Odpowiedzialność administratora portalu za komentarze anonimowych autorów (wolność wypowiedzi na forach internetowych)

Dobra osobiste w Internecie

Wyświetl tylko:

Żeby zobaczyć pełną treść należy się zalogować i wykupić dostęp.

Administrator portalu internetowego odpowiada na podstawie art. 24 § 1 k.c. za własne działania naruszające dobra osobiste osób trzecich, które polegają na rozpowszechnianiu i utrzymywaniu cudzych anonimowych informacji naruszających te dobra za pośrednictwem strony internetowej.  Artykuł 14 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2002 r. Nr 144, poz. 1204 ze zm.) nie modyfikując ciężaru wykazania bezprawności naruszenia dobra osobistego wskazuje jedynie okoliczności, które wyłączają bezprawność zachowania świadczącego usługi hostingowe.

Należy odróżnić dwie świadczone przez pozwaną usługi w sieci. Pierwsza polega na udostępnieniu informacji w formie dziennika, które może polegać na udostępnieniu artykułu prasowego w formie elektronicznej. Druga polega na nieodpłatnym udostępnianiu portalu dyskusyjnego. Inny jest status prawny części redakcyjnej portalu, a inny części zawierającej komentarze internautów, stanowiącej tzw. forum internetowe nawet, jeżeli komentarze te zostały wywołane artykułem prasowym umieszczonym przez autora portalu. Tego typu wypowiedzi, komentarze anonimowych autorów nie mogą być uznane za materiał prasowy w rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt 1 i 4 i 5 Prawa prasowego.

Za publikacje materiałów prasowych odpowiedzialność ponosi redaktor naczelny. Opublikowanie listu do redakcji poprzedzać więc musi wymagane w art. 12 ust. 1 Prawa prasowego szczególnie staranne i rzetelne sprawdzenie informacji zawartych w liście do redakcji. Użytkownicy portalu internetowego nie przesyłają redakcji dziennika swoich opinii i komentarzy w celu ich opublikowania na istniejącym na tymże portalu forum dyskusyjnym, tylko sami decydują o takiej publikacji. Redaktor naczelny wydawanego w powyższej formie dziennika nie może zatem odpowiadać za publikacje dokonane przez osoby trzecie, na których umieszczenie ani treść nie miał wpływu. Zakwalifikowanie komentarzy do artykułów, jako listów do redakcji nie budziłoby wątpliwości, gdyby ukazały się one na łamach dziennika drukowanego. Wówczas, w odróżnieniu od komentarzy internetowych, redakcja dziennika decydowałaby o takiej publikacji.

Wobec tego odpowiedzialność strony pozwanej, jako podmiotu prowadzącego stronę internetową, za naruszenie dóbr osobistych powoda może wiązać się tylko z faktem udostępniania i przechowywania na portalu internetowym określonych treści, których sama nie jest autorem.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wymienionym wyroku z dnia 30 września 2016 r., przepis art. 24 § 1 k.c. nie ogranicza jego zastosowania do bezpośrednich sprawców naruszenia dóbr osobistych, którymi w tym konkretnym przypadku są anonimowi autorzy, ale obejmuje swoim zakresem wszelkie działania określonego podmiotu, które w jakikolwiek sposób powodują czy przyczyniają się do naruszenie dóbr osobistych poszkodowanego lub do pogłębienia naruszeń tych dóbr, dokonanych uprzednio przez inne podmioty. Na gruncie tego przepisu pojęcie sprawcy naruszenia dóbr osobistych jest na tyle pojemne, że zbędne jest odwoływanie się do przepisu art. 422 k.c. Wolność wypowiedzi wykonywana na forach internetowych przez anonimowych autorów często prowokuje niepohamowane wypowiedzi, które przeradzają się w mowę nienawiści naruszającą dobra osobiste osób trzecich. Dostępność nienawistnych komentarzy w sieci może być praktycznie bezterminowa, a pociągnięcie do odpowiedzialności poszczególnych internautów jest w praktyce niemożliwe.

Wyrok SN z dnia 24 listopada 2017 r., I CSK 73/17

Standard: 64545 (pełna treść orzeczenia)

Zobacz glosy

Przepis art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (jedn. tekst: Dz.U. z 2016 r., poz. 1030) nie modyfikuje w stosunku do administratora portalu internetowego świadczącego usługi hostingu regulacji przewidzianej w art. 24 § 1 k.c., dotyczącej rozkładu ciężaru dowodu braku bezprawności naruszenia dóbr osobistych wpisami anonimowych internautów.

Komentarze anonimowych autorów zamieszczone na portalu internetowym administrowanym przez stronę pozwaną zawierały treści naruszające dobra osobiste powoda, a to implikuje ocenę zaistniałej sytuacji w oparciu o ogólny przepis art. 24 § 1 k.c. Przepisy art. 14 ust. 1 i 15 u.ś.u.d.e. regulują jedynie zagadnienia związane z wyłączeniem odpowiedzialności administratora portalu internetowego. Nie normują natomiast innych kwestii, w szczególności zasad rozkładu ciężaru dowodu braku bezprawności działań administratora portalu internetowego świadczącego usługi hostingu.

W świetle art. 24 § 1 k.c., nie budzi wątpliwości, że strona pozwana swoim zachowaniem przyczyniła się w istotny sposób do naruszenia dóbr osobistych powoda, skoro świadcząc usługi hostingu nie tylko udostępniała powierzchnię dyskową, celem przechowywania informacji dostarczonych przez usługobiorców o treści obraźliwej dla powoda, ale także umożliwiała dostęp do tych treści i zapoznawanie się z nimi przez inne osoby. Ponadto strona pozwana jako administrator portalu internetowego ma techniczne możliwości zablokowania dostępu do tego rodzaju komentarzy, bądź ich usunięcia.

Przepis art. 24 § 1 k.c. nie ogranicza jego zastosowania do bezpośrednich sprawców naruszenia dóbr osobistych, którymi w tym konkretnym przypadku są anonimowi autorzy, ale obejmuje swoim zakresem wszelkie działania określonego podmiotu, które w jakikolwiek sposób powodują czy przyczyniają się do naruszenie dóbr osobistych poszkodowanego lub do pogłębienia naruszeń tych dóbr, dokonanych uprzednio przez inne podmioty. Na gruncie tego przepisu pojęcie sprawcy naruszenia dóbr osobistych jest na tyle pojemne, że zbędne jest odwoływanie się do przepisu art. 422 k.c.

Wolność wypowiedzi wykonywana na forach internetowych przez anonimowych autorów często prowokuje niepohamowane wypowiedzi, które przeradzają się w mowę nienawiści naruszającą dobra osobiste osób trzecich. Dostępność nienawistnych komentarzy w sieci może być praktycznie bezterminowa, a pociągnięcie do odpowiedzialności poszczególnych internautów jest w praktyce niemożliwe. Sytuacje taką należy odróżnić od forów internetowych sensu stricte, serwisów ogłoszeniowych lub mediów społecznościowych, które są miejscem swobodnej i nieukierunkowanej dyskusji użytkowników, a administracja platformy internetowej ogranicza się często do kwestii technicznych (zob. wyrok Wielkiej Izby Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 16 czerwca 2015 r. nr 64569/09 w sprawie Delfi AS przeciwko Estonii).

Położenie prawne obywateli obrażanych i zniesławionych takimi anonimowymi wpisami, a więc wyłączającymi odpowiedzialność bezpośrednich sprawców jest bez porównania z tego punktu widzenia gorsze. Taki poszkodowany nie ma żadnego obowiązku nawet posiadać internetu, czytać portali internetowych, czy poświęcać swój czas na sprawdzenie, czy na serwisach nie jest obrażany, zniesławiany, bądź czy nie jest podważany jego autorytet. Osoba nie korzystająca z internetu może nawet nigdy nie dowiedzieć się o dotyczących jej bezprawnych, anonimowych wpisach, które bezpowrotnie podważają jej autorytet.

Internet to medium, które z założenia ma być przyjazne społeczeństwu informatycznemu, a zatem powinny istnieć skuteczne mechanizmy prawne, które będą zapobiegać wykorzystywaniu go do działań naruszających godność oraz cześć obywateli i to bez żadnych skutków prawnych dla sprawców (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2014 r., I CSK 128/13, nie publ.).

Zastosowanie art. 14 u.ś.u.d.e. i obciążenie poszkodowanego dowodem, iż administrator portalu internetowego miał pozytywną wiedzę o bezprawnym charakterze wpisów anonimowych komentarzy czyniłoby ochronę dóbr osobistych iluzoryczną i to nie tylko tych osób, które w ogóle nie korzystają z internetu. Zawsze bowiem administrator mógłby powołać się na przepis art. 15 u.ś.u.d.e., który zwalnia go od obowiązku sprawdzania przechowywanych lub udostępnianych przez niego danych internetowych. W ten sposób następowałaby nieproporcjonalna redukcja ochrony dóbr osobistych w stosunku do ogólnych zasad wynikających z art. 24 k.c. czy prawa prasowego. Nie takie są cele ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, która to ustawa jest efektem implementacji ustawodawstwa unijnego.

Konsekwencją przypisania stronie pozwanej przymiotu sprawcy naruszenia dóbr osobistych powoda jest przejście na nią ciężaru wykazania, że jej działanie nie było bezprawne. Przepis art. 14 ust. 1 u.ś.u.e. nie modyfikuje w stosunku do administratora portalu internetowego świadczącego usługi hostingu przewidzianej w art. 24 § 1 k.c. regulacji dotyczącej rozkładu ciężaru dowodu. Sądy obu instancji błędnie przyjęły, że ciężar dowodu wykazania, że strona pozwana przed doręczeniem jej pozwu nie znała treści inkryminowanych wypowiedzi internautów naruszających dobra osobiste powoda obciąża właśnie jego.

W przypadku naruszenia dóbr osobistych wypowiedziami anonimowych internautów zamieszczonych na portalach internetowych, odpowiedzialność administratora należy rozpatrywać na gruncie przepisu art. 24 § 1 k.c. w powiązaniu z przepisem art. 14 ust. 1 u.ś.u.d.e. Dlatego to na stronie pozwanej spoczywa ciężar udowodnienia, że przed doręczeniem jej pozwu nie wiedziała o inkryminowanych komentarzach internautów.

Uchwalenie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną było wynikiem implementacji do porządku krajowego dyrektywy 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 8 czerwca 2000 r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego na rynku wewnętrznym (Dz. Urz. WE L 178 z dnia 17 lipca 2000 r., dalej "Dyrektywa"). Zgodnie z art. 14 ust. 1 Dyrektywy, ustawodawstwo państw członkowskich powinno być tak ukształtowane, aby usługodawca hostingu nie był odpowiedzialny za informacje przechowywane na żądanie usługobiorcy, pod warunkiem jednak, że usługodawca nie ma wiarygodnych wiadomości o bezprawnym charakterze działalności lub informacji, lub usługodawca podejmie niezwłocznie odpowiednie działania w celu usunięcia lub uniemożliwienia dostępu do informacji, gdy uzyska takie wiadomości lub zostanie o nich powiadomiony.

Zastosowaniu w tej sprawie ogólnych zasad polskiego porządku prawnego odnoszących się do odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych w stosunku do administratora portalu internetowego świadczącego usługi hostingu nie sprzeciwiają się oparte na Dyrektywie przepisy ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Według art. 14 ust. 3 Dyrektywy jej postanowienia nie mają wpływu na możliwość wymagania od usługodawcy przez sądy, zgodnie z systemem prawnym państw członkowskich, żeby przerwał on naruszenie prawa lub im zapobiegł oraz nie ma wpływu na możliwość ustanowienia procedur regulujących usuwanie lub uniemożliwienie dostępu do tych informacji. Dyrektywa potwierdza tym samym to, na co zwrócił uwagę Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z dnia 10 października 2013 r. w sprawie Delfi AS przeciwko Estonii, że problem stosunku ustawy implementującej Dyrektywę do innych unormowań prawnych prawa wewnętrznego państw członkowskich jest problemem interpretacyjnym prawa krajowego, a zatem leży w gestii sądów państw członkowskich.

W wyroku Wielkiej Izby z dnia 16 czerwca 2015 r. w sprawie Delfi AS przeciwko Estonii, zapadłym na skutek wniosku o ponowne rozpatrzenie skargi, Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że prawa i interesy innych osób oraz całego społeczeństwa mogą uprawniać państwa członkowskie do nałożenia odpowiedzialności na komercyjne portale internetowe informacyjne, bez naruszenia art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, jeżeli portale takie nie przyjęły środków dla bezzwłocznego usuwania sprzecznych z prawem komentarzy, nawet bez zawiadomienia ze strony domniemanych ofiar lub osób trzecich.

Stosownie do art. 14 ust. 1 u.ś.u.d.e., nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych. Z przepisu tego jednoznacznie wynika, że wiedza usługodawcy hostingu na temat bezprawnego charakteru wpisów internautów niekoniecznie musi pochodzić od osób dotkniętych inkryminowanymi komentarzami. Źródło wiarygodnej informacji jest tutaj prawnie obojętne do tego stopnia, że informacja taka może być również wynikiem własnych spostrzeżeń pracowników bądź przedstawicieli administratora portalu internetowego oraz zastosowanych przez niego środków technicznych.

Ocena, czy strona pozwana skutecznie obaliła statuowane przepisem art. 24 § 1 k.c. domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych jest zagadnieniem zastosowania prawa materialnego do określonego stanu faktycznego. Jak wynika ze stanu faktycznego sprawy, strona pozwana stosowała w swojej działalności mechanizmy mające na celu kontrolę dokonywanych przez anonimowych autorów wpisów. Zgodnie bowiem z regulaminem korzystania z serwisu internetowego www.(...).pl, strona pozwana zastrzegła sobie prawo usunięcia komentarzy m.in. naruszających prawa osób trzecich, które są reklamą lub niezamówioną informacją handlową, a także innych wypowiedzi uznanych przez nią a za uciążliwe albo zbędne z uwagi na przedmiot dyskusji. W tym celu strona pozwana zatrudniała 6-7 osobowy zespół pracowników. Oczywistym jest, że aby zapobiec ewentualnemu przechowywaniu zamieszczonych przez internautów na portalu internetowym bezpłatnie własnych reklam względnie informacji handlowych, czy też wpisów o treści uciążliwej lub zbędnej z uwagi na przedmiot artykułu, pracownicy strony pozwanej musieli zapoznawać się z ich treścią, chroniąc w ten sposób jej interesy. Strona pozwana również wykorzystywała automatyczny system filtrujący i usuwający używane przez internautów słowa o treści wulgarnej i obscenicznej. Zainstalowane takiego systemu wskazuje, że strona pozwana wiedziała, że osoby korzystające z usług hostingu posługują się niecenzuralnym słownictwem, naruszającym dobra osobiste innych osób. Wiedziała również o niedoskonałości tego systemu, bowiem jej pracownicy w ramach tzw. postmoderacji wielokrotnie ręcznie usuwali wpisy, które nie zostały wychwycone przez system automatycznej cenzury.

Według ustaleń faktycznych, procedurę ręcznego usuwania wpisów uruchamiało zawiadomienie podmiotów dotkniętych ich treścią. Okoliczność ta również potwierdza wiedzę pozwanej, że internauci zamieszczają komentarze naruszające dobra osobiste innych osób, oraz że system antyspamowy nie jest szczelny. Sąd Apelacyjny po przeprowadzeniu uzupełniającego postępowania dowodowego w oparciu o dodatkową opinię biegłego informatyka stwierdził, że nie jest możliwe ustalenie, czy usuwanie ręczne wpisów przez pracowników strony pozwanej odbywało się na skutek własnej kontroli, czy też po otrzymaniu zawiadomień od osób, których dobra osobiste zostały naruszone. Rzecz jasna ustalenie, iż usuwanie tego rodzaju komentarzy odbywało się także w wyniku własnych spostrzeżeń pracowników strony pozwanej potwierdzałoby, że zapoznawali się z wpisami, które nie zostały usunięte w wyniku automatycznej kontroli. Sąd drugiej instancji na podstawie opinii biegłego informatyka stwierdził również, iż nie było możliwe ustalenie, czy pracownicy strony pozwanej dokonywali odczytów komentarzy anonimowych internautów, gdyż administrowany przez pozwaną system teleinformatyczny nie rejestrował tego.

Brak technicznej możliwości ustalenia, czy ręczne usuwanie niektórych komentarzy było wynikiem własnych działań pracowników strony pozwanej, czy też skutkiem zawiadomień, nie może obciążać powoda, lecz stronę pozwaną, na której spoczywa ciężar wykazania braku bezprawności i która zainstalowała system uniemożliwiający zidentyfikowanie autorów komentarzy naruszających dobra osobiste powoda. Zresztą strona pozwana nie powinna była usuwać tego rodzaju wpisów, lecz w świetle zawartego w art. 14 u.ś.u.d.e. uregulowania tylko zablokować do nich dostęp, na co zwracał uwagę Sąd Najwyższy w poprzednim wyroku wydanym w tej sprawie. Zablokowanie dostępu internautom do tych komentarzy, a nie ich usunięcie, być może umożliwiałoby biegłemu zweryfikowanie, czy strona pozwana także z własnej inicjatywy moderowała niektóre wpisy.

Przepis art. 14 ust. 1 u.ś.u.d.e. wyłącza odpowiedzialność administratora portalu internetowego udostępnianego jego użytkownikom w celu dokonywania przez nich anonimowej publikacji swych opinii na temat opublikowanego artykułu prasowego, wówczas gdy nie wie on bezprawnym charakterze przechowywanych i udostępnianych danych korzystających z usług hostingu. Jako wiedzę administratora o inkryminowanych komentarzach internautów w rozumieniu tego przepisu, należy zakwalifikować sytuację, kiedy administrator w związku z doświadczeniem z dotychczasowej działalności na polu świadczenia usług hostingu liczy się z realną możliwością dokonywania przez internautów wpisów o treści naruszającej dobra osobie konkretnych osób, a to w związku z treścią artykułu prasowego, pod którym anonimowi internauci zamieszczają swoje opinie i godząc się z tym nie podejmuje stosownych działań, pomimo zatrudniania pracowników, którzy zajmują się także usuwaniem wpisów naruszających interesy ekonomiczne administratora (chodzi np. o wpisy będące reklamą czy informacją handlową internautów) oraz pomimo wiedzy, że system automatycznej filtracji używanego przez internautów słownictwa nie jest skuteczny.

Wiedza administratora na temat inkryminowanych wpisów internautów, wyklucza skuteczność powoływania się na przepis art. 15 u.ś.u.d.e.

Ocena prawna przywołanych okoliczności faktycznych objętych podstawą faktyczną rozstrzygnięcia Sądu drugiej instancji wskazuje, iż strona pozwana nie obaliła statuowanego przez przepisy art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 u.ś.u.d.e. domniemania bezprawności naruszenia dóbr osobistych powoda w okresie pomiędzy zamieszczeniem inkryminowanych wpisów na administrowanym przez nią portalu internetowym, a doręczeniem jej odpisu pozwu. W konsekwencji zostały zrealizowane wszystkie przesłanki implikujące co do zasady odpowiedzialność cywilną strony pozwanej za naruszenie dóbr osobistych powoda.

Wyrok SN z dnia 30 września 2016 r., I CSK 598/15

Standard: 13253 (pełna treść orzeczenia)

Zobacz glosy

Komentarzy nie można traktować jako materiału prasowego gdyż nie pochodzą od redakcji serwisu internetowego, a w szczególności jako listów do redakcji, bowiem umieszczone przez autorów komentarze nie były przesyłane do weryfikacji ich treści pod katem sprawdzenia na podstawie art. 12 ust. 1 ustawy prawo prasowe zawartych w nich informacji. Z tego względu, zarówno redaktor elektronicznej wersji dziennika (...) jak i pozwany, jako jego administrator serwisu świadczący usługi hostingu, nie mogą ponosić odpowiedzialności za publikację treści ewidentnie zniesławiających powoda. Istotnym jest, że publikacja komentarzy odbyła się na dostępnym portalu internetowym, ani redakcja dziennika w wydaniu elektronicznym, czy redaktor, jak i pracownicy pozwanego nie decydowali o ich treści. Zaś zastrzeżenie w regulaminie prawa do kontroli ich treści, nie było obwarowane pozytywnym obowiązkiem ich skrupulatnej weryfikacji pod kątem ewentualnej treści, mogącej naruszać dobra osobiste. Wynika to z istoty funkcjonowania takiej usługi, bowiem wprowadzenie rygorystycznej kontroli, czy też systemu bardziej aktywnej moderacji automatycznej komentarzy, nie dość że nie wynika z brzmienia ustawy (art. 15 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną), która po prostu takich obowiązków nie nakłada, to na dodatek nosiłoby cechy cenzury prewencyjnej, a część wpisów ryzykownych nie byłaby publikowana, z uwagi na mniej lub bardziej zasadne uwagi redakcji, że mogą one kogoś obrazić, zniesławić lub znieważyć.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego brak możliwości rozpoznawania odpowiedzialności pozwanego w płaszczyźnie odpowiedzialności wydawcy dziennika, związanej z opublikowaniem materiału prasowego, uniemożliwia zastosowanie przepisów prawa procesowego. 

Wyrok SA w Warszawie z dnia 27 lutego 2015 r., VI ACa 262/14

Standard: 40296 (pełna treść orzeczenia)

Komentarz składa z 491 słów. Wykup dostęp.

Standard: 16058 (pełna treść orzeczenia)

Komentarz składa z 447 słów. Wykup dostęp.

Standard: 42502 (pełna treść orzeczenia)

Komentarz składa z 183 słów. Wykup dostęp.

Standard: 48912 (pełna treść orzeczenia)

Komentarz składa z 346 słów. Wykup dostęp.

Standard: 59548 (pełna treść orzeczenia)

Komentarz składa z 533 słów. Wykup dostęp.

Standard: 16059 (pełna treść orzeczenia)

Komentarz składa z 960 słów. Wykup dostęp.

Standard: 47729 (pełna treść orzeczenia)

Komentarz składa z 287 słów. Wykup dostęp.

Standard: 34271 (pełna treść orzeczenia)

Zobacz glosy

Komentarz składa z 1730 słów. Wykup dostęp.

Standard: 27555

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.