Postanowienie z dnia 1994-10-26 sygn. I CRN 119/94

Numer BOS: 2221946
Data orzeczenia: 1994-10-26
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt I CRN 119/94

Postanowienie

Sądu Najwyższego

z dnia 26 października 1994 r.

Przewodniczący: sędzia SN A. Wypiórkiewicz.

Sędziowie SN: B. Myszka, T. Żyznowski (sprawozdawca).

Sąd rejestrowy nie jest właściwy do rozstrzygnięcia sporu, którego przedmiotem jest prawo do firmy. Po dokonaniu wpisu do rejestru handlowego, tenże sąd nie może, na podstawie art. 38 k.h. - z powołaniem się na używanie oznaczenia zbieżnego z cudzą firmą - podejmować czynności zmierzających do zmuszenia spółki do zaniechania dalszego używania tej firmy, jeżeli używana jest ona zgodnie z jej brzmieniem wpisanym do rejestru.

Sąd Najwyższy, z udziałem prokuratora J. Szewczyka, po rozpoznaniu w dniu 26 października 1994 r. na rozprawie sprawy z wniosku Wojciecha O., Andrzeja S., Wandy M.J., Jana W., Józefa U., Mateusza U., Walentyny O., Maryli O., z udziałem "E. Wedel" - Spółki Akcyjnej w W., o zakaz używania nazwy firmy, na skutek rewizji nadzwyczajnej Ministra Sprawiedliwości od postanowienia Sądu Wojewódzkiego w Warszawie z dnia 10 czerwca 1994 r., sygn. akt (...)

postanowił uchylić zaskarżone postanowienie oraz postanowienie Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy z dnia 11 października 1993 r. sygn. akt (...), znieść postępowanie w całości i sprawę przekazać Sądowi Wojewódzkiemu w Warszawie do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o pobraniu opłaty od rewizji nadzwyczajnej.

Uzasadnienie

Powód Wojciech O., w pozwie skierowanym do Sądu Wojewódzkiego w Warszawie, wnosił o zobowiązanie strony pozwanej "E. Wedel" - Spółki Akcyjnej w W. do zaniechania dalszego używania nazwy Spółki "E. Wedel". Powołując się na art. 29 k.h., jako podstawę swojego żądania, powód dowodził i wykazywał, że jest jednym ze spadkobierców po Janie Józefie Wedlu. Pozwana Spółka nie uzyskała zgody spadkobierców na używanie w firmie nazwiska "E. Wedel".

Sąd Wojewódzki w Warszawie uznał się niewłaściwym rzeczowo do rozstrzygnięcia tej sprawy i postanowieniem z dnia 31 stycznia 1992 r. sygn. akt (...) przekazał ją do rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla m.st. Warszawy (sądowi rejestrowemu).

Sąd Rejonowy, postanowieniem z dnia 11 października 1993 r. sygn. akt (...) (sprostowanym postanowieniem z dnia 12 października 1993 r.), wezwał Zarząd Spółki Akcyjnej "E. Wedel", zarejestrowanej pod nr (...), do zmiany nazwy firmy przez zaniechanie używania w niej nazwiska "E. Wedel" w terminie 30 dni pod rygorem grzywny lub do złożenia w tym samym terminie zgody spadkobierców.

Po ustaleniu, że wnioskodawca Wojciech O. jest spadkobiercą Józefa Jana Wedla, syna Emila Wedla, co zdaniem tego sądu przesądza - stosownie do art. 29 k.h. - o legitymacji wnioskodawcy do wystąpienia z wnioskiem o zakazanie uczestnikowi postępowania dalszego używania w firmie nazwiska "E. Wedel" i powołując się na treść art. 209 k.c., Sąd Rejonowy stwierdził, że z wnioskiem takim może wystąpić każdy ze spadkobierców. Nie podzielił stanowiska uczestnika postępowania, który kwestionował status wnioskodawcy jako spadkobiercy Emila Wedla, którego nazwisko umieszczone jest w firmie. Tenże sąd orzekający nie podzielił także poglądu, że nazwisko E. Wedla jest nazwiskiem historycznym i nie podlega ochronie na podstawie art. 29 k.h. Zdaniem sądu, ustawa z dnia 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność Państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej (Dz. U. Nr 3, poz. 17) - zwana ustawą nacjonalizacyjną - dawała podstawę do wydania przez właściwych ministrów orzeczeń o przejęciu na własność Państwa konkretnych przedsiębiorstw wymienionych w art. 2 i 3, a w art. 6 określała, jakie składniki mienia przedsiębiorstwa podlegały przejęciu.

Biorąc pod uwagę tak rozumianą treść tych przepisów i powołując się na § 75 i 75a rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 stycznia 1947 r. w sprawie trybu postępowania przy przejmowaniu przedsiębiorstw na własność Państwa (Dz. U. Nr 16, poz. 62 ze zm.) Sąd Rejonowy uznał, że o zakresie nacjonalizacji przedsiębiorstwa decydowała treść orzeczenia, którego integralną część stanowi zatwierdzony protokół zdawczo-odbiorczy. Treść zaś tego protokołu nie wskazuje, aby firma Spółki Akcyjnej "E. Wedel" została przejęta przez Państwo. Za zasadnością tego stanowiska przemawia - zdaniem sądu orzekającego - także treść orzeczenia nr 22 Ministra Przemysłu i Handlu z dnia 12 lutego 1948 r. o przejęciu przedsiębiorstw na własność Państwa, z którego wynika, że przejęciu podlegają przedsiębiorstwa firm wymienionych w załączniku. W tymże załączniku, pod poz. 525, wymienione zostało przedsiębiorstwo "Emil Wedel i Syn - Fabryka Czekolady S.A." . Z treści tego orzeczenia nie wynika - w ocenie Sądu Rejonowego - aby na własność Państwa została również przejęta firma E. Wedel. Nacjonalizacji podlegało przedsiębiorstwo Spółki Akcyjnej E. Wedel, a nie sama Spółka, która do chwili obecnej figuruje w rejestrze handlowym.

W rezultacie powyższych ustaleń i wykładni przytoczonych przepisów Sąd Rejonowy stwierdził, że zgłoszony przez wnioskodawcę Wojciecha O. wniosek jest uzasadniony, w świetle art 29 k.h., skoro pochodzi on od spadkobiercy, który nie wyraził zgody na umieszczenie nazwiska E. Wedel w firmie. Firma ta zaś nie została znacjonalizowana.

Rewizję od tego postanowienia złożył uczestnik postępowania "E. Wedel" S.A. Skarżący, powołując się na podstawy rewizyjne przewidziane w art. 368 pkt 2, art. 368 pkt 5, art. 369 pkt 1 i art. 368 pkt 4 k.p.c., wnosił o zmianę zaskarżonego postanowienia i oddalenie wniosku, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi Wojewódzkiemu do ponownego rozpoznania. Sąd Wojewódzki w Warszawie postanowieniem z dnia 10 czerwca 1994 r. oddalił złożoną przez uczestnika postępowania rewizję. Sąd rewizyjny nie podzielił zarzutu co do nieważności postępowania, stwierdzając, że sąd rejestrowy, będąc z urzędu zobowiązany do czuwania nad należytym przestrzeganiem przepisów o firmie, był władny podjąć w sprawie działanie z urzędu. Rozstrzygnięcie sprawy nie wymagało ustalania spornych okoliczności, lecz wykładni przepisów prawa. Także zaniechanie zawiadomienia pozostałych zainteresowanych o terminach rozpraw nie uzasadnia - zdaniem tego sądu - podniesionego w skardze rewizyjnej zarzutu nieważności postępowania. Za nieuzasadniony uznany został także zarzut zaniechania zawieszenia postępowania, ponieważ zmarły w toku postępowania K.W. nie wziął udziału w sprawie i nie stał się uczestnikiem tego postępowania. Także odmowa dopuszczenia do udziału w sprawie Skarbu Państwa nie stanowiła - w ocenie instancji rewizyjnej - uchybienia procesowego. Zarzuty skarżącego dotyczące naruszenia przepisów prawa materialnego nie zostały także przez Sąd Wojewódzki podzielone.

Odwołując się do odpowiednich przepisów kodeksu handlowego, traktujących o firmie, tenże sąd stwierdził, że prawo do firmy przysługuje kupcowi rejestrowemu, który pod tą firmą prowadzi przedsiębiorstwo i firma ma w istocie odrębny od przedsiębiorstwa byt.

Mając na uwadze takie rozumienie firmy na gruncie kodeksu handlowego oraz to, że przepisy te dotyczyły kupca, którego przedsiębiorstwo zostało znacjonalizowane, a także to, że w ustawie nacjonalizacyjnej pojęcie firmy nie zostało zdefiniowane, sąd rewizyjny stwierdził, iż trafne jest stanowisko, że w konkretnym wypadku firma nie została znacjonalizowana.

Sąd Wojewódzki podzielił wyrażony w uzasadnieniu orzeczenia sądu pierwszoinstancyjnego pogląd, że art. 6 ust. 1 ustawy nacjonalizacyjnej zawierał ogólną regułę interpretacyjną, a o zakresie nacjonalizacji rozstrzygało orzeczenie właściwego ministra, w którego treści prawo do firmy nie zostało wymienione. Ponieważ nazwiska "E. Wedel" używa również wpisana do rejestru RHB (...) "E. Wedel" - Spółka Akcyjna, Sąd rewizyjny stwierdził, że firma tej Spółki jest firmą nowo utworzoną i ma do niej zastosowanie wynikający z art. 29 k.h. warunek uzyskania zgody spadkobierców na umieszczenie nazwiska "E. Wedel" w firmie. Nie dopatrzył się także tenże sąd naruszenia art. 5 k.c.

Przytoczone prawomocne orzeczenie Sądu Wojewódzkiego, jako sądu rewizyjnego, zostało zaskarżone rewizją nadzwyczajną - złożoną przez Ministra Sprawiedliwości w terminie przewidzianym w art. 421 § 2 k.p.c. Powyższemu postanowieniu skarżący zarzucił rażące naruszenie art. 6 ust. 1 i ustawy z dnia 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność Państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej (Dz. U. Nr 3, poz. 17 ze zm.), art. 29 k.h. oraz art. 209 k.c.

Wskazując na powyższe Minister Sprawiedliwości wnosił o uchylenie zaskarżonego postanowienia oraz postanowienia Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy z dnia 11 października 1993 r. sygn. akt (...) (sprostowanego postanowieniem z dnia 12 października 1994 r.) i oddalenie wniosku oraz rozstrzygnięcie o kosztach postępowania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Rewizja nadzwyczajna jest uzasadniona.

Stosownie do treści art. 38 k.h. - przyjętego za podstawę rozstrzygnięcia przez sądy obu instancji - sąd rejestrowy powinien z urzędu czuwać nad należytym przestrzeganiem przepisów o firmie oraz nad tym, aby firmy używano w obrocie w brzmieniu zgodnym z obowiązującymi przepisami. W tym celu ma prawo nakładać grzywny według zasad wskazanych w art. 17 k.h. Pokrzywdzeni przez bezprawne używanie firmy mają prawo zgłaszać wnioski w sądzie rejestrowym i odwoływać się od jego postanowień. Sprawowana na tej podstawie, i w tym trybie, ochrona stanowi szczególny rodzaj ochrony prawa do firmy.

Sąd rejestrowy, działając z urzędu, występuje - co zgodnie podkreśla się w literaturze przedmiotu i orzecznictwie - w obronie interesu publicznego, badając, czy nie następuje użycie oznaczenia zbieżnego z cudzą firmą lub użycie cudzej firmy, która nie odróżnia się dostatecznie od firm już wpisanych do rejestru. Postępowanie toczy się w trybie postępowania rejestrowego, które jest rodzajem postępowania nieprocesowego. O zakresie i sposobie realizacji obowiązków przed sąd rejestrowy wynikających z art. 38 k.h. oraz podejmowanych przez tenże sąd czynnościach nie rozstrzygają twierdzenia i wnioski zgłaszane przez pokrzywdzonych, o których mowa w tym przepisie.

Sąd rejestrowy, spełniając nałożone na niego funkcje, udziela ochrony prawnej z urzędu. Orzekając w tym trybie sąd rejestrowy nie może wykraczać poza zakres jego kognicji, wynikający z art. 38 k.h. i § 28 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 1 lipca 1934 r. o rejestrze handlowym (Dz. U. Nr 59, poz. 511 ze zm.). Oceniając w tym aspekcie prawidłowość wydanego przez sąd rejestrowy postanowienia oraz podnoszonego w toku postępowania zarzutu nieważności postępowania w sprawie, należy przytoczyć, że tenże sąd rejestrowy zarządził postanowieniem z dnia 27 grudnia 1990 r. sygn. akt (...) wpis w rejestrze "d. E. Wedel - Zakłady Przemysłu Cukierniczego Spółka Akcyjna". Spółka mogła używać skrótu firmy "d. E. Wedel SA" oraz jego odpowiednika w językach obcych, a także używać znaku graficznego "d. E. Wedel". Nazwa i skrót w obrocie funkcjonowały już uprzednio, a nieprzerwane ich używanie sięga - jak to zdaje się wynikać z dokonanych ustaleń - 1960 r. (akta). Kolejnym postanowieniem z dnia 28 sierpnia 1991 r. sygn. akt (...) tenże sąd rejestrowy zarządził wykreślenie dotychczas używanej nazwy, skrótu i znaku graficznego, a wpisanie "E. Wedel" Zakłady Przemysłu Cukierniczego Spółka Akcyjna, która mogła używać skrótu "E. Wedel S.A." i firmowego znaku graficznego "E. Wedel". Skoro sąd rejestrowy dokonywał wpisów takiej treści, to uzasadniony jest wniosek, że poprzedzający taki wpis wynik badania, czy zgłoszona firma obrana zgodnie z obowiązującymi przepisami - okazał się pozytywny. W przeciwnym bowiem wypadku nastąpiłaby odmowa wpisu z jednoczesnym wezwaniem zgłaszającego do obrania innej firmy lub w inny sposób wyeliminowania dostrzeżonej kolizji. Dokonany wpis, jeżeli okazał się wadliwy, może być wzruszony w trybie i na zasadach określonych w obowiązujących przepisach.

Ingerencja z urzędu sądu rejestrowego nie może nastąpić w odniesieniu do prawomocnego wpisu, który został zakwestionowany przez inny podmiot żądający zaniechania - w ocenie tego podmiotu - bezprawnego używania zarejestrowanej firmy. Wykracza poza kognicję sądu rejestrowego, działającego w trybie art. 38 k.h., rozstrzyganie o ochronie prawa podmiotowego do firmy. W takim wypadku będzie miał zastosowanie art. 37 k.h. Przeprowadzając granicę między postępowaniem nieprocesowym, unormowanym w art. 38 k.h., a ochroną prawa do firmy (realizowaną na podstawie art. 37 k.h. lub innych przepisów) należy uwzględnić zasadę jednotorowości postępowania. Wyklucza ona możliwość prowadzenia równocześnie dwóch postępowań zmierzających do tego samego celu. Rozgraniczenie to przeprowadzone zostało za pomocą kryterium istnienia sporu o prawo, co potwierdza § 28 powołanego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 1 lipca 1934 r. o rejestrze handlowym. Mianowicie, w procesie rozpoznawane są sprawy, w których występuje spór o prawo. Natomiast do postępowania nieprocesowego przekazane zostały - z wyjątkami ściśle określonymi w ustawie sprawy, w których nie istnieje spór o prawo. Sąd rejestrowy w postępowaniu nieprocesowym spełnia inne funkcje niż w procesie i jeśli udziela ochrony prawnej, to czyni to w innej drodze, a nie w formie rozstrzygania sporów prawnych. Działanie bowiem z urzędu sądu rejestrowego, podejmowane w trybie art. 38 k.h., następuje - co powszechnie podkreśla się w literaturze przedmiotu - w obronie interesu publicznego, a ochrona prawa do firmy może być tylko ubocznym następstwem podjętych z urzędu czynności. Zapatrywanie wyłączające możliwość wkraczania z urzędu przez sąd rejestrowy po dokonaniu przez tenże sąd wpisu wynika także z istoty rejestru handlowego, będącego środkiem prawnym porządkującym i stabilizującym obrót prawny oraz spełniającym doniosłe funkcje w tym obrocie.

Skoro sąd rejestrowy, wychodząc z odmiennych założeń, orzekał w zakresie przekraczającym jego właściwość rzeczową, to uzasadniony okazał się podnoszony w toku postępowania zarzut jego nieważności (art. 369 pkt 6 w zw. z art. 423 § 1 k.p.c.). Nie zachodzi potrzeba ustalania, czy podjęta w tym stanie sprawy ingerencja sądu rejestrowego była wynikiem dążenia do wyeliminowania istniejących, lecz wówczas (w dacie rejestracji) nie dostrzeżonych przez tenże sąd, przeszkód do rejestracji firmy, czy też wywołana została zmianą poglądu tego sądu, jaka nastąpiła po rejestracji firmy, co do jej bezprawnego używania. W obu wypadkach ingerencja w tej formie i na tej podstawie nie była dopuszczalna. Sąd rejestrowy nie powoływał się na nowe lub zmienione okoliczności, o których mowa w § 25 przytoczonego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości o rejestrze handlowym. Spór między stronami ogniskował się wokół zakresu i skutków działania przepisów ustawy z dnia 3 stycznia 1946 r. o przyjęciu na własność Państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej (Dz. U. Nr 3, poz. 17 ze zm.) w odniesieniu do prawa własności przemysłowej. Rozważając istotę tego sporu i podniesiony w rewizji nadzwyczajnej zarzut rażącego naruszenia art. 6 powołanej ustawy nacjonalizacyjnej, należy - w nawiązaniu do argumentacji posługującej się współczesnymi standardami ochrony własności i dopuszczalnej ingerencji państwa w sferę praw innych podmiotów - stwierdzić, że cechą systemu, którego budowie miała służyć ta ustawa, było właśnie podważenie sytuacji własności prywatnej i zapewnienie Państwu bezpośredniego udziału w życiu gospodarczym. Ustawa nacjonalizacyjna stanowiła jeden z podstawowych aktów mających realizować - w różnych formach - także podstawowe założenia nowego ustroju bazującego na społecznej własności środków produkcji. Do rzędu aktów prawnych mających wprowadzić lub ugruntować nieodwracalny proces przeobrażeń należały m.in.: dekret z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej (Dz. U. Nr 4, poz. 17); dekret z dnia 12 grudnia 1944 r. o przejęciu niektórych lasów na własność państwa (Dz. U. Nr 15, poz. 82) oraz związkowe akty prawne, jak: dekret o ustroju rolnym i osadnictwie na obszarze Ziem Odzyskanych i b. wolnego m. Gdańska; dekret o przejęciu niektórych nieruchomości ziemskich na cele reformy rolnej i osadnictwa; dekret o przejściu na własność Państwa mienia pozostałego po osobach przesiedlonych do ZSRR, a także późniejsze ustawy o przejęciu przez Państwo dóbr martwej ręki i o przejęciu aptek na własność Państwa. Z możliwych do wyróżnienia - w przytoczonej regulacji prawnej - instytucji i form pozbawienia prawa własności dotychczasowych podmiotów najdalej idące w skutkach było działanie przepisów nacjonalizacyjnych. Nacjonalizacja, przenosząc pewne dobra, miała za przedmiot całą gałąź gospodarki narodowej, zorganizowany zespół majątkowy lub przedsiębiorstwo. Podstawową - w świetle przepisów ustawy nacjonalizacyjnej - zasadą było przejmowanie na własność Państwa przedsiębiorstwa jako całości, czyli zespołu przedmiotów materialnych i niematerialnych, i to zarówno służących do wykonania zadań i celów przedsiębiorstwa, jak i nawet tylko ułatwiających osiągnięcie takich celów.

Przedsiębiorstwo w rozumieniu ustawy nacjonalizacyjnej ujmowane było, i traktowane przez organy właściwe do jego przejmowania, jako pewien zespół gospodarczy, bez wyłączania jakichkolwiek obiektów i składników majątkowych stanowiących własność osoby trzeciej. Przedsiębiorstwo obejmowało zatem wszystkie składniki majątkowe znajdujące się w tym przedsiębiorstwie, bez względu na to, czy stanowiły one własność przedsiębiorstwa, czy też osób trzecich. Wykładnia i praktyka tychże organów odwoływały się do art. 6 ustawy nacjonalizacyjnej oraz przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 stycznia 1947 r. w sprawie trybu postępowania przy przejmowaniu przedsiębiorstw na własność Państwa (Dz. U. RP Nr 16, poz. 62) w brzmieniu rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 16 kwietnia 1948 r. (Dz. U. RP Nr 25, poz. 170). Taka wykładnia i praktyka zyskała aprobatę w piśmiennictwie zajmującym się nacjonalizacją. Odwoływano się do przedwojennego orzecznictwa Sądu Najwyższego, zawierającego definicję przedsiębiorstwa (por. w szczególności uchwałę składu siedmiu sędziów z dnia 27 stycznia 1932 r. - Zb. Orz. Izby III i SN z 1932 r. Nr 1), a także do aktów normatywnych takich jak: ordynacja podatkowa z dnia 15 marca 1934 r. (Dz. U. z 1936 r. Nr 14, poz. 134) oraz dekretu z dnia 16 maja 1946 r. o zobowiązaniach podatkowych (Dz. U. RP Nr 27, poz. 173) i rozporządzenia wykonawczego Ministra Skarb z dnia 5 września 1946 r. (Dz. U. RP Nr 51, poz. 292), które - stosownie do przedstawionego w doktrynie zapatrywania - z pojęciem przedsiębiorstwa nie wiązało tylko składników stanowiących jego własność.

Tak ukształtowana praktyka nie doznawała wyjątku w orzecznictwie sądowym i arbitrażowym. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 lipca 1951 r. (C. 152/51 - OSN 1953, III, poz. 63) wskazał, że stosownie do art. 6 ust. 1 ustawy nacjonalizacyjnej przedsiębiorstwa przejęte na podstawie art. 2 i 3 tej ustawy przechodzą na rzecz Państwa w całości wraz z nieruchomym i ruchomym majątkiem i wszelkimi prawami (z wyjątkami wyraźnie przewidzianymi). Celem tego przepisu - jak podkreślał Sąd Najwyższy - jest, aby przejęcie przez Państwo przedsiębiorstw następowało w warunkach zabezpieczających w pełni ich dalsze funkcjonowanie i zdolność produkcyjną. Przejęciu z mocy art. 2 i 3 ustawy z dnia 3 stycznia 1946 r. podlegało więc całe przedsiębiorstwo wraz z majątkiem w najszerszym znaczeniu, bez wyłączenia jakichkolwiek obiektów stanowiących składniki przedsiębiorstwa w chwili przejęcia, choćby do obiektów tych służyły jakieś prawa osobom trzecim. Osoby te powinny zgłosić swe prawa do protokołu zdawczo-odbiorczego, o którym mowa w § 75 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 stycznia 1947 r. (Dz. U. RP Nr 16, poz. 62); nie mogą natomiast dochodzić roszczeń z tego tytułu na drodze sądowej. Przejęte na podstawie art. 2 i 3 omawianej ustawy z dnia 3 stycznia 1946 r. przedsiębiorstwa przechodziły z mocy samego prawa na własność Państwa w całości wraz z całym majątkiem w najszerszym znaczeniu, bez wyłączenia jakichkolwiek obiektów stanowiących składniki przedsiębiorstwa w chwili przejścia i - jak to już wskazano - bez względu na to, czyją były własnością. Orzeczenie właściwego ministra, wydane na podstawie przytoczonego wyżej rozporządzenia w sprawie trybu postępowania przy przejmowaniu przedsiębiorstw na własność Państwa, jak również decyzja tego ministra zatwierdzająca protokół zdawczo-odbiorczy mają jedynie znaczenie deklaratoryjne.

Nie budził wątpliwości, w orzecznictwie sądowym, pierwotny charakter nabycia własności przez państwo (por. orzecz. Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 1948 r. C 250/48 - PiP 1948, z 11 str. 166 i z dnia 2 października 1967 r. I CZ 74/67 - OSNCP 1968, s. 12, poz. 211). Kwestię przejęcia na własność Państwa praw z zakresu własności przemysłowej (w tym prawa do firmy) jednoznacznie rozstrzyga art. 6 omawianej ustawy. W myśl tego przepisu, jeżeli prawo do firmy stanowiło element składowy przejmowanego przedsiębiorstwa, to przeszło ono na Państwo w takim zakresie, w jakim uprzednio przysługiwało temu przedsiębiorstwu. Państwo wstąpiło w miejsce dotychczasowego właściciela. Kodeks handlowy dopuszcza wcielenie nazwiska w przedsiębiorstwo i istnienie firmy osobowej obejmującej nazwisko. Także i bieżąca praktyka życia gospodarczego wskazuje na częste posługiwanie się nazwiskami w oznaczeniach wyróżniających. Każda firma, w tym także obejmująca nazwisko (podobnie jak znak towarowy zawierający nazwisko), jeżeli tylko ma cechy indywidualizujące w stopniu nadającym się do zarejestrowania, to spełnia w obrocie funkcje właściwe temu oznaczeniu. Nazwa (firma) indywidualizuje podmiot. Natomiast znak towarowy indywidualizuje produkt na podstawie jego pochodzenia z określonego przedsiębiorstwa (por. wyrok SN z dnia 14 czerwca 1988 r. II CR 367/87 - OSP 1990, z. 9, poz. 328). Podnoszony zarzut nieużywania nazwy (firmy) E. Wedel i czas trwania tego stanu nie były przedmiotem ustaleń i oceny sądów obu instancji, co wyłącza możliwość ustosunkowania się - w tym stadium postępowania - do wysuwanych twierdzeń o utracie z tego powodu prawa do firmy. Nacjonalizacja firmy sama przez się nie przesądza bowiem o wyniku procesu. Z dotychczasowych twierdzeń faktycznych, przytoczonych w pozwie i dalszych pismach procesowych strony powodowej, nie wynika, aby powodowie poszukiwali ochrony na podstawie przepisów art. 23 i 24 k.c. Dlatego nie zachodzi potrzeba rozważania przesłanek warunkujących - w okolicznościach niniejszej sprawy - udzielenie ochrony na tej podstawie prawnej.

Powyżej przytoczona argumentacja uzasadnia uwzględnienie rewizji nadzwyczajnej, gdyż sądy obu instancji oparły wydane orzeczenia na wadliwych podstawach proceduralnych. Uzasadniony okazał się także zarzut rażącego naruszenia prawa materialnego. Z tych przyczyn zaskarżone orzeczenie i poprzedzające je postanowienie Sądu Rejonowego (rejestrowego) podlegają uchyleniu z przekazaniem sprawy właściwemu sądowi do ponownego jej rozpoznania. O obowiązku uiszczenia opłaty odpowiadającej wpisowi należnemu od rewizji orzeczono na podstawie art. 35 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

OSNC 1995 r., Nr 1, poz. 22

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.