Wyrok z dnia 1997-04-09 sygn. III CKN 50/97
Numer BOS: 805704
Data orzeczenia: 1997-04-09
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Sygn. akt III CKN 50/97
Wyrok z dnia 9 kwietnia 1997 r.
Cechą wspólną wszystkich zaszłości, jakie kwalifikują wypadek z art. 913 § 2 k.c., jako "wyjątkowy", jest krzywdzenie dożywotnika, agresja i zła wola po stronie jego kontrahenta, a nie samo negatywne nastawienie dożywotnika do kontrahenta.
Przewodniczący: sędzia SN Z. Świeboda.
Sędziowie SN: M. Kocon, C. Żuławska (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 9 kwietnia 1997 r. na rozprawie sprawy z powództwa Janiny B. przeciwko Kazimierzowi B. i Grażynie B. o rozwiązanie umowy dożywocia na skutek kasacji powódki (...) od wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 5 grudnia 1996 r., sygn. akt (...)
oddalił kasację.
Uzasadnienie:
Przedmiotem sporu było żądanie Janiny B. rozwiązania przez sąd umowy dożywocia, jaka była zawarta aktem notarialnym z dnia 7 września 1993 r. między powódką i jej mężem (który zmarł w 1995 r.), jako dożywotnikami, a Kazimierzem i Grażyną (małżeństwem) B., na których przeniesiona została własność gospodarstwa rolnego (działek oraz zabudowań). Powódka powołała się na to, że pozwani nie wywiązują się z obowiązków przewidzianych umową dożywocia w stosunku do niej, motywując tym żądanie rozwiązania tej umowy w 1/2 części. Sąd Wojewódzki oddalił powództwo, ustaliwszy na podstawie zeznań świadków oraz wyjaśnienia pozwanych, że mniej więcej przez 3 lata stosunki między stronami układały się dobrze, w kilka miesięcy zaś po śmierci męża powódki i po jej dwutygodniowym pobycie u jej siostry stosunki te uległy znacznemu pogorszeniu. Powódka, mieszkająca wpierw w domu pozwanych, gdzie miała osobny pokój, wyprowadziła się do swego starego domu, będącego w złym stanie technicznym i odmówiła powrotu do pozwanych, a obecnie przebywa u siostry. W okresie zamieszkiwania w swym starym domu odmawiała przyjmowania pomocy pozwanych (jedzenie, drewno na opał), nie wpuszczając ich do domu i obrzucając wyzwiskami.
Pozwani w dalszym ciągu gotowi byli do wypełniania swych obowiązków, przyjęcia powódki do swojego domu i wypełniania należnych jej świadczeń, jednakże powódka odmawiała ich przyjmowania. W tym stanie rzeczy Sąd Wojewódzki dokonał analizy sprawy w świetle przepisu art. 913 k.c. i doszedł do wniosku, że sytuacja, jaka zaistniała pomiędzy stronami, nie może być zakwalifikowana, jako "wypadek wyjątkowy" w rozumieniu § 2 tego artykułu, który jedynie mógłby stać się podstawą prawną rozwiązania umowy dożywocia. Sąd dopatrzył się wprawdzie możliwości rozważenia warunków do zamiany uprawnień z tytułu umowy dożywocia na dożywotnią rentę, odpowiadającą wartości tych uprawnień (art. 913 § 1 k.c.), jednakże wobec obstawania przez powódkę wyłącznie przy żądaniu rozwiązania umowy dożywocia - nie mógł wyrokować w sprawie renty (art. 321 § 1 k.p.c.).
Apelację, wniesioną przez powódkę od powyższego wyroku, Sąd Apelacyjny oddalił, podzielając w całości - po przeprowadzeniu dodatkowego postępowania dowodowego - stanowisko pozwanych i ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Wojewódzki. Sąd Apelacyjny ocenił, że "warunki, w jakich obecnie znalazła się powódka" (która w toku postępowania apelacyjnego zamieszkała znów w swoim starym domu) "stworzone zostały w głównej mierze przez nią samą, a zwłaszcza przez jej nieprzejednaną, złą postawę w stosunku do pozwanych". W kasacji wniesionej przez pełnomocnika powódki powołane zostały obydwie podstawy kasacyjne, a w szczególności zarzut naruszenia art. 913 § 2 k.c. oraz przepisów proceduralnych, nie wskazanych szczegółowo, dotyczących nieprzeprowadzenia wnioskowanych dowodów, a mianowicie: oględzin miejsca zamieszkania powódki oraz przesłuchania dwóch dodatkowych świadków w postępowaniu apelacyjnym. Co do naruszenia art. 913 § 2 k.c. autor kasacji twierdzi, że sytuacja, w jakiej faktycznie znajduje się powódka, odpowiada kwalifikacji "wyjątkowego wypadku" z art. 913 § 2 k.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W uzasadnieniach wyroków obydwu sądów orzekających w sprawie powołano utrwalony w judykaturze pogląd, że "wyjątkowość wypadku", objęta hipotezą art. 913 § 2 k.c., może manifestować się przez częste intensywne awantury między stronami umowy dożywocia, w tym zwłaszcza awantury połączone z naruszaniem nietykalności cielesnej stron, przez usuwanie przemocą dożywotnika z domu, niszczenie jego rzeczy, permanentne poniżanie jego godności osobistej lub, także, przez całkowite niewywiązywanie się z obowiązków wobec dożywotnika, i to mimo podejmowania przez niego odpowiednich kroków, aby obowiązki te mogły być wykonywane. Zwraca uwagę, że cechą wspólną wszystkich takich zaszłości jest krzywdzenie dożywotnika, agresja i zła wola po stronie kontrahenta-nabywcy nieruchomości. Nic takiego nie występuje w niniejszej sprawie. Fakt, że powódka znajduje się w ciężkiej, być może krytycznej sytuacji życiowej, jest wynikiem przede wszystkim jej własnej postawy i odrzucania zarówno świadczeń ze strony pozwanych, jak i w ogóle kontaktu z nimi, w tym - zamieszkania w ich domu, co pozwani proponują. Uznanie takiej sytuacji za "wypadek wyjątkowy" w rozumieniu art. 913 § 2 k.c. i rozwiązanie umowy przez sąd kolidowałoby z umownym charakterem stosunku dożywocia, pozostawiałoby bowiem jednej tylko stronie pełną swobodę doprowadzenia do rozwiązania umowy. Uwzględnić przecież należy, że na umowie tej opiera także druga strona swoje rachuby życiowe - do czego ma pełne prawo dopóty, dopóki przejawia wolę i gotowość wywiązywania się z przyjętych obowiązków wobec dożywotnika. Zaistniały w niniejszej sprawie układ stosunków między stronami, uwarunkowany najpewniej stanem psychicznym i emocjonalnym powódki, mógłby ewentualnie być oceniany na płaszczyźnie art. 913 § 1 k.c., który mówi o stosunkach, w jakich "nie można wymagać od stron, żeby
pozostawały nadał w bezpośredniej ze sobą styczności", jednakże nie może stanowić podstawy rozwiązania umowy, a tylko (wskazywanej przez sądy orzekające w sprawie) zamiany uprawnień dożywotnika na rentę, co jednak nie jest przedmiotem żądania powódki.
Z tych przyczyn za chybiony należało uznać zarzut naruszenia art. 913 § 2 k.c., podniesiony w kasacji.
Co do naruszenia przepisów proceduralnych - z art. 3931 pkt 2 k.p.c. wynika, że uchybienie takie może stać się podstawą kasacji tylko wtedy, gdy mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Kasacja nie wskazuje, który z pominiętych dowodów i dlaczego mógłby mieć taki wpływ na wynik, poza ogólnikowym stwierdzeniem, że dowody te "mają niezwykle istotne znaczenie dla oceny wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie". Pogląd ten jest całkowicie nieprzekonujący. Co do dowodu z oględzin stwierdzić należy, że nawet najbardziej niekorzystna sytuacja bytowa, w jakiej postawiła się powódka, nie może - wobec trwającej gotowości pozwanych wywiązywania się z obowiązków z umowy dożywocia - stać się przesłanką rozwiązania umowy, skoro przyczyny pozostawania powódki w tej sytuacji leżą po jej stronie, a nie po stronie pozwanych, których zachowanie się wobec powódki nie budzi żadnych istotnych zastrzeżeń.
Co do pominięcia dowodu z dwóch świadków, którzy mimo wezwania nie stawili się na rozprawę przed Sądem Apelacyjnym - sąd ten przekonywająco wyjaśnił, że wobec zgromadzenia dowodów z przesłuchań kilkunastu świadków nie można oczekiwać, że zeznania dwóch dalszych zmienią w istotny sposób obraz stosunków między stronami, taka bowiem ogólnikowo określona okoliczność miała być przedmiotem zeznań jednego z nich, drugi zaś miał zeznawać w przedmiocie warunków, w jakich mieszka powódka.
W tym stanie rzeczy kasacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 39312 k.p.c.
OSNC 1997 r., Nr 9, poz. 133
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN