Uchwała z dnia 1974-11-30 sygn. III CZP 1/74

Numer BOS: 377648
Data orzeczenia: 1974-11-30
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III CZP 1/74

Uchwała Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 30 listopada 1974 r.

Przewodniczący: Prezes Sądu Najwyższego J. Pawlak. Sędziowie Sądu Najwyższego: W Bryl, R. Czarnecki, H. Dąbrowski, S. Dmowski, A. Gola, J. Ignatowicz (sprawozdawca), J. Krajewski, W. Kuryłowicz, J. Majorowicz, W. Maruczyński, Z. Masłowski, E. Mielcarek, K. Olejniczak, K. Piasecki, J. Pietrzykowski, S. Rudnicki, J. Szachułowicz, Z. Trybulski, F. Wesely, T. Bielecki, A Wysocki.

Sąd Najwyższy, z udziałem Zastępcy Prokuratora Generalnego PRL J. Krupińskiego, Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości J. Szczerskiego oraz protokolanta - członka Biura Orzecznictwa SN M. Matuszyńskiej, na wniosek Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 1973 r., na podstawie art. 28 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 15 lutego 1962 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 11, poz. 54), uchwalił:

wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w zakresie stosowania przepisów o podziale majątku wspólnego małżonków w wypadku, gdy w skład tego majątku wchodzi spółdzielcze prawo do lokalu.

1. Obowiązująca od 13 lat ustawa z dnia 17 lutego 1961 r. o spółdzielniach i ich związkach (Dz. U. Nr 12, poz. 61), zwana dalej ustawą, unormowała problematykę spółdzielczego prawa do lokalu jako przedmiotu majątku wspólnego małżonków w sposób bardzo lakoniczny, poświęcając jej tylko jeden artykuł (138). Treść tego unormowania sprowadza się do dwu dyspozycji. Pierwsza zezwala - w drodze wyjątku od zasady - na to, aby spółdzielcze prawo do lokalu należało na warunkach majątkowej wspólności małżeńskiej do obojga małżonków. Druga ogranicza stosowanie przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego o zarządzie majątkiem wspólnym małżonków. Stanowi bowiem, że wobec spółdzielni prawa obojga małżonków do wspólnego spółdzielczego prawa do lokalu wykonuje tylko jeden z nich, mianowicie ten, z którego członkostwem spółdzielcze prawo do lokalu jest związane. Zarówno lakoniczność ustawy, jak i wprowadzone przez nią ograniczenie praw jednego z małżonków stały się w orzecznictwie źródłem wielu wątpliwości interpretacyjnych. Do najbardziej kwestyjnych, a zarazem ze społecznego punktu widzenia najbardziej doniosłych należą problemy, jakie na tle takiego uregulowania wyłania podział majątku wspólnego małżonków po ustaniu małżeńskiej wspólności majątkowej, jeżeli w skład tego majątku wchodzi spółdzielcze prawo do lokalu. Inne zagadnienia (współposiadania przez małżonków wspólnego lokalu mieszkalnego, zarząd wspólnym spółdzielczym prawem do lokalu) bądź zostały wyjaśnione w zwykłym orzecznictwie w sposób zadowalający, bądź nie wystąpiły w praktyce sądowej z całą ostrością. To uzasadnia ograniczenie zakresu niniejszych wytycznych do problematyki występującej w sprawach o podział majątku wspólnego małżonków. Rzecz oczywista, że w ramach wykładni wytyczne nie mogą doprowadzić do usunięcia tych ujemnych konsekwencji obowiązującego unormowania, które w sposób jednoznaczny wynikają z ustawy. Dotyczy to np. niezgodnego z zasadą równości małżonków unormowania, według którego los spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej jest na wypadek śmierci jednego z małżonków różny, zależnie od tego, który z małżonków jest spadkodawcą: ten, z którego członkostwem związane jest spółdzielcze prawo do lokalu, czy ten, który nie ma takiej pozycji. W pierwszym bowiem wypadku spółdzielcze prawo do lokalu wygasa, w drugim zaś istnieje nadal (art. 145 ustawy). Usunięcie tego rodzaju niedoskonałości unormowania może nastąpić tylko w drodze ustawodawczej.

2. Naczelnym założeniem, jakie legło u podłoża wykładni zastosowanej w niniejszych wytycznych, jest zasada dobra rodziny. W szczególności należało mieć na uwadze, że w naszych warunkach społeczno-gospodarczych mieszkanie jest - niezależnie od tego, do kogo z formalnoprawnego punktu widzenia należy - dobrem całej rodziny, w tym sensie, że jako przeznaczone do zaspokajania potrzeb wszystkich członków rodziny, powinno tej rodzinie służyć tak długo, jak długo pozostaje ona, w całości lub w zmniejszonym składzie, we wspólnocie. Ten motyw musi być w szczególności z reguły rozstrzygający przy ocenie, komu w razie podziału majątku wspólnego prawo do mieszkania powinno przypaść. Założenie, o którym mowa, nie może także pozostawać bez wpływu na ustalenie spłaty, jaka ma obciążać małżonka, któremu przyznane zostaje spółdzielcze prawo do lokalu. Taki kierunek wykładni nie może jednak prowadzić do wyniku, których by był równoznaczny z zapoznaniem interesów drugiego małżonka. Nie można bowiem zapominać, że prawo do mieszkania spółdzielczego jest także dobrem majątkowym o określonej wartości, które powstało z nakładów finansowych obojga małżonków, nakładów stanowiących najczęściej dorobek ich wieloletniej pracy. Jeżeli więc opisane wyżej motywy natury moralno-rodzinnej w sprawie nie dominują, zarówno samo orzeczenie o przyznaniu spółdzielczego prawa do lokalu jednemu z małżonków, jak i rozstrzygnięcie o obciążeniu spłatami powinny uwzględniać - w imię równości małżonków - ich wkłady finansowe.

3. W świetle przepisów ustawy oraz kodeksu cywilnego (art. 244 k.c.) dwie postacie spółdzielczego prawa do lokalu można było określać jako "spółdzielcze prawo do lokalu w spółdzielni mieszkaniowej" oraz "spółdzielcze prawo do lokalu w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej". Określenia te stały się jednak nieścisłe, od kiedy na podstawie art. 135 § 5 ustawy Centralny Związek Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego (CZSBM) umożliwił w uchwale z dnia 10 kwietnia 1972 r. powstawanie spółdzielni nowego typu, nazwanych "spółdzielniami mieszkaniowymi lokatorsko-własnościowymi", i zalecił, aby wszystkie dotychczasowe spółdzielnie mieszkaniowe przekształciły się w spółdzielnie nowego typu. Do istoty tych spółdzielni należy, że część ich członków ma pozycję członków spółdzielni mieszkaniowych, część zaś pozycję członków spółdzielni budowlano-mieszkaniowych. Obecnie trudno więc mówić o spółdzielczym prawie do lokalu w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej, skoro prawo takie występuje także w spółdzielni lokatorsko-własnościowej. Jeszcze bardziej problematyczne jest posługiwanie się terminem "spółdzielcze prawo do lokalu w spółdzielni mieszkaniowej", skoro spółdzielni mieszkaniowych wkrótce w ogóle nie będzie. W związku z powyższym i w nawiązaniu do nazw ustawowych, przyjęto w wytycznych następujące terminy: "spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni mieszkaniowej" oraz "spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej".

4. Mając powyższe założenia na uwadze, Sąd Najwyższy - Izba Cywilna wyjaśnia, co następuje:

I

1. O przynależności do majątku wspólnego małżonków spółdzielczego prawa do lokalu - zarówno takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej, jak i takiego jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej - nabytego w drodze przydziału wydanego przez spółdzielnię decyduje porównanie daty przydziału z datą powstania wspólności majątkowej między małżonkami (wspólność majątkowa). Mianowicie spółdzielcze prawo do lokalu, przyznane w drodze przydziału jednemu z małżonków w czasie trwania wspólności majątkowej, stanowi przedmiot majątku wspólnego małżonków, chociażby wkład mieszkaniowy lub budowlany pochodził - w całości lub w części - z majątku odrębnego jednego lub obojga małżonków i został wpłacony przed powstaniem wspólności majątkowej. Wpłata ta stanowi nakład z majątku odrębnego jednego lub obojga małżonków na majątek wspólny.

2. Zasada powyższa nie dotyczy wypadku, gdy przydział mieszkania spółdzielczego został dokonany w następstwie wpłaty w wysokości odpowiadającej rynkowej wartości spółdzielczego prawa do lokalu. W takim wypadku spółdzielcze prawo do lokalu wchodzi do majątku odrębnego tego małżonka, który dokonał wpłaty. Jeżeli jednak taka wpłata pochodzi z majątków odrębnych obojga małżonków, spółdzielcze prawo do lokalu staje się przedmiotem ich majątku wspólnego.

II

1. Jeżeli przed powstaniem spółdzielczego prawa do lokalu w skład majątku wspólnego małżonków wchodzi wkład mieszkaniowy lub budowlany, sąd w sprawie o podział tego majątku może - stosownie do okoliczności - przyznać uczestnikom postępowania bądź wierzytelność z tytułu wkładu, bądź wkład. Regułą powinno być przyznanie wkładu temu małżonkowi, który sprawuje bezpośrednią pieczę nad dziećmi.

2. Jeżeli wspólność majątkowa ustała wskutek śmierci jednego z małżonków, orzeczenie o przydziale wkładu może być wydane na korzyść jednego ze spadkobierców tylko co do wkładu budowlanego. Jednak także co do tego wkładu regułą powinno być przyznanie pozostającemu przy życiu małżonkowi, jeżeli pod jego pieczą pozostają dzieci. Natomiast wkład mieszkaniowy może być przydzielony tylko drugiemu małżonkowi.

III

1. W sytuacji gdy w skład majątku wspólnego małżonków wchodzi spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni mieszkaniowej, a podział majątku wspólnego odbywa się między małżonkami, sąd może: a) przyznać to prawo jednemu z małżonków - także temu, którego członkostwem nie jest ono związane w rozumieniu art. 138 ustawy. Konieczną przesłanką takiego rozstrzygnięcia jest, aby małżonek, któremu spółdzielcze prawo do lokalu zostaje przyznane, był członkiem spółdzielni; b) jeżeli małżonek, któremu według oceny sądu spółdzielcze prawo do lokalu powinno być przyznane, nie jest członkiem spółdzielni - przyznać mu prawo do wkładu. W takim wypadku małżonek, z którego członkostwem to prawo było związane traci je, a małżonkowi, któremu sąd przyznał prawo do wkładu, przysługuje roszczenie o przyjęcie do spółdzielni oraz o przydział wspólnego lokalu; c) bez względu na to, czy oboje małżonkowie są członkami spółdzielni - dokonać podziału wierzytelności z tytułu wkładu. W takim wypadku spółdzielcze prawo do wspólnego lokalu wygasa, a każdy z małżonków może bądź wycofać ze spółdzielni przyznaną mu część wierzytelności z tytułu wkładu, bądź podjąć starania w spółdzielni o przydział - po ewentualnym uzupełnieniu sumy wkładu - tego samego lub innego lokalu.

2. Regułą powinno być przyznanie spółdzielczego prawa do lokalu lub wkładu temu małżonkowi, który zamieszkując we wspólnym mieszkaniu sprawuje bezpośrednią pieczę nad dziećmi.

IV

Jeżeli przed podziałem majątku wspólnego małżonków, w skład którego wchodziło spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni mieszkaniowej, członkostwo tego z małżonków, z którym związane było spółdzielcze prawo do lokalu, z jakiejkolwiek przyczyny wygasło, a w szczególności na skutek śmierci tego małżonka, przedmiotem podziału jest wkład mieszkaniowy. Wkład ten może być przyznany jednemu z uczestników postępowania w całości bądź - stosownie do okoliczności - wierzytelność z tytułu wkładu może być podzielona między nich. Z reguły sąd powinien przyznać wkład temu uczestnikowi, któremu powinno być przyznane przez spółdzielnię spółdzielcze prawo do lokalu na podstawie przysługującego mu pierwszeństwa (art. 145 ustawy). Regułą powinno być także przyznanie wkładu małżonkowi, który, zamieszkując we wspólnym lokalu, sprawuje bezpośrednią pieczę nad dziećmi.

 V

Jeżeli zmarł ten z małżonków, z którego członkostwem spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni mieszkaniowej nie było związane, prawo to, jako należące od chwili śmierci tego małżonka wyłącznie do małżonka pozostającego przy życiu, nie może być przedmiotem podziału. Pozostałym spadkobiercom przysługuje względem tego małżonka jedynie roszczenie o zapłatę określonej sumy tytułem spłaty za wkład.

VI

W sprawie o podział majątku wspólnego równowartość spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej stanowi suma wkładu mieszkaniowego. Jednakże gdy okoliczności konkretnego wypadku (w szczególności znaczne rozmiary mieszkania oraz fakt, że zostaje ono przydzielone małżonkowi nie obarczonemu bezpośrednią opieką nad dziećmi) bądź powodują, że przydzielone mieszkanie będzie zaspokajało potrzeby osoby, której zostało ono przydzielone, w sposób znacznie odbiegający na jej korzyść od przeciętnego standardu, bądź wskazują na prawdopodobieństwo przekształcenia prawa do tego mieszkania w spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej w celu jego spieniężenia, wartość spółdzielczego prawa do lokalu może być odpowiednio podwyższona.

VII

1. Co do spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej sąd w postępowaniu o podział majątku wspólnego małżonków lub w takimże postępowaniu połączonym z działem spadku może w szczególności wydać jedno z następujących rozstrzygnięć:

a) przyznać spółdzielcze prawo do lokalu jednemu z współuprawnionych, nawet temu, który nie jest członkiem spółdzielni;

b) zarządzić sprzedaż spółdzielczego prawa do lokalu stosownie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego;

c) dokonać między współuprawnionymi podziału sumy wkładu lub przyznać tę sumę jednemu z nich.

2. Regułą powinno być przyznanie spółdzielczego prawa do lokalu małżonkowi, który zamieszkując we wspólnym mieszkaniu sprawuje bezpośrednią pieczę nad dziećmi.

VIII

Przy ustalaniu w postępowaniu o podział majątku wspólnego małżonków lub w takimże postępowaniu połączonym z działem spadku wartości tego majątku - wartość spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej określa się według cen rynkowych uzyskiwanych w uczciwym obrocie. Od tak ustalonej wartości odlicza się nie uiszczoną część kredytu przypadającą na koszt budowy lokalu należącego do majątku wspólnego. Spłatę, która ze względu na sytuację osobistą, rodzinną lub majątkową osoby, której sąd przyznaje spółdzielcze prawo do lokalu, albo z innych przyczyn byłaby nadmierna, sąd może odpowiednio obniżyć (art. 5 k.c.). Płatność tej spłaty może być rozłożona na raty na czas do lat dziesięciu.

IX

Przyznając w orzeczeniu o podziale majątku wspólnego małżonków spółdzielcze prawo do wspólnego lokalu jednemu z nich, sąd nakazuje drugiemu małżonkowi - jeżeli zajmuje on ten lokal lub zamieszkuje w nim z pierwszym małżonkiem - wydanie lub opuszczenie lokalu; stosownie do okoliczności sąd określa termin wydania lub opuszczenia. To samo odnosi się do innych uczestników postępowania, jeżeli postępowanie o podział majątku wspólnego połączone jest z postępowaniem o dział spadku. Jednakże sąd nie orzeka o opuszczeniu lokalu co do takiej osoby, której przysługuje prawno-rodzinny tytuł do zamieszkiwania wraz z małżonkiem (spadkobiercą), któremu lokal został przydzielony.

I

O przynależności przydzielonego przez spółdzielnię spółdzielczego prawa do lokalu do majątku wspólnego małżonków rozstrzygają dwie zasady.

W myśl pierwszej, wypowiedzianej w art. 32 § 1 k.r.o., przedmioty nabyte w czasie trwania wspólności ustawowej (lub umownej - art. 48 k.r.o.) stanowią dorobek małżonków. Stosownie zaś do drugiej, wynikającej z przepisów prawa spółdzielczego (art. 135 § 2 i 3 oraz art. 147 § 2 ustawy), spółdzielcze prawo do lokalu powstaje na skutek i z chwilą wydania przez spółdzielnię odpowiedniego przydziału. Zestawienie tych zasad oznacza, że spółdzielcze prawo do lokalu przydzielonego w czasie trwania małżeńskiej wspólności majątkowej należy do majątku wspólnego małżonków. Wniosek ten nie jest jednak oczywisty w sytuacji, gdy jeden z małżonków (lub każdy z nich) dokonuje wpłaty wkładu - w całości lub w części - przed powstaniem wspólności małżeńskiej (najczęściej przed zawarciem małżeństwa), a przydzielenie lokalu następuje dopiero po powstaniu tej wspólności (po zawarciu małżeństwa). Ze względu na to, że wpłata taka zostaje dokonana z majątku należącego do jednego (lub każdego) z małżonków, wyłania się pytanie, czy spółdzielcze prawo do lokalu nie staje się - w drodze surogacji - przedmiotem majątku odrębnego, jako otrzymane "ze środków uzyskanych w zamian za przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej" (art. 33 pkt 3 k.r.o.). Uwzględniając dotychczasową praktykę spółdzielczą, należy w ostatnio opisanej sytuacji odróżnić trzy stany faktyczne:

1) Pierwszy, typowy, polega na tym, że jeden z małżonków wpłaca przed powstaniem wspólności małżeńskiej wkład mieszkaniowy lub główną ratę wkładu budowlanego.

2) Drugi różni się od pierwszego tym, że jeden z małżonków wpłaca przed powstaniem wspólności cały wkład budowlany, rezygnując z kredytu.

3) Także w trzecim stanie faktycznym jeden z małżonków wpłaca przed powstaniem wspólności majątkowej ze swego majątku cały wkład budowlany, korzystając jednak z pośrednictwa powołanej do tego jednostki (obecnie jest nią Biuro Handlu Zagranicznego "Locum"), uiszcza - w celu niezwłocznego uzyskania mieszkania - sumę wyższą, odpowiadającą rynkowej wartości spółdzielczego prawa do lokalu.

Odmiana każdego z tych trzech stanów faktycznych polega na tym, że opisanych wpłat dokonują przed powstaniem wspólności małżeńskiej oboje małżonkowie.

Ad 1) Przy pierwszym stanie faktycznym stan prawny nie budzi wątpliwości co do spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej. Wpłacona w opisanych okolicznościach suma z tytułu wkładu nie stanowi pełnego ekwiwalentu spółdzielczego prawa do lokalu, prawo to jest bowiem nabyte w poważnej części na kredyt, który małżonkowie będą spłacali w czasie trwania wspólności ustawowej. Wpłaty te będą z reguły pochodziły z dochodów, a więc z ich majątku wspólnego. W konkluzji więc należy uznać, że spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej zostaje w opisanej sytuacji nabyte częściowo z majątku odrębnego, częściowo zaś z majątku wspólnego. W związku z tym oraz w świetle przedstawionych na wstępie zasad należy przyjąć, że nabyte w takich warunkach spółdzielcze prawo do lokalu stanowi przedmiot współwłasności łącznej małżonków, dokonana zaś przez jednego z nich przed zawarciem małżeństwa wpłata stanowi nakład z majątku odrębnego na majątek wspólny, nakład, który się w zasadzie uwzględnia dopiero przy podziale majątku wspólnego (art. 45 k.r.o.). To samo zagadnienie co do spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej jest o tyle bardziej skomplikowane, że dokonana w opisanych okolicznościach przez jednego z małżonków jednorazowa wpłata formalnie stanowi jedyny ekwiwalent pieniężny wniesiony w celu uzyskania spółdzielczego prawa do lokalu, wpłata ta bowiem określa pełny wkład mieszkaniowy. Raty uiszczone już po zawarciu małżeństwa ulegają uspołecznieniu, a więc nie są zaliczane na wkład. W świetle takiego uregulowania można by twierdzić, że spółdzielcze prawo do lokalu zostało w opisanych okolicznościach nabyte w zamian za majątek odrębny jednego z małżonków, a więc że stanowi przedmiot tego majątku. Jednakże taka, oparta wyłącznie na przesłankach formalno-dogmatycznych wykładnia nie dałaby się pogodzić ani z uwarunkowaniem ekonomicznym, ani ze względami społecznymi. Z uwarunkowaniem ekonomicznym dlatego, że w istocie rzeczy wpłata z tytułu wkładu mieszkaniowego stanowi tylko cząstkę - i to niewielką - kosztów budowy mieszkania. Resztę pokrywa początkowo kredyt państwowy, a w ostatecznym wyniku wpłaty ratalne małżonków. Trudno przyjąć, aby państwo, które ponosi w takim wypadku we wstępnej fazie koszt budowy mieszkań spółdzielczych, dokonywało tego w interesie tylko jednego z małżonków. Względy społeczne, a ściślej dobro rodziny oraz zasada równego traktowania małżonków, nakazują przyjąć, że dzieje się to w interesie obojga małżonków. Argumenty te prowadzą w drodze wykładni logicznej do wniosku, że wkład mieszkaniowy nie stanowi w rozumieniu art. 33 pkt 3 k.r.o. "przedmiotu", za który zostało nabyte spółdzielcze prawo do lokalu. W konkluzji więc należy przyjąć, że spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni mieszkaniowej stanowi także - tak jak spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej - przedmiot majątku wspólnego, mimo że wkład mieszkaniowy został wypłacony tylko przez jednego z małżonków z jego majątku odrębnego. Z przyczyn wyżej podanych wkład ten należy także traktować jako nakład z majątku odrębnego na wspólne prawo małżonków. Okoliczność, że wpłaty na wkład budowlany lub mieszkaniowy zostały dokonane przed powstaniem wspólności majątkowej przez oboje małżonków, nie prowadzi do odmiennych wniosków co do zasady. Ma takie tylko znaczenie, że nakłady na majątek wspólny pochodzą z majątku odrębnego każdego z małżonków.

Ad 2) Prima facie można by sądzić, że w drugim, nietypowym stanie faktycznym spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej, uzyskane w drodze przydziału po powstaniu wspólności małżeńskiej, wchodzi w drodze surogacji do majątku odrębnego małżonka, który przed powstaniem tej wspólności wpłacił ze swego majątku cały wkład budowlany. Spółdzielcze prawo do lokalu bowiem zostaje w takim wypadku uzyskane w zamian za wkład, a małżonkowie w czasie trwania wspólności nie dokonują na ten wkład żadnych dopłat. Wniosku tego nie można jednak zaakceptować, przemawia bowiem przeciwko niemu zasadnicza ze społecznego punktu widzenia okoliczność, że między wysokością wkładu a rynkową wartością uzyskanego prawa, które jest prawem zbywalnym, zachodzi poważna różnica: mieszkanie jest znacznie więcej warte aniżeli suma wkładu. Taki przyrost wartości pochodzi stąd, że ogólna pula lokali mieszkalnych, jakich spółdzielczość dostarcza ludności, jest mniejsza od zapotrzebowania. W takiej zaś sytuacji lokale przyznaje się z uwzględnieniem przesłanek społecznych, przede wszystkim w tym celu, aby służyłby potrzebom rodziny. Z tych przyczyn niepodobna przyjąć, aby uzyskany w ten sposób przyrost wartości przypadał tylko jednemu z małżonków. Przeciwnie, powinien on być zaliczony na dobro rodziny, a temu właśnie celowi służy instytucja małżeńskiej wspólności majątkowej. Uzasadnia to zaliczenie spółdzielczego prawa do lokalu nabytego w opisanych okolicznościach do majątku wspólnego małżonków i uznanie - tak jak w stanie faktycznym opisanym w pkt 1) - wkładu, jaki został uiszczony przez jednego z małżonków, za nakład z majątku odrębnego tego małżonka na majątek wspólny. Rzecz oczywista, że powyższe rozumowanie jest tym bardziej uzasadnione w sytuacji, gdy wkład budowlany wpłacają w całości przed powstaniem wspólności majątkowej oboje małżonkowie, przy czym oczywiście wpłatę dokonaną przez każdego z nich należy w takiej sytuacji traktować jako nakład pochodzący z jego majątku odrębnego.

Ad 3) Sytuacja jest odmienna, gdy jeden z małżonków dokonuje przed powstaniem wspólności majątkowej, w celu uzyskania spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej, wpłaty odpowiadającej rynkowej wartości tego prawa. Wówczas nie dochodzi - tak jak w stanie faktycznym omówionym wyżej w pkt 2) - do przyrostu wartości. W takiej więc sytuacji zasada surogacji co do spółdzielczego prawa do lokalu nabytego w drodze przydziału w czasie trwania małżeńskiej wspólności majątkowej znajduje pełne zastosowanie. Wątpliwości wyłaniają się wówczas, gdy wpłaty odpowiadającej rynkowej wartości spółdzielczego prawa do lokalu dokonali przed powstaniem wspólności majątkowej oboje małżonkowie. Zasada surogacji nakazywałaby przyjąć, że w takiej sytuacji spółdzielcze prawo do lokalu staje się przedmiotem wspólności ułamkowej, przy czym udziały w tej wspólności należałyby do majątków odrębnych małżonków. Jednakże zastosowanie tej zasady, wypowiedzianej - jak już zaznaczono - w art. 33 pkt 3 k.r.o., zostaje co do spółdzielczego prawa do lokalu wyłączone przez przepis szczególny. Przepisem tym jest art. 138 ustawy, który nie pozwala na to, aby spółdzielcze prawo do lokalu należało do dwu lub więcej osób na zasadzie wspólności ułamkowej, nawet jeżeli są to małżonkowie. Z przepisu tego wynika natomiast, że prawo to, jako należące ze względu na dokonane wpłaty do obojga małżonków, musi być zaliczone do majątku wspólnego małżonków w rozumieniu art. 31 i nast. k.r.o. Dokonane wpłaty stanowią - tak jak w stanach faktycznych opisanych poprzednio - nakłady na majątek wspólny.

II

W sytuacji gdy do podziału majątku wspólnego małżonków dochodzi przed uzyskaniem przez nich spółdzielczego prawa do lokalu, ale po wniesieniu przez nich z majątku wspólnego wkładu (lub jego części), wkład ten stanowi jeden ze składników majątku wspólnego podlegającego podziałowi. W takim wypadku sąd dokonujący podziału powinien mieć na uwadze, co następuje: Prawo do wkładu - mieszkaniowego lub budowlanego - ma podwójną naturę. Z jednej strony jest wierzytelnością pieniężną, której dłużnikiem jest spółdzielnia, z drugiej zaś także swoistym prawem majątkowym, którego istota polega na tym, że stanowi ono niejako zalążek przyszłego spółdzielczego prawa do lokalu.

Z prawem do wkładu więc łączy się ekspektatywa uzyskania prawa do mieszkania. Stosownie do tego sąd może prawo do wkładu różnie potraktować w postępowaniu o podział majątku wspólnego. Jeżeli nie ma potrzebny zapewnienia mieszkania żadnemu z małżonków, a zwłaszcza jeżeli w związku z rozbiciem małżeństwa żaden z nich nie wyraża chęci ubiegania się o mieszkanie, w którym małżonkowie mieli wspólnie zamieszkać, sąd potraktuje prawo do wkładu jako zwykłą wierzytelność. Może więc ją podzielić między małżonków lub przyznać w całości jednemu z nich jako ekwiwalent innych przedmiotów, przyznanych drugiemu małżonkowi. Jeżeli małżonkowie (lub choćby jeden z nich) wyrażają gotowość oczekiwania na mieszkanie, jakie mieli uzyskać w związku z wniesieniem wkładu, sąd przyzna jednemu z nich prawo do wkładu. Rozstrzygnięcie takie oznacza, że uprawnienie polegające na możności uzyskania mieszkania w kolejności ustalonej dla obojga małżonków będzie nadal istniało dla jednego z nich. Jeżeli ze względu na konieczność równego rozliczenia małżonków sąd małżonkowie tak wyróżnionemu przyznaje tylko cześć wkładu, resztę zaś wkładu przydziela drugiemu małżonkowi jako wierzytelność, pierwszy małżonek nabywa także uprawnienie do uzyskania mieszkania w nabytej przez małżonków kolejności, przed uzyskaniem przydziału musi jednak wkład uzupełnić. W sytuacji gdy wspólność majątkowa ustała na skutek śmierci jednego z małżonków, możliwości podziału wkładu są bardziej ograniczone. Problem ten przedstawia się różnie w odniesieniu do wkładu budowlanego i do wkładu mieszkaniowego.

W myśl art. 147 § 1 ustawy wszystkie prawa majątkowe członka spółdzielni budowlano-mieszkaniowej są dziedziczne. Dotyczy to więc nie tylko wierzytelności z tytułu wkładu (która jest dziedziczna już ze względu na swą naturę - art. 922 § 1 k.c.) i spółdzielczego prawa do lokalu, ale także tej sytuacji prawnej, w jakiej znajduje się członek, który wpłacił wkład budowlany i oczekuje na przydział mieszkania, sytuacji, która - jak już zaznaczono - polega na możności uzyskania w przyszłości spółdzielczego prawa do lokalu.

Stanowisko powyższe oznacza, że w razie śmierci członka spółdzielni budowlano-mieszkaniowej jego spadkobierca dziedziczy jego sytuację prawną, a więc może - po przyjęciu go na członka - korzystać z nabytej przez zmarłego kolejności uzyskania spółdzielczego prawa do lokalu. Jeżeli jest kilku spadkobierców, o tym, który z nich tę sytuację uzyskuje, decyduje - w razie braku porozumienia - sąd w postępowaniu o podział majątku wspólnego i spadku. Wkład mieszkaniowy jest także, jako prawo majątkowe, dziedziczny (art. 922 § 1 k.c.) Brak jest jednak dostatecznych podstaw do konstruowania dziedziczności sytuacji prawnej, w jakiej był zmarły członek oczekujący na przydział lokalu, skoro nawet po zrealizowaniu tej sytuacji, tj. po uzyskaniu spółdzielczego prawa do lokalu, nie jest ono dziedziczne (art. 144 § 1 i art. 145 ustawy).

Przydzielenie więc w postępowaniu sądowym spadkobiercy wkładu mieszkaniowego w celu postawienia go w sytuacji, w jakiej znajdował się spadkodawca, nie byłoby dopuszczalne. Rozstrzygnięcie takie nie jest natomiast wyłączone co do drugiego małżonka, oczywiście nie z tytułu spadkobrania, lecz z racji jego uczestnictwa "prawem własnym" we wspólnym wkładzie i w sytuacji pozwalającej liczyć na przydział lokalu. Ze względu na charakter mieszkania jako dobra, które powinno służyć całej rodzinie, wkład powinien być z reguły przyznawany temu małżonkowi, z którym zamieszkują dzieci. Tak jak w tezie niniejszej, także w dalszych partiach niniejszych wytycznych będą odróżniane dwa pojęcia: wkład i wierzytelność z tytułu wkładu. Wzmianka przeto o przyznaniu przez sąd wkładu będzie oznaczała przyznanie uprawnienia do uzyskania mieszkania w kolejności, jaka przysługiwała obojgu małżonkom, wzmianka zaś o przyznaniu wierzytelności z tytułu wkładu - przyznanie roszczenia o wypłatę przez spółdzielnię odpowiedniej sumy pieniężnej.

 III

Życiowa sytuacja małżonków, którzy zajmują wspólne mieszkanie w spółdzielni, może się układać w chwili podziału majątku wspólnego różnie. Ilustrując to jedynie przykładowo, można wskazać, że jeżeli wspólność ustawowa ustała na skutek rozwiązania małżeństwa, celowe jest przyznanie oddzielnych mieszkań dotychczasowym małżonkom. Jeżeli zaś przyczyna tego ustania jest inna, małżonkowie z reguły będą nadal zamieszkiwali razem. Innego także ukształtowania prawa do mieszkania wymaga sytuacja, gdy małżonkowie mają dzieci, które będą pozostawały we wspólności domowej z jednym z nich, innego zaś wypadek, gdy małżonkowie są bezdzietni. Na sposób ukształtowania tego prawa może też mieć wpływ sytuacja majątkowa małżonków. Różnorodność opisanych i im podobnych okoliczności wymaga różnych rozstrzygnięć, adekwatnych do potrzeb każdego z małżonków oraz interesów rodziny, jaka w sytuacji, gdy z małżeństwa pochodzą dzieci, nadal istnieje i skupia się z reguły wokół jednego z małżonków. Ta potrzeba leży u podłoża wykładni zawartej w niniejszej tezie. Co do szczegółów należy w tej materii powiedzieć, co następuje:

Ad a) Jednym ze sposobów zniesienia współwłasności, aktualnym także w sprawie o podział majątku wspólnego (art. 42 k.r.o., art. 1035 k.c. oraz art. 567 § 3 k.p.c.), jest przyznanie przedmiotu podziału (lub jednego z kilku przedmiotów objętych podziałem) jednemu ze współuprawnionych (art. 211 i 212 § 2 k.c.). Dodać należy, że co do lokalu mieszkalnego sposób ten jest z reguły najbardziej właściwy. W swoim czasie wysunięto jednak wątpliwość, czy taki podział co do spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej jest możliwy. Wątpliwość wiązano z istotą zniesienia współwłasności lub innego prawa, które to zniesienie prowadzi - w wypadku gdy rzecz lub prawo dotychczas wspólne przydziela się jednemu z dotychczas współuprawnionych albo gdy dokonuje się podziału tej rzeczy lub prawa - do przeniesienia prawa z jednego (niektórych) ze współuprawnionych na innego (innych) współuprawnionego.

Między innymi przydzielenie wspólnego dotychczas spółdzielczego prawa do lokalu jednemu z małżonków powoduje przejście tego prawa w części, w jakiej przysługiwało drugiemu małżonkowi, na rzecz pierwszego małżonka. Powstało więc pytanie, czy dopuszczalny jest taki zabieg względem spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej, skoro jest ono niezbywalne. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem należy uznać, że ważkie względy natury społecznej nakazują przyjęcie - wbrew literalnemu brzmieniu art. 144 § 1 ustawy - poglądu, iż zasada niezbywalności spółdzielczego prawa do lokalu, o którym mowa, nie odnosi się do przesunięć majątkowych między małżonkami, dokonywanych w toku postępowania o podział majątku wspólnego. Przyjęcie przeciwnej wykładni prowadziłoby do rażąco ujemnych konsekwencji. Sąd bowiem zawsze musiałby przyznawać małżonkom tylko prawo do wkładu, co prowadziłoby do pozbawienia ich obojga prawa do dotychczas wspólnego lokalu. Nie trzeba dodawać, że godziłoby to w sposób oczywisty w zasadę ochrony rodziny. Rozumowanie powyższe prowadzi do ostatecznego wniosku, że sąd może w sprawie o podział majątku wspólnego przyznać jednemu z małżonków dotychczas wspólne spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni mieszkaniowej. Przyczyny takiej decyzji mogą być różne. Najczęściej wchodzi w rachubę okoliczność, że przy jednym z małżonków koncentruje się rodzina złożona z niego i ze wspólnych dzieci. Zgodnie z tym, co powiedziano na wstępie niniejszych wytycznych, motyw ten powinien być z reguły rozstrzygający. Jednakże przydzielenie spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej jednemu z małżonków nie jest możliwe, jeżeli nie jest on członkiem spółdzielni, członkostwo bowiem jest podstawową przesłanką uzyskania tego prawa. Najczęściej przeszkoda ta nie występuje. Ze stanami bowiem faktycznymi, polegającymi na tym, że członkiem spółdzielni jest nie tylko ten małżonek, z którego członkostwem prawo to jest związane, sądy mają stosunkowo często do czynienia, podjęta bowiem przez CZSBM na podstawie art. 162 pkt 2 ustawy uchwała dopuszcza przyjmowanie do spółdzielni małżonków tych członków, którzy już są członkami spółdzielni i z których członkostwem związane jest wspólne spółdzielcze prawo do lokalu. Gdyby w toku postępowania o podział majątku wspólnego okazało się, że małżonek, który ubiega się o przyznanie mu spółdzielczego prawa do lokalu i który odpowiada wyżej przedstawionym wymaganiom, nie jest członkiem spółdzielni, sąd powinien udzielić mu odpowiedniego terminu na załatwienie formalności związanych z przyjęciem na członka.

Ad b) Sytuacja doznaje dodatkowej komplikacji, gdy małżonek, któremu według oceny sądu spółdzielcze prawo do lokalu powinno być przyznane, nie jest członkiem spółdzielni i nie zdołał załatwić sprawy przyjęcia go do niej w toku postępowania o podział majątku wspólnego. Wówczas przyznanie mu spółdzielczego prawa do lokalu nie byłoby możliwe. Nie sposób jednak przyjąć takiego rozwiązania, które by zakładało, że w opisanej sytuacji sąd nie dysponuje środkami, które pozwalałyby na załatwienie sprawy w taki sposób, jaki jest z punktu widzenia potrzeb rodziny i interesu społecznego najbardziej właściwy. W szczególności nie można wyłączyć możliwości uzyskania wspólnego dotychczas mieszkania przez małżonka, który nie jest wprawdzie członkiem spółdzielni, ale przy którym pozostają dzieci. W sytuacji, o której mowa, sąd może przyznać temu małżonkowi, co do którego uzna to za konieczne, a który nie jest członkiem spółdzielni, prawo do wkładu, a więc prawo majątkowe, które jest konieczne do uzyskania spółdzielczego prawa do lokalu. Rozstrzygnięcie takie oznacza, że według oceny sądu wspólny dotychczas lokal powinien przypaść temu właśnie małżonkowi. Rozstrzygnięcie to ma określone konsekwencje zarówno względem małżonka, któremu sąd przyznał prawo do wkładu, jak i względem tego, który tym samym swój udział we wkładzie stracił. Ten ostatni małżonek traci na skutek tego rozstrzygnięcia nie tylko prawo do wkładu, ale także spółdzielcze prawo do lokalu. Wynika to z przepisów ustawy, które uzależniają nabycie i dalsze istnienie spółdzielczego prawa do lokalu od wniesienia wkładu. Jeżeli chodzi o drugiego małżonka, to następstwem przyznania mu prawa do wkładu jest powstanie dla niego roszczenia o przyjęcie do spółdzielni oraz o przydział dotychczas wspólnego lokalu. Co do przyjęcia na członka uprawnienie takie wynika z orzeczenia sądu, w którym sąd na podstawie okoliczności sprawy uznał, że właśnie ten małżonek powinien uzyskać dotychczas wspólne spółdzielcze prawo do lokalu, a u podłoża tego orzeczenia leży fakt, że dotychczas wspólne prawo należało także do niego, a więc że był on jego "współwłaścicielem". Przyczyny, dla których sąd podejmuje takie rozstrzygnięcie, są takie same jak w wypadku przyznania jednemu z małżonków spółdzielczego prawa do lokalu (lit. a). Powstanie roszczenia o przydział lokalu jest następstwem faktu, że małżonek, o którym mowa, uzyskuje członkostwo i wskutek przyznania mu przez sąd już wpłaconego wkładu czyni zadość wszystkim przesłankom, których spełnienie nakłada na spółdzielnię obowiązek przyznania mieszkania.

Ad c) W niektórych - co prawda występujących raczej wyjątkowo - sytuacjach sąd może dojść do wniosku, że żaden z małżonków nie powinien być, jeżeli chodzi o przyznanie spółdzielczego prawa do lokalu, uprzywilejowany. Może to mieć miejsce np. dlatego, że żaden z małżonków nie wyraża chęci dalszego zajmowania wspólnego dotychczas mieszkania. W takich wypadkach sąd przyznaje małżonkom całość lub odpowiednią część wierzytelności z tytułu wkładu. Wówczas spółdzielcze prawo do lokalu wygasa, a przed każdym z małżonków stoją dwie możliwości: albo wycofają oni przyznaną im część wkładu, albo po uzupełnieniu swojej części będą się ubiegali o przydział - oczywiście na zasadach ogólnych - dotychczas wspólnego lub innego lokalu. Uwagi powyższe należy uzupełnić zaleceniem, aby sąd dokonujący podziału majątku wspólnego pozostawał z reguły w kontakcie ze spółdzielnią, w której małżonkowie uzyskali spółdzielcze prawo do lokalu. Dotyczy to zwłaszcza wypadku, gdy w sprawie okazuje się celowe, aby na miejsce dotychczasowego wspólnego mieszkania każdy z małżonków uzyskał prawo do oddzielnego (najczęściej mniejszego) lokalu. Cel ten można osiągnąć za pośrednictwem spółdzielni, oczywiście o tyle, o ile dysponuje ona odpowiednimi wolnymi lokalami. Praktyka uczy, że takie możliwości nieraz występują oraz że spółdzielnie, działając w dobrze pojętym interesie swoich członków, starają się im przejść z pomocą przez zaofiarowanie nowych lokali (lub nowego lokalu). Jeżeli spółdzielnia wyrazi gotowość przydzielenia każdemu z małżonków (lub jednemu z nich) nowych lokali (nowego lokalu), a zainteresowany małżonek wyrazi na to zgodę, sąd fakt ten uwzględni przy wydaniu orzeczenia o podziale majątku wspólnego. Na przykład jeżeli każdy z małżonków otrzyma od spółdzielni nowy lokal, w orzeczeniu tym rozstrzygnie jedynie o wkładzie.

IV

Zgodnie z art. 145 ustawy z chwilą ustania członkostwa tego z małżonków, z którym związane było wspólne spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni mieszkaniowej, a w szczególności z chwilą jego śmierci, prawo to wygasa, nawet wtedy, gdy stanowi przedmiot wspólności ustawowej. W tym ostatnim wypadku drugi małżonek korzysta tylko z dodatkowego przywileju polegającego na tym, że przysługuje mu pierwszeństwo przyjęcia do spółdzielni i uzyskania spółdzielczego prawa do lokalu, choćby nie zamieszkiwał z małżonkiem, którego członkostwo wygasło. W tych warunkach przedmiotem podziału jest wkład mieszkaniowy. Wkład staje się wówczas zwykłą wierzytelnością, która może być podzielona lub przyznana w całości jednemu z uczestników postępowania, tak jak to bliżej opisano w uzasadnieniu tezy III lit. c. Rzecz oczywista, że należy dążyć do tego, aby wkład przypadł temu z uczestników postępowania, któremu przysługuje z mocy art. 145 ustawy pierwszeństwo przyjęcia do spółdzielni i uzyskania spółdzielczego prawa do lokalu lub który będzie miał w świetle tego przepisu największe szanse skorzystania z tego przywileju. Aby cel ten osiągnąć, sąd powinien zasięgać w spółdzielni odpowiednich informacji. Nie jest to jednak możliwe wtedy, gdy wkład przypada z tytułu wspólności innej osobie aniżeli osoba, której przysługuje pierwszeństwo przyjęcia do spółdzielni. Może to np. mieć miejsce wówczas, gdy wkład przypada spadkobiercom zmarłego członka, a pierwszeństwo z mocy art. 145 przysługuje innej osobie bliskiej zmarłemu. W wyjątkowych wypadkach podział wkładu może się okazać celowy, choć opisana przeszkoda nie występuje. Może to mieć miejsce wtedy, gdy brak jest innych wartościowych składników majątku ulegającego podziałowi, a obciążenie jednego uczestnika w zamian za wkład spłatami nie byłoby - np. z powodu jego niesolidności - ze względu na interesy innych celowe. Jeżeliby osoba bliska, której przysługuje pierwszeństwo przyjęcia do spółdzielni i uzyskania spółdzielczego prawa do lokalu, chciała z tego przywileju skorzystać, a nie otrzymałby w toku podziału wkładu lub otrzymałby tylko jego część, musiałaby brakujący wkład wpłacić lub uzupełnić. Ze względu na charakter mieszkania jako przedmiotu własności osobistej, której celem jest zaspokajanie potrzeb całej rodziny, regułą powinno być przyznanie wkładu temu małżonkowi, który zamieszkuje we wspólnym lokalu i sprawuje bezpośrednią pieczę nad dziećmi.

Zgodnie z art. 145 ustawy z chwilą ustania członkostwa tego z małżonków, z którym związane było wspólne spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni mieszkaniowej, a w szczególności z chwilą jego śmierci, prawo to wygasa, nawet wtedy, gdy stanowi przedmiot wspólności ustawowej. W tym ostatnim wypadku drugi małżonek korzysta tylko z dodatkowego przywileju polegającego na tym, że przysługuje mu pierwszeństwo przyjęcia do spółdzielni i uzyskania spółdzielczego prawa do lokalu, choćby nie zamieszkiwał z małżonkiem, którego członkostwo wygasło. W tych warunkach przedmiotem podziału jest wkład mieszkaniowy. Wkład staje się wówczas zwykłą wierzytelnością, która może być podzielona lub przyznana w całości jednemu z uczestników postępowania, tak jak to bliżej opisano w uzasadnieniu tezy III lit. c. Rzecz oczywista, że należy dążyć do tego, aby wkład przypadł temu z uczestników postępowania, któremu przysługuje z mocy art. 145 ustawy pierwszeństwo przyjęcia do spółdzielni i uzyskania spółdzielczego prawa do lokalu lub który będzie miał w świetle tego przepisu największe szanse skorzystania z tego przywileju. Aby cel ten osiągnąć, sąd powinien zasięgać w spółdzielni odpowiednich informacji. Nie jest to jednak możliwe wtedy, gdy wkład przypada z tytułu wspólności innej osobie aniżeli osoba, której przysługuje pierwszeństwo przyjęcia do spółdzielni. Może to np. mieć miejsce wówczas, gdy wkład przypada spadkobiercom zmarłego członka, a pierwszeństwo z mocy art. 145 przysługuje innej osobie bliskiej zmarłemu. W wyjątkowych wypadkach podział wkładu może się okazać celowy, choć opisana przeszkoda nie występuje. Może to mieć miejsce wtedy, gdy brak jest innych wartościowych składników majątku ulegającego podziałowi, a obciążenie jednego uczestnika w zamian za wkład spłatami nie byłoby - np. z powodu jego niesolidności - ze względu na interesy innych celowe. Jeżeliby osoba bliska, której przysługuje pierwszeństwo przyjęcia do spółdzielni i uzyskania spółdzielczego prawa do lokalu, chciała z tego przywileju skorzystać, a nie otrzymałby w toku podziału wkładu lub otrzymałby tylko jego część, musiałaby brakujący wkład wpłacić lub uzupełnić. Ze względu na charakter mieszkania jako przedmiotu własności osobistej, której celem jest zaspokajanie potrzeb całej rodziny, regułą powinno być przyznanie wkładu temu małżonkowi, który zamieszkuje we wspólnym lokalu i sprawuje bezpośrednią pieczę nad dziećmi.

V

W sytuacji gdy umiera ten z małżonków, z którego członkostwem spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni mieszkaniowej nie jest związane, prawo to trwa nadal, żyje bowiem małżonek, któremu prawo to zostało, jako członkowi spółdzielni, przez spółdzielnię przydzielone. Nie powinno również budzić wątpliwości, że prawo to nie mogłoby być przyznane w toku podziału majątku wspólnego innym uczestnikom postępowania. Jest to bowiem prawo niezbywalne, a brak jest uzasadnionych przyczyn, które by usprawiedliwiały odstępstwo od zasady jego niezbywalności, tak jak to wyżej (teza III lit. a) przyjęto dla wypadku, gdy podział majątku wspólnego dokonuje się między małżonkami lub byłymi małżonkami. W omawianej sytuacji przedmiotem podziału nie może być również wkład mieszkaniowy. Wkład ten jest prawem majątkowym ściśle związanym ze spółdzielczym prawem do lokalu, przeto dopóki to ostatnie prawo istnieje i przysługuje jednemu z pierwotnie współuprawnionych, dopóty wkład nie ma samodzielnego bytu. Oczywiście przyjęcie takiego rozwiązania nie może prowadzić do niesłusznego wzbogacenia małżonka pozostałego przy życiu kosztem spadkobierców małżonka zmarłego. Dlatego należy przyjąć, że skoro uzyskał on, jako prawo wyłącznie jemu przysługujące, wspólne dotychczas spółdzielcze prawo do lokalu, to na części spadkobierców zmarłego należy zaliczyć odpowiednie kwoty z tytułu ich udziału we wspólnym wkładzie.

VI

Spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni mieszkaniowej jest prawem niezbywalnym (art. 144 § 1 ustawy), jako jego równowartość więc nie wchodzi w rachubę wartość rynkowa. Równowartość tę przedstawia suma, jaką członek otrzymuje od spółdzielni w razie ustania członkostwa. Sumę tę stanowi wkład mieszkaniowy, tzn. ta wpłata lub wpłaty na koszty budowy, które w myśl ustawy (art. 144 § 3 ustawy) i statutu zalicza się na wkład. Nie zalicza się do wkładu mieszkaniowego, a więc także do równowartości spółdzielczego prawa do lokalu, tych wpłat które podlegają uspołecznieniu. Wpłaty te bowiem nie podlegają zwrotowi w razie ustania członkostwa. Jeżeli wkład mieszkaniowy został w myśl postanowień statutu zwaloryzowany, suma wynikająca z waloryzacji, a więc suma większa od nominalnie zaliczonej na wkład, określa wartość spółdzielczego prawa do lokalu, w razie bowiem ustania członkostwa członek uzyskałby od spółdzielni taką właśnie sumę. Opisany sposób określenia wartości spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej odnosi się do sytuacji typowej, tzn. takiej, której założeniem jest, że lokal stanowiący przedmiot tego prawa będzie zaspokajał w sposób przeciętnie w naszych warunkach przyjęty potrzeby małżonka (innego uczestnika postępowania, jeżeli sprawa o podział majątku wspólnego małżonków jest połączona ze sprawą o dział spadku), któremu lokal ten został w orzeczeniu sądu przyznany; ma to miejsce zwłaszcza wtedy, gdy małżonek ten sprawuje bezpośrednią pieczę nad dziećmi. W wyjątkowych wypadkach funkcja spółdzielczego prawa do lokalu, o którym mowa, może się okazać inna. Może to mieć miejsce po pierwsze wtedy, gdy małżonek (inny uczestnik postępowania) nie obarczony bezpośrednią pieczą nad dziećmi otrzymuje w wyniku podziału majątku wspólnego duży lokal, który będzie zaspokajał jego potrzeby w sposób znacznie odbiegający na jego korzyść od przeciętnego standardu. Po drugie wówczas, gdy z okoliczności sprawy wynika, że istnieje prawdopodobieństwo przekształcenia spółdzielczego prawa do lokalu w takie jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej w celu jego spieniężenia. W takiej sytuacji spółdzielcze prawo do lokalu może się stać prawem zbywalnym, a jego wartość wzrosłaby w znacznie większym stopniu aniżeli wysokość wkładu na skutek uiszczenia wymaganej w związku z przekształceniem dopłaty. Uznanie, że także w takich wypadkach wartość spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej określa się według wysokości wkładu mieszkaniowego, godziłoby w sposób nieraz rażący w zasadę równości małżonków. Przede wszystkim jednak nie byłoby zgodne z faktem, że w wypadkach tych mieszkanie spółdzielcze przestaje być dobrem o wartości wyłącznie użytkowej, a staje się składnikiem majątkowym mającym określoną wartość obiegową, znacznie przewyższającą sumę wkładu. Z tych przyczyn prawo to należy w takich wypadkach szacować zgodnie z jego zmienioną funkcją, przez odpowiednie podwyższenie jego wartości w porównaniu z wysokością wkładu. Wypada dodać, że taka wykładnia pozostaje w zgodzie z nowymi tendencjami, które znalazły wyraz w powołaniu do życia spółdzielni mieszkaniowych lokatorsko-własnościowych, a których założeniem jest podniesienie - na korzyść zainteresowanych - rangi spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej i zatarcie tym samym ostrej granicy, jaka dotychczas występowała między dwoma rodzajami spółdzielczego prawa do lokalu.

VII

Spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej jest prawem zbywalnym, ze względu zaś na swą funkcję społeczną jest - jak to niejednokrotnie w orzecznictwie podkreślano - zbliżone do własności domu jednorodzinnego lub do odrębnej własności lokalu. Te jego właściwości sprawiają, że rozstrzygnięcia, jakie mogą co do tego prawa zapadać w postępowaniu o podział majątku wspólnego i w postępowaniu o dział spadku, są częściowo zbliżone do tych, jakie sądy wydają co do mieszkań stanowiących przedmiot współwłasności. Ze względu na to, że przedmiotem spółdzielczego prawa do lokalu jest mieszkanie, z reguły najbardziej celowe jest przyznanie tego prawa jednemu z uczestników postępowania. Tak bowiem jak w wypadku gospodarstwa rolnego chodzi o to, aby przynajmniej jeden ze współwłaścicieli zachował warsztat dotychczasowej pracy, w wypadku spółdzielczego prawa do lokalu chodzi o to, aby przynajmniej jeden ze współuprawnionych otrzymał mieszkanie. Rozstrzygnięcie takie może zapaść także na korzyść tego uczestnika postępowania, który nie jest członkiem spółdzielni, z przepisów bowiem ustawy wynika, że prawo to może przejściowo należeć do osoby nie będącej członkiem spółdzielni. Co do byłego członka wynika to z art. 149 ustawy, co do spadkobiercy z art. 150, a co do małżonka z art. 138 ustawy. Oczywiście jeżeli uczestnik postępowania, na korzyść którego takie rozstrzygnięcie sądu zapada, chce przyznane mu prawo zachować na stałe, musi postarać się o przyjęcie go do spółdzielni. Nie nastręcza to trudności. Jak bowiem wykazuje praktyka, spółdzielnie honorują tego rodzaju uprawnienia, w wypadkach zaś spornych może interweniować sąd, gdyż z obowiązujących obecnie statutów spółdzielni, dostosowanych w tej materii do zasad uchwalonych przez CZSBM, wynika, że w opisanych wypadkach wymienionym osobom przysługuje roszczenie cywilne o przyjęcie do spółdzielni. W wypadku gdy przyznanie mieszkania stanowiącego przedmiot postępowania o podział majątku wspólnego (ewentualnie połączonego z działem spadku) jednemu z uczestników nie byłoby z jakichkolwiek przyczyn uzasadnione, sąd może na podstawie art. 212 § 2 k.c. zarządzić sprzedaż spółdzielczego prawa do lokalu i dokonać podziału uzyskanej w tej drodze sumy. Ponieważ z reguły są to sumy poważne, każdy z uczestników może, dysponując nimi, poczynić starania o uzyskanie nowego mieszkania. Odmianą tego tzw. cywilnego sposobu podziału może być podział sumy wkładu budowlanego. Ten sposób należy stosować raczej wtedy, gdy wszyscy zainteresowani o to wnoszą albo gdy ze względu na koniunkturę w danej miejscowości rynkowa wartość mieszkań nie odbiega od tzw. wartości statutowej. W braku tych przesłanek należy uciekać się do sprzedaży, gdyż suma w tej drodze uzyskana jest z reguły większa od wkładu budowlanego. Jest to więc sposób dla zainteresowanych z reguły bardziej korzystny. Można jeszcze wskazać dwie możliwości, występujące w wyjątkowych okolicznościach. Pierwsza to fizyczny podział. Ze względu na to, że przedmiotem spółdzielczego prawa do lokalu jest mieszkanie, a więc obiekt w zasadzie niepodzielny, dla zniesienia wspólności tego prawa sposób ten nie ma większego znaczenia. Jednakże w pewnych - co prawda zupełnie wyjątkowych - wypadkach może on wchodzić w rachubę. Mianowicie wtedy, gdy chodzi o lokal wielki, najczęściej pochodzący z dawnego budownictwa, a jego podział jest ze względów technicznych możliwy. Do dokonania takiego podziału konieczne jest jednak uzyskanie zezwolenia organu budowlanego oraz zgody spółdzielni. W następstwie takiego podziału powstają nowe, mniejsze jednostki mieszkaniowe. Co do każdej z nich powstaje odrębne spółdzielcze prawo do lokalu. Teoretycznie możliwe jest także - tak jak w wypadku spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni mieszkaniowej - przyznanie przez spółdzielnię każdemu lub niektórym ze współuprawnionych prawa do innego lokalu. Z jurydycznego punktu widzenia problem ten przedstawia się co do obydwu rodzajów spółdzielczego prawa do lokalu tak samo (por. uzasadnienie tezy III). Natomiast społeczne i ekonomiczne względy sprawiają, że taka możliwość co do spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej ma bardzo ograniczone znaczenie. Po pierwsze dlatego, że spółdzielnie rzadko kiedy dysponują możliwością zaofiarowania na warunkach obowiązujących w spółdzielniach budowlano-mieszkaniowych dwu mniejszych lokali na miejsce większego. Po drugie z tej przyczyny, że z reguły taka zamiana wymaga poważnych dopłat na wkłady budowlane. Jeżeli jednak w wyjątkowych okolicznościach taka możliwość się wyłoni, sąd dokonujący podziału majątku wspólnego powinien nawiązać w celu wyjaśnienia tej kwestii kontakt ze spółdzielnią (por. uzasadnienie tezy III). Względy natury rodzinnej sprawiają, że spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej powinno być także przyznane przez sąd przede wszystkim temu małżonkowi, który zamieszkując we wspólnym mieszkaniu sprawuje bezpośrednią pieczę nad dziećmi.

VIII

W dotychczasowym orzecznictwie utrwalił się pogląd, według którego wartość spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej określa się w sprawie o podział majątku wspólnego lub w takiejże sprawie połączonej ze sprawą o dział spadku według cen rynkowych, a nie według wysokości wkładu budowlanego. Pogląd ten należy uznać za prawidłowy. Rozstrzygający w tej kwestii argument wynika z okoliczności, że wymienione prawo jest prawem zbywalnym, a zasadą naszego ustawodawstwa jest szacowanie składników majątku należącego do kilku osób do celów podziału tego majątku według wartości rynkowej. Odstąpienie w tej sytuacji od zasady cen rynkowych, a więc potraktowanie spółdzielczego prawa do lokalu inaczej aniżeli pozostałych praw zbywalnych, musiałoby się opierać na szczególnej podstawie prawnej (takiej jak np. art. 216 § 2 k.c., odnoszący się do zniesienia współwłasności nieruchomości rolnej). Takiego wyjątku nie przewidują jednak co do spółdzielczego prawa do lokalu obowiązujące przepisy. Wprawdzie art. 151 § 1 ustawy nakazuje określenie wartości spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej według innych zasad aniżeli ceny rynkowe (według tzw. wartości statutowej), ale przepis ten odnosi się tylko do rozliczeń między spółdzielnią a członkiem. Do powyższego można dodać, że spółdzielcze prawo do lokalu takie jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej jest tylko jedną - obok własności domu jednorodzinnego i odrębnej własności lokali - z prawnych form zaspokajania potrzeby mieszkania przy zaangażowaniu własnych środków finansowych w wysokości odpowiadającej pełnym kosztom budowy. Uzasadnia to jednakowe traktowanie tych praw także w postępowaniu o podział majątku wspólnego lub o dział spadku. Ponadto tylko cena rynkowa pozwala z reguły na równomierny co do zasady podział majątku wspólnego. Ocena wartości tego prawa według innego kryterium aniżeli pozostałych składników majątku wspólnego prowadziłaby do zachwiania tej równowagi. Społeczna celowość szacowania spółdzielczego prawa do lokalu, o którym mowa, według cen rynkowych występuje - właśnie ze względu na zasadę równości małżonków - zwłaszcza w następujących, bynajmniej nie należących do wyjątkowych, wypadkach: a) Małżonkowie są ludźmi zamożnymi i oprócz spółdzielczego prawa do lokalu w skład ich dorobku wchodzą inne składniki o znacznej wartości (oszczędności pieniężne, kosztowności, nieruchomości, samochód). W takiej sytuacji małżonek otrzymujący spółdzielcze prawo do lokalu w ogóle nie zostaje obciążony spłatami, bo w zamian za to prawo drugi małżonek otrzymuje na własność inne składniki majątku wspólnego. Nie godziłoby się z poczuciem sprawiedliwości szacowanie w takiej sytuacji spółdzielczego prawa do lokalu według innych kryteriów, aniżeli szacuje się inne składniki wspólnego majątku. b) Zdarza się, że ze względu na sytuację osobistą i rodzinną można się liczyć z tym, iż małżonek, któremu sąd przyznaje spółdzielcze prawo do lokalu, prawo to sprzeda (np. dlatego, że lokal jest za duży, dlatego, że wyjeżdża do innego miasta). Nie sposób uznać, że małżonek ten powinien dzięki niskiemu oszacowaniu przyznanego mu prawa uzyskać nieusprawiedliwiony dochód. c) Małżonkowie nabyli spółdzielcze prawo do lokalu za gotówkę od dotychczas uprawnionego. Rzecz oczywista, że w takiej sytuacji jedynym rozsądnym sposobem obliczenia jego wartości jest odwołanie się do cen rynkowych. Powyższe i im podobne sytuacje nie są jednak typowe. Typowa sytuacja polega na tym, że mieszkanie spółdzielcze otrzymuje w wyniku podziału majątku wspólnego małżonek, który sprawuje bezpośrednią pieczę nad dziećmi, w związku z czym mieszkanie to nie stanowi podstawy uzyskania dodatkowych korzyści majątkowych, lecz służy do zaspokojenia potrzeby mieszkania. Ma więc jedynie wartość użytkową. Za słuszne przeto należy uznać twierdzenie, ze szacowanie tego prawa także w takich typowych wypadkach według pełnej ceny rynkowej nie dałoby się pogodzić z rodzinno-osobistą funkcją tego prawa. W szczególności szacunek taki prowadziłby do nadmiernego obciążenia spłatami tego małżonka, który otrzymuje w wyniku podziału spółdzielcze prawo do lokalu. Niebezpieczeństwo takie jednak nie grozi, przyjęcie bowiem za podstawę określenia wartości spółdzielczego prawa do lokalu cen rynkowych bynajmniej nie jest równoznaczne z określeniem w każdym wypadku tej wartości na poziomie ceny, jaką zainteresowani mogliby uzyskać, gdyby ich prawo zostało sprzedane. Składa się na to kilka przyczyn. Po pierwsze, należy zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem przyjąć, że określenie "cena rynkowa" nie oznacza ceny spekulacyjnej lub uzyskiwanej dzięki drastycznemu wykorzystaniu przymusowego położenia nabywcy. Cena rynkowa to cena uzyskiwania w uczciwym obrocie. Po drugie, od tak ustalonej ceny rynkowej należy odjąć sumę nie uiszczonego kredytu, małżonek bowiem, któremu przyznane zostaje spółdzielcze prawo do lokalu, staje się od tej chwili wyłącznym dłużnikiem z tego tytułu. W ten sposób dobrodziejstwo kredytu państwowego staje się w przeważającej części udziałem tego właśnie małżonka. Dodać wypada, że dobrodziejstwo to obejmuje także ewentualne umorzenie w przyszłości części kredytu. Po trzecie, w sytuacji gdy zmniejszenie z powyższych przyczyn wartości spółdzielczego prawa do lokalu nie czyni jeszcze zadość poczuciu sprawiedliwości, nie jest wyłączone dalsze miarkowanie tej wartości na podstawie art. 5 k.c. Dotyczy to zwłaszcza takiej sytuacji, gdy spółdzielcze prawo do lokalu, stanowiące praktycznie jedyny składnik majątku wspólnego, otrzymuje ten małżonek (z reguły żona), któremu powierzona jest bezpośrednia piecza nad dziećmi, a więc gdy obciążenie go nadmierną spłatą postawiłoby go oraz pozostające z nim we wspólnocie dzieci w trudnej sytuacji życiowej. W takiej sytuacji żądanie drugiego małżonka, aby mu przyznać całą spłatę, może być ocenione - ze względu zarówno na interes drugiego małżonka, jak i na potrzebę ochrony koncentrującej się przy nim rodziny - jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a także jako sprzeczne, ze względu na osobisty charakter spółdzielczego prawa do lokalu, ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa. Na przeszkodzie opisanemu miarkowaniu nie stoi sama przez się okoliczność, że na nabycie spółdzielczego prawa do lokalu został dokonany - jak to bliżej wyjaśniono w tezie I - nakład z majątku odrębnego małżonka, któremu zostaje przyznana spłata. Jeżeli jednak nakład ten był znaczny, a wspólność majątkowa trwała przez czas krótki, z możliwości miarkowania sąd powinien korzystać w sposób oględny. Ciężar wynikający z obowiązku spłacenia równowartości spółdzielczego prawa do lokalu może być złagodzony jeszcze w trojakiej drodze. Po pierwsze, płatność przyznanej drugiemu małżonkowi spłaty oraz sumy należnej z tytułu dokonanych przez niego nakładów może być rozłożona na raty, nawet do lat 10 (art. 212 § 3 k.c., art. 320 k.p.c.). Co więcej, w sytuacjach takich jak ostatnio opisana lub do niej podobnych taka decyzja sądu powinna być regułą, należy bowiem mieć na uwadze, że ze względu na naturę spółdzielczego prawa do lokalu, jako dobra konsumpcyjnego, nie przynosi ono dochodu, który mógłby być zużyty na spłaty. Po drugie, w ramach uprawnień sądu mieści się ograniczenie do minimum odsetek za opóźnienie lub nawet całkowita rezygnacja z tego środka presji na dłużnika. Trzeba tu mieć na uwadze, że samo spółdzielcze prawo do lokalu zostało nabyte dzięki bardzo nisko oprocentowanemu kredytowi z funduszów państwowych. Po trzecie wreszcie, sąd może, biorąc za podstawę art. 5 k.c., uzależnić wymagalność przyznanych spłat od opuszczenia przez drugiego małżonka wspólnego dotychczas lokalu. Jak z dotychczasowych wyjaśnień wynika, przyjęcie jako podstawy określenia wartości spółdzielczego prawa do lokalu takiego jak w spółdzielni budowlano-mieszkaniowej cen rynkowych pozwala na różnicowanie ostatecznie określanej wartości, zależnie od sytuacji występującej w konkretnej sprawie. Jest to więc system elastyczny, co stanowi dodatkowy argument uzasadniający jego przyjęcie.

 IX

Zamieszczenie w postanowieniu o podziale majątku wspólnego oraz w postanowieniu o dziale spadku orzeczenia opisanego w niniejszej tezie nakazuje art. 624 w związku z art. 688 i 567 § 3 k.p.c. Dodać do tego należy, że zamieszczenie w postanowieniu o zniesieniu współwłasności lub w innym orzeczeniu analogicznym takiej decyzji jest ze wszech miar celowe. Zwalnia bowiem uczestników postępowania od konieczności prowadzenia oddzielnego procesu o wydanie rzeczy lub lokalu i likwiduje przyczynę ewentualnych przyszłych sporów. Ze względu na konieczność znalezienia przez uczestnika postępowania, który ma opuścić dotychczas wspólny lokal, nowego mieszkania, najczęściej będzie zachodziła potrzeba odroczenia wykonania nakazu opuszczenia (art. 320 k.p.c.). Rzecz oczywista, że orzeczenie nakazujące opuszczenie lokalu mieszkalnego nie może być wydane co do takiej osoby, która ze względu na stosunki rodzinne ma prawo zamieszkiwania razem z tym uczestnikiem, któremu w wyniku podziału spółdzielcze prawo do lokalu zostało przyznane. Jeżeli np. małżonkowie są mimo ustania wspólności majątkowej (np. na skutek ubezwłasnowolnienia jednego z nich) nadal małżeństwem, małżonek, któremu w wyniku podziału spółdzielcze prawo do lokalu zostało przyznane, nie może żądać usunięcia z mieszkania drugiego małżonka, ten bowiem ma prawo i obowiązek pozostawania we wspólności domowej z całą rodziną.

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.