Wyrok z dnia 2006-06-22 sygn. IV KK 106/06

Numer BOS: 2145234
Data orzeczenia: 2006-06-22
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt IV KK 106/06

Wyrok z dnia 22 czerwca 2006 r.

Dwukrotne skazanie w jednym wyroku tej samej osoby za ten sam zarzucony czyn, stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą, określoną w art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k. 

Przewodniczący: sędzia SN M. Sokołowski.

Sędziowie SN: S. Kosmal, D. Rysińska (sprawozdawca).

Prokurator Prokuratury Krajowej: B. Drozdowska.

Sąd Najwyższy w sprawie Artura K., skazanego z art. 279 § 1 k.k. i innych, po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 22 czerwca 2006 r. kasacji, wniesionej przez obrońcę od wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 27 września 2005 r., zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w W. z dnia 8 listopada 2004 r.,

uchylił zaskarżony w stosunku do Artura K. wyrok Sądu Okręgowego i poprzedzający go wyrok Sądu Rejonowego w części dotyczącej orzeczenia o karze łącznej oraz tenże wyrok Sądu Rejonowego w zakresie punktu VI, i postępowanie karne wobec Artura K. co do przypisanego mu w tym punkcie przestępstwa umorzył na postawie art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k., zaś w zakresie orzeczenia o karze łącznej sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w W. (...)

Uzasadnienie

Dla zachowania przejrzystości niezbędnej z punktu widzenia wniesionej kasacji, obszerny stan sprawy wymaga jego przedstawienia w zwięzłym ujęciu.

W sprawie tej Prokurator skierował akt oskarżenia przeciwko Arturowi K., Andrzejowi D., Pawłowi S. i Jarosławowi Ż. Artura K. oskarżył o popełnienie - w różnych datach 2002 r. i 2003 r., na terenie W., R. i K., w różnych konfiguracjach osobowych, tj. wspólnie z Andrzejem D., Pawłem S. i samodzielnie - kolejnych 24 przestępstw, polegających na kradzieży i kradzieży z włamaniem (także ich usiłowaniu) do różnych samochodów osobowych w celu zaboru na szkodę ich właścicieli, akcesoriów i przedmiotów znajdujących się w tych samochodach oraz samych pojazdów. Poszczególne czyny kwalifikowane były jako przestępstwa określone w art. 279 § 1 k.k. i w art. 278 § 1 k.k., także w zb. z art. 276 k.k., oraz w zw. z art. 13 § 1 k.k. Między innymi, w punkcie VI aktu oskarżenia, Artur K. został oskarżony o to, że "w nocy 4/5 kwietnia 2003 r. w R., działając wspólnie z Andrzejem D., dokonał zaboru w celu przywłaszczenia samochodu marki Fiat 126p wartości 2400 PLN na szkodę Romana Ś. i Małgorzaty T.", w punkcie XIX aktu oskarżenia, został oskarżony o to, że "w dniu 21 września 2003 r. w W., po uprzednim pokonaniu zabezpieczeń fabrycznych zabrał w celu przywłaszczenia (wspólnie z Pawłem S.) samochód marki Fiat Cinquecento wartości 5 500 PLN na szkodę Leszka M.", oraz w punkcie XXI - o to, że "w dniu 21 września 2003 r., po uprzednim pokonaniu zabezpieczeń fabrycznych zabrał w celu przywłaszczenia (wspólnie z Pawłem S.) samochód osobowy marki Fiat Cinquecento o wartości 10 000 PLN na szkodę Haliny S.".

Po rozpoznaniu sprawy, Sąd Rejonowy w W. wyrokiem z dnia 8 listopada 2004 r. rozstrzygnął w sposób następujący:

1. uznał Artura K. za winnego popełnienia czynów zarzucanych mu w pkt I, II, III, IV, VII, VIII, IX, XII, XIII, XV aktu oskarżenia, popełnionych wspólnie z Andrzejem D. i ustalając, że czyny te stanowią ciąg przestępstw, na podstawie art. 279 § 1 w zw. z art. 91 § 1 k.k., wymierzył mu karę 3 lat pozbawienia wolności;

2. uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynów zarzucanych mu w pkt X, XI, XIV, XVI, popełnionych wspólnie z Andrzejem D. i przyjmując, że stanowią one ciąg przestępstw, wymierzył mu, na podstawie art. 278 § 1 w zw. z art. 91 § 1 k.k., karę roku pozbawienia wolności;

3. uznał go za winnego czynu z pkt V aktu oskarżenia, popełnionego wspólnie z Andrzejem D., i za czyn ten, na mocy art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 60 § 1 i § 2 pkt 1 oraz art. 60 § 6 pkt 2 k.k., skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

4. uznał go za winnego czynu z pkt VI aktu oskarżenia, popełnionego wspólnie z Andrzejem D., i za czyn ten, na podstawie art. 278 § 1 k.k., skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

5. uznał Artura K. za winnego popełnienia czynów zarzucanych mu w pkt XVIII, XX, XXI aktu oskarżenia i ustalając, że czynów tych dokonał wspólnie z Pawłem S. oraz, że stanowią one ciąg przestępstw, wymierzył mu - na podstawie art. 279 § 1 w zw. z art. 91 § 1 k.k. - karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności;

6. uznał oskarżonego za winnego tego, że w dniu 21 września 2003 r. w W., po uprzednim pokonaniu zabezpieczeń fabrycznych, zabrał w celu przywłaszczenia samochód marki Fiat Cinquecento wartości 10 000 zł. na szkodę Haliny S. i za to z mocy art. 279 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 60 § 2 pkt 1 oraz art. 60 § 6 pkt 2 k.k. wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności;

7. uznał go za winnego czynu zarzucanego mu w pkt XXIV aktu oskarżenia, kwalifikowanego z art. 279 § 1 k.k. i art. 276 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., i za czyn ten, na podstawie art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. oraz art. 60 § 2 pkt 1 i § 6 pkt 2 k.k., wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności;

8. uznał go za winnego czynów zarzucanych mu w punktach: XVII (wspólnie z Andrzejem D.), kwalifikowanego z art. 278 § 1 i art. 276 w zw. z art. 11 § 2 k.k. oraz XXII i XXIII (z Pawłem S.), kwalifikowanych z art. 278 § 1 k.k. i uznał je za czyny współukarane w stosunku do czynów opisanych odpowiednio w pkt VI, XVIII i XX aktu oskarżenia;

1. na mocy art. 91 § 2 k.k. w zw. z art. 86 § 1 k.k., biorąc za podstawę kary pozbawienia wolności z osobna wymierzone za zbiegające się przestępstwa oraz ciągi przestępstw w pkt od I do VII tego wyroku, wymierzył Arturowi K. łączną karę pozbawienia wolności w rozmiarze 4 lat i 6 miesięcy.

Od przytaczanego wyroku Sądu Rejonowego apelację wniósł m.in. obrońca Andrzeja K. Zaskarżył on wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze i zarzucając jej rażącą surowość, wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części przez nadzwyczajne złagodzenie kar wymierzonych w punktach I, II, IV, V i VIII tego wyroku oraz obniżenie kary łącznej i warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności. Jako alternatywny, obrońca złożył wniosek "o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania".

Po rozpoznaniu tej apelacji, Sąd Okręgowy w K. wyrokiem z dnia 27 września 2005 r. zmienił wyrok Sądu Rejonowego w zaskarżonej części w ten sposób, że obniżył oskarżonemu Arturowi K. kary jednostkowe pozbawienia wolności: za ciąg przestępstw przypisanych mu w pkt I - do lat 2, za ciąg przestępstw przypisanych mu w pkt V - do roku, nadto karę łączną orzeczoną w pkt IX wyroku - do 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Obrońca Artura K. zaskarżył kasacją opisany wyżej wyrok w całości. Zarzucił mu rażące naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na treść orzeczenia, polegające na:

  1. obrazie przepisu art. 440 k.p.k. w zw. z art. 11 § 1 k.k. w zw. z art. 2 Konstytucji, przez nieuwzględnienie przez Sąd Okręgowy z urzędu faktu, że oskarżony Artur K. wyrokiem Sądu Rejonowego w W. został dwukrotnie skazany za to samo przestępstwo,
  2. obrazie przepisu art. 440 k.p.k. w zw. z art. 85 k.k., przez nieuwzględnienie przez Sąd Okręgowy z urzędu faktu, że za podstawę kary łącznej wymierzonej oskarżonemu w pkt IX wyroku Sądu Rejonowego przyjęto dwie kary jednostkowe wymierzone za to samo przestępstwo,
  3. obrazie przepisu art. 440 k.p.k. w zw. z art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k., przez nieuwzględnienie przez Sąd Okręgowy z urzędu faktu, że w opisie czynu, za który oskarżony został skazany w pkt IV wyroku Sądu Rejonowego, którego popełnienie zarzucono mu w pkt VI aktu oskarżenia, a stanowiące występek z art. 278 § 1 k.k. znalazło się określenie "...dokonali rozboju w celu przywłaszczenia..."

Na podstawie tak sformułowanych zarzutów autor kasacji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w K.

W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator wniósł o jej uwzględnienie w części dotyczącej zarzutów obrazy art. 440 k.p.k. w zw. z art. 11 § 1 k.k. i art. 85 k.k. oraz o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi odwoławczemu. W zakresie trzeciego z postawionych zarzutów podniósł, że wskazane uchybienie było efektem oczywistej omyłki pisarskiej i nie miało wpływu na treść zaskarżonego orzeczenia.

Na rozprawie kasacyjnej prokurator Prokuratury Krajowej wniósł o częściowe jedynie uwzględnienie zarzutów z pkt 1 i 2 kasacji, postulując przy tym o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego oraz poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego w zakresie orzeczenia o karze łącznej, nadto wyroku tego ostatniego Sądu w części opisanej w jego punkcie V i o przekazanie sprawy we wskazanym zakresie do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. Powyższe wnioski prokurator wiązał z dostrzeżonym zakresem zaskarżenia wyroku Sądu Rejonowego, jaki został wskazany w apelacji obrońcy, który determinuje obecnie zakres możliwości zaskarżenia kasacją wyroku sądu odwoławczego. Zdaniem prokuratora, fakt zaskarżenia apelacją jedynie orzeczenia o karze łącznej oraz rozstrzygnięcia zawartego w punkcie V wyroku Sądu Rejonowego (w pozostałej części treść apelacji nie ma znaczenia), nie pozwala na ingerencję kasacyjną w odniesieniu do punktu VI wyroku Sądu Rejonowego, który nie był (i w ogóle nie mógł być, także na podstawie art. 440 k.p.k.) przedmiotem kontroli odwoławczej, a wobec tego Sąd Okręgowy nie zawarł w swym wyroku żadnego rozstrzygnięcia w tej części.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje.

Ustosunkowanie się do stanowiska prokuratora Prokuratury Krajowej co do zarzutów z pkt 1 i 2 kasacji, prezentowanego na rozprawie kasacyjnej, jest częściowo bezprzedmiotowe, zwłaszcza gdy się zważy na rzeczywistą treść wniesionej kasacji, jak wymaga tego art. 118 § 1 i 2 k.p.k. Wprawdzie bowiem w zarzutach skargi, skierowanych przeciwko wyrokowi sądu odwoławczego, podnosi się naruszenie art. 440 k.p.k., przez nieuwzględnienie z urzędu faktu, że wyrok Sądu Rejonowego dotknięty jest obrazą prawa materialnego, jednakże zarówno z samej treści tych zarzutów, jak i w szczególności z ich uzasadnienia wynika, iż autor skargi w istocie zarzuca sądowi odwoławczemu obrazę art. 439 § 1 k.p.k. in princ. , polegającą na postąpieniu wbrew wymogowi tego przepisu, który nakazuje - niezależnie od zakreślonych w środku odwoławczym granic zaskarżenia i podniesionych w nim zarzutów - uchylenie zaskarżonego orzeczenia w razie wystąpienia jednej z wad wskazanych w dalszej części tego unormowania. Nie inaczej bowiem należy traktować wywód, w którym obrońca - podnosząc, że Sąd Rejonowy (a za nim sąd odwoławczy) obraził przepisy art. 11 § 1 k.k. i art. 85 k.k. - podkreśla, iż istota podnoszonego uchybienia sprowadza się w rzeczywistości do dwukrotnego skazania w jednym postępowaniu tej samej osoby za ten sam czyn oraz stwierdza w podsumowaniu, że takie postąpienie "zawiera ciężar gatunkowy analogiczny do uchybienia wskazanego w punkcie 8 przepisu art. 439 § 1 k.p.k. i winno było zostać przez sąd odwoławczy uwzględnione z urzędu". W tym kontekście nie ulega wątpliwości, że opisany zarzut należy interpretować w sposób wskazany na wstępie, nie zaś w ujęciu sformułowanym wprost w zarzutach kasacji, co przenosi kwestię możliwego (i koniecznego) zakresu rozpoznania sprawy na całkiem inną płaszczyznę rozważań. Takie też ujęcie zarzutu należy uznać - co do samej zasady - za trafne, o czym przekonuje stwierdzony stan sprawy.

Otóż, Sąd Rejonowy skazał Artura K. za przestępstwo, którego opis zamieścił w punkcie VI wyroku, a którego treść odpowiada jednocześnie opisowi czynu wskazanemu w punkcie XXI aktu oskarżenia. Ten zaś czyn został zarazem wymieniony w poprzedzającym punkcie V wyroku, zawierającym skazanie oskarżonego za ciąg przestępstw wyliczonych według numeracji aktu oskarżenia. Analiza całości orzeczenia Sądu Rejonowego (także w części dotyczącej oskarżonego Pawła S.) i lektura pisemnych jego motywów wskazują jednocześnie, że do powyższej sytuacji doszło w wyniku omyłkowego zamieszczenia, w punkcie VI wyroku, opisu czynu z punktu XXI aktu oskarżenia - w miejsce opisu przestępstwa wskazywanego w akcie oskarżenia jako czyn XIX. Z uzasadnienia wyroku wynika bowiem niezbicie, że Sąd Rejonowy czynił ustalenia i oceny w zakresie odpowiedzialności karnej oskarżonego (także Pawła S.) w tym właśnie zakresie, tj. czynu XIX, który odniósł wprost do punktu VI swego wyroku, w którym w rzeczywistości skazał Artura K. za czyn XXI. Powyższe nie zmienia jednak faktu, że skutkiem opisywanego błędu - wynikającego zapewne z wielości czynów, jakie były przedmiotem osądu i modyfikacji ich ujęcia w orzeczeniu, w stosunku do propozycji aktu oskarżenia - w samej treści wyroku dotyczącego Artura K. zabrakło orzeczenia co do zarzutu wskazanego w punkcie XIX aktu oskarżenia, znalazło się zaś "powtórne" skazanie za czyn oznaczony w akcie oskarżenia jako XXI. Automatycznie więc kara łączna, u podstaw której znalazły się kary jednostkowe wymierzone za poszczególne czyny i ciągi przestępstw, objęła także karę "powtórnie" wymierzoną za wskazany czyn.

Na podstawie przytaczanej treści orzeczenia trudno więc dociec powodów, dla których w kasacji wyartykułowano zarzut uchybienia normie art. 11 § 1 k.k. Przepis ten, zamieszczony w rozdziale traktującym o zasadach odpowiedzialności karnej, nawiązuje w swym brzmieniu do czynu w jego granicach, jako przedmiotu karno-prawnego wartościowania z punktu widzenia jednego bądź wielu typów czynów zabronionych. Tymczasem treść rozstrzygnięć zawartych w pkt V i pkt VI wyroku Sądu Rejonowego w żadnym razie nie daje podstaw do zarzutu, że jeden czyn został oceniony jako stanowiący dwa (różne) przestępstwa. Przeciwnie, z treści wyroku wynika, że w tożsamy sposób, dwukrotnie, określono podstawę faktyczną odpowiedzialności oskarżonego, to samo też zachowanie oskarżonego zostało dwukrotnie ocenione w identyczny sposób pod względem materialno-prawnym - jako takie samo przestępstwo, wypełniające dyspozycję art. 279 § 1 k.k. (bez znaczenia pozostaje, że jedno ze skazań zostało zamieszczone w ciągu przestępstw, drugie zaś ujęto "samodzielnie"). W świetle powyższego wyraźnie więc widać, że uchybienie polegające na dwukrotnym skazaniu oskarżonego tym samym wyrokiem za ten sam czyn należy zaliczyć - w realiach niniejszej sprawy - do kategorii błędów natury procesowej, nie zaś uchybień prawa materialnego. Natomiast podnoszona w odniesieniu do orzeczenia o karze łącznej, zawartego w wyroku sądu odwoławczego (i w wyroku Sądu Rejonowego), obraza art. 85 § 1 k.k. - oczywista, w świetle błędu subsumcji w zakresie znamienia "popełnił dwa lub więcej przestępstw", i mająca oczywisty wpływ na treść rozstrzygnięcia końcowego - ma o tyle drugorzędny charakter, że stanowi ona jedynie konsekwencję wskazanego wyżej błędu, odnoszącego się do jednostkowych orzeczeń, z osobna wymierzających kary "za zbiegające się przestępstwa". Pozostaje zatem rozstrzygnąć, jakiego rodzaju uchybienie procesowe i jakiego rodzaju skutki należy wiązać z wyżej opisywanym błędem postępowania sądu.

Niewątpliwie wada ta obejmuje wydany wyrok. To ten bowiem dokument - nie zaś uzasadnienie orzeczenia - przesądza, za jakie czyny (na jaką karę) nastąpiło skazanie oskarżonego (art. 413 § 2 k.p.k.). Powyższe, zasadniczej natury stwierdzenie, przemawia za odrzuceniem koncepcji, nasuwającej się na tle przytaczanego stanu sprawy, w myśl której błąd postępowania sądu w niniejszej sprawie miałby się sprowadzać li tylko do sprzeczności między treścią wyroku a jego uzasadnieniem. Można też jednak dodać, że brak pisemnych motywów orzeczenia niweczyłby, przy analogicznej treści wyroku, możliwość jego wzruszenia, choć byłby on dotknięty tak oczywistą wadą. Także, za nie do przyjęcia należałoby uznać pogląd dopuszczający możliwość sprowadzenia omawianego uchybienia wyłącznie do obrazy art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k., jako ujmującej sprzeczność w samej treści wyroku, polegającą na przytoczeniu dwukrotnie tego samego, a zarazem błędnego (nie tego co należy) opisu czynu, w zakresie którego nastąpiło "powtórne" skazanie oskarżonego. Niezależnie bowiem od innych względów, potwierdzenie tego błędu procesowego mogłoby nastąpić jedynie w wyniku rozpoznania środka odwoławczego, wniesionego na niekorzyść oskarżonego (art. 434 § 1 k.p.k.), gdyż uwzględnienie takiego zarzutu (w efekcie dążącego do zmiany opisu jednego z czynów) musiałoby w istocie prowadzić do stwierdzenia, że oskarżony dopuścił się całkiem innego przestępstwa, i to pominiętego w dotychczasowym orzeczeniu. Skierowanie zatem środka odwoławczego tylko na korzyść oskarżonego (pomijając już kwestię gravamen , o ile środek ten byłby oparty na opisywanej podstawie - art. 425 § 3 k.p.k.), uniemożliwiałoby modyfikację wyroku w omawiany wyżej sposób, co ostatecznie mogłoby prowadzić do rozstrzygnięcia końcowego, stanowiącego swoisty paradoks.

Powyższe obrazuje, że prowadzenie rozważań w przedmiocie omawianego uchybienia, bądź to w obrębie naruszeń prawa materialnego, bądź to - na właściwej już płaszczyźnie przepisów postępowania - uzależnionych od kierunku wniesienia środka odwoławczego i innych implikacji, natomiast bez uwzględnienia samej wagi tego uchybienia i końcowej treści rozstrzygnięcia, jakie powinno zapaść w wypadku jego zaistnienia, należy uznać za całkowicie chybione.

Nie może być przecież wątpliwości co do tego, że zarzut podnoszący, iż wyrok zawiera dwukrotne skazanie tej samej osoby i dwukrotne wymierzenie jej kary za to samo przestępstwo (rozważenie innych możliwych, sprzecznych ze sobą rozstrzygnięć co do tego samego czynu, podobnie jak kwestia sprzeczności w treści orzeczenia uniemożliwiającej jego wykonanie, wykracza poza ramy niniejszego uzasadnienia), należy traktować zawsze jako zarzut skierowany na korzyść oskarżonego. W tym zakresie wystarcza wszak prosta konstatacja, że skoro do jednego z tych rozstrzygnięć w ogóle dojść nie powinno, to zmierzanie do "pozostawienia" tylko jednego z nich musi być poczytane na korzyść oskarżonego. Z tego punktu widzenia jest więc nieistotne, czy rozstrzygnięciem niewadliwym, w realiach sprawy, miałoby być orzeczenie skazujące na karę surowszą czy łagodniejszą. Zupełnie też bez znaczenia pozostaje okoliczność związana z brakiem rozstrzygnięcia w rozważanym wyroku co do innego zarzuconego aktem oskarżenia czynu. Sąd w każdym czasie może - i powinien - wydać orzeczenie rozstrzygające o przedmiocie postępowania, które zostało wszczęte skargą oskarżyciela (art. 14 k.p.k.), a nie zostało w tej części zakończone, przy czym rozstrzygnięcie to może mieć związek, z rozważanym wyrokiem, tylko przez ewentualne orzeczenie o karze łącznej (możliwej do wymierzenia wyrokiem łącznym) i z ostatecznym jej rozmiarem, nie ma zaś związku z oceną prawidłowości wyrokowania w zakresie całkiem innego czynu. W konsekwencji, należy uznać za oczywiste, że konieczna korekta wyroku, zawierającego opisywane orzeczenia rozstrzygające w tym samym zakresie podmiotowo-przedmiotowym, powinna się sprowadzać - ujmując rzecz w najgrubszym zarysie - do ewentualnego uchylenia orzeczenia, które "nie powinno" było zapaść, a w dalszej kolejności, do umorzenia postępowania (wszczętego wydaniem orzeczenia) w zakresie czynu przypisanego wadliwie. W tej sytuacji konieczne staje się poszukiwanie podstawy takiego rozstrzygnięcia, a zwłaszcza podstawy orzeczenia umarzającego postępowanie.

Podstawy tej próżno szukać w szczegółowych regulacjach procesowych, które przewidują umorzenie postępowania karnego w sytuacjach tam określonych (takich jak wskazane np. w art. 308 § 3, art. 327 § 4, art. 607y § 2 k.p.k.), bowiem żadna z tych regulacji nie obejmuje swym zakresem sytuacji procesowej stwierdzonej w niniejszej sprawie. Kwestię tę pozostaje zatem rozważyć na gruncie przepisu art. 17 § 1 k.p.k., określającego warunki dopuszczalności procesu.

Jest oczywiste, że poza przedmiotem analizy należy pozostawić przesłanki wymienione w punktach 1-6 oraz 8-10 przytaczanego unormowania, jako że żadna z nich nie przystaje do układu procesowego, będącego przedmiotem oceny. W szczególności należy podkreślić "nieprzystawalność" przesłanek wskazanych w art. 17 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k., których wystąpienie zobowiązuje sąd do wydania orzeczenia uniewinniającego (art. 414 § 1 zd. 2 k.p.k.). Oparcie się na którejkolwiek z nich nie tylko nie znajdowałoby jakichkolwiek podstaw faktycznych (sprawstwo i wina oskarżonego w zakresie powtórnie przypisanego przestępstwa zostały wszak ustalone), lecz ponadto prowadziłoby do kolejnej sprzeczności w treści zmodyfikowanego wyroku; doszłoby bowiem do jednoczesnego skazania i uniewinnienia oskarżonego za jeden i ten sam czyn. Do układu tego nie przystaje również przeszkoda procesowa wskazana w art. 17 § 1 pkt 7 in fine k.p.k., określana jako lis pendens . Nie sposób bowiem twierdzić, że do wydania w niniejszej sprawie orzeczenia orzekającego w tym samym przedmiocie co do tej samej osoby, doszło mimo faktu prowadzenia wobec niej wcześniej wszczętego postępowania o to samo, skoro oba rozstrzygnięcia zapadły w tym samym wyroku, wydanym w tym samym postępowaniu, w którym sprawa zawisła.

Natomiast, należy częściowo przyznać rację skarżącemu, że uchybienie polegające na dwukrotnym skazaniu oskarżonego w tym samym wyroku za ten sam czyn, można traktować jako poniekąd zbliżone do uchybienia określonego w art. 439 § 1 pkt 8 k.p.k., który wskazuje na przeszkodę procesową sformułowaną w art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k. w postaci rei iudicatae . Rzecz jasna, w żadnym wypadku nie jest możliwe stwierdzenie, że wydanie omawianego orzeczenia w rzeczywistości narusza powagę rzeczy osądzonej, jako że nakaz jej respektowania odnosi się wyłącznie do sytuacji, gdy w sprawie o tym samym zakresie podmiotowo-przedmiotowym postępowanie (inne) już uprzednio zostało zakończone wydaniem prawomocnego orzeczenia. W pewnym jednak sensie wada ta w sposób podobny, jak naruszenie zakazu ne bis in idem , godzi w wartość, jaką jest niesprzeczność i pewność rozstrzygnięć sądowych, bowiem ostatecznym skutkiem wydania wyroku dotkniętego omawianym uchybieniem (choć skutku tego nie stanowi złamanie prawomocności osądu) jest jednoczesne, dwukrotne pociągnięcie tej samej osoby do odpowiedzialności karnej za to samo przestępstwo, co w istocie narusza wskazane walory orzeczeń sądowych.

Jednocześnie jednak należy szczególnie mocno podkreślić, że omawiana wada winna być oceniona jako należąca do kategorii uchybień fundamentalnych, w jednoznaczny sposób obrażających podstawowe zasady prawidłowego postępowania i orzekania w sprawach karnych. Tak bowiem należy traktować jaskrawe naruszenie praw osoby oskarżonej, której sytuacja - w stosunku do określonej skargą oskarżyciela publicznego - ulega, w wyniku wydania wyroku dwukrotnie skazującego ją za zarzucony czyn, pogorszeniu nie znajdującemu żadnych podstaw prawnych.

Takie więc orzeczenie nie może być uznane za stanowiące rezultat rzetelnego procesu, a zaakceptowanie sytuacji, w której mogłoby ono teoretycznie dalej funkcjonować w obrocie prawnym, pozostawałoby w sprzeczności - jak trafnie podnosi obrońca - z zasadą demokratycznego państwa prawnego, określoną art. 2 Konstytucji RP.

Z tych wszystkich przyczyn, skoro będąca przedmiotem rozważań sytuacja procesowa nie poddaje się ocenie na płaszczyźnie żadnej z podstaw umorzenia postępowania karnego, przewidzianych omówionymi przepisami procesowymi, a nie może być wątpliwości co do tego, że zawarcie w wyroku orzeczenia skazującego oskarżonego za zarzucone mu przestępstwo stanowi przeszkodę procesową do wydania w tym wyroku kolejnego rozstrzygnięcia skazującego go za ten sam zarzucony czyn, to podstawy tej można i należy upatrywać w przepisie art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k.

Trzeba przypomnieć, że art. 17 § 1 k.p.k. nie zawiera zamkniętego katalogu przesłanek i w sposób konkretny ujmuje tylko typowe warunki dopuszczalności procesu. Unormowanie pkt 11 tego przepisu zostało więc przewidziane dla tych wszystkich okoliczności, z powodu których ściganie (a co za tym idzie prowadzenie postępowania karnego) nie jest możliwe z powodu wszelkich, niedających się enumeratywnie skatalogować przeszkód, wynikających z norm szczególnych lub umów międzynarodowych. Należy też odwołać się do dotychczasowego dorobku orzeczniczego, w którym prezentowano owe inne przeszkody prowadzenia postępowania, zaś spośród wydanych judykatów, przywołać w tym miejscu uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2002 r., I KZP 23/02 (OSNKW 2002, z. 11-12, poz. 98), w której przedmiotem oceny była sytuacja zbieżna z tą, która jest określana mianem konsumpcji skargi publicznej. W uchwale tej stwierdzono m.in., że "w wypadku wniesienia przez prokuratora aktu oskarżenia, mimo że - ze względu na zakaz reformationis in peius - dochodzenie lub śledztwo powinno być umorzone, postępowanie sądowe ulega umorzeniu na podstawie art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k.". Na tym tle należy odnotować, że konfiguracja procesowa, występująca w niniejszej sprawie, jest oczywiście odmienna o tyle, iż w rozważanym wypadku do konsumpcji skargi publicznej nie doszło w wyniku decyzji podjętych lub koniecznych do podjęcia w związku z toczącym się śledztwem lub dochodzeniem. Jednak między obiema przytaczanymi sytuacjami można się doszukać pewnej analogii, którą w rozważanym układzie należy wiązać z brakiem podstaw - uwarunkowanych zakazem nieuzasadnionego prawnie pogorszenia sytuacji oskarżonego - do prowadzenia wobec niego postępowania sądowego (wyrokowania) w części, w której to sąd już orzekł w tym samym wyroku (skazał oskarżonego) co do tego samego czynu będącego przedmiotem skargi publicznej. W wypadku wydania takiego orzeczenia, postępowanie wszczęte w zakresie przypisanego ponownie przestępstwa powinno więc ulec umorzeniu na podstawie art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k.

Powyższe rozważania prowadzą zatem do wniosku, że dwukrotne skazanie w jednym wyroku tej samej osoby za ten sam zarzucony czyn, stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą, określoną w art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k., nakazującą uchylenie wyroku w części dotkniętej tym uchybieniem, a w dalszej konsekwencji, umorzenie wobec niej postępowania w zakresie czynu, co do którego "powtórne" rozstrzygnięcie nie powinno było zapaść. Należy podkreślić, że wydanie orzeczenia następczego w postaci umarzającej postępowanie może nastąpić jedynie w wypadku jednoznacznego stwierdzenia, które z rozstrzygnięć wyroku, dotkniętego opisywanym uchybieniem, zostało wydane mimo przeszkody procesowej. Brak w sprawie wystarczających danych w tym przedmiocie uzasadnia (także w związku z treścią art. 452 § 1 k.p.k.) podjęcie innego z rozstrzygnięć przewidzianych w art. 437 § 2 k.p.k., a mianowicie o przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. Samo bowiem stwierdzenie wystąpienia negatywnej przesłanki procesowej nie stanowi przeszkody do prowadzenia postępowania zmierzającego do jej wyjaśnienia.

Prezentowane wywody prowadzą do wniosku, że w zaskarżonym kasacją wyroku Sądu Okręgowego doszło do rażącej obrazy art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k. Nie wywiązując się z obowiązku nałożonego pierwszym z przytaczanych przepisów, Sąd ten rozpoznał wniesioną apelację jedynie w jej granicach i w zakresie podniesionych w niej - tylko co do kary - zarzutów, tj. co do ciągu przestępstw z punktu V wyroku Sądu pierwszej instancji oraz co do kary łącznej, która obejmowała także karę wymierzoną za przestępstwo przypisane w punkcie VI. Nie dostrzegł natomiast, że właśnie to rozstrzygnięcie skazujące Artura K. (co wykazano na podstawie przeprowadzonej wcześniej analizy orzeczeń zawartych w punktach V i VI wyroku oraz ich uzasadnienia) zostało wydane mimo przeszkody procesowej przewidzianej w drugim z wymienionych przepisów.

W powyższej sytuacji, respektując treść tych unormowań przy rozpoznawaniu wniesionej kasacji, a także uwzględniając treść podniesionych w tej skardze zarzutów (w tym zarzutu obrazy art. 85 § 1 k.k.), Sąd Najwyższy stwierdził konieczność uchylenia wyroku Sądu Okręgowego w części dotyczącej orzeczenia o karze łącznej (pozostała część wyroku tego Sądu nie była dotknięta omawianymi uchybieniami) i - w tej samej części - poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego, nadto konieczność uchylenia wyroku Sądu Rejonowego w zakresie pkt VI i umorzenia postępowania o czyn przypisany Arturowi K. w tym punkcie. Wobec faktu, że kara wymierzona za ten czyn odpadła z dotychczasowej podstawy wymiaru kary łącznej obejmującej jeszcze inne kary jednostkowe, zaistniała potrzeba przekazania sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

Ustosunkowując się do zarzutu rażącej obrazy art. 440 w zw. z art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k., prezentowanego w punkcie 3 kasacji, należy natomiast stwierdzić, że zarzut ten jest oczywiście chybiony. Trafnie wskazuje prokurator w pisemnej odpowiedzi na kasację, że w istocie podniesiono w nim kwestię oczywistej omyłki pisarskiej w tzw. komparycji wyroku, co potwierdza zestawienie, z tą częścią owego dokumentu, odpowiednich sformułowań zawartych w zarzucie VI wniesionego aktu oskarżenia oraz w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji. Powyższe wskazuje jednoznacznie, że przedmiotem osądu i skazania Artura K., w tej części, była zwykła kradzież samochodu ("dokonał zaboru w celu przywłaszczenia" - jak w akcie oskarżenia i dalej w uzasadnieniu wyroku), nie zaś jego kradzież z użyciem przemocy ("dokonał rozboju w celu przywłaszczenia - jak w komparycji wyroku). Taka zaś omyłka nie wymaga ingerencji kasatoryjnej, lecz możliwa jest do naprawienia w drodze "zwykłych" środków procesowych.

Kierując się wszystkimi przedstawionymi względami, Sąd Najwyższy orzekł, jak w wyroku.

OSNKW 2006r., Nr 10, poz. 93

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.