Udzielenie poręczenia za cudzy dług w kontekście negatywnej przesłanki z art. 491[4] Pr.Up.
Umyślnie lub rażące niedbalstwo w doprowadzeniu do niewypłacalności (art. 491[1] pkt 1 p.u.)
W niniejszej sprawie zobowiązania dłużniczki są wynikiem poręczania za zobowiązania kredytowe zaciągane przez (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W., a więc spółkę, w której dłużniczka była członkiem zarządu, w której pracowała, ale przede wszystkim, której była udziałowcem. Zobowiązania te wynikały zatem z uczestnictwa dłużniczki w realizowanym przedsięwzięciu gospodarczym. Udzielenie przez dłużniczkę poręczeń było jednym z warunków restrukturyzacji zobowiązań spółki wynikających ze zmian kursu złotego i spowodowanych tym strat na opcjach walutowych wykupionych przez spółkę. Podkreślenia wymaga przy tym, że to nie dłużniczka była stroną umów na opcje walutowe, ani zobowiązaną do uregulowania wynikających z tych umów należności, a z tytułu udzielenia poręczeń nie odniosła jakichkolwiek korzyści. W wyniku zaciągnięcia zobowiązań dłużniczka nie otrzymała kwot pieniężnych, którymi mogła dysponować bądź przeznaczyć na określony cel.
Zdaniem Sądu Okręgowego nie można mówić o działaniach dłużniczki w kategoriach rażącego niedbalstwa. Co ciekawe, jak się wydaje dostrzegł to zresztą również Sąd pierwszej instancji, który prezentując swoje stanowisko wskazał, że materiał dowodowy przemawia za przypisaniem dłużniczce winy w postaci co najmniej niedbalstwa. Przez rażące niedbalstwo rozumie się bowiem niezachowanie minimalnych (elementarnych) zasad prawidłowego zachowania się w danej sytuacji (por. wyrok SN z dnia 10 marca 2004 r., IV CK 151/03). Tymczasem należy stwierdzić, że taka praktyka, polegająca na poręczaniu zobowiązań przez osoby trzecie, jest powszechna w obecnych realiach obrotu gospodarczego. Co więcej, banki dokonujące restrukturyzacji zobowiązań przedsiębiorców stawiają wręcz wymóg udzielenia poręczeń przez wspólników spółek prawa handlowego. Nie sposób zatem stwierdzić, by opisywane zachowania dłużniczki odbiegały od elementarnych zasad prawidłowego zachowania się.
Należy podkreślić, że dłużniczka nie miała podstaw, aby przypuszczać, że (...) Sp. z o.o., będzie miała problemy ze spłatą zobowiązań, co w konsekwencji doprowadzi do tego, że wierzyciele podejmą działania zmierzające do uzyskania zaspokojenia od poręczycieli. Ponadto błędne są wywody Sądu pierwszej instancji, że zarówno wykształcenie dłużniczki, jak i jej dotychczasowa kariera zawodowa nakazywały jej odmówić udzielenia poręczenia za zobowiązania spółki. (…) Należy przy tym pamiętać, że banki dokonując restrukturyzacji zadłużenia spółki z całą pewnością dokonały wszechstronnej oceny zdolności uregulowania całości zobowiązań. Gdyby sytuacja ekonomiczna dłużnej spółki była na tyle trudna, że rodziłaby poważne obawy w postaci braku szans na spłatę zobowiązań, bank dokonujący stosownej analizy ryzyka nie podjąłby decyzji o restrukturyzacji zobowiązań, a raczej zmierzałyby od razu do realizacji swoich należności. Restrukturyzacja zobowiązań spółki (...) Sp. z o.o. stanowi w istocie potwierdzenie jej wypłacalności i szans na realizację zobowiązań.
Nie można też tracić z pola widzenia, że dłużniczka nie jest dłużnikiem głównym w zakresie zobowiązań wobec banków, których źródłem były mające w założeniu chronić przed ryzykiem kursowym umowy na opcje walutowe, nie ona była bowiem podmiotem bezpośrednio zaciągającym te zobowiązania. Jej odpowiedzialność wynika wyłącznie z poręczenia za cudze długi, a więc ma charakter wtórny w stosunku do odpowiedzialności (...) Sp. z o.o. Co prawda łączna kwota zobowiązań dłużniczki wynosi ok. 7 milionów złotych, a więc niewątpliwie jest znaczna, należy jednak stwierdzić, że ewentualne ogłoszenie upadłości w stosunku do dłużniczki nie spowoduje umorzenia wierzytelności banków jako takich. Doprowadzi to wyłącznie do zniesienia odpowiedzialności dłużniczki. W dalszym zakresie wierzyciele będą mogli podejmować działania zmierzające do uzyskania należnych kwot od innych dłużników odpowiadających za zobowiązania spółki. Na marginesie należy zaznaczyć, że stan majątkowy dłużniczki i tak prowadzi do konkluzji, że szansa na jakiegokolwiek zaspokojenie wierzycieli jest iluzoryczna.
W doktrynie wskazuje się, że "nie ma podstaw, aby uznać za umyślne lub rażąco niedbałe udzielenie poręczenia za cudzy dług, w sytuacji gdy w chwili udzielania tego poręczenia istniały przesłanki do uznania, iż dłużnik za którego konsument poręczył miał możliwość spłaty". W ocenie Sądu Okręgowego dłużniczce można przypisać co najwyżej lekkomyślność zaciągała ona bowiem zobowiązania w celu ratowania spółki (...) sp. z o.o., podczas gdy sama na bieżąco nie otrzymywała z tego tytułu jakichkolwiek wymiernych korzyści.
Trzeba jednak mieć na względzie, że udzielenie poręczeń za zobowiązania miało na celu uniknięcie upadłości lub w najlepszym razie likwidacji spółki i w konsekwencji zachowanie jej przedsiębiorstwa. W dalszej zaś perspektywie przywrócenie i zwiększenie jej rentowności, co przełożyć musiało się również na dochody wspólników. Brak jest przy tym najmniejszych podstaw by przyjąć, że za niepowodzenie zamierzonych celów biznesowych (...) sp. z o.o. i ogłoszenie jej upadłości w jakimkolwiek stopniu odpowiadała dłużniczka lub którykolwiek ze wspólników tej spółki. Przeciwnie, należy raczej przyjąć, że niepowodzenie przedsięwzięcia jakim była spółka spowodowały czynniki obiektywne, a wręcz całkowicie niezależne od wspólników, jak np. wskazywany przez dłużniczkę światowy kryzys ekonomiczny i rezygnacja ze współpracy przez kluczowego kontrahenta. Należy mieć na uwadze, że stan niewypłacalności dłużniczki jest niejako skutkiem niewypłacalności (...) sp. z o.o., a dłużniczka nie tylko nie przyczyniła się do niewypłacalności spółki, ale wręcz podejmowała działania zmierzające do jej ratowania.
Z przedstawionych względów zdaniem Sąd Okręgowego w niniejszej sprawie nie wystąpiły przesłanki uzasadniające oddalenie wniosku o ogłoszenie upadłości opisane w art. 491[4] ust. 1 prawa upadłościowego.
Postanowienie SO w Warszawie z dnia 13 lutego 2018 r., XXIII Gz 1343/17
Standard: 17759 (pełna treść orzeczenia)
Klasycznym jest doprowadzenie przez dłużnika do swojej niewypłacalności lub zwiększenia jej stopnia w wyniku zaciągania kredytów znacznie przekraczających w chwili ich udzielania jego możliwości zarobkowe i braku perspektyw na ich zmianę. Dłużnik winien bowiem liczyć się z tym, że w najbliższym czasie, bez dodatkowego zadłużenia, nie będzie w stanie obsłużyć swojego długu.
Doktryna przyjmuje, że w zasadzie trudno wówczas przyjąć, że dłużnik poprzez poręczenie umyślnie lub w drodze rażącego niedbalstwa doprowadził do swojej niewypłacalności (R. Adamus, Prawo upadłościowe. Komentarz 2016, Legalis). Podobne stanowisko zaprezentował Sąd Okręgowy w Warszawie w postanowieniu z dnia 30 maja 2016 r. (XXIII Gz 498/16, niepublikowane), w którym stwierdził, że dłużniczka nie była kredytobiorcą, a z tytułu udzielenia poręczeń nie odniosła jakichkolwiek korzyści. W wyniku zaciągnięcia zobowiązań dłużniczka nie otrzymała kwot pieniężnych, którymi mogła dysponować bądź przeznaczyć na określony cel; nie można więc mówić o działaniach dłużniczki w kategoriach rażącego niedbalstwa.
Postanowienie SO w Toruniu z dnia 6 września 2017 r., VI Gz 179/17
Standard: 16816 (pełna treść orzeczenia)