Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Wyrok z dnia 2002-10-10 sygn. V CKN 1234/00

Numer BOS: 2221748
Data orzeczenia: 2002-10-10
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt V CKN 1234/00

Wyrok

Sądu Najwyższego

z dnia 10 października 2002 r.

Przewodniczący: Sędzia SN Marek Sychowicz.

Sędziowie SN: Antoni Górski (spr.), Kazimierz Zawada.

Protokolant: Izabella Janke.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Barbary L. przeciwko Piotrowi K., Maciejowi P. i Januszowi K. o ustalenie nieważności umowy i o wydanie, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 10 października 2002 r. na rozprawie kasacji powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 16 listopada 1999 r.:

- oddala kasację;

- zasądza od powódki na rzecz pozwanych 1.500 zł (słownie: jeden tysiąc pięćset) zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Po ostatecznym sprecyzowaniu roszczeń powódka wnosiła o ustalenie, że umowa notarialna z dnia 1 września 1997 r. sprzedaży lokalu użytkowego, położonego w O., wraz z udziałem w prawie wieczystego użytkowania do gruntu i we współwłasności wspólnych części budynku, dokonana przez działającego jako jej pełnomocnika Janusza K. jego synowi Piotrowi K., jest nieważna, oraz o nakazanie pozwanym wydania jej tej nieruchomości. Podstawą tych roszczeń było twierdzenie o wcześniejszym odwołaniu pełnomocnictwa, którym posłużył się Janusz K. przy zawieraniu umowy notarialnej sprzedaży nieruchomości.

Sąd Okręgowy w Opolu wyrokiem z dnia 4 sierpnia 1999 r. oddalił powództwo. Ustalił, że powódka nabyła sporną nieruchomość od pozwanego Janusza K. aktem notarialnym z dnia 17 września 1996 r. W tym samym dniu powódka udzieliła temu pozwanemu notarialnego pełnomocnictwa do zarządzania tą nieruchomością i do jej sprzedaży. Przyczyną tych rozporządzeń były łączące oboje kontrahentów bliskie stosunki osobiste (pozostawali przez kilka lat w konkubinacie) i istniejące pomiędzy nimi skomplikowane powiązania majątkowe. W ocenie Sądu Okręgowego, powódka nie wykazała swojego twierdzenia, że zdołała odwołać pełnomocnictwo do rozporządzania nieruchomością przed dniem jej sprzedaży pozwanemu Piotrowi K., co skutkowało oddaleniem powództwa.

Apelacja powódki od tego orzeczenia została oddalona wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który podzielił ustalenia i oceny Sądu I instancji.

Wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżyła kasacją powódka, zarzucając nieważność postępowania w zakresie rozpraw przeprowadzonych przez Sąd Okręgowy w dniach 5 maja i 15 czerwca 1999 r. pod jej usprawiedliwioną nieobecność, a ponadto uchybienie przepisom art. 217, art. 233 § 1, art. 247, art. 385 oraz art. 387 § 1 w zw. z art. 328 § 2 i art. 391 k.p.c. Podstawę materialnoprawną kasacji wypełniają zarzuty naruszenia art. 140, art. 95 w zw. z art. 96 oraz art. 101 k.c. Z tych przyczyn wnosiła o uchylenie orzeczeń Sądów obu instancji i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Nietrafny jest zarzut kasacji, dotyczący nieważności postępowania w zakresie rozpraw przed Sądem Okręgowym przeprowadzonych w dniach 5 maja i 15 czerwca 1999 r., i to zarówno z przyczyny formalnej, jak i z merytorycznej. Jeśli chodzi o tę pierwszą, to niemożność uwzględnienia tego zarzutu wynika stąd, iż dotyczy on postępowania przed Sądem I instancji, na które nie rozciąga się kontrola kasacyjna. Merytorycznie zaś jest niezasadny dlatego, iż stosownie do treści art. 379 pkt 5 k.p.c. nieważność postępowania zachodzi, jeżeli strona została pozbawiona możności obrony swoich praw. W sytuacji zaś, kiedy nieobecna powódka była reprezentowana na obu rozprawach przez adwokata, nie może być mowy o pozbawieniu możności obrony jej praw, a co najwyżej o utrudnieniu tej obrony. Taka sytuacja może posłużyć ewentualnie do skonstruowania zarzutu uchybienia innym przepisom procesowym, mogącym mieć wpływ na wynik sprawy, nie jest natomiast objęta hipotezą normy art. 379 pkt 5 k.p.c. Należy przy tym podkreślić, że powołany przez skarżącą wyrok Sądu Najwyższego, przyjmujący nieważność postępowania przeprowadzonego pod usprawiedliwioną nieobecność strony, zapadł w odmiennym stanie faktycznym, w którym strona działała bez adwokata; nie może zatem odnosić się do sprawy niniejszej.

Z pozostałych licznych zarzutów procesowych kasacji za podstawowy uznać należy zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie dotyczącym ustalenia kluczowej kwestii, czy powódka cofnęła pozwanemu pełnomocnictwo przed dokonaną sprzedażą nieruchomości. Zarzut ten jest również niezasadny. Swobodna ocena dowodów jest podstawowym atrybutem sądu orzekającego. Dlatego naruszenie tego przepisu może być usprawiedliwioną podstawą kasacji tylko wówczas, kiedy skarżący wykaże, że ocena ta jest rażąco wadliwa, narusza podstawowe zasady obowiązujące przy jej dokonywaniu, albo że jest niekompletna w tym sensie, że pomija istotną część materiału dowodowego. Tak rażących uchybień - w ocenie Sądu Apelacyjnego - skarżący nie wykazał. Swoje twierdzenie o odwołaniu pełnomocnictwa powódka opierała na zeznaniach świadków i własnych, złożonych w trakcie przesłuchania w charakterze strony. Sąd odmówił wiarygodności tym dowodom, przekonująco motywując swój krytyczny stosunek do nich. Dodatkowo należy podkreślić, że powódka, będąc osobą obeznaną z zasadami obrotu prawnego, zdawała sobie sprawę z pierwszorzędnego znaczenia kwestii ewentualnego odwołania pełnomocnictwa. Pouczali ją zresztą co do tego prawnicy, do których zwracała się o poradę, którzy sugerowali jej celowość pisemnego udokumentowania tej istotnej okoliczności (w szczególności notariusz świadek D. K.), czego jednak powódka nie uczyniła. W tym stanie rzeczy Sąd miał prawo przyjąć, że powódka tego podstawowego w sprawie faktu nie udowodniła. Nie może przy tym skarżąca skutecznie kwestionować tego ustalenia, powołując się na fakt, że Sąd nie przeprowadził dowodu z zeznań świadka T. W., mimo że ona nie zrezygnowała z tego dowodu. Wypada znowu przypomnieć, że dowód z tego świadka zgłoszony został przed Sądem I instancji, zatem pretensja o nieprzeprowadzenie tego dowodu nie mogła być stawiana Sądowi Odwoławczemu. Sąd ten nie mógł więc tego przepisu naruszyć, jak to niesłusznie zarzuca kasacja. Skoro zaś w tej sytuacji upadło fundamentalne dla konstrukcji żądań pozwu twierdzenie powódki, to musiało skutkować to przegraniem przez nią procesu. Bezprzedmiotowe staje się więc omawianie i ustosunkowywanie się do pozostałych zarzutów kasacji, z wyjątkiem zarzutu naruszenia art. 101 k.c., którego treść Sąd Apelacyjny rozumie nieprawidłowo. W celu zatem usunięcia ewentualnych nieporozumień na tym tle należy podkreślić, że wystarczające i prawnie skuteczne jest, jeżeli oświadczenie o odwołaniu pełnomocnictwa dotrze do samego pełnomocnika, co oznacza, że błędny jest pogląd, który zdaje się prezentować Sąd, iż odwołanie to musi dotrzeć także do kontrahenta, z którym pełnomocnik ma zawierać umowę. Jednakże w sytuacji, kiedy ostaje się ustalenie, iż do odwołania pełnomocnictwa nie doszło, takie niewłaściwe rozumienie art. 101 k.c. nie ma wpływu na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy.

Dlatego kasacja podlegała oddaleniu na mocy art. 39312 k.p.c. z obciążeniem powódki kosztami postępowania w instancji kasacyjnej stosownie do zasady z art. 39319 w zw. z art. 98 § 1 k.p.c.

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.