Uchwała z dnia 1977-08-30 sygn. III CZP 64/78
Numer BOS: 2041093
Data orzeczenia: 1977-08-30
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Sygn. akt III CZP 64/78
Uchwała z dnia 30 sierpnia 1977 r.
Przewodniczący: Sędzia SN J. Ignatowicz. Sędziowie SN: S. Dmowski (sprawozdawca), J. Krajewski.
Sąd Najwyższy, w sprawie z powództwa Stanisława B., Mieczysława K., Stanisława C., Daniela P., Mariana M. i Stanisława Ż. przeciwko Agnieszce B. i Stanisławowi B. o odtworzenie drogi, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Płocku postanowieniem z dnia 16 czerwca 1977 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.
"Czy powodowie mogą skutecznie, bez narażenia się na zarzut powagi rzeczy osądzonej, wystąpić z procesem o wykonanie służebności gruntowej (odtworzenie drogi), jeśli w innej sprawie zakończonej prawomocnym wyrokiem zostali pozbawieni korzystania z tej drogi (zakaz przejazdu i przechodu), gdyż nie powołali się w formie zarzutu na istniejący wpis w księdze wieczystej, dotyczący służebności gruntowej, a skarga o wznowienie postępowania w tej sprawie została odrzucona?"
udzielił następującej odpowiedzi:
Wyrok wydany w prawie powództwa właściciela nieruchomości orzekający zakaz przejazdu i przechodu przez jego nieruchomość stoi na przeszkodzie wytoczeniu przez pozwanych nowego powództwa o dopuszczenie ich do wykonywania służebności (art. 366 k.p.c.).
Uzasadnienie
Sąd Powiatowy w G., po rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 8.II.1974 r. zakazał 9 pozwanym przejazdu i przechodu przez stanowiący własność powodów Agnieszki B. i Stanisława B. pas gruntu położony we wsi B., dotychczasowy używany jako droga oznaczona na mapie jako działki 131 i 118. Sąd ten ustalił, że powyższy pas ziemi nie jest drogą publiczną ani też lokalną. Ustalił również, że pozwani jeździli tą drogą od wielu lat, nie nabyli jednak służebności drogowej przez zasiedzenie, gdyż na drodze tej nie ma trwałych i widocznych urządzeń. Sąd Wojewódzki oddalił rewizję pozwanych od tego wyroku uznając za prawidłowe ustalenia i pogląd sądu I instancji. Mimo że pozwani powoływali się w rewizji nie tylko na fakt długoletniego korzystania z drogi, ale również na uprawnienie do korzystania wynikające z aktu notarialnego, sąd rewizyjny przyjął, że pozwani nie twierdzili nawet, aby na ich rzecz "została ustanowiona na podstawie ważnego tytułu prawnego służebność przejazdu i przechodu". Sąd Wojewódzki odrzucił też skargę o wznowienie postępowania wniesioną przez dwóch pozwanych, w której powoływali się oni na istnienie służebności gruntowej (drogowej) powstałej w drodze umowy i ujawnionej w księdze wieczystej.
Po ostatecznym zakończeniu postępowania w tej pierwszej sprawie, 5 pozwanych, a mianowicie Stanisław B., Mieczysław K., Daniela P., Marian M. i Stanisław Ż. oraz nie biorący udziału w tej pierwszej sprawie Stanisław C. wystąpili przeciwko właścicielom nieruchomości Agnieszce B. i Stanisławowi B. z powództwem o zobowiązanie pozwanych do odtworzenia drogi, powołując się na wpis w księdze wieczystej i na mapę dołączoną do zbioru dokumentów księgi wieczystej.
Pozwani w tej drugiej sprawie Agnieszka B. i Stanisław B. podnieśli zarzut powagi rzeczy osądzonej i zgłosili wniosek o odrzucenie pozwu.
Sąd Rejonowy w P. rozpoznający tę drugą sprawę oddalił wniosek pozwanych o odrzucenie pozwu uznając, że powództwo w tej sprawie oparte jest na nowej podstawie faktycznej, nie branej pod uwagę w pierwszej sprawie - z powództwa B.
Sąd Wojewódzki w Płocku, rozpoznając sprawę na skutek zażalenia pozwanych na postanowienie sądu I instancji odmawiające odrzucenia pozwu, przedstawił Sądowi Najwyższemu - w trybie art. 391 k.p.c. - do rozstrzygnięcia budzące wątpliwości zagadnienie prawne przytoczone w sentencji uchwały.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 366 k.p.c. wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, i to tylko między tymi samymi stronami. Powaga rzeczy osądzonej ma więc określone granice przedmiotowe i podmiotowe.
W okolicznościach konkretnego wypadku w sprawie poprzedniej (prawomocnie osądzonej) i w sprawie obecnie rozpoznawanej przedmiot rozstrzygnięcia jest ten sam, skoro w obu wypadkach chodzi o prawo przejazdu i przechodu przez tę samą nieruchomość i w tym samym miejscu oznaczonym ściśle granicami. Rozważenia wymaga zatem kwestia, czy zachodzi tożsamość podstawy żądania (sporu). Gdy weźmie się po uwagę, że w pierwszej sprawie chodziło o żądanie zakazu przechodu i przejazdu przez grunt właściciela, a więc o typowe roszczenie negatoryjne przewidziane w art. 222 § 2 k.c., w obecnie zaś rozpoznawanej o "odtworzenie drogi", a więc o umożliwienie wykonywania służebności gruntowej, czyli o roszczenie oparte na przepisach art. 285 i nast. k.c., to można zastanawiać się nad tym, czy w obu tych sprawach nie chodzi o inną podstawę faktyczną, a zwłaszcza prawną. Zdaniem Sądu Najwyższego w przedmiocie tym należy zająć stanowisko negatywne.
Dla uwzględnienia roszczenia negoratoryjnego, w tym roszczenia o zakaz przejazdu i przechodu, konieczne jest ustalenie, że pozwani bezprawnie wkroczyli w sferę uprawnień właściciela, w sposób nie pociągający za sobą utraty przez niego faktycznego władztwa nad rzeczą, ale uniemożliwiający lub utrudniający mu wykonywanie uprawnień w sposób odpowiadający treści własności. Wyrok uwzględniający roszczenie negatoryjne zapada jedynie wówczas, gdy powód wykaże swoje prawo, a ponadto gdy zostanie ustalone, że pozwany nie jest uprawniony do określonego wkraczania w sferę uprawnień właściciela, a więc że działanie jego jest bezprawne.
Powodowie ze sprawy obecnej, występując w poprzedniej sprawie jako pozwani, zgłaszali zarzut hamujący uprawnienia właściciela, podnosząc, że przysługuje im prawo przejazdu i przechodu przez nieruchomość B. i że korzystanie przez nich z drogi nie stanowi działania bezprawnego. Sąd badał też to zagadnienie i w wyroku orzekającym zakaz przejazdu i przechodu stwierdził wyraźnie, że korzystającym z drogi nie przysługuje służebność drogowa. Wprawdzie Sąd Wojewódzki błędnie przyjął w uzasadnieniu wyroku oddalającego rewizję pozwanych w tej pierwszej sprawie, że nie powoływali się oni na prawo służebności gruntowej wynikające z umowy o ustanowienie służebności gruntowej i z wpisu do księgi wieczystej, nie oznacza to jednak, że ta kwestia nie została rozstrzygnięta. Przeciwnie, wyrok orzekający zakaz rozstrzyga o nieprzysługiwaniu powodom z obecnej sprawy, a pozwanym ze sprawy poprzedniej, służebności gruntowej i chociaż nie powoduje on wygaśnięcia czy też zniesienia tej służebności, stoi na przeszkodzie wytoczeniu przez nich przeciwko właścicielom powództwa o dopuszczenie do wykonywania służebności. Sąd orzekający zakaz przesądził o braku podstawy faktycznej i prawnej, na której powodowie w sprawie niniejszej opierają swoje żądanie.
Zauważyć należy, że - jak to trafnie podkreślił Sąd Wojewódzki w uzasadnieniu postanowienia przedstawiającego zagadnienie prawne - uwzględnienie powództwa w drugiej sprawie, tj. w sprawie niniejszej, doprowadziłoby do istnienia dwóch przeciwstawnych i całkowicie sprzecznych ze sobą orzeczeń sądowych, dotyczących tego samego przedmiotu.
Należy przyjąć, że w obu sprawach występuje też tożsamość stron. Wprawdzie w pierwszej sprawie strony występowały w odmiennych rolach, gdyż właściciele nieruchomości byli powodami, zaś korzystający z drogi pozwanymi, niemniej jednak okoliczność ta nie ma znaczenia. Tożsamość zachodzi bowiem zarówno wówczas, gdy w obu sprawach strony występują w tych samych rolach, jak i w odwrotnych. Nie ma znaczenia i to, że w sprawie drugiej występują nie wszyscy pozwani ze sprawy pierwszej i że wśród powodów jest jedna osoba korzystająca z przejazdu przez nieruchomość B., która nie występowała w pierwszej sprawie. Służebność gruntowa nie może być ustanowiona ani też nabyta przez zasiedzenie, na rzecz nieokreślonej liczby osób czy też nieruchomości, ale tylko na rzecz właściciela nieruchomości określonej (nieruchomości władnącej - art. 285 § 1 k.c.). Ponieważ wyrok zakazujący przejazdu nie posiada tzw. prawomocności rozszerzonej, okoliczność, że w pierwszej sprawie nie występował w charakterze strony powód w sprawie niniejszej, Stanisław C., wywołuje tylko ten skutek, że prawomocny wyrok w sprawie pierwszej z powództwa B., nie ma w stosunku do niego powagi rzeczy osądzonej i nie stoi na przeszkodzie w domaganiu się przez niego, by B. dopuścili go do wykonywania służebności.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi jak w sentencji uchwały.
OSNC 1978 r., Nr 8, poz. 128
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN