Wyrok z dnia 2003-03-05 sygn. IV KK 458/02

Numer BOS: 2227353
Data orzeczenia: 2003-03-05
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt IV KK 458/02

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 marca 2003 r.

Sąd Najwyższy w Warszawie – Izba Karna na rozprawie w składzie

następującym:

Przewodniczący: SSN Józef Szewczyk Sędziowie: SN Wiesław Kozielewicz SSA del. do SN Roman Sądej (sprawozd.) Protokolant: Elżbieta Brejniak

przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Józefa Gemry

po rozpoznaniu w dniu 5 marca 2003 r. sprawy R. S.

skazanego z art. 177 § 2 k.k.

z powodu kasacji, wniesionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich na korzyść od wyroku Sądu Okręgowego w C.

z dnia 17 stycznia 2002 r., sygn. VII Ka […] utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w M.

z dnia 11 września 2001 r., sygn. II K […]

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w C. do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym

U Z A S A D N I E N I E

R. S. wyrokiem Sądu Rejonowego w M. z dnia 11 września 2001r. (sygn. akt II K […]) został uznany za winnego tego, że w dniu 27 października 2000r. w P., woj. […], kierując samochodem „F.[…]” naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, poprzez niezachowanie szczególnej ostrożności w rejonie niebezpiecznego zakrętu w lewo, nie dostosował prędkości jazdy do warunków drogowych i przekroczył prędkość bezpieczną, czym doprowadził do najechania przez swój pojazd za łukiem drogi na tył pchanego po jezdni samochodu osobowego „F.[…]”, potrącając pchającego ten pojazd J. S., który doznał obrażeń ciała stanowiących chorobę długotrwałą, noszącą znamiona ciężkiej – amputacji lewej kończyny dolnej na wysokości uda; czyn ten zakwalifikowany został jako przestępstwo wyczerpujące znamiona art. 177 § 2 k.k. i na podstawie tego przepisu R. S. skazany został na karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawieszono na okres 4 lat; na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzeczono wobec R. S. nawiązkę w wysokości 1.000 zł na rzecz J. S.; od skazanego zasądzono na rzecz oskarżyciela posiłkowego kwotę 2.154 zł kosztów zastępstwa adwokackiego oraz obciążono skazanego kosztami sądowymi w sprawie.

Apelację od powyższego wyroku wniósł R. S.. Zarzucił on Sądowi pierwszej instancji:

  • 1. popełnienie błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mającego wpływ na jego treść, polegającego na pominięciu podstawowych okoliczności dotyczących naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez pokrzywdzonych, a wiec błędne ustalenie tej kwestii w odniesieniu do oskarżonego;

  • 2. obrazę przepisów prawa procesowego – art. 5 § 2 k.p.k. – poprzez rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego;

  • 3. obrazę przepisów prawa procesowego – art. 7 i art. 4 k.p.k. – polegającą na dowolnej ocenie dowodów, niezgodnej z doświadczeniem życiowym i zasadami prawidłowego rozumowania.

R. S. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i orzeczenie o uniewinnieniu od przedstawionego w akcie oskarżenia zarzutu.

Sąd Okręgowy w C. wyrokiem z dnia 17 stycznia 2002r. (sygn. akt VII Ka […]) utrzymał w mocy zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w M..

Kasację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł Rzecznik Praw Obywatelskich. Powołując przepis art. 523 § 1 k.p.k., zarzucił on orzeczeniu rażącą i mogącą mieć istotny wpływ na jego treść obrazę art. 433 § 1 k.p.k., wynikającą z niedokonania wszechstronnej kontroli odwoławczej, a w następstwie utrzymanie w mocy wyroku Sądu Rejonowego w M., pomimo iż wydany został z rażącym naruszeniem art. 4, art. 7 i art. 366 § 1 k.p.k., polegającym na niewyjaśnieniu wszystkich istotnych okoliczności sprawy oraz nieuwzględnieniu okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego, co w konsekwencji doprowadziło do dowolnej oceny materiału dowodowego przez sąd meriti.

Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz utrzymanego nim w mocy wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w M. do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy rozważył co następuje:

Kasacja Rzecznika Praw Obywatelskich zasługiwała na częściowe uwzględnienie – w części wnoszącej o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w C..

Zgodnie z art. 536 k.p.k. Sąd Najwyższy rozpoznaje kasacje w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów, a w zakresie szerszym – tylko w wypadkach określonych w art. 435, 439 i 455 k.p.k. Tak istotne zawężenie zakresu kognicji kasacyjnej stawia przed autorami tych nadzwyczajnych środków zaskarżenia szczególnie wysokie wymagania zarówno pod względem precyzyjności formułowania zarzutów, jak i ich zharmonizowania z argumentacją zawartą w uzasadnieniu. Poważne nieporozumienia i błędy w rozumieniu istoty instytucji kasacji – co odnosi się również do unormowań zawartych w art. 523 § 1 k.p.k. – powodują obserwowaną na co dzień dużą liczbę kasacji, które muszą być ocenione jako oczywiście bezzasadne w rozumieniu art. 535 § 2 k.p.k. Choć sytuacja taka nie dotyczy kasacji wniesionej w sprawie przedmiotowej, to jednak i autorowi tego środka zaskarżenia – mimo iż sporządzony został przez podmiot szczególny – nie sposób nie wytknąć braku precyzji i adekwatności sformułowanych zarzutów i ich uzasadnienia.

Otóż w pierwszym rzędzie Rzecznik zarzucił Sądowi Okręgowemu w C. obrazę art. 433 § 1 k.p.k. Przepis ten stanowi, że sąd odwoławczy rozpoznaje sprawę w granicach środka odwoławczego, a w zakresie szerszym o tyle, o ile ustawa tak stanowi. Nie ulega jednak wątpliwości – bo wynika to wprost z uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego – że wyrok Sądu pierwszej instancji poddany został kontroli odwoławczej w pełnym zakresie, a więc w takim, w jakim został zaskarżony apelacją R. S. [zgodnie z art. 447 § 1 k.p.k.]. O obrazie art. 433 § 1 k.p.k. mowy więc być nie mogło, a co więcej, w uzasadnieniu kasacji jej autor nawet nie podjął próby skonkretyzowania tego zarzutu. Uzasadnienie to koresponduje raczej z dyspozycją art. 433 § 2 k.p.k. czy art. 457 § 2 k.p.k.., których obrazy skarżący jednak nie zarzucał.

Zarzuty akceptacji przez Sąd Okręgowy rażącego naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 4, art. 7 i art. 366 § 1 k.p.k. były już innej, ocennej natury. Jednakże gdyby nie jedno zagadnienie [wskazane oczywiście w uzasadnieniu kasacji], wszystkie te zarzuty należałoby oceniać w kategoriach ukrytego pod pozorem obrazy zasad obiektywizmu, swobodnej oceny dowodów i wyczerpania możliwości dowodowych, zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych.

Spośród zarzutów rażącej obrazy trzech powyżej wskazanych przepisów, najmniej przekonujący był zarzut obrazy art. 366 § 1 k.p.k. Sprowadzał się on – jak wynika z uzasadnienia kasacji – do twierdzeń, iż Sąd pierwszej instancji powinien z urzędu, korzystając z możliwości przewidzianej w art. 211 k.p.k., przeprowadzić dowód z eksperymentu procesowego, polegającego na odtworzeniu przebiegu zdarzenia. Dowód ten, zdaniem autora kasacji (str. 4), pozwoliłby na wypełnienie „luk dowodowych”, dokładnie wyszczególnionych w opinii zespołu Rzeczoznawców Techniki Motoryzacyjnej Ruchu Drogowego i Towaroznawstwa w M., reprezentowanego przez biegłego E. T..

Skarżący zdecydowanie przecenił możliwości poznawcze takiego eksperymentu procesowego. Spośród pięciu wskazanych w opinii biegłego E. T. braków materiału dowodowego (k.131 akt głównych), jedynie jeden faktycznie mógłby zostać usunięty w drodze tej czynności dowodowej – pomiar krzywizny łuku. Poprzez eksperyment nie można byłoby jednak w obiektywny sposób ustalić ani rzeczywistego miejsca zderzenia pojazdów [w tym zakresie pozostawałyby do oceny wyjaśnienia R. S. i zeznania K. K. oraz J. S.], ani widoczności na drodze innych przeszkód, jakie ewentualnie były w rzeczywistym czasie zdarzenia, ani poddać badaniom żarnika żarówki „F.[…]”, ani w końcu doprecyzować sporządzonego tuż po wypadku szkicu. W realiach sprawy przedmiotowej jednakże nawet kwestia pomiaru owej „krzywizny łuku”, zasadniczej roli nie odgrywała [o czym poniżej]. W tym stanie sprawy nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut Rzecznika Praw Obywatelskich, iż Sąd Rejonowy poprzez niewykazanie inicjatywy dowodowej, a Sąd odwoławczy poprzez akceptację takiej postawy, rażąco naruszyły przepis art. 366 § 1 k.p.k.

Podobnie ocenić należy zarzut rażącego naruszenia przez Sądy obu instancji zasady swobodnej oceny dowodów. Wszak na gruncie tego materiału jaki dotychczas w sprawie został zgromadzony, w szczególności w świetle wywodów i wniosków obu wydanych ekspertyz, uznanie, że R.S. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, kryteriów wskazanych w art. 7 k.p.k. nie narusza, nie mówiąc już o naruszeniu rażącym. Materiał ten dawał podstawy do wyprowadzenia wcale nie dowolnego wniosku, że pchany „F.[…]” był oświetlony, a zatem to R. S. pokonywał łuk drogi z prędkością przekraczającą prędkość bezpieczną i on ponosi winę za spowodowanie wypadku. Wprawdzie zgodzić należy się z autorem kasacji, iż nie wszystkie wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu odwoławczego były zasadne i nie wszystkie kwestie poruszone, to jednak nie zmienia to istoty rzeczy, a więc tego, że dotychczas zgromadzony materiał dowodowy, oceniany w granicach zasady swobodnej oceny, dawał podstawy do takiego rozstrzygnięcia sprawy, jakie wyraża zaskarżony kasacją wyrok i utrzymany nim wyrok Sądu Rejonowego w M..

Nie można pozostawić bez odniesienia stwierdzenia wyrażonego w uzasadnieniu Sądu odwoławczego jakoby „zgodnie ze stanowiskiem przyjętym w orzecznictwie Sądu Najwyższego, w porze wieczorowej i nocnej kierowca samochodu powinien prowadzić pojazd z taką szybkością, by mógł zatrzymać go przed nieoświetlonymi przeszkodami pojawiającymi się w zasięgu widoczności świateł mijania samochodu, których obecności na jezdni można się spodziewać” (k.207). Już w wyroku z 25 maja 1995r. Sąd Najwyższy stwierdził, że „ ... nie można podzielić kategorycznej tezy o naruszeniu dyspozycji art. 17 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym1 w każdym przypadku niedostosowania w warunkach nocnych prędkości prowadzonego pojazdu do tzw. czynnej widoczności drogi (zasięg aktualnie włączonych świateł)”, w uzasadnieniu dodając, iż wymagania takie „musiałyby praktycznie sparaliżować ruch pojazdów samochodowych w warunkach nocnych” [OSNKW 1995/11-12/82]. To właśnie taki pogląd prezentowany jest przez Sąd Najwyższy, co znajduje wyraz w kolejnych orzeczeniach [por. wyrok w sprawie IV KKN 394/97 z 22.11.2002 i cytowane tam inne orzeczenia – LEX nr 51590]. W realiach sprawy przedmiotowej dodać należy, że nie można przecież wymagać od kierującego przewidywania, że na swoim torze jazdy, za zakrętem, napotka osoby pchające uszkodzony samochód. Przy założeniu, że pchany samochód był nieoświetlony, w kontekście zacytowanych poglądów, wręcz trudno byłoby przyjmować zawinienie R. S..

Przejść w tym miejscu należy do przedstawienia zagadnienia, które miało znaczenie zasadnicze dla takiego a nie innego rozstrzygnięcia kasacji. Rzecznik Praw Obywatelskich zarzucił Sądom obu instancji rażące naruszenie również art. 4 k.p.k. Przepis ten wyraża zasadę obiektywizmu, nakładającą na organy procesowe obowiązek badania oraz uwzględniania okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. W uzasadnieniu kasacji Rzecznik, odwołując się do opinii E. T., wskazał na występujące w sprawie wątpliwości co do prawidłowości zmierzenia i przyporządkowania zaznaczonych na sporządzonym w sprawie szkicu śladów hamowania samochodu R. S. (str. 3 kasacji). Istotnie, biegły w tym zakresie wyraził poważne i konkretne zastrzeżenia (k.136), które znajdują potwierdzenie w wykonanej dokumentacji fotograficznej (k.10, fot.1 i 2).

Pomimo poczynionych zastrzeżeń, biegły ten, podobnie jak biegły T. B. wydający pierwszą w sprawie opinię (k.46-59), właśnie owe ślady hamowania przyjął za podstawowy materiał służący zarówno do ustalenia prędkości, z jaką prowadził samochód oskarżony, jak do wnioskowania co do oświetlenia „F.[…]”. Bez żadnej przesady trzeba stwierdzić, że właśnie owe zaznaczone na szkicu ślady hamowania, odegrały w sprawie rolę fundamentalną dla przypisania zawinienia oskarżonemu. One też na plan dalszy przesuwają sygnalizowaną powyżej kwestię ewentualnego ograniczenia widoczności krzywizną łuku. Sąd Rejonowy po uzyskaniu opinii E. T. nie dostrzegł żadnej potrzeby wyjaśnienia zagadnienia dotyczącego prawidłowości zaznaczenia śladów hamowania, nawet odstępując od przesłuchania biegłego na rozprawie (k.152). Zauważyć jednak trzeba, że i R. S. nie wykazał w tym zakresie żadnej inicjatywy dowodowej (k.153v). Z uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji wynika, że opinie biegłych w pełni podzielił, a ich rozumowanie w zakresie możliwości dostrzeżenia przez oskarżonego „F.[…]”, oparte na długości zaznaczonych śladów hamowania, wprost posłużyło Sądowi do weryfikacji wiarygodności wyjaśnień R. S. jak i zeznań K. K. i J. S. (k.158).

W obszernej apelacji R. S., wśród różnych zarzutów, w sposób bardzo jednoznaczny i kategoryczny kwestionował prawidłowość zaznaczenia na szkicu śladów, a w konsekwencji i całego rozumowania biegłych, a dalej Sądu pierwszej instancji, na tym dowodzie opartego (k.179-182). Tego jednego z zasadniczych wszak wątków apelacji nie dostrzegł bądź go zignorował Sąd odwoławczy. W uzasadnieniu swojego orzeczenia nie tylko nie przedstawił żadnej kontrargumentacji wykazującej niesłuszność tych zarzutów rozpoznawanego środka odwoławczego, ale – jakby była to kwestia najzupełniej jednoznaczna i bezsporna – stwierdził, że „... stanowisko biegłych jest trafne zwłaszcza w zestawieniu ze śladami hamowania zaznaczonymi przez samochód oskarżonego na odcinku około 30 metrów” (k.206), i dalej: „... skoro samochód oskarżonego zaznaczył ślady hamowania na odcinku około 30 metrów nie jest możliwe, by przeszkodę mógł zauważyć z odległości 22 metrów” (k.207). Tego rodzaju pominięcie przez Sąd odwoławczy jednego z podstawowych argumentów apelacji, dotyczącego dowodu mającego w sprawie znaczenie fundamentalne, musi być ocenione jako obraza wyrażonej w art. 4 k.p.k. zasady obiektywizmu, nakazującej „badać oraz uwzględniać” w swoim rozumowaniu także okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonego. W realiach sprawy przedmiotowej, obrazę tę uznać należy za rażącą obrazę prawa procesowego w rozumieniu art. 523 § 1 k.p.k., która w oczywisty sposób mogła mieć istotny wpływ na treść orzeczenia.

Implikacją powyższego stanowiska Sądu Najwyższego było orzeczenie o uchyleniu wyroku Sądu Okręgowego w C. i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym. Sąd Najwyższy, z powyżej wskazanych powodów, obecnie nie dostrzegł konieczności powtórzenia całego postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Sąd odwoławczy, w ramach art. 452 § 2 k.p.k., ma możliwość uzupełnienia przewodu sądowego i podjęcia czynności dowodowych w kierunku weryfikacji rzetelności dowodowego szkicu, choćby w drodze przesłuchania jego autora, ewentualnie przy udziale biegłego E. T. To jednak Sądowi Okręgowemu, po ponownym rozważeniu całości argumentacji zawartej w apelacji R. S. i oczywiście niniejszego stanowiska, pozostawić należy decyzję co do dalszego toku postępowania w sprawie.

Kierując się przedstawioną powyżej argumentacją Sąd Najwyższy orzekł jak w wyroku.

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.