Wyrok z dnia 1976-09-27 sygn. IV CR 368/76

Numer BOS: 2008698
Data orzeczenia: 1976-09-27
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt IV CR 368/76

Wyrok z dnia 27 września 1976 r.

Z ogólnego unormowania, w myśl którego czynność prawna dokonana przez przedstawiciela w granicach umocowania pociąga za sobą skutki bezpośrednio dla reprezentowanego (art. 95 § 2 k.c.), wynika, że w zakres tych skutków wchodzi nie tylko zmiana stanu prawnego, jaką strony chciały na podstawie czynności prawnej osiągnąć, ale także wszelkie następstwa pozostające z tą czynnością prawną w ścisłym związku, jak skutki dobrej lub złej wiary przedstawiciela, wady jego oświadczenia woli, podstępność jego działania itp. Jednakże ujemne konsekwencje związane z niedopuszczalnym działaniem przedstawiciela dotykają reprezentowanego tylko w zakresie danej czynności prawnej, nie mogą natomiast pociągać za sobą ujemnych skutków dla innych stosunków prawnych w takich wypadkach, gdy niewłaściwe postępowanie może na te inne stosunki rzutować. W szczególności pozbawienie małoletniego członkostwa w spółdzielni budownictwa mieszkaniowego z powodu obciążającego go działania przedstawiciela ustawowego nie może uzasadniać odmowy przyjęcia go po uzyskaniu pełnoletności do tej samej lub innej spółdzielni tego rodzaju.

Przewodniczący: sędzia SN K. Olejniczak. Sędziowie SN: J. Ignatowicz (sprawozdawca), T. Bielecki.

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu sprawy z powództwa Elżbiety K. przeciwko Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "Wspólnota" w C. o uchylenie uchwały Walnego Zgromadzenia, na skutek rewizji powódki od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Częstochowie z dnia 24 kwietnia 1976 r.

zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uznał, iż powódka została skutecznie uchwałą rady pozwanej Spółdzielni z dnia 24.IV.1975 r. wykreślona z grona jej członków; w pozostałej części rewizję oddalił i zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu za II instancję.

Uzasadnienie

Wyrokiem z dnia 24.IV.1976 r. Sąd Wojewódzki w Częstochowie oddalił powództwo Elżbiety K. przeciwko Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "Wspólnota" w C. o uchylenie uchwały walnego zgromadzenia tej Spółdzielni, mocą której została zatwierdzona uchwała Rady Spółdzielni o wykluczeniu powódki z grona członków.

Sąd Wojewódzki dokonał następujących ustaleń faktycznych:

W dniu 25.VI.1966 r. zmarł dziadek powódki Antoni S., pozostawiając w pozwanej Spółdzielni spółdzielcze prawo do lokalu typu własnościowego. Działając w imieniu powódki (która wówczas liczyła 16 lat) jako przedstawiciel ustawowy jej ojciec Leon K. złożył wniosek o przyjęcie powódki na członka i oddanie jej mieszkania pozostawionego po zmarłym. Jako podstawę wniosku wskazał akt darowizny zmarłego z dnia 20.II.1966 r. sporządzony w formie pisemnej, z którego wynikało, że wymienione mieszkanie zostało podarowane powódce. Ojciec powódki był wówczas członkiem zarządu pozwanej spółdzielni. Wniosek złożony w imieniu powódki został uwzględniony uchwałą z dnia 24.VI.1967 r.

Po pewnym czasie kontrola NIK uznała darowiznę za nieważną, a rzekomy akt darowizny za testament, w związku z czym poleciła Spółdzielni, aby zażądała od powódki przedłożenia stwierdzenia nabycia spadku. Powódka, już jako pełnoletnia, pismem z dnia 23.VII.1972 r. oświadczyła, że podjęła odpowiednie starania. Wobec zwłoki powódki Spółdzielnia ją ponagliła i zażądała, aby wskazała numer sprawy o stwierdzenie nabycia spadku. Pismem z dnia 22.XII.1972 r. powódka zawiadomiła pozwaną Spółdzielnię, że wylegitymowanie jej praw przez przedłożenie stwierdzenia nabycia spadku nie jest potrzebne, gdyż prawa te opiera na akcie darowizny.

W takim stanie rzeczy pozwana Spółdzielnia uchwałą rady z 7.XII.1972 r. wykluczyła powódkę z grona członków. Stało się to w czasie, gdy został zmieniony zarząd pozwanej Spółdzielni, w związku z czym przestał być członkiem zarządu ojciec powódki. Jako przyczynę wykluczenia podano, że powódka nie przedkłada - mimo wezwania - przez okres lat 5 dowodu stwierdzającego nabycie przez nią praw spadkowych po dziadku, a na przesyłane monity albo nie odpowiada, albo odpowiada wykrętnie. Uchwała ta została utrzymana w mocy uchwałą walnego zgromadzenia z 23.VI.1973 r. Została jednak uchylona wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Katowicach w sprawie II C 432/74, utrzymanym w mocy przez Sąd Najwyższy (wyrok z dnia 14.IV.1975 r.).

Obydwa Sądy stanęły na stanowisku, że powołane w uzasadnieniu uchwały fakty nie usprawiedliwiają wykluczenia powódki, powódka bowiem utrzymywała jedynie, że prawo do mieszkania po dziadku uzyskała na skutek darowizny, która jest - jej zdaniem - ważna; tym samym nigdy nie wprowadzała Spółdzielni w błąd.

W toku wymienionego procesu powódka wystąpiła o stwierdzenie praw do spadku po jej dziadku, jednakże w dniu 3.XII.1974 r. zapadło (niezaskarżone) postanowienie, mocą którego prawa do spadku zostały stwierdzone z ustawy na rzecz matki powódki jako córki zmarłego, oraz na rzecz jego drugiej żony. W toku postępowania Sąd ustalił bowiem na podstawie ekspertyzy grafologicznej, że podpis zmarłego na wymienionym testamencie, nazwanym aktem darowizny, został sfałszowany. Ustalenia tego Sąd dokonał, pomimo że ojciec powódki zeznał jako świadek, iż podpis tej zmarły złożył w jego obecności. W związku z powyższym toczyło się także postępowanie karne, lecz śledztwo zostało umorzone, chociaż w tym postępowaniu także fakt sfałszowania podpisu został w wyniku ekspertyzy grafologicznej stwierdzony. Nie stwierdzono jednak, kto tego fałszerstwa dokonał.

W wymienionej sprawie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14.IV.1975 r. uznał, że przytoczone ostatnio fakty nie mogą stanowić podstawy uwzględnienia powództwa o uchylenie uchwały, gdyż nie były one przyczyną powzięcia tej uchwały przez radę. Zgodnie bowiem z ustalonym orzecznictwem Sąd nie może zastępować organów spółdzielni i oceniać, czy wykluczenie jest w świetle faktów nie powołanych przez te organy uzasadnione. Sąd kontroluje jedynie, czy przytoczone przez te organy motywy wykluczenia są prawdziwe i uzasadnione. Sąd Najwyższy także podkreślił, że nawet w razie istnienia podstaw wykluczenia Spółdzielnia może z nich skorzystać.

Pozwana Spółdzielnia z powyższych faktów wyciągnęła jednak konsekwencje, gdyż uchwałą z dnia 24.IV.1975 r. powódka została ponownie wykluczona z grona członków. W uzasadnieniu tej uchwały podano że wobec stwierdzenia fałszu testamentu, powódka "świadomie wprowadziła w błąd Zarząd Spółdzielni powołując się na akt darowizny, co wynika wyraźnie z faktu uchylania się od złożenia wniosku do Sądu celem uzyskania stwierdzenia praw do jej spadku w ciągu szeregu lat, pomimo żądań przez Spółdzielnię złożenia takiego wniosku do Sądu".

Zebranie przedstawicieli członków pozwanej Spółdzielni zatwierdziło tę uchwałę z dnia 21.VI.1975 r.

Oddalając w sprawie niniejszej powództwo o uchylenie tej ostatniej uchwały, Sąd Wojewódzki w Częstochowie uznał przede wszystkim, że powoływanie się na sfałszowany akt darowizny stanowi wprowadzenie Spółdzielni w błąd i uzasadnia wykluczenie. Wprawdzie powódka, wówczas małoletnia, mogła nie wiedzieć - i zapewne nie wiedziała - o tym fakcie, ale decyduje w danym wypadku nie jej świadomość, lecz świadomość jej ojca, jako jej przedstawiciel ustawowego, jego bowiem działania odnosiły bezpośrednio skutki względem powódki. Ojciec zaś powódki orientował się w prawdziwym stanie rzeczy, na co wskazuje fakt złożenia przezeń w sprawie spadkowej nieprawdziwych zeznań.

Niezależnie od powyższego Sąd Wojewódzki uznał, że także postępowanie samej powódki - gdy stała się już pełnoletnia - uzasadnia jej wykluczenie. Pomimo bowiem, że się już zorientowała w nieważności testamentu, nadal nie reagowała na słuszne monity pozwanej Spółdzielni co do właściwego udokumentowania swojego prawa do mieszkania, działając bezpodstawnie na zwłokę. Wprawdzie rada Spółdzielni, w swej uchwale takiego zarzutu wyraźnie nie sprecyzowała, ale podstawa ta nie stanowi zaskoczenia dla powódki i dlatego można ją brać pod uwagę przy ocenie zasadności wykluczenia.

Wymieniony na wstępie wyrok zaskarżyła powódka.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Rewizja powódki trafnie kwestionuje ocenę Sądu I instancji, że jej własne postępowanie, jakie miało miejsce już po uzyskaniu przez nią pełnoletności, mogło stanowić samodzielną podstawę wykluczenia ze spółdzielni. Postępowanie powódki, polegające na unikaniu wyjaśnienia sprawy jej spadkobrania, a także na wysuwaniu pod adresem organów spółdzielni zarzutów nie mających związku ze sprawą jej członkostwa, było istotnie niewłaściwe. Zgodnie jednak z utrwalonym orzecznictwem nie każda niewłaściwość w postępowaniu członka uzasadnia jego wykluczenie ze spółdzielni budownictwa mieszkaniowego. Ze względu bowiem na daleko idące skutki takiego wykluczenia, wyrażające się w utracie mieszkania, tylko bardzo poważne uchybienia ze strony członka upoważniają spółdzielnię do jego wykluczenia. W innych wypadkach spółdzielnia powinna zastosować środki łagodniejsze, aby usunąć przyczyny nieporozumień z członkiem. Tak właśnie rzecz się miała z powódką, zwłaszcza gdy się weźmie pod uwagę jej młody wiek i fakt, że w bardzo dla niej kłopotliwą sytuację została wciągnięta z winy przedstawiciela ustawowego. W konkluzji należy więc dojść do wniosku, że postępowanie samej powódki nie uzasadniało zastosowanie do niej najostrzejszego środka w postaci wykluczenia.

Jeśli chodzi o czyn przedstawiciela ustawowego powódki z okresu, gdy była ona jeszcze małoletnia, to Sąd Wojewódzki trafnie uznał, że fakt przedłożenia spółdzielni sfałszowanego dokumentu w celu uzyskania członkostwa i mieszkania spółdzielczego stanowi, jako czyn sprzeczny z prawem, i wprowadzający spółdzielnię w błąd co do zasadniczych okoliczności, podstawę wykluczenia członka, który w ten sposób postąpił. W sprawie niniejszej ocenę tę komplikuje jednak okoliczność, że czynu takiego dopuściła się nie powódka osobiście, lecz jej przedstawiciel ustawowy, składający w jej imieniu oświadczenia woli zmierzające do uzyskania przez nią członkostwa i pozostałego po jej dziadku mieszkania. Co do tej kwestii Sąd Najwyższy podziela stanowisko zajęte przez Sąd Wojewódzki.

Z ogólnego bowiem unormowania, w myśl którego czynność prawna dokonana przez przedstawiciela w granicach umocowania pociąga za sobą skutki bezpośrednio dla reprezentowanego (art. 95 § 2 k.c.), wynika, że w zakres tych skutków wchodzi nie tylko zmiana stanu prawnego, jaką strony chciały na podstawie czynności prawnej osiągnąć, ale także wszelkie następstwa pozostające z tą czynnością prawną w ścisłym związku, jak skutki dobrej lub złej wiary przedstawiciela, wady jego oświadczenia woli, podstępność jego działania itp. Odmienna wykładnia prowadziłaby do trudnej do przyjęcia konsekwencji; oznaczałaby bowiem, że w wypadku braku świadomości o rzeczywistym stanie rzeczy po stronie reprezentowanego (co jest regułą) przedstawiciel mógłby bez żadnych ujemnych następstw dla siebie i reprezentowanego działać niezgodnie z zasadami współżycia społecznego w sposób krzywdzący drugą stronę.

Ujemne konsekwencje związane z niedopuszczalnym działaniem przedstawiciela mogą jednak dotknąć reprezentowanego tylko w zakresie danej czynności prawnej, nie mogą natomiast stanowić napiętnowania reprezentowanego ze skutkiem dla innych stosunków prawnych w takich wypadkach, gdy niewłaściwe postępowanie może na te inne stosunki rzutować. Klasycznym przykładem takiego stanu rzeczy jest właśnie wykluczenie członka ze spółdzielni. Zawinione bowiem postępowanie, które stało się przyczyną wykluczenia członka ze spółdzielni budownictwa mieszkaniowego, może - zależnie od charakteru i wagi przewinienia - uzasadniać odmowę przyjęcia nie tylko do tej, ale także do innej spółdzielni tego typu. Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem spółdzielnia może odmówić przyjęcia na członka osoby, której postępowanie z okresu przed przyjęciem mogłoby uzasadniać, gdyby była ona członkiem, jej wykluczenie. Rzecz oczywista, że takiego skutku nie może mieć dla powódki fakt, że jej przedstawiciel ustawowy spowodował swym zawinionym postępowaniem jej wykluczenie. Dlatego będzie ona mogła - mimo takiej decyzji spółdzielni - starać się o członkostwo w jakiejkolwiek spółdzielni, nie wykluczając spółdzielni pozwanej.

Sąd Najwyższy uznał ponadto, że skoro przepisy prawa spółdzielczego przewidują - gdy chodzi o utratę członkostwa na skutek uchwały spółdzielni - dwie instytucje: wykluczenie z przyczyn zawinionych i wykreślenie z przyczyn nie zawinionych (art. 21 ustawy o spółdzielniach i ich związkach), to w wypadku powstania przyczyny zawinionej przez przedstawiciela ustawowego należy względem członka stosować - z przyczyn wyżej podanych - wykreślenie zamiast wykluczenia. Zastosowanie takiej formy ustania członkostwa oznacza, że pozbawienie członkostwa nie pociąga za sobą dalszych ujemnych następstw dla członka.

Do powyższego należy dodać, że co do powódki istnieją podstawy do jej wykreślenia niezależnie od tego, że uzasadnia to postępowanie jej przedstawiciela ustawowego. Z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego wynika mianowicie, że powódka została członkiem pozwanej spółdzielni, pomimo że ani nie przysługuje jej spółdzielcze prawo do lokalu, ani też nie wniosła wkładu budowlanego, a otrzymane od spółdzielni mieszkanie uzyskała bez tytułu prawnego. Taka sytuacja - nawet nie zawiniona - uzasadnia wykreślenie członka z mocy art. 21 § 2 wymienionej ustawy.

Z przyczyn wyżej podanych nieuzasadniony jest zarzut rewizji powódki, kwestionujący dokonaną przez Sąd Wojewódzki wykładnię art. 95 § 2 k.c. Nie jest także uzasadniony zarzut, że sprawa jej została już raz osądzona. Jak to bowiem niedwuznacznie wynika z wyroku Sądu Najwyższego zapadłego w pierwszej sprawie, stan faktyczny, będący podstawą jej rozstrzygnięcia, był inny aniżeli stan faktyczny ze sprawy niniejszej. Dopiero bowiem w niniejszej sprawie przesłanką wykluczenia powódki jest fakt skorzystania ze sfałszowanego testamentu. Wbrew też dalszemu zarzutowi rewizji, Sąd Wojewódzki prawidłowo ustalił, że przedstawiciel ustawowy powódki wiedział o tym fakcie, skoro złożył nieprawdziwe zeznanie co do okoliczności złożenia podpisu na rzekomym testamencie przez dziadka powódki. Umorzenie postępowania karnego nie ma w tych okolicznościach znaczenia, postanowienie o umorzeniu nie wiąże bowiem sądu cywilnego, a ocena tego sądu jest - jak zaznaczono - prawidłowa. Podniesiona w rewizji okoliczność, że ojciec powódki powodując przyjęcie jej do spółdzielni nie działał sam, lecz jako członek organu kolegialnego, nie ma znaczenia dla sprawy.

Z powyższych zasad należało orzec z mocy art. 387 i 390 k.p.c. jak w sentencji.

OSNC 1977 r., Nr 9, poz. 167

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.