Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Wyrok z dnia 2001-12-18 sygn. I PKN 756/00

Numer BOS: 2223324
Data orzeczenia: 2001-12-18
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt I PKN 756/00

Wyrok

z dnia 18 grudnia 2001 r.

Przewodniczący: Sędzia SN Teresa Flemming-Kulesza.

Sędziowie SN: Jadwiga Skibińska-Adamowicz (sprawozdawca), Barbara Wagner.

Sąd Najwyższy - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych po rozpoznaniu w dniu 18 grudnia 2001 r. sprawy z powództwa M. S. przeciwko M. R. właścicielowi Firmy "A." w W. o przywrócenie do pracy od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w B. z dnia 30 czerwca 2000 r.,

oddala kasację.

Uzasadnienie

Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w W. wyrokiem z dnia 14 stycznia 2000 r. oddalił powództwo M. S. przeciwko M. R. - właścicielowi Firmy "A." w W. o przywrócenie do pracy i zapłatę wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy. Ustalił, że powódka rozpoczęła pracę u pozwanego od dnia 2 marca 1998 r. na podstawie umowy o pracę, początkowo na okres próbny, a od dnia 6 czerwca 1998 r. na czas nie określony, w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku krawcowej, za najniższym wynagrodzeniem krajowym. Do czynności powódki należało szycie obić do mebli tapicerowanych, gdyż pozwany specjalizował się w tapicerstwie meblowym. Oprócz powódki pozwany zatrudniał tylko tapicera i kierowcę. Na skutek braku zamówień jego zakład prosperował coraz gorzej. Najpierw pozwany rozwiązał umowę o pracę z kierowcą, następnie z powódką (17 lutego 1999 r.) i wreszcie w marcu 1999 r. z tapicerem. W końcu stycznia 1999 r. pozwany wyjechał do pracy do Austrii w celach zarobkowych, by móc opłacić między innymi podatki i składki na ubezpieczenie społeczne. W okresie od 25 stycznia do 10 lutego 1999 r. powódka korzystała z urlopu bezpłatnego. W dniu 17 lutego żona pozwanego - działając w porozumieniu z nim - przyniosła powódce do domu świadectwo pracy oraz deklaracje do ZUS o wyrejestrowaniu z ubezpieczeń, które powódka podpisała. Nie przyjęła natomiast świadectwa pracy, gdyż jej zdaniem nie zawierało ono wszystkich niezbędnych informacji, zwłaszcza podstawy prawnej rozwiązania umowy o pracę. Uzupełnione świadectwo pracy przyniósł powódce sam pozwany w dniu 25 lutego 1999 r. Rozmowa stron przebiegała w przyjaznej atmosferze. Powódka nie kwestionowała tego, że umowa o pracę rozwiązała się w dacie określonej w świadectwie pracy, a jednocześnie wyjaśniła, że jest ono jej potrzebne w staraniach o zasiłek dla bezrobotnych. Nie powiedziała pozwanemu, że jest w ciąży. W dniu 3 lipca 1999 r. powódka urodziła dziecko. Od dnia 22 kwietnia 1999 r. pozwany zarejestrował działalność gospodarczą we wsi T. w zakresie tapicerstwa, handlu obwoźnego wyrobami własnymi, wyrobami stolarskimi, handlu artykułami przemysłowymi pochodzenia krajowego i zagranicznego. Z dniem 8 września 1999 r. pozwany zawiesił tę działalność na czas nie określony. W dniu 13 grudnia 1999 r. pozwany dokonał zmiany we wpisie do ewidencji działalności gospodarczej. Zarejestrował handel obwoźny wyrobami stolarskimi, import-export, handel artykułami przemysłowymi pochodzenia krajowego i zagranicznego.

W ocenie Sądu Rejonowego rozwiązanie umowy o pracę nastąpiło w drodze porozumienia stron (art. 30 § 1 pkt 1 k.p.). Wprawdzie powódka nie podpisała świadectwa pracy, ale podpisała deklaracje do ZUS, z których jednoznacznie wynikało, że umowa łącząca strony rozwiązała się z dniem 17 lutego 1999 r. Jej zachowanie również świadczyło o ustaniu stosunku pracy. Po tej bowiem dacie powódka nie stawiła się już do pracy, ani nie zgłosiła swojej gotowości do jej świadczenia. Nigdy też nie zawiadomiła pozwanego o ciąży, chociaż wiedziała o swoim stanie. Pozew do sądu złożyła dopiero w dniu 30 kwietnia 1999 r. Sąd Rejonowy podkreślił, że nie ma przeszkód prawnych do rozwiązania umowy o pracę w drodze porozumienia stron w okresie ciąży pracownicy. Z tego względu rozwiązanie umowy o pracę w tym trybie uznał za skuteczne.

Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w B. wyrokiem z dnia 30 czerwca 2000 r. oddalił apelację powódki opartą przede wszystkim na zarzucie nietrafnego ustalenia, iż strony rozwiązały umowę o pracę w dniu 17 lutego 1999 r. na mocy porozumienia stron i, że wobec tego pozwany nie ma obowiązku zatrudnienia powódki.

Sąd Okręgowy podzielił ustalenia Sądu Rejonowego. Uznał, że powódka nie wykazała prawdziwości swego twierdzenia, jakoby nigdy nie wyraziła zgody na rozwiązanie umowy o pracę w drodze porozumienia stron. Sąd Okręgowy przyjął, że wręczenie powódce dnia 17 lutego 1999 r. świadectwa pracy było jedynie konsekwencją wcześniejszych ustaleń między stronami i pozostawało w związku z tym, że już od listopada 1998 r. zakład pozwanego przeżywał poważne trudności, by utrzymać się. Powódka o tym wiedziała, podobnie jak i pozostali pracownicy. Pozwany bowiem rozmawiał z nimi na ten temat i właśnie dlatego udzielał im urlopów bezpłatnych, by nie rozwiązywać umów o pracę. Pozwany ustalił z pracownikami, że gdy jego dalsza działalność stanie się niemożliwa, odejdą z dnia na dzień. Stosunki pozwanego z powódką były bardzo dobre, znał jej narzeczonego i wiedząc o jej trudnej sytuacji rodzinnej, zdecydował się ją zatrudnić. Sąd Okręgowy przeprowadził dowód z uzupełniającego przesłuchania stron i na tej podstawie nie dał wiary twierdzeniom powódki co do tego, że zawiadomiła pozwanego o ciąży oraz, że jakoby nie wiedziała, iż podpisuje deklaracje do ZUS o wyrejestrowaniu z ubezpieczeń. Gdy zaś chodzi o nie przyjęcie świadectwa pracy, to sąd Okręgowy ustalił, że zachowanie się powódki nie było podyktowane tym, że nie godziła się na rozwiązanie stosunku pracy, lecz tym, że świadectwo to nie posiadało pieczęci nagłówkowej oraz nie wskazywało podstawy prawnej rozwiązania stosunku pracy. Sąd drugiej instancji podkreślił ponadto, że powódka - mimo pouczenia - nie wystąpiła o sprostowanie świadectwa pracy, a z pozwem o przywrócenie do pracy wystąpiła po upływie ponad dwóch miesięcy.

W kasacji od powyższego wyroku opartej na podstawie naruszenia prawa materialnego powódka zarzuciła "naruszenie art. 189 k.p.c. w związku z art. 30 § 1 pkt 1 k.p. przez błędne ustalenie", że w przedmiotowej sprawie strony rozwiązały łączącą je umowę o pracę na mocy ich porozumienia, a ponadto naruszenie art. 189 k.p.c. w związku z art. 22 § 1 k.p. "przez błędne ustalenie, że pozwany nie ma obowiązku zatrudnienia powódki" ze względu na rozwiązanie umowy o pracę w drodze porozumienia stron i w wyniku tego oddalenie powództwa o przywrócenie do pracy oraz o zasądzenie odszkodowania w wysokości dwumiesięcznego wynagrodzenia za pracę.

Zdaniem skarżącej, błędne jest ustalenie Sądu Okręgowego, jakoby stosunek pracy uległ rozwiązaniu w drodze porozumienia stron. Nie ma bowiem w tej kwestii żadnego pisemnego porozumienia. Przyjęcie takiego ustalenia kłóci się ponadto z faktem korzystania przez powódkę z urlopu bezpłatnego od 25 stycznia do 10 lutego 1999 r. oraz wyjazd pozwanego do Austrii dnia 25 stycznia 1999 r. i jego powrót do kraju dopiero w końcu lutego 1999 r., jak również wręczenie powódce przez żonę pozwanego dnia 17 lutego 1999 r. świadectwa pracy bez wskazania przyczyny rozwiązania umowy. Dopiero w końcu lutego 1999 r. pozwany sam wręczył powódce świadectwo pracy, w którym podał, że rozwiązanie umowy nastąpiło na podstawie art. 30 § 1 pkt 1 k.p. Co więcej, okoliczności te świadczą, że między stronami w ogóle nie doszło do rozwiązania stosunku pracy. Z tego więc względu odmienne ustalenia Sądów obu instancji są błędne, a to sprawia, że roszczenie powódki należy uznać za zasadne. W konkluzji skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz wyroku Sądu Rejonowego w W. z dnia 14 stycznia 2000 r. i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Zarówno ze sposobu sformułowania zarzutów, jak i z ich uzasadnienia wynika jednoznacznie, że powódka nie zgadza się z dokonanymi w sprawie ustaleniami, przeciwstawiając im własną wersję stanu faktycznego. Jej zdaniem, w dniu 17 lutego 1999 r. nie mogło dojść, i nie doszło, do rozwiązania umowy o pracę w drodze porozumienia stron, ponieważ w tym czasie pozwanego nie było w kraju, zaś świadectwo pracy stwierdzające powyższy sposób ustania zatrudnienia doręczyła powódce żona pozwanego. Tymczasem Sąd drugiej instancji, opierając się na ustaleniach Sądu Rejonowego, potwierdzonych wynikami uzupełnionego postępowania dowodowego, przyjął, że wręczenie powódce świadectwa pracy, stwierdzającego rozwiązanie umowy o pracę na mocy porozumienia stron, "było konsekwencją wcześniejszych ustaleń pomiędzy stronami". W myśl tych ustaleń, gdyby dalsza działalność pozwanego nie była już możliwa, pracownicy "odejdą z pracy z dnia na dzień", a rozwiązanie umowy nastąpi w drodze porozumienia stron. Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu pierwszej instancji, według którego chociaż powódka nie potwierdziła swoim podpisem przyjęcia świadectwa pracy, to jednak z dowodów pośrednich wynika, że z dniem 17 lutego 1999 r. nastąpiło rozwiązanie umowy o pracę w drodze porozumienia stron. Przede wszystkim świadczyło o tym zachowanie się samej powódki, która po wymienionej dacie nie stawiła się więcej do pracy i nie wystąpiła do sądu z roszczeniami (aż do dnia 30 kwietnia 2000 r.), a ponadto bez zastrzeżeń podpisała deklarację o wyrejestrowaniu jej z ubezpieczeń. Nie poinformowała też pozwanego o swojej ciąży, chociaż stan ten był jej znany.

W świetle przytoczonych faktów ustalonych przez Sądy obu instancji należało uznać tak jak one, że zachowanie się powódki wskazywało w sposób wystarczający na jej wolę rozwiązania umowy o pracę w drodze porozumienia stron z chwilą, w której dalsze jej zatrudnienie okaże się niemożliwe. Z art. 30 § 1 pkt 1 k.p. wynika prawo swobodnego rozwiązania umowy o pracę na mocy dwustronnej czynności prawnej, czyli takiej czynności, która dochodzi do skutku w momencie złożenia przez pracodawcę i pracownika zgodnych oświadczeń woli zmierzających do zakończenia stosunku pracy w określonym terminie. Przy tym sposobie rozwiązania umowy nie obowiązują ograniczenia, które występują w razie jednostronnego rozwiązania umowy o pracę przez pracodawcę (np. dotyczące ochrony szczególnej pracowników), ani też nie jest wymagane złożenie przez którąkolwiek ze stron oświadczenia woli na piśmie. W myśl bowiem art. 30 § 3 k.p., obowiązek złożenia pisemnego oświadczenia zarówno przez pracodawcę, jak i przez pracownika dotyczy tylko wypowiedzenia lub rozwiązania umowy bez wypowiedzenia.

W przedmiotowej sprawie Sądy obu instancji ustaliły, że strony przyjęły w sposób wiążący, iż pozwany będzie zatrudniał powódkę tak długo, jak długo pozwoli na to sytuacja ekonomiczna jego zakładu, w razie zaś niemożności przedłużania zatrudnienia, umowa o pracę rozwiąże się z dnia na dzień, w drodze porozumienia stron. Tak też się stało, gdy żona pozwanego, działając w jego imieniu, przyniosła powódce świadectwo pracy, stwierdzające, że stosunek pracy rozwiązuje się w dniu 17 lutego 1999 r. w wyniku porozumienia stron, a powódka przystała na to, gdyż nie zakwestionowała powyższej czynności ani wówczas, ani później. Nie uczyniła tego również wobec pozwanego, z którym spotkała się w końcu lutego 1999 r. Przepis art. 60 k.c. stanowi, że z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonywającej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia tę wolę w sposób dostateczny. Sąd Okręgowy nie popełnił więc błędu oceniając całokształt zachowania powódki jako jej wolę rozwiązania umowy o pracę na mocy porozumienia stron, zgodnie z tym, co strony ustaliły wcześniej. Wbrew zatem zapatrywaniu skarżącej, nie doszło do naruszenia przez ten Sąd ani przepisu art. 30 § 1 pkt 1 k.p. wskazanego jako podstawa kasacji, ani przepisu art. 60 k.c., który pozwala pewne zachowania osoby traktować jako wystarczający przejaw jej woli wywołujący skutki prawne.

Powódka nie powołała jako podstawy kasacji naruszenia przepisów postępowania. Oznacza to, że Sąd Najwyższy przy rozpoznawaniu kasacji był związany ustalonym w sprawie stanem faktycznym, a jego rola ograniczała się do oceny trafności zarzutów naruszenia prawa materialnego. Stosownie do art. 3931 pkt 1 k.p.c., naruszenie prawa materialnego może polegać na błędnej jego wykładni lub na niewłaściwym zastosowaniu. Oceniając zarzuty powódki z punktu widzenia wymagań tego przepisu, należy stwierdzić, że zostały one niewłaściwie sformułowane. Skarżąca bowiem zarzuciła naruszenie art. 189 k.p.c. w związku z art. 30 § 1 pkt 1 k.c. "przez błędne ustalenie" faktu rozwiązania umowy na mocy porozumienia stron oraz naruszenie art. 189 k.p.c. w związku z art. 22 § 1 k.c. "przez błędne ustalenie", że pozwany nie ma obowiązku zatrudnienia powódki ze względu na rozwiązanie się umowy we wskazany sposób. Dosłowne brzmienie postawionych zarzutów dowodzi zatem, że skarżąca zwalcza dokonane ustalenia, a nie błędną wykładnię prawa materialnego lub jego niewłaściwe zastosowanie w określonym stanie faktycznym. Wniosek ten potwierdzają argumenty przytoczone w uzasadnieniu kasacji, mające świadczyć o nieprawidłowym rozumowaniu Sądu Okręgowego, a przede wszystkim o zachwianiu się związku przyczynowo-skutkowego między poszczególnymi faktami. Tego rodzaju zarzut nie mieści się zaś w granicach naruszenia prawa materialnego, lecz w granicach przepisów postępowania, a zwłaszcza art. 233 § 1 k.p.c.

Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy uznał, że kasacja jest bezzasadna, wobec czego na podstawie art. 39312 k.p.c. orzekł o jej oddaleniu.

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.