Szkoły wyższe - prawo studenta do sądu
Prawo do nauki - szkoły wyższe
Sądy powszechne nie mają kompetencji do kontrolowania aktów wewnętrznych wydawanych przez zakłady administracyjne, w tym - uczelnie państwowe. Dotyczy to zarówno aktów abstrakcyjnych (np. zarządzenie rektora w sprawie opłat), jak i decyzji indywidualnych wydawanych na ich podstawie (np. skreślenie z listy studentów na skutek nieuiszczenia opłaty). Trybunał Konstytucyjny dostrzega tylko jedną możliwość "włączenia" sądu powszechnego w mechanizm ustalania i pobierania opłat za studia w uczelniach państwowych. Chodzi o sytuację, gdy student uiścił opłatę nienależną, pozbawioną podstawy prawnej, tak jak to - przykładowo - miało miejsce w przypadku skarżącego, który wpłacił część kwoty za semestr, w którym już nie studiował z powodu skreślenia go z listy studentów. W sytuacji skarżącego nastąpił zbieg dwóch okoliczności: z jednej strony, ponieważ podmiot przestał być użytkownikiem zakładu, ustały wszelkie atrybuty władztwa zakładowego i więzi administracyjnoprawne; z drugiej strony - mamy do czynienia z klasycznym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia jednego podmiotu (uczelni) kosztem innego (byłego studenta), a ściślej z jednym z przypadków tzw. nienależnego świadczenia poprzez spełnienie świadczenia, którego podstawa prawna odpadła (art. 410 k.c.). Żądanie zwrotu "przepłaconej" kwoty było więc uzasadnione i niewątpliwie miało charakter roszczenia cywilnoprawnego. Wobec uniwersalnego, a jednocześnie neutralnego, charakteru roszczenia z bezpodstawnego wzbogacenia, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, może ono mieć zastosowanie w stosunku uczelnia państwowa - student także w czasie trwania więzi administracyjnej, wynikającej ze statusu użytkownika zakładu. Dotyczy to jednak wyłącznie sytuacji, gdyby student - przykładowo - zapłacił więcej, niż wynosi ustalona przez rektora opłata, czy też uiścił opłatę dwukrotnie. Mógłby wówczas wystąpić przeciwko uczelni państwowej z roszczeniem cywilnoprawnym o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia. Błędne jest więc zapatrywanie, jakoby użytkownik zakładu (szkoły wyższej) nie mógł skutecznie dochodzić roszczeń z tytułu nadpłaconego czesnego w postępowaniu cywilnym.
Roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie istnieje natomiast w sytuacji, gdy student zapłacił sumę odpowiadającą przepisom wewnętrznym uczelni, choćby twierdził - jak uczynił to skarżący, wytaczając powództwo przeciwko Uniwersytetowi Wrocławskiemu - że wysokość opłat jest ustalona wbrew przepisom. Sąd cywilny nie jest bowiem władny oceniać, czy wewnątrzzakładowe akty normatywne uczelni państwowej odpowiadają prawu.
Trybunał Konstytucyjny zdecydowanie nie podziela twierdzenia skarżącego, jakoby droga administracyjna kontrolowania opłat za zajęcia dydaktyczne była niedopuszczalna. Jak wynika z wyżej dokonanych ustaleń dotyczących sądowoprawnej kontroli działań administracji, jej ramy są ściśle określone. Trybunał Konstytucyjny uważa za konieczne podkreślenie w tym momencie, że wraz z uzyskaniem statusu studenta użytkownicy zakładu, jakim jest uczelnia państwowa, otrzymują też możliwość uczestniczenia, poprzez udział w organach wybieralnych, w stanowieniu obowiązującego w niej prawa. Nie mogą jednak kwestionować na drodze sądowej obowiązujących aktów o charakterze abstrakcyjnym. Drogę sądową otwiera wydanie indywidualnej decyzji w ich sprawie. W przypadku przepisów dotyczących opłat może to być decyzja o całkowitym lub częściowym zwolnieniu lub odmowie zwolnienia z obowiązku uiszczenia opłaty oraz decyzja o skreśleniu z listy studentów z powodu jej nieuiszczenia. Sąd administracyjny, rozpoznając skargę na decyzję, bada też zgodność z prawem przepisów wewnątrzuczelnianych, na podstawie których decyzja została wydana, a zatem także zgodność zarządzenia rektora uczelni z art. 23 ust. 2 pkt 2 u.s.w. w rozumieniu, jakie nadał temu przepisowi Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 8 listopada 2000 r. Prawdą jest, że sąd nie ma kompetencji do pozbawienia tego aktu mocy wiążącej. Jeśli jednak orzeknie o nieważności decyzji ze względu na niezgodność zarządzenia rektora z powszechnie obowiązującymi przepisami (tj. ustawą o szkolnictwie wyższym i rozporządzeniem wykonawczym), praktyczne znaczenie takiego rozstrzygnięcia znacznie wykracza poza formalnoprawne jego granice (por. J. P. Tarno, op.cit., s. 173 i nast., gdzie autor pisze o efektywności wykładni dokonanej przez sąd). Poza tym, Trybunał Konstytucyjny zwraca uwagę na przyznaną sądom administracyjnym możliwość sygnalizacji o naruszeniach prawa lub okolicznościach mających wpływ na ich powstawanie (art. 155 ustawy - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi). Teza skarżącego o niedopuszczalności drogi administracyjnosądowej kontroli opłat za studia nie jest więc prawdziwa.
Wyrok TK z dnia 5 października 2005 r., SK 39/05, OTK-A 2005/9/99, Dz.U.2005/205/1704
Standard: 2099 (pełna treść orzeczenia)