Uchwała z dnia 1965-08-26 sygn. III CO 9/65
Numer BOS: 1145052
Data orzeczenia: 1965-08-26
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Sygn. akt III CO 9/65
Uchwała 7 sędziów - zasada prawna z dnia 26 sierpnia 1965 r.
Przewodniczący: Prezes Z. Resich. Sędziowie: F. Błahuta, J. Majorowicz, J. Ignatowicz (uzasadnienie), Z. Masłowski (sprawozdawca), R. Czarnecki, Z. Trybunalski.
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Tadeusza R. przeciwko Wojskowemu Przedsiębiorstwu Handlowemu w G. o umorzenie egzekucji, po rozpoznaniu zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 29 stycznia 1965 r. do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów Sądu Najwyższego:
"Czy współdłużnik solidarny, w stosunku do którego uprawomocnił się nakaz zapłaty (art. 459 § 3 d. k.p.c.), może żądać umorzenia prowadzonej z tegoż nakazu zapłaty egzekucji (art. 573 § 1 pkt 2 d. k.p.c.) na tej podstawie, że następnie zostało prawomocnie oddalone powództwo wierzyciela w stosunku do innego współdłużnika solidarnego na skutek uwzględnienia zarzutu wspólnego dłużnikom solidarnym (art. 17 k.z.)?"
Sąd Najwyższy uchwalił i postanowił wpisać do księgi zasad prawnych następującą zasadę prawną:
Dłużnik solidarny, w stosunku do którego uprawomocniło się orzeczenie uwzględniające powództwo, może żądać umorzenia egzekucji prowadzonej z tego orzeczenia na tej podstawie, że następnie zostało prawomocnie oddalone powództwo wierzyciela w stosunku do innego dłużnika solidarnego na skutek uwzględnienia zarzutu wspólnego dłużnikom solidarnym.
Uzasadnienie
W myśl art. 17 § 2 k.z. oraz art. 375 § 2 k.c. wyrok zapadły na korzyść jednego z dłużników solidarnych zwalnia współdłużników, jeżeli uwzględnia zarzuty, które są im wszystkim wspólne.
Zarówno z brzmienia tych przepisów, jak i z ich wykładni logicznej wynika, że podstawą zwolnienia dłużnika solidarnego z zobowiązania jest sam wyrok uwzględniający zarzuty wspólne, wysunięte przez innego dłużnika solidarnego, a nie te zarzuty jako takie. Brzmienie tych przepisów wskazuje, że wyrok korzystny dla jednego dłużnika solidarnego powoduje sam przez się, niejako ex lege, korzystne skutki także dla innego dłużnika solidarnego.
Odmienna wykładnia byłaby nieuzasadniona przede wszystkim dlatego, że prowadziłaby do wniosku, iż wymienione przepisy są w rzeczywistości zbędne, jeżeli bowiem chodzi o uwzględnienie samych zarzutów wspólnych wszystkim dłużnikom solidarnym, to dopuszczalność uwzględnienia ich na korzyść każdego dłużnika solidarnego wynika bezpośrednio z zasady wyrażonej w art. 17 § 1 k.z. oraz w art. 375 § 1 k.c. Odmienna wykładnia przeczyłaby też celowi omawianych przepisów, którym jest zapewnienie formalnej jednolitości rozstrzygnięć w stosunku do osób znajdujących się w takiej samej sytuacji prawnej. Ustawodawca niewątpliwie uznał, że z punktu widzenia społecznego bardziej pożądana jest taka właśnie jednolitość, aniżeli wydanie wprawdzie trafnego orzeczenia, ale sprzecznego z innym orzeczeniem, zapadłym w takich samych okolicznościach.
Zgodnie z powyższym tak doktryna, jak i orzecznictwo jednolicie pod rządem kodeksu zobowiązań przyjmowały, że jeżeli w sprawie przeciwko jednemu z dłużników solidarnych zapadł, w uwzględnieniu zarzutów wspólnych, korzystny dla niego wyrok, to w sprawie przeciwko drugiemu dłużnikowi solidarnemu, jaka następnie została wszczęta, sąd jest związany oceną tych zarzutów dokonaną w sprawie pierwszej. Sąd nie mógłby więc w takiej sytuacji wydać w drugiej sprawie wyroku niekorzystnego dla drugiego dłużnika solidarnego, choćby nawet był zdania, że pierwszy wyrok nie jest prawidłowy. Wobec identycznego brzmienia obydwu omawianych przepisów oraz niewątpliwie tych samych założeń leżących u ich podstaw, wykładnia powyższa jest w pełni aktualna także pod rządem kodeksu cywilnego.
Problem jest bardziej wątpliwy w wypadku, gdy najpierw zapadło orzeczenie niekorzystne dla jednego z dłużników solidarnych, a następnie w sprawie przeciwko innemu dłużnikowi solidarnemu sąd wydał orzeczenie dla niego korzystne, przy czym, stało się to na skutek uwzględnienia zarzutów wspólnych. Komplikacja wynika stąd, że w takiej sytuacji mamy do czynienia z dwoma prawomocnymi orzeczeniami rozstrzygającymi identyczną sprawę w sposób różny.
Odpowiedź twierdzącą na pytanie, czy orzeczenie korzystne dla dłużnika solidarnego zwalnia - w rozumieniu wymienionych przepisów - także takiego dłużnika solidarnego, przeciwko któremu już zapadło niekorzystne dla niego orzeczenie, zależy z jednej strony od tego, czy uzasadniają ją przepisy prawa materialnego, z drugiej zaś od tego, czy przepisy prawa procesowego pozwalają także w takim wypadku na synchronizację sprzecznych orzeczeń dotyczących dwu osób znajdujących się w identycznej sytuacji prawnej.
Jeśli chodzi o prawo materialne, to należy uznać, że daje ono podstawę do takiej synchronizacji. Zarówno bowiem art. 17 § 2 k.z., jak i art. 375 § 2 k.c., nie odróżniają dwu odmiennych sytuacji w zależności od tego, który z dwu opisanych wyżej wyroków (korzystny i niekorzystny dla dłużników solidarnych) zapadł wcześniej. Lege non distinguente stosuje się on zatem do obu sytuacji.
Takiemu rozwiązaniu nie stoją też na przeszkodzie zasady prawa procesowego. Wprawdzie w omawianej obecnie sytuacji (tzn. w wypadku, gdy najpierw zapadło orzeczenie niekorzystne dla jednego z dłużników solidarnych) orzeczenie to jest prawomocne, ale procedura przewiduje środki, które w określonych okolicznościach pozwalają na wzruszenie przez osobę zainteresowaną nawet prawomocnego orzeczenia. Takim środkiem jest - jeżeli chodzi o omawianą sytuację - powództwo przeciwegzekucyjne, przewidziane poprzednio w art. 573 d. k.p.c. a obecnie w art. 840 nowego k.p.c.
W myśl tych przepisów dłużnik mógł dawniej w drodze procesu żądać umorzenia egzekucji, obecnie zaś może w tym samym trybie domagać się pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności, m.in. wtedy, gdy po powstaniu tytułu egzekucyjnego nastąpiło zdarzenie, wskutek którego zobowiązanie wygasło albo nie może być egzekwowane. Ani brzmienie tego przepisu, ani jego cel, ani wreszcie - co jest najważniejsze - przepisy prawa materialnego nie sprzeciwiają się uznaniu drugiego wyroku, korzystnego dla dłużników solidarnych, za jedno ze zdarzeń, które uzasadniają wyłączenie egzekucji z pierwszego orzeczenia. Przeciwnie, skoro przepisy art. 17 § 2 k.z. oraz art. 375 § 2 k.c. nakazują - jak to wyżej wyjaśniono - traktowanie samego wyroku korzystnego dla dłużników solidarnych jako zdarzenie zwalniające pozostałych dłużników solidarnych z zobowiązania, to tym samym wyrok ten zrównują z innymi zdarzeniami powodującymi zwolnienie z zobowiązania, a przede wszystkim z faktem uiszczenia należności przez jednego z nich.
W końcu należy podkreślić, że przedstawiona wyżej wykładnia jest społecznie bardziej pożądana, bo przeciwdziała nieuzasadnionej rozbieżności orzecznictwa, zupełnie niezrozumiałej dla przeciętnego obywatela. Niewątpliwie bowiem w opinii społeczeństwa bardziej sensowne jest takie orzecznictwo, które zapewnia identyczne rozstrzygnięcie w takich samych okolicznościach. Nie bez znaczenia jest także okoliczność, że w olbrzymiej większości wypadków drugie orzeczenie, tzn. zwalniające dłużnika solidarnego, jest z reguły prawidłowe, wydając je bowiem, sąd dysponuje materiałem zawartym w aktach sprawy poprzedniej i materiał ten ocenia łącznie z materiałem nowym, zebranym w sprawie drugiej.
Doświadczenie uczy też, że najczęściej ci dłużnicy solidarni, przeciwko którym zapada drugie orzeczenie, bronią się lepiej, bo są lepiej zorientowani. Przykładowo można wskazać, że w sprawie nakazowej, w której przedsiębiorstwo dochodzi przeciwko kilku dłużnikom należności z weksla gwarancyjnego, zabezpieczającego płatność ewentualnego odszkodowania z tytułu niedoboru, zarzuty wnosi najczęściej tylko dłużnik główny, w związku z czym nakaz zapłaty w stosunku do osób, które za niego udzieliły poręczenia wekslowego, staje się prawomocny. Natomiast dłużnik główny doprowadza nieraz do oddalenia w stosunku do siebie powództwa w całości lub w części. Wykładnia odmienna od przyjętej w niniejszej uchwale prowadziłaby w takiej sytuacji do takiego paradoksu, że mimo oddalenia powództwa w stosunku do dłużnika głównego, nie można by wzruszyć orzeczenia uwzględniającego powództwo w stosunku do dłużnika posiłkowego. Nie trzeba dodawać, że byłoby to wynik wysoce niepożądany.
Niewątpliwie takie rozwiązanie odpowiada bardziej założeniom polskiego procesu cywilnego, którego przepisy zmierzają w niektórych wypadkach do synchronizacji rozbieżnych orzeczeń. Czyni to w szczególności art. 384 k.p.c. (art. 381 d.k.p.c.), nakazujący w określonych w nim sytuacjach, a m.in. - jak to wyjaśniło orzecznictwo - w wypadku długu solidarnego, rozpoznanie z urzędu przez sąd II instancji sprawy na rzecz współuczestników, którzy wyroku nie zaskarżyli.
Wykładnia przyjęta w niniejszej uchwale jest tym więcej pożądana, że przepisy o postępowaniu nakazowym nie zawierają przepisu analogicznego do art. 384 k.p.c., tzn. pozwalającego sądowi - w razie wniesienia zarzutów tylko przez jednego (lub kilku) dłużnika solidarnego - na uwzględnienie ich także w stosunku do dłużników, którzy zarzutów nie wnieśli.
Zasada wypowiedziana w niniejszej uchwale może mieć zastosowanie zarówno wtedy, gdy wierzyciel wytoczył powództwo w trybie zwykłym przeciwko jednemu z dłużników solidarnych i uzyskał wyrok uwzględniający je, a następnie przegrał taki sam proces przeciwko innemu dłużnikowi solidarnemu, jak i wówczas, gdy wszczął przeciwko kilku dłużnikom solidarnym jedno postępowanie nakazowe, w toku którego nakaz zapłaty uprawomocnił się w stosunku do jednego (niektórych) z dłużników, został zaś uchylony w stosunku do dłużnika, który wniósł zarzuty. Znajduje to wyraz w sformułowaniu niniejszej uchwały, która mówi ogólnie o umorzeniu egzekucji prowadzonej z orzeczenia, a więc zarówno z wyroku, jak i z nakazu zapłaty.
OSNC 1967 r., Nr 3, poz. 42
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN