Wyrok z dnia 1994-12-13 sygn. WR 207/94
Numer BOS: 2193334
Data orzeczenia: 1994-12-13
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Kontratyp działania w ramach przysługujących uprawnień
- Zniesławienie - pojęcie, charakterystyka; zniesławiający charakter wypowiedzi
Sygn. akt WR 207/94
Wyrok z dnia 13 grudnia 1994 r.
Wyrażenie przez radnego, na sesji rady gminy i w ramach porządku jej obrad, krytycznej oceny zawodowej przydatności kandydata do objęcia stanowiska w urzędzie gminy, mieści się w granicach uprawnień i obowiązków wynikających z przepisów ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym (Dz. U. Nr 16, poz. 95 z późn. zm.) i z tego powodu nie stanowi przestępstwa określonego w art. 178 § 1 k.k., bez względu na to, czy zachodzą warunki przewidziane w art. 179 k.k.
Przewodniczący: sędzia płk J. Steckiewicz.
Sędzia płk A. Kamieński (sprawozdawca), sędzia s. wojsk. (deleg.) płk Z. Stefaniak.
Prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej: ppłk J. Żak.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 13 grudnia 1994 r. na rozprawie sprawy Józefa K., uniewinnionego od zarzutu popełnienia przestępstwa określonego w art. 178 § 2 k.k., z powodu rewizji wniesionej przez oskarżyciela posiłkowego od wyroku Sądu Okręgu Wojskowego w G. z dnia 20 października 1994 r.
utrzymał w mocy zaskarżony wyrok sądu pierwszej instancji.
Uzasadnienie
Powołanym na wstępie wyrokiem Sąd Okręgu Wojskowego w G. uniewinnił Józefa K. od tego, że w dniu 20 stycznia 1992 r., podczas sesji Rady Miejskiej w H., rozgłosił nieprawdziwy zarzut o postępowaniu Leonarda J. w celu narażenia go na utratę zaufania potrzebnego do zajmowania stanowiska radcy prawnego Urzędu Miejskiego Miasta H.
Od tego nieprawomocnego wyroku złożył rewizję, na niekorzyść wspomnianiego oskarżonego, oskarżyciel posiłkowy, zarzucając temu orzeczeniu obrazę prawa materialnego w postaci naruszenia dyspozycji art. 178 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. i art. 179 k.k., przez uniewinnienie sprawcy, mimo że nie zachodziły okoliczności uzasadniające stosowanie tych kontratypów. Niezależnie od tego, oskarżyciel posiłkowy zarzucił temu orzeczeniu inne uchybienie natury procesowej, sprowadzające się w zasadzie do zarzutu niewyjaśnienia wszystkich, istotnych dla rozstrzygnięcia tej sprawy, okoliczności.
Stawiając te zarzuty oskarżyciel posiłkowy wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w części rozstrzygającej o uniewinnieniu Józefa K. oraz w części orzekającej o poniesieniu przez Skarb Państwa kosztów procesu przed sądem pierwszej instancji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Rewizja ta nie jest zasadna.
Konieczną przedmiotową przesłanką do przypisania winy konkretnej osobie za dane zachowanie się, jest przede wszystkim bezprawność jej czynu, a więc sprzeczność postępowania z - najogólniej rzecz biorąc - obowiązującym porządkiem prawnym, a w tym z normami prawa karnego.
Formalna zgodność danego zachowania się z obowiązującym prawem, a przede wszystkim działanie podjęte w ramach przysługujących danej osobie, z mocy obowiązujących przepisów prawa, kompetencji, jeżeli nie zachodzą dodatkowe szczególne warunki uzasadniające uznanie zachowania takiego za kryminalnie bezprawne, jest wystarczającą przesłanką umorzenia lub uniewinnienia oskarżonego ( w zależności od stadium procesu) w postępowaniu karnym.
Stosując te ogólne uwagi do niniejszej sprawy Sąd Najwyższy stwierdził, że będące przedmiotem zarzutu prawnokarnego postępowanie Józefa K. w gruncie rzeczy było działaniem mieszczącym się całkowicie w przysługujących mu jako radnemu gminy H. kompetencjach. W toku bowiem sesji rady gminy radny ten, wspólnie z innymi osobami mającymi taki sam mandat przy podejmowaniu decyzji mieszczącej się w programie tej sesji, wyraził kilka uwag kwestionujących potrzebę przekształcenia stosunku pracy wiążącego radcę prawnego tejże gminy z tzw. "pół etatu" na "cały etat". Zagadnienie to związane było zarówno z potrzebami obsługi prawnej tej gminy, jak i też wiązało się nierozerwalnie z problemem przydatności zawodowej osoby zatrudnionej na tym stanowisku w tejże gminie. Rozstrzygnięcie tej kwestii w ciele z natury swej kolegialnym wymagało uzgodnienia różnych, rysujących się stanowisk. Tak więc sugestie zawarte w wypowiedzi Józefa K., co do potrzeby rozstrzygnięcia kwestii ewentualnej niecałkowitej przydatności wspomnianego radcy prawnego, uznać należy za próbę zarysowania w tej materii ściśle określonego stanowiska, niewątpliwie niekorzystnego dla interesów zawodowych radcy prawnego.
Zgodnie z art. 15 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym (Dz. U. Nr 16, poz. 95 z późn. zm.), rada gminy jest "organem stanowiącym i kontrolnym". Kompetencje tejże rady - w myśl art. 18 cyt. ustawy - obejmują "wszystkie sprawy w zakresie działania gminy", a więc - jak było w tym przypadku - również i przekształcenie treści stosunku pracy z radcą prawnym zatrudnionym w tzw. niepełnym wymiarze czasu w tejże gminie. Zgodnie z art. 9 cyt. ustawy, rady takie "obradują na sesjach".
Tak więc wypowiadane, zresztą nie w sposób kategoryczny, ale w postaci wyraźnych wątpliwości, oceny co do jakości kwalifikacji zawodowych radcy tej gminy, na sesji przez jej radnego, w toku omawiania wspomnianego punktu programu tejże sesji, niewątpliwie były artykułowaniem wniosku o konieczności sprawdzenia fachowych umiejętności tego radcy. Józef K., jako członek kolegialnego organu samorządu, miał pełne kompetencje do formułowania takiego stanowiska, albowiem rada gminy była uprawnionym organem władzy do podjęcia w tej kwestii decyzji, wiążącej zarząd gminy i miasta H.
Rada gminy mogła, ale nie musiała, powołać do rozstrzygnięcia tej sprawy komisję rady gminy (stanowi o tym art. 21 ust. 1 cyt. ustawy), lub też, po wysłuchaniu opinii swojego radnego, przejść nad nią do porządku dziennego.
Kwestionowanie przez oskarżyciela posiłkowego (skądinąd radcy tejże gminy) tychże uprawnień członka rady, zobowiązanego programem sesji do podjęcia wspólnie z innymi radnymi decyzji w tej sprawie, a więc do publicznego, na sesji samorządowego ciała kolegialnego, artykułowania swoich wątpliwości co do jego przydatności dla gminy jako radcy prawnego jest - jak się wydaje - całkowitym niezrozumieniem wytworzonego w wyniku wejścia w życie omawianej ustawy, obowiązującego stanu prawnego.
Sformułowane przez radnego na sesji rady gminy wątpliwości co do radcy prawnego zatrudnionego w zarządzie gminy mogły stać się podstawą, po ewentualnym ich przyjęciu przez radę, do wdrożenia trybu sprawdzania jego fachowych umiejętności, w myśl art. 16 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych. Fakt, że rada, po wysłuchaniu ich, nie podjęła w tej kwestii takiej właśnie decyzji, nie może rzutować na prawnokarną ocenę postępowania Józefa K., albowiem rada - jako ciało kolegialne - może, ale nie musi, ustosunkować się do podniesionych na sesjach różnego rodzaju postulatów, zgłaszanych przez jej członków.
Prawnopubliczny charakter tego organu, a także przyjęty w ustawie o samorządzie terytorialnym tryb podejmowania przez niego decyzji zakłada, że staje się on forum ścierania różnego rodzaju stanowisk i racji, które następnie, w formie głosowania, zostają przyjęte lub też odrzucone.
Słowem, uczestniczenie w działalności tego właśnie podstawowego terytorialnego organu władzy, implicite zakłada potrzebę publicznego ujawniania swoich poglądów co do kierunku i sposobu załatwienia spraw będących przedmiotem rozważań takiej rady.
Sąd Najwyższy, nie kwestionując wywodów zawartych w zaskarżonym wyroku sądu pierwszej instancji, sprowadzających się do tezy, że zamiar, intencja, a także pewne szczególne racje oraz przekonanie o potrzebie ochrony społecznego interesu skłoniły radnego Józefa K. do wystąpienia kwestionującego sprawność zawodową radcy prawnego gminy, zwraca jednak uwagę, na to, że szczególne forum tej wypowiedzi przez fakt uczestniczenia tego radnego w zespole kompetentnym do podejmowania takich decyzji sprawiają, że miał on uprawnienia publicznoprawne do stawiania takich wniosków (...).
OSNKW 1995 r., Nr 5-6, poz. 32
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN