Wyrok z dnia 2008-02-04 sygn. III KK 351/07
Numer BOS: 378331
Data orzeczenia: 2008-02-04
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Zgwałcenie – zakaz ustalenia pochodzenia dziecka przysposobionego anonimowo a odpowiedzialność karna
Sygn. akt III KK 351/07
POSTANOWIENIE Z DNIA 4 LUTEGO 2008 R.
Przewodniczący: Sędzia SN Dorota Rysińska (spr.).
Sędziowie SN: Tomasz Artymiuk, Zygmunt Stefaniak.
Prokurator Prokuratury Krajowej: Beata Mik.
Sąd Najwyższy w sprawie J. Ż. skazanego z art. 197 § 1 k.k. po rozpoznaniu w
Izbie Karnej na rozprawie w dniu 4 lutego 2008 r., kasacji, wniesionej przez obrońcę od
wyroku Sądu Okręgowego z dnia 16 lutego 2007 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu
Rejonowego z dnia 6 września 2006 r.:
1) oddala kasację;
2) zwalnia skazanego od ponoszenia kosztów sądowych postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 6 września 2006 r. Sąd Rejonowy uznał oskarżonego J. Ż. za
winnego tego, że:
1) daty dokładnie nieustalonej w lipcu 2003 r. w miejscowości G., w lesie usytuowanym
przy drodze, używając przemocy wobec M. F. w postaci przytrzymywania i
związania rąk kablem, doprowadził ją do obcowania płciowego, i za ten czyn, na
mocy art. 197 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. skazał go na karę 2 lat i 6 miesięcy
pozbawienia wolności.
Tym samym wyrokiem J. Ż. został skazany ponadto za trzy czyny:
2) popełniony na szkodę B. Ż., zakwalifikowany z art. 197 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i
art. 4 § 1 k.k. - na karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności,
3) popełniony na szkodę B. Ż., zakwalifikowany z art. 207 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2
k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. - na karę 1 roku pozbawienia wolności,
4) popełniony na szkodę M. F., zakwalifikowany z art. 200 § 1 k.k. w zb. z art. 197 § 2
k.k. w zw. z art. 11 § 2 i art. 4 § 2 k.k. - na karę 1 roku pozbawienia wolności. Za
zbiegające się przestępstwa Sąd Rejonowy wymierzył łączną karę pozbawienia
wolności w rozmiarze 3 lat.
Powyższy wyrok został zaskarżony na niekorzyść przez prokuratora - w części
dotyczącej orzeczenia o karze łącznej, oraz przez obrońcę oskarżonego (...).
Po rozpoznaniu apelacji, Sąd Okręgowy, wyrokiem z dnia 16 lutego 2007 r.,
utrzymał zaskarżony wyrok w mocy, uznając obie apelacje za oczywiście bezzasadne.
Obrońca J. Ż. wniósł kasację, w której skarżąc powyższe orzeczenie w części
utrzymującej w mocy wyrok Sądu Rejonowego w zakresie skazania oskarżonego za
czyn przypisany mu w punkcie 1) oraz w zakresie rozstrzygnięcia o karze łącznej,
zarzucił temu orzeczeniu rażące i mające wpływ na jego treść, naruszenie art. 170 § 1
pkt 1 k.p.k. przez oddalenie wniosku dowodowego obrony o przeprowadzenie badań
DNA córki pokrzywdzonej M. F. oraz oskarżonego, który to dowód, jako jedyny w
sprawie, dawał możliwość właściwej oceny zebranego materiału dowodowego.
Podnosząc ten zarzut, obrońca wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku we wskazanej
części i o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w
postępowaniu apelacyjnym.
W pisemnej odpowiedzi na kasację Prokurator Okręgowy wniósł o jej oddalenie
jako oczywiście bezzasadnej a stanowisko to poparł prokurator Prokuratury Krajowej,
występujący na rozprawie kasacyjnej.
Rozważając wniesioną skargę, Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja nie zasługuje na uwzględnienie.
Przede wszystkim zupełnie nie trafia do przekonania argumentacja autora skargi,
która leży u podstaw postawionego w niej zarzutu. Trzeba zauważyć, że skarżący,
podważając trafność uznania przez Sąd Okręgowy wnioskowanego dowodu z badań
biologicznych ustalających pochodzenie dziecka M. F., jako niedopuszczalnego w
świetle art. 124[1] Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, kwestionuje samą istotę i wynik
wcześniej przeprowadzonego postępowania adopcyjnego, które doprowadziło do
prawomocnego orzeczenia przez sąd rodzinny o przysposobieniu tego dziecka w
sposób pełny, całkowity. Wywodzi bowiem, że skoro zgodę na przysposobienie bez
wskazania osoby przysposabiającego, wyraziła w tym postępowaniu jedynie matka
dziecka, a nie oboje rodzice, to wobec niespełnienia tej bezwzględnej przesłanki
przysposobienia anonimowego, nie ma podstaw do uznania, iż orzeczenie o takim
charakterze przysposobienia (obarczone jego zdaniem nieważnością) jest w niniejszej
sprawie wiążące. Taką zaś argumentację należy uznać za całkowicie chybioną, i to
zarówno na gruncie przepisów regulujących instytucję przysposobienia bez wskazania
osoby przysposabiającego (zwłaszcza art. 119[1] § 1 zd. 1 i art. 119 § 1 k.r.o. oraz
stwierdzenia, że podstawę przysposobienia całkowitego stanowi zgoda blankietowa
rodzica prawnie ustalonego, a więc w wypadku, gdy ojcostwo nie zostało prawnie
ustalone, podstawę taką stanowi zgoda samej matki - por. J. P., Przysposobienie
całkowite po nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (w:) Księga pamiątkowa ku
czci profesora Leopolda Steckiego, Toruń 1997, s. 210), jak i w świetle unormowania
art. 8 § 2 k.p.k. Skoro bowiem orzeczenie o przysposobieniu jest bez wątpienia
rozstrzygnięciem konstytutywnym, to prawomocne rozstrzygnięcie o prawnym
charakterze tego przysposobienia, jako całkowitego, jest dla sądu karnego wiążące i nie
może zostać podważone w toku postępowania karnego, jak postuluje skarżący. Taką
zatem drogę rozumowania, wiodącą przez zanegowanie samej słuszności
rozstrzygnięcia, które generuje zakaz wskazany w art. 124[1] k..r.o., należy uznać za
zupełnie nieskuteczną dla obalenia stanowiska sądu odwoławczego.
Nie sposób natomiast zaprzeczyć, że pogląd Sądu Okręgowego, w myśl którego
zakaz obejmujący m.in. sądowe dochodzenie pochodzenia dziecka przysposobionego
anonimowo, wynikający z art. 124[1] k.r.o., ma zastosowanie wprost także w
postępowaniu karnym, jest co najmniej kontrowersyjny. Rzecz jasna, nie chodzi o to, że
zakaz ten został sformułowany w innej, niż Kodeks postępowania karnego, ustawie
(poza kodeksem zakazy dowodowe wskazano np. w art. 52 ustawy z dnia 19 sierpnia
1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego - Dz. U. Nr 111, poz. 535 ze zm., czy też w art.
6 i art. 14 ust. 4 ustawy z dnia 25 czerwca 1997 r. o świadku koronnym - Dz. U. Nr 114,
poz. 738 ze zm.), lecz w tym, iż brzmienie przytoczonego przepisu wskazuje, że reguluje
on kwestię niedopuszczalności podejmowania działań prawnych zmierzających do
zmiany stanu cywilnego dziecka, ustalonego orzeczeniem o jego przysposobieniu, a
więc do przywrócenia naturalnego stanu cywilnego, utraconego w związku z całkowitym,
nieodwracalnym charakterem tego przysposobienia. Tymczasem, czynionych w
procesie karnym o zgwałcenie, ustaleń co do pochodzenia dziecka, a więc co do tego,
czy oskarżony jest naturalnym ojcem dziecka osoby pokrzywdzonej zgwałceniem
(podobnie, jak i co do tego, czy osoba pokrzywdzona jest matką tego dziecka)
niepodobna utożsamiać ustaleniami w zakresie praw stanu. Wynik tego ustalenia, o ile
mógłby być istotny dla rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej oskarżonego, to
wszak nie miałby mocy ustalającej stan cywilny dziecka w rozumieniu art. 124[1] k.r.o.
Potrzeba rozważań co do możliwości przeprowadzenia dowodu z badań materiału
genetycznego, pochodzącego od tak szczególnego źródła, jakim jest dziecko
przysposobione całkowicie, musiałaby zatem bazować na innych, niż wskazana
przesłankach, przyjmujących za punkt wyjścia samą istotę instytucji przysposobienia
całkowitego, zasadzającej się, najkrócej rzecz ujmując, na stworzeniu takiego
pożądanego społecznie stanu, w którym dziecko (traktowane jak naturalne dziecko
przysposabiających), jak również sami rodzice adopcyjni, nie są w żaden sposób
niepokojeni (J. Ignatowicz, Prawo rodzinne, Warszawa 2001, s. 302-303; H. Ciepła (w:)
Kodeks rodzinny i opiekuńczy z komentarzem, K. Piasecki (red.), Warszawa 2001, s.
669-672). Jednakże prowadzenie takich rozważań na płaszczyźnie art. 170 § 1 pkt 1 lub
pkt 4 k.p.k. - w sposób nie pomijający, także na gruncie postępowania karnego,
gwarancji służących dobru małoletniego dziecka przysposobionego anonimowo i dobru
jego rodziny (a więc uwzględniający choćby kwestie anonimowości przysposabiających
względem rodziców naturalnych, eliminacji kontaktu tych rodziców z dzieckiem i ich
wiedzy o jego losie, czy wreszcie zachowania tajemnicy przysposobienia, m.in. w myśl
art. 48 Prawa o aktach stanu cywilnego - Dz. U. z 2004 r. Nr 161, poz. 1688 ze zm.), z
drugiej zaś, w sposób respektujący cel postępowania karnego wskazany w art. 2 § 2
k.p.k. i ścisły charakter unormowania art. 170 § 1 k.p.k. - staje się bezcelowe w sytuacji,
gdy przeprowadzenie omawianego dowodu w ogóle nie ma znaczenia dla
rozstrzygnięcia sprawy, jak o tym stanowi przepis art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. Takie zaś
właśnie stanowisko, w pierwszej kolejności, zajął sąd odwoławczy w niniejszej sprawie.
Z kolei takiemu właśnie stanowisku autor kasacji nie przeciwstawił żadnego
kontrargumentu. Pojedyncze stwierdzenia skargi, jakoby dowód z badań DNA
oskarżonego i dziecka pokrzywdzonej M. F. miał być dowodem, który, "jako jedyny w
sprawie, dawał możliwość właściwej oceny materiału dowodowego", a jego
przeprowadzenie było obowiązkiem sądu, jak w każdej sprawie, w której oskarżony nie
przyznaje się do winy i podaje okoliczności mogące świadczyć o jego niewinności,
pozostają na takim poziomie ogólnikowości, że nie dają nawet dostatecznych podstaw
do rzeczowego odniesienia się do nich. Tym niemniej, należy podkreślić, że wyrażony
pogląd nie wytrzymuje krytyki tym bardziej, gdy go ocenić na tle realiów niniejszej
sprawy. Dlatego warto przypomnieć, że linia obrony, w omawianym fragmencie, opierała
się na próbie wykazania, że skoro to nie oskarżony jest ojcem dziecka pokrzywdzonej,
jak ta twierdzi, to tym samym nie jest on sprawcą jej zgwałcenia, jak nieprawdziwie
zeznaje pokrzywdzona, gdyż oskarżony nigdy z nią nie współżył. Tymczasem, o ile z
zeznań M. F. faktycznie wynikało, że urodzone przez nią dziecko pochodzi ze
zgwałcenia, a więc jest dzieckiem oskarżonego, o tyle przyznała ona również, że w
okresie zbliżonym do czasu, w którym miało miejsce zdarzenie będące przedmiotem
osądu (w okresie koncepcyjnym), obcowała płciowo także z innym mężczyzną. W takiej
sytuacji nie ulega wątpliwości, że przeprowadzenie wnioskowanego dowodu z badań
porównujących kod genetyczny oskarżonego i dziecka pokrzywdzonej, mogłoby albo
skutecznie potwierdzić tezę oskarżenia, co nie miałoby celu, albo - przy negatywnym
wyniku porównania - co najwyżej wykazać, że M. F. pozostawała w niesłusznym
przekonaniu, iż to J. Ż., nie zaś inny mężczyzna, jest ojcem jej dziecka, co również nie
miałoby celu. W żadnym bowiem razie udowodnienie tej okoliczności nie mogłoby
podważyć prawdziwości jej zeznań co do samego faktu, że została przez oskarżonego
zgwałcona. Powyższe jednoznacznie więc wykazuje, że stanowisko sądu
odwoławczego, wyrażone w odpowiedzi na stosowny argument apelacji, iż "okoliczność,
że pokrzywdzona mogła utrzymywać kontakty fizyczne z innym mężczyzną nie
wyklucza, sama przez się, sprawstwa oskarżonego", a w takim razie, że omawiany
dowód nie miał znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, nie budzi jakichkolwiek
zastrzeżeń i ostatecznie przekonuje, że zarzut podniesiony w skardze nie jest zasadny.
Kierując się zatem przedstawionymi względami, Sąd Najwyższy orzekł o
oddaleniu kasacji.
Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.