Wyrok z dnia 1975-09-30 sygn. VI KRN 33/75
Numer BOS: 2181960
Data orzeczenia: 1975-09-30
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Posługiwanie się bronią palną
- Różnica pomiędzy pojęciem „używania”, a „posługiwania się” niebezpiecznym narzędziem
Sygn. akt VI KRN 33/75
Wyrok 7 sędziów z dnia 30 września 1975 r.
Posłużenie się bronią palną w rozumieniu art. 210 § 2 k.k. nie musi polegać na oddaniu strzału lub usiłowaniu oddania strzału; broń ta nie musi być nabita.
Przewodniczący: sędzia A. Pyszkowski. Sędziowie: dr J. Bratoszewski, J. Cieślak, L. Jax, I. Kazimierczak (współsprawozdawca), W. Sutkowski (sprawozdawca), dr J. Szamrej.
Prokurator Prokuratury Generalnej: A. Ferenc.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy Kazimierza M., oskarżonego z art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 210 § 2 k.k., z powodu rewizji nadzwyczajnej wniesionej przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego na niekorzyść oskarżonego od wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 1975 r., zmieniającego wyrok Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu z dnia 13 marca 1974 r.,
zmienił zaskarżony wyrok Sądu Najwyższego w części dotyczącej skazania za przestępstwo rozboju w ten sposób, że w tym zakresie utrzymał w mocy wymieniony wyżej wyrok Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu (...).
Uzasadnienie
Sąd Wojewódzki w Poznaniu wyrokiem z dnia 13 marca 1974 r. uznał Kazimierza M. m.in. za winnego przestępstwa określonego w art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 210 § 2 k.k., popełnionego w ten sposób, że w dniu 16 października 1973 r. w J., będąc pod wpływem alkoholu, w zamiarze dokonania rozboju na rodzinie L. wszedł do ich mieszkania z pistoletem typu "Parabellum" w ręku oraz w chustce na twarzy i zażądał od Heleny L. wydania pieniędzy w kwocie 10.000 zł, grożąc jednocześnie użyciem trzymanego w ręku pistoletu, jednakże zamierzonego celu nie osiągnął wobec wezwania przez Helenę L. pozostałych członków rodziny, którzy odebrali napastnikowi pistolet i obezwładnili go, i za czyn ten na podstawie powołanych przepisów oraz art. 36 § 3 i art. 40 § 1 pkt 3 k.k. wymierzył mu karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, 3.000 zł grzywny i pozbawienia praw publicznych na okres 3 lat.
Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 4 marca 1975 r. po rozpoznaniu rewizji prokuratora i obrońcy oskarżonego zmienił w tej części powyższy wyrok przez uzupełnienie opisu czynu w ten sposób, że pistolet nie był nabity, i za tak przypisany czyn na podstawie art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 210 § 1, art. 36 § 3 i art. 40 § 1 pkt 3 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 5 lat pozbawienia wolności, 3.000 zł grzywny i pozbawienia praw publicznych na okres 3 lat.
Powyższy wyrok Sądu Najwyższego zaskarżył rewizją nadzwyczajną na niekorzyść oskarżonego Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego.
Rewizja nadzwyczajna, wnosząc o zmianę wyroku w części dotyczącej tej zbrodni przez skazanie oskarżonego Kazimierza M. za przestępstwo określone w art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 210 § 2 k.k. na odpowiednią karę, zarzuciła wyrokowi:
1) obrazę prawa materialnego, polegającą na zakwalifikowaniu czynu oskarżonego z art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 210 § 1 k.k., mimo że czyn oskarżonego stanowi przestępstwo przewidziane w art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 210 § 2 k.k.,
2) rażącą niewspółmierność kary, polegającą na orzeczeniu jej za czyn określony w art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 210 § 2 k.k. w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, mimo że zarówno osobowość oskarżonego, jak i okoliczności towarzyszące popełnieniu przestępstwa nie dawały podstawy do orzeczenia tak niskiej kary.
Sąd Najwyższy w powiększonym składzie zważył, co następuje:
Rewizja nadzwyczajna, domagająca się zakwalifikowania czynu oskarżonego z art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 210 § 2 k.k., jest zasadna.
W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Najwyższy w zwykłym składzie wyraził pogląd, że sprawca rozboju, który grozi daniem strzału z pistoletu, wiedząc o tym, że nie jest on nabity, posługuje się nim nie jako bronią palną, lecz jako straszakiem, oraz że taki sposób działania (groźba dania strzału) nie pozwala również na uznanie, że sprawca posłużył się tym pistoletem jako niebezpiecznym narzędziem w rozumieniu art. 210 § 2 k.k.
W konsekwencji tej Sąd Najwyższy uznał, że taki sposób posłużenia się pistoletem stanowi przestępstwo określone w art. 210 § 1 k.k.
Sąd Najwyższy w powiększonym składzie nie podziela powyższego poglądu z przyczyn następujących:
Posłużenie się bronią palną w rozumieniu art. 210 § 2 k.k. nie musi polegać na daniu strzału lub usiłowaniu dania strzału, co z kolei oznacza, że broń ta nie musi być nabita.
Gdyby ustawodawca chciał ograniczyć kwalifikowaną postać rozboju do takich wypadków, w których sprawca posługuje się bronią palną nabitą lub takiej broni używa, to niewątpliwie użyłby innej terminologii w art. 210 § 2 k.k., podobnie jak to uczynił w art. 159 k.k.: "używał broni palnej". Pojęcie: "posługuje się bronią palną" jest niewątpliwie szersze od pojęcia: "używa broni palnej". O ile "użycie broni palnej" polega na daniu lub usiłowaniu dania z niej strzału, o tyle "posługiwanie się bronią palną" nie musi polegać na daniu lub usiłowaniu dania strzału. Oznacza to, że zakres pojęcia: "posługuje się" obejmuje wszelkie manipulacje z bronią palną, chociażby nie nabitą, np. skierowanie takiej broni w stronę napadniętego i grożenie jej użyciem, jeżeli nie wyda mu mienia.
Z trafnych i z niekwestionowanych ustaleń faktycznych wynika, że oskarżony Kazimierz M. posłużył się bronią palną, tj. pistoletem "Parabellum", w ten sposób, że wszedł do mieszkania pokrzywdzonych z tym pistoletem w ręku, skierował go do Heleny L., nakazując jej podnieść ręce do góry, oraz zażądał wydania mu pieniędzy, a kiedy nadbiegł mąż i syn napadniętej, dwukrotnie zagroził daniem strzału.
Wprawdzie pistolet nie był nabity, jednakże zachowanie się oskarżonego stanowiło groźbę natychmiastowego użycia gwałtu na osobie z posłużeniem się bronią palną, co w pełni wyczerpuje wszystkie znamiona przestępstwa określonego w art. 210 § 2 k.k.
Niezależnie od powyższych argumentów zauważyć także trzeba, że gdyby oskarżony groził zadaniem ciosu trzymanym w ręku pistoletem, to niewątpliwie należałoby uznać, że posłużył się tym pistoletem jako niebezpiecznym narzędziem w rozumieniu art. 210 § 2 k.k.
Skoro oskarżony wybrał sposób działania z reguły bardziej skuteczny, gdyż posłużył się tym pistoletem, grożąc daniem strzału, to trudno uznać, by tylko z tego powodu jego działanie stanowiło przestępstwo przewidziane w art. 210 § 1 k.k. Groźba dania strzału z reguły wzbudza w napadniętym większą obawę i poczucie bezbronności oraz bardziej paraliżuje jego wolę niż groźba zadania ciosu.
Logika rozumowania i doświadczenie życiowe nakazują również przyjąć, że skoro oskarżony posłużył się nie nabitym pistoletem, grożąc daniem strzału, to w każdej chwili mógł go użyć jako narzędzia do zadania ciosu, i działanie takie również obejmował swoim zamiarem.
Po prostu oskarżony uzbroił się w pistolet "Parabellum", do którego nie miał naboi, wybrał sposób posłużenia się tym pistoletem najbardziej skuteczny, tj. groźbę dania strzału, i gdyby ta groźba nie odniosła skutku, to także obejmował swoim zamiarem użycie tego pistoletu do zadania ciosu, zwłaszcza gdyby spotkał się z oporem napadniętego lub z podjętą przez niego obroną. Niepodjęcie przez oskarżonego takiego działania wynika z oczywistego faktu, że mąż oraz syn napadniętej błyskawicznie obezwładnili oskarżonego i zabrali mu pistolet. Te względy zdecydowanie przemawiają za tym, że oskarżony wypełnił swoim działaniem znamiona przestępstwa określonego w art. 11 § 1 k.k. w związku z art. 210 § 2 k.k., wobec czego należało zmienić zaskarżony wyrok przez utrzymanie w mocy wyroku Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu, w którym czyn oskarżonego zakwalifikowano z powyższego przepisu.
Rewizja nadzwyczajna w części dotyczącej wymiaru kary nie zasługuje na uwzględnienie.
Wymierzając oskarżonemu karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, Sąd Wojewódzki wyczerpująco ustalił i trafnie ocenił wszystkie istotne okoliczności przemawiające za i przeciw oskarżonemu, w świetle których orzeczona kara nie wykazuje znamion rażącej łagodności.
Chodzi w szczególności o to, że Sąd Wojewódzki trafnie wskazał na istotne okoliczności łagodzące stopień zawinienia oskarżonego, przypadkowy charakter popełnionej zbrodni, wyjątkowo ciężką sytuację rodzinną i materialną oraz bardzo dobre opinie o oskarżonym z miejsca pracy i miejsca zamieszkania, jak również i to, że przebieg przedmiotowego zdarzenia nie był ani drastyczny, ani brutalny i w konsekwencji nie doprowadził do powstania realnej szkody w mieniu pokrzywdzonych oraz nie spowodował krzywdy pokrzywdzonym w postaci uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia.
Ta zdecydowana przewaga okoliczności łagodzących nad okolicznościami obciążającymi (te ostatnie wynikają głównie ze stopnia niebezpieczeństwa społecznego przypisanej oskarżonemu zbrodni i celów kary w zakresie jej społecznego oddziaływania) w pełni uzasadniała wymierzenie oskarżonemu kary w granicach dolnego ustawowego zagrożenia.
Z przedstawionych wyżej powodów orzeczono jak na wstępie wyroku.
OSNKW 1976 r., Nr 1, poz. 3
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN