Manewr skrętu w lewo a zmiana pasa ruchu, kierunku jazdy, manewr wyprzedzania

Naruszenie zasad - manewry

Wyświetl tylko:

Żeby zobaczyć pełną treść należy się zalogować i wykupić dostęp.

Zgodnie z art. 22 ust. 4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2017 r., poz. 1260 t.j.) kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać. Literalnie odczytując przepisy obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdu dotyczy tylko kierowcy zmieniającego zajmowany pas ruchu, a nie dotyczy ten obowiązek kierowcy zmieniającego kierunek jazdy. W ocenie Sądu Okręgowego dotyczy to jedynie sytuacji, gdy kierujący zmieniający kierunek ruchu zachowa szczególną ostrożność wymaganą przy tego rodzaju manewrach. Na kierowcy zamierzającym wykonać manewr zmiany kierunku jazdy w lewo, ciąży nie tylko obowiązek zawczasu i wyraźnego zasygnalizowania tego manewru oraz baczenia, aby nie spowodował on zajechania drogi pojazdowi jadącemu z kierunku przeciwnego, ale także w zależności od okoliczności, wynikający z zasady szczególnej ostrożności, obowiązek upewnienia się, przez spojrzenie w lusterko wsteczne lub boczne, czy znajdujący się za nim pojazd nie uniemożliwia bezpiecznego wykonania tego manewru. ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2006 r., IV KK 416/05, OSNwSK 2006 nr 1, poz. 511).

Kierujący zmieniający kierunek jazdy musi dołożyć większej staranności niż inny uczestnik ruchu. Wykonując ten manewr musi wykorzystać wszystkie dostępne mu sposoby, aby wykonywać ten manewr bezpiecznie. Zawsze uczestnik ruchu powinien kierować się, oprócz wymogów wynikających z przepisów ruchu drogowego, także zdrowym rozsądkiem, ogólną przezornością i respektowaniem bezpieczeństwa innych.

Wyrok SO w Poznaniu z dnia 22 września 2017 r., IV Ka 710/17

Standard: 10300 (pełna treść orzeczenia)

Zgodnie z treścią art. 22 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności. Zmiana kierunku jazdy jest manewrem polegającym na kontynuowaniu jazdy w innym niż dotychczasowy kierunku, niewynikającym jedynie z przebiegu drogi, a zależnym od woli kierującego. Istotą manewru jest dalsza jazda w prawo lub w lewo w stosunku do tego kierunku, w jakim poruszał się pojazd do tej pory. Z pewnością zmianą kierunku ruchu jest skręcenie w prawo. Zmiana kierunku jazdy wymaga od kierującego pojazdem szczególnej ostrożności, która polega na upewnieniu się, że nie spowoduje zajechania drogi innemu kierującemu. Kierujący ma obowiązek sygnalizowania każdej zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu (art. 22 ust. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym) z takim wyprzedzeniem, aby manewr ten nie zaskoczył jadących z tyłu i nie zmusił ich do zmiany prędkości lub gwałtownego hamowania.

Istnieje związek przyczynowy pomiędzy naruszeniem przez oskarżonego reguł ostrożności a zaistnieniem wypadku i jego skutkami w postaci urazu pokrzywdzonego. Gdyby oskarżony zastosował się do tychże reguł, zachował szczególną ostrożność, upewnił się, że może bezpiecznie zmienić kierunek jazdy i zjechać w prawo, nie doszłoby do zajechania drogi pokrzywdzonemu. W takiej sytuacji pokrzywdzony nie musiałby podejmować manewrów obronnych.

Pokrzywdzony w sposób nienależyty obserwował drogę i dlatego zbyt późno podjął manewry obronne. Jednak nie budziło wątpliwości Sądu, że naruszenie przez oskarżonego reguły szczególnej ostrożności, polegającej na upewnieniu się, że nie spowoduje zajechania drogi innemu kierującemu, w prosty sposób prowadziło do zaistnienia wypadku. Natomiast okoliczność, że inny uczestnik ruchu drogowego naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i przyczynił się do wypadku, jest elementem zmniejszającym winę sprawcy i dlatego powinno być traktowane jako okoliczność łagodząca (uchwała Izby Karnej Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 1975 r. V KZP 2/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 33).

Wyrok SR w Nowym Dworze Mazowieckim z dnia 16 marca 2017 r., II K 310/16

Standard: 10747 (pełna treść orzeczenia)

Już w samym tytule oddziału 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym ustawodawca wyodrębnia te dwa pojęcia, a w treści art. 22 p.r.d. – w poszczególnych ustępach tego przepisu – posługuje się nimi albo razem – ust. 1 i ust. 5 oraz w art. 24 ust. 1 pkt 3 p.r.d. albo tylko jednym z nich. I taka właśnie sytuacja ma miejsce w odniesieniu do ust. 4 art. 22 p.r.d., na którego treść powołano się w kasacjach. Wynika z tego, że ustawodawca odróżnia sytuacje, w których konkretne obowiązki dotyczą zarówno kierującego zmieniającego pas ruchu, jak i tego, który zmienia kierunek jazdy oraz te, które odnosi tylko do jednego z tych manewrów. Skoro sam ustawodawca rozróżnił i rozdzielnie traktuje te pojęcia, to nie można przyjmować, że ust. 4 jednak odnosi się do obu tych pojęć, skoro przecież wymieniono w nim tylko zmianę pasa ruchu. Dyrektywa zawarta w przepisie art. 22 ust. 4 p.r.d. dotyczy wyłącznie zmiany pasa ruchu i nie znajduje dostatecznego uzasadnienia twierdzenie, że można ją w drodze interpretacji rozciągnąć również na manewr zmiany kierunku jazdy (podobny pogląd wyrażono w piśmiennictwie – por. R.A. Stefański: Prawo o ruchu drogowym. Komentarz LEX teza 8 do art. 22 p.r.d. oraz powołana tam literatura). Wykładnia przeciwna odwołuje się do obowiązku szczególnej ostrożności wyprowadzonego z treści art. 22 ust. 1 p.r.d., ale dopiero po swego rodzaju „uzupełnieniu” go założeniem, że w obowiązku szczególnej ostrożności zawiera się nakaz upewnienia się, iż wykonywany manewr skrętu w lewo nie spowoduje zajechania drogi pojazdowi wykonującemu nieprawidłowo manewr wyprzedzania. W ocenie Sądu Najwyższego nie ma żadnych podstaw jurydycznych do tego rodzaju modyfikowania treści norm prawnych bez należytego oparcia w ustawie. Kierujący pojazdem wykonując manewr skrętu w lewo nie zmienia przecież pasa ruchu, lecz kierunek tego ruchu, przy czym ustawienie pojazdu w stosunku do dotychczasowego pasa ruchu może być zasadniczo różne, np. prostopadłe, a może nawet w ogóle nie ulec zmianie, np. w wypadku poruszania się po pasie wyodrębnionym dla pojazdów skręcających w lewo. Próba interpretacji utożsamiającej zasady obowiązujące przy wykonywaniu manewru skrętu w lewo z tymi, które w ustawie odniesiono do manewru zmiany pasa ruchu narusza też istotną dyrektywę wykładni sprzeciwiającą się przypisywaniu na gruncie jednego aktu prawnego tego samego znaczenia różnym terminom ustawowym (por. J. Wróblewski: Rozumienie prawa i jego wykładnia. Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1990, s. 79). Podkreślić także należy, że żaden z przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym nie zobowiązuje kierującego, który zamierza wykonać skręt w lewo do upewnienia się, czy nie jest wyprzedzany. Zarazem jednak ustawodawca – w przepisach regulujących obowiązki uczestników ruchu drogowego ciążące na nich w związku z innymi manewrami, np. w związku z manewrem wyprzedzania – art. 24 ust. 1 pkt p.r.d., wprost nakłada taki nakaz na kierującego pojazdem przystępującym do wykonania takiego manewru, obligując go do upewnienia się, czy nie zachodzą przeszkody wymienione w pktach 1 – 3 . Oznacza to również, że na gruncie ustawy prawo o ruchu drogowym występuje pojęcie ostrożności podniesionej do granic obowiązku upewnienia się, że wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia, ale to legislator zdecydował z jakimi manewrami wiąże się ten poziom szczególnej ostrożności. Choć więc wyprzedzanie niewątpliwie wiąże się ze zmianą pasa ruchu, ustawodawca nie uznał za unormowanie wystarczające i generujące obowiązek upewnienia się, że manewr ten nie spowoduje zagrożenia, umieszczenia w przepisie art. 24 ust. 2 p.r.d., samego połączenia wykonywania tego manewru z nakazem szczególnej ostrożności i sam uzupełnił go nakazem upewnienia się – jeszcze przed wyprzedzaniem, czy nie wystąpiły okoliczności wymienione w art. 24 ust. 1 pkt 1-3 p.r.d. Zatem brak takiego postanowienia w przepisach prawa o ruchu drogowym co do manewru zmiany kierunku jazdy wskazuje, że nie było intencją ustawodawcy objęcie takim obowiązkiem również tego manewru (R.A. Stefański – op. cit.). Jak słusznie zauważył sąd odwoławczy, taki obowiązek można było w poprzednim stanie prawnym wyprowadzić z dodatkowego – obok szczególnej ostrożności – warunku, aby manewr skrętu w lewo nie spowodował zajechania drogi innym kierującym. Obecnie, ten nakaz został usunięty z ustawy. Także i w tym wypadku to ustawodawca zadecydował o zakresie obowiązków obciążających kierującego w związku z konkretnym manewrem. Nie można zatem zasadnie twierdzić, że rezygnacja z określonego rozwiązania funkcjonującego wcześniej w ustawie, oznacza dorozumiane przeniesienie wynikających z niego obowiązków do generalnej klauzuli szczególnej ostrożności. Co więcej, trudno zaakceptować sytuację, w której taka właśnie interpretacja miałaby służyć do budowania normy prawnej stanowiącej podstawę odpowiedzialności karnej. Wprowadzenie i opatrzenie sankcją karną bezwzględnego obowiązku udzielenia pierwszeństwa każdemu kierującemu, który w sposób umyślny i rażący łamie podstawowe zasady ruchu drogowego – niezależnie od aksjologicznej oceny – musiałoby w sposób wyraźny mieć zakotwiczenie ustawowe. Nie może natomiast następować w drodze odwoływania się do koncepcji „maksymalnego bezpieczeństwa” i wprowadzenia wymogu, aby każdy manewr połączony z zachowaniem szczególnej ostrożności polegał na upewnianiu się, czy inny uczestnik ruchu drogowego nie narusza obowiązujących go reguł tego ruchu. Prowadziłoby to nie tylko do paraliżu ruchu drogowego, ale również do obiektywnej odpowiedzialności, ponieważ ani warunki techniczne tego ruchu ani kwalifikacje jego uczestników nie są ustalane na poziomie mogącym zapewnić maksymalne bezpieczeństwo (por. K. Buchała: Problemy odpowiedzialności karnej za przestępstwa drogowe. Krótki komentarz [w:] Problematyka prawna i techniczna wypadków drogowych. Kraków 1995, s. 40; także - R.A. Stefański – op. cit.). Trzeba wreszcie zauważyć i to, że regulacja ustawowa dotycząca manewru skrętu w lewo nie ogranicza się do nałożenia na kierującego obowiązku zachowania szczególnej ostrożności. Przepis art. 22 ust. 2 p.r.d. wiąże z tym manewrem dodatkowe działania, które niewątpliwie mają sprzyjać realizacji tego obowiązku. Kierujący pojazdem jest zatem zobligowany do tego, aby zbliżyć się do środka lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym – do jej lewej krawędzi; ponadto, ma obowiązek zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar zmiany kierunku ruchu i niezwłocznie zaprzestać tego sygnalizowania po wykonaniu manewru. Dodatkowo, przepis art. 25 ust. 1 p.r.d. zobowiązuje w powyższej sytuacji do ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a także jadącemu z kierunku przeciwnego lub skręcającemu w prawo. Wśród tych obowiązków ustawodawca nie wymienił nakazu ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi jadącemu częścią jezdni nieprzeznaczoną dla jego kierunku jazdy ani np. wydzieloną dla pojazdów specjalnych. Zatem, kierujący, który wykonał obowiązki nałożone na niego w ustawie w związku z podejmowanym manewrem ma prawo – oczywiście w granicach wynikających z działania zasady ograniczonego zaufania – oczekiwać respektowania przez innych uczestników ruchu drogowego tych obowiązków, które z kolei na nich nałożył ustawodawca w takiej właśnie sytuacji drogowej (por. także W. Kotowski: Prawo o ruchu drogowym. Komentarz. Warszawa 2011, t. 5 do art. 22 p.r.d.). Nie ulega wątpliwości, że kierujący pojazdem wykonując manewr skrętu w lewo musi dołożyć większej staranności (ustawa określa to mianem szczególnej ostrożności) właśnie w związku z tym, że tor jego jazdy potencjalnie przecina się z zasady z torem jazdy innych pojazdów. Ze wzmożoną zatem uwagą musi prowadzić obserwację sytuacji drogowej, aby na czas zareagować i przerwać lub nawet zaprzestać manewru, gdyby pojawiło się zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Już samo dostrzeżenie pojazdu, którego kierowca nie stosuje się do zasad, jakie wynikają z przepisów, jest nie tylko informacją o możliwym zagrożeniu, lecz rodzi prawny obowiązek utraty zaufania do tamtego kierującego i zaniechania własnego manewru. O odpowiedzialności kierowcy wykonującego skręt w lewo można byłoby więc mówić wtedy, gdy widział (lub mógł i powinien był widzieć) pojazd poruszający się w sposób stwarzający zagrożenie lub wręcz uniemożliwiający bezpieczne wykonanie manewru, a mimo to ten manewr w dalszym ciągu realizował. Jednak w takiej sytuacji odpowiedzialność ta będzie związana w pierwszej kolejności z naruszeniem zasady ograniczonego zaufania (art. 4 p.r.d.). Zatem, wykładnia teleologiczna przepisów regulujących sprzeciwia się przyjęciu, że ustawodawca, który nałożył na kierującego zamierzającego wykonać manewr wyprzedzania szereg obowiązków wymienionych w art. 24 p.r.d. oraz wręcz zabronił mu podejmowania tego manewru w okolicznościach wymienionych w tym przepisie, jednocześnie uznał, że umyślne złamanie tych zakazów i nakazów prowadzi do uzyskania, „wymuszonego” w ten sposób, statusu pojazdu o jakim mowa w art. 22 ust. 4 p.r.d., jako swego rodzaju premii za „pierwszeństwo” w naruszeniu zasad ruchu drogowego.

W skardze kasacyjnej powołano orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2009 r. V KK 34/09 (OSNKW z. 9, poz. 81) i z dnia 8 marca 2006 r. IV KK 416/05 (LEX 189598), w których z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności ciążącej na wykonującym skręt w lewo, wyprowadzono nakaz upewnienia się, że manewr ten nie spowoduje zajechania drogi także pojazdowi jadącemu z tyłu. Jednak, wymienione rozstrzygnięcia wprost podkreślały, że warunkiem sprostania obowiązkowi szczególnej ostrożności ze strony kierowcy wykonującego manewr skrętu w lewo jest nieustająca obserwacja sytuacji na drodze, umożliwiająca percepcję wszystkich zmian i odpowiednie dostosowanie się do nich (V KK 34/09), natomiast formą realizacji tego obowiązku jest spojrzenie w lusterko wsteczne lub boczne, czy znajdujący się z tyłu pojazd nie uniemożliwia wykonania tego manewru (IV KK 416/05). Tymczasem, w realiach tej sprawy nie ma podstaw do twierdzenia, że oskarżona tych wymagań nie dopełniła.

Kierujący motocyklem powinien zdawać sobie sprawę z tego, że decydując się na wyprzedzenie więcej niż jednego pojazdu, ma w tym czasie niemal całkowicie ograniczoną możliwość obserwowania zachowania kierujących pozostałymi wyprzedzanymi pojazdami, a dostateczną wiedzę w tym zakresie uzyska dopiero wtedy, gdy znajdzie się na lewej stronie jezdni. Jest więc oczywiste, że podejmując tak ryzykowny manewr powinien wykonywać go w takiej odległości od poprzedzającego pojazdu i z taką prędkością, by co najmniej móc zatrzymać swój pojazd przed miejscem, gdzie pierwszy z wyprzedzanych pojazdów wykonywał skręt lewo (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2003 r. III KK 421/02 z aprobującą glosą R.A. Stefańskiego, P.i Pr. 2004, nr 9, s. 111-116).

Postanowienie SN z dnia 8 stycznia 2013 r., III KK 109/12

Standard: 13793 (pełna treść orzeczenia)

Komentarz składa z 88 słów. Wykup dostęp.

Standard: 14390

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.