Wyrok SA w Poznaniu z dnia 12 sierpnia 2009 r., ACa 502/09
Standard: 20759