Postanowienie z dnia 1993-12-17 sygn. WZ 219/93
Numer BOS: 2145325
Data orzeczenia: 1993-12-17
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Procesy polityczne czasów stalinowskich
- Zasada indywidualizacji przesłanek stwierdzeniem nieważności orzeczenia
Sygn. akt WZ 219/93
Postanowienie z dnia 17 grudnia 1993 r.
Zgodnie z zasadą indywidualizacji przesłanek przemawiających za stwierdzeniem nieważności orzeczenia na podstawie art. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. Nr 34, poz. 149; zm.: Dz. U. Nr 36, poz. 159), wcześniejsze rozstrzygnięcia w tym przedmiocie, zapadłe wobec współoskarżonych w sprawie, nie mogą automatycznie wpływać na merytoryczne stanowisko sądu wobec innego oskarżonego.
Przewodniczący: sędzia płk S. Przyjemski (sprawozdawca). Sędziowie: ppłk M. Buliński, płk W. Maciak.
Prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej: mjr S. Borzdyński.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 17 grudnia 1993 r. zażalenia prokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w W. oraz Zygmunta G. na postanowienie Sądu Okręgu Wojskowego w W. z dnia 25 października 1993 r. w przedmiocie nieuwzględnienia wniosku o stwierdzenie nieważności wyroku b. Wojskowego Sądu Rejonowego w W. z dnia 10 grudnia 1952 r.
utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie.
Uzasadnienie
Wojskowy Sąd Rejonowy w W. wydał wyrok w dniu 10 grudnia 1952 r. na podstawie którego Zygmunt G. uznany został za winnego tego, że:
- a) w styczniu 1951 r., nie ustalonego dnia, w B., działając na szkodę Państwa Polskiego, przekazał agentowi obcego wywiadu Jerzemu K. dane o kopalniach w K., stanowiące tajemnicę wojskową i państwową, tj. przestępstwa określonego w 7 m. k.k.,
- b) w okresie od jesieni 1950 r. do pierwszych dni kwietnia 1951 r. na terenie B. jako obywatel polski w związku z działalnością szpiegowską Jerzego K. i Bogdana K. przyjął od nich kwotę powyżej 1 400 zł, tj. przestępstwa określonego w 6 m.k.k.,
- c) od stycznia do 16 kwietnia 1951 r. w B. przechowywał bez zezwolenia broń palną, a od stycznia 1951 r. dwa pistolety P-38 oraz 12 sztuk amunicji, a od marca 1951 r. ponadto dwa pistolety "Walter" i 16 sztuk amunicji, tj. przestępstwa określonego w 4 § 1 m.k.k.
Wymierzono mu kary: za czyny wskazane w lit. a i b - po 9 lat więzienia i 5 lat utraty praw, za czyn wskazany w lit. c - 8 lat więzienia, łącznie zaś 12 - lat więzienia i 5 lat utraty praw publicznych i obywatelskich praw honorowych.
Postanowieniem z dnia 31 grudnia 1952 r. b. Najwyższy Sąd Wojskowy nie uwzględnił skargi rewizyjnej oskarżonego.
Postanowieniem z dnia 5 maja 1956 r. Sąd Okręgu Wojskowego w W. na podstawie ustawy o amnestii z dnia 27 kwietnia 1956 r. złagodził kary jednostkowe i orzekł nową karę łączną - 6 lat więzienia oraz 2 lata i 6 miesięcy utraty praw.
Ostatecznie jednak, uwzględniając wniosek rewizyjny Prezesa b. Najwyższego Sądu Wojskowego, Zgromadzenie Sędziów tegoż sądu dokonało, postanowieniem z dnia 3 kwietnia 1957 r., weryfikacji dotychczasowych ustaleń w sprawie Zygmunta G. w ten sposób, że:
- a) zmieniło kwalifikację prawną czynu pierwszego z 7 m.k.k. na art. 3 pkt 1 dekretu z dnia 26 października 1949 r. o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej, za podstawę wymiaru kary za ten czyn przyjęto art. 3 pkt 1 cyt. dekretu, złagodziło karę do 3 lat więzienia bez kar dodatkowych, a następnie, na mocy amnestii z 1952 r., złagodziło ja do 1 roku i 6 miesięcy więzienia i darowało ją na mocy amnestii z 1956 r.,
- b) zmieniło kwalifikację prawną drugiego czynu, określonego w 6 m.k.k. w zw. z art. 23 pkt 1 rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 23 grudnia 1927 r. o granicach Państwa, przyjmując, że czyn ten polegał na tym, że "Zygmunt G. winien jest, że w okresie od jesieni 1950 r., do pierwszych dni kwietnia 1951 r. udzielał pomocy w nielegalnym przekraczaniu granicy państwowej Włodzimierzowi T., Bogdanowi K. i Kornelii Z. w ten sposób, ze jako przewodnik górski ubezpieczał wymienione osoby przed zaskoczeniem ze strony służby granicznej, za co otrzymał pieniężne wynagrodzenie", a złagodzoną na mocy amnestii z 1952 r. za ten czyn karę 1 roku więzienia w efekcie na mocy amnestii z 1956 r. darowało w całości,
- c) karę więzienia za nielegalne posiadanie broni, tj. przestępstwo określone w 4 § 1 m.k.k., złagodziło na podstawie amnestii z 1952 r. do 5 lat i 4 miesięcy więzienia, na mocy amnestii z 1956 r. zaś - do 2 lat i 8 miesięcy więzienia.
Wobec uchylenia także orzeczenia o karze łącznej Zygmunt G. odbywał karę więzienia w okresie od 19 kwietnia 1951 r. do 22 marca 1957 r., albowiem wykonanie tej kary zostało mu wstrzymane.
Podstawą negatywnego załatwienia przez Sąd Okręgu Wojskowego w W. wniosku Zygmunta G. o unieważnienie orzeczenia (...) stała się konstatacja, ze "Ponowna analiza dowodów przez Sąd Okręgu Wojskowego w W. nie pozwala na stwierdzenie związku skazania wnioskodawcy z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, bądź innymi okolicznościami wyszczególnionymi w art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne (...)".
Przedmiotowe postanowienie Sądu Okręgu Wojskowego w W. zostało zaskarżone przez prokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w W. i osobiście przez wnioskodawcę.
Prokurator oparł swoje zażalenie na treści art. 387 pkt 1 k.p.k. i zarzucając "obrazę przepisu prawa materialnego, a konkretnie art. 1 ust. 1 cyt. ustawy przez błędne uznanie, iż skazanie Zygmunta G nie było związane z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego", jednocześnie wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia przez uznanie, że wyrok byłego Wojskowego Sądu Rejonowego w W. z dnia 10 grudnia 1952 r. oraz orzeczenia po nim następujące w sprawie Zygmunta G. wydane zostały z powodu jego działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Zbliżone w treści zażalenie, zawierające taki sam wniosek, złożył Zygmunt G.
Osnową obydwu zażaleń jest argument, że czyny przypisane Zygmuntowi G. były ściśle związane z działalnością Bogdana i Jerzego K. oraz Włodzimierza T. Te zaś osoby, w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 1993 r. zostały uznane za prowadzące działalność niepodległościową. Co więcej, Włodzimierz T. i Jerzy K. zostali za tę działalność skazani na karę śmierci i kara ta została wobec nich wykonania. Jeśli tak, to współdziałający z nim Zygmunt G. kierował się również motywami niepodległościowymi i wobec tego skazujący go wyrok powinien w trybie ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. (Dz. U. Nr 34, poz. 149) zostać uznany za nieważny.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zażalenia nie są zasadne.
Dokonując kontroli ustaleń sądu pierwszej instancji w sprawie z dnia 25 października 1993 r. i porównując te ustalenia z zachowanym materiałem Sąd Najwyższy nie podziela argumentów wysuniętych w obydwu zażaleniach. Stwierdza natomiast, że Sąd Okręgu Wojskowego w W., oddalając wniosek G., postąpił odpowiednio do postanowienia Sądu Najwyższego Izba Karna z dnia 20 listopada 1991 r. w sprawie I KZP 25/91. Stwierdzono w nim, ze "aczkolwiek użyte w art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. Nr 34, poz. 149) sformułowanie «czyn związany z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego» wskazuje na kryterium o charakterze przedmiotowym, tym niemniej - zgodnie z dominującą w polskim modelu odpowiedzialności karnej zasadą subiektywizacji (której obowiązywania powołana ustawa z dnia 23 lutego 1991 r. nie podważyła) - nie sposób wykluczyć sytuacji, w których właśnie dopiero analiza strony może decydować o uznaniu za nieważne orzeczenia, bądź o oddaleniu wniosku"
Jeśli zatem zostało stwierdzone, że z owej sześcioosobowej grupy oskarżonej przed Wojskowym Sądem Rejonowym w W. działania co najmniej dwóch osób. Włodzimierza T. i Jerzego K., były zdeterminowane motywami niepodległościowymi, nie oznacza to wcale, że każdy z pozostałych skazanych wyrokiem z dnia 27 listopada 1951 r. w tej sprawie był w pełni zorientowany co do charakteru i celu działania tych dwóch osób, organizujących działalność niepodległościową, i że się w nią zaangażowali.
Podkreślić należy, że oskarżenie i skazanie Zygmunta G. w tej sprawie nastąpiło za przestępstwa pospolite, podczas gdy skazanie pozostałych osób można potraktować jako mające charakter polityczny. Trudno w tym miejscu zgodzić się z argumentem podnoszonym obecnie przez wnioskodawcę, że taka była wówczas jego linia obrony, by do działalności politycznej nie przyznawać się. Przeciwko przyjętej w zażaleniu prokuratora i wnioskodawcy argumentacji świadczą niżej przytoczone ustalenia.
Przesłuchani w sprawie (...) oskarżeni wzajemnie się obciążali. Obciążające innych wyjaśnienia, że byli zorientowani w jego szpiegowskiej działalności, złożył też Jerzy K. Co do zaś swoich kontaktów z Zygmuntem G. wyjaśnił, że łączyły ich tylko wspólne przedsięwzięcia przemytnicze. Zauważyć należy, że Jerzy K. nie miał żadnego interesu, żeby podczas szczerego przedstawienia swojej politycznej działalności i zaangażowania w nią innych osób, chronić akurat Zygmunta G. Tak zatem wyjaśnienia Zygmunta G. w tej historycznej sprawie, że nic nie wiedział o szpiegowskiej działalności Włodzimierza T. i Jerzego K., przy czym ze szczegółami podał swoje współdziałanie z nimi w kontrabandzie na granicy czesko-polskiej, są w pełni przekonujące.
Faktem jest, że kolejnym wyrokiem z 10 października 1952 r. część czynów Zygmunta G., które w sprawie (...) potraktowane były jako pospolite występki kryminalne, zostało zakwalifikowane z art. 6 i art. 7 dekretu z 13 czerwca 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa, co spowodowało, iż można by było potraktować je jako należące do grupy politycznych. Rzecz jednak w tym, że kwalifikacja ta, jako oczywiście błędna, nie ostała się. Za ostateczne i prawomocne skazanie Zygmunta G. należy zatem traktować wskazane na wstępie niniejszego uzasadnienia postanowienie b. Najwyższego Sądu Wojskowego, które działalności Zygmunta G. przywróciło kształt prawny ustalony w wyroku z dnia 27 listopada 1951 r.
W toku wszczętego postępowania o uznanie swego skazania za nieważne wnioskodawca napisał w zażaleniu z dnia 1 października 1992 r., że o kontaktach Włodzimierza T. i Jerzego K. z obcym wywiadem dowiedział się "w czasie sprawy". Nie przystaje to do treści jego zeznań złożonych w dniu 25 października 1993 r., iż kiedy utrzymywał kontakty z braćmi K. i Włodzimierzem T., to miał pełną świadomość, że ,,(...) prowadzili oni działalność niepodległościową na rzecz polskich i zagranicznych ośrodków (...)". Do tego samego protokołu zeznał: "generalnie uważam, że moja działalność przemytnicza we współpracy z K. i T. była w ówczesnych warunkach działalnością opozycyjną w celu odzyskania przez Polskę niepodległości", i nieco dalej: "(...) dopuszczając się przypisanych mi czynów nie orientowałem się zupełnie w polityce, miałem 19 lat i to, co pisałem w piśmie z więzienia we Wronkach polega na prawdzie". W dbałości o ustalenie prawdy materialnej należało zatem wrócić do treści tego dokumentu, tym bardziej, że wnioskodawca jeszcze obecnie treść tę potwierdził. Otóż, z więzienia we Wronkach Zygmunt G. skierował w dniu 27 grudnia 1956 r. prośbę do Sądu Okręgu Wojskowego w W., w której m.in. podnosił:
- "Zarzuty, które Organ Bezpieczeństwa sfabrykował są to perfidnym kłamstwem, że ja rzekomo miałem współpracować z K. po linii szpiegowskiej, co nie jest prawdą (...)";
- "Ośmieliłem się przy podpisywaniu aktu oskarżenia złożyć pewne wyjaśnienia, to użyto presji fizycznej, tak, że musiałem podpisać sfabrykowane protokóły (...) tak, że krótko mówiąc bez żadnego dowodu zostałem skazany z art. 76 na 12 lat więzienia";
- "Okoliczności łagodzące (...) konkretny (chodzi zapewne o "kompletny" uwaga SN) brak zrozumienia dla spraw politycznych dokonujących się przemian w kraju."
Tym samym więc potwierdził, ze to tylko wskutek niepraworządnych działań b. Urzędu Bezpieczeństwa został niejako "wmanewrowany" w późniejsze łączenie jego osoby z polityczną działalnością innych oskarżonych, w wyniku czego doszło do przypisania mu przestępstw określonych w art. 6 i art. 7 m.k.k.
W tym miejscu Sąd Najwyższy uznaje za stosowne przypomnieć pogląd wyrażony już w sprawie z dnia 7 maja 1993 r. WZ 64/93 (nie publ.), że praktyka orzecznicza z zakresu spraw karnych badanych ponownie, a dotyczących okresu do 1956 r. wskazuje, że poza wypadkami, w których oskarżeni stawali przed sądem za w pełni świadome podjęcie się ryzyka działalności polityczno-niepodległościowej, były również sytuacje, w jakich organy bezpieczeństwa "produkowały sprawy" o charakterze politycznym, realizując w ten sposób ambicje wychodzenia naprzeciw stalinowskiej teorii o zaostrzaniu się walki klas, zwalczaniu ukrytego wroga, walki z kontrrewolucją itp. Wówczas sprawy karne o zwykłym, kryminalnym charakterze, przedstawiano często jako zbrodnie stanu lub też "fingowano" je od początku, uzyskując dowody w sposób odbiegający od norm prawa procesowego. Jeżeli zatem w toku postępowania wszczętego na podstawie ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. (Dz. U. Nr 34, poz. 149) okaże się, ze skazanie wnioskodawcy było bezpodstawne wobec niepopełnienia przez niego jakiegokolwiek czynu karalnego, czy też, że skazanie za czyn choćby w istocie swej karalny, zostało jednak niesłusznie zakwalifikowane z przepisu określającego działanie, jakie obecnie obejmują ramy art. 1 ust. 1 i 2 tejże ustawy, to brak jest podstaw do uznania takich orzeczeń za nieważne w jej trybie.
Sprawa będąca tu przedmiotem rozpoznawania należy właśnie do tych, w których organy bezpieczeństwa starały się za wszelką cenę osiągnąć skazanie na płaszczyźnie politycznej wobec wszystkich oskarżonych w niej osób. Te wysiłki, jak wykazano wyżej, w odniesieniu do Zygmunta G. nie przyniosły zamierzonego rezultatu. Obecnie, ze zrozumiałych, roszczeniowych powodów, wyraźnie zresztą podniesionych przez wnioskodawcę, stara się on przedstawić swoje działania z początku 1951 r. właśnie w takim świetle, w jakim - wskutek oczywistego naruszenia prawa - ujął to b. Wojskowy Sąd Rejonowy w W. w wyroku z dnia 10 października 1952 r. Jednakże kierując się przekonaniem sędziowskim wysnutym na podstawie materiałów sprawy i obecnych zeznań wnioskodawcy, niejednolitych i wzajemnie sprzecznych Sąd Najwyższy po pełnej analizie w szczególności strony podmiotowej w zupełności podziela stanowisko sądu pierwszej instancji wyrażone w zaskarżonym postanowieniu, że zgodnie z zasadą indywidualizacji przesłanek przemawiających za potwierdzeniem nieważności orzeczeń, wcześniejsze decyzje zapadłe wobec współskazanych w tej sprawie nie mogą automatycznie wpływać na merytoryczne stanowisko sądu wobec Zygmunta G. i czynów w przeszłości mu przypisanych.
OSNKW 1994 r., Nr 3-4, poz. 24
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN