Wyrok z dnia 2015-11-18 sygn. I ACa 571/15
Numer BOS: 2220231
Data orzeczenia: 2015-11-18
Rodzaj organu orzekającego: Sąd powszechny
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 18 listopada 2015 r. sygn. akt I ACa 571/15
Skład orzekający: SSA Ewa Giezek (przewodniczący)
SSA Małgorzata Idasiak-Grodzińska, SSA Małgorzata Zwierzyńska
Ugoda nie tworzy nowego stosunku prawnego, a jedynie zmienia już istniejący stosunek prawny w taki sposób, iż strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie stosunku prawnego już istniejącego; ugoda modyfikuje jedynie treść praw i obowiązków stron, ale nie umarza zobowiązania leżącego u jej podstaw, co przemawia przeciwko interpretowaniu ugody jako nowacji w rozumieniu art. 506 § 1 k.c.
Uzasadnienie
Powódka „T. O.” Spółka Akcyjna z siedzibą w E. wniosła do Sądu Okręgowego w G. o orzeczenie nakazem zapłaty w postępowaniu nakazowym, aby pozwana A. M. zapłaciła na jej rzecz kwotę 298.189,43 zł z ustawowymi odsetkami od kwot i dat wskazanych w pozwie.
W odpowiedzi na pozew pozwana A. M. wniosła o oddalenie powództwa w całości, zaprzeczając istnieniu wymagalnych roszczeń powódki wobec niej wynikających z umowy o współpracy z dnia 16 grudnia 2007 r. Podniosła też zarzut przedawnienia roszczeń mogących ewentualnie wyniknąć z realizacji tej umowy, a nieobjętych niniejszym pozwem. Ponadto podkreśliła, że powódka nie udowodniła podstaw wystawienia faktur VAT objętych żądaniem pozwu, przyznając jednocześnie, iż dokonała na jej rzecz częściowych wpłat z tego tytułu. Stwierdziła też, że jej zobowiązanie wobec powódki wynikające ze spornych faktur VAT wygasło, albowiem uregulowała w całości należności z przedstawionych do pozwu dokumentów rozliczeniowych.
Sąd Okręgowy w G. wyrokiem dnia 8 października 2014 r. zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 298.189,43 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 246.716,72 zł od dnia 16 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty i od kwoty 51.472,71 zł od dnia 9 października 2013 r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie oddalił powództwo oraz zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 14.910 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych.
Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:
W dniu 6 grudnia 2007 r. powódka „T. O.” Spółka Akcyjna z siedzibą w E. zawarła z pozwaną A. M. ramową umowę współpracy […] nr 011, która to współpraca miała polegać na sprzedaży produktów marki […].
Pozwana nie regulowała w terminie należności z wystawionych przez powódkę faktur, mimo że towar będący przedmiotem sprzedaży nie był przez odbiorcę kwestionowany tak co do ilości, jak i jakości. Na dzień 19 kwietnia 2012 r. zadłużenie pozwanej wobec powódki z tytułu realizacji umowy współpracy wynosiło już 276.110,90 zł.
Mimo że saldo zadłużenia pozwanej wobec powódki z tytułu realizacji umowy z dnia 6 grudnia 2007 r. sukcesywnie z roku na rok narastało, kontrahenci współpracowali ze sobą w kolejnych latach 2012–2103.
W okresie od marca 2012 r. do stycznia 2013 r. – w ramach umowy współpracy – powódka wystawiła pozwanej szereg faktur VAT z tytułu sprzedaży okien, ram, szyb i innych elementów marki […].
W okresie od kwietnia 2012 r. do końca października 2012 r. pozwana wpłaciła na rachunek bankowy powódki łączną kwotę 232.476,44 zł. Każdorazowo w tytule przelewu pozwana wskazywała numer faktury VAT bądź zaliczki, na poczet której dana kwota ma zostać zarachowana.
Powódka zaliczyła kwotę 232.476,44 zł na związane z długiem pozwanej najdawniej wymagalne należności uboczne oraz zalegające świadczenia główne wynikające z poszczególnych faktur VAT. Pozwana była każdorazowo informowana przez powódkę o sposobie zarachowania poszczególnych wpłat w formie korespondencji e-mail.
W dniu 28 marca 2013 r. strony postępowania zawarły umowę na spłatę zobowiązania, w ramach której pozwana oświadczyła, że na dzień jej podpisania pozostaje dłużnikiem powódki do kwoty 298.689,43 zł, na jaką składają się: należność główna w wysokości 247.216,72 zł (wynikająca z faktur VAT nr […]) oraz należność z tytułu odsetek w kwocie 51.472,71 zł wynikająca z nowy odsetkowej wystawionej w dniu 15 grudnia 2011 r. Z uwagi na powyższe pozwana w umowie tej zobowiązała się do spłacenia ww. zadłużenia w ratach miesięcznych płatnych do 15. dnia, począwszy od kwietnia 2013 r., przy czym pierwsze pięć rat z 2013 r. pozwana miała spłacić w wysokości po 500 zł, a pozostałe cztery w wysokości po 1.000 zł.
Strony ustaliły przy tym, że wysokość rat spłacanych w roku 2014 i kolejnych będzie każdorazowo ustalana do dnia 15 grudnia roku poprzedzającego spłatę w formie aneksu do tej umowy. W § 3 ust. 1 umowy przyjęły zaś, że w przypadku niewywiązania się przez pozwaną w określonym terminie ze spłaty którejkolwiek z rat ustalenie objęte tą umową tracą moc i pozostałe do spłaty zobowiązanie staje się natychmiast wykonalne.
Projekt umowy z dnia 28 marca 2013 r. zredagowała powódka, ale był on przedmiotem ustnych negocjacji stron. Kwota zadłużenia pozwanej, wskazana w tym projekcie, została obliczona na podstawie rozliczenia wzajemnych sald kontrahentów, własnoręcznie podpisanych przez obie strony postępowania.
W wykonaniu umowy na spłatę zobowiązania w 2013 r. pozwana uregulowała na rzecz powódki jedynie pierwszą ratę, to jest za kwiecień 2013 r. w wysokości 500 zł, która została przez powódkę w całości zarachowana na poczet należności z faktury VAT nr […].
Powództwo w ocenie Sądu pierwszej instancji zasługiwało na uwzględnienie co do zasady.
[…]
Powódka wywodziła swoje żądanie z faktu, że pozwana nie wywiązała się ze spłaty swojego zadłużenia w systemie ratalnym, w związku z czym jej zobowiązanie określone w umowie z dnia 28 marca 2013 r. stało się natychmiast wymagalne. Pozwana natomiast na rozprawie w dniu 24 września 2014 r. oświadczyła, iż działała wówczas pod wpływem błędu.
W odpowiedzi na pozew podnosiła natomiast, że spłaciła wszystkie należności wynikające z faktur VAT załączonych do pozwu, oraz podniosła zarzut przedawnienia wszelkich roszczeń mogących ewentualnie powstać na gruncie umowy o współpracy z dnia 6 grudnia 2007 r.
W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, że umowę z dnia 28 marca 2013 r. należało zakwalifikować jako ugodę mającą skutki odnowienia. W momencie zawarcia tej ugody pomiędzy stronami istniał ważny stosunek prawny wynikający z zawartej w dniu 6 grudnia 2007 r. ramowej umowy współpracy.
Ugoda jest umową, która umożliwia likwidowanie konfliktów na drodze kompromisu. Uzasadnieniem dla jej zawarcia jest niewątpliwie istnienie między stronami sporu co do roszczeń wynikających ze stosunku prawnego i tak było też w rozpoznawanej sprawie. W trakcie tego sporu prowadzone były negocjacje, które trzykrotnie kończyły się osiągnięciem consensusu w tej kwestii. Warunki ostatniego takiego porozumienia zostały zredagowane w treści umowy z dnia 28 marca 2013 r. Sąd a quo zwrócił uwagę na dwie okoliczności: bezsporne było, że projekt umowy z dnia 28 marca 2013 r. był negocjowany przez strony, bezsporne było także to, iż pozwana miała możliwość dokładnej weryfikacji treści tej ugody, albowiem dokument ten został jej przedstawiony do podpisu przesyłką listową. Co więcej, kwota wskazanego w jej treści zadłużenia pozwanej została oszacowana na podstawie zestawienia sald Wn kontrahentów, które zostało własnoręcznie podpisane przez nią. A przecież nie ulega wątpliwości, że sam fakt prowadzenia negocjacji nie tworzy między stronami stanu związania swoimi oświadczeniami w takim znaczeniu, jak w razie złożenia oferty (tak w myśl art. 72 § 1 k.c.). Oznacza to, że strony nie mają obowiązku zawarcia umowy, a więc żadna z nich nie ma wobec drugiej roszczenia o jej zawarcie. Niemniej jednak w przedmiotowej sprawie strony de facto prowadziły negocjacje w celu zawarcia umowy na spłatę zobowiązania, a więc obie miały wolę jej zawarcia. Taki zamiar pozwanej został ostatecznie wyrażony przez nią wprost – poprzez własnoręczne podpisanie umowy z dnia 28 marca 2013 r. W tym stanie rzeczy oświadczenie woli, jakie pozwana złożyła wierzycielowi dnia 28 marca 2013 r., w ocenie Sądu nie było obarczone błędem, o jakim mowa w art. 86 k.c. w zw. z art. 84 k.c.
W odniesieniu do błędu wywołanego podstępem ochroną objęta jest wszakże osoba, na której wolę oddziaływano w sposób niedozwolony (tak w art. 84 k.c.). Istotę podstępu stanowi przy tym nie tyle chęć szkodzenia, co niedozwolone naruszenie swobody decyzji innej osoby przez wytworzenie lub podsunięcie jej fałszywych przesłanek rozumowania, co z kolei prowadzi albo do podjęcia przez nią decyzji opartej na tych przesłankach, albo utwierdza ją w błędzie skądinąd powstałym spontanicznie. „Działanie podstępne jest zawsze – niezależnie od pobudek i skutków działania sprawcy – etycznie naganne. Zmierza ono bowiem do zakłócenia procesu decyzyjnego innej osoby i doprowadzenia jej na podstawie zasugerowanych fałszywych przesłanek rozumowania do złożenia określonego oświadczenia woli. Użyte środki, gradacja winy czy złej woli osoby działającej podstępnie nie mają znaczenia prawnego. Liczy się samo wprowadzenie w błąd będące bezprawiem cywilnym. Podstępu nie ekskulpuje lekkomyślność i łatwowierność ofiary. Etyczna naganność podstępu stała się motywem surowego potraktowania przez prawo cywilne skutków wywołanego nim błędu. Uchylenie się od skutków prawnych błędu wywołanego podstępnie jest ułatwione, może ono nastąpić bowiem także wtedy, gdy błąd nie był istotny, jak również wtedy, gdy nie dotyczył treści czynności prawnej” (wyrok SN z dnia 13 stycznia 2010 r., II CSK 239/09, LEX nr 560847).
Pozwana nie tylko nie wykazała tych okoliczności, ale też z analizy zebranego materiału dowodowego wprost wynikało, że powódka w żaden sposób nie wpływała na jej proces decyzyjny w odniesieniu do związania się postanowieniami umowy z dnia 28 marca 2013 r. Z tych względów oświadczenie, jakie pozwana złożyła na rozprawie w dniu 24 września 2014 r., nie mogło odnieść zamierzonego przez nią skutku.
Dokonując oceny prawnej umowy stron z dnia 28 marca 2013 r., Sąd wskazuje, że o kwalifikacji czynności prawnej jako ugody (art. 917 k.c.) nie decydują ustępstwa, jakie strony czynią sobie wzajemnie w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego, które mogą polegać na zrzeczeniu się zarzutów, na uznaniu praw drugiej strony, na zaciągnięciu nowego zobowiązania, na zmodyfikowaniu wysokości świadczeń, rozszerzeniu istniejących czy ustanowieniu nowych zabezpieczeń,.
Sąd Okręgowy przyjął, że ustępstwa poczynione przez stron polegały na tym, że w ugodzie z dnia 28 marca 2013 r. dopuściły możliwość kontynuacji dotychczasowej współpracy na gruncie umowy z dnia 6 grudnia 2007 r., ustalając nowe warunki rozliczeń w ten sposób, że pozwana zobowiązała się do spłaty swojego zadłużenia wobec powódki w systemie ratalnym (poczynając od kwoty po 500 zł miesięcznie).
W ocenie Sądu meriti ugoda z dnia 28 marca 2013 r. miała na celu zniwelowanie dotychczasowego i ustanowienie nowego zobowiązania, co oznacza, że zamiarem stron było, aby umowa z dnia 28 marca 2013 r. stanowiła samodzielną i nową podstawę ich praw i obowiązków (art. 506 § 1 k.c.). Istnienie zaś takich ustaleń, pozwalających na przyjęcie, że w treści ugody wystąpiła jedna z alternatywnych ustawowych przesłanek odnowienia, umożliwiała Sądowi kwalifikację ugody stron jako umowy mającej jednocześnie skutki odnowienia. Możliwość przyjęcia powyższego rozwiązania wynikała pośrednio też z interpretacji treści art. 506 § 2 k.c., gdzie wyraźnie uregulowano, że w razie wątpliwości poczytuje się, iż zmiana treści dotychczasowego zobowiązania nie stanowi odnowienia. W konsekwencji Sąd w niniejszej sprawie przyjął, że umowa stron z dnia 28 marca 2012 r. miała charakter materialnoprawnej ugody, ale zawiera też elementy nowacji.
Powyższe miało kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia. Pozwana w odpowiedzi na pozew zakwestionowała bowiem istnienie roszczenia powódki, stwierdzając, że spłaciła na jej rzecz wszystkie należności wynikające z faktur VAT załączonych do pozwu. Sąd ustalił jednak, że wpłaty, do których odniosła się pozwana, miały miejsce przed zawarciem spornej ugody i zostały przez powódkę zarachowane na poczet najdawniej wymagalnego długu zgodnie z art. 451 § 1 k.c. Istotniejsze jest jednak to, że w zakresie jednej sytuacji faktycznej nie można powoływać się jednocześnie na błąd w oświadczeniu woli i kwestionować istnienia tego oświadczenia (wyrok SN z dnia 10 października 2012 r., II PK 65/12, LEX nr 1243027).
Sąd Okręgowy wskazał także, że podstawę zarzutu potrącenia, którego skuteczność oceniana jest na podstawie art. 498 k.c., stanowi materialnoprawne oświadczenie o potrąceniu, którego pozwana nie złożyła. Do zarzutu potrącenia mają zastosowanie wymagania stawiane wobec pozwu w zakresie: określenia żądania, przytoczenia okoliczności faktycznych oraz wskazania dowodów, w szczególności dokładnego określenia wierzytelności, jej wysokości, wykazania jej istnienia oraz wyrażenia woli potrącenia w celu wzajemnego umorzenia skonkretyzowanych wierzytelności. Pozwana nie udowodniła istnienia swojej wierzytelności przysługującej jej w stosunku do powódki, co przesądziło o tym, iż nie istniała wierzytelność, jaką pozwana chciała potrącić z wierzytelności powódki.
Mając na uwadze powyższe, na podstawie przepisów wskazanych w uzasadnieniu wyroku Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji, a o odsetkach Sąd na mocy art. 481 § 1 i 2 k.c., mając jednocześnie na uwadze treść ugody z dnia 28 marca 2013 r., a dokładnie jej zapisu z § 1, gdzie dokładnie oznaczone zostało, jakie kwoty (wysokość i podstawa prawna) składają się na należność główną. Skoro powódka dochodziła roszczenia, którego źródłem jest umowa z dnia 28 marca 2013 r., to termin początkowy liczenia odsetek ustawowych należało ustalić wyłącznie od kwot i dat tam podanych. Zatem dla rozstrzygnięcia sprawy bez znaczenia pozostawały terminy wymagalności poszczególnych kwot wynikających z faktur VAT wystawionych w okresie od marca 2012 r. do stycznia 2013 r. Z tych też względów Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie.
[…]
Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana, zaskarżając go w całości i zarzucając mu:
1. naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i zastosowanie art. 506 k.c. i następnie poprzez uznanie zasadności twierdzeń o skuteczności składanych pod wpływem błędu oświadczeń woli prowadzących do bezpodstawnego wzbogacenia powoda;
2. naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i zastosowanie art. 207 k.p.c. i następne poprzez uznanie zasadności i dopuszczalności składanych przez powoda wniosków dowodowych i oświadczeń korygujących bez wezwania sądu;
3. naruszenie prawa procesowego i zastosowanie art. 233 k.p.c. poprzez błędną wykładnię, to jest ustalenie wypełnienia przesłanek uzasadniających wygaśnięcie roszczenia w wyniku nieskutecznego porozumienia, a nie w związku z dokonanym wcześniej uregulowaniem zobowiązań, a tym samym błędne przyjęcie dopuszczalności uznania uregulowanego wcześniej zobowiązania;
4. niezgodność ustaleń Sądu z materiałem dowodowym poprzez przyjęcie niewiarygodności zeznań świadka oraz strony postępowania.
W oparciu o powyższe zarzuty skarżąca wnosiła o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów postępowania za obie instancje ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie, aczkolwiek nie można odmówić racji części argumentów w niej podniesionych co do poprawności zastosowania prawa materialnego. Ponieważ jednak prawidłowość zastosowania określonych norm prawa materialnego można oceniać dopiero w odniesieniu do właściwie ustalonego stanu faktycznego, to w pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny wskazuje, iż ustalenia Sądu I instancji aprobuje w całości i przyjmuje je za własne, co w takim wypadku nie wymaga ponownego ich przytaczania, a ustalenia te czyni podstawą własnego rozstrzygnięcia.
Tym samym Sąd odwoławczy nie podziela zarzutu sprzeczności tych ustaleń z zebranym materiałem dowodowym, co skarżąca podnosi w odniesieniu do dokonanej przez Sąd orzekający zeznań świadka P. M. oraz dowodu z przesłuchania pozwanej w charakterze strony. W ten zatem sposób skarżąca kwestionuje ocenę Sądu meriti co do tych dowodów, mimo iż formalnie nie formułuje w tym zakresie zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c., jednakże rozwinięcie zarzutów apelacyjnych jasno wskazuje na intencje skarżącej.
Przypomnieć zatem należy, że jeżeli z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo – wbrew zasadom doświadczenia życiowego – nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (wyrok z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906).
Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się takich uchybień w ocenie dowodów przeprowadzonej przez Sąd Okręgowy. Sąd ten szczegółowo wyjaśnił, z jakich przyczyn nie daje wiary poszczególnym dowodom, a rozumowaniu jego nie można zarzucić niekonsekwencji, skarżąca zaś, kwestionując wnioski wyprowadzone przez Sąd meriti na podstawie zeznań świadka P. M. i pozwanej, nie wskazuje, na czym konkretnie miałyby polegać uchybienia zasadom logiki i doświadczenia życiowego.
Jeśli natomiast chodzi o wprost sformułowany zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. (punkt B. zarzutów apelacyjnych), to wydaje się, iż skarżąca podnosi go w związku z ustaleniem Sądu orzekającego, iż nie doszło do wygaśnięcia zobowiązania wskutek uregulowania go przez pozwaną jeszcze przed zawarciem ugody. Skarżąca stoi bowiem na stanowisku, że spełniła swoje świadczenie, spłacając należności z faktur wskazanych w pozwie, oraz że nie wyraziła zgody na przyjęty przez powódkę sposób zarachowania wpłat poszczególnych wpłat. W ten zatem sposób skarżąca kwestionuje w istocie ustalenia faktyczne Sądu a quo, jednakże zauważyć należy, iż przepis art. 233 §1 k.p.c., którego naruszenie w tym kontekście zarzuca Sądowi I instancji, reguluje jedynie kwestię oceny wiarygodności przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków (postanowienie SN z dnia 25 września 2014 r., II CSK 727/13, LEX nr 1537557). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (postanowienie SN z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753).
W ocenie Sądu Apelacyjnego skarżąca, podejmując próbę podważenia tej części ustaleń faktycznych, nie wskazała skutecznie, z jakich przyczyn ocena dowodów (a przede wszystkim – jakich konkretnie dowodów) dotknięta jest uchybieniami w zakresie logicznego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego. Forsując tezę, iż pozwana nie wyrażała zgody na zarachowanie wpłat przez nią dokonywanych na najdawniej wymagalne należności uboczne oraz świadczenia główne z poszczególnych faktur VAT, skarżąca pomija, że taki sposób zarachowywania wpłat zgodny był z art. 451 §1 zd. 2 k.c.
Dłużnik nie jest ograniczony w zakresie wyboru długu, który chce zaspokoić, jednak o tyle tylko, o ile w ramach zaspokajanego długu nie występują zaległe należności uboczne (np. odsetki) czy zalegające świadczenia główne. W takim wypadku prawo dłużnika jest tamowane uprawnieniami wierzyciela, który ma prawo zaspokojenia z tego, co przypada na rachunek danego długu, przede wszystkim zaległych należności ubocznych oraz zalegających świadczeń głównych. Takie też stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 31 marca 2006 r. (IV CSK 132/05, LEX nr 195420), stwierdzając, że wskazanie przez dłużnika spełniającego świadczenie, który dług chce zaspokoić, nie jest wobec wierzyciela wiążące w sytuacji, gdy istnieją związane z tym długiem zaległe należności uboczne oraz zaległe należności główne.
Wywody apelacji nie obalają zatem prawidłowej konstatacji Sądu Okręgowego, a za jej trafnością przemawia także to, że w późniejszym czasie strony zawarły ugodę, regulując sposób zapłaty należności objętych fakturami, co jednoznacznie świadczy o tym, iż obie strony zaakceptowały sposób zarachowania wpłat, które nie doprowadziły do wygaśnięcia zobowiązań z poszczególnych faktur. O zgodnych stanowiskach stron świadczy także korespondencja e-mailowa prowadzona między D. S. a P. M.
Powoływanie się na działanie pozwanej pod wpływem błędu w dacie podpisywania ugody słusznie zostało ocenione przez Sąd a quo jako nieskuteczne. Podczas przesłuchania w charakterze strony na rozprawie w dniu 24 września 2014 r. pozwana podnosiła, że podpisując ugodę z dnia 28 marca 2013 r., była przekonana, że zobowiązania wobec powódki są uregulowane, a swój podpis pod ugodą złożyła na prośbę prezesa powódki J. M., który twierdził, że jest to spółce potrzebne, pozwana zaś, spełniając jego prośbę, kierowała się zażyłą współpracą stron. Z drugiej strony pozwana twierdziła, że o tym, iż nie ma żadnych zobowiązań wobec powodowej spółki, dowiedziała się, otrzymując odpis pozwu w niniejszej sprawie, co nastąpiło w dniu 2 grudnia 2013 r. Twierdzenia pozwanej trafnie zostały ocenione przez Sąd meriti jako wewnętrznie sprzeczne z uwagi na niedające się logicznie wyjaśnić rozbieżności w datach, w jakich pozwana miała wiedzę o rzekomym braku zadłużenia wobec powódki. Nadto, co istotne, bez względu na subiektywne przekonanie pozwanej kwestia zadłużenia pozwanej na dzień zawierania ugody wydaje się oczywista w świetle czytelnie przedstawionego sposobu zarachowywania jej wpłat przez powódkę, o czym na bieżąco za pośrednictwem maili informowany był jej mąż.
Podkreślić przy tym należy, iż zgodnie z art. 918 § 1 k.c. uchylenie się od skutków prawnych ugody zawartej pod wpływem błędu jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy błąd dotyczy stanu faktycznego, który według treści ugody obie strony uważały za niewątpliwy, a spór albo niepewność nie byłyby powstały, gdyby w chwili zawarcia ugody strony wiedziały o prawdziwym stanie rzeczy. Przepis ten wyłącza zastosowanie art. 84 k.c. i ogranicza możliwość powołania się na błąd tylko do sytuacji wskazanej w tym przepisie. Pozwana żadnej z tych przesłanek nie wykazała.
Na marginesie przy tym Sąd Apelacyjny wskazuje, że twierdzenia pozwanej mogłyby raczej wskazywać na złożenie oświadczenia – akceptacji ugody z dnia 28 marca 2013 r. dla pozoru (art. 83 § 1 k.c.), jednak przeciwko takiej koncepcji przemawia prawidłowo ustalony przez Sąd Okręgowy fakt, iż w dacie zawierania ugody istniały niepopłacone wymagalne zobowiązania pozwanej wobec powódki, a pozwana miała tego świadomość.
Co do zarzutu naruszenia art. 207 k.p.c., który – jak zdaje się wskazywać uzasadnienie apelacji – skarżąca łączy ze składaniem pism procesowych przez powódkę w toku postępowania bez zgody Sądu oraz modyfikacją stanowiska powódki, to zdaniem Sądu Odwoławczego zarzut ten nie zasługuje na uwzględnienie. Otóż w pierwszym rzędzie należy podkreślić, że pozew w rozpoznawanej sprawie wpłynął do Sądu w dniu 15 października 2013 r. Postępowanie toczy się zatem na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego już po jego nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 16 września 2011 r. (Dz. U. Nr 233, poz. 1381), na mocy której uchylono przepisy o postępowaniu w sprawach gospodarczych, w tym także przepis art. 47912, zgodnie z którym w pozwie powód był obowiązany podać wszystkie twierdzenia oraz dowody na ich poparcie pod rygorem utraty prawa powoływania ich w toku postępowania, chyba że wykaże, że ich powołanie w pozwie nie było możliwe albo że potrzeba powołania wynikła później.
Zatem powódka była uprawniona do zgłaszania w dalszym toku postępowania innych wniosków dowodowych i twierdzeń faktycznych oprócz wskazanych w pozwie (mając rzecz jasna na względzie obostrzenia wynikające z art. 207 § 6 k.p.c.), w tym także budzące największe zastrzeżenia pozwanej – wydruków korespondencji mailowej oraz innych dokumentów obrazujących sposób zarachowania wpłat dokonywanych przez pozwaną. Stanowiło to jednak reakcję powódki na stanowisko pozwanej zaprzeczającej istnieniu swojej wymagalnej należności wobec powodowej spółki. Przy tym wbrew twierdzeniom apelującej już w pozwie powódka odwoływała się do treści ugody z dnia 28 marca 2013 r. i ugodę tę złożyła wraz z pozwem. Ponadto żądanie powódki wbrew temu, co podnosi skarżąca w apelacji, opiewało nie tyle na zapłatę należności z faktur enumeratywnie wskazanych w pozwie, lecz dotyczyło zapłaty kwoty 298.689,43 zł (kwota po sprecyzowaniu roszczenia w piśmie z dnia 29 października 2013 r. ). Suma ta widnieje wprost we wspomnianej ugodzie, a jedynie powstała na podstawie zsumowania należności wskazanych w fakturach oraz skapitalizowanych odsetek.
W tej sytuacji nie sposób przyjąć, jak chce tego skarżąca, aby bezpodstawnie Sąd Okręgowy uwzględnił twierdzenia i wnioski dowodowe powódki zawarte w jej pismach z dnia 16 czerwca 2014 r. i 10 lipca 2014 r. Należy bowiem mieć na względzie, że przed wszczęciem procesu usprawiedliwione było przekonanie powódki, że istnienie nieuregulowanych należności jest bezsporne między stronami. W takim przeświadczeniu zasadnie utrzymywała powódkę treść korespondencji mailowej z P. M., już po zawarciu ugody, w której jako jedyną przyczynę niepłacenia rat z ugody wskazuje ona trudności finansowe.
Ze stanowiskiem skarżącej zgodzić się natomiast należy co do błędnego przyjęcia przez Sad Okręgowy, iż w sprawie ma zastosowanie przepis art. 506 k.c.
Z orzecznictwa wynika, że zawarcie umowy o charakterze nowacyjnym wymaga wyrażenia przez strony zgodnego zamiaru umorzenia dotychczasowego zobowiązania i ustanowienia nowego, i zamiar ten powinien wynikać z wyraźnego oświadczenia stron lub w sposób niewątpliwy z okoliczności sprawy, jednakże w razie wątpliwości, zgodnie z art. 506 § 2 k.c., zmiana treści zobowiązania nie stanowi odnowienia (por. wyroki SN: z dnia 20 sierpnia 2009 r., CSK 97/09, LEX nr 529708; z dnia 18 czerwca 2009 r., II CSK 37/09, LEX nr 515729). Treść ugody nie zawiera wyraźnego oświadczenia stron, iż ich zamiarem jest umorzenie dotychczasowego zobowiązania pozwanej, a okoliczności zawarcia tej ugody również nie dają podstawy do wnioskowania, że w sposób dorozumiany strony taką wolę wyraziły; zdaniem Sądu Apelacyjnego wymagałoby to bowiem co najmniej powołania się chociażby przez jedną z nich, iż taki zamiar im wówczas towarzyszył.
Przeciwko interpretowaniu ugody jako nowacji przemawia także ta okoliczność, że ugoda nie tworzy nowego stosunku prawnego, a jedynie zmienia już istniejący stosunek prawny w taki sposób, iż strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie stosunku prawnego już istniejącego, i w tym względzie Sąd Apelacyjny miał na uwadze stanowisko Sądu Najwyższego, w myśl którego ugoda nie powoduje powstania nowego stosunku prawnego, a jedynie go modyfikuje. Dlatego ugoda nie stanowi samodzielnej i nowej podstawy praw i obowiązków stron, gdyż wówczas umowa taka nie jest ugodą, lecz odnowieniem, o którym stanowi art. 506 § 1 k.c. (postanowienie SN z dnia 11 marca 2010 r., IV CSK 429/09, LEX nr 678022), a zawarcie ugody niemającej charakteru nowacyjnego, dopóki nie zostanie wykonana w całości, modyfikuje treść praw i obowiązków stron, ale nie umarza zobowiązania leżącego u jej podstaw. Tym samym nadal istnieje źródło stosunku zobowiązaniowego, a przed opartym na nim roszczeniem obejmującym świadczenie w wyższym rozmiarze, jak przyjęty w ugodzie, strona może bronić się zarzutem powagi rzeczy ugodzonej. Stosunek prawny istniejący między stronami jest podstawą żądania świadczenia, a ograniczenie jego wysokości do kwot wskazanych w ugodzie oznacza jedynie potwierdzenie związania jej treści (wyrok SN z dnia 10 kwietnia 2014 r., IV CSK 403/13, LEX nr 1475084).
Nie akceptując stanowiska Sądu Okręgowego co do wykładni art. 506 § 1 k.c., Sąd Apelacyjny wskazuje jednakże, że mimo to zaskarżone orzeczenie odpowiada prawu. Strony zawarły bowiem ugodę w rozumieniu art. 917 k.c., która nie ma wprawdzie cech nowacji, określa jednak w sposób jednoznaczny obowiązek pozwanej oraz skutki w postaci natychmiastowej wymagalności świadczenia w razie niewywiązania się przez nią z obowiązku spłaty którejkolwiek raty. Nie powiodła się przy tym próba wykazania przez pozwaną, iż działała pod wpływem błędu, podpisując tę ugodę
W niniejszej sprawie zawarcie ugody nie uchylało obowiązku pozwanej zapłaty kwoty 298.689,43 zł, przy czym ugoda regulowała zasady spłaty tej kwoty w ratach, wyraźnie przy tym w treści wskazano faktury enumeratywnie wymienione jako podstawy ugodzonej kwoty. W tym stanie rzeczy, skoro pozwana nie kwestionowała okoliczności podnoszonej już w pozwie, że nie wpłaciła dalszych rat poza ratą należną za kwiecień 2013 r., to zgodnie z § 3 ust. 1 cała należność stawała się natychmiast wymagalna.
Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Odwoławczy na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację oraz orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. 108 § 1 k.p.c., obciążając nimi pozwaną jako przegrywającą to postępowanie. Wysokość kosztów ustalono zgodnie z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarbu Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (jedn. tekst Dz. U. z 2013 r., poz. 461), mając na uwadze fakt, iż pełnomocnik powódki został po raz pierwszy ustanowiony w postępowaniu apelacyjnym.
Treść orzeczenia pochodzi z "Kwartalnik Sądowy Apelacji Gdańskiej"