Wyrok z dnia 1987-10-14 sygn. V KRN 202/87
Numer BOS: 2145596
Data orzeczenia: 1987-10-14
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Jedna kasacja w stosunku do tego samego oskarżonego i od tego samego orzeczenia (art. 522 k.p.k.)
- Obraza prawa materialnego przez naruszenie zakazu reformationis in peius
- Zakaz reformationis in peius w postępowaniu ponownym (art. 443 k.p.k.)
Sygn. akt V KRN 202/87
Wyrok 7 sędziów z dnia 14 października 1987 r.
- Określenie: "to samo orzeczenie", użyte w art. 467 § 2 k.p.k., może być rozumiane tylko jako to orzeczenie, które uzyskało prawomocność bądź to wobec braku zaskarżenia go, bądź to wobec utrzymania go w mocy lub zmiany tym samym orzeczeniem drugiej instancji. Tożsamość taka natomiast nie wchodzi w grę wówczas, gdy pierwotnie wydany wyrok sądu pierwszej instancji został najpierw utrzymany w mocy jednym orzeczeniem sądu drugiej instancji, a następnie - wskutek wniesienia rewizji nadzwyczajnej i uchylenia tylko wyroku drugiej instancji - wyrok sądu pierwszej instancji został ponownie utrzymany w mocy innym już wyrokiem sądu drugiej instancji.
- Obraza prawa materialnego następuje również wtedy, gdy wymierzenie określonej kary nie jest dopuszczalne z przyczyn natury procesowej, a w szczególności z powodu zakazu reformationis in peius, przewidzianego w art. 408 k.p.k.
Przewodniczący: sędzia J. Bratoszewski (sprawozdawca). Sędziowie: W. Gruber, Z. Halota, C. Kraska, H. Kwaśny, J. Tobera, Z. Ziemba.
Prokuratur Prokuratury Generalnej: A. Kępiński.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 14 października 1987 r. sprawy Adama G., oskarżonego o czyn określony w art. 240 pkt 2 k.k. w zw. z art. 58 k.k., z powodu rewizji nadzwyczajnej, wniesionej przez prokuratora generalnego na niekorzyść oskarżonego od wyroku Sądu Wojewódzkiego w W. z dnia 21 listopada 1985 r. i utrzymującego go w mocy wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 1987 r.:
1) zmienił zaskarżone wyroki w ten sposób, że kwalifikując czyn przypisany oskarżonemu z art. 239 § 2 k.k. w zw. z art. 58 k.k. wymierzył mu na podstawie tych przepisów oraz art. 36 § 3 k.k. karę 1 roku pozbawienia wolności i 400.000 zł grzywny (...),
2) na podstawie art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 17 lipca 1986 r. o szczególnym postępowaniu wobec sprawców niektórych przestępstw (Dz. U. Nr 26, poz. 126) orzeczoną karę pozbawienia wolności darował oskarżonemu w całości:
3) na podstawie art. 42 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w dziedzinie spółdzielczości na okres 5 lat (...).
Uzasadnienie
Prokuratura Rejonowa w W. postawiła w stan oskarżenia Adama G., zarzucając mu m.in., że w okresie od jesieni 1982 r. do października 1983 r. w W., jako prezes Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej w W., zażądał od czterech osób korzyści majątkowych w łącznej wysokości około 750.000 zł, w zamian za przychylne ustosunkowanie się do poczynionych przez te osoby starań o nabycie lokali będących własnością spółdzielni, przeznaczonych bądź to na lokale mieszkalne (po ich adaptacji), bądź to na lokale użytkowe.
Czyn ten zakwalifikowany został jako przestępstwo określone w art. 239 " 2 k.k. w zw. z art. 58 k.k.
Sprawa ta pierwotnie wpłynęła do Sądu Rejonowego w W., który wyrokiem z dnia 8 listopada 1984 r. uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu określonego w art. 239 § 2 k.k., i za to na podstawie tego przepisu oraz art. 58 i 36 § 2 i 3 k.k. skazał go na 1 rok i 6 miesięcy pozbawienia wolności, zawieszając - na podstawie art. 73 § 1 k.k. - wykonanie kary pozbawienia wolności. Ponadto Sąd Rejonowy wymierzył oskarżonemu 50.000 zł grzywny oraz orzekł na podstawie art. 42 § 1 k.k. zakaz zajmowania przez oskarżonego stanowiska prezesa spółdzielni mieszkaniowej na okres 5 lat.
Wyrok ten zaskarżyli oskarżony i jego obrońca (...).
Rozpoznając sprawę w instancji rewizyjnej, Sąd Wojewódzki w W. wyrokiem z dnia 11 czerwca 1985 r. zaskarżony wyrok w części dotyczącej czynu zakwalifikowanego z art. 239 § 2 k.k. uchylił i sprawę w tym zakresie przekazał Sądowi Wojewódzkiemu w W. do rozpoznania w pierwszej instancji.
W uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia sąd rewizyjny stwierdził, że wyrok Sądu Rejonowego w W. wydany został z obrazą przepisów o właściwości rzeczowej (art. 388 pkt 8 k.p.k.) na skutek błędnego zakwalifikowania czynu oskarżonego z art. 239 § 2 k.k. zamiast z art. 240 pkt 2 k.k., ze względu na wielkość żądanych przez oskarżonego korzyści majątkowych.
Po rozpoznaniu sprawy przez Sąd Wojewódzki - jako sąd pierwszej instancji - wyrokiem tego Sądu z dnia 21 listopada 1985 r. oskarżony Adam G. został uznany za winnego tego, że w okresie od jesieniu 1982 r. do października 1983 r. w W., działając przestępstwem ciągłym, pełniąc funkcję prezesa Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej w W. żądał dla siebie korzyści majątkowych za wykonanie czynności służbowych:
a) jesienią 1982 r. 150.000 zł od jerzego B. za umożliwienie wykupu na własność wynajmowanego dotychczas przez niego lokalu i wykorzystywanego na pracownię grawerską,
d) w okresie lata do października 1983 r. wielokrotnie żądał 200.000 zł od Stanisława K., w zamian za przydział strychu w budynku spółdzielni w celu jego adaptacji na lokal mieszkalny,
c) w tym samym czasie, jak opisano pod lit. b, wielokrotnie żądał 200.000 zł od Remigiusza P. za umożliwienie wykupu na własność wynajmowanego dotychczas przez niego lokalu i wykorzystywanego na pracownię ceramiczną,
d) w okresie lata od października 1983 r. wielokrotnie żądał 200.000 zł od Stanisława K, w zamian za przydział strychu w budynku spółdzielni w celu jego adaptacji na lokal mieszkalny.
Za czyn ten wyczerpujący znamiona przestępstwa określonego w art. 240 pkt 2 k.k. w zw. z art. 58 k.k. oraz art. 36 § 2 i 3 i art. 42 § 1 k.k. - mając na względzie art. 408 k.k. - oskarżony Adam G. został skazany na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat, 50.000 zł grzywny oraz zakazu zajmowania stanowiska prezesa spółdzielni mieszkaniowej na okres 5 lat.
Od tego wyroku rewizje wnieśli obrońcy oskarżonego, Sąd Najwyższy zaś utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.
Dnia 26 listopada 1986 r. Sąd Najwyższy w składzie powiększonym - po rozpoznaniu sprawy Adama G. z powodu rewizji nadzwyczajnej, wniesionej przez prokuratora generalnego na niekorzyść oskarżonego, od wyroku Sądu Wojewódzkiego w W. z dnia 21 listopada 1985 r. i utrzymującego go w mocy wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 1986 r. - uchylił zaskarżony wyrok Sądu Najwyższego i sprawę przekazał temu Sądowi do ponownego rozpoznania w składzie zwykłym. Zdaniem Sądu Najwyższego w powiększonym składzie, fakty uzależnienia czynności służbowych przez oskarżonego od uzyskania dla siebie korzyści majątkowych od osób ubiegających się o lokale w spółdzielni nie budzą żadnych wątpliwości, natomiast ocena prawna tych faktów pozostała na marginesie uwagi sądów orzekających. Niewyjaśnienie podstawy wyroków musiało skutkować ich uchylenie.
Dnia 5 lutego 1987 r. Sąd Najwyższy w trybie zwykłym, rozpoznawszy ponownie sprawę Adama G. w granicach, w jakich nastąpiło jej przekazanie do ponownego rozpoznania (art. 391 k.p.k.) - uznając rewizję obrońców za chybione - utrzymał zaskarżony wyrok w mocy. W uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że oskarżony jako prezes tak małej spółdzielni jak wspomniana nie pełnił funkcji związanej ze szczególną odpowiedzialnością, gdyż usytuowanie pełnionej funkcji i waga podejmowanych decyzji nie stwarzają podstaw do uznania, że oskarżony piastował funkcję związaną ze szczególną odpowiedzialnością; zdaniem jednak Sądu Najwyższego, przypisany oskarżonemu czyn zawiera elementy zbrodni określonej w art. 240 pkt 2 k.k., popełnionej przestępstwem ciągłym, przy czym przesłankami ciągłości są tożsamość przedmiotu zamachu i jednorodność sposobu popełnienia przestępstwa, jednakowa sytuacja motywacyjna, w której oskarżony działał, przy jednakowych sposobnościach i zwartości poszczególnych czynów w czasie.
W dniu 6 lipca 1987 r., a więc przed upływem 6-miesięcznego okresu, o którym mowa w art. 463 § 2 k.p.k., Prokurator Generalny wniósł po raz wtóry rewizję nadzwyczajną od wyroku Sądu Wojewódzkiego w W. z dnia 21 listopada 1985 r. i od utrzymującego go w mocy wyroku Sądu najwyższego z dnia 5 lutego 1987 r. - na niekorzyść oskarżonego - zarzucając obrazę prawa materialnego, polegającą na wymierzeniu oskarżonemu Adamowi G. za przypisane mu przestępstwo określone w art. 240 pkt 2 k.k. w zw. z art. 58 k.k. kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, tj. kary poniżej ustawowego zagrożenia przewidzianego w tym przepisie, i wnosząc o zmianę zaskarżonych wyroków przez wymierzenie oskarżonemu 4 lat pozbawienia wolności oraz kar dodatkowych.
Przed rozpoznaniem sprawy obrońcy oskarżonego złożyli wniosek o pozostawienie rewizji nadzwyczajnej bez rozpoznania, gdyż została ona złożona po raz wtóry - zdaniem autorów wniosku - od tego samego wyroku, tj. od wyroku Sądu Wojewódzkiego w W. z dnia 21 listopada 1985 r., co w świetle art. 467 § 2 k.p.k. jest niedopuszczalne.
Sąd Najwyższy w powiększonym składzie zważył, co następuje:
Niezwykła i nietypowa sytuacja procesowa, wynikająca z faktu, że w sprawie niniejszej wyrokowały sądy różnej rangi, i to wielokrotnie, w tym także Sąd Najwyższy zarówno w składach zwykłych, jak i w składzie powiększonym, a także ze złożenia wyraźnego wniosku przez obrońców oskarżonego, skłania przede wszystkim do rozważenia kwestii dopuszczalności powtórnego rozpoznania rewizji nadzwyczajnej.
Rozważając tę kwestię Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że w takiej sytuacji procesowej jest to dopuszczalne.
Przewidziany w art. 467 § 2 k.p.k. zakaz kilkakrotnego wnoszenia (a więc i rozpoznania) rewizji nadzwyczajnej odnosi się do tego samego oskarżonego i tego samego orzeczenia oraz na podstawie tych samych zarzutów. Jeżeli chodzi o tożsamość oskarżonego i identyczność zarzutów, to kwestia ta - w niniejszej sprawie - jest bezsporna. Na tle wniosku obrońców oskarżonego przedmiotem wątpliwości może być tylko to, czy rewizja nadzwyczajna została wniesiona od tego samego orzeczenia. Chodzi o to, że w pierwszym wypadku rewizja nadzwyczajna została wniesiona od wyroku Sądu Wojewódzkiego w W. z dnia 21 listopada 1985 r. i utrzymującego go w mocy wyroku Sądu najwyższego z dnia 26 listopada 1986 r., a w drugim - rewizja nadzwyczajna została wniesiona wprawdzie od pierwotnie wydanego wyroku Sądu Wojewódzkiego w W. z dnia 21 listopada 1985 r. (objętego poprzednią rewizją nadzwyczajną), ale także od utrzymującego go w mocy innego już wyroku Sądu Najwyższego, a mianowicie wyroku z dnia 5 lutego 1987 r.
Rozważając, czy rewizja nadzwyczajna została ponownie wniesiona "od tego samego orzeczenia" Sąd Najwyższy w powiększonym składzie wyraził pogląd, że - mimo formalnej zbieżności w zaskarżeniu wyroku pierwszej instancji - druga rewizja nadzwyczajna nie dotyczy "tego samego orzeczenia", skoro dotyczy także wyroku Sądu najwyższego z dnia 5 lutego 1987 r. utrzymującego w mocy wyrok pierwszej instancji, który nie był uprzednio - co jest oczywiste - przedmiotem zaskarżenia rewizją nadzwyczajną. Skoro przedmiotem zaskarżenia w drodze rewizji nadzwyczajnej mogą być tylko orzeczenia prawomocne, a więc w wypadku wniesienia rewizji od wyroku wydanego w pierwszej instancji dopiero wyrok utrzymany w mocy (lub zmieniony) przez sąd drugiej instancji (od tej także daty biegnie 6-miesięczny okres dopuszczający uwzględnienie rewizji nadzwyczajnej wniesionej na niekorzyść oskarżonego - art. 463 § 2 k.p.k.), to oczywiste jest, że określenie: "to samo orzeczenie", użyte w art. 467 § 2 k.p.k., może być rozumiane tylko jako to orzeczenie, które uzyskało prawomocność bądź to wobec braku zaskarżenia go, bądź to wobec utrzymania go w mocy lub zmiany tym samym orzeczeniem drugiej instancji. Tożsamość taka natomiast nie wchodzi w grę wówczas, gdy pierwotnie wydany wyrok sądu pierwszej instancji zostaje najpierw utrzymany w mocy jednym orzeczeniem sądu drugiej instancji, a następnie - wskutek wniesienia rewizji nadzwyczajnej i uchylenia tylko wyroku drugiej instancji - wyrok sądu pierwszej instancji zostaje ponownie utrzymany w mocy innym już wyrokiem sądu drugiej instancji.
Słuszność takiego rozumowania najwyraźniej widać na przykładzie powstania tzw. bezwzględnej przyczyn odwoławczej, o której mowa w art. 388 k.p.k., a która odnosiłaby się tylko do wyroku sądu rewizyjnego. Jeżeliby sąd ten np. był niewłaściwie obsadzony lub w jego składzie wziąłby udział sędzia podlegający wyłączeniu na podstawie art. k.p.k. i wyrok sądu rewizyjnego zaskarżony wraz z wyrokiem pierwszej instancji wskutek wniesienia rewizji nadzwyczajnej zostałby uchylony na podstawie art. 388 k.p.k., a sprawa zostałaby przekazana temuż sądowi rewizyjnemu do ponownego rozpoznania, to za niewątpliwe uznać należy, że po wydaniu wyroku sądu pierwszej instancji, dopuszczalne byłoby powtórne wniesienie rewizji nadzwyczajnej od wyroków obu instancji, gdyż pierwotnie zgłoszone zarzuty nie zostały po prostu rozpoznane w rewizji nadzwyczajnej (skonsumowane). Analogiczna sytuacja zaistniała także w niniejszej sprawie, gdyż rozpoznając po raz pierwszy rewizję nadzwyczajną Sąd Najwyższy nie rozpoznał jej merytorycznie, nie zajmując w szczególności stanowiska co do kwalifikacji prawnej czynu i wymierzonej oskarżonemu kary, co było przedmiotem zarzutów rewizji nadzwyczajnej, lecz orzekł "kasacyjnie", uchylając wyrok Sądu Najwyższego wydany w trybie zwykłym i nakazując szersze rozważenie prawidłowości przyjętej przez Sąd Wojewódzki kwalifikacji prawnej. Dopiero wtedy, gdy po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Najwyższy orzekający w trybie zwykłym kwestię tę przesądził, utrzymując w mocy wyrok Sądu Wojewódzkiego, otworzyła się możliwość ponownego zaskarżenia w drodze rewizji nadzwyczajnej obu zapadłych uprzednio wyroków. Oczywiste jest bowiem, że Sąd Najwyższy rozpoznający w zwykłym składzie tylko rewizję obrońców oskarżonego nie mógł rozpoznać zarzutów podniesionych w rewizji nadzwyczajnej, a po ponownym wniesieniu rewizji nadzwyczajnej stało się to możliwe przez powiększony składu Sądu Najwyższego.
Przechodząc do rozważań merytorycznych, należy na wstępie stwierdzić - w związku ze zgłoszeniem przez obrońców oskarżonego na rozprawie rewizyjnej także wniosku o zmianę kierunku rewizji nadzwyczajnej przez orzeczenie na korzyść oskarżonego i jego uniewinnienie - że brak absolutnie podstawy do takiego rozstrzygnięcia.
Zgodnie z art. 389 k.k., rozstrzygnięcie takie byłoby możliwe tylko wówczas, gdyby zaskarżone rewizją nadzwyczajną wyroki były "oczywiście niesprawiedliwe". Zważywszy, że obrońcy oskarżonego po raz wtóry powołali się po prostu na swoje zarzuty i argumenty zawarte w ich rewizji., te zaś zostały już wszechstronnie rozważone w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 1987 r., a obrońcy nie usiłowali nawet wykazać, na czym rzekoma "oczywistość" niesprawiedliwości wyroku (a więc i niesłuszność argumentacji Sądu najwyższego) miałaby polegać, Sąd Najwyższy nie znajduje ani potrzeby, ani podstaw, by problem trafności dokonanych ustaleń faktycznych ponownie rozważać.
Jeżeli chodzi o zarzut obrazy prawa materialnego zgłoszony w rewizji nadzwyczajnej, a mający polegać na wymierzeniu oskarżonemu kary poniżej ustawowego zagrożenia przewidzianego w art. 240 Pkt 2 k.k., to - w wypadku podzielenia trafności tej kwalifikacji prawnej - byłby on zasadny, gdyż obraza prawa materialnego zachodzi również tylko wtedy, gdy wymierzenie określonej kary nie jest dopuszczalne z przyczyn natury procesowe, a w szczególności z powodu zakazu reformationis in peius, przewidzianego w art. 408 k.p.k. Zakaz ten bowiem przestaje działać z chwilą usunięcia przeszkody w postaci braku rewizji na niekorzyść oskarżonego, co właśnie nastąpiło na skutek wniesienia rewizji nadzwyczajnej. Rozważając jednak trafność przyjętej w zaskarżonych wyrokach kwalifikacji prawnej czynu oskarżonego z art. 240 pkt 2 k.k., Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na to, że przepis ten nie może mieć do oskarżonego zastosowania. Spośród kilku "czynności czasownikowych związanych z przekupstwem biernym, o którym mowa w art. 239 k.k., a mianowicie przyjmowanie korzyści majątkowej lub osobistej albo ich obietnicy (§ 1), uzależnianie czynności służbowej od żądania korzyści (§ 2) czy wreszcie przyjmowanie korzyści lub jej obietnicy za czynność stanowiącą naruszenie prawa (§ 3), kodeks karny traktuje jako zbrodnię określoną w art. 240 pkt 2 k.k., tylko niektóre z tych czynności, a mianowicie "przyjmowanie" korzyści majątkowej lub jej obietnicy w wielkich rozmiarach". Samo żądanie czy nawet uzależnienie czynności służbowych od wręczenia korzyści majątkowej - choć w ramach art. 239 k.k. uzasadniałoby surowszą odpowiedzialność karną sprawcy niż w wypadku przyjmowania takich korzyści - nie jest objęte dyspozycją art. 240 pkt 2 k.k., uzależniającego byt tej zbrodni wyłącznie od przyjęcia korzyści majątkowej lub jej obietnicy w wielkich rozmiarach. Zważywszy, że według nie kwestionowanych ustaleń faktycznych działanie oskarżonego we wszystkich wypadkach, objętych przypisanym mu przestępstwem ciągłym, ograniczało się tylko do żądania, które nie zostało spełnione przez osoby zainteresowane, jak też osoby te nie obiecywały nawet oskarżonemu wręczenia korzyści majątkowej, a ponadto wobec przesądzenia także i niekwestionowania w rewizji nadzwyczajnej braku podstaw do przyjęcia odpowiedzialności karnej oskarżonego na podstawie art. 240 pkt 1 k.k., Sąd Najwyższy w powiększonym składzie uznał, że czyn oskarżonego wyczerpuje jedynie znamiona przestępstwa przewidzianego w art. 239 § 2 w zw. z art. 58 k.k. Mimo zmiany kwalifikacji prawnej na łagodniejszą należało rozważyć, czy kara wymierzona oskarżonemu w zaskarżonych wyrokach nie przedstawia się jako rażąco łagodna.
W kwestii tej Sąd Najwyższy w powiększonym składzie uznał, że ze względu na pełnioną przez oskarżonego funkcję prezesa spółdzielni mieszkaniowej i wielość czynów wchodzących w skład przestępstwa ciągłego stopień napięcia złej woli oskarżonego i społecznego niebezpieczeństwa tego przestępstwa jest w takim stopniu znaczny, że uzasadnia wymierzenie mu kary surowszej, niż to nastąpiło w zaskarżonych wyrokach, w szczególności kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, gdyż sprzeciwiałby się temu wzgląd na społeczne oddziaływanie kary (art. 73 § 2 zd. ostatnie k.k.), oraz surowszej kary grzywny.
Równocześnie jednak nie można było nie dostrzec i nie uwzględnić przy wymiarze kary, że od popełnienia przestępstwa upłynęło przeszło 4 lata i że wyjątkowa sytuacja procesowa zaistniała w niniejszej sprawie stwarzała dla oskarżonego niepewność jego sytuacji życiowej, a więc i swoistą dolegliwość natury moralnej, utrzymującą się przez cały czas długotrwałego procesu karnego. Dlatego też za współmierną., a przy tym wystarczającą, uznał Sąd Najwyższy karę roku pozbawienia wolności, przenosząc dalszy ciężar dolegliwości skazania na odpowiednio surową karę grzywny, którą określił w rozmiarze zbliżonym do rozmiarów korzyści, jaką oskarżony zamierzał osiągnąć z przestępstwa (art. 50 § 3 k.k.).
Sąd Najwyższy orzekł także karę dodatkową zakazu zajmowania przez oskarżonego stanowisk kierowniczych w dziedzinie spółdzielczości na okres 5 lat (nie tylko funkcji prezesa, i to w spółdzielczości mieszkaniowej - jak to przyjęto w zaskarżonych wyrokach), gdyż oczywiste jest, że nadużył swego stanowiska.
Mając jednocześnie na uwadze fakt, że przypisany oskarżonemu czyn nie jest wyłączony od stosowania dobrodziejstw przewidzianych w ustawie z dnia 17 lipca 1986 r. o szczególnym postępowaniu wobec sprawców niektórych przestępstw (Dz. U. Nr 26, poz. 126) i został popełniony przed tą datą, Sąd Najwyższy stosując art. 5 ust. 2 tej ustawy darował oskarżonemu wymierzoną mu karę pozbawienia wolności.
OSNKW 1988 r., Nr 3-4, poz. 18
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN