Wyrok z dnia 1972-08-10 sygn. IV KR 153/72
Numer BOS: 2192554
Data orzeczenia: 1972-08-10
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Sygn. akt IV KR 153/72
Wyrok z dnia 10 sierpnia 1972 r.
Związku przyczynowego między czynem sprawcy a śmiercią osoby przez niego zranionej nie przerywa włączenie się do łańcucha przyczyn okoliczności od sprawcy niezależnych, jeżeli ustalono, że skutek w postaci śmierci objęty był zamiarem sprawcy (bezpośrednim lub ewentualnym).
Przewodniczący: sędzia R. Kryże. Sędziowie: T. Krokosz (sprawozdawca), J. Pustelnik.
Prokurator Prokuratury Generalnej: K. Kraft.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 10 sierpnia 1972 r. sprawy Bolesława B. i Stanisława W., oskarżonych z art. 148 § 1 k.k., z powodu rewizji wniesionej przez prokuratora i oskarżonych od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Olsztynie z dnia 24 lutego 1972 r.
utrzymał w mocy zaskarżony wyrok (...).
Uzasadnienie
Sąd Wojewódzki w Olsztynie po rozpoznaniu sprawy Bolesława B. i Stanisława W., oskarżonych o to, że: w dniu 13 lutego 1971 r. w K., działając wspólnie i w porozumieniu oraz przewidując możliwość pozbawienia życia Tadeusza B. i godząc się na to, zadali niebezpiecznymi przedmiotami - Bolesław B. nożem, a STanisław W. sprzączką metalową pasa wojskowego - szereg krwawiących ran głowy, przedramienia i dłoni, co wywołało stan poważnego wykrwawienia, który w powiązaniu z oziębieniem ciała spowodowanym utratą przytomności po doznanych urazach oraz pozostawieniem Tadeusza B. przy niskiej temperaturze otoczenia doprowadził do jego śmierci, tj. o czyn przestępny określony w art. 148 k.k. - wyrokiem z dnia 24 lutego 1972 r. uznał tychże oskarżonych za winnych dopuszczenia się zarzucanego im czynu i za to na podstawie art. 148 § 1 k.k. oraz art. 40 § 1 i art. 44 § 1 k.k. skazał każdego z nich na karę 12 lat pozbawienia wolności z orzeczeniem pozbawienia praw publicznych na okres 4 lat.
Od tego wyroku rewizję wnieśli prokurator oraz obrońcy obu oskarżonych.
Prokurator, zarzucając w rewizji rażącą niewspółmierność wymierzonych obu oskarżonym kar ze względu na wyjątkowo znaczny stopień niebezpieczeństwa społecznego i niedostateczne uwzględnienie "bardzo niskich" pobudek oraz rozmiaru skutku działania oskarżonych, jak też ich zachowania sie przed popełnieniem i po popełnieniu przestępstwa, co - zdaniem rewidującego - "stanowi, że wymierzone im kary są pozbawione wychowawczego wpływu na nich i waloru społecznego oddziaływania", wnosił o zmianę wyroku przez wymierzenie obu oskarżonym za przypisane im przestępstwo znacznie surowszych kar pozbawienia wolności.
Obrońca oskarżonego Bolesława B. zarzucał w rewizji popełnienie błędu w ustaleniach faktycznych, polegającego na przyjęciu, że oskarżony Bolesław B. przewidywał i godził się z możliwością pozbawienia życia Tadeusza B. oraz że w czasie zajścia używał noża, co - zdaniem rewidującego - w świetle ujawnionych okoliczności sprawy budzi poważne wątpliwości i wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku przez uznanie, iż czyn oskarżonego Bolesława B. stanowi przestępstwo określone w art. 158 § 3 k.k. i wymierzenie mu na podstawie tego przepisu stosownej kary.
Rewizja obrońcy oskarżonego Stanisława W. sprowadza się do zarzutów: 1) błędu w ustaleniach faktycznych przez uznanie, że oskarżony Stanisław W. wspólnie z oskarżonym Bolesławem B. bijąc Tadeusza B. niebezpiecznymi narzędziami doprowadzili go do stanu nieprzytomności, "porzucili go w błocie i nie zainteresowali się jego losem", możliwość zejścia śmiertelnego Tadeusza B. przewidywali i na to się godzili, jakkolwiek Sąd Wojewódzki jednocześnie przyjął, iż zamiarem bezpośrednim Stanisława W. było pobicie, co - zdaniem rewidującego - w powiązaniu z dalszym zachowaniem się Stanisława W. (bicie sprzączką pasa i pozstawienie Tadeusza B. po stwierdzeniu, że "daje on oznaki życia") pozwala uznać, że oskarżony ten nie działał z zamiarem pozbawienia życia Tadeusza B., lecz dopuścił się czynu określonego w art. 158 § 3 k.k.; 2) w razie zaś niepodzielenia powyższych zarzutów - rażącej niewspółmierności kary ze względu na to, że oskarżony w chwili orzekania był młodocianym, jak też ze względu na stwierdzenie u niego "odchyleń charakterologicznych w postaci psychopatii oraz braku korekty wychowawczej ze strony rodziców i środowiska, spożywania od bardzo młodych lat alkoholu".
W konkluzji rewidujący wnosił o zmianę wyroku przez zakwalifikowanie czynu oskarżonego Stanisława W. z art. 158 § 3 k.k. i wymierzenie mu stosownej kary z uwzględnieniem okoliczności łagodzących, ewentualnie o znaczne złagodzenie kary wymierzonej przez sąd pierwszej instancji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Ze względu na dalej idącej zarzuty rewizji obu oskarżonych (co do winy) należy przede wszystkim ustosunkować się do tychże rewizji.
Co do rewizji obrońcy oskarżonego Bolesława B.
Jakkolwiek w końcowej dopiero części wywodów rewidujący podnosi, że "poważne wątpliwości budzą ustalenia sądu, jakoby oskarżony Bolesław B. w czasie pobicia używał noża", niemniej jednak tę właśnie kwestię trzeba potraktować jako punkt wyjściowy rozważań ze względu na jej węzłowe niemal znaczenie dla dalszego toku rozumowania.
Wbrew odmiennym zamierzeniom podjętej w rewizji próby podważenia ustaleń zaskarżonego wyroku w poruszonym zakresie należy stwierdzić, że prawidłowość tych usaleń nie nasuwa zastrzeżeń.
Wprawdzie słusznie nadmienia się w rewizji, że poza pierwszymi swoimi wyjaśnieniami oskarżony Bolesław B. przeczył następnie stale, aby nożem atakował Tadeusza B. (denata), jednakże Sąd Wojewódzki zasadnie oparł się na tych pierwszych wyjaśnieniach oskarżonego i stanowisko to uzasadnił w sposób przekonujący i zgodny z ujawnionym materiałem dowodowym.
Wypadnie jedynie dodać, że twierdzenie rewidującego o niewłaściwym zaprotokołowaniu owych pierwszych wyjaśnień oskarżonego ze względu na trudności porozumienia się z tłumaczem (oskarżony jest głuchoniemy) i "zasugerowaniu" temu oskarżonemu użycia noża pozostaje w oczywistej sprzeczności z rozważanymi przez Sąd Wojewódzki okolicznościami, wynikającymi z oświadczenia tłumacza Marii N., zeznań Mirosława N. i wyjaśnień współoskarżonego Stanisława W., jak też z opinii Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w G. oraz dalszych wymienionych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dowodów. Okoliczność zaś, że w czasie wizji lokalnej w miejscu wskazanym przez oskarżonego Bolesława B. (jako miejsca wyrzucenia przez niego noża) nie znaleziono noża, w całokształcie zebranego i rozważonego przez Sąd Wojewódzki materiału sprawy nie może dezawuować znaczenia wspomnianych wyżej dowodów, choćby nawet dlatego, że nóż mógł oskarżony bądź wyrzucić, bądź pozostawić w innym nie ujawnionym miejscu.
Błędny również jest pogląd rewidującego, że oskarżony Bolesław B. ze względu na "niski poziom umysłowy" - czego według rewizji nie wzięto pod uwagę przy wyrokowaniu - nie mógł przewidywać i godzić się z możliwością zejścia śmiertelnego Tadeusza B., gdyż miało się na to złożyć "kilka niezależnych od siebie przyczyn", które wymagają "wiedzy specjalisty6cznej i zostały ustalone dopiero przez biegłych".
Pomijając już kwestię, że dane dotyczące osobowości oskarżonego Bolesława B. nie dają wystarczającej podstawy do przyjęcia jego "niskiego poziomu umysłowego", trzeba zauważyć, iż kwestia ta nie ma większego znaczenia w świetle istotnych fragmentów rozpatrywanego zdarzenia, prawidłowo odtworzonego przez Sąd Wojewódzki.
Otóż po uderzeniu przez oskarżonego Bolesława B. pięścią w twarz Tadeusz B. upadł i gdy leżał "twarzą do ziemi", obaj oskarżeni zadali mu szereg ciosów, z tego większość w tylne części głowy, Bolesław B. nożem, a Stanisław W. - metalową sprzączką pasa wojskowego, po czym odeszli, pozostawiając na miejscu nieprzytomnego.
W wyniku tego pobicia Tadeusz B. doznał między innymi pięciu ran w okolicy potylicy, z których trzy były tłuczone (od "sprzączki"), a dwie cięte (od noża).
Według ustaleń sądu - stosownie do opinii Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w G. - "mechanizm zgonu był bardziej złożony", a złożyły się na to trzy przyczyny: wykrwawienie na skutek krwotoku zewnętrznego z ran głowy i kończyn górnych, wstrząśnienie mózgu oraz pozostawienie Tadeusza B. nieprzytomnego w stanie poważnego wykrwawienia na wolnym powietrzu przy niskiej temperaturze oraz przygruntowych przymrozkach, co spowodowało oziębienie ciała i pozostawało w związku przyczynowym ze zgonem tegoż Tadeusza B.
Z przedstawionego zatem stanu rzeczy widać, że główną - wiodącą niejako - przyczyną zejścia śmiertelnego Tadeusza B. były przede wszystkim obrażenia głowy w wyniku urazów zadanych nożem przez oskarżonego Bolesława B. i "sprzączką" przez oskarżonego Stanisława W.
Oskarżony Bolesław B. (który ukończył zasadniczą szkołę zawodową dla głuchoniemych i z zawodu jest tokarzem) musiał sobie zdawać sprawę z tego, że bijąc (razem ze Stanisławem W.) Tadeusza B. po głowie, a w szczególności zadając mu ciosy ostrzem noża w kształcie sztyletu może spowodować śmierć Tadeusza B., i na to się godził. W tym przeświadczeniu bowiem utwierdza dalsze zachowanie się oskarżonego (podobnie Stanisława W.), a mianowicie pozostawienie pobitego Tadeusza B. w warunkach niebezpiecznych dla jego życia i wykazanie, w sposób rażący, całkowitej obojętności co do dalszego jego losu.
Wprawdzie Sąd Wojewódzki, jak widać z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, przyjął koncepcję dalej idącą, uznając mianowicie, że swoją świadomością (przewidywanie skutków) i wolą (godzenie się na skutki) oskarżeni obejmowali następstwa wynikające z ich działania i zaniechania, to jednak - zdaniem Sądu Najwyższego - do przyjęcia tutaj winy oskarżonego (z zamiarem ewentualnym) w zakresie art. 148 § 1 k.k. wystarczy ustalenie związku przyczynowego między działaniem oskarżonego a zejściem śmiertelnym Tadeusza B. Zgodnie bowiem z poglądem prawnym przyjętym w nauce prawa i orzecznictwie związek przyczynowy, jako konieczny warunek odpowiedzialności karnej, jeżeli chodzi o czyn skutkowy (a więc i określony w art. 148 k.k.), w razie zaniechania musi się przejawiać nie tylko w istnieniu tego związku między zachowaniem sprawcy a zaniechanym jego działaniem (jak przy czynie formalnym), ale ponadto w takim ich scaleniu, z którego można wyprowadzić bezbłędny wniosek, iż sprawca przewidywał i godził się z tym, że zaniechane przez niego działanie zapobiegłoby skutkowi, który rzeczywiście nastąpił.
Takiego ustalenia Sąd Wojewódzki w sposób konkludentny nie poczynił.
Nie zmienia to jednak, jak już wspomniano, samego stanowiska co do rodzaju i rozmiaru winy oskarżonych, ponieważ w dalszym toku rozważań Sąd Wojewódzki zgodnie ze stanem sprawy trafnie przyjął, że ujawniony w działaniu oskarżonych ich zamiar decyduje o winie i kwalifikacji prawnej ich czynu.
Tak też w istocie rzeczy jest, gdyż związku przyczynowego między czynem sprawcy a śmiercią osoby przez niego zranionej nie przerywa włączenie się do łańcucha przyczyn okoliczności od sprawcy niezależnych, jeżeli ustalono, że skutek w postaci śmierci objęty był zamiarem sprawcy (bezpośrednim lub ewentualnym).
Wracając do sprawy, wypadnie dodać, że Sąd Wojewódzki słusznie zauważył, iż brak u denata uszkodzenia większych naczyń krwionośnych nie może świadczyć przeciwko przyjęciu po stronie oskarżonych możliwości przewidywania i godzenia się "z nastąpieniem zejścia śmiertelnego" Tadeusza B., skoro oskarżeni bili go w warunkach panujących ciemności - co należałoby jeszcze uzupełnić i tym, że obaj działali wówczas w stanie nietrzeźwości, mogącym w określonej sytuacji i wbrew ich zamierzeniom zwiększyć siłę i zmniejszyć celność ciosów.
Tak więc w całokształcie przedstawionych okoliczności należy uznać, że rewidujący bezzasadnie kwestionuje prawidłowość ustaleń w kwestii winy i kwalifikacji prawnej czynu oskarżonego Bolesława B.
Nie jest również zasadna rewizja obrońcy oskarżonego Stanisława W.
Zagadnienia objęte zarzutem opisanym wyżej w pkt 1 streszczenia rewizji, w istotnej szczególnie części co do przyjęcia w wyroku związku przyczynowego między zaniechaniem oskarżonych (pozostawienie pobitego Tadeusza B. i nieinteresowanie się jego losem) a śmiercią Tadeusza B., były już przedmiotem szerszych rozważań przy omawianiu rewizji obrońcy oskarżonego Bolesława B. i w wyrażonych tam poglądach szukać należy również odpowiedzi na poruszone tutaj zastrzeżenia.
Rewidujący błędnie odczytuje powołany w rewizji fragment uzasadnienia zaskarżonego wyroku, jakoby bezpośredni zamiar "pobicia" przez oskarżonego Stanisława W. gonionego przez niego Zdzisława O., jako "rzekomego uczestnika poprzedniej bójki", miał również jakieś znaczenie dla późniejszego zajścia, w czasie której obaj oskarżeni pobili Tadeusza B. Jedno wydarzenie z dreugim może mieć tylko tyle wspólnego, że w tym samym mniej więcej czasie Stanisław W. rozpoczął pogoń za Zdzisławem O., a Bolesław B. - za Tadeuszem B.
Nie ma też istotnego znaczenia okoliczność, po ilu minutach Stanisław W. znalazł się w miejscu, gdzie Bolesław B. zatrzymał Tadeusza B., Sąd Wojewódzki bowiem trafnie ustalił, że właśnie od tego momentu rozpoczęło się właściwie bicie Tadeusza B. przez obu oskarżonych, którego następstwem było w końcu zejście śmiertelnego pobitego.
Nie było również potrzeby ścisłego ustalenia, który z oskarżonych zadał cięższe obrażenia, mogące powodować znaczniejsze krwawienie, gdyż - jak już wspomniano - Sąd Wojewódzki na podstawie całokształtu materiału sprawy słusznie doszedł do wniosku, że obydwaj oskarżeni działali z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia Tadeusza B., a w takim wypadku, zgodnie z ukształtowanym już orzecznictwem, obaj oskarżeni odpowiadają za zabójstwo bez względu na to, czyje uderzenie spowodowało zejście śmiertelne Tadeusza B.
Jeżeli chodzi o wymiar kary, to z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że Sąd Wojewódzki miał na względzie okoliczności przytoczone w rewizji. Chodzi tutaj w szczególności o to, że oskarżony Stanisław W. w chwili orzekania był młodocianym (urodzony dnia 16 lipca 1952 r.) oraz że "przejawia on odchylenia charakterologiczne w postaci psychopatii".
Kwestia współmierności kar omówiona zostanie niżej przy rozważaniu rewizji prokuratora.
Co do rewizji prokuratora.
Rewizja ta, jak to podkreślono na wstępie uzasadnienia, sprowadza się do zarzutu wymierzenia obu oskarżonym kar rażąco łagodnych.
Z wywodów zaś rewidującego wynika, że argumentacja mająca potwierdzić słuszność tego zarzutu ogranicza się w istocie do powtórzenia okoliczności przytoczonych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.
Jeżeli zaś chodzi o eksponowanie "rozmiaru skutku" działania oskarżonych, to tego rodzaju okoliczność należy przecież do istoty przypisanego im czynu i dlatego też sama przez się nie może stanowić okoliczności mogącej przemawiać za surowszym wymiarem kary.
W końcu godzi się podkreślić, że część uzasadnienia wyroku poświęcona rozważaniom co do wymiaru kadry jest stosunkowo bardzo obszerna i w treści swej zawiera ocenę wszystkich istotnych okoliczności, które mogły zaważyć na rozstrzygnięciu w przedstawionym zakresie.
W związku z tym, że w swych rozważaniach Sąd Wojewódzki wysnuł właściwe wnioski z zestawienia okoliczności przemawiających za i przeciw każdemu z oskarżonych, trafnie ustalił ich zakres, przeto kar wymierzonych obu oskarżonym nie sposób uznać ani za rażąco surowe, ani też za rażąco łagodne.
Z przedstawionych powodów Sąd Najwyższy orzekł jak wyżej.
OSNKW 1973 r., Nr 1, poz. 10
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN