Postanowienie z dnia 2012-01-11 sygn. III KK 214/11
Numer BOS: 39117
Data orzeczenia: 2012-01-11
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Sędziowie: Józef Szewczyk SSN, Tomasz Artymiuk SSN (autor uzasadnienia, przewodniczący, sprawozdawca), Tomasz Grzegorczyk SSN
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
POSTANOWIENIE Z DNIA 11 STYCZNIA 2012 R.
III KK 214/11
Wątpliwość co do bezstronności sędziego (art. 41 § 1 k.p.k.), musi istnieć obiektywnie i poddawać się zewnętrznej weryfikacji oraz ocenie, a nie być tylko subiektywnym przekonaniem określonej osoby.
Przewodniczący: sędzia SN T. Artymiuk (sprawozdawca).
Sędziowie SN: T. Grzegorczyk, J. Szewczyk.
Prokurator Prokuratury Generalnej: J. Engelking.
Sąd Najwyższy w sprawie Zdzisława Z., skazanego z art. 286 § 1 k.k.
i innych, po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 11 stycznia 2012 r., kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu Okręgowego w G. z dnia 21 stycznia 2011 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w G. z dnia 16 kwietnia 2010 r.,
oddalił kasację (...).
Z uzasadnienia:
Zdzisław Z. oskarżony został o popełnienie 30 czynów zakwalifikowanych przez oskarżyciela publicznego z art. 286 § 1 k.k., popełnionych wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami (aktem oskarżenia objętych zostało łącznie 39 osób) (...).
Wyrokiem z dnia 16 kwietnia 2010 r., Sąd Rejonowy w G. uznał Zdzisława Z. (orzeczeniem objęci zostali również dwaj inni oskarżeni tj. Leszek C. i Kazimierz A.) za winnego:
-
I. popełnienia czynów zarzuconych mu w punktach od 1 do 16, od 18 do 23, od 25 do 27 aktu oskarżenia oraz w pkt 38 aktu oskarżenia, z tym ustaleniem, że w przypadku każdego z tych czynów działał wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, za wyjątkiem czynów zarzucanych w pkt 14 i 25 aktu oskarżenia, kiedy to działał wspólnie i w porozumieniu z dwiema ustalonymi osobami i czynu z pkt 26, kiedy to działał wspólnie i w porozumieniu z Leszkiem C. i inną ustaloną osobą oraz z tym ustaleniem, że w przypadku każdego z tych czynów wprowadził pokrzywdzony bank w błąd co do wysokości środków na rachunku bankowym w momencie dokonywania transakcji kartą bankomatową, każdy z tych czynów kwalifikując z art. 286 § 1 k.k. i przyjmując, że stanowią one ciąg przestępstw w rozumieniu art. 91 § 1 k.k., na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 33 § 1, 2 i 3 k.k., skazał go na karę 5 lat pozbawienia wolności oraz grzywnę w wymiarze 150 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł,
II. popełnienia (z oskarżonym Kazimierzem A.) czynu zarzucanego w pkt 40 aktu oskarżenia, z tym ustaleniem że działali wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, oraz wprowadzili pokrzywdzony bank w błąd co do wysokości środków na rachunku bankowym w momencie dokonywania transakcji kartą bankomatową, czyn ten kwalifikując z art. 286 § 1 k.k. i za to, na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazał go na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 4 lata oraz karę grzywny w wymiarze 30 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł.
Jednocześnie, na podstawie art. 85 § 1 k.k. w zw. z art. 86 § 2 k.k. w zw. z art. 91 § 2 k.k. połączono orzeczone w stosunku do Zdzisława Z. w pkt I i IIwyroku jednostkowe kary grzywny i wymierzono mu karę łączną grzywny w wymiarze 150 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł; na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeczono w stosunku do oskarżonego obowiązek naprawienia szkody (...). Wyrok ten zaskarżył apelacją obrońca oskarżonego Zdzisława Z., podnosząc w niej zarzuty: błędu w ustaleniach faktycznych oraz obrazy szeregu przepisów postępowania karnego (art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 175 § 1 k.p.k., art. 410 k.p.k.), w tym również „rażące naruszenie (…) art. 41 § 1 k.p.k., poprzez udział w sprawie sędziego, wobec którego, z uwagi na okoliczności, istnieją uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności, w szczególności poprzez udział w wydaniu wyroku skazującego wobec Anny W. i Katarzyny Ł., które w niniejszej sprawie zostały przesłuchane w charakterze świadków”, zaś z ostrożności procesowej również rażącą niewspółmierność (surowość) kary.
W konkluzji skarżący wniósł alternatywnie o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego z uwagi na nieusuwalne wątpliwości co do sprawstwa zarzuconych mu aktem oskarżenia czynów,
-
2. zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności w łagodniejszym wymiarze z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby ustalony przez Sąd,
-
3. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w G. w zmienionym składzie.
Wyrokiem z dnia 21 stycznia 2011 r., Sąd Okręgowy w G. zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, uznając apelację obrońcy oskarżonego za oczywiście bezzasadną.
Kasację w przedmiotowej sprawie wniósł obrońca. Zarzucił w niej wyrokowi Sądu odwoławczego „rażące naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 41 § 1 k.p.k. w zw. z art. 433 § 1 k.p.k. poprzez przeprowadzenie nierzetelnej kontroli odwoławczej, a w konsekwencji akceptacji uchybienia normie art. 41 § 1 k.p.k. w sytuacji, w której mimo istnienia ku temu obowiązku, przewodniczący składu orzekającego – Marcin K. nie wyłączył się od udziału w sprawie sygn. akt II K 110/05, pomimo że wyrokiem z dnia 17 marca 2006 r. w sprawie sygn. akt II K 409/05 oraz wyrokiem z dnia 21 marca 2006 r. w sprawie II K 408/05 uznał odpowiednio – oskarżone Annę W. i Katarzynę Ł. winnymi zarzucanych im czynów, a następnie dnia 19 stycznia 2007 r. i dnia 14 marca 2007 r. przesłuchał odpowiednio – Annę W. i Katarzynę Ł. w charakterze świadków w sprawie sygn. akt II K 110/05 i w sprawie tej wydał wyrok skazujący w stosunku do oskarżonego Zdzisława Z.”. Przy tak zredagowanym zarzucie wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w G. oraz utrzymanego nim w mocy wyroku Sądu Rejonowego w G. i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Okręgowej w G. wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej, a stanowisko to w toku rozprawy kasacyjnej podtrzymał prokurator Prokuratury Generalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Gdyby wniesioną w niniejszej sprawie skargę kasacyjną oceniać w oparciu o treść zarzutu zredagowanego w jej petitum, stanowisko prokuratury wyrażone w odpowiedzi na kasację oraz w toku rozprawy kasacyjnej o jej oczywistej bezzasadności byłoby całkowicie uprawnione. Trudno bowiem wyłącznie z samego faktu przesłuchania w niniejszej sprawie w charakterze świadków Anny W. i Katarzyny Ł., pierwotnie objętych postępowaniem dotyczącym również Zdzisława Z., oraz wydania w stosunku do nich w odrębnych postępowaniach wyroków skazujących przez tego samego sędziego, który następnie wyrokował w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonego, automatycznie wyprowadzać wniosek o naruszeniu przez orzekającego w tych wszystkich sprawach sędziego art. 41 § 1 k.p.k., poprzez niewyłączenie się od rozpoznania przedmiotowej sprawy z uwagi na uzasadnioną wątpliwość co od jego bezstronności. Zdziwienie musi wzbudzić również postawienie pod adresem orzeczenia Sądu drugiej instancji zarzutu naruszenia art. 433 § 1 k.p.k., co sugerowałoby z kolei, że Sąd ten zarzut obrazy art. 41 § 1 k.p.k. obowiązany był rozpoznać poza granicami środka odwoławczego w sytuacji, gdy naruszenie tego ostatniego przepisu zostało przecież przez obrońcę wprost podniesione we wniesionej przez niego apelacji. Uwzględniając wszelako argumentację, którą – na poparcie swoich twierdzeń – autor podlegającego rozpoznaniu nadzwyczajnego środka zaskarżenia zawarł w jego części motywacyjnej, w pełni uprawniony wydaje się wniosek, że w rzeczywistości zarzucono rozstrzygnięciu Sądu Okręgowego w G. naruszenie art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k., przez wyrażenie – przy rozpoznawaniu apelacyjnego zarzutu obrazy art. 41 § 1 k.p.k. – błędnego poglądu prawnego, jakoby orzekanie w sprawie Zdzisława Z. przez sędziego, który wcześniej rozstrzygnął o winie Anny W. oraz Katarzyny Ł., i to w zakresie czynów pozostających w ścisłym związku z zarzutami stawianymi oskarżonemu w tym postępowaniu, nie rodziło uzasadnionych wątpliwości co do bezstronności tego sędziego, chociażby w aspekcie obiektywnym. Tak odczytany – przy uwzględnieniu art. 118 § 1 k.p.k. – zarzut, nie może być wprawdzie uznany za oczywiście bezzasadny w rozumieniu art. 535 § 3 k.p.k., nie oznacza to jednak, że można z kolei uznać jego trafność. O jego niezasadności przesądza bowiem przekonująca argumentacja przedstawiona w uzasadnieniu Sądu odwoławczego, który – uwzględniając realia procesowe niniejszej sprawy – zasadnie nie stwierdził podstaw do kwestionowania obiektywizmu po stronie orzekającego w składzie Sądu pierwszej instancji sędziego, i to nie tylko przy uwzględnieniu elementów o charakterze subiektywnym, lecz także elementów o charakterze obiektywnym, a więc przez pryzmat tzw. bezstronności „zewnętrznej”.
Przed odniesieniem się do twierdzeń skarżącego należy jednak wskazać na uwarunkowania, w jakich doszło do wydania wyroku skazującego Zdzisława Z.
Jak to zasygnalizowano we wstępnej części niniejszego uzasadnienia, wniesiony w niniejszej sprawie w dniu 28 czerwca 2002 r. do Sądu Rejonowego w G. akt oskarżenia poza Zdzisławem Z. obejmował jeszcze 38 osób, wśród których były również Anna W. i Katarzyna Ł.
Tej pierwszej oskarżyciel publiczny zarzucił, że „w dniu 13.12.200 r. w G., wspólnie i w porozumieniu ze Zdzisławem Z. zawarła z Bankiem PKO S.A. umowę prowadzenia rachunku oszczędnościowo rozliczeniowego o nazwie «Eurokonto» podając przy tym pełnomocnikowi Banku nieprawdziwe dane dotyczące deklarowanej wysokości miesięcznych wpłat, w zamiarze doprowadzenia PKO S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w dniu 27.12.200 r. wpłaciła na otwarty w wyżej opisany sposób rachunek kwotę 5.720 zł, a następnie w dniu 29.12.2000 r. wypłaciła z tego rachunku kwotę 5.710 zł, po czym w dniu 29.12.200 r. za pomocą karty bankomatowej «Maestro» nr (...) doprowadziła Bank PKO S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 6.102,05 zł” – tj. czyn z art. 286 § 1 k.k.
Z kolei Katarzyna Ł. oskarżona została o to, że „w dniu 23.03.2001 r. w G., wspólnie i w porozumieniu z Zdzisławem Z. zawarła z Bankiem PKO S.A. umowę prowadzenia rachunku oszczędnościowo rozliczeniowego o nazwie «Eurokonto» przy czym podała pełnomocnikowi Banku nieprawdziwe dane dotyczące swojego zatrudnienia oraz wysokości deklarowanych miesięcznych wpłat, w zamiarze doprowadzenia PKO S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w dniu 3.04.2001 r. wpłaciła na otwarty w wyżej opisany sposób rachunek kwotę 6 000,00 zł, a następnie w dniu 4.04.2001 r. wypłaciła z tego rachunku kwotę 5 984,00 zł, po czym w dniu 4.04.2001 r. posługując się kartą bankomatową «Maestro» nr (...) doprowadziła Bank PKO S.A. w G. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 5 995 zł” – tj. o czyn z art. 286 k.k.
W toku postępowania prowadzonego w niniejszej sprawie przez Sąd Rejonowy w G. pod przewodnictwem SSR Magdaleny P., postanowieniem z dnia 21 września 2004 r. (IV K 1244/02) do odrębnego rozpoznania wyłączone zostały m.in. sprawy oskarżonych Anny W. i Katarzyny Ł., co było spowodowane permanentnym niestawiennictwem wyżej wymienionych na kolejne terminy rozprawy.
Wyrokiem z dnia 17 marca 2006 r., sygn. akt II K 408/05, Sąd Rejonowy w G. (składowi sądu przewodniczył, ówczesny asesor, Marcin K.), po odebraniu wyjaśnień od oskarżonej Katarzyny Ł., w których przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, w uwzględnieniu złożonego przez nią w trybie art. 387 § 1 k.p.k. wniosku, uznał oskarżoną za winną tego, że „w okresie od 23 marca do 4 kwietnia 2001 r., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru osiągnięcia korzyści majątkowej, działając wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, doprowadziła bank PKO SA do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 5 995 zł (…) w ten sposób, że zawarła z wyżej wymienionym bankiem umowę prowadzenia rachunku oszczędnościowo rozliczeniowego o nazwie «Eurokonto», przy czym podała pełnomocnikowi Banku nieprawdziwe dane dotyczące swojego zatrudnienia oraz wysokości deklarowanych miesięcznych wpłat, w dniu 3.04.2001 r. wpłaciła na otwarty w wyżej opisany sposób rachunek kwotę 6 000 zł, a następnie w dniu 4.04.2001 r. wypłaciła z tego rachunku kwotę 5 984 zł, po czym w dniu 4.04.2001 r. dokonała zakupów płacąc karą bankomatową „Maestro” nr (...), wprowadzając w ten sposób pracowników banku w błąd co do swojej rzeczywistej sytuacji majątkowej i wysokości posiadanych środków na rachunku w dniu dokonywania transakcji kartą bankomatową” – tj. przestępstwa określonego w art. 12 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. i za to skazał ją na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat próby oraz grzywnę w wymiarze 50 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości stawki dziennej na kwotę 20 złotych, zobowiązując oskarżoną, na podstawie art. 72 § 2 k.k., do naprawienia w całości szkody wyrządzonej tym przestępstwem.
W dniu 21 marca 2006 r., w sprawie II K 409/05, podobne rozstrzygnięcie zapadło w odniesieniu do oskarżonej Anny W. Sąd Rejonowy w G., w składzie, któremu również przewodniczył asesor Marcin K., w uwzględnieniu wniosku oskarżonej (przyznającej się do winy), o którym mowa w art. 387 § 1 k.p.k., uznał Annę W. za winną tego, że „w okresie od 27 do 29 grudnia 2000 r., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, doprowadziła bank PKO SA do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 6 102,05 zł (…) w ten sposób, że zawarła z wyżej wymienionym bankiem umowę prowadzenia rachunku oszczędnościowo rozliczeniowego o nazwie «Eurokonto», przy czym podała pełnomocnikowi Banku nieprawdziwe dane dotyczące wysokości deklarowanych miesięcznych wpłat, w dniu 27 grudnia 2000 r. wpłaciła na otwarty w wyżej opisany sposób rachunek kwotę 5 720 zł, a następnie w dniu 29 grudnia 2000 r. wypłaciła z tego rachunku kwotę 5 710 zł, po czym w dniu 29 grudnia 2000 r. dokonała zakupów za pomoc karty bankomatowej «Maestro» nr (...), wprowadzając w ten sposób pracowników banku w błąd co do swojej rzeczywistej sytuacji majątkowej i wysokości posiadanych środków na rachunku w dniu dokonywania transakcji kartą bankomatową” – tj. przestępstwa określonego w art. 12 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. i za to skazał ją na kary identyczne jak oskarżoną Krystynę Ł., z tym, że oddał ją ponadto w okresie próby pod dozór kuratora sądowego, zobowiązując również i tą oskarżoną do naprawienia w całości szkody wyrządzonej przestępstwem.
Na rozprawie w dniu 19 stycznia 2007 r., w sprawie II K 110/05, obejmującej oskarżonych Zdzisława Z., Leszka C., Adama D. i Kazimierza A., prowadzonej od dnia 14 lipca 2006 r. przez Sąd Rejonowy w G. od początku w zmienionym składzie i pod przewodnictwem asesora Marcina K., przesłuchana została w charakterze świadka Anna W., natomiast w dniu 14 marca 2007 r. Katarzyna Ł.
Postanowieniem wskazanego wyżej sądu wydanym na kolejnym terminie rozprawy w dniu 20 lipca 2007 r., na podstawie art. 34 § 3 k.p.k. wyłączono do odrębnego postępowania sprawę o czyny z pkt 17 i 24 aktu oskarżenia, w których zarzucono Zdzisławowi Z. popełnienie wspólnie i w porozumieniu z Anną W. i Katarzyną Ł. przestępstw określonych w art. 286 § 1 k.k., uzasadniając to koniecznością uniknięcia w tym zakresie wątpliwości co do bezstronności przewodniczącego składu orzekającego, który wcześniej wydał, w odniesieniu do dwóch wyżej wymienionych, prawomocne wyroki skazujące w zakresie tożsamych czynów.
W toku rozprawy w dniu 12 października 2007 r. obrońca oskarżonego Zdzisława Z. złożył wniosek o wyłączenie, na podstawie art. 41 § 1 k.p.k., asesora Marcina K., od rozpoznania przedmiotowej sprawy. Odwołując się m.in. do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2007 r., I KZP 9/07, OSNKW 2007, z. 5, poz. 39 oraz wskazując na fakt przesłuchania w toku niniejszego postępowania w charakterze świadków Anny W. i Katarzyny Ł., co do odpowiedzialności karnej których, i to w zakresie czynów popełnionych wspólnie i w porozumieniu ze Zdzisławem Z., Sąd Rejonowy pod przewodnictwem asesora Marcina K. już wcześniej rozstrzygnął w odrębnym postępowaniu, wyraził pogląd, że orzekanie w tej sytuacji przez tego samego sędziego, gdy będzie zobligowany oceniać ten sam materiał dowodowy, narazi go na wewnętrzny konflikt sumienia. Sąd Rejonowy w G. postanowieniem z dnia 12 października 2007 r. wniosku obrońcy o wyłączenie sędziego nie uwzględnił. Podstawą powyższej decyzji procesowej była konstatacja, że z chwilą wyłączenia do odrębnego rozpoznania czynów zarzuconych Zdzisławowi Z. w pkt 17 i 24 aktu oskarżenia, które miały zostać popełnione wspólnie i w porozumieniu z Anną W. i Katarzyną Ł., pomimo przesłuchania tych ostatnich w tym postępowaniu w charakterze świadków, ustała obawa naruszenia zasady bezstronności, bowiem przy rozstrzyganiu o odpowiedzialności karnej oskarżonego w zakresie pozostałych stawianych mu zarzutów, dowody w postaci zeznań wskazanych świadków, jako nie pozostające w związku z tymi innymi zarzutami, nie będą podlegały ocenie składu orzekającego o winie Zdzisława Z.
Podobną argumentacją posłużył się również Sąd Okręgowy w G., rozpoznając podniesiony w apelacji obrońcy oskarżonego zarzut obrazy art. 41 § 1 k.p.k. Przywołując utrwalone w tym przedmiocie orzecznictwo Sądu Najwyższego, w tym cytowaną wyżej uchwałę z dnia 26 kwietnia 2007 r., I KZP 9/07, Sąd ad quem zauważył, że rozstrzygając o odpowiedzialności karnej Zdzisława Z. w zakresie czynów zarzuconych mu w pkt 1-16, 18-22, 25-27, 38-40 aktu oskarżenia (wg. numeracji przyjętej w komparycji zaskarżonego wyroku sądu meriti), sąd ten nie osądzał go – w związku z wcześniejszą decyzją o wyłączeniu do odrębnego rozpoznania czynów zarzuconych mu w pkt 17 i 24 aktu oskarżenia – w zakresie zarzutów, które miały być popełnione wspólnie i w porozumieniu z Anną W. i Katarzyna Ł., a tylko w tym zakresie można byłoby mówić o konieczności oceny tego samego materiału dowodowego, który wcześniej stał się podstawą prawomocnych orzeczeń wydanych w stosunku do współsprawczyń. W tym stanie rzeczy, sam fakt przesłuchania wyżej wymienionych w charakterze świadków, nie mógł mieć żadnego wpływu na wyrobienie sobie u sędziego przekonania o sprawstwie oskarżonego Zdzisława Z. w zakresie czynów, za które został osądzony w zaskarżonym wyroku, tym bardziej, że w tym przedmiocie Sąd Rejonowy dysponował szeregiem innych, niepodważalnych dowodów na jego sprawstwo w postaci zeznań wielu innych świadków, którzy popełnili – przy współudziale z oskarżonym – 27 pozostałych, objętych tym postępowaniem, czynów.
Z takim stanowiskiem – w ocenie Sądu Najwyższego – należy się zgodzić. Uwzględnia ono zarówno samą treść przepisu art. 41 § 1 k.p.k., zgodnie z którym wyłączenie sędziego winno nastąpić wyłącznie wówczas, gdy istnieją okoliczności tego rodzaju, że mogłyby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie, jak i związany z interpretacją określonych w tym przepisie przesłanek wyłączenia dorobek piśmiennictwa (zob. m.in. W. Jasiński: Bezstronność sądu i jej gwarancje w polskim procesie karnym, Warszawa 2009) oraz judykatury. W tym ostatnim fundamentalne znaczenie przyznać należy powoływanej już wielokrotnie w niniejszym uzasadnieniu uchwale Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2007 r., I KZP 9/07, będącej rozwinięciem poglądu wyrażonego wcześniej m.in. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 sierpnia 2006 r., V KK 107/05, OSNKW 2006, z. 10, poz. 96, w której dokonując wykładni będącego przedmiotem rozważań przepisu, wyrażono jednoznaczny w swojej wymowie, i powszechnie akceptowany pogląd, że w wypadku gdy materiał dowodowy, na podstawie którego orzeczono w przedmiocie odpowiedzialności karnej jednego ze sprawców czynu, miałby stanowić podstawę dowodową orzeczenia w przedmiocie odpowiedzialności karnej także i innego współsprawcy (podżegacza lub pomocnika) tego samego czynu, sędzia, który dokonał oceny dowodów w odniesieniu do jednej z tych osób, powinien być wyłączony od udziału w sprawie dotyczącej pozostałych, z uwagi na istnienie okoliczności, która „mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności” w rozumieniu art. 41 § 1 k.p.k. Prawdą jest, że w uzasadnieniu powołanej uchwały Sąd Najwyższy do sytuacji, które winny skutkować wyłączeniem sędziego w oparciu o przepis art. 41 § 1 k.p.k., zaliczył również taką, w której sędzia miałby orzekać w sprawie osoby, której zarzuca się inny czyn niż przypisany osobie uprzednio osądzonej, z udziałem w składzie orzekającym tego samego sędziego, przy czym istnieje określony stopień powiązań między tymi czynami, dopuścił jednak również i możliwość takiego układu procesowego, w którym stopień powiązania dowodowego pomiędzy czynem współsprawcy już osądzonego, a czynem, który miałby stanowić przedmiot osądu przez tego samego sędziego, pozwoliłby uzasadnić orzeczenie w przedmiocie odpowiedzialności karnej określonej osoby bez odwoływania się do depozycji osoby uprzednio osądzonej oraz innych dowodów poddanych już analizie w związku z wydaniem orzeczenia przeciwko niej. Są to wprawdzie – jak to wywiódł Sąd Najwyższy – sytuacje nietypowe, ale występujące w praktyce, i taka właśnie wyjątkowa sytuacja ujawniła się w toku niniejszego postępowania. Stało się tak za sprawą trafnej, a jednocześnie bez wątpienia pragmatycznej decyzji Sądu Rejonowego w G. z dnia 20 lipca 2007 r., gdy po przesłuchaniu w charakterze świadków Anny W. i Katarzyny Ł., dokonano w oparciu o przepis art. 34 § 3 k.p.k. wyłączenia przedmiotowego w odniesieniu do czynów zarzuconych Zdzisławowi Z. w pkt 17 i 24 aktu oskarżenia. Tego rodzaju zabieg był przy tym możliwy, gdyż każdy z objętych skargą oskarżyciela publicznego zarzutów stanowił odrębny czyn, zaś sprawstwo oskarżonego każdorazowo ustalane było wyłącznie w oparciu o konkretne, związane wyłącznie z danym czynem dowody, tak w postaci depozycji osób ze Zdzisławem Z. – przy popełnieniu konkretnych czynów – współdziałających, jak i dowody o charakterze nieosobowym. Skoro zaś tak, to przy ustalaniu stanu faktycznego w odniesieniu do poszczególnych czynów, nie było potrzeby posiłkowania się materiałem dowodowym dotyczącym innych zarzutów, chociaż bez wątpienia, z uwagi na tożsamy sposób działania głównego sprawcy, dokonana w rezultacie subsumpcja prawna zarzucanych mu czynów musiała być zbieżna.
Odmienna sytuacja miałaby miejsce wówczas, gdyby do osądzenia Zdzisława Z. za czyny zarzucone mu w akcie oskarżenia w pkt 17 i 24 w niniejszym postępowaniu doszło, i to pomimo prawidłowego określenia w wyrokach Sądu Rejonowego w G. z dnia 17 marca 2006 r. (II K 408/05) i z dnia 21 marca 2006 r. (II K 409/05), że Katarzyna Ł. oraz Anna W. działały wspólnie i w porozumieniu z „inną ustaloną osobą”, bowiem oczywistym jest, że w obu wypadkach chodziło o oskarżonego, który do czasu wyrokowania w tych sprawach nie został jeszcze nawet nieprawomocnie skazany. Tego rodzaju przypadek jednak nie zaistniał, a to za sprawą trafnej decyzji procesowej Sądu pierwszej instancji, który – jak to podkreślono wyżej – wyłączył do odrębnego rozpoznania sprawę o te właśnie czyny.
W świetle powyższego, nie może budzić wątpliwości, możliwość zachowania obiektywizmu przez sędziego Marcina K. przy rozstrzyganiu o odpowiedzialności karnej Zdzisława Z. w odniesieniu do pozostałych zarzuconych mu czynów, w tym również odnosząc się do tej kwestii przez pryzmat przeciętnego, obiektywnego obserwatora, czego nie mogą zrównoważyć całkowicie subiektywne odczucia skarżącego, który – co należy podkreślić – naruszenia w tej sprawie zasady bezstronności upatruje wyłącznie w fakcie przesłuchania dwóch innych osób w charakterze świadków, których zeznania, nie mogły w jakikolwiek sposób ważyć na odpowiedzialności oskarżonego w zakresie objętym wyrokiem sądu a quo, nie wysuwając przy tym pod adresem orzekającego sędziego, i to w toku całego postępowania (we wniosku o wyłączenie z dnia 12 października 2007 r., w skardze apelacyjnej i obecnie w kasacji), jakichkolwiek innych zastrzeżeń.
Zdaniem Sądu Najwyższego, to właśnie słabość forsowanej w tym przedmiocie przez autora kasacji koncepcji, sprawiła, że poza wyartykułowanym wprost zarzutem naruszenia art. 41 § 1 k.p.k., w uzasadnieniu skargi wskazał on także na rzekome błędy w sposobie rozumowania Sądu odwoławczego, świadczące o zignorowaniu przez instancję ad quem unormowań art. 170 § 1 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. Tymczasem wywód Sądu Okręgowego w G., o tym, że „Sąd Rejonowy przy wyrokowaniu nie wziął pod uwagę ich (Anny W. i Katarzyny Ł. – uwaga SN) zeznań jako nie mających związku z zarzutami oskarżenia”, jest jasny i wcale nie oznacza, że w toku postępowania doszło bądź to do oddalenia wniosków dowodowych w postaci zeznań świadków Anny W. i Katarzyny Ł., co w rzeczywiście nie miało miejsca, bądź też do zaakceptowania przez Sąd drugiej instancji wyrokowania przez sąd meriti tylko na podstawie części ujawnionego materiału dowodowego. Twierdzenie takie byłoby uprawnione wyłącznie wówczas, gdyby orzekające w tej sprawie sądy, pomimo objęcia rozstrzygnięciem czynów zarzuconych Zdzisławowi Z. w pkt 17 i 24 aktu oskarżenia, pominęły istotne w tym zakresie depozycje osób z nim współdziałających lub też, gdyby zeznania świadków Anny W. i Katarzyny Ł. w jakimkolwiek zakresie odnosiły się do innych postawionych temu oskarżonemu zarzutów, objętych następnie zapadłymi w tej sprawie wyrokami. Tak jednak, z czego autor kasacji musiał zdawać sobie sprawę, w tym wypadku nie było, nie było więc tym samym potrzeby – przy formułowaniu podstawy faktycznej rozstrzygnięcia – posiłkowania się w jakimkolwiek zakresie depozycjami wyżej wymienionych. W rezultacie sam fakt przesłuchania Anny W. i Katarzyny Ł. w charakterze świadków, i to – co należy raz jeszcze podkreślić – przed podjęciem, w oparciu o przepis art. 34 § 3 k.p.k., decyzji o wyłączeniu sprawy o czyny, których ich zeznania dotyczyły, do odrębnego rozpoznania, nie daje jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, że rozstrzygający o odpowiedzialności karnej skazanego Zdzisława Z. Sąd a quo wyrokował tylko na podstawie części ujawnionego materiału dowodowego. W związku z tym, o naruszeniu przez Sąd pierwszej instancji art. 410 k.p.k. (bo tylko do tego orzeczenia mógł być skierowany zarzut obrazy wskazanego przepisu) oraz o niezgodnym z zasadami procedury zaakceptowaniu tego stanu rzeczy przez Sąd drugiej instancji, nie może być mowy.
Podsumowując, zgodzić należy się w całej rozciągłości z tą częścią wywodu prokuratora Prokuratury Okręgowej w G., który w udzielonej na kasację pisemnej odpowiedzi podkreślił brak podstaw do uznania, że postępowanie jurysdykcyjne w przedmiotowej sprawie było obarczone uchybieniami kwalifikującymi się jako rażące naruszenie prawa mające przy tym wpływ, i to istotny, na treść zaskarżonego wyroku. Prawdą jest bowiem, że Sąd pierwszej instancji, nie wyłączając się od rozpoznania sprawy Zdzisława Z. w zakresie objętym ostatecznie zapadłym w tym postępowaniu wyrokiem, nie dopuścił się obrazy art. 41 § 1 k.p.k., gdyż za taką decyzją (braku potrzeby wyłączenia) przemawiał zarówno brak związku podmiotowego i przedmiotowego z wcześniej rozpoznawanymi sprawami Anny W. i Katarzyny Ł., a także brak tożsamości materiału dowodowego podlegającego ocenie. Uprawniona jest przy tym konkluzja, że obawa o stronniczość sądu, której dotyczy regulacja art. 41 § 1 k.p.k., musi być uzasadniona obiektywnie, nie jest natomiast do tego wystarczające podniesienie jakichkolwiek wątpliwości co do bezstronności sądu. Dla zastosowania instytucji iudex suspectus wątpliwości muszą być uzasadnione, a więc istnieć obiektywnie i poddawać się zewnętrznej ocenie oraz weryfikacji, a nie być tylko subiektywnym przekonaniem danej osoby.
W takim układzie procesowym nie sposób również uznać, aby Sąd Okręgowy w G., nie podzielając zastrzeżeń obrońcy skazanego wskazanych w apelacji, dokonał nierzetelnej kontroli odwoławczej i tym samym, z rażącym naruszeniem art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k., doprowadził do inkorporowania do swojego orzeczenia obrazy art. 41 § 1 k.p.k.
Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w części dyspozytywnej postanowienia.
Treść orzeczenia pochodzi z bazy orzeczeń SN.