Wyrok z dnia 1974-05-02 sygn. III KR 5/74

Numer BOS: 2192494
Data orzeczenia: 1974-05-02
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III KR 5/74

Wyrok z dnia 2 maja 1974 r.

  1. Ustalenia co do określonych w art. 7 § 1 k.k. elementów zamiaru ewentualnego, a więc dotyczące rzeczywistego, a nie domniemanego tylko, przebiegu procesów psychicznych towarzyszących "zewnętrznemu" zachowaniu się sprawcy, stanowią niezbędną część faktycznej podstawy wyroku; do ustaleń tych zatem ma pełne zastosowanie norma art. 3 § 3 k.p.k.
  2. Przepis art. 234 § 2 k.k. ma na względzie przestępstwo w całości umyślne, a nie zaś kwalifikowaną przez nieumyślne następstwo postać czynnej napaści (wina kombinowana).

Przewodniczący: sędzia dr K. Mioduski (sprawozdawca). Sędziowie: A. Żylewicz, Z. Krauze.

Prokurator Prokuratury Generalnej: S. Flasiński.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy Anatola K., oskarżonego z art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 148 § 1, art. 233, 236, 59 § 1 k.k., z powodu rewizji wniesionej przez obrońcę oskarżonego od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Zielonej Górze z dnia 3 listopada 1973 r.:

1) zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uchylając orzeczenie o karze łącznej i o pozbawieniu praw publicznych zamiast czynu przypisanego z art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 148 § 1 k.k. uznał oskarżonego Anatola K. za winnego tego, że dnia 1 lipca 1973 r. w Ż., działając w zamiarze spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała pełniącego służbę funkcjonariusza MO Józefa K., zadał mu cios nożem w okolicę głowy i twarzy, lecz do takiego skutku nie doszło, nóż bowiem trafił w daszek czapki pokrzywdzonego, złamał się i spowodował jedynie ranę ciętą grzbietu nosa i powieki górnej lewej, tj. za winnego przestępstwa określonego w art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 234 § 2 k.k., i za to na podstawie art. 12 § 1 i art. 234 § 2 k.k. wymierzył karę 5 lat pozbawienia wolności;

2) poza tym wyrok utrzymał w mocy;

3) jako karę łączną wymierzył oskarżonemu 6 lat pozbawienia wolności, zaliczając na jej poczet okres tymczasowego aresztowania od dnia 1 lipca 1973 r. (...).

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Podniesiony w rewizji zarzut bezpodstawnego skazania oskarżonego za usiłowanie zabójstwa świadka Józefa K. jest trafny, co zasadnie podniósł w swym wystąpieniu na rozprawie rewizyjnej również prokurator.

Wywody uzasadnienia zaskarżonego wyroku w części dotyczącej zamiaru oskarżonego w toku zajścia pomiędzy nim a pokrzywdzonym funkcjonariuszem MO przedstawiają się, jak następuje: "Przedmiotowy nóż miał długość ostrza 9,5 cm, a szerokość 2 cm. Koniec ostrza był spiczasty i bardzo ostry. Stanowił on (nóż) jako całość bardzo niebezpieczne narzędzie w wypadku użycia go przeciwko człowiekowi. Uderzenie za pomocą tego noża oskarżony zadawał z dużą siłą. Świadczy o tym wygięcie się ostrza noża, a następnie złamanie. Mimo że oskarżony jest niższego wzrostu od Józefa K. i, zdaniem sądu, łatwiej byłoby mu zadań uderzenie w inną część ciała, nożem celował w głowę Józefa K. Bił z góry, pod pewnym kątem i gdyby nie osłona w postaci daszka z czapki - Józef K. otrzymałby cios w część czołowo-twarzową głowy. Mając na względzie to, że nóż był bardzo ostry, spowodować nim można było bardzo poważne obrażenia głowy. Nie są to przypuszczenia nierealne, bo oparte na wyżej przytoczonych przesłankach. Należy bowiem dodać, że daszek czapki funkcjonariusza MO jest z dość twardego tworzywa sztucznego, a mimo to został przebity. Za tym, że oskarżony działał co najmniej z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia Józefa K., przemawia także zachowanie się oskarżonego już po zadaniu ciosu Józefowi K. Józef K. na rozprawie zeznał, że potem oskarżony powiedział: «chodź (...), to cię dobiję». Wprawdzie w śledztwie Józefy K. miał zeznawać w tej kwestii inaczej, ale sąd dał wiarę jego wypowiedziom składanym na rozprawie."

Powyższe wywody nie przekonują, że Sąd Wojewódzki bezbłędnie i z zachowaniem zasady przewidzianej w art. 3 § 3 k.p.k. ustalił zamiar sprawcy. W rzeczy samej sąd przyjmuje istnienie zamiaru zabójstwa na podstawie jakości użytego narzędzia, kierunku i siły ciosu oraz pogróżek wypowiedzianych przez sprawcę po zadaniu ciosu, który w efekcie spowodował błahe zupełnie obrażenia ciała na czas poniżej 7 dni. Już wniosek sądu dotyczący siły ciosu jest wątpliwy; wygięcie się ostrza noża przy nasadzie można by przypisać niekoniecznie szczególnej sile ciosu, lecz w dużej mierze słabości lub złej jakości samego ostrza, które uległo złamaniu po przebiciu daszka czapki. Nie to zresztą jest w danej sprawie najistotniejsze, lecz to, że opisane w wyroku "zewnętrzne" zachowanie się oskarżonego bynajmniej nie wskazuje jednoznacznie na zamiar zabójstwa, którego istnienie należy oskarżonemu udowodnić, bez możności opierania ustaleń w tej części na mniej lub bardziej prawdopodobnych przypuszczeniach.

Nie przekonuje również argument sądu, dotyczący pogróżek wypowiadanych przez nietrzeźwego oskarżonego pod adresem funkcjonariusza MO. Gdyby sąd należycie rozważył wypowiedź oskarżonego w całym kontekście sytuacyjnym, doszedłby niewątpliwie do wniosku, że chodziło tu po prostu o chełpliwe pijackie pogróżki (1,85‰ alkoholu we krwi oskarżonego) nie mogące świadczyć o zamiarze zabójstwa choćby z tej racji, że w chwili ich wypowiadania oskarżony nie miał już żadnego narzędzia, za pomocą którego mógłby ów zamiar zrealizować, i że, będąc pijany, nie przedstawiał wtedy poważnego zagrożenia dla trzeźwego funkcjonariusza MO. Kierunek ciosu (w twarz) świadczy raczej o zamiarze uszkodzenia ciała, a nie o zamiarze zabójstwa.

Aby przypisanie sprawcy ewentualnego zamiaru zabójstwa było prawidłowe, Sąd Wojewódzki powinien był bezbłędnie ustalić: 1) w jakim zamiarze bezpośrednim działał oskarżony Anatol K., zadając cios nożem funkcjonariuszowi MO, 2) że oskarżony przewidywał, iż jego cios może nie tylko ranić, lecz także może spowodować tak daleko idące następstwa, jakim jest śmierć pokrzywdzonego, 3) że przewidując taką ewentualność oskarżony obejmował zabójstwo swą wolą w postaci zgody na skutek śmiertelny, nie zaś przypuszczał, iż cios jego spowoduje jedynie zranienie ofiary, a nie jej śmierć - co dopiero wyłączałoby w odniesieniu do owego najcięższego z dających się pomyśleć skutku nieumyślność w formie lekkomyślności. Takich ustaleń zaskarżony wyrok nie zawiera, a materiał dowodowy zebrany w sprawie nie dostarczył dla ich poczynienia dostatecznej podstawy.

Jeżeli chodzi o zamiar bezpośredni, w jakim działał sprawca, to nie budzi on wątpliwości; oskarżony chciał przez zadanie uszkodzenia ciała zmusić funkcjonariusza MO do rezygnacji z zamiaru doprowdzenia oskarżonego do posterunku MO, co pociągałoby za sobą odpowiedzialność oskarżonego za zanieczyszczenie moczem budki telefonicznej. Czy, dążąc do takiego celu i zadając cios nożem, oskarżony obejmował swą świadomością i wolą nawet śmiertelny skutek swego działania? Jest to co najmniej wysoce wątpliwe. A przecież ustalenia co do określonych w art. 7 § 1 k.k. elementów zamiaru ewentualnego, a więc dotyczące rzeczywistego, a nie domniemanego tylko, przebiegu procesów psychicznych towarzyszących "zewnętrznemu" zachowaniu się sprawcy, stanowią niezbędną część faktycznej podstawy wyroku; do ustaleń tych zatem ma pełne zastosowanie norma art. 3 § 3 k.p.k. W sprawie niniejszej nie ma pewności nawet co do tego, czy pijany oskarżony był w ogóle świadom tego, że jego działanie może pociągnąć za sobą śmierć ofiary, a taka świadomość jest koniecznym intelektualnym składnikiem konstrukcji zamiaru ewentualnego. A żadną już miarą nie da się w sprawie wyłączyć tego, że jeśliby nawet przyjąć, iż oskarżony przewidywał, że cios jego może zagrozić życiu, a nie tylko zdrowiu ofiary, to jednak liczył na to - i to nie bezpodstawnie - że do skutku śmiertelnego według wszelkiego prawdopodobieństwa nie dojdzie.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy - jak to trafnie wywodzi rewizja obrony - dawał jedynie podstawę do przyjęcia, że oskarżony Anatol K. chciał zmusić prowadzącego go funkcjonariusza MO, aby ten zrezygnował z wykonywanej funkcji służbowej, przez zadanie mu ciosu nożem w okolice głowy i twarzy, który to cios powiązany był ze znacznym prawdopodobieństwem spowodowania ciężkiego kalectwa (np. uszkodzenie oka) lub co najmniej trwałego poważnego zeszpecenia lub zniekształcenia twarzy ofiary ze względu na użyte narzędzie, umiejscowienie ciosu i jego niemałą siłę. Nie byłoby podstawy do przyjęcia, że oskarżony wyłączał ewentualność zadania ofierze ciężkiego obrażenia ciała, do którego nie doszło wskutek niecelności ciosu zadanego przez nietrzeźwego oskarżonego. Taki stan faktyczny sprawy uzasadnia skazanie oskarżonego za usiłowanie przestępstwa przewidzianego w art. 234 § 2 k.k. Nie ulega wątpliwości, że przytoczony przepis ma na względzie przestępstwo w całości umyślne, nie zaś kwalifikowaną przez nieumyślne następstwo postać czynnej napaści (wina kombinowana). Wynika to zarówno z zagrożenia, wskazującego na zbrodnię (art. 5 § 2 k.k.), a zbrodnię można popełnić tylko z winy umyślnej (art. 6 k.k.), jak i z redakcji przepisu, ujętej odmiennie, niż w wypadkach przestępstw, o jakich mowa w art. 8 k.k.; por. art. 157 § 1, art. 157 § 2, art. 158 § 2, art. 158 § 3 k.k., zawierające zwrot: "Jeżeli następstwem czynu określonego w art. (...) jest (...)".

Z tych motywów Sąd Najwyższy przypisał oskarżonemu w swym wyroku popełnienie przestępstwa określonego w art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 234 § 2 k.k. i za takie przestępstwo wymierzył mu odpowiednią karę, mając na względzie z jednej strony naganną przeszłość oskarżonego i okazany czynem brak wszelkich skrupułów przy podejmowaniu ataku nożem na funkcjonariusza MO pełniącego służbę, z drugiej zaś strony nieznaczny stosunkowo rozmiar szkody wyrządzonej zdrowiu pokrzywdzonego, co ma istotne znaczenie dla oceny stopnia społecznego niebezpieczeństwa czynu, popełnionego notabene przez niepełnowartościową psychicznie osobę.

Pozostałe zarzuty rewizji uznać należało za niezasadne. W szczególności bez znaczenia jest podnoszona w rewizji okoliczność, że świadek Jan C. działał w interesie oskarżonego. Skoro niesporne jest, że świadek ten samorzutnie włączył się do akcji uspokojenia oskarżonego, podjętej zasadnie przez funkcjonariusza MO Piotra G., korzysta on w myśl ustalonego orzecznictwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 1972 r. - Rw 1475/71, OSNKW 1972, z. 5, poz. 92) z ochrony, przewidzianej dla "osoby przybranej do pomocy", zgodnie z art. 235 i 236 k.k. Zasądzenie od oskarżonego nawiązki w związku ze skazaniem go za występki o charakterze chuligańskim znajduje pełne uzasadnienie w materiałach sprawy oraz w treści art. 59 § 3 k.k. Wniosek o zwolnienie oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych nie został umotywowany i nie zasługuje na uwzględnienie, jak również nie zachodzi potrzeba uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, zebrane bowiem w sprawie dowody pozwalają na orzeczenie co do istoty (art. 386 § 2 k.p.k.).

Przypisanie oskarżonemu zamiast usiłowania zabójstwa przestępstwa określonego w art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 234 § 2 k.k., pociągające za sobą wymierzenie nowej, łagodniejszej kary, nie mogło pozostać bez wpływu na orzeczenie o karze łącznej; sąd rewizyjny zastosował tu rozstrzygnięcie pośrednie pomiędzy pełną absorpcją a kumulacją poszczególnych kar.

OSNKW 1974 r. Nr 9, poz. 171

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.