Wyrok z dnia 1996-11-28 sygn. III KKN 148/96

Numer BOS: 2193172
Data orzeczenia: 1996-11-28
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III KKN 148/96

Wyrok z dnia 28 listopada 1996 r.

Zarzuty podniesione w kasacji pod adresem orzeczenia sądu pierwszej instancji podlegają rozważeniu przez sąd kasacyjny tylko w takim zakresie, w jakim jest to nieodzowne dla należytego rozpoznania zarzutów stawianych zaskarżonemu w tym trybie orzeczeniu sądu odwoławczego. Nie można ich więc rozpatrywać w oderwaniu od zarzutów stawianych orzeczeniu sądu odwoławczego, nie jest bowiem funkcją kontroli kasacyjnej ponowne - "dublujące" kontrolę apelacyjną (zażaleniową) - rozpoznawanie zarzutów stawianych przez skarżącego orzeczeniu sądu pierwszej instancji. Stwierdzenie zaś ich zasadności ma znaczenie wyłącznie jako racja ewentualnego stwierdzenia zasadności i uwzględnienia zarzutu(ów) odniesionego do zaskarżonego kasacją orzeczenia sądu odwoławczego.

Przewodniczący: Prezes Z. Doda (sprawozdawca).

Sędziowie: A. Deptuła, L. Misiurkiewicz.

Prokurator Prokuratury Krajowej: W. Flatt-Ferenc.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 28 listopada 1996 r. sprawy Mariana A., skazanego z art. 176 k.k. w zw. z art. 58 k.k. oraz art. 184 § 1 k.k. i art. 156 § 2 k.k. w zw. z art. 10 § 2 k.k., z powodu kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu Rejonowego w L. z dnia 16 stycznia 1996 r. i wyroku Sądu Wojewódzkiego w L. z dnia 25 kwietnia 1996 r.

o d d a l i ł kasację w części dotyczącej wyroku Sądu Wojewódzkiego oraz pozostawił ją bez rozpoznania w części dotyczącej wyroku Sądu Rejonowego (...).

Uzasadnienie

Sąd Rejonowy w L. - wyrokiem z dnia 16 stycznia 1996 r. - uznał oskarżonego Mariana A. za winnego tego, że:

1. "w okresie od 1990 r. do października 1994 r. w Ł., działając w warunkach przestępstwa ciągłego, dopuścił się kilkunastu czynów lubieżnych na osobie trzynastoletniej pasierbicy Iwony K. w ten sposób, że dotykał rękami jej narządy płciowe oraz polecał dokonanie masturbacji, a także całował po twarzy", tj. za winnego popełnienia przestępstwa określonego w art. 176 k.k. w zw. z art. 58 k.k., i za to - na podstawie art. 176 k.k. - skazał go na karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności;

2. "w okresie od 1993 r. do 23 listopada 1994 r. w Ł., znęcał się fizycznie i moralnie nad pasierbicą Iwoną K. w ten sposób, że bił ją rękami i pasem wojskowym po całym ciele oraz wyzywał ją słowami obelżywymi, a nadto w dniu 25 kwietnia 1994 r. bijąc ją pasem wojskowym spowodował u niej rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządów ciała na czas poniżej siedmiu dni", tj. za winnego popełnienia przestępstwa określonego w art. 184 § 1 k.k. i art. 156 § 2 k.k. w zw. z art. 10 § 2 k.k., i za to - na podstawie art. 184 § 1 k.k. w zw. z art. 10 § 3 k.k. - skazał go na karę roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności.

Jako karę łączną wymierzono oskarżonemu karę 4 lat pozbawienia wolności, ponadto zaś orzeczono wobec niego karę dodatkową pozbawienia praw rodzicielskich na okres lat 5 oraz dwie nawiązki po 25 zł na rzecz Towarzystwa Walki z Kalectwem, tudzież pokrzywdzonej Iwony K.

Od tego wyroku wnieśli apelacje oskarżony osobiście oraz jego obrońca (...).

Sąd Wojewódzki w L. - wyrokiem z dnia 25 kwietnia 1996 r. - zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że obniżył karę pozbawienia wolności orzeczoną za czyn opisany w pkt I do 3 lat i karę łączną do 3 lat oraz uchylił karę dodatkową pozbawienia praw rodzicielskich, natomiast w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Od wyroków Sądu Rejonowego oraz Sądu Wojewódzkiego kasację wniósł obrońca oskarżonego Mariana A. Zaskarżył on te wyroki "w całości" i zarzucił im rażące naruszenie prawa, a mianowicie:

1. rażące naruszenie przez sąd pierwszej instancji prawa procesowego, tj. art. 152 i 357 k.p.k. - przez nieujawnienie dowodów znajdujących się na (...) akt w sytuacji, gdy dowody te mają istotne znaczenie dla oceny wiarygodności zeznań pokrzywdzonej, będących kluczowym dowodem w sprawie oraz art. 372 k.p.k., polegające na brakach w logicznym rozumowaniu sądu, widocznych w uzasadnieniu, gdy sąd stwierdza, że "trudno przyjąć, iż fakty podane przez pokrzywdzoną są wyłącznie wytworem jej wyobraźni", a następnie uznaje jej zeznania za wiarygodne w całości;

2. rażące naruszenie przez sąd drugiej instancji prawa procesowego, tj. art. 357 i 372 § 1 k.p.k., polegające na stwierdzeniu w uzasadnieniu wyroku, że nieujawnienie dowodów znajdujących się na (...) przez sąd pierwszej instancji nie miało wpływu na treść wyroku, co jest sprzeczne z zasadami logicznego myślenia oraz art. 406 § 1 k.p.k. - przez nierozpoznanie apelacji w pełnym jej zakresie i nieustosunkowanie się do zarzutu zawartego w pkt I ppkt 3 apelacji w sytuacji, gdy rozpoznanie apelacji w węższym zakresie nie było wystarczające do wydania orzeczenia, a rozpoznanie wymienionego zarzutu nie było ani przedwczesne, ani też bezprzedmiotowe dla dalszego toku postępowania.

W konkluzji kasacji sformułowano wniosek o "uchylenie zaskarżonych wyroków i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji".

W odpowiedzi prokuratora na kasację obrońcy oskarżonego wyrażono pogląd, że kasacja jest całkowicie bezzasadna i wymaga oddalenia.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Kasacja obrońcy oskarżonego Mariana A. jest niedopuszczalna i podlega pozostawieniu bez rozpoznania w tej części, w której "zaskarża" wyrok Sądu Rejonowego, całkowicie zaś bezzasadna - co powoduje jej oddalenie - w tej części, która dotyczy wyroku Sądu Wojewódzkiego.

W świetle zupełnie jednoznacznego brzmienia art. 463 § 1 k.p.k. kasację można wnieść jedynie od "prawomocnego orzeczenia sądu odwoławczego kończącego postępowanie sądowe". Można to wprawdzie uczynić również z powodu wadliwości orzeczenia sądu pierwszej instancji, ale jest oczywiste, że nawet w takim wypadku przedmiotem zaskarżenia w trybie kasacji może być tylko i wyłącznie orzeczenie sądu odwoławczego. Ponieważ treść kasacji (tj. oznaczenie przedmiotu zaskarżenia, podniesione zarzuty, tudzież petitum) wskazuje wyraźnie na to, że autor kasacji zaskarżył nie tylko wyrok Sądu Wojewódzkiego, lecz również wyrok Sądu Rejonowego, przeto należało w sposób jednoznaczny orzec o konsekwencjach prawnoprocesowych aktu zaskarżenia odniesionego do wyroku Sądu Rejonowego, tj. zaskarżenia orzeczenia, które z mocy ustawy w ogóle nie podlega zaskarżeniu w trybie kasacji. W tym zakresie zatem kasację należało pozostawić bez rozpoznania (arg. ex art. 379 w zw. z art. 462 i arg. a contrario ex art. 463 § 1 k.p.k.).

Rozpoznanie kasacji w tym zakresie, w jakim skarży ona wyrok Sądu Wojewódzkiego, uzasadnia stwierdzenie, że podniesione w kasacji zarzuty są całkowicie bezzasadne. Analizę tych zarzutów oraz wskazanie powodów uznania ich za bezzasadne należy poprzedzić wyraźnym rozstrzygnięciem ważkiego zagadnienia dotyczącego zakresu i sposobu rozpoznania zarzutów zawartych w kasacji.

Jak zaznaczono na wstępie, w kasacji podniesiono zarzuty rażącego naruszenia prawa procesowego, przy czym "postawiono" je zarówno wyrokowi Sądu Rejonowego, jak i wyrokowi Sądu Wojewódzkiego. Powstaje w związku z tym istotna kwestia o charakterze proceduralnym. Chodzi o dwie rzeczy. Najpierw o to, czy w kasacji skierowanej przeciwko orzeczeniu sądu odwoławczego można w ogóle podnosić zarzuty pod adresem orzeczenia sądu pierwszej instancji. W razie pozytywnej odpowiedzi na to pytanie nieodzowne jest ustalenie, jakie znaczenie w sferze kontroli kasacyjnej mają tego rodzaju zarzuty, w szczególności zaś, czy, kiedy i w jaki sposób mogą one wywrzeć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy przez Sąd Najwyższy. Sprecyzowana wyżej kwestia ma znaczenie praktyczne, gdyż od stanowiska w tym względzie zależy zakres i sposób rozpoznania kasacji w niniejszej sprawie.

Strona może wnieść kasację tylko od orzeczenia sądu odwoławczego, ale można ją wnieść między innymi z powodu rażącego naruszenia prawa, polegającego na tym, że sąd odwoławczy nie dokonał określonych korektur orzeczenia sądu pierwszej instancji, chociaż w związku z rozpoznaniem środka odwoławczego mógł i powinien był to uczynić. Jest jasne, że w takim układzie procesowym w kasacji należy wskazać te wadliwości orzeczenia sądu pierwszej instancji, które in concreto uzasadniały podjęcie odpowiedniego rozstrzygnięcia przez sąd odwoławczy. Jasne jest jednak, że zarzuty stawiane w takim wypadku orzeczeniu sądu pierwszej instancji nie mają charakteru samoistnego. Muszą się one ściśle łączyć z zarzutami stawianymi orzeczeniu sądu odwoławczego, a to w tym sensie, że ich rozważenie stanowi warunek sine qua non ustalenia, czy sąd odwoławczy istotnie dopuścił się naruszenia prawa, a mianowicie nie dokonał nieodzownych korektur orzeczenia sądu pierwszej instancji.

Stanowiące przedmiot zaskarżenia i kontroli w trybie kasacji orzeczenie sądu odwoławczego ulega uchyleniu lub zmianie jedynie w razie stwierdzenia, że jest ono dotknięte uchybieniem wymienionym w art. 388 k.p.k. lub innym rażącym naruszeniem prawa, które mogło mieć wpływ na jego treść (arg. ex art. 386 § 1 w zw. z art. 462 i 463 k.p.k.). Jeżeli istota wadliwości orzeczenia sądu odwoławczego polega na utrzymaniu w mocy niezgodnego z prawem lub bezzasadnego orzeczenia sądu pierwszej instancji, to orzeczenie sądu odwoławczego podlega korekturze pod tym warunkiem, że in concreto sąd odwoławczy - rozpoznając środek odwoławczy - w ogóle mógł i powinien był uchylić lub zmienić orzeczenie sądu pierwszej instancji. Dlatego też zarzuty podniesione w kasacji pod adresem orzeczenia sądu pierwszej instancji podlegają rozważeniu przez sąd kasacyjny tylko w takim zakresie, w jakim jest to nieodzowne dla należytego rozpoznania zarzutów stawianych zaskarżonemu w tym trybie orzeczeniu sądu odwoławczego. Po pierwsze więc, nie można ich rozpatrywać w oderwaniu od zarzutów stawianych orzeczeniu sądu odwoławczego, nie jest bowiem funkcją kontroli kasacyjnej ponowne - "dublujące" kontrolę apelacyjną (zażaleniową) - rozpoznawanie zarzutów stawianych przez skarżącego orzeczeniu sądu pierwszej instancji. Po drugie zaś, stwierdzenie ich zasadności ma znaczenie wyłącznie jako racja ewentualnego stwierdzenia zasadności i uwzględnienia zarzutu(ów) odniesionego do zaskarżonego kasacją orzeczenia sądu odwoławczego.

W niniejszej sprawie sytuacja przedstawia się następująco.

Sądowi Rejonowemu autor kasacji stawia 2 zarzuty (naruszenia art. 152 i 357 k.p.k. oraz naruszenia art. 372 k.p.k.), a Sądowi Wojewódzkiemu - także 2 zarzuty (naruszenia art. 357 i 372 § 1 k.p.k. oraz naruszenia art. 406 § 1 k.p.k.). Wrażenie, że mamy tu do czynienia łącznie z 4 odrębnymi zarzutami, jest wszelako zwodnicze. W istocie bowiem podniesione w kasacji zarzuty dotyczą jedynie dwóch kwestii, tyle że naświetlonych niejako z dwóch stron. Po pierwsze bowiem, autor kasacji uważa, że Sąd Rejonowy nie ujawniając w toku postępowania dowodowego notatek i plakatu znajdujących się w kopercie na (...) akt dopuścił się naruszenia art. 152 i 357 k.p.k., Sąd Wojewódzki zaś - nie uznawszy dotyczącego tej kwestii zarzutu apelacji za zasadny - naruszenia art. 357 i 372 § 1 k.p.k. Po drugie zaś, zdaniem autora kasacji, przytoczony przezeń urywek uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego dowodzi naruszenia art. 372 k.p.k., świadczy bowiem jakoby o "brakach w logicznym rozumowaniu sądu", natomiast naruszenie prawa (konkretnie - art. 406 § 2 k.p.k.) przez Sąd Wojewódzki ma polegać na tym, że nie ustosunkował się on do zawartego w apelacji zarzutu naruszenia art. 372 k.p.k.

Ze wskazanych względów zasadnicze znaczenie w sprawie ma ocena zasadności zarzutów stawianych wyrokowi Sądu Wojewódzkiego. Zarzuty odniesione do wyroku Sądu Rejonowego wymagają uwzględnienia i rozważenia li tylko pod kątem widzenia pytania, czy Sąd Wojewódzki nie powinien był jednak uznać, że stanowiące ich przedmiot uchybienia zachodziły i uzasadniały dokonanie odpowiedniej korektury wyroku Sądu Rejonowego.

Całkowicie bezzasadny - a przy tym rażąco nieścisły - jest zarzut naruszenia przez Sąd Wojewódzki art. 357 i 372 § 1 k.p.k., polegającego jakoby na tym, że Sąd Wojewódzki - w sposób "sprzeczny z zasadami logicznego myślenia" - uznał, iż nieujawnienie materiałów znajdujących się w kopercie na (...) akt nie miało wpływu na treść wyroku. Aż tak nieścisłe, że niezrozumiałe jest łączenie z tą sprawą przepisu art. 357 k.p.k., oczywiste bowiem jest to, iż naruszenie tego przepisu może polegać jedynie na traktowaniu per non est okoliczności ujawnionej w toku rozprawy albo na oparciu ustaleń na okoliczności, która nie została ujawniona w toku rozprawy. Owszem, in concreto wymagało odpowiedzi na pytanie, czy ze względu na potrzebę rzetelnego wyjaśnienia kwestii wiarygodności pokrzywdzonej nie należało z urzędu przeprowadzić dowodu z "zawartości" koperty znajdującej się na (...) akt. Na to pytanie - w związku z zarzutem podniesionym w apelacji obrońcy oskarżonego - Sąd Wojewódzki odpowiedział negatywnie, a stanowisko swoje w tym względzie obszernie i rzeczowo uzasadnił. Taka jest przecież wymowa - nawiązującego do szczegółowej analizy materiału dowodowego zawartej w uzasadnieniu wyroku Sądu Rejonowego - omówienia racji uznania zeznań pokrzywdzonej za wiarygodne. W tym stanie rzeczy nie można doprawdy uznać, by jakiekolwiek znaczenie mogły mieć osobliwe supozycje obrońcy oskarżonego na temat "nadmiernie rozwiniętego u pokrzywdzonej w stosunku do jej wieku i trwającego od kilku lat zainteresowania płcią przeciwną".

W apelacji obrońcy oskarżonego podniesiono zarzut obrazy art. 372 i art. 3 § 3 k.p.k., polegającej na istnieniu sprzeczności w uzasadnieniu wyroku oraz między wyrokiem i uzasadnieniem. Istnienia tej sprzeczności ma jakoby dowodzić fakt, że chociaż Sąd Rejonowy stwierdził w uzasadnieniu: "W świetle powyższego trudno przyjąć, iż fakty podawane przez pokrzywdzoną są wyłącznie wytworem jej wyobraźni", to jednak uznał, że oskarżony dopuścił się obu zarzucanych mu czynów. W kasacji natomiast podniesiono zarzut, że Sąd Wojewódzki nie rozpoznał apelacji w pełnym jej zakresie, a mianowicie nie ustosunkował się rzekomo do przytoczonego zarzutu sprzeczności. Zdaniem autora kasacji, w związku z cytowanym wyżej in extenso stwierdzeniem Sądu Rejonowego "logika nakazywałaby ustalenie następnie, w jakim zakresie fakty podane przez pokrzywdzoną są wytworem jej wyobraźni".

Nie wiadomo, jaką "logikę" przywołano tu na pomoc. Wiadomo natomiast, że zarzut podniesiony w apelacji stanowił wyłącznie efekt wyrwania zacytowanego zdania z kontekstu, zarzut zaś zawarty w kasacji rozmija się ponadto z prawdą. Nie jest bowiem prawdą, że Sąd Wojewódzki nie rozpoznał apelacji w pełnym zakresie i że jakoby nie ustosunkował się do zarzutu dotyczącego rzekomej sprzeczności wyroku z uzasadnieniem. Po pierwsze więc, Sąd Wojewódzki wyraźnie stwierdził, że "szczegółowa analiza zebranych dowodów oraz uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie potwierdza podniesionego w apelacji obrońcy zarzutu sprzeczności wyroku z jego uzasadnieniem". Po drugie zaś, Sąd Wojewódzki dobitnie podkreślił, że "wyrwane z kontekstu zdanie zacytowane w apelacji również nie wskazuje na tę sprzeczność". Po trzecie wreszcie, Sąd Wojewódzki konkretnie omówił okoliczności, które przemawiają za uznaniem zeznań pokrzywdzonej za wiarygodne, a tym samym uzasadniają zdecydowane odrzucenie supozycji, że podane przez pokrzywdzoną fakty mogą być w ogóle wytworem jej wyobraźni.

O całkowitej bezzasadności omawianego zarzutu decydują dwie okoliczności. Pierwsza łączy się z semantyką i wyraża się w tym, że w różnych kontekstach wyrażenie: "trudno przyjąć" jest równoznaczne z wyrażeniem "nie można przyjąć". Druga wiąże się z celnie podkreślonym przez Sąd Wojewódzki faktem wyrwania przytoczonego wyżej zdania z kontekstu. Otóż, nader istotną wymowę ma to, że zdanie to rozpoczyna się od słów "w świetle powyższego" (nb. nie wymaga komentarza fakt, że w apelacji zacytowano całe zdanie, natomiast w kasacji dokonano jego "modyfikacji", a mianowicie pominięto właśnie owe początkowe słowa). Sedno sprawy tkwi mianowicie w tym, że w układzie i treści uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego "powyższe" oznacza wywody, w których rzeczowo, konkretnie i precyzyjnie wypunktowano różne argumenty przemawiające za uznaniem zeznań pokrzywdzonej za wiarygodne. Oczywiste jest zatem to, że w tym stanie rzeczy żadna "logika" nie mogła nakazywać sądom orzekającym w tej sprawie "ustalenia, w jakim zakresie fakty podane przez pokrzywdzoną są wytworem jej wyobraźni".

Przeprowadzone rozważania prowadzą do następującej konkluzji. Zarzuty stawiane wyrokowi Sądu Wojewódzkiego są całkowicie bezzasadne, analiza bowiem okoliczności sprawy oraz uzasadnienia zaskarżonego wyroku daje podstawę do stanowczego stwierdzenia, że Sąd Wojewódzki rozpoznał apelacje i rozstrzygnął sprawę całkowicie prawidłowo. Istotny jest przy tym fakt, że Sąd Wojewódzki uzasadnił swoje rozstrzygnięcie w sposób odpowiadający wymaganiom ustawy, a w szczególności rzeczowo i konkretnie wskazał racje uznania zarzutów i wniosków apelacji za niezasadne.

OSNKW 1997 r., Nr 1-2, poz. 12

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.