Postanowienie z dnia 2019-03-29 sygn. II AKz 103/19
Numer BOS: 2221247
Data orzeczenia: 2019-03-29
Rodzaj organu orzekającego: Sąd powszechny
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
POSTANOWIENIE SĄDU APELACYJNEGO W BIAŁYMSTOKU z dnia 29 marca 2019 r. Sygn. akt II AKz 103/19
Ustalenia pomiędzy obrońcą, a jego klientem dotyczące wysokości i sposobu pokrycia wydatków związanych ze stawieniem się w sądzie, nie są dla organu procesowego wiążące. Należności z tym związane przyznawane są bowiem na podstawie i w granicach obowiązujących przepisów prawa. Chodzi tu o art. 618a k.p.k. w zw. z art. 6i8j k.p.k., przy czym określona stosownymi normami stawka z § 2 art. 618a k.p.k. ma charakter limitujący górny pułap wydatku i może zostać ukształtowana w niższej wysokości.
Strona, decydując się na wybór adwokata spoza okręgu danej jednostki wymiaru sprawiedliwości – a przy tym także spoza miejsca swojego zamieszkania – powinna liczyć się z tym, że w przypadku „wygrania sprawy” może nie uzyskać całości kosztów dotyczących jego stawiennictwa w sądzie. Skarb Państwa zwraca tylko takie wydatki z tego tytułu, które spełniają kryterium racjonalnych i celowych.
Z jednej strony w efekcie uniewinnienia dochodzi wprawdzie do przejęcia przez Skarb Państwa ciężaru finansowego związanego z kosztami ustanowienia obrońcy, ale z drugiej sąd, jako dysponent środków publicznych, odpowiada za zasadność i legalność ich wydatkowania. Oznacza to konieczność jak najdokładniejszego ustalenia i ukształtowania ich wysokości tak, aby nie tylko słuszny interes strony został uwzględniony, ale również nie doszło do nadmiernego i nieuzasadnionego wydatkowania środków publicznych.
Przewodniczący: SSO Sławomir Cilulko delegowany do Sądu Apelacyjnego
Sąd Apelacyjny w Białymstoku, II Wydział Karny, po rozpoznaniu w sprawie G. M. R., J. S. Z., J. S. oskarżonych o czyn z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i prawomocnie uniewinnionych zażaleń wniesionych przez obrońców J. S. Z. i J. S. oraz G. M. R. na postanowienie Sądu Okręgowego w Olsztynie z 25 lutego 2019 r., wydane w sprawie o sygn. akt II K 134/17 w przedmiocie zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem obrońców z wyboru na podstawie art. 437 § 1 i § 2 k.p.k.
POSTANAWIA
1. Zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że:
a. zasądzić od Skarbu Państwa na rzecz J. S. Z. dodatkowo 2800 (dwa tysiące osiemset) złotych tytułem zwrotu pozostałej części wydatków związanych z ustanowieniem obrońcy przed Sądem Okręgowym w Olsztynie jako sądem I instancji;
b. zasądzić od Skarbu Państwa na rzecz J. S. dodatkowo 16.488 (szesnaście tysięcy czterysta osiemdziesiąt osiem) złotych tytułem zwrotu pozostałej części wydatków związanych z ustanowieniem obrońcy;
c. uchylić pkt II w części dotyczącej oddalenia wniosku G. M. R. o zwrot: – pozostałej kwoty wydatków z tytułu ustanowienia obrońców,
– kosztów związanych z dojazdem do sądów,
i w tym zakresie sprawę przekazać do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Olsztynie.
2. W pozostałym zakresie postanowienie w zaskarżonej części utrzymać w mocy.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w Olsztynie postanowieniem z 25 lutego 2019 r., na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k., § 15 ust. 1 i 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800):
I. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz:
1) J. Z. kwotę 17.349,50 zł,
2) J. S. 35.880 zł,
3) G. R. 20.880 zł,
tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem obrońców;
II. w pozostałej części wnioski oddalił.
Rozstrzygnięcie to w części, tj. w pkt 3. postanowienia powyżej kwoty 20.880 złotych zaskarżył obrońca G. M. R. zarzucając mu obrazę przepisów prawa materialnego mogące mieć wpływ na wynik sprawy, tj.
1. § 15 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r.
w sprawie opłat za czynności adwokackie poprzez jego błędną wykładnię, a mianowicie pominięcia ilości stawiennictw obrońcy w sądzie, w tym na rozprawach i posiedzeniach, co doprowadziło do ustalenia kosztów maksymalnych ustanowienia obrońcy z wyboru na poziomie 28.800 zł (kwota wskazana w zażaleniu).
2. § 17 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie poprzez jego niezastosowanie i pominięcie w wyliczeniu kosztów ustanowienia obrońcy z wyboru powiększenia o 20% stawki minimalnej za każdy kolejny termin rozprawy, w którym rozprawa trwała dłużej niż dzień.
3. §19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie poprzez jego niezastosowanie i pominiecie przy wyliczeniu kosztów obrońcy z wyboru zmian wartości stanowiącej podstawę wyliczenia opłat za czynności adwokackie na przełomie czasu, w którym trwała sprawa wynikające ze zmian przepisów w sprawie opłat za czynności adwokackie.
Wskazując na powyższe wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i przyznanie od Skarbu Państwa na rzecz skarżącej G. R. kwoty 108.120 zł.
Zażalenie na ww. postanowienie złożył także obrońca oskarżonych J. S. Z. i J. S. Zaskarżył je w części nieuwzględniającej:
– wniosku J. S. o zwrot kosztów ustanowienia obrońcy z wyboru w kwocie 29.120 złotych oraz kosztów dojazdu w kwocie 4.676,40 złotych;
- wniosku J. Z. o zwrot kosztów obrony w kwocie 2.800 złotych.
Orzeczeniu zarzucił:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie § 17 pkt l rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie polegające na niepodwyższeniu opłaty należnej obrońcy o 20% za każdy kolejny termin rozprawy, mimo że rozprawa trwała dłużej niż jeden dzień i w konsekwencji uznanie przez Sąd, że maksymalna stawka należna wnioskodawcom to 20.880 złotych;
2. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na jego treść, art. 616 § 1 pkt 2 oraz 632 pkt 2 polegające na nieuwzględnieniu w całości wniosku J. S. o zwrot kosztów podróży w sytuacji, gdy z umowy zastępstwa adwokackiego załączonej do akt sprawy wynika, że koszty przejazdów pokrywał oskarżony i były one rozliczane według obowiązujących stawek rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju.
Wskazując na powyższe wniósł o zmanię zaskarżonego orzeczenia w zaskarżonej części i zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz J. S. zwrotu ustanowienia obrońcy z wyboru w kwocie 29.120 złotych oraz kosztów dojazdu w kwocie 4.676,40 złotych oraz zasądzenie na rzecz J. Z. kosztów obrony w kwocie 2.800 złotych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
1. Odnośnie zarzutów dotyczących roszczenia J. Z.:
Rację ma skarżący wskazując, że określenie prawidłowej wysokości stawki minimalnej przy zastosowaniu reguły z § 17 pkt 1) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800; dalej jako rozporz. z 2015 r.) wymaga podwyższenia kwoty „wyjściowej” z § 11 tego aktu prawnego każdorazowo o 20% tej sumy, tj. za każdy termin rozprawy trwającej dłużej niż jeden dzień. Tym samym maksymalna wysokość zwrotu wydatku, jaką władny był zasądzić Sąd meriti na rzecz J. Z. z tytułu udziału ustanowionego przez niego obrońcy w sprawie o sygn. akt II K 134/17 - toczącej się od 3.08.2017 r. (data jej zarejestrowania w repertorium K) przed Sądem Okręgowym w Olsztynie, jako sądem I instancji - zamykała się w kwocie 18.720 zł. Jest ona sumą następującego działania: 1.200 zł + 8 (9 terminów rozprawy) x 240 (20% z 1.200) = 3.120 zł (stawka minimalna) x 6 (sześciokrotność stawki). Skoro więc Sąd a quo uznał - w oparciu o dyrektywy z § 15 ust. 3 pkt 1), 3) i 4) rozporz. z 2015 r. - że zachodzą warunki do sześciokrotnego podwyższenia stawki minimalnej, to Sąd odwoławczy, będąc związany zasadą z art. 434 § 1 k.p.k., nie był uprawniony do dokonania odmiennej oceny. Koniecznym było więc zasądzenie na rzecz J. Z. dodatkowo 2.800 zł, co skutkuje całościowym uwzględnieniem jego wniosku (w zakresie dotyczącym poniesionych kosztów obrony w sprawie o sygn. akt II K 134/17).
2. Odnośnie zarzutów dotyczących roszczeń J. S.:
– koszty ustanowienia obrońcy:
Choć rację ma skarżący wskazując na uchybienie Sądu Okręgowego dotyczące niewłaściwego ukształtowania stawki minimalnej, to jednak sam także dokonał błędnych wyliczeń. Sprawa o sygn. akt II K 7/08, tocząca się przed Sądem Rejonowym w Giżycku, została wszczęta 15.01.2008 r. (z tej daty jest zarządzenie o jej zarejestrowaniu, k.5801), a zakończyła się w pierwszej instancji wyrokiem z 22.04.2016 r. (k.10 650). W 2010 r. obowiązywało rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2002.163.1348, dalej jako rozporz. z 2002 r.), które utraciło moc 1.01.2016 r., w związku z wejściem w życie rozporz. z 2015 r. W § 21 tego ostatniego aktu prawnego wskazano, że do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania w danej instancji. Oznacza to, że w sprawach, w których akt oskarżenia wniesiony został przed dniem 1 stycznia 2016 r., wynagrodzenie adwokata obliczane powinno być według obowiązujących dotychczas stawek minimalnych.
Tak więc maksymalna kwota, jaką sąd mógł przyznać za postępowanie przed SR w Giżycku, wynosiła 12.600 zł, która jest sumą następującego działania: 420 zł + 20 (21 terminów rozprawy) x 84 zł = 2.100 (stawka minimalna) x 6 (sześciokrot-ność stawki). Dwa terminy rozprawy przed SO w Olsztynie w sprawie o sygn. akt VII K 25/17 uprawniały do zasądzenia należności w kwocie 840 zł + 168 zł = 1.008 zł x 6 = 6.048 zł, gdyż zastosowanie mają przepisy rozporz. z 2015 r. Natomiast z racji opłacenia obrońcy w sprawie o sygn. akt II K 134/17, zwrot wydatków z tego tytułu nie mógł przekroczyć 18.720 zł, co jest sumą następującego działania: 1.200 zł + 8 (9 terminów rozprawy) x 240 = 3.120 zł (stawka minimalna) x 6 (sześciokrot-ność stawki). Maksymalnie więc na rzecz J. S. Sąd meriti mógł zasądzić 37.368 zł, a nie, jak twierdzi skarżący, 50.976 zł.
Tak jak już wyżej wskazano, z uwagi na kierunek środka odwoławczego, ustalenia Sądu Okręgowego i zakaz reformationis in peius, Sąd odwoławczy zobowiązany był zasądzić różnicę między kwotą przyznaną, a należną, tj. 37.368 - 20.880 = 16.488 zł.
- koszty dojazdu do sądu:
W momencie wszczęcia postępowania karnego w tej sprawie obowiązywał dekret z 26 października 1950 r. o należnościach świadków, biegłych i stron w postępowaniu sądowym (Dz.U. Nr 49, poz. 445 ze zm.). Jednak 5 listopada 2012 r. weszła w życie ustawa z dnia 31 sierpnia 2012 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, która to regulacja zastąpiła przepisy wskazanego dekretu dodając do kodeksu postępowania karnego art. 6l8a-6l8l. Chociaż niektóre czynności procesowe, w których brali udział obrońcy, miały miejsce przed wskazaną zmianą przepisów, to w tej sprawie należało stosować przepisy nowe. Mają one bowiem charakter unormowań materialno-prawnych znajdujących zastosowanie do sytuacji z przeszłości, będących podstawą stosowania norm dotyczących zwrotu kosztów dojazdów, aktualnych po prawomocnym zakończeniu postępowania.
Nie jest też tak, że przejazd własnym autem jest regułą, a prawo wyboru ww. środka ma charakter nieograniczony (por. np. postanowienie SN z 21.07.2016 r., WZ 14/16). Koszt podróży własnym samochodem jest zazwyczaj wyższy, niż w przypadku skorzystanie z transportu publicznego. Na wnioskodawcy spoczywa w związku z tym obowiązek wykazania dlaczego racjonalnym i celowym było skorzystanie z prywatnego pojazdu (np. problemy komunikacyjne między miejscem zamieszkania i siedzibą sądu (godziny połączeń); znacznie dłuższa podróż autobusem lub pociągiem, zdecydowanie gorszy komfort podróży środkami publicznymi (przesiadki), inne obowiązki zawodowe, itp.
Przy czym ustalenia pomiędzy obrońcą, a jego klientem dotyczące wysokości i sposobu pokrycia wydatków związanych ze stawieniem się w sądzie, nie są dla organu procesowego wiążące. Należności z tym związane przyznawane są bowiem na podstawie i w granicach obowiązujących przepisów prawa. Chodzi tu o art. 618a k.p.k. w zw. z art. 6l8j k.p.k., przy czym określona stosownymi normami stawka z § 2 art. 618a k.p.k. ma charakter limitujący górny pułap wydatku i może zostać ukształtowana w niższej wysokości. To, że obrońca w swojej ewidencji ujął wartość 0,8358 zł za km (k.11 875) nie oznacza, że taką też ma obowiązek przyjąć sąd.
Ponadto nie jest tak, że Skarb Państwa zobowiązany jest pokryć każdy wydatek odnoszący się do dojazdu obrońcy do siedziby sądu. Strona, decydując się na wybór adwokata spoza okręgu danej jednostki wymiaru sprawiedliwości – a przy tym także spoza miejsca swojego zamieszkania – powinna liczyć się z tym, że w przypadku „wygrania sprawy” może nie uzyskać całości kosztów dotyczących jego stawiennictwa w sądzie. Jeszcze raz należy podkreślić: Skarb Państwa zwraca tylko takie wydatki z tego tytułu, które spełniają kryterium racjonalnych i celowych.
W realiach tej sprawy, uwzględniając ww. aspekty oraz sposób udokumentowania wydatków związanych ze stawiennictwem adwokata J. C. na rozprawach (o tym niżej), przyznana przez Sąd I instancji kwota nie jest z pewnością zaniżona. Jednocześnie kierunek zaskarżenia postanowienia uniemożliwia jej negatywną weryfikację. Skarżący zresztą nie wyjaśnia – a tym samym nie udowadnia (por. art. 618a § 4 k.p.k.) - dlaczego Sąd odwoławczy miał na rzecz jego klienta zasądzić dodatkowo jeszcze właśnie 4.676,40 zł. Ponadto we wniosku wskazał ilość przejechanych kilometrów, które przemnożył przez stawkę równą 0,8358 zł, a dokumentując ten wydatek dołączył m.in. nie tylko szereg biletów PKP i komunikacji samochodowej (np. k.11 848) - których wartość jest niższa niż przejazd autem na danej trasie (uwzględniając przyjętą przez niego ww. stawkę) - ale również faktury za noclegi (k.11 846, 11 849, 11 852 i nast.), choć o takich we wniosku, ani też w zażaleniu, nie wspomina.
3. Odnośnie zarzutów dotyczących roszczeń G. M. R.:
Nie ma racji obrońca, że z treści uzasadnienia Sądu Okręgowego nie wynika, w jaki sposób została wyliczona należność o wartości 20.880 zł oraz, że nie wiadomo, czy obejmuje ona także „koszty dojazdów obrońców”. Sąd określił przecież, że jej składniki to stawki minimalne: 600 zł (w sprawie toczyło się śledztwo) + 840 zł (stawka minimalna za postępowanie przed SR w Giżycku) + 840 zł (stawka minimalna przed sądem odwoławczym w Olsztynie) + 1.200 zł (stawka minimalna za postępowanie przed SO w Olsztynie jako sądem I instancji). Zsumował te kwoty, a uzyskany wynik, tj. 3.480 zł, przemnożył przez sześciokrotność stawki minimalnej (k.11 938v). Jasno też wskazał, że na rzecz G. R. nie zasądził żadnej kwoty tytułem zwrotu „dodatkowych wydatków”.
Zgodzić się należy natomiast z tą częścią zarzutu, w której wyeksponowano brak zastosowania norm związanych z ustaleniem stawki minimalnej na podstawie liczby terminów rozprawy, jak też pominięcie przepisu przejściowego regulującego sposób kształtowania należności obrońcy w związku ze zmianami aktów prawnych normujących tę tematykę. Przy czym zastrzeżenia dotyczące tej ostatniej kwestii (pkt 3. zarzutu) są sprzeczne z określoną w art. 86 § 1 k.p.k. zasadą działania „jedynie na korzyść oskarżonego”. Stawki minimalne w rozporz. z 2002 r. były przecież niższe od tych z rozporz. z 2015 r. Nie oznacza to jednak, że rozpoznając sprawę ponownie Sąd I instancji zobowiązany jest stosować wyłącznie przepisy tego ostatniego aktu prawnego. Zakaz reformationis in peius wiąże nie w kwestii podstaw prawnych, w oparciu o które badać należy zasadność danego roszczenia, ale w realiach tej sprawy dotyczyć będzie:
– wyłącznie niemożności przyznania tytułem zwrotu kosztów wynagrodzenia obrońcy sumy niższej, niż 20.880 zł,
– jak również ustaleń dotyczących wielokrotności stawki minimalnej za dany etap postępowania.
W przedstawionej wyżej analizie wskazano akty prawne, których przepisy powinny stanowić podstawę rozstrzygnięcia o kwotach przysługujących ww. wnioskodawczyni, jak i zasady warunkujące poprawność decyzji w tym przedmiocie. Określenie sumy należnej G. M. R. z tytułu ustanowienia obrońców na poszczególnych etapach (instancjach) rozpoznania sprawy wymaga analizy wielu tomów akt sprawy, zliczenia terminów rozprawy przed sądem danej instancji, w której ww. reprezentował ustanowiony z wyboru obrońca. Przy czym, jeśli okaże się, że stawiennictwo obrońców w danym sądzie wiązało się z poniesieniem kosztów dotyczących ich dojazdu (a to należy do ustaleń organu pierwszo-instancyjnego), to determinować to będzie konieczność oceny wysokości wydatków z tego tytułu, które poniosła wnioskodawczyni. O ile rację ma Sąd Okręgowy, że ciężar dowodu wykazania zasadności przyznania 19.000 zł (k.11 909) leży po jej stronie, to nie można podzielić poglądu, iż brak udowodnienia poniesionych wydatków skutkuje nieuwzględnieniem (oddaleniem) wniosku.
Trudno wymagać od strony, aby gromadziła dowody regulowania na rzecz adwokatów kosztów związanych z ich dojazdem do danego sądu, szczególnie w sprawie, która toczyła się tak wiele lat. Prawo nie nakłada na nią takiego obowiązku (ponadto art. 618a § 4 (per analogiam) w zw. z art. 6l8j k.p.k. obowiązują od 5.11.2012 r.). Strona, która nie dysponuje żadnym tego rodzaju dokumentem (np. paragonem, fakturą, umową, czy też oświadczeniem adwokata potwierdzającego otrzymanie danej należności dotyczącej sprecyzowanego czasowo i „ilościowo” (data i kwota) kosztu) naraża się na ryzyko związane z tym, że sąd - w przypadku uniewinnienia - zasądzi na jej rzecz taką kwotę, która w świetle stosownych przepisów spełnia wymogi określone w art. 618a § 1 i § 2 k.p.k. Chodzi więc o zgodną z doświadczeniem życiowym ocenę, jaki – z punktu widzenia racjonalnych i celowych kosztów przejazdu – był wydatek związany ze stawiennictwem w sądzie w określonej dacie na przestrzeni okresu toczącego się procesu. I niekoniecznie - jak już była o tym mowa - musi to być zwrot wg wyliczenia tzw. „kilometrówki” i to w maksymalnej kwocie określonej przepisami § 3 ust. 4 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 29.01.2013 r. w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej (Dz.U. z 2013 r., poz. 167) w zw. z art. 34a ust. 2 ustawy z 6.09.2001 r. o transporcie drogowym w zw. z § 2 pkt 1) lit. b) rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 25.03.2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz.U. Nr 27, poz. 271 ze zm.). Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Sąd przyznał tę należność na poziomie niższym, np. 0,5 zł za km (zob. podobnie np. postan. SA w Krakowie z 14.08.2018 r., II AKz 422/18). To strona powinna bowiem wykazać nie tylko zasadność podróży samochodem, ale też określić rodzaj pojazdu, który był wykorzystany, co ewentualnie pozwoli skalkulować koszt dojazdu (jego eksploatacji).
Tak więc w przypadku roszczeń G. M. R. zachodzą warunki z art. 437 § 2 zdanie 2 k.p.k., gdyż ocena ich zasadności w zaskarżonej części wymaga przeprowadzenia na nowo postępowania co do istoty sprawy i to w całości, tj. należy zrealizować wszystkie czynności, które wykonane powinny być przy „pierwotnym” rozpoznaniu wniosku. Ma rację skarżący, że w polskiej procedurze karnej to sąd został obarczony obowiązkiem określenia podstaw faktycznych (chodzi o ilość terminów rozprawy, w których brał udział obrońca) roszczenia związanego ze zwrotem wydatków z tytułu ustanowienia obrońcy. Nawet gdy w środku odwoławczych wskazano je (tak jak w drugim zażaleniu), to i tak organ procesowy zobowiązany jest do ich weryfikacji w oparciu o akta sprawy.
Końcowo należy zauważyć, że dość osobliwym zjawiskiem, które w praktyce zawodowej dostrzega Sąd odwoławczy, jest dokumentowanie wydatków związanych z dojazdem obrońcy do sądu i ewentualnie noclegiem, poprzez dołączenie dowodów księgowych wystawionych na rzecz prowadzącego działalność gospodarczą prawnika (tak jest też w niniejszej sprawie - zob. k.11 845 i nast.). Takie zaś nie mogą stanowić podstawy zwrotu wskazanej w nich sumy na rzecz strony. Dokumentują przecież nie jej wydatek, a obrońcy - i to niekoniecznie rzeczywisty, a nierzadko ryczałtowy. Wygenerowanie takiej dokumentacji, jaka została złożona do akt sprawy przez jednego z obrońców (k.11 845 i nast.), pozwala na ujęcie wskazanych w niej kwot jako kosztów własnej działalności, z czego wynikają określone, niekorzystne (w przypadku następczego zwrotu takiego wydatku w całości na rzecz strony) z punktu widzenia interesów Skarbu Państwa konsekwencje w zakresie prawa podatkowego. Gdy bowiem adwokat otrzymuje zwrot wydatku od klienta i to na mocodawcę wystawione są dokumenty księgowe (tylko taka sytuacja jest zgodna z prawem), to tego rodzaju działań z zakresu prawa podatkowego nie może podejmować. Wtedy restytucja całości takiej kwoty na rzecz osoby uniewinnionej w pełni rekompensuje jej wydatek i nie tworzy sytuacji, w której Skarb Państwa narażony byłby na stratę związaną z niejako „podwójnym wykorzystaniem” faktu poniesienia danej płatności.
Czym innym jest ustalenie wynagrodzenia między obrońcą i jego klientem, a następnie - w ramach kwoty objętej taką umową i otrzymanej z tego tytułu - ponoszenie przez prawnika kosztów dojazdu do sądu, a czym innym odrębne, niezależne od ustalonego wynagrodzenia pokrywanie przez mocodawcę tego rodzaju wydatku. W pierwszym przypadku obrońca, jako przedsiębiorca, ma prawo taki wydatek traktować jako koszt i rozliczać w ramach zobowiązań podatkowych, zaś w drugim absolutnie takie prawo, jak i zwią zane z nim generowanie dokumentacji celem rozliczeń fiskalnych, mu nie przysługuje.
Regułą więc w tego typu sprawach powinno być wezwanie - w trybie art. 6l8j k.p.k. w zw. z art. 618a § 1, § 3 i § 4 k.p.k. i art. 120 § 1 k.p.k. - do wykonania następujących czynności:
– udokumentowania wskazanych kosztów dojazdu na daną rozprawę, tj. nadesłanie biletów komunikacji publicznej, a w razie ich braku podanie jakim konkretnie środkiem transportu przemieszczała się dana osoba, jaka była cena pojedynczego biletu związanego z danym przejazdem oraz co się na nią składało (np. bagaż, opłata za tzw. miejscówkę itp.); gdy przejazd nastąpił autem, należy określić jakim i dlaczego właśnie taki środek transportu wybrano (art. 618a § 1 k.p.k.);
– nadesłania oświadczenie, że osoba, która poniosła ww. wydatki - czy też inna - nie zaliczyła i nie zaliczy ich jako kosztów np. w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą.
Może przecież się zdarzyć – i nierzadko tak jest – że oskarżonym jest przedsiębiorca, który wydatki „okołosądowe” w części rekompensował zaliczając je w koszty uzyskania przychodów obniżające wysokość podatku.
Sąd wprawdzie to uczynił, ale tylko w zakresie dotyczącym „wpłat na rzecz obrońcy” (k.11 820, 11 903).
W związku z otrzymanym wezwaniem odnośnie kosztów dojazdu, strona zobowiązana będzie określić m.in., jakim środkiem transportu posługiwał się dany obrońca, dlaczego skorzystanie z komunikacji publicznej nie było racjonalne i celowe (zob. na ten temat np. postan. SA w Katowicach z 18.01.2017 r., II AKz 23/17, Lex nr 2309516) i w oparciu o jakie dane łączną wysokość wydatku określiła na 19.000 zł. Uniewinniona oskarżona lub jej obrońca, powinni też złożyć oświadczenie, że należności te nie zostały ujęte przez jakikolwiek podmiot (przedsiębiorcę) jako wydatek w rozliczeniach podatkowych.
Po uzyskaniu stosownych danych Sąd Okręgowy oceni zawarte w nich informacje i rozważy, czy dany koszt dojazdu był rzeczywisty, racjonalny i celowy. Oczywiście, z uwagi na upływ czasu, orzekając ponownie trzeba będzie zachować pewną elastyczność. Trudno bowiem obecnie wymagać, aby informacja od strony zawierała wskazanie konkretnej marki i rodzaju auta (o wysokości stawki za km decyduje m.in. pojemność silnika), którym obrońca przemieszczał się w da-nej dacie. Nie można też wykluczyć i takiej sytuacji, że należność z tytułu kosztów dojazdu Sąd I instancji zobowiązany będzie ukształtować w oparciu o mało konkretne dane, kierując się doświadczeniem życiowym i zasadami słuszności (np. zliczyć ilość km między siedzibą kancelarii obrońcy, a siedzibą sądu, przemnożyć je przez liczbę terminów rozprawy i następnie przez określoną stosownie do okoliczności stawkę za km). Należy jednak pamiętać, że z jednej strony w efekcie uniewinnienia doszło wprawdzie do przejęcia przez Skarb Państwa ciężaru finansowego związanego z kosztami ustanowienia obrońcy, ale z drugiej sąd, jako dysponent środków publicznych, odpowiada za zasadność i legalność ich wydatkowania. Oznacza to konieczność jak najdokładniejszego ustalenia i ukształtowania ich wysokości tak, aby nie tylko słuszny interes strony został uwzględniony, ale również nie doszło do nadmiernego i nieuzasadnionego wydatkowania środków publicznych.
Wobec powyższego orzeczono jak w części rozstrzygającej postanowienia.
Orzecznictwo Sądów Apelacji Białostockiej