Wyrok z dnia 1980-11-18 sygn. III KR 355/80

Numer BOS: 2146024
Data orzeczenia: 1980-11-18
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III KR 355/80

Wyrok z dnia 18 listopada 1980 r.

Nieterminowość dłużnika w zaspokojeniu roszczeń wierzyciela nie dowodzi jeszcze zamiaru niewywiązania się z zobowiązania, a i wówczas nie można, przy braku podstępnych zabiegów z jego strony, traktować tego jako zamiaru zagarnięcia mienia, tym bardziej w wypadku możności zaspokojenia roszczeń z majątku dłużnika.

Przewodniczący: sędzia M. Budzianowski (sprawozdawca).

Sędziowie: J. Cieślak, Z. Halota.

Prokurator Prokuratury Generalnej: W. Grudziewicz.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy Anny L., oskarżonej z art. 201 i art. 200 § 1 k.k., z powodu rewizji wniesionej przez prokuratora od wyroku Sądu Wojewódzkiego w S. z dnia 27 sierpnia 1980 r.

utrzymał

w mocy zaskarżony wyrok (...).

Uzasadnienie

Sąd pierwszej instancji uniewinnił Annę L. z zarzutu popełnienia przestępstwa określonego w art. 201 i 200 § 1 k.k., mającego polegać na tym, że w okresie od września 1978 r. do kwietnia 1980 r. w K. jako przewodnicząca miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich odpowiedzialna za ochronę powierzonego jej mienia, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, systematycznie nie odprowadzała pieniędzy otrzymanych od członkiń wymienionego koła za pisklęta drobiu dostarczone przez Spółdzielnię Kółek Rolniczych w K., i w ten sposób zagarnęła 110.645,10 zł na szkodę wymienionej spółdzielni.

Wyrok ten zaskarżył prokurator, zarzucając w rewizji błąd w ustaleniach faktycznych wskutek niesłusznego uznania, że oskarżona Anna L. w chwili przyjęcia pieniędzy od członkiń Koła Gospodyń Wiejskich w K. za rozprowadzane pisklęta drobiu dostarczone przez Spółdzielnię Kółek Rolniczych w K. była jedynie dysponentem pośredniczącym w przekazywaniu pieniędzy zebranych od rolniczek - nabywców piskląt do sprzedawcy - spółdzielni, ponieważ nie była pracownikiem wymienionej spółdzielni, podczas gdy ujawnione dowody i prawidłowo ustalone na ich podstawie fakty upoważniają do twierdzenia, że znajdujące się w posiadaniu oskarżonej pieniądze stanowiły mienie społeczne, wnosząc w konkluzji o uchylenie wyroku uniewinniającego i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zarzutów rewizji nie podzielił.

Rewizja prokuratora jest oczywistym nieporozumieniem. Zakładając bowiem, że rację ma rewizja zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych sądu co do charakteru działalności oskarżonej związanej z załatwieniem dostawy piskląt dla członkiń Koła Gospodyń Wiejskich w K., którego była przewodniczącą, jak i co do charakteru (społeczne czy nie) pieniędzy zebranych od nabywców piskląt - to okoliczność ta nie przesądza niesłuszności wyroku uniewinniającego, nie stanowi bowiem dowodu dopuszczenia się przez oskarżoną zagarnięcia zebranych pieniędzy, bez względu na to, czy były już mieniem społecznym, czy nie.

W tym zaś zakresie ani akt oskarżenia, ani rozprawa sądowa, ani też rewizja nie dostarczyły dowodów uzasadniających twierdzenie, że oskarżona Anna L. dopuściła się przywłaszczenia powierzonych jej pieniędzy.

Nie dowodzi tego faktu ani nierozliczenie się oskarżonej w odpowiednim czasie ze spółdzielnią, ani też dopuszczenie do zalegania z zapłatą za dostarczone pisklęta, mimo otrzymania od nabywczyń należnych za te pisklęta pieniędzy. Nie przesądza o zamiarze zagarnięcia nawet świadome uchylenie się od zapłaty za dostarczony towar, chyba że sprawca wyłudził go bez zamiaru zapłaty, ze z góry powziętym już zamiarem, czego jednak rewizja nie twierdzi i co należałoby w sprawie Anny L. wyłączyć. Mija się przy tym z prawdą rewizja, w której jest mowa o tym, iż Anna L.: "(...) świadomie uchyla się przez okres roku czasu od obowiązku rozliczenia się ze spółdzielnią (...)", co uzasadniać ma pogląd, że działała z zamiarem zagarnięcia mienia.

Przeczą bowiem temu wpłaty dokonywane przez oskarżoną w latach 1978 r. i 1979 oraz w marcu i kwietniu 1980 r., a co wynika bezspornie z przedstawionych dowodów wpłat. Przeczy temu bezsporna również w sprawie okoliczność, że oskarżona nigdy nie kwestionowała ani faktu przyjęcia od rolniczek określonych kwot pieniędzy, ani faktu zadłużenia, ani też jego wysokości, wezwana zaś do uregulowania należności zabiegała jedynie o przedłużenie terminu płatności.

Przeczy temu wreszcie wpłacenie całej należności przed upływem jeszcze uzgodnionego ostatecznie terminu.

Trzeba ponadto pamiętać, że przestępstwo zagarnięcia mienia jest przestępstwem umyślnym, dla przypisania którego niezbędny jest zamiar bezpośredni o specjalnym zabarwieniu, ukierunkowany na przywłaszczenie mienia i przysporzenie sobie lub komu innemu korzyści majątkowej.

Nieterminowość dłużnika, jakim była Anna L. wobec spółdzielni, nie dowodzi jeszcze zamiaru niewywiązywania, się z zobowiązania, a i wówczas nie można, przy braku podstępnych zabiegów z jego strony, traktować tego, jako zamiaru zagarnięcia, tym bardziej w wypadku możności zaspokojenia roszczeń z majątku dłużnika. Anna L., jak wynika z akt sprawy, jest właścicielką gospodarstwa rolnego, którego wartość przekracza z nadwyżką wysokość długu. Umożliwiało to zaspokojenie roszczeń majątkowych spółdzielni, z czego oskarżona nie mogła nie zdawać sobie sprawy. To także przeczy tezie zarówno oskarżenia, jak i rewizji o zamiarze Anny L. zagarnięcia (przywłaszczenia) powierzonych jej pieniędzy, niezależnie nawet od faktycznej przyczyny zwłoki w przekazaniu ich na konto spółdzielni i zużycia ich nawet na własne potrzeby w związku z chorobą córki.

Brak znamion przestępstwa zagarnięcia mienia (społecznego czy cudzego) w działaniu zarzuconym Annie L. zwalnia od obowiązku ustosunkowania się do innych wysuniętych w rewizji zarzutów, nie zwalnia jednak od tego błędność prezentowanych w niej poglądów.

OSNKW 1981 r., Nr 6, poz. 34

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.