Uchwała z dnia 1993-07-23 sygn. I PZP 30/93

Numer BOS: 2138283
Data orzeczenia: 1993-07-23
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt I PZP 30/93

Uchwała z dnia 23 lipca 1993 r. 

Przewodniczący: sędzia SN T. Flemming-Kulesza.

Sędziowie SN: A. Filcek, J. Skibińska-Adamowicz (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy, z udziałem prokuratora J. Szewczyka, w sprawie z powództwa Doroty I. przeciwko Skarbowi Państwa - Sądowi Wojewódzkiemu w S. o wyrównanie wynagrodzenia, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu postanowieniem z dnia 20 maja 1993 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.:

"Czy w sporze o wynagrodzenie za pracę sędziego sądu rejonowego strona pozwaną jest ten sąd jako jego zakład pracy w rozumieniu kodeksu pracy, czy Minister Sprawiedliwości, będący głównym dysponentem wyodrębnionej części budżetu państwa, względnie sąd wojewódzki lub sąd rejonowy, jako państwowe jednostki budżetowe, dysponujące środkami budżetu państwa w charakterze dysponentów drugiego lub trzeciego stopnia w rozumieniu prawa budżetowego?"

podjął następująca uchwałę:

W sporze o wynagrodzenie za pracę sędziego sądu rejonowego stroną pozwaną jest zatrudniający sędziego sąd rejonowy - jako jego zakład pracy (art. 3 k.p.).

 Uzasadnienie

Przedstawione przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu na podstawie art. 391 § 1 k.p.c. - jako budzące poważne wątpliwości - zagadnienie prawne powstało na tle następującego stanu faktycznego:

Powódka, Dorota I., domagała się wyrównania wynagrodzenia za pracę od dnia 1 stycznia 1989 r. do dnia 31 maja 1992 r. w kwocie 38.151.551 zł. W wymienionym czasie była ona zatrudniona - do dnia 30 września 1989 r. - na stanowisku asesora w Sądzie Rejonowym w S. i, poczynając od dnia 1 października 1989 r., na stanowisku sędziego w tymże Sądzie. W dniu 23 września 1992 r. wystąpiła z pozwem przeciwko Skarbowi Państwa o wyrównanie wynagrodzenia, twierdząc, że we wskazanym okresie otrzymywała je w zaniżonej wysokości.

Strona pozwana Skarb Państwa - Sąd Wojewódzki w S. wniósł o oddalenie powództwa, wyjaśniając, że nie został upoważniony przez Ministra Sprawiedliwości ani do zawarcia ugody, ani do uznania powództwa w jakiejkolwiek części. Zdaniem strony pozwanej, Minister Sprawiedliwości wypłacał wynagrodzenie w wysokości wynikającej z obowiązujących przepisów oraz w granicach przyznanych mu limitów.

Sąd Wojewódzki w Szczecinie wyrokiem z dnia 22 grudnia 1992 r. uwzględnił powództwo w całości wraz z ustawowymi odsetkami, a ponadto ustalił, że wynagrodzenie powódki w 1992 r. powinno być ustalone i odpowiednio wyrównane:

- za I kwartał 1992 r. od kwoty 2 459 000 zł,

- za II kwartał 1992 r. od kwoty 2 637 000 zł,

- za III kwartał 1992 r. od kwoty 2 967 000 zł.

Powyższy wyrok w części zasądzającej ponad kwotę 7 421 700 zł zaskarżyła rewizją strona pozwana, zaś Sąd Apelacyjny w Poznaniu przedstawił Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne natury procesowej, sformułowane w postanowieniu z dnia 20 maja 1993 r.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, poważne wątpliwości w sprawie wyłaniania się dlatego, że z jednej strony Skarb Państwa - Sąd Wojewódzki w S., chociaż nie kwestionuje swojej legitymacji biernej do występowania w sporze, akcentuje we wszystkich pismach procesowych, że w sprawach wynagrodzeń działa wyłącznie na podstawie i w granicach upoważnienia Ministra, czy też Ministerstwa Sprawiedliwości. Z drugiej strony - orzecznictwo Sądu Najwyższego wykształciło pogląd, że w sprawach o roszczenia pracowników ze stosunku pracy strona procesową nie jest Skarb Państwa, lecz państwowa jednostka organizacyjna będąca zakładem pracy w rozumieniu art. 3 k.p., choćby nie miała osobowości prawnej. W myśl zaś art. 23 k.p., uprawnienie do reprezentowania zakładu pracy ma jego kierownik lub inny pracownik mający upoważnienie do działania w imieniu zakładu pracy, nie ma go natomiast jednostka nadrzędna, jaką w stosunku do Sądu Rejonowego jest Sąd Wojewódzki (art. 67 § 2 k.p.c.).

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Rozstrzygnięcie przedstawionego zagadnienia prawnego wymaga rozważenia treści kilku przepisów powołanych w uzasadnieniu postanowienia Sądu Apelacyjnego i uznanych przezeń za istotne.

Zdolność występowania w procesie w charakterze strony, w tym także w charakterze strony pozwanej, wiąże się z pojęciem zdolności sądowej.

Według art. 64 § 1 k.p.c., zdolność występowania w procesie jako strona (zdolność sądową) ma każda osoba fizyczna i prawna. W myśl art. 33 k.c., osobami prawnymi są Skarb Państwa i jednostki organizacyjne, którym przepisy szczególne przyznają osobowość prawną. Z kolei zaś zgodnie z art. 37 § 1 k.c., jednostka organizacyjna uzyskuje osobowość prawną z chwilą jej wpisu do właściwego rejestru, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej.

Odstępstwo od zasady, że zdolność sądową moją tylko (poza osobami fizycznymi) osoby prawne, przewiduje art. 64 § 2 k.p.c., stanowiący, że zdolność sądową mają także organizacyjne społeczne dopuszczone do działania na podstawie obowiązujących przepisów. Innym przepisem przewidującym wyjątek od powyższej zasady jest art. 4797 k.p.c., wyposażający w zdolność sądową w postępowaniu przed sądem gospodarczym podmioty gospodarcze będące jednostkami organizacyjnymi, które nie mają osobowości prawnej, ale których przedmiot działania obejmuje prowadzenie działalności gospodarczej czy wreszcie art. 3 k.p. stanowiący, że zakładem pracy jest jednostka organizacyjna zatrudniająca pracowników, choćby nie miała osobowości prawnej.

Oprócz zdolności sądowej (bycia stroną w procesie) istnieje jeszcze zdolność od czynności procesowych (zdolność procesowa), którą, stosownie do art. 65 § 1 k.p.c., maja osoby fizyczne posiadające pełną zdolność do czynności prawnych, osoby prawne oraz organizacje społeczne i jednostki organizacyjne dopuszczone do działania na podstawie obowiązujących przepisów, choćby nie miały osobowości prawnej. Z art. 460 § 1 k.p.c. wyraźnie przy tym wynika, że zdolność sądową i procesową ma także zakład pracy, chociażby nie miał osobowości prawnej.

Tak więc pobieżny przegląd wskazanych przepisów pokazuje, że zakład pracy - niezależnie od tego, czy ma osobowość prawną, czy nie - ma zdolność bycia stroną i zdolność podejmowania czynności procesowych.

Poza kwestia zdolności sądowej i zdolności procesowej drugim ważnym zagadnieniem w sprawie jest kwestia pojęcia "zakład pracy".

Definicje powyższego pojęcia zawiera art. 3 k.p., stanowiąc, że "zakładem pracy jest jednostka organizacyjna zatrudniająca pracowników". W stwierdzeniu tym widoczne są dwa elementy: wyodrębnienie organizacyjne danej jednostki organizacyjnej (jednostki wchodzącej w skład osoby prawnej - np. zakładu wchodzącego w skład kombinatu) oraz zdolność zatrudniania pracowników.

Wyodrębnienie organizacyjne oznacza miedzy innymi, że dana jednostka organizacyjna ma samodzielność finansową, organy, za pomocą których działa, pracowników wyposażenie w środki rzeczowe, a przede wszystkim, że w strukturze organizacyjnej istnieje stanowisko kierownika, który zgodnie z art. 4 k.p. jest upoważniony do reprezentowania zakładu pracy wobec załogi i do działania na zewnątrz w imieniu zakładu pracy. Stosowanie do art. 23 § 1 k.p., także kierownik zakładu pracy (lub inny upoważniony do tego pracownik) jest uprawniony do dokonywania w imieniu zakładu pracy czynności prawnych w zakresie stosunku pracy. To ostatnie stwierdzenie wiąże się bezpośrednio z drugim elementem pojęcia "zakład pracy", a mianowicie z dopuszczalnością zatrudniania przez zakład i w tym zakładzie pracowników na podstawach przewidzianych w art. 2 k.p. Stosownie do art. 3 k.p., dopuszczalność zatrudniania pracowników polega na możliwości nawiązywania i rozwiązywania stosunków pracy z pracownikami, a zatem jest to procesowa konsekwencja faktu, że określona jednostka organizacyjna jest stroną stosunku pracy. Dopuszczalność zatrudniania pracowników na podstawach przewidzianych w art. 2 k.p. oznacza również, że dana jednostka organizacyjna nie przestaje być zakładem pracy w rozumieniu wskazanego wyżej przepisu także wtedy, gdy samo nawiązanie stosunku pracy z pracownikami na niektórych stanowiskach (lub rozwiązanie) następuje w drodze aktu organu usytuowanego z reguły poza zakładem pracy (np. powołanie, mianowanie).

Sprawa, w której wyłoniło się przedstawione przez Sąd Apelacyjny zagadnienie prawne, jest sprawą o roszczenia wynikające ze stosunku pracy. Na podstawie art. 3 k.p., w szczególności zaś ze względu na oderwanie zdolności sądowej i procesowej od osobowości prawnej w wypadku zakładu pracy, należy wnosić, że w sprawach określonych w dziale III tytułu II księgi pierwszej części pierwszej kodeksu postępowania cywilnego (Art. 459-477), tj. w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, dotyczących państwowych jednostek organizacyjnych Skarbu Państwa nie mających osobowości prawnej, stroną procesu nie jest Skarb Państwa, lecz państwowa jednostka organizacyjna uprawniona do nawiązywania, zmiany i rozwiązywania stosunku pracy. Do reprezentowania zaś wymienionej jednostki uprawniony jest jej kierownik (lub inny upoważniony pracownik), który zgodnie z art. 23 k.p. w związku z art. 67 § 1 k.p.c. dokonuje czynności procesowych w imieniu zakładu pracy. Nie ma natomiast zastosowania w omawianym postępowaniu art. 67 § 2 k.p.c., przewidujący możliwość podejmowania za Skarb Państwa czynności procesowych także przez organ jednostki nadrzędnej nad państwową jednostką organizacyjną, z której działalnością wiąże się dochodzone roszczenie.

Przedstawiony pogląd jest zbieżny z wypowiedziami Sądu Najwyższego i piśmiennictwa, których przykładem może być postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1976 r. I PZ 1/76 (OSNCP 1976, z. 10, poz. 229) z aprobującymi głosami J. Krajewskiego (OSPiKA 1977, z. 4, poz. 69) i J. Mokrego (OSPiKA 1977, z. 6, poz. 100), a także późniejsza uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 1991 r. III CZP 40/91 (OSP 1992, z. 3, poz. 65) czy też wreszcie pogląd wyrażony w pracy zbiorowej pt. "Kodeks postępowania cywilnego z komentarzem", pod red. J. Jodłowskiego (Wydawnictwo Prawnicze - Warszawa 1989, t. 2, s. 452-453). Również Sąd Apelacyjny w Gdańsku w orzeczeniu z dnia 29 grudnia 1992 r. APr 76/92 (OSP 1993, z. 6, poz. 23) uznał, że w sprawie o roszczenia pracowników ze stosunku pracy stroną procesową nie jest Skarb Państwa, lecz jednostka organizacyjna będąca zakładem pracy w rozumieniu art. 3 k.p., reprezentowana przez jej kierownika lub innego pracownika uprawnionego do działania w określonym zakresie w imieniu zakładu pracy.

Wsparciem dla przyjętego przez Sąd Najwyższy stanowiska są przepisy zarządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 9 kwietnia 1991 r. w sprawie zastępstwa jednostek organizacyjnych resortu sprawiedliwości w postępowaniu sądowym i administracyjnym (Dz. Urz. Ministra Sprawiedliwości Nr 2, poz. 12). Z § 1 ust. 1 tego zarządzenia wynika, że reguluje ono sprawę zastępstwa jednostek organizacyjnych resortu sprawiedliwości w postępowaniu sądowym i administracyjnym, natomiast § 2 wskazuje Ministerstwo Sprawiedliwości oraz prezesów wymienionych w nim sądów i prokuratorów wojewódzkich jako osoby sprawujące zastępstwo w określonym zakresie. Jednocześnie § 1 ust. 2 tego zarządzenia stanowi, że "przepisy zarządzenia nie mają zastosowania do zastępstwa jednostek organizacyjnych resortu sprawiedliwości w sprawach o roszczenia pracowników ze strosunku pracy". Regulacja ta jest więc jeszcze jednym argumentem na rzecz przyjętej tezy, że w sprawach o roszczenia ze stosunku pracy stroną pozwaną nie jest Skarb Państwa, lecz zakład pracy w znaczeniu przyjętym w art. 3 k.p.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, poszukując odpowiedzi na występujące w sprawie pytania prawne - kto jest stroną pozwaną w sporze o wynagrodzenie za pracę sędziego sądu rejonowego - wskazał kilka możliwości. Po pierwsze, Sąd Apelacyjny uznał, że możliwe jest pozwanie sądu rejonowego jako zakładu pracy w rozumowaniu kodeksu pracy, po drugie, że stroną pozwaną może być Minister Sprawiedliwości, jako główny dysponent wyodrębnionej części budżetu państwa, i po trzecie, że stroną pozwaną może być także państwowa jednostka budżetowa dysponująca środkami budżetu państwa w charakterze dysponentów drugiego lub trzeciego stopnia w rozumieniu prawa budżetowego. Dwie ostatnie możliwości rozwiązania problemu wyprowadził Sąd Apelacyjny z przepisów rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 2 sierpnia 1991 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu wykonywania budżetu państwa (Dz. U. Nr 76, poz. 333 ze zm.), przewidujących, że sądy wojewódzkie (sądy apelacyjne) i sądy rejonowe dysponują środkami budżetu państwa jako "dysponenci drugiego i trzeciego stopnia", a więc mają wyodrębnienie finansowe, które jest cechą charakterystyczną instytucji prawnej, jaką jest "zakład pracy". Jednocześnie jednak Sąd Apelacyjny poniósł, że pracodawca w sferze budżetowej powinien mieć podmiotowość budżetowo-prawną, a te ustawa z dnia 5 stycznia 1991 r. - Prawo budżetowe (Dz. U. Nr 4, poz. 18 ze zm.) przyznaje dysponentom wyodrębnionych części budżetu państwa, zwanych tez dysponentami głównymi. W takim więc wypadku pracodawcą sędziów byłby Minister, a ściśle biorąc - Ministerstwo Sprawiedliwości.

Spośród przedstawionych przez Sąd Apelacyjny koncepcji rozwiązania problemu trafna jest jedynie ta, według której w sporze o wynagrodzenie za pracę sędziego sądu rejonowego stroną pozwaną jest zatrudniający sędziego sąd rejonowy - jako jego zakład pracy (art. 3 k.p.). Trafność tej koncepcji wynika już częściowo z wcześniej przytoczonych uwag, a dodatkowo uzasadnia ją okoliczność, że sąd rejonowy jest dla sędziego tego sądu zakładem pracy w znaczeniu przedmiotowym. Stanowi bowiem jednostkę wyodrębnienie finansowe, będąc dysponentem środków budżetowych trzeciego stopnia. Także w sądzie rejonowym, jako zakładzie pracy w znaczeniu przedmiotowym, sędzia wykonuje swoje obowiązki pracownicze. Ponadto Prezesowi tego sądu, jako kierownikowi zakładu pracy, przysługuje w stosunku do sędziego przeważająca część uprawnień, które należy do pracodawcy. Wprawdzie niektóre uprawnienia przypisane z reguły pracodawcy rzeczywiście wykonują inne organy, np. powołanie i odwołanie sędziego należy do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, przeniesienie lub delegowanie do innego sądu (lub innej jednostki organizacyjnej) - do Ministra Sprawiedliwości, wyrażenie zgody na podjęcie dodatkowego zatrudnienia - do prezesa sądu wojewódzkiego itp., jednakże, jak wynika z art. 55 § 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych (jedn. tekst: Dz. U. z 1990 r. Nr 23, poz. 138 ze zm.), powołanie powoduje nawiązanie stosunku służbowego, cecha charakterystyczną zaś służbowych stosunków pracy jest podmiotowe rozdzielenie kompetencji między kilka organów. Pod tym względem wiele zbieżności ze stosunkiem pracy sędziów wykazywał przez wiele lat stosunek pracy nauczycieli mianowanych, których przecież powoływał i zwalniał inny organ niż dyrektor szkoły i także ten właśnie organ podejmował decyzje w sprawie przeniesienia do innej szkoły na stałe lub na określony czas, dokonywał oceny pracy nauczycieli itp. Również w stosunkach pracy regulowanych przepisami kodeksu pracy niektóre organy znajdujące się poza zakładem pracy dokonują powołania na określone stanowiska, np. organ założycielski w stosunku do pierwszego dyrektora w nowo organizowanych przedsiębiorstwach państwowych, co nie oznacza, że stroną stosunku pracy jest organ założycielski, a nie zakład pracy.

Jeżeli chodzi o sędziego rejonowego, to należy jeszcze raz podkreślić, że chociaż powołanie go na stanowisko należy do kompetencji Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, to jednak akt mianowania wyznacza dla niego konkretny sąd, co sprawia, iż staje się pracownikiem tego, a nie innego sądu.

Z tych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę przytoczoną w sentencji.

OSNC 1994 r., Nr 6, poz. 123

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.