Wyrok z dnia 1978-11-07 sygn. III KR 185/78

Numer BOS: 2162457
Data orzeczenia: 1978-11-07
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III KR 185/78

Wyrok z dnia 7 listopada 1978 r.

Możliwość stosowania kumulatywnej kwalifikacji prawnej czynu z art. 137 § 1 lub 2 k.k. w zbiegu z art. 145 k.k. zachodzi wówczas, gdy sprawca wypadku drogowego sprowadza dodatkowo taką sytuację, która w każdej chwili może przekształcić się w katastrofę. W zależności od tego, czy tę dodatkową sytuację sprawca spowoduje umyślnie, czy nieumyślnie, ma tu zastosowanie art. 137 § 1 lub 2 k.k. w zbiegu z art. 145 k.k.

Przewodniczący: sędzia W. Komorniczak (sprawozdawca). Sędziowie: K. Grzebuła, A. Żylewicz.

Prokurator Prokuratury Generalnej: J. Olborski.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy Leona G. i Jerzego B., oskarżonych z art. 137 § 1 k.k., z powodu rewizji wniesionych przez obrońców oraz z urzędu co do oskarżonego Mirosława G. od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Pile z siedzibą w Chodzieży z dnia 1 lipca 1978 r.

uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Wojewódzkiemu w Pile z siedzibą w Chodzieży do ponownego rozpoznania.

 Uzasadnienie

 Sąd Wojewódzki w Pile z siedzibą w Chodzieży wyrokiem z dnia 1 lipca 1978 r. skazał:

1) Leona G. - na podstawie art. 137 § 1 k.k. - na karę 4 lat pozbawienia wolności za to, że w dniu 30 listopada 1977 r. w K. sprowadził niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym w ten sposób, iż jako kierownik pociągu tzw. roboczego, będąc w stanie nietrzeźwości i wiedząc o tym, że Mirosław G. nie ma uprawnień do kierowania parowozami i jest w stanie nietrzeźwości, polecił mu uruchomienie lokomotywy i wyruszenie na szlak pociągiem tzw. roboczym, przy czym naruszył także zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w szczególności przez to, że - wbrew przepisom o bezpieczeństwie ruchu pociągów - zamiast kierować manewrami zajął miejsce w parowozie, przez co nieumyślnie doprowadził do najechania na znajdujący się na tym samym zamkniętym torze pociąg tzw. roboczy, w następstwie czego Wojciech G., Henryk M. i Włodzimierz P. doznali uszkodzeń ciała, a mienie stanowiące własność PKP uległo uszkodzeniu, szkoda ta zaś wyniosła 108.206 zł;

2) Jerzego B. - na podstawie art. 137 § 1 k.k. - na karę 4 lat pozbawienia wolności za to, że w dniu 30 listopada 1977 r. w K. sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym w ten sposób, iż jako maszynista pociągu tzw. roboczego wykonującego prace elektryfikacyjne na szlaku K.-C., będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo ruchu pociągu i znajdując się w stanie nietrzeźwości, polecił Mirosławowi G., wiedząc o tym, że ten jako młodszy maszynista tegoż parowozu nie ma uprawnień do kierowania lokomotywą, by rozpoczął jazdę pociągiem tzw. roboczym, mimo że na podstawie towarzyszących okoliczności (stan nietrzeźwości Mirosława G. oraz brak uprawnień) mógł i powinien był przewidzieć, iż młodszy maszynista może sprowadzić bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym (...).

Od tego wyroku wnieśli rewizje obrońcy (...).

 Sąd Najwyższy uznał, że rewizje obrońców są zasadne i że trafny jest wniosek prokuratora zgłoszony na rozprawie rewizyjnej o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Analiza wyroku daje podstawę do ustalenia sprzeczności w samym wyroku oraz pomiędzy treścią wyroku a jego uzasadnieniem. Sprzeczności w wyroku występują pomiędzy opisem czynu i rodzajem winy oskarżonych Leona G. i Jerzego B. a przyjętą przez sąd kwalifikacją prawną przypisanych im czynów. W wyroku sąd uznał, że Leon G. dopuścił się przestępstwa nieumyślnego. Znalazło to wyraz w sformułowaniu: "(...) przez co nieumyślnie doprowadził do najechania (...) na pociąg roboczy." Natomiast kwalifikacja prawna czynu jest mieszana - z art. 137 § 1 k.k., zakładająca umyślność działania, i z art. 145 § 1 i 3 k.k., zakładająca jednocześnie nieumyślność tego działania. Za podstawę skazania Sąd ten przyjął art. 137 § 1 k.k., przewidziany dla przestępstwa umyślnego.

Podobne sprzeczności występują w części wyroku dotyczącej oskarżonego Jerzego B. Z treści wyroku wynika, że oskarżony dopuścił się przestępstwa z winy nieumyślnej - niedbalstwa. Natomiast sąd ten za podstawę skazania przyjął art. 137 § 1 k.k., przewidziany dla przestępstwa umyślnego, i wymierzył temu oskarżonemu - podobnie jak Leonowi G. - karę 4 lat pozbawienia wolności.

Wymienionych sprzeczności nie wyjaśnia uzasadnienie wyroku. W uzasadnieniu sąd pierwszej instancji stwierdza, że oskarżeni: "(...) swym zamiarem obejmowali bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy." Sąd jednak nie wypowiedział się, czy oskarżeni godzili się na powstanie niebezpieczeństwa katastrofy, czy liczyli na to, że tego niebezpieczeństwa unikną. Jednakże i w tym wypadku istnieje sprzeczność między wyrokiem a przytoczonym fragmentem uzasadnienia. W wyroku dotyczącym oskarżonego Jerzego B. Sąd ten stwierdził winę nieumyślną w postaci niedbalstwa, natomiast z treści uzasadnienia wynika, że może wchodzić w grę wina umyślna w postaci zamiaru ewentualnego lub wina nieumyślna w postaci lekkomyślności.

Wprawdzie wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w sprawach o przestępstwa drogowe przewidują możliwość stosowania kumulatywnej kwalifikacji czynu z art. 137 § 1 i 2 k.k. w zbiegu z art. 145 k.k., ale zachodzi to wówczas, gdy sprawca wypadku drogowego sprowadza dodatkowo taką sytuację, która w każdej chwili może przekształcić się w katastrofę. W zależności od tego, czy tę dodatkową sytuację sprawca spowoduje umyślnie, czy nieumyślnie, ma tu zastosowanie art. 137 § 1 lub 2 k.k. w zbiegu z art. 145 k.k.

W niniejszej sprawie czyny przypisane oskarżonemu składają się z dwóch części: sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy i spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku w komunikacji kolejowej.

Analiza okoliczności zdarzenia pozwala na stwierdzenie, że poza powstałą kolizją pomiędzy dwoma pociągami, na skutek czego jeden wagon został uszkodzony i jeden pracownik odniósł ciężkie uszkodzenie ciała, jeden średnie, a jeden lekkie, nie powstała dodatkowo taka sytuacja, która realnie miałaby takie cechy bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy, że w każdej chwili mogłaby się przekształcić w katastrofę. Stan taki mógłby powstać wówczas, gdyby kolizja nastąpiła na torze przelotowym dostępnym dla innych pociągów i gdyby po zaistniałym już wypadku nadjechał inny pociąg i znalazł się w sytuacji bezpośredniej katastrofy. W tych okolicznościach zatrzymanie tego trzeciego pociągu zapobiegłoby powstaniu katastrofy, stworzyłoby jednak sytuację bezpośredniego jej niebezpieczeństwa.

Opisy pierwszej części czynów przypisanych oskarżonym wskazują na to, że dopuścili się naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym; nie miało to jednak cech bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy.

W niniejszej sprawie całe zaistniałe już zdarzenie można było ocenić jako katastrofę lub wypadek drogowy. Wydaje się, że okoliczności zdarzenia nie odpowiadają elementom tezy 12 wytycznych wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w sprawach o przestępstwa drogowe, określającej znamiona katastrofy. Samo zderzenie pociągów bowiem nastąpiło na torze zablokowanym, a więc nie zakłóciło w sposób nagły i groźny ruchu lądowego. W wyniku zderzenia nastąpiła wprawdzie znaczna szkoda materialna, jednakże nie niosło to za sobą zagrożenia bezpieczeństwa powszechnego. Wynika z tego, że okoliczności sprawy przemawiają za przyjęciem wypadku drogowego o skutkach bardzo niebezpiecznych.

Poza szkodą materialną doznały uszkodzeń ciała trzy osoby, w tym jedna doznała obrażeń ciężkich. Stworzyło to podstawę do zastosowania kwalifikacji prawnej z art. 145 § 2 i 3 k.k., na co sąd pierwszej instancji nie zwrócił uwagi.

Sąd ten naruszył również art. 10 § 3 k.k., nakładający obowiązek w wypadku kwalifikacji kumulatywnej wymierzenia kary na podstawie przepisu najsurowszego. W konkretnej sytuacji chodziło tu o art. 145 § 3 k.k. (...).

OSNKW 1979 r., Nr 4, poz. 34

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.