Uchwała z dnia 1963-02-11 sygn. III PO 6/62

Numer BOS: 2222677
Data orzeczenia: 1963-02-11
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III PO 6/62

Uchwała

Sądu Najwyższego

7 sędziów - zasada prawna

z dnia11 lutego 1963 r.

Przewodniczący: Prezes Z. Opuszyński. Sędziowie: W. Formański (sprawozdawca), T. Witkowski, J. Krzyżanowski, W. Glabisz, J. Szczerski, S. Graban.

Sąd Najwyższy, po wysłuchaniu wniosku Prokuratora Generalnej Prokuratury PRL, rozpoznał przedstawione do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów pytanie prawne wynikłe z powództwa Ryszarda S. przeciwko Kopalni Węgla Kamiennego Ch. o odszkodowanie:

"Od którego dnia liczy się bieg terminu przedawnienia roszczenia o rentę i zadośćuczynienie za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną w wypadku, gdy roszczenie to wynika z przepisu art. 24 ust. 2 dekretu z dnia 25 czerwca 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz. U. z 1958 r. Nr 23, poz. 97)?"

Sąd Najwyższy uchwalił i postanowił wpisać do księgi zasad prawnych następującą zasadę prawną:

"Pod rządem przepisu art. 24 ust. 2 dekretu z dnia 25 czerwca 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz. U. z 1958 r. Nr 23, poz. 97) bieg terminu przedawnienia roszczenia o rentę i zadośćuczynienie za cierpienia fizyczne i krzywdą moralną, wynikającego z wypadku pracownika w zatrudnieniu, liczy się od dnia wskazanego w przepisie art. 283 § 2 k.z., chociażby nie została jeszcze prawomocnie rozstrzygnięta sprawa świadczeń z tytułu ubezpieczenia społecznego, albo od dnia popełnienia przestępstwa, jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku (art. 283 § 4 k.z.)"

Uzasadnienie

I Przedstawione składowi siedmiu sędziów Sądu Najwyższego pytanie prawne dotyczy niejednolicie rozstrzyganego w orzecznictwie sądowym zagadnienia, w którym dniu rozpoczyna się bieg terminu przedawnienia roszczeń odszkodowawczych przysługujących osobie uprawnionej od uspołecznionego zakładu pracy w związku z wypadkiem w zatrudnieniu, jakiemu uległ pracownik takiego zakładu. Wyrosło ono na tle przepisu art. 24 ust. 2 dekretu z 25 czerwca 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (tekst jednolity Dz. U. z 1958 r. Nr 23, poz. 97), według którego wynagrodzenie szkód wywołanych chorobą, niezdolnością do pracy lub śmiercią, będących następstwem wypadku w zatrudnieniu i dochodzone od uspołecznionych zakładów pracy, ogranicza się do kwoty, o którą wynagrodzenie szkody należne w myśl przepisów prawa cywilnego przewyższa świadczenia przyznawane w postępowaniu przed organami ubezpieczeń społecznych.

Jeśli chodzi o przedmiotowe zagadnienie, stan prawny sprzed wejścia w życie art. 24 cytowanego dekretu nie wykazywał odmienności, w myśl bowiem art. 196 ustawy z 28 marca 1933 r. o ubezpieczeniu społecznym (Dz. U. Nr 51, poz. 396) poszkodowanemu przysługiwało tylko prawo dochodzenia dodatkowego odszkodowania do wysokości kwoty, o którą wynagrodzenie należne poszkodowanemu w myśl ogólnych przepisów prawa przewyższa świadczenia należne z tytułu ubezpieczenia.

Na tle tak ujętych przepisów zrodził się pogląd o przedwczesności powództwa o odszkodowanie z tytułu wypadku w zatrudnieniu przed prawomocnym rozstrzygnięciem sprawy świadczeń w postępowaniu ubezpieczeniowym. Pogląd ten reprezentował również Sąd Najwyższy w niektórych orzeczeniach (np. w sprawie II CR 266/55 z 10.II.1955 r. - OSN IV/56/34; w sprawie C 21/52 z 5.XI.1952 r. - PiP nr 5-6/53, str. 818; w sprawie 3 CR 106/59 z 20.X.1959 r. - OSPiKA nr 5/61/123), wychodząc z założenia, że dopóki nie zostało rozstrzygnięte prawomocnie we właściwym toku postępowania ubezpieczeniowego, w jakiej wysokości poszkodowany otrzyma rentę od instytucji ubezpieczeń społecznych, dopóty z reguły nie można ustalić, czy i jaka "nadwyżka" roszczenia pozostaje w stosunku do sprawcy szkody, wobec czego powództwo przeciwko niemu jest przedwczesne, a w konsekwencji należy przyjąć, iż wierzytelność poszkodowanego nie jest jeszcze wymagalna, bieg zaś przedawnienia jeszcze w ogóle się nie rozpoczął. Pogląd o nierozpoczęciu biegu terminu przedawnienia roszczenia o zadośćuczynienie uzasadnia się natomiast postulatem z art. 158 § 1 k.z. uwzględnienia wszelkich zachodzących w sprawie okoliczności dla prawidłowego ustalenia wysokości odszkodowania.

Jedynym zatem argumentem mającym uzasadnić tezę o przedwczesności powództwa jest niemożliwość określenia przez sąd wysokości renty wyrównawczej lub zadośćuczynienia przed prawomocnym przyznaniem renty ubezpieczeniowej.

II Roszczenia o rentę wyrównawczą i o zadośćuczynienie za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną są uwarunkowane powstaniem tzw. szkody na osobie. Odpowiedzialność za wywołanie takiej szkody, np. wskutek uszkodzenia ciała, jest odpowiedzialnością z czynu niedozwolonego. Sprawca wyrządzający tego rodzaju szkodę odpowiada z czynu niedozwolonego, narusza bowiem normy ogólnie obowiązujące wszystkich i mające za przedmiot ochronę nietykalności oraz życia i zdrowia każdego człowieka.

Zarówno orzecznictwo sądowe, jak i orzecznictwo Centralnej Rady Związków Zawodowych nie wykazują dotychczas w tym przedmiocie żadnej rozbieżności. Charakter odpowiedzialności deliktowej uspołecznionego zakładu pracy za szkody wyrządzone pracownikowi w czasie pracy wskutek naruszenia przepisów bhp został podkreślony także w uzasadnieniu uchwały Całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z 30 marca 1953 r., zawierającej wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej co do stosowania art. 341-344 k.p.c. o natychmiastowej wykonalności wyroków w sprawach o należność za pracę (OSN IV 1953/94), jak również w uzasadnieniu uchwały Całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z 24 stycznia 1959 r., wyjaśniającej pojęcie "spraw ze stosunku pracy" w rozumieniu art. XLV § 3 przep. wprow. k.p.c. (OSN 1/60/2).

Również w doktrynie przyjęty jest powszechnie pogląd reprezentowany w orzecznictwie.

III Przechodząc do rozważań na temat stosunku przepisu art. 24 dekretu o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym do przepisów kodeksu zobowiązań o czynach niedozwolonych, należy stwierdzić, że art. 24 dekretu jest przepisem szczególnym w stosunku do przepisów kodeksu zobowiązań i korzysta z pierwszeństwa w zastosowaniu zgodnie z powszechnie uznaną w prawie zasadą lex specialis derogat legis generalis. Oczywiście przepisy dekretu korzystają z omawianego tu pierwszeństwa wyłącznie w zakresie przez siebie unormowanym. Gdy chodzi o roszczenia poszkodowanego z wypadku w zatrudnieniu, to art. 24 dekretu normuje tylko dwa zagadnienia: pierwsze dotyczy podstawy odpowiedzialności, drugie - wysokości roszczeń. W zakresie tylko tych dwóch zagadnień art. 24 dekretu wyłącza przepisy prawa cywilnego, co wynika także z ogólnej zasady, że przepis szczególny, jakim jest rozważany przepis dekretu, podlega wykładni ścieśniającej.

Skoro dekret z 25 czerwca 1954 r. nie zawiera odmiennego unormowania biegu terminu przedawnienia roszczeń z art. 24 tego dekretu, gdyż w ogóle nie zajmuje się kwestią przedawnienia tych roszczeń, jak również nie zawiera przepisu, któryby stanowił, że poszkodowany może swych roszczeń cywilnoprawnych w stosunku do zakładu pracy dochodzić dopiero po prawomocnym rozstrzygnięciu w toku postępowania ubezpieczeniowego, czy i w jakiej wysokości została przyznana poszkodowanemu renta ubezpieczeniowa - to zagadnienie przedawnienia omawianych roszczeń i oznaczenia dnia, od którego rozpoczyna się bieg terminu ich przedawnienia, należy oceniać według przepisów o przedawnieniu roszczeń wynikających z czynu niedozwolonego, a więc na podstawie art. 283 k.z.

W tym stanie rzeczy rozstrzygnięcia przedstawionego zagadnienia prawnego należy szukać w przepisie art. 283 k.z., a ściśle - w prawidłowej wykładni dyspozycji tej części przepisu art. 283 § 2 k.z., która stanowi m. in., że bieg terminu przedawnienia należy liczyć od dnia dowiedzenia się o szkodzie (ten ostatni przepis jest dla biegu terminu przedawnienia roszczeń z czynu niedozwolonego przepisem szczególnym w stosunku do art. 108 przep. og. prawa cywilnego, normującego zagadnienie, od którego dnia biegnie termin przedawnienia roszczeń cywilnoprawnych).

IV Rozstrzygnięcie pytania nie nastręcza wątpliwości, gdy chodzi o oznaczenie dnia rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia roszczeń opartych na szkodzie wynikłej ze zbrodni lub występku. W tym zakresie uznawana jest powszechnie i bez zastrzeżeń zasada, wynikająca z nie budzącego wątpliwości przepisu art. 283 § 4 k.z., że wymieniony tam 10-letni termin przedawnienia liczyć należy w każdym wypadku od dnia popełnienia przestępstwa niezależnie od tego, czy i kiedy zapadło prawomocne rozstrzygnięcie w sprawie renty ubezpieczeniowej.

Zgłoszona w pytaniu wątpliwość dotyczy więc głównie biegu terminu przedawnienia roszczeń z czynu niedozwolonego, nie będącego występkiem lub zbrodnią, który to termin zgodnie z art. 283 § 2 k.z. nie rozpoczyna biec dopóty, dopóki poszkodowany nie dowie się o szkodzie.

W związku z tak określoną przesłanką rozpoczęcia biegu przedawnienia należy rozważyć, czy w samej dyspozycji art. 283 § 2 k.z. zachodni podstawa do liczenia przedawnienia dopiero od dnia powzięcia przez poszkodowanego wiadomości o wysokości renty inwalidzkiej lub rodzinnej.

Według głoszonych - zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie Sądu Najwyższego - poglądów przesłanka wiadomości o szkodzie zostaje zrealizowana już w tej chwili, w której poszkodowany wie o istnieniu szkody w ogóle, gdy ma świadomość faktu powstania szkody, choćby nie znał jeszcze bliżej jej rozmiarów.

Rozwijając tę myśl, należy stwierdzić, że poszkodowany wie o powstaniu szkody już w chwili, gdy zdaje sobie sprawę z ujemnych następstw zdarzenia, wskazujących na fakt powstania szkody. Rzeczą poszkodowanego jest zbadać rozmiary szkody, jeżeli o niej powziął już wiadomość, ale na bieg przedawnienia nie może to mieć żadnego wpływu.

W świetle powyższych zasad nie ma również - jeżeli chodzi o roszczenia o rentę wyrównawczą z art. 24 ust. 2 dekretu - podstaw do uznania, że bieg terminu przedawnienia tego rodzaju roszczenia nie może się rozpocząć przed wydaniem decyzji w sprawie renty ubezpieczeniowej.

Jeżeli pracownik doznaje wskutek wypadku w zatrudnieniu szkody na zdrowiu powodującej utratę zdolności do pracy, to szkoda powstaje jednocześnie z tymi skutkami, pracownik bowiem z reguły może uświadomić sobie istnienie tych skutków już z chwilą ich nastąpienia. Na brak świadomości w takich razach poszkodowany mógłby się skutecznie powoływać tylko wtedy, gdyby wykazał, że po wypadku przez dłuższy czas był nieprzytomny, że jego władze umysłowe nie działały i że świadomość powstałej szkody uzyskał w chwili późniejszej.

Chwila, w której pracownik dowiaduje się o poniesieniu uszczerbku na zdrowiu, na skutek czego utracił zdolność do pracy, jest chwilą, w której rozpoczyna się bieg przedawnienia w rozumieniu art. 283 § 2 k.z.

Konkludując, należy dojść ostatecznie do wniosku, że przesłanką wiadomości wystarczającą według art. 283 § 2 k.z. do rozpoczęcia biegu przedawnienia stanowi już sama świadomość doznanej szkody, a nie dowiedzenie się o wysokości należnego z powodu doznanej szkody odszkodowania.

Nie może ujść przy tym uwagi oczywisty moment, że ustawa, uzależniając w interesie poszkodowanego początek biegu trzyletniego przedawnienia od świadomości jego o doznanej szkodzie, chce w ten sposób chronić go przed zarzutem przedawnienia roszczenia o wynagrodzenie szkody, ale tylko tej szkody, o której poszkodowany nie wie i której naprawienia z tej tylko przyczyny nie może dochodzić.

Jeśli chodzi o przesłankę rozpoczęcia biegu przedawnienia roszczenia o zadośćuczynienie za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną, to jest nią również chwila, w której poszkodowany uzyskał wiadomość o powstałych ujemnych skutkach powodujących szkodę, wobec czego przytoczone wyżej wywody dotyczące roszczenia o rentę są aktualne i co do zadośćuczynienia. Jeśli tylko poszkodowany ma świadomość doznanych cierpień fizycznych, jak również odczuwa w sferze moralnej ujemne skutki szkody, to już z tą chwilą wie o szkodzie i w związku. z tym jest w stanie dochodzić swych roszczeń.

V Poszkodowany dość często nie ma przed wytoczeniem powództwa wszystkich wiadomości o danych, które według art. 158 § 1 lub art. 158 § 2 k.z. mają wpływ na wysokość należnego odszkodowania, gdyż wiadomości o nich najczęściej uzyskuje dopiero w toku procesu.

Na trudności te natrafiają nie tylko roszczenia z art. 24 dekretu z 25.VI.1954 r. Brak znajomości wszystkich okoliczności, które są dla prawidłowego określenia wysokości odszkodowania niezbędne w świetle art. 158 § 1 k.z., stwarza trudności jedynie w samym wydaniu wyroku, ale nie w wytoczeniu powództwa. Taka jest sytuacja jeśli chodzi o roszczenie zarówno o rentą wyrównawczą, jak i o zadośćuczynienie.

Omawiane trudności w sprawie o zadośćuczynienie należne poszkodowanemu z wypadku w zatrudnieniu są najczęściej nieistotne, nawet gdy nie jest jeszcze znana wartość świadczeń w postępowaniu ubezpieczeniowym, gdyż nie zachodzi tu wymaganie ich odliczenia od sumy zadośćuczynienia, lecz co najwyżej w szczególnych sytuacjach potrzeba ich uwzględnienia w pewnym stopniu (co raczej będzie należało do rzadkości), samo zaś zasądzenie zadośćuczynienia zależy w znacznej mierze od oceny sądu, przy czym ze względu na przepis art. 329 § 2 pkt 2 k.p.c., mający w sprawach tego rodzaju zastosowania, nawet najbardziej niedokładne wskazanie w pozwie wysokości żądanej sumy nie będzie stanowiło przeszkody do zasądzenia przez sąd zadośćuczynienia, odpowiadającego doznanym i dopiero w procesie udowodnionym - co do wysokości - szkodom. Tylko w wyjątkowych okolicznościach brak decyzji w kwestii renty ubezpieczeniowej będzie - ze względu na powyższe - dawać podstawę do zawieszenia postępowania w sprawie o zadośćuczynienie na podstawie art. 191 pkt 3 k.p.c.

Inaczej przedstawia się rzecz w sprawie o rentę wyrównawczą, gdyż zgodnie z art. 24 ust. 2 dekretu wartość renty ubezpieczeniowej ulega potrąceniu z sumy odszkodowania przysługującej uprawnianemu według przepisów prawa cywilnego. Z powodu braku prawomocnej decyzji w przedmiocie prawa do renty inwalidzkiej lub rodzinnej oraz jej wysokości będzie zachodziła niemożność określenia wysokości renty wyrównawczej stosownie do wymagań art. 24 ust. 2 dekretu, co z kolei wywoła potrzebę zawieszenia postępowania stosownie do przepisu art. 191 k.p.c.

Wspomniane trudności w wydaniu wyroku nie mają jednak wpływu na dochodzenie roszczenia, na wszczęcie procesu przez poszkodowanego, a w konsekwencji również na przedawnienie. Ani przepisy art. od 105 do 112 p.o.p.c., ani też przepis art. 283 k.z. nie uzależniała początku i biegu przedawnienia od takich trudności w wyrokowaniu.

Słuszny jest również wypowiadany w doktrynie pogląd, że nie ma żadnych przeszkód, by poszkodowany sam sobie obliczył, ile mu przypadnie z tytułu świadczeń ubezpieczeniowych, i dochodził od zakładu pracy różnicy, nie czekając na definitywne rozpoznanie jego roszczeń ubezpieczeniowych. W toku zaś procesu będzie mógł - w zależności od wyniku postępowania ubezpieczeniowego - rozszerzyć lub ograniczyć pierwotnie zgłoszone żądanie.

Dotychczasowa praktyka wskazuje, że poszkodowani z wypadku w zatrudnieniu nie czekają na definitywne rozstrzygnięcie zgłoszonych przez siebie roszczeń w postępowaniu rentowym, lecz sami obliczywszy wysokość świadczeń, których przyznania w tymże postępowaniu mogą się spodziewać, dochodzą różnicy w procesie odszkodowawczym.

VI Ponieważ postępowanie ubezpieczeniowe nie przewiduje terminów, w jakich pracownik obowiązany jest zgłosić roszczenia o świadczenia, przeto przyjęcie odmiennego od zawartego w uchwale poglądu prowadziłoby w konsekwencji do dowolnego przesuwania i opóźniania - według uznania poszkodowanego - początku biegu terminu przedawnienia ze szkodą dla porządku prawnego, zainteresowanego w możliwie szybkiej likwidacji konfliktów prawnych. Nie dałoby się ono przy tym pogodzić z interesem uspołecznionych zakładów pracy, dla których możliwość wytaczania powództw odszkodowawczych po upływie wielu lat stwarzałaby poważne utrudnienie, zagrażające niejednokrotnie skuteczności obrony interesów tych zakładów. Wbrew zaś pozorom, przyjęcie poglądu o przedwczesności powództwa krzywdziłoby pracowników, którzy nie mogliby dochodzić skutecznie odszkodowań należnych im z mocy prawa cywilnego przed zakończeniem postępowania ubezpieczeniowego, powództwa bowiem wytoczone przed ustaleniem świadczeń rentowych powinny by konsekwentnie ulegać oddaleniu, jako przedwczesne. Nie jest jednak do pomyślenia, by takie zamierzenia mogły przyświecać ustawodawcy przy redagowaniu art. 24 ust. 2 dekretu o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin.

OSNC 1964 r. Nr 5, poz. 87

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.