Wyrok z dnia 1963-10-19 sygn. II CR 976/62

Numer BOS: 2193461
Data orzeczenia: 1963-10-19
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt II CR 976/62

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 1963 r.

Do zastosowania art. 158 § 2 k.z. nie jest konieczne, żeby zachowanie się poszkodowanego pozostające w związku przyczynowym z powstaniem szkody było przez niego zawinione, z czego jednak nie wynika, że każde zachowanie się poszkodowanego mieści się w hipotezie tego przepisu. W szczególności nie będzie uzasadnione zastosowanie art. 158 § 2 k.z. wówczas, gdy zachowanie się poszkodowanego wprawdzie obiektywnie przyczyniło się albo mogło przyczynić się do powstania szkody, było ono jednak normalnym następstwem zawinionego zachowania się sprawcy szkody.

Zobowiązany do odszkodowania odpowiada za normalne następstwa swego działania lub zaniechania (art. 157 § 2 k.z.), a w skład tych następstw wchodzi także normalna reakcja poszkodowanego, który z jego winy znalazł się w niebezpieczeństwie. Taka więc normalna reakcja poszkodowanego nie może być traktowana jako przyczynienie się do wyrządzenia szkody w rozumieniu art. 158 § 2 k.z.

Przewodniczący: sędzia B. Łubkowski. Sędziowie: Z. Wasilkowska (sprawozdawca), Z. Trybulski.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Jadwigi B. przeciwko Marianowi R. i Przedsiębiorstwu Transportowemu Handlu Wewnętrznego Nr 2 w Ł. o odszkodowanie i rentę, na skutek rewizji pozwanych od wyroku Sądu Wojewódzkiego dla m. Łodzi z dnia 28 maja 1962 r.,

zmienił zaskarżony wyrok w części uwzględniającej powództwo w ten sposób, że zasądzoną od pozwanego Przedsiębiorstwa Transportowego łączną kwotę 82.356 zł obniżył do kwoty 57.356 zł, a zasądzoną od pozwanego Mariana R. solidarnie z tymże Przedsiębiorstwem kwotę 41.178 zł obniżył do kwoty 14.000 zł; poza tym obie rewizje oddalił.

Uzasadnienie

Wyrokiem z dnia 8.V.1962 r. Sąd Wojewódzki zasądził na rzecz powódki od pozwanych Mariana R. i Przedsiębiorstwa Transportowego Handlu Wewnętrznego Nr 2 w Ł. solidarnie kwotę 41.178 zł, a ponadto od Przedsiębiorstwa Transportowego dalszą kwotę 41.178 zł i rentę miesięczną po 300 zł, poczynając od 1.I.1960 r.

Sąd Wojewódzki ustalił, że w dniu 3.III.1959 r. powódka uległa wypadkowi w czasie przechodzenia przez jezdnię na skrzyżowaniu ulic Uniwersyteckiej i Narutowicza w Ł. Winę wypadku ponosi pozwany Marian R., który według ustaleń prawomocnego wyroku karnego skazującego prowadził samochód ciężarowy z nadmierną szybkością, nieprawidłowo wykonał skręt i nie wykazując należytej uwagi, najechał na powódkę. Zdaniem Sądu Wojewódzkiego powódka nie przyczyniła się do powstania szkody. Przechodziła ona jezdnię na skrzyżowaniu w miejscu przeznaczonym dla pieszych i chociaż na widok nadjeżdżającego samochodu cofnęła się do tyłu (co mogło zdezorientować kierowcę), była to jednak normalna reakcja przechodnia wywołana widokiem zbyt szybko zbliżającego się pojazdu, a więc reakcja spowodowana nieumiejętną jazdą kierowcy.

Powódka w wyniku wypadku poważnie chorowała, leczyła się długo, przez 7 miesięcy nosiła gorset gipsowy. Po zakończeniu leczenia pozostało u powódki trwałe kalectwo w postaci usztywnienia kręgów szyjnych i utraty powonienia o charakterze nieodwracalnym. Powódka jest z wykształcenia chemiczką, przed wypadkiem była asystentką przy katedrze chemii nieorganicznej. Obecnie nadal zajmuje to stanowisko (awansowała nawet na stanowisko starszej asystentki), jednakże zgodnie z opinią biegłych usztywnienie szyi, a zwłaszcza utrata powonienia w znacznym stopniu utrudniają jej pracę zawodową (wykonywanie badań analitycznych różnych związków chemicznych) i uniemożliwiają osiągnięcie kariery naukowej. Powódka ma także pewne trudności w wykonywaniu pracy w gospodarstwie domowym.

Biorąc pod uwagę rozmiar cierpień fizycznych powódki i doznanej krzywdy moralnej, Sąd Wojewódzki uznał za słuszne zasądzenie na jej rzecz kwoty 65.000 zł tytułem zadośćuczynienia przewidzianego w art. 165 § 1 k.z.

Tytułem utraconych zarobków w okresie leczenia oraz kosztów dożywiania Sąd Wojewódzki zasądził na rzecz powódki kwotę 17.356 zł. Poczynając od dnia 1.I.1960 r. Sąd zasądził na rzecz powódki rentę po 300 zł miesięcznie, albowiem powódka na skutek częściowej utraty zdrowia bardziej się męczy przy wykonywaniu pracy zawodowej, co zmusza ją do korzystania z częściowej pomocy domowej.

Od powyższego wyroku wnieśli rewizje obaj pozwani. Przedsiębiorstwo Transportowe zaskarża wyrok w części zasądzającej ponad 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz w całości co do renty, Marian R. zaś w części zasądzającej ponad 11.820,40 zł. Obie rewizje oparte są na podstawach przewidzianych w art. 371 § 1 pkt 1, 3 i 4 k.p.c.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Wbrew zarzutowi rewizji pozwanego Przedsiębiorstwa Sąd Wojewódzki miał na uwadze zeznania świadka S. i na ich podstawie ustalił, że powódka na widok zbliżającego się samochodu zaczęła się cofać w kierunku lewego krawężnika. Błędny jest jednak pogląd obu skarżących, że powyższe zachowanie się powódki należy ocenić jako jej przyczynienie się do powstania szkody (art. 158 § 2 k.z.).

Do zastosowania art. 158 § 2 k.z. nie jest konieczne, aby zachowanie się poszkodowanego pozostające w związku przyczynowym z powstaniem szkody było przez niego zawinione (jak to wyjaśnił Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 11.I.1960 r. I CO 44/59 - OSN 1960 zeszyt IV, poz. 52), z czego jednak nie wynika, żeby każde zachowanie się poszkodowanego mieściło się w hipotezie tego przepisu. W szczególności nie będzie usprawiedliwione zastosowanie art. 158 § 2 k.z. wówczas, gdy zachowanie się poszkodowanego wprawdzie obiektywnie przyczyniło się albo mogło przyczynić się do powstania szkody, jednakże samo to zachowanie się było normalnym następstwem zawinionego zachowania się sprawcy szkody. W takim bowiem wypadku zobowiązany do odszkodowania będzie odpowiadać za całość szkody na podstawie art. 157 § 2 k.z.

Tak właśnie przedstawiała się sytuacja w sprawie niniejszej. Pozwany kierowca skręcał na skrzyżowaniu w lewo ze znaczną szybkością, ścinając zakręt. Powódka, która przechodziła jezdnię w miejscu oznaczonym jako przejście dla pieszych, znalazłszy się niespodziewanie wobec nadjeżdżającego z boku (a częściowo z tyłu) samochodu - zawahała się przed wyborem dalszego kierunku drogi, a nawet zaczęła się cofać. Nie można wyłączyć, że gdyby powódka zdecydowanie kontynuowała drogę naprzód, to do wypadku by nie doszło. Sąd Wojewódzki prawidłowo jednak - idąc za opinią biegłego - przyjął, że zachowanie się powódki było normalną typową reakcją przechodnia, który znalazł się w obliczu niespodziewanego niebezpieczeństwa najechania przez samochód. W takim zaś razie zachowanie się powódki było normalnym następstwem zawinionego działania pozwanego, który z naruszeniem przepisów o ruchu pojazdów mechanicznych na drogach publicznych zagroził bezpieczeństwu pieszego znajdującego się w miejscu dla niego przeznaczonym. Zobowiązany do odszkodowania odpowiada za normalne następstwa swego działania lub zaniechania (art. 157 § 2 k.z.), a w skład tych następstw wchodzi także normalna reakcja poszkodowanego, który z jego winy znalazł się w niebezpieczeństwie. Taka więc normalna reakcja poszkodowanego nie może być traktowana jako przyczynienie się do wyrządzenia szkody w rozumieniu art. 158 § 2 k.z.

Nie zasługuje również na uwzględnienie zarzut rewizji pozwanego Przedsiębiorstwa odnoszący się do zasądzenia renty. Okoliczność, że pomocnica domowa zaangażowana przez powódkę świadczy również ewentualne usługi na rzecz jej męża, jest bez znaczenia dla wyniku sprawy już choćby z tego względu, że jest notoryczne, iż całkowity koszt utrzymania pomocy domowej jest znacznie wyższy od zasądzonej przez Sąd kwoty 300 zł miesięcznie. Kwota powyższa nie obejmuje przeto całości usług świadczonych przez pomocnicę domową na rzecz powódki i członków jej rodziny (którzy, być może, i przed wypadkiem korzystali z pomocy osoby w tym celu zaangażowanej), lecz tylko tę część, która jest odpowiednikiem zmniejszonej zdolności do pracy powódki i idącej za tym zwiększonej potrzeby korzystania przy prowadzeniu gospodarstwa domowego z pomocy pracownicy domowej.

Sąd Najwyższy uznał natomiast za uzasadnione zarzuty obu rewizji skierowane przeciwko wysokości zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną. Przede wszystkim należy podnieść, że w skład zadośćuczynienia nie mogą wejść te szkody (zresztą - jak dotychczas - hipotetyczne), które powódka może ponieść w związku ze zmniejszeniem w przyszłości widoków powodzenia w pracy zawodowej. Te bowiem szkody mogą się stać jedynie przesłanką do zasądzenia renty (art. 161 § 2 k.z.). Przy oparciu zaś wysokości zadośćuczynienia o te tylko przesłanki, które ustawodawca w art. 165 § 1 k.z. każe brać pod uwagę (tj. o cierpienia fizyczne i krzywdę moralną), należy podzielić pogląd skarżących, że jest ono wygórowane, bo odbiega od przeciętnych norm przyjętych w praktyce sądowej.

Powódka doznała niewątpliwie, jak to wynika z ustaleń Sądu Wojewódzkiego, znacznych cierpień fizycznych. Jej krzywda moralna jest bardzo duża, gdyż będąc kobietą młodą, doznała częściowego kalectwa, które może odczuwać tym boleśniej, że utrudnia jej ono wykonywanie zawodu, do którego ma zamiłowanie. Uwzględniając powyższe okoliczności, Sąd Najwyższy uznał, że stosownym zadośćuczynieniem dla powódki będzie kwota 40.000 zł i dlatego na podstawie art. 386 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w stosunku do pozwanego Przedsiębiorstwa w ten sposób, że zasądził od niego zamiast łącznej kwoty (zasądzonej w pkt 1 i 2 sentencji) 82.356 zł kwotę 57.356 zł (40.000 + 17.356 zł - nie kwestionowane w rewizji), a w pozostałej części rewizję oddalił (art. 383 k.p.c.).

Jeśli chodzi o rewizje pozwanego Mariana R., to Sąd Najwyższy uznał za uzasadniony i dalszy zarzut naruszenia art. 158 § 1 k.z. przez nieuwzględnienie przez Sąd Wojewódzki w dostatecznym stopniu okoliczności przemawiających za obniżeniem odszkodowania. Sąd Wojewódzki podkreślił w uzasadnieniu trudne warunki materialne pozwanego (brak majątku, niskie zarobki, żona i dziecko na utrzymaniu), a także fakt, że pozwany miał prawo jazdy III kategorii i prowadził poprzednio tylko ciągniki oraz że powierzenie mu prowadzenia samochodu ciężarowego w tak ruchliwym mieście jak Ł. było przejawem lekkomyślności ze strony współpozwanego Przedsiębiorstwa. Okoliczności powyższe powinny były jednak prowadzić do obniżenia odszkodowania w wyższym stopniu niż do połowy. Ponieważ sam skarżący upatruje słuszną granicę mającego od niego przypaść odszkodowania w 1/ 4 całości szkody, przeto Sąd Najwyższy zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądzoną od Mariana R. solidarnie z pozwanym Przedsiębiorstwem kwotę 41.178 zł obniżył do kwoty 14.000 zł (57.356 zł : 4 w zaokrągleniu), a w pozostałej części rewizję oddalił (art. 386 i 383 k.p.c.).

Orzeczenie o kosztach postępowania rewizyjnego nastąpiło na podstawie art. 101 w związku z art. 110 k.p.c.

OSNC 1964 r., Nr 10, poz. 206

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.