Postanowienie z dnia 1999-07-07 sygn. I CKN 504/99
Numer BOS: 2221065
Data orzeczenia: 1999-07-07
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Sygn. akt I CKN 504/99
Postanowienie
Sądu Najwyższego
z dnia 7 lipca 1999 r.
Przewodniczący: Sędzia SN Helena Ciepła Sędziowie SN: Jacek Gudowski (sprawozdawca), Tadeusz Żyznowski
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 23 czerwca 1999 r. na rozprawie sprawy z wniosku Zofii F. z udziałem Kazimierza F. i Zofii M. o stwierdzenie zasiedzenia, na skutek kasacji wnioskodawczyni od postanowienia Sądu Wojewódzkiego we Włocławku z dnia 3 lipca 1997 r., postanowił oddalić kasację.
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 11 października 1996 r. Sąd Rejonowy we Włocławku stwierdził, że wnioskodawczyni Zofia F. i jej mąż Kazimierz F. nabyli z dniem 1 sierpnia 1988 r. - na prawach ustawowej wspólności małżeńskiej - prawo własności nieruchomości o pow. 918 m2, położonej we W. przy pl. Kolanowszczyzny 2, stanowiącej działkę nr 18 na mapie 84, nr rej. 17, obj. KW4771. Sąd ustalił, że powyższą nieruchomość nabył w dniu 1 kwietnia 1963 r. Jan Witold M., ale zabudował ją jego ojciec Jan M. z intencją przeznaczenia wybudowanego domu na rzecz Anny Ł., przebywającej w USA. Małżonkowie Ł. wprowadzili się do tego domu w 1963 r., a po ich wyprowadzeniu się w 1965 r. zamieszkali tam małżonkowie F., którzy zostali upoważnieni do sprawowania zarządu i administracji.
W czerwcu 1967 r. Kazimierz F. wyjechał do USA na zaproszenie Jana M. Przebywał tam do lipca 1968 r., a po powrocie oświadczył żonie, że zapłacił za nieruchomość Janowi M. kwotę 2.000 dolarów. Od tego czasu wnioskodawczyni zaczęła czynić nakłady na dom, czując się jego właścicielką i nigdy nie płacąc czynszu.
W ocenie Sądu pierwszej instancji wnioskodawczyni i jej mąż posiadali przedmiotową nieruchomość jako posiadacze samoistni w dobrej wierze od końca lipca 1968 r., a więc nabyli jej własność przez zasiedzenie z dniem 1 września 1988 r.
Apelację Jana Witolda M. od tego postanowienia Sąd Wojewódzki we Włocławku -orzeczeniem z dnia 3 lipca 1997 r. - uwzględnił w ten sposób, że zmienił zaskarżone postanowienie i wniosek oddalił. Sąd drugiej instancji, korygując ocenę dowodów oraz ustalenia Sądu Rejonowego, uznał, że nie ma żadnego przekonywającego dowodu na okoliczność zawarcia nieformalnej umowy sprzedaży przedmiotowej nieruchomości, jak też brak podstaw do przyjęcia, że posiadanie wnioskodawczyni i jej męża miało charakter posiadania samoistnego.
Kasacja wnioskodawczyni została oparta na obu podstawach z art. 3931 k.p.c. Zdaniem skarżącej doszło do naruszenia przez Sąd Wojewódzki przepisu art. 172 § 2 k.c. przez jego niezastosowanie oraz błędną interpretację charakteru posiadania, oraz przepisu art. 382 k.p.c. przez "pominięcie całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego i zdyskwalifikowanie ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy".
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wypełniający podstawę drugą z art. 3931 k.p.c. zarzut naruszenia art. 382 k.p.c., polegającego - zdaniem skarżącej - na "zdyskwalifikowaniu" ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji, a tym samym pominięciu całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, jest bezzasadny.
Należy przede wszystkim podkreślić, że art. 382 k.p.c. stwierdzający, że sąd drugiej instancji - rozpoznający apelację - orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym, ma charakter ogólnej dyrektywy kompetencyjnej, wyrażającej - wespół z art. 381 k.p.c. - istotę postępowania apelacyjnego, opartego na apelacji określanej w nauce procesu cywilnego jako apelacja pełna, nieograniczona, cum beneficio novorum. Zarazem przepis ten określa sąd drugiej instancji jako sąd merytoryczny, a nie jedynie kontrolny (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7-8, poz. 124). Trzeba też zaznaczyć, że art. 382 k.p.c. nie stanowi samodzielnej podstawy działania sądu drugiej instancji, gdyż swą funkcję merytoryczną (rozpoznawczą) sąd ten spełnia - w zależności od potrzeb oraz wniosków stron - posługując się różnymi instrumentami procesowymi i stosując, przez odesłanie ujęte w art. 391 k.p.c., różne przepisy o postępowaniu przed sądem pierwszej instancji (np. przepisy o rozprawie, o dowodach, o orzeczeniach itd.). Jeżeli więc przy stosowaniu tych przepisów sąd dopuści się uchybienia, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, strona może uczynić je podłożem podstawy kasacyjnej określonej w art. 3931 pkt 2 k.p.c., wówczas jednak nie wystarcza wskazanie - jako naruszonego - ogólnego przepisu art. 382 k.p.c., lecz konieczne jest przytoczenie także tych konkretnych przepisów normujących postępowanie rozpoznawcze, którym sąd drugiej instancji, rozpatrując apelację, uchybił. Tylko wyjątkowo, w sytuacji gdyby skarżący zdołał wykazać, że sąd drugiej instancji pominął część "zebranego materiału", przy tym uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy, przepis art. 382 k.p.c. mógłby stanowić samodzielną, usprawiedliwioną podstawę kasacyjną z art. 3931 pkt 2 k.p.c. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 1999 r., II CKN 100/98, OSNC 1999, nr 9, poz. 146).
Tezę, że zarzut naruszenia art. 382 k.p.c. w zasadzie nie może stanowić samodzielnego uzasadnienia podstawy kasacyjnej z art. 3931 pkt 2 k.p.c., potwierdza sytuacja procesowa, jaka powstała w sprawie niniejszej. Należy zważyć, że Sąd Wojewódzki we Włocławku, wobec braku jakichkolwiek wniosków dowodowych w apelacji uczestnika, nie gromadził własnego materiału, w związku z czym oparł się - co zresztą bywa regułą - na materiale zebranym w Sądzie Rejonowym, tyle tylko, że ocenił go inaczej. O naruszeniu art. 382 k.p.c., w sensie naruszenia kompetencji sądu odwoławczego albo niespełnienia jego procesowej funkcji, mówić zatem nie można. Jeśli natomiast skarżąca uważa, dając zresztą temu wyraz w kasacji, że Sąd drugiej instancji dokonał odmiennej niż Sąd Rejonowy oceny przeprowadzonych przez ten Sąd dowodów - co notabene miał prawo uczynić (por. cytowaną uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r.) - czym doprowadził do "zdyskwalifikowania" wcześniejszych ustaleń, to twierdzenia w tym zakresie powinien ukonkretnić oraz odnieść do innych, właściwych przepisów o postępowaniu rozpoznawczym, np. art. 233 w związku z art. 391 k.p.c.; w żadnym wypadku w takim kształcie nie wspierają one zarzutu naruszenia art. 382 k.p.c.
Brak uzasadnienia dla podstawy z art. 3931 pkt 2 k.p.c. sprawia, że ustalenia Sądu meriti, nie podważone skutecznie, wiążą Sąd Najwyższy przy ocenie zarzutów ulokowanych na podstawie z art. 3931 pkt 1 k.p.c. Tu zaś skarżąca wytyka naruszenie art. 172 § 2 k.c. przez jego niezastosowanie ("nieuwzględnienie") oraz błędną interpretację charakteru posiadania, jednakże w istocie - a wskazuje na to sposób argumentacji - mierzy w ustalenia Sądu drugiej instancji, przeciwstawiając im, prawidłowe jej zdaniem, ustalenia Sądu Rejonowego. I tak, skarżąca zarzuca przydanie przez Sąd Wojewódzki zbyt dużej mocy jej listowi do Jana M. z dnia 17 lutego 1992 r. (tłumacząc zarazem jego treść), pominięcie części jej zeznań, a także dowolność ustalenia, że była posiadaczką zależną. Skarżąca wskazuje także na nieuwzględnienie przez Sąd wniosku wypływającego z zaświadczenia znajdującego się w aktach sprawy, jak też na niewiarygodność twierdzeń uczestnika Witolda M. W tym stanie rzeczy jest oczywiste, że podniesienie podstawy pierwszej z art. 3931 k.p.c. nie może być uznane za uzasadnione, w wywodzie skargi kasacyjnej brak bowiem jakichkolwiek twierdzeń i argumentów jurydycznych na rzecz tezy, że prawo materialne zostało przez Sąd drugiej instancji błędnie wyłożone lub niewłaściwie zastosowane. Przeciwnie, w motywach kasacji wspierających omawianą podstawę dominuje - chybiona w tym miejscu - krytyka ustaleń Sądu Wojewódzkiego oraz dokonanej przez ten Sąd oceny dowodów. Z tych ustaleń jasno natomiast wynika, że wnioskodawczyni, na której spoczywał ciężar dowodu, nie wykazała, aby doszło do zmiany charakteru posiadania - w tym wypadku zależnego - na bardziej dla niej korzystny, a więc na posiadanie samoistne. W szczególności Sąd drugiej instancji stwierdził, że wnioskodawczyni, mimo czynionych w tym kierunku wysiłków, nie udowodniła dojścia do skutku nieformalnej umowy sprzedaży przedmiotowej nieruchomości, a jej twierdzenia jakoby do takiej (ustnej) umowy doszło w Stanach Zjednoczonych, są gołosłowne i nie poparte przekonywającymi dowodami. Stanowisko Sądu meriti należy uznać za trafne, gdyż jakkolwiek na gruncie prawa polskiego nie obowiązuje w sposób bezwzględny zakaz przekształcania charakteru władztwa nad rzeczą w wyniku zmiany woli posiadacza (nemo sibi ipse causam possesionis mutare potest), to jednak zmiana taka musi wynikać z uzasadniających ją okoliczności zewnętrznych; istnienie tych okoliczności nie zostało jednak wykazane (por. też motywy postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1996 r., III CKU 8/96, OSNC 1997, nr 4, poz. 38).
W tym stanie rzeczy kasacja wnioskodawczyni, pozbawiona usprawiedliwionych podstaw, uległa oddaleniu (art. 39312 k.p.c.).
Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.