Wyrok z dnia 1983-10-27 sygn. II KR 219/83
Numer BOS: 2145827
Data orzeczenia: 1983-10-27
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Przechowywanie silnie trującego środka na oddziale szpitalnym w szafce obok leków
- Skutkowy (materialny) charakter przestępstwa z art. 160 k.k.
- Bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia
Sygn. akt II KR 219/83
Wyrok z dnia 27 października 1983 r.
Przechowywanie silnie działającego trująco środka na oddziale szpitalnym w szafce obok leków stwarza bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia pacjentów tego oddziału, gdyż w każdej chwili może być on pomyłkowo użyty do celów leczniczych. Fakt zaistnienia takiej pomyłki jest wysoce prawdopodobny i realnie możliwy w każdym czasie. Tego rodzaju działanie zatem wyczerpuje znamiona przestępstwa określonego w art. 160 k.k.
Przewodniczący: sędzia J. Żurawski. Sędziowie: J. Borodej (sprawozdawca), M. Budzianowski.
Prokurator Prokuratury Generalnej: K. Borkowska-Grabiec.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 27 października 1983 r. sprawy Edmunda P., oskarżonego z art. 160 § 3 k.k., z powodu rewizji wniesionej przez obrońcę oskarżonego od wyroku Sądu Wojewódzkiego w G. z dnia 30 maja 1983 r.
uchylił zaskarżony wyrok i na podstawie art. 4 ust. 2 w zw. z art. 1 pkt 5 ustawy z dnia 21 lipca 1983 r. o amnestii (Dz. U. Nr 39, poz. 177) umorzył postępowanie karne w stosunku do Edmunda P. (...)
Uzasadnienie
Sąd Wojewódzki w G. wyrokiem z dnia 30 maja 1983 r. skazał Edmunda P. z art. 160 § 3 k.k. na 1 rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania tej kary na okres lat 2 oraz na podstawie art. 42 § 1 k.k. w zw. z art. 38 pkt 3 i art. 44 § 1 k.k. orzekł wobec niego zakaz zajmowania stanowiska ordynatora przez okres lat 2, ustalając, że w okresie od maja 1981 r. do dnia 28 grudnia 1982 r. w S. - jako ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Zespołu Opieki Zdrowotnej w S., nieumyślnie sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia osób przebywających w tym oddziale przez to, że wbrew obowiązkom wynikającym z charakteru pełnionej funkcji i regulaminu pracy, po sprowadzeniu w celach dezynfekcyjnych azotynu sodu w postaci sproszkowanej, środka silnie działającego, podobnego do powszechnie tam stosowanej soli gorzkiej (Magnesium sulfuricum), nie zadbał o należyte jego zabezpieczenie, wskutek czego środek ten nie miał stałego miejsca przechowywania i m.in. znalazł się w szafce aptecznej razem z lekami, chociaż powinien być przechowywany osobno i pod zamknięciem, przez co był on - szczególnie w warunkach tego oddziału - łatwo dostępny dla pacjentek i mógł być w każdej chwili pomyłkowo użyty dla celów leczniczych, co w rzeczywistości nastąpiło w dniu 28 grudnia 1982 r., kiedy to położna Kunegunda B. podała go jako sól gorzką czterem pacjentkom, które w następstwie zażycia tego środka zmarły.
Od tego wyroku wniósł rewizję obrońca oskarżonego z wnioskiem o jego uchylenie i uniewinnienie oskarżonego (...).
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wbrew twierdzeniu rewizji Sąd Wojewódzki należycie ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy i z oceny tej wyciągnął prawidłowe wnioski w zakresie winy i kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu Edmundowi P.
Z ustaleń sądu wynika, że oskarżony w czasie wizyty lekarskiej zalecił podanie czterem pacjentkom Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Zespołu Opieki Zdrowotnej w S. soli gorzkiej jak środka przeczyszczającego. Podanie tego leku - zgodnie z przyjętym na tym oddziale podziałem czynności - należało do położnej Kunegundy B. Położna ta, po zakończeniu wizyty, udała się do sali porodowej, w której znajdowała się szafa apteczna z lekami zamykana na klucz, znajdujący się każdorazowo w posiadaniu dyżurnej położnej. W apteczce tej z reguły przechowywano sól gorzką. W dniu 28 grudnia 1982 r. znajdowała się ona w torebce papierowej obok torebki z zawartością około 300 g silnie działającego środka toksycznego w postaci azotynu sodu, używanego jako dodatek do płynów dezynfekujących narzędzia lekarskie po ich wysterylizowanu.
Położna Kunegunda B. otworzyła jedną z tych torebek, w której znajdował się - zamiast soli gorzkiej - azotyn sodu i wyjęła go stamtąd w ilości około 120-140 g, którą, po przeniesieniu do sali porodowej, rozdzieliła - zgodnie ze zleceniem lekarza - czterem pacjentkom. Pajentki te w kilka minut po zażyciu tego środka, mimo podjętej akcji ratowania, zmarły.
Z zebranych w sprawie dowodów wynika, że azotyn sodu jest substancją dobrze rozpuszczającą się w wodzie i szybko wchłanianą z przewodu pokarmowego. Jego dawka śmiertelna dla dorosłego człowieka wynosi od jednego do kilku gramów.
Z ustaleń sądu wynika, że położna nie dopełniła obowiązku sprawdzenia nazwy pobieranego leku i dlatego - zamiast soli gorzkiej - podała pacjentkom do spożycia silnie działający środek toksyczny, i to w dawkach wielokrotnie przewyższających dawkę śmiertelną.
Z ustaleń sądu wynika również, że azotyn sodu oskarżony zapotrzebował dla oddziału w ilości wielokrotnie przewyższającej jego jednorazowe użycie wynoszące 25 g.
Pobieranie jednorazowo tak dużych ilości tego środka z apteki szpitalnej nie znajdowało żadnego uzasadnienia.
Azotyn sodu (Natrium nitrosum) znajduje się w wykazie leków tzw. Farmakopei Polskiej w grupie B, a więc zaliczony jest do środków silnie działających, a na podstawie rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 28 grudnia 1963 r. w sprawie wykazu trucizn i środków szkodliwych (Dz. U. z 1964 r. Nr 2, poz. 9) jest umieszczony w wykazie środków szkodliwych, a więc zaliczany jest - zgodnie z przepisami ustawy z dnia 21 maja 1963 r. o substancjach trujących (Dz. U. Nr 22, poz. 116) - do takich substancji.
W związku z tym środek ten powinien być przechowywany osobno i pod zamknięciem. Było to szczególnie ważne w warunkach oddziału ginekologiczno-położniczego ze względu na powszechne stosowanie - jako środka przeczyszczającego - na tym oddziale soli gorzkiej, która jest środkiem wizualnie bardzo podobnym do azotynu sodu. Obydwa te środki mają krystaliczną konsystencję i tendencję do zbrylania się.
Jest zatem oczywiste i zrozumiałe, że przechowywanie tych dwóch środków obok siebie groziło w każdej chwili pomyłką w razie podawania chorym soli gorzkiej. Tymczasem z zeznań przesłuchanych świadków - pracowników wspomnianego oddziału wynika, że azotyn sodu był przechowywany na oddziale w różnych miejscach, i to nie zawsze pod zamknięciem, a nawet - jak wspomniano już - razem z lekami, a także z podawaną doustnie solą gorzką; torebka z azotynem sodu stała co najmniej od połowy grudnia 1982 r. cały czas w apteczce koło soli gorzkiej w szafie nasila porodowej obok innych środków dezynfekcyjnych.
Sąd ustalił również, że oskarżony jako ordynator oddziału - wbrew obowiązkowi wynikającemu z § 7 ust. 1 instrukcji nr 33 Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 2 sierpnia 1962 r. w sprawie gospodarki lekami i artykułami sanitarnymi w zamkniętych zakładach opieki zdrowotnej (Dz. Urz. Min. Zdrowia z 1962 r. Nr 16, poz. 97) oraz § 12 pkt 7 regulaminu pracy ordynatora - nie nadzorował właściwie apteczki oddziałowej, nie kontrolował należycie zużycia leków i artykułów sanitarnych na oddziale, skoro dopuścił do nadmiernego nagromadzenia zapasów azotynu sodu, nie przestrzegał nakazu przechowywania osobno i pod zamknięciem azotynu sodu jako środka silnie działającego oraz nie przeszkolił personelu oddziału co do tego, że jest to silnie działający toksycznie środek.
Przechowywanie silnie działającego trująco środka na oddziale szpitalnym w szafce obok leków stwarza bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia pacjentów tego oddziału, gdyż w każdej chwili może być on pomyłkowo użyty do celów leczniczych. Fakt zaistnienia takiej pomyłki jest wysoce prawdopodobny i realnie możliwy w każdym najbliższym czasie. Tego rodzaju działanie zatem wyczerpuje znamiona przestępstwa określonego w art. 160 k.k.
Wspomniane zaniedbania po stronie oskarżonego uzasadniają również jego odpowiedzialność na podstawie tego przepisu, gdyż jako ordynator - wskutek niedopełnienia wspomnianych obowiązków - stworzył i tolerował taki stan, w którym w każdej chwili mogło dojść do pomyłki w podaniu - zamiast soli gorzkiej - azotynu sodu - co zresztą nastąpiło w dniu 28 grudnia 1982 r. Zaniedbania te Sąd Wojewódzki prawidłowo zakwalifikował jako przestępstwo określone w art. 160 § 3 k.k., gdyż oskarżony jako wysoko wykwalifikowana osoba mógł i powinien był przewidzieć, że przez tego rodzaju zaniedbanie swoich obowiązków stwarza sytuację, w której powstaje znaczna i obiektywna możliwość utraty zdrowia lub życia ludzkiego.
Do bytu przestępstwa określonego w art. 160 k.k. nie jest konieczne, aby niebezpieczeństwo istniało już w chwili działania lub zaniechania. Wystarczy, że takie niebezpieczeństwo grożące życiu nadejść może w najbliższej chwili.
Mając to na względzie, Sąd Najwyższy nie znalazł podstaw do uwzględnienia wniosku rewizji o uniewinnienie oskarżonego.
Z uwagi na to, że oskarżony czyn przypisany popełnił przed dniem zniesienia stanu wojennego, zgodnie z art. 1 pkt 5 oraz art. 4 ust. 2 i art. 11 ust. 1 i 12 ust. 1 ustawy z dnia 21 lipca 1982 r. o amnestii (Dz. U. Nr 39, poz. 177) postępowanie o ten czyn należało umorzyć
OSNKW 1984 r., Nr 5-6, poz. 54
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN