Wyrok z dnia 2004-02-05 sygn. III CK 271/02
Numer BOS: 378320
Data orzeczenia: 2004-02-05
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Sygn. akt III CK 271/02
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 lutego 2004 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tadeusz Domińczyk (przewodniczący)
SSN Irena Gromska-Szuster (sprawozdawca)
SSN Zbigniew Kwaśniewski
Protokolant Iwona Budzik
w sprawie z powództwa M. W. i M. W.
przeciwko E. S.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 5 lutego 2004 r.,
kasacji powodów od wyroku Sądu Apelacyjnego w (…)
z dnia 26 września 2001 r., sygn. akt I ACa (…),
oddala kasację, odstępując od obciążenia powodów kosztami postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 28 marca 2001 r. Sąd Okręgowy w K. oddalił powództwo M. i M. małż. W. przeciwko notariuszowi E. S. o odszkodowanie w kwocie 40 000 zł. stanowiącej równowartość podwójnego zadatku, do którego powodowie utracili prawo w wyniku sporządzenia przez pozwaną umowy przedwstępnej dotkniętej nieważnością wobec nie określenia w niej terminu zawarcia umowy przyrzeczonej.
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 16 sierpnia 1996 r. pozwana sporządziła akt notarialny przedwstępnej umowy sprzedaży zawartej przez powodów jako kupujących oraz A. H. i E. D. jako sprzedających. Przedmiotem umowy miał być wydzielony w przyszłości lokal mieszkalny w budynku wielomieszkaniowym wraz z przynależnym do niego udziałem we współwłasności budynku i gruntu. Sprzedający zobowiązali się wydzielić ten lokal jako przedmiot odrębnej własności i urządzić dla niego księgę wieczystą a kupujący zobowiązali się zapłacić cenę 80 000 zł., zaś w dniu sporządzenia umowy przedwstępnej wręczyli sprzedającym zadatek w kwocie 40 000 zł. W umowie przedwstępnej strony uzgodniły, że zawarcie umowy przyrzeczonej nastąpi w ciągu dwóch tygodni od przedłożenia przez stronę zobowiązaną do sprzedaży zawiadomienia sądu o urządzeniu księgi wieczystej dla przedmiotowego lokalu lub odpisu z księgi wieczystej urządzonej dla tego lokalu, nie wcześniej jednak niż po dniu 28 lutego 1997 r. Sprzedający zobowiązali się wydać kupującym lokal do tej daty, czego jednak nie uczynili a w piśmie z dnia 11 czerwca 1997 r. złożyli oświadczenie o odstąpieniu od umowy przedwstępnej.
Powodowie w związku z tym wystąpili przeciwko małżonkom Drewniak ostatecznie o zasądzenie kwoty 80 000 zł. tytułem podwójnego zadatku. Prawomocnym wyrokiem z dnia 29 czerwca 1999 r. wydanym w sprawie I C 637/98, Sąd Okręgowy w K. uwzględnił powództwo do kwoty 40 000 zł. zwrotu zadatku w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu i nienależnym świadczeniu a w pozostałej części oddalił powództwo uznając, iż umowa przedwstępna, z uwagi na nieprecyzyjne określenie terminu zawarcia umowy przyrzeczonej, jest dotknięta nieważnością, wobec czego powodowie nie mogą skutecznie żądać zapłaty podwójnego zadatku. Powodowie wyroku tego nie zaskarżyli.
W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy oceniając roszczenie odszkodowawcze skierowane przeciwko notariuszowi stwierdził, że określenie terminu zawarcia umowy przyrzeczonej było w umowie przedwstępnej błędne, bowiem uzależnione zostało od warunku, którego spełnienie nie było zależne od woli stron, w sytuacji, gdy toczyła się sprawa sądowa o zniesienie współwłasności nieruchomości przez wyodrębnienie lokali. Z uwagi na to pozwana jako notariusz powinna była odmówić sporządzenia takiej umowy nawet, jeśli strony pouczone o skutkach, nalegały na takie określenie terminu. Skoro mimo to pozwana sporządziła umowę na wyraźne żądanie stron, to w ocenie Sądu pierwszej instancji jej zawinione zaniedbanie polegało na uchybieniu obowiązkowi z art. 81 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie (Dz. U. Nr 22, poz. 91 ze zm.), który wymaga w takiej sytuacji odmowy dokonania czynności notarialnej. Z tych przyczyn Sąd Okręgowy uznał, że zachodzą podstawy z art. 49 powyższej ustawy do przyjęcia odpowiedzialności pozwanej, jednak zdaniem tego Sądu powodowie nie wykazali istnienia koniecznej przesłanki odpowiedzialności deliktowej jaką jest rzeczywista szkoda, która nie może wynikać jedynie z prawdopodobieństwa utraty korzyści.
Sąd Apelacyjny w (…) zaskarżonym wyrokiem z dnia 26 września 2001 r. oddalił apelację powodów opartą na zarzucie naruszenia art. 361 § 1 i 2 k.c. i art. 224 § 1 k.p.c.
Sąd drugiej instancji poczynił dodatkowe ustalenia faktyczne w oparciu o materiał dowodowy zebrany w pierwszej instancji, w tym przede wszystkim w oparciu o niekwestionowane zeznania powódki i odpis z księgi wieczystej nieruchomości, z której miał zostać wydzielony sporny lokal. W oparciu o te dowody ustalił, że do chwili orzekania nie powstało prawo odrębnej własności lokalu i nie została dla niego urządzona księga wieczysta. W chwili zawierania umowy przedwstępnej powodowie wiedzieli, że toczy się postępowanie o zniesienie współwłasności nieruchomości i ustanowienie odrębnej własności lokalu oraz, że warunkiem zawarcia umowy przyrzeczonej było wydzielenie tego lokalu. W umowie przedwstępnej termin zawarcia umowy przyrzeczonej został określony tak, jak sobie tego życzyły strony, które zawarcie umowy przyrzeczonej uzależniały od wydzielenia lokalu.
W ocenie Sądu drugiej instancji nie istnieje związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. pomiędzy sporządzeniem przez pozwaną aktu notarialnego z naruszeniem art. 389 k.c. a szkodą powodów. Skoro bowiem strony umowy przedwstępnej same zdecydowały, by termin został tak określony i wiedziały, że zawarcie umowy przyrzeczonej zależy od wydzielenia lokalu a więc od spełnienia warunku zależnego wyłącznie od woli strony zobowiązanej, to zdaniem Sądu Apelacyjnego brak podstaw do przyjęcia, że dochodzona przez powodów szkoda jest bezpośrednim następstwem wadliwego sporządzenia przez pozwaną aktu notarialnego, co wyłącza odpowiedzialność deliktową.
W kasacji od powyższego wyroku opartej na obu podstawach kasacyjnych wskazanych w art. 3931 k.p.c. powodowie w ramach pierwszej podstawy zarzucili naruszenie art. 361 § 1 i 2 k.c. oraz art. 389 w zw. z art. 390 § 1 i 2 k.c. przez błędną wykładnię a także naruszenie art. 49 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie w związku z art. 471 k.c. przez błędną wykładnię i niezastosowanie tych przepisów w rozpoznawanej sprawie.
W ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzucili naruszenie art. 328 § 2 w zw. z art. 391 § 1 i art. 233 § 1 k.p.c. przez nie wyjaśnienie w uzasadnieniu wyroku podstawy prawnej rozstrzygnięcia oraz nie wskazanie, jakie fakty Sąd Apelacyjny uznał za udowodnione i na jakich oparł się dowodach a także naruszenie art. 378 § 1 k.p.c. przez nie rozpoznanie wszystkich zarzutów apelacyjnych.
W oparciu o powyższe wnosili o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności rozważenia wymagają zarzuty oparte na drugiej podstawie kasacyjnej, bowiem ocena poprawności zastosowania przez Sąd prawa materialnego możliwa jest jedynie w odniesieniu do stanu faktycznego ustalonego przy prawidłowym zastosowaniu przepisów postępowania cywilnego.
Wskazana w kasacji podstawa zarzutu naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 328 § 2 w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. nie znajduje uzasadnienia w materiale sprawy, przy czym stwierdzić trzeba, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w istocie nie został w ogóle w kasacji uzasadniony.
Wbrew twierdzeniom skarżących, Sąd Apelacyjny czyniąc w sprawie dodatkowe ustalenia, wyraźnie wskazał w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jakie fakty ustalił uznając je za udowodnione w postępowaniu apelacyjnym i na jakich oparł się dowodach. Spełnił w ten sposób określony w art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 k.p.c. wymóg wskazania w uzasadnieniu wyroku podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.
Wskazał też prawidłowo podstawę prawna swojego rozstrzygnięcia, którą stanowił art. 385 k.p.c. Odpowiednie stosowanie w postępowaniu apelacyjnym przepisu art. 328 § 2 k.p.c. wymaga bowiem wskazania podstawy prawnej rozstrzygnięcia Sądu drugiej instancji, nie zaś podstawy rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji, jak zdają się rozumieć przepis art. 391 § 1 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c. skarżący. Nie rozważenie lub dokonanie wadliwej oceny przez Sąd drugiej instancji podstawy prawnej rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji nie może być skutecznie podważane w drodze zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., jak to uczynili w kasacji skarżący. Zarzut ten należy zatem uznać za nieskuteczny.
Podobnie należy ocenić także zarzut naruszenia art. 378 § 1 k.p.c. Wprawdzie Sąd Apelacyjny rzeczywiście nie ustosunkował się do apelacyjnego zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 361 § 2 k.c. w wyniku przyjęcia braku szkody, jednak nie musiał tego czynić skoro przyjął brak podstaw odpowiedzialności pozwanej z powodu braku związku przyczynowego a zatem niezależnie od tego, czy dochodzona przez powodów szkoda była szkodą rzeczywistą w rozumieniu art. 361 § 2 k.c.
Z tych przyczyn zarzuty oparte na drugiej podstawie kasacyjnej należy uznać za nieskuteczne, co oznacza, że Sąd Najwyższy jest związany ustalonym w sprawie stanem faktycznym, jako podstawą oceny poprawności zastosowania prawa materialnego.
Rozważając zarzuty naruszenia prawa materialnego w pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu naruszenia art. 49 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie (Dz. U. Nr 22, poz. 91 ze zm.) w zw. z art. 471 k.c., jako że dotyczy on zasadniczej kwestii podstawy i reżimu odpowiedzialności notariusza za szkody wyrządzone przy wykonywaniu czynności notarialnych.
Wskazany przepis art. 49 ustawy o notariacie, stanowiący bezpośrednią podstawę takiej odpowiedzialności, odsyła, co do określenia jej zasad, do przepisów kodeksu cywilnego nie wskazując jednak, czy zastosowanie ma w tym zakresie reżim odpowiedzialności deliktowej czy kontraktowej. Poglądy doktryny nie są w tym przedmiocie jednolite a Sąd Najwyższy dotychczas w jednym tylko orzeczeniu zajął wyraźne stanowisko przyjmując, że podstawą określonej w art. 49 ustawy o notariacie odpowiedzialności notariusza zarówno wobec jego klientów jak i wobec osób trzecich jest przepis art. 415 k.c. a zatem jest to odpowiedzialność deliktowa (wyrok Sadu Najwyższego z dnia 12 czerwca 2002 r., III CKN 694/00, OSNC 2003/9/124).
Pogląd ten należy podzielić. Zgodnie z art. 2 ustawy o notariacie, notariusz jest osobą zaufania publicznego, gwarantem wiarygodności i prawidłowości dokonywanych przez niego czynności i uczestnikiem szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości, bowiem jak wskazał Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 29 maja 1990 r. (OSNCAP 1990/12/150), w ramach zakreślonych powyższą ustawą, notariusz sprawuje jurysdykcję prewencyjną, oddziałując na zainteresowanych kontrahentów tak, aby swoje stosunki prawne ukształtowali zgodnie z prawem i zasadami współżycia społecznego. Przy wykonywaniu swojego zawodu notariusz jest zobowiązany do zachowania całkowitej neutralności, powinien jednakowo dbać o interesy wszystkich stron czynności notarialnej a także o interesy osób trzecich a jeśliby akt notarialny miał być sporządzony z naruszeniem prawa, notariusz zgodnie z art. 81 ustawy ma obowiązek odmówić jego sporządzenia. Podstawowe obowiązki notariusza zarówno wobec klientów, stron czynności notarialnej, jak i wobec osób trzecich wypływają zatem nie z umowy zawartej z klientem, lecz wprost z zasad porządku prawnego i mają swoje źródło w ustawach. Uznać więc trzeba, że jego odpowiedzialność zarówno wobec klientów, jak i wobec osób trzecich za wyrządzoną im szkodę przy wykonywaniu czynności notarialnych, opiera się na art. 415 k.c. Przy takiej podstawie odpowiedzialności, notariusz odpowiada wobec klientów także wówczas, gdy sporządził umowę zgodnie z ich życzeniem, choć w świetle art. 81 ustawy o notariacie powinien był odmówić jej sporządzenia, jako sprzecznej z prawem. Przyjęcie kontraktowej odpowiedzialności notariusza, mogłoby w takiej sytuacji prowadzić do znacznego ograniczenia a nawet wyłączenia odpowiedzialności notariusza wobec stron czynności, co nie znajduje uzasadnienia w ustawie.
Prawidłowo zatem Sądy obu instancji przyjęły w rozpoznawanej sprawie deliktową podstawę odpowiedzialności pozwanej, a więc kasacyjny zarzut naruszenia art. 49 ustawy o notariacie w związku z art. 471 k.c. jest nieuzasadniony. W tym miejscu wskazać trzeba, że Sąd pierwszej instancji, jako źródło odpowiedzialności pozwanej, przyjął art. 49 w związku z art. 81 ustawy o notariacie, uznał bowiem, że uchybieniem pozwanej było sporządzenie umowy w sytuacji, gdy powinna była odmówić jej sporządzenia, bowiem wola stron co do sposobu określenia terminu zawarcia umowy przyrzeczonej była sprzeczna z prawem i doprowadziła do nieważności umowy. Jak wskazano wyżej, w takiej sytuacji, tylko odpowiedzialność deliktowa chroni najpełniej interesy stron umowy, natomiast wątpliwe byłby uzyskanie tej ochrony w ramach odpowiedzialności kontraktowej, za którą opowiada się kasacja.
Powodowie ani w apelacji ani w kasacji nie kwestionowali przyjętej przez Sądy obu instancji podstawy odpowiedzialności pozwanej i nie zgłaszali zarzutu naruszenia art. 81 ustawy. Nie zgłosili też zarzutu naruszenia art. 80 ustawy a zatem rozważania kasacji o odpowiedzialności pozwanej na podstawie art. 80 ustawy za nieprawidłowe określenie terminu zawarcia umowy przyrzeczonej są bezprzedmiotowe, tym bardziej, że nie zostały także skutecznie zakwestionowane ustalenia faktyczne obu Sądów, które legły u podstaw takiego rozstrzygnięcia a w szczególności ustalenie, że strony obstawały przy wybranym przez siebie sposobie określenia terminu zawarcia umowy przyrzeczonej, mimo pouczenia i świadomości, co do ewentualnych tego skutków.
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy, związany podstawami kasacji i ustaleniami faktycznymi Sądów obu instancji, może rozpatrywać pozostałe zarzuty kasacyjne, w tym zarzut naruszenia art. 361 § 1 i 2 k.c. jedynie w odniesieniu do przyjętej przez te Sądy podstawy odpowiedzialności pozwanej, wynikającej z naruszenia art. 81 ustawy o notariacie.
Skoro zatem źródłem odpowiedzialności pozwanej jest to, że nie odmówiła sporządzenia umowy przedwstępnej zgodnej z wolą stron, to pomiędzy takim zaniedbaniem pozwanej a szkodą powodów określoną przez nich jako niemożność dochodzenia od kontrahentów zwrotu podwójnego zadatku, nie zachodzi normalny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Badanie istnienia związku przyczynowego polega bowiem na stwierdzeniu, czy hipotetyczna eliminacja badanego zdarzenia wyłączyłaby powstanie szkody, co w rozpoznawanej sprawie oznacza zbadanie, czy gdyby pozwana zachowała się prawidłowo i odmówiła sporządzenia umowy, to powodowie nie utraciliby prawa do podwójnego zadatku. Oczywiste jest, że przy prawidłowym zachowaniu pozwanej, do zawarcia umowy przedwstępnej w ogóle by nie doszło a zatem nie mogłoby też być mowy o prawie powodów do żądania od kontrahentów podwójnego zadatku. Nie zachodzi więc normalny związek przyczynowy pomiędzy zaniedbaniem pozwanej a określoną przez powodów szkodą. I choć rację mają skarżący, iż Sąd Apelacyjny błędnie przyjął brak związku przyczynowego z powodu określonej świadomości i woli stron, co dla istnienia związku przyczynowego nie ma znaczenia, to ostatecznie stanowisko tego Sądu o braku związku przyczynowego, odpowiada prawu.
W tym stanie rzeczy zbędne są rozważania, czy określona przez powodów szkoda jest szkodą w rozumieniu art. 361 § 1 k.c.
Bezprzedmiotowe także są zarzuty kasacji naruszenia art. 389 w zw. z art. 390 § 1 i 2 k.c. Przepisy te nie zostały bowiem w ogóle zastosowane w sprawie a jedynie określona ich wykładnia stała się podstawą uznania przez oba Sądy, iż przyjęty w umowie przedwstępnej termin zawarcia umowy przyrzeczonej, nie był terminem w rozumieniu 389 k.c., co z kolei dało Sądom podstawę do stwierdzenia zawinionego zaniedbania pozwanej. Nie jest w interesie powodów kwestionowanie takiego stanowiska, natomiast pozwana nie miała możliwości procesowej podważenia go. Dlatego, jedynie na marginesie oraz nawiązując do rozważań kasacji dotyczących winy pozwanej, należy zauważyć, że stanowisko doktryny i orzecznictwa co do pojęcia terminu w rozumieniu art. 389 k.c. i sposobu jego określenia nie jest jednolite, przy czym w orzecznictwie Sądu Najwyższego przeważa podejście liberalne, zgodnie z którym dopuszczalne jest połączenie terminu z warunkiem i uzależnienie zawarcia umowy przyrzeczonej oraz rozpoczęcia biegu terminu do jej zawarcia od zdarzenia, którego nadejście nie jest oczywiste, ale jest dostatecznie pewne (porównaj między innymi orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 1958 r., I CO 11/58, OSPiKA 1959/10/256 oraz z dnia 5 września 2001 r., I CKN 214/99, OSNC 2002/5/65). Dlatego też sposób określenia terminu w kwestionowanej umowie, choć może budzić wątpliwości, to jednak trudno go uznać za „oczywiście nieprawidłowy”, jak zarzuca skarżący.
Z kolei wskazać trzeba, że w literaturze przeważa pogląd, iż notariusz powinien znać powszechnie przyjętą wykładnię obowiązujących przepisów i nie wolno mu popełnić błędu co do prawa, gdy chodzi o problem nie stanowiący przedmiotu kontrowersji, lub taki, który jest rozwiązany przez ustalone orzecznictwo. Można zatem uznać, że w przypadku zagadnień spornych, niejednolicie wykładanych w doktrynie i orzecznictwie, notariusz ma prawo wyboru określonego stanowiska i przyjęcia idącego za nim sposobu zredagowania aktu notarialnego i nie ponosi odpowiedzialności, jeśli w wyniku odmiennej wykładni dokonanej przez organy stosujące prawo, strony poniosły szkodę, o ile pouczył je o istniejących kontrowersjach i o ewentualnych skutkach wyboru każdej z możliwości. Przy takiej wykładni art. 49 ustawy o notariacie w zw. z art. 415 k.c., twierdzenie skarżących o „jaskrawym błędzie” pozwanej musi budzić wątpliwości, podobnie jak jej wina, co jednak pozostaje poza kontrolą kasacyjną.
Wobec tego, że kasacja okazała się pozbawiona uzasadnionych podstaw a zaskarżony wyrok, mimo częściowo błędnego uzasadnienia, odpowiada prawu, Sąd Najwyższy na podstawie art. 39312 k.p.c. oddalił kasację a biorąc pod uwagę charakter sprawy, nie obciążył powodów kosztami postępowania kasacyjnego (art. 102 k.p.c. w zw. z art. 39319 i art. 391 § 1 k.p.c.).
Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.