Uchwała z dnia 1998-04-23 sygn. I KZP 1/98
Numer BOS: 2193127
Data orzeczenia: 1998-04-23
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Sygn. akt I KZP 1/98
Uchwała z dnia 23 kwietnia 1998 r.
Zabór mienia z zamiarem jego niezwłocznego porzucenia oznacza, że sprawca zamierza postąpić z nim jak właściciel, a w związku z tym celem jego działania jest przywłaszczenie tego mienia.
Przewodniczący: sędzia SN S. Zabłocki.
Sędziowie: J. Mikos (sprawozdawca), J. Skwierawski.
Prokurator Prokuratury Krajowej: R. Stefański.
Sąd Najwyższy w sprawie Marcina D., po rozpoznaniu przekazanego na podstawie art. 390 § 1 k.p.k. przez Sąd Apelacyjny w Krakowie, postanowieniem z dnia 15 stycznia 1998 r., zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:
"Czy zabór mienia z zamiarem jego niezwłocznego porzucenia jest zaborem w celu przywłaszczenia?"
uchwalił udzielić odpowiedzi jak wyżej.
Uzasadnienie
Zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykładni ustawy przekazane zostało do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu w trybie art. 390 § 1 k.p.k. przez Sąd Apelacyjny w Krakowie postanowieniem z dnia 15 stycznia 1998 r.
Zagadnienie to wyłoniło się na tle następującego stanu faktycznego: Oskarżony Marcin D., grożąc użyciem noża wobec pokrzywdzonych kobiet, domagał się wydania mu ich torebek, po czym je zabierał i porzucał w różnych miejscach, niczego z nich nie zabierając. Motywem takiego działania była chęć ukarania tych kobiet za poczucie krzywdy, którego doznał oskarżony "od swojej dziewczyny".
Przy tak ustalonym stanie faktycznym sprawy wyłonił się problem, czy tego rodzaju zachowanie się sprawcy jest zaborem mienia w celu przywłaszczenia.
Dla rozstrzygnięcia problemu przedstawionego przez Sąd Apelacyjny istotne więc znaczenie ma kwestia rozumienia pojęcia "przywłaszczenia". Sąd Apelacyjny, przedstawiając Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia postawiony w pytaniu problem, wskazał, że w nauce prawa karnego prezentowane są dwa przeciwstawne kierunki wykładni pojęcia "przywłaszczenia".
Reprezentanci pierwszego kierunku uważają, że nie ma przywłaszczenia, jeżeli sprawca zabiera rzecz po to, aby ją zniszczyć, uczynić niezdatną do użytku lub porzucić (por. np. J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski: Kodeks karny. Komentarz, t. 2, Warszawa 1987, s. 228, teza 107).
Jeśli chodzi o drugi kierunek, to zdaniem jego reprezentantów sprawca działa w celu przywłaszczenia także wtedy, gdy zabiera mienie dążąc do tego, aby je przejąć i mieniem tym zadysponować, jak własnym, choćby zabierając cudze mienie nie zamierzał z rzeczy uzyskanych w ten sposób korzystać (por. np. A. Marek, E. Pływaczewski, A. Peczeniuk: Kradzież i paserstwo mienia prywatnego, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa, 1985, s. 62; O. Górniok: Zagarnięcie mienia społecznego, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa, 1976, s. 169).
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
O działaniu sprawcy w celu przywłaszczenia świadczy takie zachowanie zewnętrzne, które polega na wyłączeniu cudzego mienia ruchomego z władztwa innej osoby, w celu posługiwania się tym mieniem jak własnym.
Jeśli zaś chodzi o przestępstwo określone w art. 210 k.k., to do bytu tego przestępstwa nie jest niezbędne działanie w celu przysporzenia sobie korzyści majątkowej albo działanie w celu wzbogacenia się. Wzbogacenie się lub korzyść majątkowa w przypadku rabunku najczęściej są, ale nie muszą występować jako dalszy skutek działania przestępnego. Dalsze losy mienia oraz dalsze zamiary sprawcy względem mienia są obojętne z punktu widzenia oceny prawnej czynu (por. wyrok SN z dnia 11 stycznia 1988 r., II KR 343/87, OSNKW 1988, z. 7-8, poz. 55).
Stanowisko takie było także prezentowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego na tle przepisów kodeksu karnego z 1932 r. (por. wyrok SN z 21 lutego 1961 r., I K 2/60, RPEiS 1961, nr 4, s. 307; wyrok SN z 20 marca 1964 r. V K 589/64, nie publ.).
Analogiczny pogląd został wyrażony także w uzasadnieniu do kodeksu karnego z 1932 r. Pogląd ten ma więc walor wykładni autentycznej. Twórcy kodeksu karnego z 1932 r., analizując pojęcie "przywłaszczenia", nie wspominają o zamiarze wzbogacenia albo zamiarze osiągnięcia korzyści. Ich zdaniem, "Wzbogacenie się albo korzyść majątkowa w przypadku kradzieży mogą być uważane za dalszy skutek działania przestępnego, skutek bynajmniej zresztą nie konieczny, albowiem kradzież nie przestanie być kradzieżą także wówczas, gdy sprawca zabiera cudze mienie, aby je oddać trzeciej osobie, albo je zużyć na zaspokojenie natychmiastowej potrzeby, tak więc, aby postępować z tą rzeczą, jak może postępować tylko właściciel, tj. aby ją sobie przywłaszczyć" (por. Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej, Sekcja Prawa Karnego, Warszawa 1921-1931, t. V, z. 4, s. 218).
Stanowisko to, wyrażone przez twórców kodeksu karnego z 1932 r., nie straciło swej aktualności także na gruncie obecnie obowiązującego kodeksu karnego.
Znamiona przestępstwa polegającego na przywłaszczeniu mienia zostają więc wypełnione wtedy, gdy sprawca stwarza sobie możliwość rozporządzenia mieniem w taki sposób, jak gdyby był on właścicielem danego mienia.
W niniejszej sprawie sprawca postępował z torebkami zabieranymi kobietom tak, jak właściciel tego mienia.
Fakt, że te torebki oraz ich zawartość następnie porzucał, a nie zatrzymywał dla siebie, nie zmienia istoty, to jest tego, iż działał on "w celu przywłaszczenia mienia". Aby sprawca mógł "zamanifestować swój negatywny stosunek do kobiet" musiał wcześniej przy użyciu groźby pozbawiać te kobiety mienia.
Dlatego też zabranie rzeczy i następnie porzucenie tej rzeczy jest rozporządzeniem nią tak, jak właściciel rozporządza przedmiotem swej własności. Nie zmienia więc oceny prawnej zachowanie sprawcy, polegające na dokonaniu zaboru rzeczy, jeśli towarzyszy mu powzięty wcześniej zamiar jej porzucenia.
OSNKW 1998 r., Nr 5-6, poz. 23
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN