Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Wyrok z dnia 1999-11-25 sygn. II CKN 573/98

Numer BOS: 2223172
Data orzeczenia: 1999-11-25
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt II CKN 573/98

Wyrok

Sądu Najwyższego

z dnia 25 listopada 1999 r.

1. Naruszeniem autorskich praw majątkowych jest tylko takie działanie, które można kwalifikować jako wkroczenie w zakres cudzego prawa majątkowego (monopolu eksploatacyjnego na konkretny utwór). Roszczenia przewidziane w przepisie art. 79 ust. 1 ustawy z 1994 r. o prawie autorskim powstają na rzecz uprawnionego tylko w tych sytuacjach, gdzie dochodzi do wkroczenia, bez zezwolenia uprawnionego, w autorskie prawa bezwzględne.

W odniesieniu do innych działań o cechach bezprawności, wyrządzających szkodę podmiotowi autorskich praw majątkowych, należy stosować - mniej restryktywnie niż w prawie autorskim - zasady odpowiedzialności przewidziane w Kodeksie cywilnym.

2. "Prawo do wynagrodzenia za korzystanie z utworu" jest uprawnieniem względnym. Jest ono traktowane jako pochodna prawa do rozporządzania utworem. Najpierw trzeba dokonać czynności dyspozycji prawami, a wynagrodzenie jest wynikiem tej dyspozycji. Jeżeli rozporządzenie prawem okazało się nieważne, to wówczas nielogiczne byłoby żądanie "wynagrodzenia za korzystanie z utworu", jak również traktowanie niezapłacenia tego wynagrodzenia bądź uiszczenia go z opóźnieniem lub zwłoką jako wkroczenie w zakres monopolu eksploatacyjnego utworu, które uzasadnia roszczenia z art. 79 cytowanej ustawy.

Przewodniczący: Sędzia SN H. Wrzeszcz (spraw.).

Sędziowie SN: F. Barczewska, T. Domińczyk.

Sąd Najwyższy Izba Cywilna po rozpoznaniu w dniu 25 listopada 1999 r. na rozprawie sprawy z powództwa Piotra M. przeciwko Zbigniewowi J. o zapłatę na skutek kasacji pozwanego Zbigniewa J. od wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 26 lutego 1998 r.,

uchyla zaskarżony wyrok w części uwzględniającej apelację powoda (pkt I) oraz orzekającej o kosztach procesu (pkt III) i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Łodzi do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Powód domagał się zasądzenia od pozwanego między innymi 10.200 zł jako potrójnej wysokości wynagrodzenia za zawinione naruszenie autorskich praw majątkowych. Zbigniew J., który po wniesieniu pozwu do Sądu, zapłacił 3.400 zł umownego wynagrodzenia w dwóch ratach, wniósł o oddalenie powództwa w części przekraczającej uiszczoną przez niego należność.

Sąd Wojewódzki w Łodzi wyrokiem z dnia 29 X 1997 r. oddalił żądanie powoda o zasądzenie potrójnej wysokości stosownego wynagrodzenia.

Z motywów rozstrzygnięcia wynika, że Sąd I instancji przyjął, iż pozwany nie nabył majątkowych praw autorskich Piotra M. do projektu opakowania do rajstop wykonanego na jego zamówienie, ponieważ umowa jest nieważna z powodu niezachowania formy pisemnej zastrzeżonej pod rygorem ad solemnitatem. Uznał jednak, że strony łączył stosunek prawny i zakwalifikował go jako licencję niewyłączną, która obejmowała utrwalenie dzieła przez sporządzenie pierwszego nośnika materialnego w postaci matryc, umożliwiających zwielokrotnienie go za pomocą druku oraz druk opakowań, co stanowiło jedno pole eksploatacji. Zdaniem Sądu Wojewódzkiego w świetle tej umowy licencji nie ma podstaw do przyjęcia, że pozwany naruszył majątkowe prawo autorskie powoda, zatem żądane wynagrodzenie w potrójnej wysokości jest nieuzasadnione.

Sąd Apelacyjny zaskarżonym wyrokiem zmienił orzeczenie Sądu Wojewódzkiego w części oddalającej powództwo oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu i zasądził od pozwanego na rzecz powoda 6.800 zł z odsetkami oddalając dalej idącą apelację.

Sąd odwoławczy uznał, że nie ma podstaw do przyjęcia, w drodze konwersji nieważnej umowy o przeniesienie majątkowych praw autorskich, iż strony łączyła umowa licencji niewyłącznej.

Zdanie Sądu przyjęcie w drodze konwersji licencji niewyłącznej wymaga, aby doszło do wykonania nieważnej umowy przez obie strony. Tymczasem pozwany jako zamawiający nie wywiązał się z obowiązku zapłaty powodowi umówionego wynagrodzenia. Nie można bowiem uznać za wykonanie tego obowiązku zapłaty 3.400 zł w dwóch ratach w toku procesu właśnie z uwagi na fakt, że uregulowanie należności nastąpiło po wytoczeniu powództwa. Przyjęcie konwersji jest niedopuszczalne ze względu na cel nieważnej umowy. Zamiarem stron było bowiem doprowadzenie do nabycia przez pozwanego majątkowych praw autorskich powoda do zamówionego projektu, Zbigniew J. miał być jedynym uprawnionym do korzystania z dzieła na określonych polach eksploatacyjnych. Zakwalifikowanie łączącego strony stosunku prawnego jako licencji niewyłącznej nie odpowiada tym interesom stron. Ten rodzaj licencji pozwala bowiem przyjąć możliwość udzielenia przez powoda prawa do używania wzoru opakowania zaprojektowanego dla pozwanego z logo jego firmy także innemu podmiotowi, co nie leżało w zamiarach stron, zwłaszcza pozwanego.

Odrzuciwszy dopuszczalność konwersji nieważnej umowy przeniesienia prawa Sąd Apelacyjny uznał, że pozwany bezprawnie naruszył autorskie prawo majątkowe powoda, do których należy także "wynagrodzenie za korzystanie z utworu". Winy Zbigniewa J. Sąd dopatrzył się w tym, że pozwany, mając świadomość, iż umowa przeniesienia prawa wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności, unikał autora i podpisania przygotowanej przez niego umowy, choć uzgodnił termin jej zawarcia, a następnie mimo tego korzystał z dzieła.

Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia Sąd wskazał art. 79 § 1 ustawy z 4 II 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 1994 r. Nr 24, poz. 83).

W kasacji, opartej na obu podstawach z art. 3931 k.p.c., pełnomocnik pozwanego zarzucił naruszenie prawa materialnego, tj. art. 53, 65, 67 ust. 2 i 5 ustawy z 4 II 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, art. 56, 60, 65, 58 § 1 i 3531, 354 § 1 i 381 § 1 i 3 k.c., art. 10 ust., ewentualnie art. 3 ust. 1 ustawy z 16 IV 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 378 § 1, 381, 382, 227, 229, 230, 233 § 1, 235, 316 § 1 i 328 § 2 k.p.c. Powołując się na te podstawy wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie apelacji bądź o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy ma kwestia dopuszczalności konwersji nieważnej czynności prawnej, która okazała się problemem, jeśli zważyć, że Sądy merytoryczne zajęły w tej sprawie odmienne stanowiska.

Warto w związku z tym przypomnieć wynikające z literatury i orzecznictwa (wyrok SN z dnia 29 XII 1981, II CR 514/81 niepubl.) ogólne zasady dotyczące konwersji, która choć jest instytucją żywą w praktyce, nie została unormowana ustawowo.

Przyjmuje się, że analiza stanu faktycznego sprawy podjęta przez Sąd w celu ustalenia dopuszczalności konwersji nieważnej czynności prawnej obejmuje trzy elementy: 1) przedmiot konwersji, 2) czynność prawną zastępczą oraz 3) wolę hipotetyczną.

Ze względu na potrzeby rozpoznawanej sprawy nie jest konieczne omawianie wszystkich zagadnień, które wiążą się z wyżej wyróżnionymi aspektami badań stanu faktycznego sprawy w wypadku rozważania dopuszczalności konwersji.

Przedmiotem konwersji jest nieważna czynność prawna, jej stan faktyczny, w którym można by się dopatrzeć istnienia wymogów innej czynności prawnej.

Możność dokonania konwersji uzależniona jest od tego, aby nieważna czynność prawna odpowiadała wszystkim istotnym wymogom innej (zastępczej) czynności prawnej. Praktyka wskazuje, że kontrowersje zaczynają się, gdy trzeba scharakteryzować czynność zastępczą. Z wypowiedzi w literaturze wynika, że poza pojęciem innej czynności należy rozumieć taką czynność prawną o innych skutkach albo o innej treści, aniżeli czynność nieważna, która umożliwia osiągnięcie zamierzonego praktycznego celu. Aby to przyjąć, wystarczy, jeżeli inna czynność przynajmniej częściowo realizuje ten cel albo realizuje zbliżony, podobny cel. Stronom bowiem z zasady nie tyle zależy na środku prawnym, który prowadzi do zamierzonego celu, ale interesuje je osiągnięcie tego celu. Może się okazać, że wolą one częściowy rezultat, aniżeli nieważność umowy, zwłaszcza gdy skutki nieważnej czynności prawnej faktycznie nastąpiły. Trzeba jednak pamiętać, że skutki zastępczej czynności nie mogą iść dalej niż te, które wywołałaby nieważna czynność prawna. Konwersja powinna bowiem szanować "autonomiczną" wolę stron. Należy respektować zasadę prawa cywilnego, że czynność prawna raz zdziałana powinna być utrzymana w mocy, o ile jest to możliwe.

Niezbędną przesłanką dopuszczalności konwersji jest wola hipotetyczna stron. Podstawą konstrukcji woli hipotetycznej jest przekonanie sądu, oparte na wnikliwej analizie okoliczności konkretnej sprawy, że strony chciały, aby zdziałana przez nie czynność była prawnie skuteczna. Nie jest wymagane, aby istniała rzeczywista wola wywołania konwersji albo istniała przynajmniej wola ewentualna, skierowana na wywołanie skutków czynności zastępczej. Konwersję dopuszcza się w zasadzie wówczas, gdy czynność zastępcza umożliwia realizację podobnego celu, do jakiego zmierzała czynność nieważna. Wolę hipotetyczną właściwie konstruuje sędzia badając okoliczności konkretnej sprawy, w szczególności cel, jaki strony zamierzały osiągnąć za pomocą nieważnej czynności prawnej, treść rzeczywistej woli stron, wchodzącej w skład stanu faktycznego nieważnej czynności prawnej, interes stron.

W związku z omawianą kwestią nasuwa się pytanie, jaka chwila jest decydująca dla ustalenia przypuszczalnej woli stron, czy jest nią chwila dokonania czynności prawnej, czy też chwila, gdy nieważność ustaliła się ostatecznie.

Przyjmuje się, iż tą chwilą jest moment dokonania czynności prawnej.

W świetle powyższych uwag, nie przesądzając ostatecznego rezultatu oceny co do dopuszczalności konwersji w rozpoznawanej sprawie, trudno nie zgodzić się z zarzutem kasacji, że nie zostało dostatecznie wnikliwie zbadane i umotywowane stanowisko Sądu II instancji, iż przyjęcie, w drodze konwersji nieważnej czynności prawnej stron, umowy licencji niewyłącznej pozostaje w sprzeczności z celem umowy nieważnej.

Argumentu przeciwko dopuszczalności konwersji Sąd Apelacyjny dopatrzył się w woli stron, zwłaszcza pozwanego, stwierdzając, iż pozostawałoby w sprzeczności z nią "przyjęcie możliwości, że inny podmiot-producent miałby korzystać z wzoru graficznego opakowania i logo firmy pozwanego".

Odrzucenie konwersji nieważnej czynności prawnej i umowy licencji niewyłącznej Sąd uzasadnia też tym, że "przy przyjęciu, że strony łączyła tego rodzaju umowa, powód mógłby odstąpić prawo do projektu opakowania opracowanego na zamówienie pozwanego także innym kontrahentom".

Ta argumentacja nie uwzględnia w pełni - na co zwraca uwagę kasacja -całego materiału zebranego w sprawie.

Chodzi tu o wcześniejszą umowę przeniesienia majątkowych praw autorskich, zawartą przez strony w 1995 r. i jej konsekwencje przy ocenie dopuszczalności konwersji drugiej, nieważnej umowy. Kasacja zwalczając stanowisko odrzucające konwersję odwołuje się do ustawy z 16 IV 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 1993 r. Nr 47, poz. 24 ze zm.), zwłaszcza art. 10, a także do Kodeksu cywilnego (art. 415) wywodząc, że ochrona praw pozwanego wynikająca z tych przepisów zapobiega naruszeniu tego interesu Zbigniewa J., który w ocenie Sądu Apelacyjnego nie podlegałby ochronie w razie przyjęcia konwersji. Brak stanowiska Sądu w tej kwestii i oparcie się na wykładni przepisu prawa autorskiego o nabyciu praw majątkowych i o umowach licencyjnych bez powiązania ze wskazanymi wyżej przepisami uniemożliwia odparcie zarzutu kasacji, że brak podstaw do odrzucenia konwersji.

Podobnie przedstawia się sprawa ze stanowiskiem Sądu II instancji, że konwersja "byłaby zasadna w sytuacji, gdyby doszło do wykonania przez obie strony postanowień nieważnej umowy". Sąd nie przedstawił racji, z których wynikałoby, że spełnienie świadczeń na podstawie nieważnej czynności prawnej stanowi przesłankę konwersji. Brak motywów w tym zakresie nie pozwala odeprzeć zarzutów kasacji, która kwestionuje to stanowiska i pyta, dlaczego spełnienie świadczenia po terminie, w toku procesu nie jest - zdaniem Sądu - spełnieniem świadczenia, które podlega ocenie z punktu widzenia przepisów o opóźnieniu czy zwłoce.

Nie można też odmówić racji kasacji, która kwestionując prawidłowość uzasadnienia zarzuca, że Sąd Apelacyjny odrzucając konwersję nie zajął stanowiska co do art. 65 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 1994 r. Nr 24, poz. 83 ze zm.) który stanowi, że: "W braku wyraźnego postanowienia o przeniesieniu prawa, uważa się, że twórca udzielił licencji".

Sąd I instancji przyjmując dopuszczalność konwersji nieważnej czynności prawnej stron odwołał się wyraźnie do tego przepisu. Natomiast Sąd Apelacyjny, rozstrzygając odmiennie, nie wyjaśnił, dlaczego unormowanie, o którym mowa, nie przemawia - jego zdaniem - za przyjęciem w drodze konwersji licencji niewyłącznej.

Trudno też nie zgodzić się z kasacją, która kwestionuje prawidłowość zastosowania art. 79 ust. 1 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim.

Zgodnie z dominującym w doktrynie stanowiskiem naruszeniem autorskich praw majątkowych jest tylko takie działanie, które można kwalifikować jako wkroczenie w zakres cudzego prawa majątkowego (monopolu eksploatacyjnego na konkretny utwór). Roszczenia przewidziane w tym przepisie powstają na rzecz uprawnionego tylko w tych sytuacjach, gdzie dochodzi do wkroczenia, bez zezwolenia uprawnionego, w autorskie prawa bezwzględne.

W odniesieniu do innych działań o cechach bezprawności, wyrządzających szkodę podmiotowi autorskich praw majątkowych, należy stosować - mniej restryktywnie niż w prawie autorskim - zasady odpowiedzialności przewidziane w Kodeksie cywilnym.

Sąd Apelacyjny, przyjmując naruszenie autorskich praw majątkowych w rozumieniu art. 79 ust. 1 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, nie tylko że nie wskazał, w nawiązaniu do art. 50 cytowanej ustawy, naruszonych pól eksploatacji, ale powiązał naruszenie autorskich praw majątkowych z "wynagrodzeniem za korzystanie z utworu" nie wyjaśniając, dlaczego wynagrodzenie zalicza do autorskiego prawa bezwzględnego.

Według przeważających wypowiedzi w literaturze "prawo do wynagrodzenia za korzystanie z utworu" jest uprawnieniem względnym. Jest ono traktowane jako pochodna prawa do rozporządzania utworem. Najpierw trzeba dokonać czynności dyspozycji prawami, a wynagrodzenie jest wynikiem tej dyspozycji. Jeżeli rozporządzenie prawem okazało się nieważne, to wówczas nielogiczne byłoby żądanie "wynagrodzenia za korzystanie z utworu" jak również traktowanie niezapłacenia tego wynagrodzenia bądź uiszczenia go z opóźnieniem lub zwłoką jako wkroczenie w zakres monopolu eksploatacyjnego utworu, które uzasadnia roszczenia z art. 79 cytowanej ustawy.

Trudno też nie zgodzić się z poglądem kasacji, że Sąd odrzucając dopuszczalność konwersji powinien wnikliwiej przeanalizować takie okoliczności sprawy, jak pisemne potwierdzenie przez pozwanego oferty i kosztorysu, wystawienie przez powoda rachunku i pokwitowania oraz rozważyć, czy nie dają one podstaw do przyjęcia, że została zachowania forma pisemna (art. 78 k.c.) wymagana dla oznaczonych umów w ustawie z 14 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.