Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Wyrok z dnia 1999-09-17 sygn. I CKN 1138/98

Numer BOS: 946255
Data orzeczenia: 1999-09-17
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt I CKN 1138/98

Wyrok z dnia 17 września 1999 r.

Dowód z badań polimorfizmu DNA może być traktowany jedynie jako środek weryfikacji domniemania ojcostwa.

Przewodniczący: Sędzia SN Kazimierz Zawada (sprawozdawca)

Sędziowie SN: Stanisław Dąbrowski, Henryk Pietrzkowski

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 17 września 1999 r. na rozprawie sprawy z powództwa Przemysława Bartłomieja J. przeciwko Przemysławowi B. o ustalenie ojcostwa i alimenty, na skutek kasacji pozwanego od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Warszawie z dnia 16 kwietnia 1998 r.

oddalił kasację i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 200 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

W pozwie złożonym dnia 15 kwietnia 1983 r. Maria J. wniosła imieniem małoletniego syna Przemysława J., urodzonego dnia 16 czerwca 1978 r., o ustalenie, że pozwany Przemysław B. jest jego ojcem. Wytoczenie powództwa po upływie kilku lat od urodzenia dziecka tłumaczyła tym, że pozwany dotychczas interesował się synem i łożył na jego utrzymanie.

Sąd Rejonowy wyrokiem z dnia 27 marca 1984 r. uwzględnił powództwo.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy w wyniku uchylenia tego wyroku Sąd Rejonowy w dniu 9 listopada 1995 r. oddalił powództwo.

W toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd Rejonowy przeprowadził obszerne postępowanie dowodowe co do charakteru stosunków łączących Marię J. i Przemysława B., zmierzające do ustalenia, czy doszło między nimi do zbliżenia w tzw. okresie koncepcyjnym. W toku ponownego postępowania Sąd Rejonowy przeprowadził także rozszerzone badania grupowe krwi typu HLA, które nie wykluczyły ojcostwa pozwanego; dopuścił dowód z badań antropologicznych zakończonych wnioskiem - ojcostwo pozwanego "nie rozstrzygnięte, z nachyleniem - mało prawdopodobne"; przeprowadził dowód z opinii lekarza androloga, który stwierdził, że nie może się stanowczo wypowiedzieć co do płodności pozwanego wobec nieuzyskania jego nasienia. Nadto w toku ponownego postępowania Sąd Rejonowy dopuścił dowód z badań DNA, ale ostatecznie z przeprowadzenia tego dowodu zrezygnował, gdyż mimo aż ośmiokrotnego wyznaczania terminu do pobrania krwi, nie udało się jej pobrać. Na pierwsze trzy i cztery ostatnie terminy nie stawił się pozwany. Na czwarty z kolei termin pozwany przybył, ale nie stawił się Przemysław J. Pozwany swoje nieprzybycie w celu pobrania krwi tłumaczył stanem zdrowia. Lekarz sądowy nie stwierdził jednak przeszkód do poddania się przez pozwanego badaniom DNA.

W ocenie Sądu Rejonowego przeprowadzone dowody nie dawały podstaw do przyjęcia w stosunku do pozwanego domniemania ojcostwa przewidzianego w art. 85 § 1 k.r.o., co skutkowało oddaleniem powództwa. (...)

Rozpoznając rewizję od wyroku Sądu Rejonowego z dnia 9 listopada 1995 r., wniesioną przez Marię J., Sąd Wojewódzki dopuścił dowód z opinii lekarza ginekologa-położnika dr Krzysztofa C. na następujące okoliczności: kiedy powinno się urodzić dziecko poczęte w dniach 1-5 września 1977 r. oraz czy dziecko urodzone przez Marię J. dnia 16 czerwca 1978 r. posiadało cechy dziecka przenoszonego. Sąd Wojewódzki dopuścił nadto na wniosek strony powodowej dowód z badań DNA, ale go nie przeprowadził, gdyż pozwany mimo trzykrotnego zlecania wspomnianych badań ani razu nie stawił się na nie; w dwóch ostatnich terminach miały się one odbyć w Akademii Medycznej w Warszawie.

Zdaniem Sądu Wojewódzkiego, opinie biegłych dr Wiktora P. i dr Anny S, są sprzeczne z innymi dowodami, którym Sąd Rejonowy dał wiarę, np. z zeznaniami świadka dr W. i zaświadczeniem dr W. Sąd Wojewódzki zwrócił także uwagę, że oboje biegli wykazali dużo niepewności. Nie umieli również wytłumaczyć, dlaczego zapisy w karcie ciąży mówią o ciąży 12 tygodniowej w dniu 28 listopada 1977 r. W ocenie Sądu Wojewódzkiego, Sąd Rejonowy dokonał nadto błędnej oceny części materiału dowodowego dotyczącego kontaktów stron w początkach września 1977 r. Oprócz zaświadczenia z biblioteki w Marburgu, pozostałe dowody dotyczące pierwszych dni września 1977 r., to zeznania świadków składane przeważnie po 10 i więcej latach od wspomnianego czasu. Powstaje zatem wątpliwość, czy po tylu latach świadkowie ci mogli pamiętać drobne wydarzenia z życia towarzyskiego. Co się zaś tyczy okresu między 2 a 4 września 1977 r., to z zaoferowanych przez pozwanego dowodów nie wynikają jakiekolwiek dane o miejscu jego przebywania w tym czasie. Sąd Rejonowy nie wziął także pod uwagę zachowania pozwanego po powrocie do kraju na przełomie października i listopada 1977 r., gdy Maria J. powiadomiła go o ciąży. W sprawę tę były już wprowadzone osoby postronne, żadna z nich nie stwierdziła jednak, że pozwany protestował przeciwko przypisywaniu mu ojcostwa. Gdy zaś początkowo planowane było przerwanie ciąży, pozwany miał oddać krew Marii J., a po urodzeniu dziecka odwiedzał ją i wspomagał finansowo.

Uwzględniając wyniki uzupełniającego postępowania dowodowego i materiał dowodowy zebrany przez Sąd Rejonowy, Sąd Wojewódzki ustalił, że Maria J. współżyła z pozwanym w pierwszych dniach września 1977 r. Czas ten mieści się w granicach ustawowego okresu koncepcyjnego. Za ojcostwem pozwanego w stosunku do Przemysława J. przemawia zatem domniemanie prawne ustanowione w art. 85 § 1 k.r.o. Domniemanie to nie zostało obalone. Ojcostwa pozwanego nie wykluczyły badania serologiczne, ekspertyza antropologiczna ani opinia biegłego dr Krzysztofa C. W jej świetle, przyjęcie, że poczęcie Przemysława J. nastąpiło w pierwszych dniach września 1977 r. nie daje podstaw do uznania, że ciąża Marii J. była przenoszona. Ponadto Sąd Wojewódzki stwierdził, że pozwany uniemożliwił przeprowadzenie dowodu z badań DNA i uznał, iż stosownie do art. 233 § 2 k.p.c., okoliczność ta winna być oceniona na korzyść strony powodowej. W konsekwencji, Sąd Wojewódzki zmienił wyrok Sądu Rejonowego z dnia 9 listopada 1995 r. i uwzględnił powództwo.

W skardze kasacyjnej pozwany zarzucił wyrokowi Sądu Wojewódzkiego naruszenie art. 128, 233, 299 i 304 k.p.c. oraz art. 85 k.r.o. (a ściśle - jak wynika z uzasadnienia skargi kasacyjnej - art. 85 § 1 k.r.o.).

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna nie ma uzasadnionych podstaw.

Podniesiony w skardze kasacyjnej zarzut naruszenia art. 304 k.p.c. przez nieuprzedzenie Marii J. w przewidziany w tym przepisie sposób przed jej przesłuchaniem jest skierowany nie pod adresem Sądu Wojewódzkiego, lecz - Sądu Rejonowego, jako że przesłuchanie Marii J. nastąpiło przed tym właśnie sądem. Tymczasem skarga kasacyjna jest środkiem odwoławczym od orzeczeń sądu drugiej instancji (392 § 1 k.p.c.).

Równie chybione jest twierdzenie o naruszeniu art. 299 k.p.c. przez zaniechanie przesłuchania pozwanego w charakterze strony. Niezależnie od tego, że pełnomocnik pozwanego nie wnosił o to w postępowaniu przed Sądem Wojewódzkim, nie zachodziła potrzeba przesłuchania pozwanego w postępowaniu przed tym sądem, gdyż przesłuchano go w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.

Z kolei do naruszenia art. 128 k.p.c. miało, zdaniem skarżącego, dojść wskutek "przyjmowania przez Sąd i zaliczania w poczet dowodów pism procesowych" Marii J. bez odpisów dla pozwanego, co uniemożliwiało mu skuteczną obronę. Skarżący wylicza te pisma. Jednakże część z wymienionych pism, a mianowicie te, które znajdują się w aktach, są adresowane do Sądu Rejonowego. W tym zatem zakresie także ten zarzut jest skierowany nie w odniesieniu do Sądu drugiej instancji, lecz Sądu pierwszej instancji, a orzeczenia sądu pierwszej instancji nie podlegają zaskarżeniu w trybie przepisów art. 392 i nast. k.p.c. Niektóre zaś z pozostałych wymienionych pism nie są pismami przesłanymi przez Marię J. Te zaś, które zostały przez nią przesłane, są w zasadzie pismami o charakterze "interwencyjnym", zawierającymi skargi na to, że nie dochodzi do przeprowadzenia dowodu z badań DNA. Dlatego, wobec braku w nich wyraźnych wniosków i oświadczeń skierowanych do organów procesowych, nasuwają się wątpliwości, czy w ogóle można je kwalifikować jako pisma procesowe. Jeśliby jednak nawet udzielić na to pytanie odpowiedzi pozytywnej, nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że uchybienie art. 128 k.p.c. w odniesieniu do tych pism mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy; zgodnie zaś z art. 393/1/ pkt 2 k.p.c., podstawę kasacji może stanowić jedynie takie naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. To samo dotyczy pisma Marii J. znajdującego się na karcie (...), stanowiącego fragment wniosku o zmianę zabezpieczenia. Co się zaś tyczy stwierdzenia o zaliczaniu rozpatrywanych pism w poczet dowodów, jest ono niezrozumiałe, w szczególności w powiązaniu z art. 128 k.p.c.

Nie doszło także do naruszenia art. 85 § 1 k.r.o. i art. 233 k.p.c.

Według art. 85 § 1 k.r.o. domniemywa się, że ojcem dziecka jest ten, kto obcował z matką dziecka nie dawniej niż w trzechsetnym, a nie później niż w sto osiemdziesiątym pierwszym dniu przed urodzeniem się dziecka. Stosownie do tego przepisu, w związku z art. 6 k.c., stronę powodową obarcza ciężar dowodu faktu obcowania pozwanego mężczyzny z matką dziecka w ustawowym okresie koncepcyjnym, czyli współżycia z nią nie dawniej niż w trzechsetnym, a nie później niż w sto osiemdziesiątym pierwszym dniu przed urodzeniem się dziecka. Stronie powodowej w rozpoznawanej sprawie dowód ten powiódł się.

Ustalenie przez Sąd Wojewódzki, że pozwany Przemysław B. współżył z Marią J. w pierwszych dniach września 1977 r., objętych ustawowym okresem koncepcyjnym, nie narusza art. 233 § 1 k.p.c., wyrażającego zasadę swobodnej oceny dowodów. Sąd Wojewódzki uchybiłby temu przepisowi, gdyby jego wnioski wyprowadzone z zebranego materiału dowodowego były nielogiczne albo gdyby oparł on swe ustalenia na dowodach nieprawidłowo przeprowadzonych, np. z naruszeniem zasady bezstronności, bądź gdyby nie dokonał wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, czy też nie przeprowadził selekcji dowodów, tj. nie wskazał, którym z nich i dlaczego daje wiarę, a które uznaje za pozbawione mocy dowodowej. Jednakże skarga kasacyjna nie wykazała takich uchybień. Twierdzeń skarżącego o dowolnej ocenie dowodów przez Sąd Wojewódzki w odniesieniu do faktu współżycia skarżącego z Marią J. w pierwszych dniach września 1977 r. nie można podzielić.

Decyzje Sądu Wojewódzkiego w tym przedmiocie - odmówienie wiarygodności zeznaniom świadków pozwanego, co do jego przebywania na przełomie sierpnia i września 1977 r. poza miejscem zamieszkania (z uwagi na składanie tych zeznań po upływie 10 i więcej lat od wspomnianego czasu), uznanie, że z zaoferowanych przez pozwanego dowodów nie wynikają jakiekolwiek dane dotyczące miejsca jego przebywania w okresie od dnia 2 do dnia 4 września 1977 r. oraz przyjęcie, że zachowanie się pozwanego po dowiedzeniu się o ciąży Marii J. i po urodzeniu przez nią dziecka, w zestawieniu z ustaleniem faktu ich współżycia od 1977 r., pozwala wnioskować o ich obcowaniu także w pierwszych dniach września 1977 r. - mieszczą się niewątpliwie w granicach swobody, którą daje sądowi art. 233 § 1 k.p.c. Inna rzecz, że Sąd Wojewódzki działał, powołując się na art. 382 k.p.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 lipca 1996 r., jak sąd rozpoznający apelację, tymczasem rozpoznawał rewizję, wobec czego powinien stosować się do obowiązujących przed dniem 1 lipca 1996 r. przepisów o rewizji (art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 1 marca 1996 r. o zmianie Kodeksu postępowania cywilnego ..., Dz. U. Nr 43, poz. 189 ze zm.). Ponieważ jednak Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w granicach kasacji (art. 393/11/ k.p.c.), a skarga kasacyjna nie podnosi naruszenia art. 382 k.p.c. (w obecnym brzmieniu) ani naruszenia art. 385 k.p.c. (w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 1996 r.), kwestia uchybienia tym przepisom musi zostać poza granicami rozważań.

Natomiast zadaniem pozwanego mężczyzny, według art. 85 § 1 k.r.o., w związku z art. 6 k.c., jest kwestionowanie faktów powoływanych dla wykazania podstawy przewidzianego w art. 85 § 1 k.r.o. domniemania ojcostwa lub wykazanie, że nawet w razie udowodnienia przez drugą stronę faktu stanowiącego podstawę domniemania ojcostwa, domniemanie to nie odpowiada rzeczywistości. Innymi słowy, stosownie do art. 85 § 1 k.r.o., w związku z art. 6 k.c., na pozwanym mężczyźnie, oprócz zadania kwestionowania podstawy domniemania ojcostwa, spoczywa ciężar dowodu wykazującego, że choć zostało udowodnione zdarzenie stanowiące podstawę domniemania ojcostwa, to domniemanie to w danym wypadku nie odpowiada rzeczywistości, gdyż podważa je określony fakt. Analogiczne uregulowanie do przewidzianego w art. 85 § 1 k.r.o. zawierał art. 47 § 2 kodeksu rodzinnego z 1950 r., a wcześniej - art. 47 prawa rodzinnego z 1946 r.

Jak powszechnie wiadomo, krąg dowodów mogących podważać domniemanie ojcostwa, związane z faktem obcowania w ustawowym okresie koncepcyjnym, poszerzał się w miarę rozwoju nauk przyrodniczych. Do takich dowodów, stosowanych w praktyce polskich sądów, jak dowód na niezdolność zapłodnienia w okresie, na który przypada poczęcie, dowód wyłączający ojcostwo oparty na zestawieniu czasu obcowania pozwanego i matki dziecka ze stanem rozwoju dziecka w chwili urodzenia oraz dowód z grupowego badania krwi - w różnych wariantach (zob. uchwała całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1952 r., zawierająca wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej, C. Prez. 166/52, OSN 1953, nr 2, poz. 31, pkt IV; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 stycznia 1987 r., III CRN 401/86, OSNCP 1988, nr 4, poz. 51), dowód z badań antropologicznych (zob. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 1961 r., 4 CR 878/60, OSN 1962, nr 4, poz. 142; uchwała całej Izby Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 1976 r., zawierająca zalecenia kierunkowe w sprawie wzmożenia ochrony rodziny, III CZP 46/75, OSNCP 1976, nr 9, poz. 184, pkt X), w początkach lat dziewięćdziesiątych doszedł dowód z badań DNA (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1994 r., II CRN 176/93, OSNCP 1994, nr 10, poz. 197).

W odróżnieniu od innych dowodów, zdolnych w sposób pewny co najwyżej wykluczyć ojcostwo pozwanego, pozwala on z prawdopodobieństwem równym praktycznej pewności, stwierdzić, że pozwany jest ojcem dziecka, którego dotyczy postępowanie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 1997 r., I CKN 68/97, nie publ.). Mimo to - wobec treści unormowania zawartego w art. 85 § 1 k.r.o. - de lege lata również ten dowód może być traktowany jedynie jako środek weryfikacji domniemania ojcostwa; wynik badań polimorfizmu DNA, wskazujący na ojcostwo pozwanego, oznacza pozostanie w mocy domniemania ojcostwa pozwanego, natomiast wynik negatywny - obalenie domniemania ojcostwa pozwanego. Wynika stąd, że dopuszczenie dowodu z badań DNA zakłada uprzednie stwierdzenie istnienia podstawy domniemania z art. 85 § 1 k.r.o.

Co się zaś tyczy uwag zawartych w uzasadnieniu powołanego wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1994 r., nakazujących ostrożność w ocenie rezultatów badań DNA - z czego autor kasacji wyprowadza wnioski minimalizujące wartość dowodu z tych badań - to należy zauważyć, że uwagi te miały na względzie przede wszystkim skomplikowany, i w związku z tym wymagający wielkiej precyzji, charakter badań DNA oraz początkowy, sprzyjający popełnianiu błędów, etap ich przeprowadzania. I o tyle uwagi te są w pełni uzasadnione. Wysoka bowiem wartość dowodowa badań DNA jest - rzecz jasna - uwarunkowana ścisłym przestrzeganiem metod ich przeprowadzania. W wyniku jednak wzrostu doświadczenia w przeprowadzeniu badań genetycznych ryzyko tego rodzaju błędów uległo znacznemu zmniejszeniu. Dlatego wysoka wartość dowodu z badań DNA jest obecnie, zwłaszcza w sprawach o ustalenie ojcostwa - gdzie pole badań pozostaje ściśle określone (matka, dziecko, domniemany ojciec), a uzyskanie odpowiedniej ilości materiału badawczego nie nastręcza trudności - powszechnie uznana.

Z faktu, że na pozwanym mężczyźnie spoczywa ciężar dowodu okoliczności podważających domniemanie ojcostwa, nie musi wynikać, iż przeprowadzenie określonych dowodów dla wykazania tych okoliczności może nastąpić tylko na wniosek pozwanego mężczyzny. Na tle mającego zastosowanie w rozpoznawanej sprawie stanu prawnego obowiązującego przed 1 lipca 1996 r. uznawano w sprawach o ustalenie ojcostwa jako zasadę działanie przez sąd z urzędu (zob. w szczególności uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 1974 r., zawierającą zalecenia kierunkowe w sprawie dalszego podnoszenie poziomu i sprawności postępowania sądowego, Kw. Pr. 2/74, OSNCP 1974, nr 12, poz. 203, pkt VII lit. "f" oraz powołaną wyżej uchwałę całej Izby Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 1976 r., III CZP 46/75, pkt X). Jednakże również obecnie, po uchyleniu z dniem 1 lipca 1996 r. § 2 w art. 3 k.p.c., nie jest wykluczone w wymienionych sprawach uzupełnienie postępowania dowodowego przez sąd z własnej inicjatywy, na zasadzie przepisu art. 232 k.p.c. Co więcej, w sprawach o ustalenie ojcostwa potrzeba wspomnianego uzupełnienia może być bardziej uzasadniona niż w innych, z uwagi na dochodzący do głosu w tych sprawach interes publiczny.

Należy zaznaczyć, że właśnie ze względu na to, iż prawidłowe określenie stanu cywilnego leży w interesie publicznym, pozwany w procesie o ustalenie ojcostwa jest pozbawiony możliwości niektórych dyspozycji, a mianowicie uznania powództwa lub przyznania okoliczności faktycznych; z tych też przyczyn wyrok zaoczny przeciwko pozwanemu nie może się opierać na uznaniu przytoczonych w pozwie twierdzeń powoda o okolicznościach faktycznych za prawdziwe (art. 458 § 1 k.p.c.). W tych wypadkach brak inicjatywy ze strony pozwanego powinien być zastąpiony inicjatywą sądu. Konsekwentnie, nieodzowne wydaje się też podjęcie przez sąd inicjatywy w innych wypadkach bezczynności stron procesu o ustalenie ojcostwa, gdy przemawia za tym wzgląd na interes publiczny. Uzupełnienie przez sąd z własnej inicjatywy postępowania dowodowego w sprawie o ustalenie ojcostwa może w szczególności polegać na dopuszczeniu dowodu z badań DNA.

Mając na względzie przedstawione wyżej uwagi o rozkładzie ciężaru dowodu, można było oczekiwać wystąpienia z wnioskiem o przeprowadzenie dowodu z badań DNA nie przez stronę powodowa, lecz przez pozwanego. To jednak, że stało się inaczej, nie ma wpływu na ocenę zasadności wspomnianego wniosku dowodowego, skoro wskazany w nim dowód mógł być dopuszczony przez sąd nawet z urzędu. Podobnie, okoliczność ta pozostaje bez wpływu na rozstrzygnięcie kwestii uniemożliwienia przez pozwanego przeprowadzenia dowodu z badań DNA.

Sąd Wojewódzki trafnie uznał, że pozwany, jakkolwiek nie odmówił zgody na pobranie krwi (art. 306 k.p.c.), to swoim zachowaniem uniemożliwił przeprowadzenie dopuszczonego przez Sąd Wojewódzki dowodu z badań DNA. Wbrew twierdzeniom skargi kasacyjnej, w aktach nie ma zaświadczenia wskazującego na usprawiedliwioną przyczynami zdrowotnymi niemożność przybycia pozwanego do Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Warszawie w dniu 12 maja 1997 r. (ostatni, trzeci termin), w celu pobrania krwi do badań DNA. Istniały zatem podstawy do oceny nieprzybycia pozwanego w tym dniu dla poddania się badaniom, w świetle art. 233 § 2 k.p.c.

Za uzasadnione również trzeba uznać stanowisko Sądu Wojewódzkiego, zgodnie z którym uniemożliwienie przez pozwanego przeprowadzenia dowodu z badań DNA powinno być ocenione na korzyść strony powodowej, jak też należy aprobować ocenę tego sądu o braku podstaw do wzruszenia domniemania wskazującego na ojcostwo pozwanego.

Zastrzeżenia Sądu Wojewódzkiego w odniesieniu do opinii dr Wiktora P. i dr Anny S. są usprawiedliwione. Jest oczywiste, że między danymi z karty ciąży Marii J. o dacie ostatniej miesiączki (dnia 25 września 1977 r.) i wieku płodu w dniu 28 listopada 1977 r. (12 tygodni) zachodzi sprzeczność. Rozstrzygnięcie tej sprzeczności przez Sąd Wojewódzki na rzecz danych co do wieku płodu odpowiada normie art. 233 § 1 k.p.c. Harmonizuje bowiem z ustaleniem, że urodzone przez Marię J. dziecko było donoszone, oraz z opinią biegłego dr Krzysztofa C., z której wynika, że przy założeniu, iż poczęcie dziecka przez Marię J. nastąpiło w pierwszych dniach września 1977 r., jej ciąża nie była także przenoszona. Za takim rozstrzygnięciem wspomnianej sprzeczności przemawiał również fakt udaremnienia przez pozwanego dowodu z badań DNA, który mógł w sposób jednoznaczny rozstrzygnąć o zasadności domniemania jego ojcostwa.

O braku podstaw do wykluczenia ojcostwa pozwanego na podstawie dowodu z badań antropologicznych przesądzała już przytoczona wyżej treść ekspertyzy antropologicznej. W orzecznictwie przyjmowano (zob. np. powołaną wyżej uchwałę składu całej izby Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 1976 r., III CZP 46/75, pkt X), że dowód z badań antropologicznych może stanowić podstawę negatywnego rozstrzygnięcia o ojcostwie pozwanego tylko wtedy, gdy, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności, wskazuje on z dużym prawdopodobieństwem na nieistnienie ojcostwa pozwanego. Ten dość niepewny dowód utracił jednak całkowicie swą przydatność w sprawach o ustalenie ojcostwa po wdrożeniu do praktyki sądowej dowodu z badań DNA. Dlatego Sąd Wojewódzki trafnie wykluczył możliwość rozstrzygnięcia sprawy na korzyść pozwanego na podstawie sporządzonej w sprawie ekspertyzy antropologicznej, w sytuacji gdy pozwany udaremnił przeprowadzenie dowodu z badań DNA.

Wobec nieobalenia przemawiającego przeciwko pozwanemu domniemania ojcostwa, domniemanie to pozostało w mocy i uzasadniało takie rozstrzygnięcie sprawy, jakie podjął Sąd Wojewódzki w zaskarżonym wyroku.

Z przytoczonych powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 393[12] k.p.c. oddalił skargę kasacyjną, a o kosztach postępowania kasacyjnego rozstrzygnął stosownie do art. 98 i art. 108 § 1 w związku z art. 391 i art. 393[19] k.p.c.

OSNC 2000 r., Nr 4, poz. 64

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.