Wyrok z dnia 1973-01-05 sygn. II CR 620/72

Numer BOS: 1730039
Data orzeczenia: 1973-01-05
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt II CR 620/72

Wyrok z dnia 5 stycznia 1973 r.

Kopalnia w związku ze swoją działalnością eksploatacyjną ponosi wobec poszkodowanego odpowiedzialność nie tylko za te szkody, które przewiduje prawo górnicze. Przepisy prawa górniczego bowiem nie wyłączają dalszej odpowiedzialności kopalni z tytułu jej działalności na podstawie przepisów kodeksu cywilnego, regulujących odpowiedzialność za szkody wyrządzone czynami niedozwolonymi. To samo zdarzenie może stanowić podstawę do rozróżnienia pojęcia "szkody górniczej" w rozumieniu art. 53 prawa górniczego i pojęcia szerszego, tj. szkody wyrządzonej ruchem kopalni.

Przewodniczący: sędzia S. Dmowski. Sędziowie: K. Piasecki (sprawozdawca), S. Maruczyński.

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu sprawy z powództwa Jerzego F. przeciwko Okręgowym Zakładom Gazownictwa - Zakład Gazowniczy w B. i Kopalni Węgla kamiennego "Brzeszcze" w B. o odszkodowanie na skutek rewizji powoda od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Katowicach z dnia 24 lipca 1972 r.,

uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Wojewódzkiemu w Katowicach, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania rewizyjnego.

Uzasadnienie

Powód żąda zasądzenia od pozwanych solidarnie kwoty 307.257 zł.

Według twierdzeń powoda, na skutek "tąpnięcia" związanego z ruchem przedsiębiorstwa kopalnianego nastąpiło uszkodzenie rurociągu gazowego, powodujące przerwę w dostawie gazu i zniszczenie roślin kwiatowych i ozdobnych oraz warzyw z powodu zmarznięcia w szklarni powoda.

Sąd Wojewódzki oddalił powództwo. Sąd ten ustalił, że uszkodzenie gazociągu nastąpiło na skutek robót górniczych wykonywanych w Kopalni Węgla Kamiennego "Brzeszcze". Z powodu awarii gazociągu Okręgowe Zakłady Gazownictwa w K., jako dysponent gazu danego rejonu, spowodowały przerwę w dostawie gazu. Następstwem powyższych okoliczności, a więc szkody górniczej i przerwy w dostawie gazu, była szkoda wyrządzona powodowi, który ogrzewał szklarnię za pomocą gazu. Powód przyznał, że we wniosku o dostawę gazu do kotłowni szklarni złożył oświadczenie, iż przyjął do wiadomości regulamin dla odbiorców i wynikające z niego obowiązki. Zgodnie z § 5 tego regulaminu za przerwy w dostawie gazu gazownia nie bierze żadnej odpowiedzialności i odbiorca nie może w żadnym wypadku zażądać z tego tytułu odszkodowania.

Na podstawie tych ustaleń Sąd Wojewódzki nie znalazł podstaw do uwzględnienia powództwa. Przyczyną awarii gazociągu, która spowodowała przerwę w dostawie gazu, była szkoda górnicza, która podlega naprawieniu w granicach przewidzianych przez prawo górnicze (art. 42 pr. górn.).

Jeżeli zatem pierwszym ogniwem w łańcuchu przyczyn szkody wyrządzonej powodowi przerwą w dostawie gazu była szkoda górnicza, brak podstaw do przyjęcia, by w odniesieniu do powoda wspomniana szkoda mogła uzasadniać odpowiedzialność deliktową pozwanej Kopalni na podstawie art. 435 k.c. Umowa o dostawę gazu zawarta została z Zakładem Gazowniczym w B. na postawie wniosku powoda z dnia 17.VIII.1968 r., w którym powód złożył oświadczenie, że przyjął do wiadomości regulamin dla odbiorców gazu wynikające z niego obowiązki. Skoro więc w myśl § 5 regulaminu pozwany Zakład Gazownictwa nie ponosi odpowiedzialności za przerwy w dostawie gazu, nie może być mowy o odszkodowaniu za zmarznięcie upraw w szklarni, spowodowane przerwą w dostawie gazu na skutek awarii gazociągu. To zastrzeżenie umowne, ograniczające odpowiedzialność pozwanego, nie narusza zasad współżycia społecznego i nie może być ocenione jako sprzeczne z prawem (art. 56 i 65 § 1 k.c.). Skoro bowiem w grę wchodzą tysiące odbiorców gazu i skoro w wypadku awarii gazociągu istnieje groźba powstania poważniejszych szkód w formie zatruć, wybuchów i innych niebezpieczeństw, nie może chyba być mowy o obowiązku powiadomienia każdego z odbiorców z osobna o przerwie spowodowanej awarią.

Nie do przyjęcia jest także odpowiedzialność Okręgowych Zakładów Gazownictwa za szkody powstałe z tytułu przerwy w dostawie gazu.

W rewizji od tego wyroku powód wnosi o jego zmianę i uwzględnienie powództwa lub o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Wojewódzkiemu.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Za uzasadniony należy uznać pogląd skarżącego, że wbrew odmiennemu stanowisku, jakie zajął Sąd Wojewódzki w zaskarżonym wyroku, nie można w zakresie stosunku między pozwaną Kopalnią a skarżącym mówić o szkodzie górniczej w rozumieniu art. 53 prawa górniczego, z konsekwencjami odnoszącymi się również do trybu dochodzenia naprawienia tego rodzaju szkód. Szkoda górnicza we właściwym znaczeniu wchodzić w grę w stosunkach między pozwaną Kopalnią a pozwanymi Okręgowymi Zakładami Gazownictwa. Nie ma jednak podstaw do takiej wykładni obowiązujących przepisów, w myśl której kopalnia w związku ze swoją działalnością eksploatacyjną ponosi odpowiedzialność tylko i wyłącznie za szkody, jakie ma na względzie prawo górnicze, i w myśl której przepisy tego prawa wyłączają dalszą odpowiedzialność kopalni z tytułu jej działalności w określonym zakresie na podstawie przepisów kodeksu cywilnego regulujących odpowiedzialność za szkody wyrządzone czynami niedozwolonymi. W obowiązującym zatem prawie istnieje podstawa do rozróżnienia między pojęciem szkody górniczej w ścisłym tego słowa znaczeniu, uregulowanym przez przepisy prawa górniczego, a pojęciem szerszym - szkody wyrządzonej ruchem kopalni, a nie będącej szkodą górniczą w sensie techniczno-prawnym przyjętym w prawie górniczym. Podstawą jednej i drugiej kategorii szkody może być jednak to samo zdarzenie.

Brak świadomości tego rozróżnienia sprawił, że Sąd Wojewódzki w gruncie rzeczy nie rozpoznał, jeśli chodzi o powództwo wytoczone przeciwko pozwanej Kopalni, istoty sporu, ograniczając się do ogólnikowej wzmianki na temat związku przyczynowego.

Zagadnienie związku przyczynowego w sprawie niniejszej jest zagadnienie, które wysunęło się na plan pierwszy. Ponieważ jednak nie wszystkie okoliczności istotne dla wyniku niniejszego procesu zostały ustalone przez Sąd Wojewódzki, zarówno w płaszczyźnie odnoszącej się do pozwanej Kopalni, jak i do pozwanych Okręgowych Zakładów Gazownictwa, przedwczesne jest wypowiadanie się przez Sąd Najwyższy w przedmiocie związku przyczynowego. Sąd Wojewódzki w tym zakresie powinien mieć na uwadze wielokrotnie wyjaśniane, przede wszystkim w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zagadnienie tzw. zbiegu przyczyn w takiej sytuacji, gdy szkoda jest wynikiem współdziałania dwu przyczyn.

Zagadnienie to może być prawidłowo rozstrzygnięte po dokonaniu bardziej szczegółowych ustaleń co do przebiegu zdarzeń od momentu tzw. tąpnięcia, co do miejsca i rodzaju uszkodzenia gazociągu, okoliczności wyłączenia gazu (miejsca i czasu jego wyłączenia, ustalenia, czy wyłączenie gazu było normalnym następstwem tąpnięcia itd.). W tym zakresie chodzi przede wszystkim o uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy odcięcie dopływu gazu nastąpiło wyłącznie z przyczyn dotyczących wspomnianego tąpnięcia i czy było rzeczywiście konieczne w tym znaczeniu, że Okręgowe Zakłady Gazownictwa, postępując prawidłowo, nie mogły zachować się inaczej i że w ten sposób postępując działały tylko z przyczyn leżących po stronie pozwanej Kopalni.

W kontekście związku przyczynowego wymagało wyjaśnienia i rozważenia zagadnienie własnej odpowiedzialności pozwanych Okręgowych Zakładów Gazownictwa. Sąd Wojewódzki niesłusznie ograniczył się do rozważenia prawnej skuteczności umownej klauzuli wyłączającej odpowiedzialność Okręgowych Zakładów Gazownictwa za przerwy w dostawie gazu. Dał przy tym wyraz tylko swoim wątpliwościom, gdyż inaczej nie można traktować sformułowania: "nie może chyba mówić mowy o obowiązku powiadomienia każdego z odbiorców z osobna o przerwie spowodowanej awarią". Nie rozstrzygnął zatem sprawy kategorycznie.

Skarżący zwalcza przyjętą przez Sąd Wojewódzki podstawę wyłączenia odpowiedzialności Okręgowych Zakładów Gazownictwa za szkody spowodowane przerwą w dostawie gazu. Uważa on, że postanowienie regulaminu nie odnosi się do wypadku zniszczenia gazociągu i "radykalnej przerwy w dostawie gazu", zarzucając ponadto, że sprawa w tym zakresie nie została wyjaśniona do stanowczego rozstrzygnięcia.

W związku ze stanowiskiem Sądu Wojewódzkiego i zarzutami powoda należy stwierdzić przede wszystkim, że żadne okoliczności sprawy nie uzasadniają twierdzenia powoda, iż z przyczyn dotyczących Okręgowych Zakładów Gazownictwa nie zapoznał się z regulaminem. W sprawie chodzi o umowę typu adhezyjnego. Z tej też racji nie byłoby podstaw do twierdzenia, że powód - gdyby wiedział o jakichś ograniczeniach czy wyłączeniach odpowiedzialności - nie zawarłby umowy tak sformułowanej. Powód mógł albo przystąpić do umowy ze wszystkimi standardowymi jej postanowieniami, albo do umowy nie przystąpić. Natomiast można przyjąć, że nie miałby szans doprowadzenia do modyfikacji jej postanowień. Dlatego też w sprawie najistotniejsze znaczenie z rozważanego punktu widzenia ma kwestia skuteczności zawartej w regulaminie klauzuli ograniczającej odpowiedzialność oraz kwestia obowiązku Okręgowych Zakładów Gazownictwa wobec odbiorców gazu w takiej sytuacji awaryjnej, jaka wystąpiła w sprawie.

Otóż z zawartej w regulaminie klauzuli ograniczającej odpowiedzialność z tytułu przerwy w dostawie gazu wynika wyłączenie odpowiedzialności. Wyłączenie to byłoby nieważne, gdyby miało dotyczyć szkody, którą dłużnik może wyrządzić wierzycielowi umyślnie (art. 473 § 2 k.c.). O taki wypadek nie chodzi w sprawie.

Wspomniane wyłączenie dotyczy zarówno szkody polegającej na tym, że kontrahent nie może korzystać z gazu, jak i szkody dalszej, polegającej na tym, że przerwa w dostawie gazu była przyczyną zmarznięcia roślin itd. Jednakże tego rodzaju klauzula wyłączająca odpowiedzialność nie może zwalniać - stosownie do okoliczności - zakładu gazowniczego od obowiązku powiadomienia kontrahentów w dostępny, przyjęty sposób o przerwie w dostawie gazu spowodowanej np. robotami górniczymi. Obowiązek ten, implicite tkwiący w umowie, należy odnieść m.i. do sytuacji, w których odcięcie gazu w zimie może spowodować zmarznięcie roślin w szklarni.

W związku z tym w sprawie wymagały wyjaśnienia okoliczności dotyczące przebiegu wypadków i zachowania się pracowników Okręgowych Zakładów Gazownictwa. Chodzi przede wszystkim o wyjaśnienie, czy pozwane Zakłady miały możność - w powstałej sytuacji - zawiadomić kontrahentów o przerwie w dostawie gazu. Oczywiście za niemożliwe z reguły należałoby uznać indywidualne zawiadomienie każdego odbiorcy. Wystarczyłoby - oczywiście, gdyby to było w konkretnych warunkach możliwe - zawiadomienie za pomocą środków masowego przekazu. Niewykonanie lub nienależyte wykonanie tego obowiązku należy oceniać w świetle art. 471 k.c.

W tym zakresie nie można by też pomijać kwestii staranności samego powoda w prowadzeniu szklarni, ewentualnego braku z jego strony systematycznej kontroli temperatury w szklarni oraz zagadnienia, czy gdyby nawet został on we właściwym czasie zawiadomiony o przerwie w dostawie gazu, był przygotowany na zapewnienie odpowiedniej temperatury bez użycia gazu. Również w tym przedmiocie brak ustaleń.

Niewyjaśnienie sprawy w omówionym zakresie uzasadniało uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Wojewódzkiemu.

OSNC 1973 r., Nr 12, poz. 212

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.