Wyrok z dnia 1975-07-12 sygn. V KRN 65/75

Numer BOS: 2191132
Data orzeczenia: 1975-07-12
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt V KRN 65/75

Wyrok z dnia 12 lipca 1975 r.

  1. Brak doświadczenia może być uwzględniony na korzyść kierowcy, gdy stanął on w obliczu zaskakującej sytuacji drogowej, której nie umiał sprostać.
  2. Zielone światło otwierające drogę na przejściu dla pieszych uprawnia ich do wkroczenia na jezdnię. Konsekwencją tej reguły jest bezwzględny nakaz respektowania pierwszeństwa przechodniów i nieutrudniania im ruchu na przejściach przez pojazdy skręcające z kierunku, w którym ruch jest otwarty.

Przewodniczący: sędzia M. Budzianowski. Sędziowie: H. Kempisty, K. Wagner (sprawozdawca).

Prokurator Prokuratury Generalnej: T. Matysik.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 9 lipca 1975 r. sprawy Janusza S., oskarżonego z art. 145 § 2 k.k., z powodu rewizji nadzwyczajnej wniesionej przez Prokuratora Generalnego PRL na niekorzyść oskarżonego od wyroku Sądu Powiatowego dla m. st. Warszawy z dnia 8 listopada 1974 r., utrzymanego w mocy wyrokiem Sądu Wojewódzkiego dla m. st Warszawy - jako rewizyjnego - z dnia 14 stycznia 1975 r.

zmienił oba powyższe wyroki w orzeczeniu o karze pozbawienia wolności w ten sposób, że za przypisany czyn skazał oskarżonego Janusza S. na karę 6 lat pozbawienia wolności ze złagodzeniem tej kary na podstawie art. 3 pkt 4 ustawy z dnia 18 lipca 1974 r. o amnestii (Dz. U. Nr 27, poz. 159) o 1/3, tj. do 4 lat pozbawienia wolności, i z zaliczeniem na jej poczet okresu tymczasowego aresztowania od dnia 13 maja 1974 r. do dnia 24 lipca 1974 r.

Uzasadnienie

Janusz S. wyrokiem Sądu Powiatowego dla m. st. Warszawy z dnia 8 listopada 1974 r., utrzymanym w mocy wyrokiem Sądu Wojewódzkiego dla m. st. Warszawy - jako rewizyjnego - z dnia 14 stycznia 1975 r. został uznany za winnego tego, że w dniu 13 maja 1974 r. w W. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone w § 113 ust. 1, § 24 ust. 1 i § 26 ust. 1 rozporządzenia Ministrów Komunikacji i Spraw Wewnętrznych z dnia 20 lipca 1968 r. w sprawie ruchu na drogach publicznych (Dz. U. Nr 27, poz. 183 z późn. zm.) w ten sposób, że kierując autobusem marki "Jelcz" na skutek niezachowania szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania ulic, a w szczególności niezachowania bezpiecznej szybkości jazdy, oraz niedostosowania się do obowiązującej sygnalizacji świetlnej wjechał na skrzyżowanie przy zapalonym czerwonym świetle sygnalizacyjnym dla jego kierunku ruchu, potrącając nieumyślnie przekraczającego jezdnię Jerzego S., który doznał obrażeń ciała skutkujących jego zgon na miejscu wypadku, i na podstawie art. 145 § 2 k.k. skazany został na karę 4 lat pozbawienia wolności - ze złagodzeniem jej na podstawie art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 18 lipca 1974 r. o amnestii (Dz. U. Nr 27, poz. 159) o połowę, tj. do 2 lat. Ponadto na podstawie art. 43 § 1 k.k. sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 4 lat.

Rewizja nadzwyczajna Prokuratora Generalnego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, wniesiona od obu powyższych wyroków z zachowaniem terminu przewidzianego w art. 463 § 2 k.p.k. na niekorzyść oskarżonego, w części dotyczącej orzeczenia o karze zarzuca rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności w stosunku do stopnia społecznego niebezpieczeństwa przypisanego mu przestępstwa określonego w art. 145 § 2 k.k., wynikającą z niedostatecznego uwzględnienia skutków spowodowanego wypadku oraz umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Rewizja domaga się zmiany zaskarżonego wyroku przez wymierzenie oskarżonemu Januszowi S. kary 6 lat pozbawienia wolności z jednoczesnym złagodzeniem tej kary na podstawie odpowiednich przepisów ustawy z dnia 18 lipca 1974 r. o amnestii (Dz. U. Nr 27, poz. 159).

Uzasadnienie rewizji nadzwyczajnej zawiera następującą argumentację:

Z prawidłowych ustaleń obu sądów wynika, że przyczyną wypadku była rażąco nieprawidłowa jazda oskarżonego, który na centralnej ulicy w W. rozwijał niedozwoloną szybkość i przejeżdżał skrzyżowanie przy czerwonym świetle nakazującym zatrzymanie pojazdu.

Sposób jazdy oskarżonego został określony przez biegłego do spraw ruchu drogowego jako agresywny, a sam oskarżony scharakteryzowany jako kierowca wyżywający się niebezpiecznych sytuacjach. Cechy te powiększają winę oskarżonego i powinny być uwzględnione przy wymiarze kary jako okoliczności obciążające.

Brak doświadczenia oskarżonego, który od niedawna był kierowcą, zobowiązywał go do tym bardziej ostrożnej jazdy. Brak doświadczenia nie może więc przemawiać w tym wypadku za potrzebę łagodniejszego ukarania.

Wyjątkowo duży stopień szkodliwości społecznej przypisanego oskarżonemu czynu nie może być zrównoważony sytuacją rodzinną oskarżonego (ojca wielodzietnej rodziny) i jego nienaganną przeszłością. Biorąc bowiem pod uwagę skutek czynu w postaci śmierci 16-letniego chłopca, który w niczym nie przyczynił się do wypadku, kara 4 lat pozbawienia wolności jest karą nieproporcjonalnie niską. Kara ta nie odpowiada też wymaganiom prewencji ogólnej, nakazującym skuteczne zwalczanie groźnych przestępstw drogowych.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Wywodom rewizji nadzwyczajnej nie można odmówić słuszności. Oskarżony umyślnie przeszedł do porządku nad obowiązującym go zakazem przekraczania szybkości 50 km/godz., co wynika ze zgodnych zeznań świadków, wyjaśnień oskarżonego, a także opinii biegłego, określających szybkość autobusu prowadzonego przez oskarżonego na około 65 km/godz. Przyjąć trzeba też na podstawie zeznań świadka Jana F., że oskarżony od placu K. jechał środkowym pasmem ruchu za takim samym autobusem pośpiesznym, a dalej po przejechaniu na zielonych światłach skrzyżowania z ul. W. skręcił na skrajne lewe pasmo dla swego kierunku ruchu i przed dojechaniem do skrzyżowania z ulicą H. wyprzedził autobus pośpieszny jadący niezmiennie środkowym pasmem tak, że autobus ten nie zasłaniał pola obserwacji świadkowi funkcjonariuszowi MO Zdzisławowi G. Wyprzedzenie innego autobusu pośpiesznego wiąże się ściśle z przekroczeniem maksymalnie dopuszczalnej szybkości i zarzut ten potwierdza. Drugim umyślnym przekroczeniem podstawowego nakazu (§ 113 pkt 1 tzw. kodeksu drogowego) zabezpieczającego ruch na skrzyżowaniach regulowanych sygnalizacją świetlną było niezatrzymanie autobusu przed pierwszym przejściem dla pieszych. Zostało prawidłowo ustalone zeznaniami świadków Zdzisława G. i Józefa M., że w chwili, gdy autobus prowadzony przez oskarżonego mijał z szybkością około 65 km/godz. pierwsze dla jego kierunku ruchu przejście przy skrzyżowaniu z ulicą H., na przejściu tym paliło się dla pieszych światło zielone, a więc oskarżony miał zamkniętą drogę światłem czerwonym. Ponieważ cykl światła żółtego poprzedzający światło czerwone trwa 5 sekund, autobus zaś jadący z szybkością 65 km/godz. przejeżdża w ciągu sekundy około 18 metrów, a więc w najkorzystniejszej dla oskarżonego sytuacji światło żółte zapaliło się dla jego kierunku ruchu w chwili, gdy był on w odległości 90 metrów przed pierwszym przejściem. Zgodnie z opinią biegłego, który dla powyższej szybkości wyliczył drogę bezpiecznego hamowania na około 60 metrów, oskarżony miał nie tylko pełną możliwość, ale zupełną łatwość zatrzymania autobusu przed pierwszym przejściem. Wymaga podkreślenia, że uczestnicy ruchu mogą mieć nie ograniczone zaufanie do wskazań sygnalizatorów na skrzyżowaniach ze świetlną regulacją ruchu. Zielone światło otwierające drogę na przejściu dla pieszych uprawnia ich do wkroczenia na jezdnię. Konsekwencją tej reguły jest bezwzględny zakaz respektowania pierwszeństwa przechodniów i nieutrudniania im ruchu na przejściach przez pojazdy skręcające z kierunku, w którym ruch jest otwarty. Nie zachodzi potrzeba wyjaśniania, że pojazdy jadące prosto i mające zamknięty swój kierunek ruchu czerwonym światłem muszą czekać przed przejściem na otworzenie się ruchu w ich kierunku. Oskarżony zaś przejechał przy czerwonym świetle przez pierwsze przejście, przez skrzyżowanie i przez drugie przejście, na którym doszło do śmiertelnego wypadku. Wywody powyższe mają na celu wykazanie, jak wysoka w hierarchii przepisów drogowych była ranga przekroczonej przez oskarżonego zasady bezpieczeństwa w ruchu, a także zwrócenie uwagi na to, że przechodząca razem z pokrzywdzonym grupa osób mogła się nie zatrzymać - zielone światło dla pieszych usprawiedliwiało takie zachowanie - a wówczas liczba ofiar byłaby znacznie większa, co tym bardziej eksponuje stopień zawinienia.

Nie można przy analizowaniu zagadnień związanych z problematyką wymiaru kary pominąć podniesionego przez obronę argumentu, że oskarżony był niedoświadczonym kierowcą. Do listopada 1973 r. nie prowadził pojazdów mechanicznych, od dnia 2 listopada 1973 r. do dnia 18 marca 1974 r. przeszedł w Miejskich Zakładach Komunikacyjnych w W. kurs kierowców kategorii "D" i w marcu 1974 r. uzyskał prawo jazdy kategorii "D". Dnia 19 marca 1974 r. rozpoczął pracę w MZK w W. jako kierowca autobusu, a przed upływem 2 miesięcy doszło do wypadku będącego przedmiotem sprawy. Oskarżony miał więc za sobą w chwili rozpoczęcia pracy w charakterze kierowcy autobusu łącznie niespełna 5 miesięcy szkolenia i praktyki. Miarą krótkości tego okresu jest jego zestawienie z przepisem § 197 rozporządzenia Ministrów Komunikacji i Spraw Wewnętrznych z dnia 20 lipca 1968 r. w sprawie ruchu na drogach publicznych (Dz. U. Nr 27, poz. 183 z późn. zm.). Początkowo cytowany przepis uzależniał uzyskanie prawa jazdy kategorii "D" uprawniającego do kierowania autobusami od posiadania 5 lat praktyki zawodowego kierowcy, a w tym co najmniej 3 lat praktyki w charakterze kierowcy kategorii "C", przy czym dla absolwentów szkół zawodowych kierowców samochodowych i innych osób o równorzędnych kwalifikacjach okres praktyki był odpowiednio skrócony do 3 lat, w tym co najmniej 1 roku w charakterze kierowcy kategorii "C".

Z inicjatywy MZK w W., które opracowały specjalny program skróconego szkolenia kierowców autobusowych, Ministerstwo Komunikacji pismem z dnia 28 lutego 1973 r. wyraziło zgodę, tytułem próby, na skrócone przeszkalanie kierowców autobusowych, a nowela do wspomnianego wyżej rozporządzenia Ministrów Komunikacji i Spraw Wewnętrznych z dnia 20 lipca 1968 r., wydana przez tychże Ministrów dnia 7 czerwca 1974 r. (Dz. U. Nr 23, poz. 140), ostatecznie przyjęła zasadę, że ukończenie podstawowego kursu programowego łącznie z wykształceniem ogólnym podstawowym, odpowiednim stanem zdrowia, umiejętnością udzielania pierwszej pomocy i zdaniem egzaminu praktycznego uzasadniają wydanie prawa jazdy kategorii "D" - takie też zmiany zostały wprowadzone do wspomnianego już § 197 rozporządzenia z dnia 20 lipca 1968 r.

Zrezygnowanie z konieczności odbycia długoletniej praktyki zawodowej przez kandydatów na kierowców autobusów było rozstrzygnięciem kompromisowym, spowodowanym koniecznością zatrudnienia coraz większej liczby kierowców. Ujemne konsekwencje tej zmiany mogły być wyrównane przez odpowiednie zatrudnienie niedoświadczonych jeszcze kierowców autobusowych, zwłaszcza w początkowym okresie ich pracy, na zwykłych autobusach kursujących po trasach peryferyjnych. Z pewnością nie odpowiada powyższym założeniom oddawanie w ręce tych kierowców autobusów pośpiesznych przebiegających w największym natężeniu ruchu przez centralne ulice W. Zgadzając się w tej mierze z wywodami obrony przedstawionymi na rozprawie rewizyjnej przed Sądem Najwyższym, nie można przyjąć, aby w wypadku będącym przedmiotem niniejszej sprawy krótki okres praktyki oskarżonego mógł być uwzględniony na jego korzyść. Brak doświadczenia może usprawiedliwić kierowcę wtedy, gdy stanął on w obliczu zaskakującej sytuacji drogowej, której nie umiał sprostać. Oskarżony wiedział, że brak mu jeszcze praktyki i rutyny, a mimo to jechał ryzykownie i nieprawidłowo łamiąc świadomie podstawowe zasady bezpieczeństwa w ruchu. Co więcej - jechał tak prowadząc pojazd komunikacji publicznej przewożący większą liczbę osób, co zobowiązywało go do wzmożonej ostrożności. Waga naruszonych umyślnie zasad bezpieczeństwa w ruchu, stopień sprowadzonego działaniem oskarżonego zagrożenia uczestników ruchu, ciężkie skutki czynu w postaci śmierci 16-letniego chłopca i konieczność realizacji celów kary w zakresie jej społecznego oddziaływania nakazywały podzielić trafne wywody rewizji nadzwyczajnej i zaostrzyć wymierzoną oskarżonemu karę pozbawienia wolności do 6 lat.

OSNKW 1975 r., Nr 12, poz. 160

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.