Sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób – środki zastępcze (dopalacze - art. 165 § 1 pkt 2 k.k.)

Sprowadzenie szczególnego rodzaju bezpośredniego niebezpieczeństwa (art. 165 k.k.)

Wyświetl tylko:

Czynności wyrabiania i wprowadzania do obrotu tzw. dopalaczy (czy to traktowanych jako substancje niebezpieczne, czy też produkty spożywcze), mogą prowadzić do odpowiedzialności karnej z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. za skutek w postaci sprowadzenia konkretnego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, o ile możliwe będzie normatywne przypisanie tego skutku oskarżonemu.

W najnowszym orzecznictwie dopuszcza się możliwość przyjęcia, że wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu tzw. dopalaczy skutkuje sprowadzeniem niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, czyli możliwe jest zakwalifikowanie takich zachowań jako przestępstwa z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich produktów określanych potocznie mianem „dopalaczy”. Konieczne jest bowiem ustalenie, że spożycie konkretnego środka może prowadzić do następstw wykraczających poza akceptowane przez konsumenta skutki „uboczne” (najczęściej w postaci odurzenia), które to następstwa wiązałyby się z zaistnieniem konkretnego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia konsumenta. 

Jedyną sytuacją, która mogłaby zwolnić od odpowiedzialności karnej z tego przepisu osobę wprowadzającą do obrotu tego rodzaju produkty, byłaby taka, w której potencjalni nabywcy zostaliby poinformowani o szkodliwych dla zdrowia i życia skutkach użycia tych produktów przy uwzględnieniu faktycznego sposobu korzystania z nich […], przez wskazanie rodzajów substancji znajdujących się w tym produkcie i ich właściwości, bądź w postaci odpowiedniego oznaczenia na opakowaniu, bądź też poprzez informację udzielaną im ustnie przez sprzedawcę w chwili dokonywania zakupu.

Inaczej niż w przypadku reglamentowanego obrotu środkami odurzającymi czy substancjami psychotropowymi, dobrem prawnie chronionym przez typ czynu zabronionego z art. 165 k.k. nie jest zdrowie publiczne. Powszechnie uznaje się, że przepis ten, oprócz bezpieczeństwa powszechnego, chroni również życie i zdrowie człowieka. Toteż, wbrew stanowisku Sądu odwoławczego przyjmuje się, że pokrzywdzony, jako dysponent dobra prawnego, może się zgodzić na skutek w postaci konkretnego niebezpieczeństwa dla jego zdrowia, ale nie w każdym przypadku. Decydujący jest tu ciężar skutku i stopień jego nieuchronności.

Należy wyłączyć możliwość wyrażenia zgody na spowodowanie niebezpieczeństwa ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub śmierci. Natomiast dopuszcza się możliwość godzenia się na lekki uszczerbek na zdrowiu. Jak słusznie podkreśla się w piśmiennictwie, to dobrowolne zachowanie pokrzywdzonego decydującego się na zakup dopalaczy sprawia, że zagrożenie abstrakcyjne przekształca się w konkretne, stanowiące znamię typu czynu zabronionego z art. 165 § 1 k.k.

Ustalenie ewentualnego wyrażenia przez pokrzywdzonego zgody na nastąpienia skutku wymaga jednak spełnienia szeregu warunków. O takiej zgodzie może być mowa, jeżeli dotyczy pokrzywdzonego pełnoletniego i poczytalnego, który podejmuje świadomie decyzję o narażeniu swego zdrowia na niebezpieczeństwo.

Wyrok SN z dnia 28 kwietnia 2022 r., II KK 216/21

Standard: 77060 (pełna treść orzeczenia)

Przedmiotem przestępstwa z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. mogą być środki odurzające, substancje psychotropowe, czy też tzw. środki zastępcze.

Kwalifikacja kumulatywna czynu polegającego na wprowadzaniu do obrotu takich środków czy substancji na podstawie przepisów Kodeksu karnego i ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, co do zasady nie jest wykluczona. Warunkiem jej przyjęcia jest jednak ustalenie, że środki te lub substancje są szkodliwe w rozumieniu art. 165 § 1 k.k., a więc w stopniu stanowiącym niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia wielu osób.

Bez względu na to, czy przedmiotem czynności wykonawczej będą środki odurzające, substancje psychotropowe czy też nowe substancje psychoaktywne, konieczne jest ustalenie i wykazanie, że są one szkodliwe dla zdrowia w stopniu stwarzającym niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób.

Istotą znamienia rozważanego przestępstwa jest bowiem wystąpienie skutku w postaci zaistnienia zagrożenia dla życia lub zdrowia, czyli wprowadzenia do obrotu produktów, które: 1) stanowią substancje szkodliwe dla zdrowia o takim ładunku szkodliwości, że 2) stwarza to niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób.

Normy jakości, o których mowa w art. 165 § 1 pkt 2 k.k., to nie tylko te wynikające z obowiązującego prawa, ale również reguły ostrożności wynikające ze wskazań wiedzy naukowej, w szczególności medycyny i chemii.

Deklaracje zawarte na opakowaniu środków zastępczych nie są tym samym czynnikiem decydującym o możliwości zaliczenia danego produktu do katalogu szkodliwych dla zdrowia substancji, ale rzeczywiste, z punktu widzenia praktyki społecznej, powszechne sposoby użycia danego produktu. Trafnie zwraca się uwagę, że szkodliwość dla zdrowia substancji uzależniona jest od ich właściwości, a nie informacji zawartej na opakowaniach.

Postanowienie SN z dnia 25 lutego 2022 r., V KK 441/21

Standard: 77118 (pełna treść orzeczenia)

Zgoda konsumentów na spożywanie, a ściśle rzecz mówiąc zażywanie, bo przecież do organizmu można było je sprowadzić w różnoraki sposób, nie wpływa tak na zakres, jak i charakter odpowiedzialności prawnokarnej oskarżonych.

Posiadali oni świadomość celów przedsięwzięcia, w której się uwikłali i środków, które do ich realizacji miały służyć.

Jakkolwiek stanowiące przedmiot obrotu dopalacze były opatrywane zastrzeżeniem, że nie nadają się one do spożycia, tym niemniej było ono fikcyjne, oskarżeni traktowali je jako podstawę do uniknięcia odpowiedzialności ( i administracyjnej, i karnej ), co zresztą najlepiej przekonuje o ich intencjach, zamiarach, konsumenci zaś ignorowali je, bowiem nabywali je właśnie przecież po to, aby się nimi odurzyć, doświadczyć odmiennych stanów świadomości.

Informowanie konsumentów, że pozyskiwane przez nich środki zastępcze mają służyć rzekomo do kąpieli, przewidywania pogody, czy płukania kamieni polnych nie miało żadnego związku z rzeczywistym, nieobcym tak oskarżonym, jak i końcowym odbiorcom, przeznaczeniem, służyło upozorowaniu obrotu legalnymi substancjami, zbudowania fałszywego obrazu prowadzonej działalności, zakamuflowania charakteru oferowanego towaru w celu pozyskania możliwie najszerszego kręgu klientów i zmaksymalizowania oczekiwanego zysku.

Kluczowe w istocie okazało się nie to, że niezależnie od poziomu orientacji konsumentów i swobody w zakresie decyzji o zakupie i zażyciu dopalaczy, nigdy nie zakładali oni, bo w świetle elementarnych zasad doświadczenia życiowego i logiki zakładać nie mogli, wykorzystania dystrybuowanych substancji w sposób proponowany przez oskarżonych, ale ich właściwości fizyko-chemiczne i brak wiedzy co do składu, a w konsekwencji generowanego przez nie zagrożenia dla życia i zdrowia nabywców.

Konsument nie miał podstaw do zakładania rzeczywistej toksyczności przyjmowanych substancji, skoro nie wiedział, co one zawierają.

Nabywcy będą mieli możliwości świadomego dokonania wyboru sposobu użycia nabywanych produktów, w tym tzw. dopalaczy tylko wówczas, gdy wiedzę, jaki to produkt oraz że jest to produkt niebezpieczny dla życia i zdrowia.

W istocie dopiero w takiej sytuacji ryzyko negatywnych skutków wynikających ze spożycia tego typu produktów przechodziłoby na konsumentów, braliby oni odpowiedzialność za swój los we własne ręce, mogliby skalkulować poziom generowanego dla nich niebezpieczeństwa i zdecydować, jak postąpić.

Wyrok SA w Szczecinie z dnia 27 stycznia 2022 r., II AKa 12/21

Standard: 77131 (pełna treść orzeczenia)

Szkodliwość dopalacza 4-CMC jest na tyle poważna, że nakazuje przyjęcie odpowiedzialności właśnie na podstawie art. 165 § 1 pkt 2 k.k.

Postanowienie SN z dnia 24 czerwca 2021 r., IV KK 217/21

Standard: 77121 (pełna treść orzeczenia)

Środki zastępcze są środkami chemicznymi, które powstają właśnie po reakcji rządów państw zakazujących udzielania czy posiadania konkretnych substancji odurzających, czy psychoaktywnych. Wówczas to producenci w miejsce środków umieszczanych na listach czy załącznikach do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (bądź ich odpowiednikach), syntezują środki o podobnej budowie i działaniu, nadając im najczęściej nieco zmienioną nazwę i tym sposobem środki te przestają być objęte zakazem. Wszystkie deklaracje oskarżonych dotyczące rzekomej legalności wprowadzanej przez nich substancji, czy możliwości ich sprzedaży na forach internetowych w sposób zgodny z prawem, są jedynie dowodem na to, jak doskonałą mieli oni świadomość szkodliwości sprzedawanych substancji oraz tego że środki te powstają niejako „na bieżąco” w celu ominięcia wydawanych przez poszczególne państwa zakazów ich sprzedaży, bez uprzedniej kontroli ich wpływu na organizm ludzki. Takie informacje - dotyczące substancji, które już nie są „legalne”, których już nie można sprzedawać bez narażenia się na odpowiedzialność z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, a nadto jakie środki jeszcze nie są zakazane, miał zwłaszcza oskarżony D. M.. Przekazywał je następnie P. C. i M. G., zapewniając ich o braku jakichkolwiek konsekwencji i ich bezkarności w razie ewentualnego zatrzymania przez policję. Stąd też sugerowanie w środkach odwoławczych braku zawinienia po stronie oskarżonych, wynikającego z nieświadomości szkodliwego wpływu wprowadzanych przez nich do obrotu substancji, uznać należy za całkowicie chybione. 

Wyrok SA w Katowicach z dnia 17 grudnia 2020 r., II AKa 348/20

Standard: 77122 (pełna treść orzeczenia)

Znamię modalne nieodpowiadania obowiązującym warunkom jakości odnosi się do każdego przedmiotu czynności wykonawczej określonego w art. 165 § 1 pkt 2 kk, wynika to bowiem zarówno z wykładni językowej, jak i funkcjonalnej, gdyby ustawodawca rzeczywiście chciał odnieść wspomniane znamię tylko do środków farmaceutycznych ( notabene trudno byłoby wytłumaczyć, dlaczego tylko one miałyby je spełniać), to po pierwsze posłużyłby się spójnikiem "albo", a po drugie znamię modalne umieściłby przed przedmiotem czynności wykonawczej, a zatem przepis in fine brzmiałby "albo nieodpowiadające obowiązującym warunkom jakości środki farmaceutyczne".

Przy przyjętej tu wykładni art. 165§1 pkt 2 kk okoliczność, że istnieją substancje, które są na tyle szkodliwe, że obrót nimi powinien być karalny, zaś chociażby z uwagi na ich charakter nie tylko nie istnieją dla nich obowiązujące warunki jakości, ale wręcz niecelowe jest ich tworzenie, oznacza tylko tyle, że sprawca obrotu takimi substancjami nie może odpowiadać karnie na podstawie tego przepisu, co nie wyłącza odpowiedzialności karnej na podstawie innych przepisów, zaś przykładem takich substancji są narkotyki, którymi obrót jest zagrożony pod groźbą kary na podstawie ustawy szczególnej, niewymagającej tworzenia dla nich żadnych warunków jakości.

Sąd Apelacyjny nie ma żadnych wątpliwości, że próba pociągania do odpowiedzialności karnej sprawców obrotu dopalaczami na podstawie art. 165 § 1 pkt 2 kk wynika z faktu, że wobec wciąż pojawiających się na rynku nowych substancji psychoaktywnych, niemieszczących się w katalogu substancji objętych ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, do czasu nowelizacji tej ostatniej brakuje narzędzi karnoprawnych do walki z tym negatywnym zjawiskiem, niemniej nie może to usprawiedliwiać naruszania zasady nullum crimen sine lege, zgoda na takie postępowanie oznaczałaby bowiem, że prawo karne przestało pełnić funkcję gwarancyjną.

Wyrok SA w Katowicach  z dnia 16 grudnia 2020 r., II AKa 115/20

Standard: 77124 (pełna treść orzeczenia)

Możliwe jest przyjęcie, iż wprowadzanie do obrotu środków zastępczych, o których traktuje przepis art. 4 ust. 27 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii stanowić będzie realizację znamion czynu penalizowanego w art. 165 § 1 pkt 2 k.k.

Przepis art. 165 § 1 pkt 2 k.k. penalizuje sprowadzenie niebezpieczeństwa poprzez wyrabianie lub wprowadzanie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji, środków spożywczych lub innych artykułów powszechnego użytku lub też środków farmaceutycznych nieodpowiadających obowiązującym warunkom jakości. Treść przepisu nakazuje uznać, że celem jest ochrona społeczeństwa przed tego rodzaju produktami. Ochrona ta będzie spełniona tylko wówczas, gdy wprowadzający owe środki do obrotu informują nabywców o tym, jaki jest rzeczywisty skład produktów i jakie są konkretne skutki ich użycia dla życia oraz zdrowia człowieka. Innymi słowy doniosły jest wymóg faktycznego przekazania nabywcy pełnej wiedzy na temat tego jaki produkt nabywa, jakiej jest jakości, jakie posiada właściwości, cechy, etc

Nie można podzielić konstatacji, że nabywca (konsument) wprowadzanych do obrotu „środków zastępczych” (dopalaczy) mając jedynie ogólne pojęcie na temat ich szkodliwości (jako, że nie znajdują tu zastosowania przepisy o ogólnym bezpieczeństwie produktów) automatycznie godzi się na użycie substancji mogących stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia czy realne niebezpieczeństwo dla życia. Nie ma on wszelako wiedzy jakie substancje środki te zawierają. Taki stan, wbrew stanowisku sądu ad quem, nie zawsze prowadzi do ekskulpowania w pryzmacie pociągnięcia do odpowiedzialności z art. 165 § 1 pkt 2 k.k.

Wyrok SN z dnia 15 grudnia 2020 r., V KK 374/19

Standard: 77126 (pełna treść orzeczenia)

Tzw. dopalacze, czyli nowe substancje psychoaktywne i środki zastępcze w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii mogą stanowić przedmiot przestępstwa z art. 165 § 1 pkt. 2 k.k. Każda osoba, która wytwarza lub wprowadza je do obrotu może być sprawcą czynu z art. 165 § 1 pkt. 2 k.k. 

Środki zastępcze mogą być przedmiotem czynności wykonawczej czynu zabronionego z art. 165 § 1 pkt. 2 k.k. niezależnie od sposobu wprowadzenia ich do obrotu, pod warunkiem, że z uwagi na swoje właściwości będą uznane za szkodliwe dla zdrowia i to w stopniu wywołującym stan niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób.

Wyrok SA w Katowicach z dnia 29 października 2020 r., II AKa 303/20

Standard: 77132 (pełna treść orzeczenia)

W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalone jest stanowisko odnoszące się do możliwości wypełnienia znamienia w postaci „wprowadzenia do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji” w ujęciu art. 165 § 1 pkt 2 k.k., przez wprowadzenie do obrotu środków zastępczych, o jakich mowa w art. 4 ust. 27 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, tzw. dopalaczy. 

Dopalacze mogą być uznane za szkodliwe dla zdrowia substancje jedynie wówczas, gdy ze względu na skład chemiczny i związane z nim możliwe następstwa dla życia lub zdrowia człowieka produkt ten posiada potencjalną możliwość wywołania stanu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia ludzkieg

Wyrok SN z dnia 4 sierpnia 2020 r., V KK 478/19

Standard: 77134 (pełna treść orzeczenia)

Przyjęcie działania oskarżonych w warunkach czynu ciągłego nie znajduje racji bytu w realiach analizowanej sprawy, skoro konieczność wystąpienia stanu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, w rozumieniu art. 165 § 1 pkt. 2 k.k., oznacza również wielość pokrzywdzonych, których dobra osobiste, a zatem życie lub zdrowie, zostały co najmniej narażone na niebezpieczeństwo.

W związku z powyższym kwalifikacja wytworzenia lub wprowadzenia do obrotu tzw. dopalaczy, skutkująca wywołaniem konkretnego stanu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, zależy właśnie od przyjęcia, że poszczególne czynności wprowadzenia do obrotu, a zatem poszczególne transakcje sprzedaży dopalaczy kolejnym osobom, stanowiły jedność (tożsamość) czynu, a stąd winny zostać potraktowane jako jeden czyn w rozumieniu prawa karnego (na gruncie art. 11 § 1 k.k.). Już z tego wynika brak podstaw do ujmowania występku oskarżonych kwalifikowanego z art. 165 § 1 pkt. 2 k.k. jako czynu ciągłego w rozumieniu art. 12 k.k. Przepis ten wprowadza warunek, że jeżeli przedmiotem zamachu jest dobro osobiste to uznanie wielości zachowań za jeden czyn zabroniony w rozumieniu tego przepisu wymaga tożsamości pokrzywdzonego, który przecież w realiach analizowanego przypadku nie został spełniony, co zresztą będzie raczej regułą w tego typu sprawach

Wyrok SA w Katowicach z dnia 28 czerwca 2019 r., II AKa 273/19

Standard: 46126 (pełna treść orzeczenia)

Nie ulega wątpliwości, że praktyka konsumencka dotycząca tzw. dopalaczy polega na tym, że środki te są spożywane, aby w ten sposób osiągnąć określony efekt pobudzający lub psychotyczny, analogiczny do zażycia narkotyku. Spożywanie tych środków przez ludzi jest zgodne zarówno z intencją producenta oraz sprzedawcy, jak i celem, jaki zamierza osiągnąć konsument. Innymi słowy, spożywanie dopalaczy jest zgodne z ich przeznaczeniem.

Na gruncie wykładni językowej tzw. dopalacze mieszczą się w znamieniu „środki spożywcze”, o którym mowa w art. 165 § 1 pkt 2 k.k.

Powyższego wniosku nie podważa zbliżony charakter środków zastępczych (tzw. dopalaczy) do środków odurzających i substancji psychotropowych, w odniesieniu do których niekiedy przyjmuje się, że nie są one środkami spożywczymi. W orzecznictwie rzeczywiście prezentowany jest pogląd, że skoro zgodnie z art. 4 pkt 27 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (w brzmieniu obowiązującym do dnia 21 sierpnia 2018 r.) środek zastępczy to produkt zawierający co najmniej jedną nową substancję psychoaktywną lub inną substancję o podobnym działaniu na ośrodkowy układ nerwowy, który może być użyty zamiast środka odurzającego lub substancji psychotropowej lub w takich samych celach jak środek odurzający lub substancja psychotropowa, to konsekwentnie należy uznać, że dopalacz takim środkiem spożywczym również nie jest (zob. postanowienie SN z dnia 31 maja 2017 r., I KZP 5/17).

W ocenie Sądu Apelacyjnego takie stanowisko nie jest trafne z kilku powodów.

Po pierwsze, definicje przyjęte na gruncie ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia oraz prawa unijnego – co wyraźnie zastrzeżono w przepisach statuujących te definicje – mają zastosowanie na gruncie danej ustawy lub aktu prawa unijnego. W związku z tym trzeba uznać, że mogą one mieć jedynie pomocnicze znaczenie dla zdekodowania znamienia „środki spożywcze” użytego w art. 165 § 1 pkt 2 k.k. Nawet jeżeli na gruncie tej ustawy określone środki i substancje nie są uznawane za środki spożywcze, nie skutkuje to automatycznie wyłączeniem ich z zakresu tego terminu użytego w art. 165 § 1 pkt 2 k.k. Decydujące znaczenie należy tu bowiem przyznać wykładni językowej.

Po drugie, fakt, że do środków odurzających i substancji psychotropowych nie stosuje się przepisów o bezpieczeństwie żywności i żywienia, wcale jeszcze nie musi oznaczać, że całkowicie irrelewantna z karnoprawnego punktu widzenia jest kwestia ich jakości. Wprowadzenie do obrotu narkotyków, do których domieszano trującą substancję, co stworzyło konkretne niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu ludzi, cechuje się dodatkowym ładunkiem społecznej szkodliwości w porównaniu z czynem polegającym na wprowadzeniu do obrotu „tylko” narkotyku o zwykłej jakości.

Po trzecie, przepis art. 165 § 1 pkt 2 k.k. nie jest w swej treści – z wyjątkiem środków farmaceutycznych – powiązany z normatywnie umocowanym systemem jakości produktów. Odpowiednik tego przepisu o niemal identycznym zespole znamion przewidywała również poprzednia kodyfikacja karna, mimo że ówcześnie obowiązujące prawo nie normowało w tak szczegółowy jak obecnie sposobu kwestii jakości produktów.

Po czwarte, trzeba zauważyć, że na gruncie art. 2 rozporządzenia nr 178/2002 wyraźnie z zakresu pojęcia „środki spożywcze” wyłączono narkotyki i substancje psychotropowe. Wynika z tego, że tego typu środki nie znajdują się a limine poza zakresem pojęcia „środki spożywcze” tylko dlatego, że głównym celem ich stosowania nie jest odżywianie organizmu. Istotny jest tu bowiem fakt, że środki te – podobnie jak choćby alkohol – zgodnie z ich zwykłym przeznaczeniem są spożywane przez ludzi.

Nie stanowi przestępstwa z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. sam tylko obrót tzw. dopalaczami, o ile spełniają one zwykłe normy jakościowe przyjęte w praktyce ich wytwarzania i obrotu. Nie każdy bowiem środek zastępczy (tzw. dopalacz), o którym mowa w art. 4 ust. 27 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zawierać musi, niejako z natury rzeczy, substancje na tyle szkodliwe dla człowieka, że jego użycie w konsekwencji zawsze będzie powodowało niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia w rozumieniu hipotezy normy określonej w art. 165 § 1 pkt 2 k.k., a więc skutkujące konkretnym i realnym zagrożeniem dla życia lub zdrowia ludzkiego w poważnym stopniu (zob. wyrok SA w Lublinie z dnia 22 listopada 2017 r., II AKa 170/17; postanowienie SA w Krakowie z dnia 11 grudnia 2013 r., II AKz 483/13).

Spożycie tzw. dopalaczy w odpowiedniej dawce z samej już ich istoty może wiązać się z przejściowym negatywnym wpływem na zdrowie w postaci chwilowego stanu odurzenia, wyłączeniem możliwości pełnej kontroli własnego ciała, chwilową utratą świadomości czy też następstwami odczuwalnymi w procesie detoksykacji organizmu, podobnie jak jest to w przypadku spożywania alkoholu lub narkotyków. Nie są to jednak następstwa „nietypowe” dla tych substancji.

Innymi słowy, w przypadku środków odurzających, takich jak m.in. dopalacze, sam stan odurzenia i powiązane z nim normalne zaburzenia pracy organizmu nie stanowią prawnokarnie relewantnego w kontekście art. 165 k.k. rozstroju zdrowia.

Konsumenci dopalaczy akceptują bowiem, że zażyty przez nich specyfik będzie miał następstwa zbliżone do konsekwencji spożycia typowego środka odurzającego lub substancji psychotropowej, takie jak utrata kontroli nad ruchami ciała, przejściowa utrata przytomności, senność, przyspieszenie akcji serca, nudności, bełkotliwość itp. W przypadku niektórych z tych skutków konsumenci wręcz oczekują, że one wystąpią.

Dla stwierdzenia, że doszło do wyczerpania znamion czynu zabronionego z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. konieczne jest zatem usta lenie, że spożycie określonego środka stanowiącego tzw. dopalacz mogło prowadzić do następstw wykraczających poza te wskazane, akceptowane przez konsumenta skutki „uboczne”, które to następstwa wiązałyby się z zaistnieniem konkretnego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia konsumenta.

Trafny jest argument, że skoro środki psychoaktywne określone w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii nie są in genere uznawane za substancje szkodliwe z art. 165 k.k., to nie ma żadnych podstaw, by w taki sposób klasyfikować dopalacze cechujące się takimi samymi właściwościami i niejednokrotnie stosowane „zastępczo”. W związku z tym konieczne jest ustalenie wzorca „bezpiecznego dopalacza” poprzez odwołanie się do wzorca „bezpiecznego narkotyku”.

Nie jest argumentem podważającym przyjęte powyżej stanowisko fakt, że co do zasady obrót narkotykami podlega kwalifikowaniu wyłącznie jako przestępstwo z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, natomiast nie wyczerpuje znamion czynu z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. Taka sytuacja ma bowiem miejsce, gdy przedmiotem obrotu są narkotyki odpowiadające zwykłej jakości, których spożycie nie wiąże się z ponadprzeciętnym zaburzeniem pracy organizmu. Nie świadczy to jednak o tym, że przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii stanowią lex specialis względem art. 165 k.k., bowiem mają one całkowicie odmienny przedmiot ochrony.

Odmiennie należałoby bowiem ocenić sytuację, gdyby do obrotu wprowadzone zostały narkotyki, do których w celu zwiększenia ich objętości diler domieszałby – zamiast standardowej kofeiny lub talku – substancję o wysoce szkodliwym działaniu dla zdrowia, np. trutkę na gryzonie, co spowodowałoby zagrożenie dla życia lub zdrowia nabywców. Takie zachowanie należałoby zakwalifikować jako przestępstwo z art. 56 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zb. z art. 165 § 1 pkt 2 k.k.

W konsekwencji należy uznać, że dotychczasowych wniosków nie podważają zmiany wprowadzone ustawę z dnia 20 lipca 2018 r. o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (Dz. U. poz. 1490), których celem było penalizowanie wytwarzania i obrotu nowych substancji psychoaktywnych. W tym miejscu należy wyraźnie podkreślić, że fakt uznania tzw. dopalaczy za środki spożywcze w rozumieniu art. 165 § 1 pkt 2 k.k. nie jest wyrazem akceptacji Sądu Apelacyjnego dla zażywania takich specyfików, lecz konsekwencją istnienia pewnej rzeczywistości społecznej. Z uwagi na cel, jakiemu służy penalizacja zachowań opisanych w art. 165 § 1 pkt 2 k.k., nie ma powodów, aby spośród środków i produktów objętych jego znamionami wyłączać te, których wytwarzanie podlega reglamentacji ustawowej. W konsekwencji to, czy wytwarzanie i obrót takimi specyfikami jest prowadzony wbrew, czy też zgodnie z przepisami ustawy, jest na gruncie art. 165 § 1 pkt 2 k.k. pozbawione prawnego znaczenia.

W związku ze stosowaną niekiedy przez wytwórców i dystrybutorów dopalaczy praktyką oznaczania tych środków jako odżywek dla sportowców, zapachów, środków barwiących ogień, środków do czyszczenia felg itp. należy wskazać, że praktyka ta w ocenie Sądu Apelacyjnego jest całkowicie irrelewantna z punktu widzenia wyczerpania znamion czynu z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. Trudno bowiem uznać, aby takie działanie mogło wpłynąć na prawnokarną ocenę zachowania wytwórcy lub dystrybutora, jeżeli ma ono tylko stworzyć pozór, że sprzedawany produkt jest czymś innym niż w rzeczywistości. Taki pozór sprzedaży „legalnego produktu” ma na celu stworzenie sytuacji, w której na nabywców zostanie „przerzucona odpowiedzialność” za zażycie sprzedawanych specyfików (zob. wyrok SAw Lublinie z dnia 22 listopada 2017 r., II AKa 170/17).

Przedmiotem prawnokarnej oceny musi bowiem być rzeczywiste zachowanie i intencje sprawcy, a nie podejmowane przez niego działania pozorne. W określonych warunkach zarówno przecież dla wytwórcy i dystrybutora, jak i – co szczególnie ważne – dla nabywców i konsumentów będzie oczywiste, zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności towarzyszące nabyciu, że przedmiotowy produkt nie służy temu, o czym mowa na etykiecie, lecz jest środkiem psychoaktywnym przeznaczonym do spożycia, potocznie nazywanym dopalaczem. Słusznie więc podniosła skarżąca, że nie mają znaczenia nieprawdziwe informacje zawarte na opakowaniu, jeżeli mają one charakter pozorny dla każdej ze stron transakcji. Istotne są tu zwłaszcza okoliczności towarzyszące działaniu sprawcy, takie jak sposób oferowania produktu do sprzedaży, udzielane informacje i instrukcje, ilość substancji w danym produkcie.

Trudno uznać, aby oznaczenie umieszczone na opakowaniu, które ma tylko stworzyć pozór, że dany środek nie służy do spożycia, mogło wpłynąć na to, czy dane zachowanie będzie wyczerpywało zespół znamion określonych w art. 165 § 1 pkt 2 k.k. czy też nie. Trafnie zauważa się, że w przepisie art. 165 § 1 pkt 2 k.k. chodzi o substancję, a nie o treść zawartą na opakowaniu (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 10 lipca 2018 r., II AKa 143/18). Ocena w tym zakresie musi – co oczywiste – uwzględniać świadomość sprzedawcy i nabywcy, a zatem podlega dowodzeniu w toku postępowania karnego. Niewątpliwie istotne w tym kontekście jest również to, czy sprzedawca przekazywał kupującym rzeczywiste informacje o składzie sprzedawanego specyfiku oraz konsekwencjach jego spożycia.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zakwalifikowaniu wytwarzania lub wprowadzania do obrotu dopalaczy, których spożywanie może być niebezpieczne dla życia lub zdrowia – wbrew stanowisku Sądu Okręgowego i obrony – nie stoi na przeszkodzie fakt, że wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej środka zastępczego podlega karze administracyjnej na podstawie art. 52a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Pewnym argumentem, do którego odwołała się skarżąca, jest intencja ustawodawcy, która towarzyszyła wprowadzeniu do porządku prawnego przepisu art. 52a przez ustawę z dnia 8 października 2010 r. o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (Dz. U. Nr 81, poz. 529). Istotniejsze jednak jest, że przedmiotem wskazanego deliktu administracyjnego jest już samo wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu tzw. dopalaczy, podczas gdy penalizacji na podstawie art. 165 § 1 pkt 2 k.k. podlega wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji i środków spożywczych, które z uwagi na swoją wadliwą jakość stwarzają zagrożenie dla życia lub zdrowia konsumentów.

W obu przepisach chodzi o odrębne zespoły znamion (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 10 lipca 2018 r., II AKa 143/18). Nie można zatem uznać, aby przepis art. 52a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii stanowił lex specialis w stosunku do art. 165 § 1 pkt 2 k.k. (podobnie wyrok SA w Lublinie z dnia 22 listopada 2017 r., II AKa 170/17).

Nie jest wykluczony zbieg odpowiedzialności karnej i administracyjnej. Należy tu przywołać stanowisko Trybunału Sprawiedliwości wyrażone ostatnio na gruncie przewidującego zakaz ne bis in idem art. 50 Karty praw podstawowych. Trybunał uznał, że przepis ten nie sprzeciwia się przepisom krajowym, na podstawie których można wszcząć postępowanie karne przeciwko osobie z tytułu braku zapłaty podatku od wartości dodanej należnego w ustawowych terminach, podczas gdy na tę samą osobę za ten sam czyn nałożono już niepodlegającą zaskarżeniu sankcję administracyjną o charakterze karnym w rozumieniu tegoż art. 50 k.p.p., pod warunkiem że przepisy te zmierzają do realizacji celu interesu ogólnego, który uzasadnia taką kumulację postępowań i sankcji, czyli zwalczanie przestępstw w dziedzinie podatku od wartości dodanej, a owe postępowania i sankcje powinny służyć celom dodatkowym, zawierają zasady zapewniające koordynację ograniczającą do tego, co ściśle niezbędne, dodatkowy ciężar ponoszony przez zainteresowane osoby w wyniku kumulacji postępowań, oraz przewidują zasady pozwalające zapewnić, że surowość wszystkich nałożonych sankcji zostaje ograniczona do tego, co jest ściśle niezbędne w stosunku do wagi danego przestępstwa (wyrok TS z dnia 20 marca 2018 r., Menci, C–524/15, ECLI:EU:C:2018:197). Stanowisku temu, choć wyrażone było na gruncie odpowiedzialności podatkowej, można nadać nieco szersze znaczenie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego niewątpliwie dodatkowa penalizacja obrotu dopalaczami za pomocą art. 165 § 1 k.k. ma na celu realizację interesu ogółu, bowiem w założeniu sprzyja eliminowaniu zachowań godzących w bezpieczeństwo powszechne, co pozostaje całkowicie poza obszarem regulacji art. 52a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Mając na uwadze powyższe argumenty, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że Sąd Okręgowy dokonał błędnej wykładni znamion przestępstwa określonego w art. 165 § 1 pkt 2 k.k., a w konsekwencji umorzenie postępowania w części dotyczącej czynów zakwalifikowanych w akcie oskarżenia z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. było co najmniej przedwczesne.

Sąd Okręgowy powinien przeprowadzić postępowanie dowodowe na rozprawie, którego przedmiotem powinna być zwłaszcza kwestia, czy środki zastępcze (dopalacze), jakie miały być sprzedawane przez oskarżonych, posiadały cechy szkodliwego środka, o którym mowa w art. 165 § 1 pkt 2 k.k., i stwarzały konkretne zagrożenie dla życia lub zdrowia wielu osób.

Następnie należy dokonać ustaleń dotyczących strony podmiotowej zarzucanych oskarżonym czynów, przede wszystkim tego, czy mieli oni świadomość i obejmowali zamiarem spowodowanie skutku określonego w art. 165 § 1 pkt 2 k.k., ewentualnie czy ich działanie może być uznane za nieumyślne (art. 165 § 2 k.k.).

Podnoszona przez strony w toku postępowania kwestia okoliczności, w jakich dochodziło do sprzedaży dopalaczy, ma znaczenie przede wszystkim w kontekście oceny stworzenia przez sprawcę swoim zachowaniem zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób, nie zaś tego, czy sprzedawane środki były szkodliwe dla życia i zdrowia w rozumieniu art. 165 § 1 pkt 2 k.k.

Postanowienie SA w Gdańsku z dnia 10 października 2018 r., II AKz 474/18

Standard: 20417 (pełna treść orzeczenia)

Sam napis na opakowaniu nie miał znaczenia dla realizacji znamion z art. 165 § 1 pkt 2 k.k., ponieważ choć jego treść wskazywała, że produkt nie jest przeznaczony do spożycia to nabywcy i tak wiedzieli i byli przekonani, że jest to tzw. dopalacz – służący do zażycia i wyłącznie w tym celu dokonywali jego nabycia. na opakowaniach w których sprzedawano opisane środki były umieszczane napisy takie jak to, że środek zmienia kolor ognia w piecu i nie było podanego składu chemicznego. Potencjalny nabywca tak naprawdę nie wiedział co kupuje. sklep – niewątpliwy „punkt handlowy”, znajdował się w centrum miasta, i dostęp do niego nie był w żaden sposób ograniczony – w tym: jakimś płotem, furtką, czy inną barierą którą należało pokonać (niezbędnością posiadania kluczy od drzwi, haseł, szyfrów itp.). Do odpłatnego zbycia „towaru” dochodziło wielokrotnie i to każdej osobie, która weszła do wskazanego lokalu, każdy stawał się klientem, gdy tylko zadzwonił do drzwi, wszedł do opisanego już pomieszczenia, o czym świadczy też fakt, iż wpuszczono do niego bez żadnych problemów pokrzywdzonego A. K. Później następowała tylko wymiana w relacji: pieniądze (nabywca) – towar (dopalacz - zbywca).

Szkodliwości przedmiotowych substancji nie można podważyć, czego dowodzi treść powołanych opinii specjalistycznych wskazujących na czym ta szkodliwość polega, jaki wpływ na organizm człowieka ma zażywanie takich substancji i jakie skutki może wywołać. Treść tych ekspertyz w sposób niebudzący wątpliwości wskazuje, że skutki zażywania dopalaczy są tego rodzaju, że czyni ich „aplikacja” realnym zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego oraz ma w określonych okolicznościach charakter niebezpieczeństwa powszechnego (por. bliżej: K. Tkaczyk – Rymanowska, „Problem tzw. dopalaczy i nowych narkotyków w świetle zmian normatywnych do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii”, Prok. i Pr. 2016, Nr 9).

W judykacie z dnia 31 maja 2017 r. Sąd Najwyższy za „szkodliwe dla zdrowia” substancje w rozumieniu art. 165 § 1 pkt 2 k.k. przyjął nie tylko takie, które nabrały cech szkodliwości wskutek wadliwego wytworzenia, transportowania lub składowania, ale również towar, który faktycznie jest innym produktem, niż wynikałoby to z jego opisu na opakowaniu (oczywiście przy jednoczesnym spełnieniu warunku, że produkt ten jest szkodliwy dla zdrowia w stopniu stanowiącym niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia wielu osób). Należy zauważyć, że w tym ostatnim przypadku możemy mieć do czynienia z produktem szkodliwym ze swej istoty, który jest pakowany i sprzedawany, jako inny produkt.

W pewnych przypadkach Sąd Najwyższy dopuszcza, że szkodliwość substancji w rozumieniu art. 165 § 1 pkt 2 k.k. może wiązać się z immanentnym charakterem takiej substancji. Jednocześnie podkreślono, że „zasadą powinno być, iż nabywca ma prawo wiedzieć co kupuje – dotyczy to zarówno składu, jakości, jak i przeznaczenia nabywanego towaru. Zasadą powinno też być, że jeżeli towar użyty jest zgodnie z jego przeznaczeniem i w sposób wskazany przez producenta, to nie będzie on szkodliwy dla życia lub zdrowia (w stopniu wyższym niż wynikający z jego istoty)” oraz że „przepis art. 165 § 1 pkt 2 k.k. chroni życie i zdrowie wielu osób w sytuacji, gdy stykają się one z produktami ogólnie dostępnymi, co do których mają prawo być przekonane, że użycie ich zgodnie z przeznaczeniem będzie bezpieczne”.

Najwyższa instancja sądowa przykładowo wskazuje, kiedy handel dopalaczami będzie wyczerpywał znamiona art. 165 § 1 pkt 2 k.k., (chodzi m.in. sprzedaż dopalaczy, jako odżywek dla sportowców, zapachów, produktów zmieniających kolor ognia w piecu, jeżeli wydzielane opary, czy dym będą działały na użytkownika w sposób niebezpieczny dla jego życia i zdrowia). Wykładnia językowa określenia „szkodliwe dla zdrowia substancje” prowadzi do wniosku, że pojęcie to obejmuje nie tylko takie substancje, które nabrały cech szkodliwości wskutek na przykład wadliwego wytworzenia lub składowania, ale również substancje szkodliwe ze swej istoty.

Ustawodawca w treści przepisu nie zawarł żadnego ograniczenia, co do charakteru szkodliwych dla zdrowia substancji. W powołanym postanowieniu Sąd Najwyższy, odrzucając szerokie rozumienie omawianego terminu, jednocześnie dostrzegł, że w warstwie czysto językowej jest ono bezsprzecznie poprawne. Argumentem za odrzuceniem szerokiego rozumienia terminu „szkodliwe dla zdrowia substancje” ma być okoliczność, że wtedy karalne byłoby na podstawie przepisu art. 165 § 1 pkt 2 k.k. wprowadzanie do obrotu niemal wszystkich produktów pochodzenia chemicznego, np. farb, klejów, benzyny. Jednakże należy rozważyć, czy przyjęcie – zgodne z wykładnią językową – że wskazany termin obejmuje również substancje szkodliwe ze swej istoty, automatycznie oznacza – jak przyjęto w orzeczeniu, na którym bazował Sąd Okręgowy – że producent, np. farb, odpowiada z tego przepisu. Budzi to zasadne wątpliwości, gdyż trudno byłoby dopatrzyć się u producenta farby naruszenia przedmiotu ochrony analizowanego przepisu oraz wyczerpania znamion strony podmiotowej.

Za szerokim jednak rozumieniem analizowanego określenia normatywnego przemawia wykładnia funkcjonalna. Gdyby uznać za w pełni poprawny pogląd Sądu Najwyższego, sprzedaż dopalaczy w sklepie stanowiłaby przestępstwo z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. wtedy, gdy np. na opakowaniu oferowanym do bezpośredniej sprzedaży byłoby napisane, że jest to odżywka dla sportowców, ale sprzedaż takich samych dopalaczy (substancji o takim samym składzie, a nawet wyglądzie), gdy na opakowaniu byłby napis, że jest to element do makiet modelarskich już nie. Przecież i w jednym i drugim przypadku chodzi o sprzedaż takiej samej substancji tylko w opakowaniu, na którym zawarta jest inna treść (informacja).

W przepisie art. 165 § 1 pkt 2 k.k. chodzi o substancję, a nie o treść zawartą jej opakowaniu. Stanowisko Sądu Najwyższego prowadziłoby do niemożliwych do zaakceptowania skutków. Bowiem karalność sprzedaży dopalaczy byłaby uzależniona od informacji zawartej na opakowaniu. Trzeba zauważyć, że przywołany przepis Kodeksu karnego mówi o właściwości substancji. Ustawodawca nie zawarł w tym przepisie wymogu, aby informacja zawarta na opakowaniu substancji wprowadzała w błąd klientów, co do np. przeznaczenia produktu, czy jego składu. „Wprowadzenie w błąd” jest znamieniem innego przestępstwa – oszustwa (art. 286 § 1 k.k.). Również w art. 134 § 1 Kodeksu wykroczeń zawartym w rozdziale XV (zatytułowanym „Wykroczenia przeciwko interesom konsumentów”), przewidziano odpowiedzialność za oszukanie nabywcy przy sprzedaży towaru, co do ilości, wagi, miary, gatunku, rodzaju lub ceny. Natomiast w przepisie art. 165 § 1 pkt 2 k.k. chodzi właśnie o substancję, a nie o informację umieszczoną na jej opakowaniu.

Zasadnym jest zauważyć, że istnieje w pełni możliwość zakwalifikowania zachowania sprawcy wytwarzającego lub wprowadzającego do obrotu środki zastępcze pod normę z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. niezależnie od odpowiedzialności sprawcy na gruncie administracyjnym za delikt polegający na wytworzeniu lub wprowadzeniu do obrotu środka zastępczego (art. 52a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 2005 r.). Może sprawca zostać pociągnięty do odpowiedzialności za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób w związku z wprowadzeniem do obrotu środków zastępczych, które to wiązać się może ze sprowadzeniem realnego i bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. Nie ma znaczenia dla stwierdzenia realizacji znamion czynu art. 165 § 1 pkt 2 k.k. okoliczność, że wprowadzenie i wytworzenie środków zastępczych i substancji psychoaktywnych są sankcjonowane karami o charakterze administracyjnym. Nie można też zapominać o odmiennym zespole znamion art. 165 § 1 pkt 2 k.k. i art. 59 ustawy „narkotykowej”, zwłaszcza – z punktu widzenia przedmiotu ochrony – owej „wielości osób”, pozostającej kwantyfikatorem o charakterze konstytutywnym dla bytu typów przestępstw określonych w art. 165 § 1 k.k. Koniecznie nie można więc w akcie subsumowania ustalonych zachowań pominąć tego, że przepis art. 165 § 1 pkt 2 k.k. penalizuje sprowadzenie stanu zagrożenia o charakterze powszechnym, tj. takiego narastającego niebezpieczeństwa, którego zasięg jest tak duży, że prowadzi do zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób. Ustawodawca nie wymaga przy tym, aby niebezpieczeństwo to miało charakter bezpośredni, lecz aby przybrało charakter realny i konkretny. Ustawodawca, definiując pojęcie „szkodliwych substancji”, nie odwołał się, tak jak ma to miejsce przy „środkach spożywczych” lub „środkach farmaceutycznych”, do pojęć, których definicje legalne zostały sformułowane na gruncie innych ustaw i których obrót jest legalny. Zaakcentowania wymaga, że u podstaw kryminalizacji wyrabiania lub wprowadzania do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji legło właśnie niebezpieczeństwo, jakie może spowodować obrót tymi substancjami na szeroką skalę. W przypadku, gdy sprowadzenie niebezpieczeństwa dla zdrowia lub życia szkodliwą substancją dotyczyć będzie mniejszej liczby osób, wówczas należy rozważyć ewentualną odpowiedzialność takiej osoby, w pierwszym rzędzie, na płaszczyźnie art. 160 k.k. W tym przypadku na organie ścigania ciąży obowiązek wykazania w działaniu sprawcy bezpośredniości spowodowania niebezpieczeństwa utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oznacza to, że między sytuacją, która wywołała niebezpieczeństwo, a jej skutkiem nie występują dalsze dodatkowe elementy, w tym podjęte przez sprawcę działania dynamizujące ten układ w wyraźnym stopniu. W odniesieniu do omawianych substancji konieczne jest więc wykazanie, że osoba udostępniająca te produkty stworzyła tą czynnością bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu danej osoby (por. A. Wolska, Ł. Bagiński, „Problematyka prawna obrotu tzw. dopalaczami”, Kwartalnik Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, Nr 2/2016, s. 14 – 25, Legalis).

Nie można też pominąć tego, że w zakresie strony podmiotowej omawianego przestępstwa (art. 165 § 1 k.k.) może ono zostać popełnione nie tylko w postaci zamiaru bezpośredniego, ale i zamiaru ewentualnego (por. R. Stefański, „Kodeks Karny. Komentarz”, Legalis 2018, teza 53 do art. 165). To z kolei determinuje szczególnie wnikliwe rozważenie kompletu elementów składających się na „zdarzenie faktyczne” będące zakreślone ramami zarzutu przedstawionego do rozstrzygnięcia w akcie oskarżenia.

Wyrok SA w Łodzi z dnia 10 lipca 2018 r. II AKa 143/18

Standard: 20416 (pełna treść orzeczenia)

Oskarżeni nie musieli znać dokładnego składu wprowadzanych do obrotu dopalaczy - środków zastępczych. Wiedzieli jednak, że są to produkty o działaniu psychoaktywnym, ponieważ takiego działania oczekiwali ich nabywcy. Sposób i okoliczności sprzedaży tych substancji nie mogły pozostawiać wątpliwości co do wiedzy oskarżonych na temat ich właściwości i charakteru.

Karalność wprowadzenia do obrotu środka zastępczego „jako takiego” została przewidziana w art. 52a ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomani i ma charakter odpowiedzialności administracyjnej. Przepis art. 52a cytowanej ustawy został wprowadzony w życie ustawą z dnia 8 października 2010 r. o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (Dz. U. Nr 81, poz. 529) z dniem 27 listopada 2010 r. Następnie doczekał się kolejnych nowelizacji.

Przepis art. 52a ww. ustawy przewiduje za jego naruszenie karę pieniężną w wysokości od 20.000 zł do 1.000.000 złotych. Wyczerpuje znamiona wskazanego przepisu sprzedaż tzw. dopalaczy jako dopalaczy. Chodzi o sytuację, w której sprzedawca nie stosuje wprowadzania w błąd, podstępu czy celowego przekłamania w deklaracji faktycznego przeznaczenia sprzedawanego produktu. Gdyby więc hipoteczny sprzedawca wprowadzał do obrotu substancje, które nazywał by środkami zastępczymi w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii czy też kolokwialnie dopalaczami, podając ich skład, informując o sposobie działania, możliwych skutkach zażycia, to wówczas podlegał by wyłącznie odpowiedzialności administracyjnoprawnej, przewidzianej w art. 52a ww. ustawy. Z oczywiście inną sytuacją mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie.

Oskarżeni wprowadzali w lokalu do obrotu substancje chemiczne, stanowiące zgodnie z opiniami biegłych z zakresu toksykologii środki zastępcze w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu narkomani, ale jako produkty o zupełnie innym przeznaczeniu. Sprzedawali je jako amulety i talizmany, to jest produkty o charakterze rzekomo kolekcjonerskim.

Nazwanie środków zastępczych we wskazany sposób, stanowiło wybieg, mający na celu uniknięcie odpowiedzialności o charakterze administracyjnym z art. 52a ww. ustawy, a także mający na celu przerzucenie odpowiedzialności za skutki spożycia takich produktów na nabywców.

Oskarżeni doskonale zdawali sobie sprawę, że sprzedają tzw. dopalacze, a nie produkty o wartości kolekcjonerskiej lub mające znaczenie metafizyczne czy okultystyczne. W konsekwencji wiedzieli, że sprzedawane produkty są przeznaczone do spożycia, przez ich nabywców, lub kolejne osoby, które wejdą w ich posiadanie.

Należy podkreślić, że produkty te nie zawierały ulotek informacyjnych na temat składu, zasad spożycia, zagrożeń, skutków. Ich nabywcy nie byli świadomi ich prawdziwego składu, poza świadomością psychoaktywnego sposobu działania. W sytuacji wymagającej pomocy z powodu zażycia takiej substancji, w sposób oczywisty utrudniona była także ewentualna pomoc medyczna. Dlatego też nieuprawnione na gruncie rozpoznawanej sprawy jest porównywanie szkodliwości bliżej nieokreślonych dla nabywców substancji psychoaktywnych, z takimi produktami jak farby, alkohole, rozpuszczalniki, środki farmaceutyczne. W przypadku tych produktów, już na podstawie informacji, zawartych na opakowaniach można zidentyfikować ich skład chemiczny.

Wprowadzając do obrotu przykładowo wymienione środki chemiczne, farmaceutyczne, czy alkohol nikt w założeniu nie wprowadza ich nabywców w błąd co do faktycznego sposobu zażycia, co do składu produktów. Nie stosuje podstępu dla ukrycia ich faktycznego przeznaczenia. Takie czynniki jak sposób wprowadzenia do obrotu, cel wprowadzenia do obrotu oraz faktyczne i deklarowane przeznaczenie produktów zawierających substancje szkodliwe dla zdrowia i życia człowieka determinują, przy spełnieniu dodatkowych warunków określonych w art. 165 § 1 pkt. 2 k.k. możliwość ponoszenia odpowiedzialności karnej, na podstawie wskazanego przepisu.

Zważywszy na fakt wprowadzania takich substancji do obrotu bez odpowiedniej informacji i bez kontroli nad potencjalnymi osobami je zażywającymi, oczywistym jest stwierdzenie poziomu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób w stopniu rzeczywistym i konkretnym, a nie hipotetycznym. Bez znaczenia były takie okoliczności jak sposób zażywania konkretnych środków zastępczych przez ich nabywców, w szczególności waga jednorazowej dawki czy też spożycie wraz z alkoholem. Okoliczność ta jest bez znaczenia w sytuacji braku jakichkolwiek informacji o składzie, o sposobie dawkowania czy skutkach dla zdrowia.

Na Sądzie nie ciążył obowiązek szczegółowego wymienienia w opisie czynu konkretnych dopalaczy, jakie oskarżeni wprowadzili do obrotu. Wystarczy, że Sąd ten opisał wprowadzane do obrotu w znacznych ilościach dopalacze jako substancje szkodliwe, stanowiące zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób. Taki opis czynu jest prawidłowy - wystarczający dla przypisania oskarżonemu czynu, wyczerpującego znamiona z art. 165 § 1 pkt. 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k., w sposób w jaki uczynił to Sąd Okręgowy. Sąd Apelacyjny podkreśla, że konkretyzacja znamion czynu zabronionego powinna następować w ramach ustaleń faktycznych prezentowanych w pisemnych motywach wyroku. (porównaj wyrok SN z 01.09.2015 r., V KK 182/15).

Wyrok SA w Katowicach z dnia 18 maja 2018 r., II AKa 161/18

Standard: 20418

Nie każdy „środek zastępczy” (tu: tzw. dopalacz), o którym mowa w art. 4 ust. 27 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, zawierać musi, niejako z natury rzeczy, substancje na tyle szkodliwe dla człowieka, że jego użycie (pomijając w tym miejscu zagadnienie „niebezpieczeństwa powszechnego”) w konsekwencji zawsze będzie powodowało niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia w rozumieniu hipotezy normy określonej w art. 165 § 1 pkt 2 k.k., a więc skutkujące „konkretnym i realnym zagrożeniem dla życia lub zdrowia ludzkiego w poważnym stopniu” (zob. w tym ostatnim przedmiocie postanowienie SA w Krakowie z dnia 11 grudnia 2013 r., II AKz 483/13)

Jeśli substancje zawarte we wspomnianym „środku zastępczym” są dla zdrowia człowieka szkodliwe li tylko w stopniu nieznacznym, a zatem, gdy użycie tzw. dopalacza powoduje jedynie przejściowe i niegroźne zakłócenia czynności organizmu człowieka, to owe skutki nie są objęte wskazanym znamieniem czynu określonego w art. 165 § 1 pkt 2 k.k. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 1977 r., IV KR 84/77).

Wyrok SA w Lublinie z dnia 22 listopada 2017 r., II AKa 170/17

Standard: 20415 (pełna treść orzeczenia)

AB - C. spełnia kryteria środka zastępczego w rozumieniu art. 4 pkt 27 ustawy z 29 lipca 2005 r., o przeciwdziałaniu narkomanii, gdyż w praktyce jest używana w takich samych celach jak substancje psychotropowe lub odurzające. Wykazuje działanie psychoaktywne. Należy do grupy kannabionidów. Powoduje stan głębokiego odprężenia, przyjemne wizje, wzrost wrażliwości. Zaburzenia w orientacji i stany euforyczne. Do działań niepożądanych należą napady psychotyczne i zgon, co może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi.

Swoim zachowaniem oskarżony wyczerpał dyspozycję art. 165 § 1 pkt 2 i § 2 kk.

Zgodnie z art. 165 § 1 pkt 2 kk odpowiedzialności karnej podlega ten, kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób wprowadzając do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje. Niewątpliwie A. C. należy do tego typu substancji. Jak wynika z opinii biegłych AB-C spełnia kryteria środka zastępczego w rozumieniu art. 4 pkt 27 ustawy z 29 lipca 2005 r., o przeciwdziałaniu narkomanii, gdyż praktyce jest używana w takich samych celach jak substancje psychotropowe lub odurzające wykazując działanie psychoaktywne. Należy do grupy kannabionidów. Do uznania za środek zastępczy w rozumieniu art. 4 pkt 27 ustawy wystarczy, że dany środek zawiera taką substancję, a jego wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu nie jest regulowane na podstawie przepisów odrębnych. Dlatego przy ocenie przesłanek z art. 165 § 1 pkt 2 kk należy posłużyć się definicją legalną wprowadzania do obrotu określoną w art. 4 pkt 34 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii.

Zgodnie z tym przepisem wprowadzenie do obrotu to udostępnienie osobom trzecim, odpłatnie lub nieodpłatnie, środków odurzających, substancji psychotropowych, prekursorów, środków zastępczych lub nowych substancji psychoaktywnych. Zgodnie zaś z utrwalonym orzecznictwem wprowadzanie do obrotu na gruncie wyżej cytowanej ustawy polega na hurtowym uzyskiwaniu substancji i takim też jej przekazywaniu kolejnym osobom. Warunkiem koniecznym jest ustalenie, że osoba której środki są udostępnione nie jest ich finalnym konsumentem. (podobnie SA w Łodzi w wyroku z 29 kaja 2014 r., II Aka 34/14, SA w G. w wyroku z dnia 9.10.2013 r., w sprawie II Aka 316/13).

Niewątpliwie oskarżony wiedział, że substancja zostanie przeznaczona do spożycia. Była ona wypróbowywana przez sprawców, wiedzieli zatem oni, że oddziałuje ona na psychikę konsumenta, z zeznań K. Z. wynika zaś, że miała ona silny, nieprzyjemny zapach. Celem jej spożycia nie mogła być więc chęć odczucia przyjemnych doznań smakowych. Oskarżony zdawał sobie sprawę, że nie jest ona dopuszczona do legalnego obrotu. W tym stanie rzeczy uznać należy, że w ocenie oddziaływania substancji na życie i zdrowie ludzkie nie zachowali należytej ostrożności, gdyby to uczynili, mogliby przewidzieć, że jest ona szkodliwa, a wprowadzenie jej do obrotu w ilości 1 kg., przy jednorazowej dawce rzędu 1 g., sprowadza realne niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób. Dlatego uznać należy, iż oskarżony wyczerpał znamiona art. 165 § 1 pkt 2 i § 2 kk.

Wyrok SO w Łodzi z dnia 6 lipca 2017r., IV K 7/17

Standard: 8161 (pełna treść orzeczenia)

Jeżeli w wyniku wadliwej produkcji artykułu (środka, substancji itp.), odstąpienia od deklarowanej normy jakości, wadliwego przechowywania lub transportowania, czy też wprowadzania do obrotu towaru, który faktycznie jest innym produktem, niż wynikałoby to z jego opisu na opakowaniu, nazwy itp., przy jednoczesnym spełnieniu warunku, że produkt ten jest szkodliwy dla zdrowia w stopniu stanowiącym niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia wielu osób - to jego wyprodukowanie lub wprowadzenie do obrotu wyczerpuje dyspozycję art. 165 § 1 pkt 2 k.k.

Nie może budzić wątpliwości, że karalność wprowadzenia do obrotu środka zastępczego jako takiego została unormowana w art. 52a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i ma charakter odpowiedzialności administracyjnej, a sankcją jest tu kara pieniężna. Rozwiązanie to pozostaje, na co słusznie wskazano w uzasadnieniu postawionego pytania, w zgodzie z prawem Unii Europejskiej [m.in. z wnioskiem Komisji Europejskiej z dnia 25 listopada 2016 r., dotyczącym dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej decyzję ramową Rady 2004/757/WSiSW z dnia 25 października 2004 r. ustanawiającą minimalne przepisy określające znamiona przestępstw i kar w dziedzinie nielegalnego handlu narkotykami w odniesieniu do definicji narkotyków (Międzyinstytucjonalny numer referencyjny: 2013/0304 COD)]. Decyzja ta określa minimalne wspólne zasady dotyczące definicji przestępstw związanych z handlem "narkotykami" oraz systemu sankcji w celu zapobiegnięcia problemom, które mogą wystąpić we współpracy organów sądowych i organów ścigania państw członkowskich.

Inna sytuacja ma natomiast miejsce, gdy ów środek zastępczy np. sprzedawany jest w sklepie, i to niejako taki, lecz jako "legalny" towar, będący np. produktem spożywczym lub innym artykułem powszechnego użytku. Klient w tym wypadku nie otrzymuje informacji o składzie tego produktu lub tylko cząstkową informację, bez podania, że zawiera on substancje psychoaktywne, a opis jego przeznaczenia wskazuje, iż służy do realizacji innych celów niż "narkotyk" - np. odżywka dla sportowców itp.

Dokonując subsumcji takiego stanu faktycznego pod dyspozycję art. 165 § 1 pkt 2 k.k., stwierdzić należy, że nie będzie budziło istotniejszych wątpliwości to, iż:

- dochodzi w takiej sytuacji do stworzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia,

- niebezpieczeństwo to ma charakter powszechny, gdyż dotyczyć może wielu osób,

- działanie sprawcy polega na wprowadzeniu takiego środka do obrotu.

W zakresie dekodowania znamion czynu zabronionego z art. 165 § 1 pkt 2 k.k. dorobek doktryny prawa karnego. Jak wydaje się, bez większych kontrowersji można powtórzyć w ślad za R. A. Stefańskim (R. A. Stefański: Kodeks karny. Komentarz. Wyd. II. Warszawa 2015), że:

- "środkami spożywczymi są jakiekolwiek substancje lub produkty, przetworzone, częściowo przetworzone lub nieprzetworzone, przeznaczone do spożycia przez ludzi lub których spożycia przez ludzi można się spodziewać. Termin «środek spożywczy» obejmuje napoje, gumę do żucia i wszelkie substancje, łącznie z wodą, świadomie dodane do żywności podczas jej wytwarzania, przygotowania lub obróbki, z wyjątkiem pasz, zwierząt żywych, chyba że mają być one wprowadzone na rynek do spożycia przez ludzi, roślin przed dokonaniem zbiorów, produktów leczniczych, kosmetyków, tytoniu i wyrobów tytoniowych, narkotyków lub substancji psychotropowych, pozostałości i kontaminantów [art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia, tekst jedn.: Dz.U. z 2015 r., poz. 594 ze zm. i art. 2 rozporządzenia (WE) nr 178/2002 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 28 stycznia 2002 r. ustanawiającego ogólne zasady i wymagania prawa żywnościowego, powołującego Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności oraz ustanawiającego procedury w zakresie bezpieczeństwa żywności, Dz. Urz. WE L 31 z 1.02.2002, s. 1; Dz. Urz. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 15, t. 6, s. 463 ze zm.];

- substancjami są pierwiastki chemiczne lub ich związki w stanie, w jakim występują w przyrodzie lub zostają uzyskane za pomocą procesu produkcyjnego, z wszelkimi dodatkami wymaganymi do zachowania ich trwałości oraz wszelkimi zanieczyszczeniami powstałymi w wyniku zastosowania procesu, wyłączając rozpuszczalniki, które można oddzielić bez wpływu na stabilność i skład substancji (rozporządzenie (WE) nr 1907/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 18 grudnia 2006 r. w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń i stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów (REACE1) i utworzenia Europejskiej Agencji Chemikaliów, zmieniające dyrektywę 1999/45/WE oraz uchylające rozporządzenie Rady (EWG) nr 793/93 i rozporządzenie Komisji (WE) nr 1488/94, jak również dyrektywę Rady 76/769/EWG i dyrektywy Komisji 91/155/EWG, 93/67/EWG, 93/105/WE i 2000/21/WE, Dz. Urz. UE L 396 z 30.12.2006, s. 1, ze zm., dotyczące bezpiecznego stosowania chemikaliów, przez ich rejestrację i ocenę, oraz w niektórych przypadkach udzielania zezwoleń i ograniczenia handlu nimi i stosowania niektórych chemikaliów).

Chodzi także o substancję dodatkową - tj. każdą substancję, która w normalnych warunkach ani nie jest spożywana sama jako żywność, ani nie jest stosowana jako charakterystyczny składnik żywności. Nie ma znaczenia ewentualna wartość odżywcza substancji, której celowe dodanie, ze względów technologicznych, do żywności w trakcie jej produkcji, przetwarzania, przygotowywania, obróbki, pakowania, przewozu lub przechowywania powoduje albo może powodować, że substancja ta lub jej produkty pochodne stają się bezpośrednio lub pośrednio składnikiem tej żywności (art. 3 ust. 3 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia i art. 3 ust. 2 lit. a rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1333/2008 z dnia 16 grudnia 2008 r. w sprawie dodatków do żywności, Dz. Urz. UE L 354 z dnia 31 grudnia 2008 r., s. 16 ze zm.). Ponadto chodzi o substancję pomagającą w przetwarzaniu - substancję pomocniczą w przetwórstwie. Jest to każda substancja, która: nie jest spożywana sama jako żywność, ale jest celowo stosowana przy przetwarzaniu surowców, żywności lub jej składników, aby został osiągnięty określony cel technologiczny w trakcie obróbki lub przetwarzania oraz może spowodować niezamierzoną, ale technicznie nieuniknioną obecność w produkcie końcowym pozostałości tej substancji lub jej pochodnych, pod warunkiem że nie stanowią one jakiegokolwiek zagrożenia dla zdrowia oraz nie mają żadnego wpływu technologicznego na produkt końcowy (art. 3 ust. 3 pkt 37 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia i art. 3 ust. 2 lit. b rozporządzenia nr 1333/2008). Do substancji należy zaliczyć także suplement diety (a więc środek spożywczy, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, będący skoncentrowanym źródłem witamin lub składników mineralnych lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy lub inny fizjologiczny, pojedynczych lub złożonych, wprowadzany do obrotu w formie umożliwiającej dawkowanie, w postaci: kapsułek, tabletek, drażetek i w innych podobnych postaciach, saszetek z proszkiem, ampułek z płynem, butelek z kroplomierzem i w innych podobnych postaciach płynów i proszków przeznaczonych do spożywania w małych, odmierzonych ilościach jednostkowych, z wyłączeniem produktów mających właściwości produktu leczniczego w rozumieniu przepisów prawa farmaceutycznego) - art. 3 ust. 3 pkt 39 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia,

- artykułami powszechnego użytku są wszelkie substancje i środki, których człowiek używa w codziennym życiu w celu utrzymania czystości, higieny osobistej (kosmetyki, proszki do prania). Należą też do nich dobra użytku kulturalnego, sprzęt elektroniczny, naczynia stołowe i kuchenne,

- produktem leczniczym (środkiem farmaceutycznym - dopisek SN) jest substancja lub mieszanina substancji przedstawiana jako mająca właściwości zapobiegania chorobom występującym u ludzi lub zwierząt lub ich leczenia lub podawana w celu postawienia diagnozy lub w celu przywrócenia, poprawienia czy modyfikacji fizjologicznych funkcji organizmu poprzez działanie farmakologiczne, immunologiczne lub metaboliczne (art. 2 pkt 32 ustawy z dnia 6 września 2001 r. - Prawo farmaceutyczne, tekst jedn. Dz.U. z 2016 r., poz. 2142 ze zm. - aktualizacja SN)".

Oprócz wskazanej powyżej ustawy - prawo farmaceutyczne, aktami prawnymi regulującymi ww. kwestie w porządku wewnętrznym, są: ustawa z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (tekst jedn. Dz.U. z 2017 r., poz. 149 ze zm.) oraz ustawa z dnia 25 lutego 2011 r. o substancjach chemicznych i ich mieszaninach (tekst jedn. Dz.U. z 2015 r., poz. 1203 ze zm.).

O ile powyższe zagadnienia nie nasuwają istotniejszych wątpliwości nomenklaturowych, to mniej jednoznaczne są wnioski płynące z wykładni pojęcia "szkodliwe dla zdrowia" w znaczeniu, w jakim posługuje się nim art. 165 § 1 pkt 2 k.k. Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu swego postanowienia wskazuje na dwa różne rozumienia tego pojęcia. Pierwsze z nich, w ocenie Pytającego, sprowadza się do poglądu, iż: nie chodzi tu o substancje szkodliwe ze swej istoty, lecz jedynie o takie, które nabrały cech szkodliwości wskutek na przykład wadliwego wytworzenia lub składowania [tak: G. Bogdan (w:) A. Zoll (red.): Kodeks kamy. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 Kodeksu karnego, Wydanie IV, Warszawa 2013, oraz K. Buchała (w:) A. Zoll, K. Buchała: Komentarz do Kodeksu karnego, Część szczególna, Tom II, Zakamycze 1999]. Drugie rozumienie opiera się na wskazaniu: że "szkodliwe dla zdrowia substancje" to takie, które stanowić mogą zagrożenie dla stanu zdrowia w przypadku zetknięcia się z nimi [tak: P. Pętasz (w:) M. Królikowski i R. Zawłocki (red.): Kodeks karny. Część szczególna. Tom I. Komentarz do artykułów 117-221, Warszawa 2013].

Bezsprzecznie, w tym ujęciu, problem wykładni pojęcia "szkodliwe dla zdrowia" substancje (środki itp.) sprowadza się przede wszystkim do rozstrzygnięcia tego, czy chodzi tu o produkty szkodliwe ze swej istoty, czy też o takie, które nabrały cech szkodliwości wskutek wadliwego wytworzenia, transportowania lub składowania. Z dość oczywistych względów należy stanowczo odrzucić to pierwsze, zdecydowanie zbyt szerokie rozumienie omawianego terminu (choć w warstwie czysto językowej bezsprzecznie poprawne). Taka bowiem wykładnia pojęcia użytego w art. 165 § 1 pkt 2 k.k. prowadziłaby do wniosków z kategorii reductio ad absurdum. Karalne bowiem byłoby (w oparciu o ten przepis - przy spełnieniu pozostałych wymogów) wprowadzanie do obrotu nieomal wszystkich produktów pochodzenia chemicznego, w tym farb, benzyny, rozpuszczalników, a także alkoholi, większości środków farmaceutycznych, a w końcu urządzeń elektrycznych oraz noży, siekier itp. Za tym drugim poglądem opowiada się zresztą zdecydowana większość autorów, choćby przykładowo:

- "w art. 165 § 1 pkt 2 chodzi o wskazane środki, które nie odpowiadają obowiązującym normom jakości. W grę wchodzą też środki zepsute, tj. nieodpowiadające ustalonym dla nich wymaganiom jakościowym wskutek zmiany w ich składzie lub w normalnych właściwościach, powstałej w wyniku działania drobnoustrojów lub zanieczyszczenia bądź działania czynników naturalnych, takich jak: upływ czasu, temperatura, wilgoć, światło" [R.A. Stefański (w:) M. Filar (red.): Kodeks karny. Komentarz, wyd. V, Warszawa 2016];

- "należy zauważyć, że chodzi tu o substancje, które zgodnie ze swoim przeznaczeniem nie powinny mieć takiego charakteru. Karze na podstawie art. 165 § 1 pkt 2 k.k. podlega więc np. producent skażonych kosmetyków, a nie wytwórca substancji służących do dezynsekcji, które przy nieumiejętnym stosowaniu mogą być szkodliwe dla zdrowia" [K. Buchała (w:) Kodeks..., A. Zoll (red.), t. II, 1999, s. 340];

- "w pkt 2 przewidziano niebezpieczeństwo polegające na wyrabianiu lub wprowadzaniu do obrotu substancji, środków spożywczych, innych artykułów powszechnego użytku lub środków farmaceutycznych nieodpowiadających wymogom jakościowym oraz normom bezpieczeństwa i przez to szkodliwych dla zdrowia. Są to więc przedmioty, które prawidłowo wyprodukowane, przewożone lub składowane nie powinny stawać się źródłem niedopuszczalnego ryzyka dla życia lub zdrowia w przeciwieństwie do obiektów o niebezpiecznych właściwościach z art. 171 k.k. (...) Szkodliwość środka spożywczego może wiązać się ze sfałszowaniem jego składu lub właściwości albo zepsuciem tego środka, czyli sytuacją, w której jego skład lub właściwości uległy zmianom wskutek nieprawidłowości zaistniałych na etapie produkcji, obrotu lub pod wpływem działań czynników naturalnych, takich jak: wilgotność, czas, temperatura lub światło, albo wskutek obecności drobnoustrojów, a także zanieczyszczeń, powodujących, że nie nadaje się on do spożycia" [D. Gruszecka (w:) J. Giezek (red.): Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, Warszawa 2014],

Nie budzi natomiast większych wątpliwości kwestia oceny możliwości uznania tzw. dopalaczy za środki spożywcze. Brak bowiem podstaw, aby przyjąć, że substancje odurzające lub substancje psychotropowe w rozumieniu Jednolitej Konwencji o Środkach Odurzających z dnia 30 marca 1961 r. zmienionej protokołem z 1972 r. (Dz.U. z 1966 r. Nr 45, poz. 277 ze zm.) oraz Konwencji o substancjach psychotropowych z dnia 21 lutego 1971 r. (Dz.U. z 1976 r. Nr 31, poz. 180) oraz wskazywanej wyżej ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia (a także dalszych podanych tam przepisów) mogły być środkami spożywczymi. Skoro zaś zgodnie z definicją zawartą w art. 4 pkt 27 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - środek zastępczy to produkt zawierający co najmniej jedną nową substancję psychoaktywną lub inną substancję o podobnym działaniu na ośrodkowy układ nerwowy, który może być użyty zamiast środka odurzającego lub substancji psychotropowej lub w takich samych celach jak środek odurzający lub substancja psychotropowa, to i ów tzw. dopalacz takim środkiem spożywczym nie jest. Podobnie jak żadnym innym środkiem, substancją, czy artykułem w rozumieniu dyspozycji art. 165 § 1 pkt 2 k.k.

Nie wyczerpuje zatem znamion art. 165 § 1 pkt 2 k.k. wyrabianie czy sprzedaż środków zastępczych jako tzw. dopalaczy, tak jak nie wyczerpuje ich wytwarzanie i obrót bez koncesji środkami odurzającymi czy psychotropowymi jako takimi. Nie ma zatem jakichkolwiek podstaw do przyjmowania, że obrót jakimikolwiek narkotykami, nawet w ilości stwarzającej zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób, może być czynem zabronionym kwalifikowanym kumulatywnie z przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz art. 165 § 1 pkt 2 k.k. (jak i wyłącznie z tego ostatniego przepisu).

Podobnie kleje i rozpuszczalniki, choć zawierają w swym składzie substancje psychoaktywne, są ze swej istoty produktami używanymi dla celów malarskich czy stolarskich itp. To zaś, że mogą być wykorzystywane również w inny sposób - jako wziewny środek psychoaktywny - nie jest związane z tym, że nabywca został wprowadzony w błąd co do ich przeznaczenia czy składu. Również spożycie alkoholu może powodować skutki szkodliwe dla zdrowia. Gdy jednak nabywca poinformowany jest o tym, jaki towar kupuje, nie rodzi to skutków z art. 165 k.k. Jednak diametralnie inna sytuacja zachodzi wówczas, kiedy alkohol metylowy sprzedawany jest jako etylowy. Tu odpowiedzialność sprawcy ze wskazanego przepisu nie nasuwa już istotniejszych wątpliwości (wbrew twierdzeniu obrony w treści jednego z zarzutów apelacji - że szkodliwość substancji w rozumieniu tego przepisu nie może wiązać się nigdy z ich immanentnym charakterem).

Przenosząc powyższy przykład na grunt rozważań o "szkodliwości dla zdrowia lub życia" w rozumieniu omawianego przepisu, stwierdzić należy, że mamy do czynienia w takiej sytuacji ze środkiem spożywczym, który nabrał cech szkodliwości w wyniku wadliwego wytworzenia. Nie ma tu istotniejszego znaczenia, czy owa wadliwość była wynikiem celowego działania, czy błędu w produkcji. Istotne jest bowiem to, że towar w swej ostatecznej postaci nie odpowiada deklarowanemu przez producenta czy sprzedawcę składowi i przeznaczeniu.

Konkludując zatem, stwierdzić należy, że zasadą winno być, iż nabywca ma prawo wiedzieć, co kupuje - dotyczy to zarówno składu, jakości, jak i przeznaczenia nabywanego towaru. Zasadą winno też być, że jeżeli towar użyty jest zgodnie z jego przeznaczeniem i w sposób wskazany przez producenta, to nie będzie on szkodliwy dla życia lub zdrowia (w stopniu wyższym niż wynikający z jego istoty). Jeżeli jest inaczej - w wyniku wadliwej produkcji takiego artykułu (środka, substancji itp.), odstąpienia od deklarowanej normy jakości, wadliwego przechowywania lub transportowania, czy też wprowadzania do obrotu towaru, który faktycznie jest innym produktem, niż wynikałoby to z jego opisu na opakowaniu, nazwy itp., przy jednoczesnym spełnieniu warunku, że produkt ten jest szkodliwy dla zdrowia w stopniu stanowiącym niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia wielu osób - to jego wyprodukowanie lub wprowadzenie do obrotu wyczerpuje dyspozycję art. 165 § 1 pkt 2 k.k.

Tak więc będzie wyczerpywać dyspozycję art. 165 § 1 pkt 2 k.k. sprzedaż tzw. dopalaczy czy środków odurzających lub psychotropowych jako odżywek dla sportowców, czy też nawet zapachów lub produktów zmieniających kolor ognia w piecu, jeżeli wydzielane opary czy dym będą działały na użytkownika w sposób niebezpieczny dla jego życia i zdrowia. Bez znaczenia dla bytu przestępstwa będzie to, że część nabywców wiedziała o faktycznym przeznaczeniu towaru, jeżeli dostęp do niego miał charakter powszechny, a więc również dla osób "niewtajemniczonych".

Nie będzie natomiast wyczerpywał znamion tego przestępstwa obrót produktami mającymi cechy środków zastępczych w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w sytuacji, gdy użycie sprzedawanego towaru zgodnie z jego przeznaczeniem deklarowanym przez sprzedawcę lub producenta nie będzie wywoływało negatywnych skutków dla życia lub zdrowia. Tak, jak w przypadku obrotu klejami czy rozpuszczalnikami zawierającymi substancje psychoaktywne.

Samo pouczenie o "zakazie spożywania" danego produktu może nie ekskulpować sprzedawcy czy producenta, w sytuacji gdy dany środek może oddziaływać negatywnie na organizm również w inny sposób (niż poprzez jego spożycie), a więc na przykład poprzez drogi oddechowe.

Na koniec zauważyć trzeba, że choć przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i art. 165 § 1 pkt 2 k.k. mają na celu ochronę zdrowia rozumianego przede wszystkim jako dobro powszechne, to jednak droga do realizacji tego celu jest diametralnie różna. W odniesieniu do substancji odurzających itp. stworzona została lista produktów, których wytwarzanie 1 obrót nimi bez koncesji jest zakazany. Natomiast przepis art. 165 § 1 pkt 2 k.k. chroni życie i zdrowie wielu osób w sytuacji, gdy stykają się one z produktami ogólnie dostępnymi, co do których mają prawo być przekonane, że użycie ich zgodnie z przeznaczeniem będzie bezpieczne.

Postanowienie SN z dnia 31 maja 2017 r., I KZP 5/17

Standard: 10202 (pełna treść orzeczenia)

Oskarżeni posiadali wiedzę o skutkach swoich zachowań bezprawnych. W prasie lub telewizji powszechnie były relacjonowane skutki zatruć t. zw. dopalaczami, prowadzących niekiedy do śmierci. Tym samym oskarżeni niewątpliwie co najmniej godzili się z zaistnieniem określonych skutków w stanie zdrowia konsumentów zażywających środki zstępcze. W efekcie obaj oskarżeni dodatkowo działaniem własnym wyczerpali dyspozycję art. 157 § 2 k.k. w zbiegu kumulatywnym z art. 165 § 1 pkt 2 k.k.

Wyrok SO w Elblągu z dnia 21 października 2016 r., II K 111/15

Standard: 76208 (pełna treść orzeczenia)

Zgodnie z art. 165 § 1 pkt. 2 k.k., kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób wprowadzając do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje, środki spożywcze lub inne artykuły powszechnego użytku lub też środki farmaceutyczne nie odpowiadające obowiązującym warunkom jakości, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Do przypisania sprawcy przestępstwa z art. 165 § 1 pkt. 2 kk konieczne jest ustalenie, że wprowadził on do obrotu szkodliwe dla zdrowia lub życia substancje sprowadzając tym niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób.

Redakcja przepisu art. 165 § 1 k.k. pomiędzy poszczególnymi znamionami przestępstwa nie zawiera koniunkcji (spójniki "i", "oraz", łączące równorzędne części zdań) lecz podwójną alternatywę: spójniki "lub", "albo", które łączą równorzędne części zdania, wyrażające możliwą wymienność: "życia lub zdrowia wielu osób" bądź też wzajemne wykluczenie, wyłączenie się: "życia lub zdrowia (...) albo dla mienia w wielkich rozmiarach". Tak więc, spełnienie chociażby tylko jednej z tych trzech przesłanek daje podstawę do uznania, że sprawca czynu wyczerpał znamię przestępstwa z art. 165 § 1 k.k. (w pełni aprobowane przez niniejsze Sąd stanowisko SA w Gdańsku wyrażone w wyroku z dnia 31 stycznia 2013 roku w sprawie II AKa 7/13). Z uwagi na specyfikę działania sprawcy oczywistym jest, że rozważania w niniejszym stanie faktycznym muszą odnosić się wyłącznie do elementu „życia lub zdrowia wielu osób”, nie zaś do mienia.

 

W uzasadnieniu projektu kodeksu karnego stwierdzono, że karalność w przypadkach wyszczególnionych w powyższym przepisie związana jest z pewnym rozciągniętym w czasie, utrzymującym się i ewoluującym zagrożeniem, a nie zdarzeniem nagłym jak np. eksplozja - "z trwającym procesem, np. z szerzeniem zagrożenia epidemiologicznego, szerzeniem się choroby zakaźnej, zarazy, produkcją szkodliwych dla zdrowia substancji, środków spożywczych, artykułów powszechnego użytku itp., a także uszkodzeniem lub unieruchomieniem urządzeń użyteczności publicznej, którym można w zasadzie w trakcie trwania tego procesu zapobiegać".

Podobny pogląd, w pełni akceptowany przez niniejszy Sąd wyraża A. Marek, twierdząc w Komentarzu do kodeksu karnego art. 165 Lex 2010, że przepisy art. 165 penalizują sprowadzenie stanu zagrożenia o charakterze powszechnym. Chodzi tu więc o niebezpieczeństwo narastające w czasie, którego zasięg jest tak duży, iż prowadzi do zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób albo mienia o wielkich rozmiarach. Ustawodawca nie wymaga, aby to było niebezpieczeństwo bezpośrednie, ale musi być realne i konkretne, (por. wyrok SN z dnia 12 czerwca 1987 r., III KR 205/87).

Również uwzględnienie przytaczanych wyżej poglądów powoduje zatem, że jak wskazano wyżej znamię „wielości osób” zagrożonych zostało w niniejszej sprawie postępowaniem oskarżonego niewątpliwie wyczerpane. Wszak wielomiesięczna działalność sklepu sprzedającego środki zastępcze będące – o czym dalej – substancjami szkodliwymi w rozumieniu omawianego przepisu, powoduje zagrożenie narastające obejmujące praktycznie nieograniczenie dużą liczbę klientów sklepu , skoro produkt bezpośrednio mógł kupić każdy dorosły klient, pośrednio zaś żadne ograniczenia nie istniały.

Głównym przedmiotem ochrony udzielanej normą z art. 165 § 1 pkt. 2 kk jest bezpieczeństwo powszechne, dodatkowym zaś życie i zdrowie, chronione niezależnie od tego, czy rzeczywiście doszło do spowodowania śmierci lub uszczerbku na zdrowiu.

Przechodząc do znamienia wprowadzania do obrotu stwierdzić należy, że w rozumieniu art. 165 1 kk wprowadzaniem do obrotu jest każde zachowanie polegające na puszczeniu w obieg omawianych środków lub artykułów przez sprzedaż detaliczną lub hurtową albo przekazanie nieodpłatne. Nie ma przy tym znaczenia, czy odbiorcą jest konsument czy pośrednik. Do tych zachowań zalicza się również czynności związane z dostarczeniem produktów do odbiorcy, takie jak przewóz, przechowanie. Zasadnie zwraca się uwagę, że niebezpieczeństwo, które już istnieje w stadium wytworzenia danego szkodliwego produktu, ulega intensyfikacji w momencie jego wprowadzenia do obrotu.

Nietrafnie obrona podnosiła, iż wprowadzanie do obrotu dotyczyć może jedynie udzielaniu osobom trzecim, a więc osobom, które nie są konsumentami, z powołaniem między innymi na orzeczenia WSA w Opolu z dnia 10 października 2013 roku sygn. II SA/Op 269/13, czy też tego samego Sądu w sprawie II SA/Op 512/13, czy też w Poznaniu w sprawie II SA/Po 209/14. W zasadzie wystarczającym argumentem przeciwko takiemu odwołaniu się do wyroków sądów apelacyjnych byłoby stwierdzenie, że nie można posiłkować się definicją wprowadzania do obrotu i administracyjno – prawnym orzecznictwem na tle definicji przewidzianej w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii do definiowania wprowadzania do obrotu na gruncie kodeksu karnego a ściślej przepisu art. 165 § 1 kk, choć niewątpliwie orzecznictwo to należy mieć na uwadze podczas dokonywania egzegezy przepisów karnoprawnych.

Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii przewiduje karalność wprowadzania do obrotu środków odurzających lub substancji psychotropowych (art. 56 ustawy), ale również ich udzielanie (art. 58) i udzielanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (art. 59). Tak więc ustalenie braku elementu wprowadzania nie prowadzi do ekskulpacji w każdym przypadku, lecz otwiera drogę do ustaleń czy doszło do udzielania lub udzielania odpłatnego (a nie „wprowadzania do obrotu”) środka odurzającego lub substancji psychotropowej. Tymczasem obrona próbuje wywieść wniosek, iżby brak znamienia „wprowadzania do obrotu” powodował niekaralność działań oskarżonego. Oczywiście rozumowanie obrony ograniczać się ma do czasu, gdy środki stwierdzone w produktach sprzedawanych przez oskarżonego za pośrednictwem jego sklepu nie były wpisane na listę substancji psychotropowych będącą załącznikiem do ustawy o przeciwdziałania narkomanii, lecz uznawano je za środki zastępcze. Tym niemniej nawet sądy administracyjne w obliczu powagi niebezpieczeństwa związanego z obrotem „dopalaczami” odstąpiły od przyjmowania rozumienia wprowadzania do obrotu takiego, jak zaprezentował obrońca w przytoczonych orzeczeniach.

Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z dnia 29 września 2015 roku wydanym w sprawie II OSK 514/14 jednoznacznie stwierdził, że pojęcie "wprowadzania do obrotu" środków zastępczych, o którym mowa w art. 4 pkt. 34 u.p.n. oznacza udostępnienie ich odpłatnie lub nieodpłatnie osobom trzecim zarówno niebędącymi ich konsumentami, jak i będącymi ich konsumentami, tj. nabywającymi je w celu własnego spożycia. Sprzedaż detaliczna środków zastępczych mieści się w pojęciu wprowadzania do obrotu tychże środków. Linia ta w orzecznictwie administracyjnym jest potwierdzona także wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z dnia 20 stycznia 2016 roku wydanym w sprawie III SA/Łd 992/15, w którym Sąd także jednoznacznie stwierdza, że poprzez pojęcie wprowadzania do obrotu należy rozumieć odpłatne lub nieodpłatne udostępnienie innej osobie środka zastępczego, tak jak literalnie definiuje to art. 4 pkt. 34 u.p.n. Bez znaczenia z punktu widzenia zastosowania art. 44c ust. 1 u.p.n. w zw. z art. 27c ust. 6 ustawy z 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, jest to czy, osoba której ma być dostarczony (udostępniony) środek zastępczy jest bezpośrednim konsumentem czy też osobą, która następnie udostępnia nabyty towar jeszcze innym osobom. Sąd dowodził, że można odwołać do definicji "wprowadzania do obrotu" zawartych w treści rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady, na które powołuje się ustawa o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Rozporządzenie (WE) nr 273/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. w sprawie prekursorów narkotykowych w art. 1 wskazuje, że ustanawia zharmonizowane środki służące wewnątrzunijnemu kontrolowaniu i monitorowaniu niektórych substancji często wykorzystywanych do nielegalnego wytwarzania środków odurzających lub substancji psychotropowych w celu zapobiegania wykorzystywaniu takich substancji (Dz.U.UE.L z 2004 r. Nr 47, poz. 1). Zgodnie z treścią art. 2 pkt. c powyższego rozporządzenia "wprowadzanie do obrotu" oznacza każdą, zarówno odpłatną jak i nieodpłatną dostawę substancji sklasyfikowanych w Unii, lub też składowanie, wytwarzanie, produkcję, przetwarzanie, handel, dystrybucję lub pośrednictwo w handlu tymi substancjami w celu dostawy w Unii. Z kolei w art. 3 pkt. 12 rozporządzenia (WE) nr 1907/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 18 grudnia 2006 r. w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń i stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów (REACH) i utworzenia Europejskiej Agencji Chemikaliów, zmieniające dyrektywę 1999/45/WE oraz uchylające rozporządzenie Rady (EWG) nr 793/93 i rozporządzenie Komisji (WE) nr 1488/94, jak również dyrektywę Rady 76/769/EWG i dyrektywy Komisji 91/155/EWG, 93/67/EWG, 93/105/WE i 2000/21/WE "wprowadzenie do obrotu" oznacza odpłatne lub nieodpłatne dostarczenie lub udostępnienie stronie trzeciej. W cytowanym judykacie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi także wprost odniósł się do orzeczeń powoływanych przez obronę, stwierdzając, że nie podziela stanowiska wyrażonego przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu i Opolu w wyrokach: z dnia 28 maja 2013 r. sygn. akt II SA/Po 326/13, z dnia 10 października 2013 r. sygn. II SA/Op 269/13 i z dnia 23 stycznia 2014 r. sygn. II SA/Op 512/13. Np. w uzasadnieniu wyroku w sprawie II SA/Op 269/13 WSA w Opolu wyraził pogląd, że "wprowadzenie do obrotu m.in. środków zastępczych, o którym mowa w art. 4 pkt. 34 ustawy z 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, oznacza udostępnienie ich odpłatnie lub nieodpłatnie osobom trzecim, które nie są konsumentami tychże środków" Wskazał, że "osobą trzecią w rozumieniu art. 4 pkt. 34 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (u.p.n.) nie jest konsument, a zatem osoba nabywająca środki psychoaktywne w celu ich użycia. W sytuacji, w której odbiorcą jest konsument, nie następuje wprowadzenie do obrotu środków psychoaktywnych, ale ich udzielenie innej osobie, które to zachowanie penalizuje art. 58 i art. 59 u.p.n.". Sąd ten odwołał się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2008 r. (sygn. III KK 36/08), który stwierdził, że uczestniczenie w obrocie to przyjęcie odpłatnie bądź nieodpłatnie przez osobę nie będącą konsumentem tychże środków lub substancji w celu późniejszego ich przekazania innej osobie, przy czym nabywca nie jest konsumentem. "Uczestniczenie w obrocie, czy wprowadzanie do obrotu w rozumieniu art. 56 ust. 1 u.p.n. polega na hurtowym uzyskiwaniu narkotyków i takim też przekazywaniu ich kolejnym osobom.". "Sprzedaż środka zastępczego konsumentom (...) jest udzieleniem tego środka innej osobie, a nie wprowadzeniem do obrotu".

Sąd orzekający w niniejszym składzie oczywiście nie neguje orzeczenia Sądu Najwyższego cytowanego wyżej, lecz podkreśla, że niedopuszczalna jest analogia z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w definiowaniu znamienia wprowadzania do obrotu do normy przepisu art. 165 § 1 kk, (zwłaszcza, że – jak wykazano w uzasadnieniu cytowanego orzeczenia sądu administracyjnego - na gruncie samej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii jest ona rozumiana różnie w zależności od rodzaju postępowania).

W przytoczonych wyżej poglądach doktryny dotyczących art. 165 kk, akceptowanych przez niniejszy Sąd, wprowadzenie do obrotu na gruncie kodeksu karnego zostało jednoznacznie określone, bez rozróżnienia „konsumenta” od pośrednika, w sposób odpowiadający ochronie bezpieczeństwa powszechnego, jaką przewiduje art. 165 § 1 kk, nie wywołując podstaw do różnicowania pomiędzy konsumentami a pośrednikami w sytuacji ochrony dawanej przepisem – cytując jego literalną treść „wielu osobom”.

Podsumowując jedynie ten wątek stwierdzić należy, iż zachowanie oskarżonego w pełni odpowiada rozumieniu znaczenia wprowadzania do obrotu, jakie od dawna prezentowane jest w cytowanych wyżej i akceptowanych przez niniejszy Sąd poglądach doktryny, dla określenia tego użytego w art. 165 § 1 kk.

Przechodząc do rozważań o wyczerpywaniu znamienia sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia w wyniku wprowadzanie szkodliwych dla zdrowia substancji, w zasadzie można byłoby poprzestać na stwierdzeniu, iż związki chemiczne, jakie były sprzedawane przez oskarżonego w jego sklepie, zostały wpisane na listę substancji psychotropowych, co wprost dowodzi takiej właśnie szkodliwości, skutkując ścisłą reglamentacją obrotem nimi, lecz ponieważ w chwili czynu nie były one na tą listę wpisane, Sąd posiłkował się opinią biegłych pozyskaną w toku postępowania. Oczywistym jednak jest, że szkodliwość nie została wywołana wpisem na listę, lecz odwrotnie, to wpis na listę ze szkodliwości wynikał, czemu dał wyraz już sam ustawodawca. Tak więc te same środki były tak samo szkodliwe i w chwili czynu, choć ponownie zaznaczyć należy, iż w niniejszej sprawie Sąd nie poprzestał na tak prostym, choć logicznym rozumowaniu, lecz zapoznał się szczegółowo z opinią biegłych z zakresu toksykologii, uznając ją z przytoczonych poniżej względów za rzetelną. Spostrzec należy, iż kolejny zarzut w zdaniu obrony przedłożonym na piśmie i odczytanym w mowie końcowej – jakoby nie wykazano niespełniania norm produkcji, jest nietrafiony skoro w niniejszej sprawie nie zarzuca się wprowadzania środków spożywczych, lecz szkodliwych dla zdrowia substancji - w postaci wywołujących konkretne skutki oraz zagrożenia środków zastępczych. Obrona popadła w absurd próbując sugerować spełnianie norm produkcji przy produkcji nielegalnych środków psychotropowych, wcześniej zaś – środków zastępczych, z drugiej zaś strony broniąc linii, zgodnie z którą na sprzedawanych produktach było ostrzeżenie o nieprzydatności do spożycia sprzedawanego towaru. Opinia sporządzona w niniejszej sprawie przez biegłych dra hab. medycyny M. K. oraz dra nauk chemicznych inżyniera M. W. (2) wykazała ponad wszelką wątpliwość, że substancje UR – 144, N – etylokatynon , brefedron i pentedron są szkodliwe dla życia i zdrowia (k. 491 – 513, 2292).

UR-144 (CAS: 1199943-44-6) jest nowym narkotykiem z grypy syntetycznych kannabionoidów będącym agonistą receptora kannabinoidowego SCRA, który został pierwotnie zsyntetyzowany przez firmę (...). UR -144 posiada powinowactwo do receptora CB1 i CB2 (wysoka selektywność). Działanie farmakologiczne UR-144 jest zbliżone do ∆9-THC - najbardziej psychoaktywnego składnika haszyszu i marihuany. UR-144 został wykryty w produktach roślinnych sprzedawanych pod różnymi nazwami na całym świecie (m.in. KM-Xl, K2, Spice, kadzidła ziołowe) a wg raportu Głównego Inspektora Farmaceutycznego z 2012 r. UR-144 należał do jednego z najczęściej identyfikowanych w ciągu ostatnich trzech lat środków zastępczych w Polsce'<. Zatrucia UR-144 doprowadzały niekiedy do hospitalizacji. Badania związane z ­możliwością uzależnienia od UR-144 nie zostały wykonane, ale na podstawie wyników badań na gryzoniach oraz biorąc pod uwagę farmakologiczne podobieństwo UR-144 do ∆ ( 9 ) - THC, nadużywanie i uzależnienie od UR-144 jest prawdopodobne. Brak jest badań klinicznych związanych z toksycznością UR-144. Ocena toksyczności z wykorzystaniem modelu matematycznego T.E.S.T. i EPISute wykazała, iż UR-144 posiada bardzo wysoki współczynnik bioakumulacji, bardzo małą rozpuszczalność w wodzie, a tym samym dużą w tłuszczach (podobnie jak większość syntetycznych kannabinoidów) oraz wysoki współczynnik podziału (może zachodzić akumulacja w organizmie).

Naturalne kannabinoidy zawarte w przetworach konopi indyjskich (haszyszu, marihuanie) oddziałują w różnym stopniu na receptory kannabinoidowe zlokalizowane w organizmie ludzkim, głównie w tkance nerwowej (CB1) oraz w tkankach obwodowych (CB2). Najbardziej psychoaktywny w grupie naturalnych kannabinoidów jest delta 9 - THC, który posiada selektywność wobec receptora CB1 większą niż dla CB2. Szkodliwość stosowania haszyszu i marihuany wynika głównie z ich niekontrolowanego, wielokrotnego przyjmowania, które wywołuje toksyczny wpływ na układ oddechowy, sercowo­naczyniowy, rozrodczy, odpornościowy oraz na płód i mózg. Nowe narkotyki z grupy syntetycznych kannabinoidów są również bardzo często agonistami receptorów kannabinoidowych CB1 i CB2 (wchodzą w reakcję z receptorami dając określony efekt farmakologiczny). Pierwszy syntetyczny kannabinoid (JWH-018) pojawił się po raz pierwszy w Europie w 2008 r., a obecnie europejski system wczesnego ostrzegania w styczniu 2014 r. miał zarejestrowanych monitorowanych 105 substancji psychoaktywnych z grupy syntetycznych kannabinoidów. (opinia k. 506).

Przewlekłe stosowanie syntetycznych kannabionoidów może prowadzić do uzależnienia i pojawienia się objawów zespołu odstawiennego, podobnie jak przy nadużywaniu marihuany. Ze względu na ich potencjalne zagrożenie dla zdrowia, kilka krajów zakazało ich stosowania'. Należy jednak zaznaczyć, iż przypadki śmiertelne związane z przyjmowaniem syntetycznych kannabinoidów są rzadkie.'. Szkodliwe i niepożądane skutki działania syntetycznych kannabinoidów związane są z działaniem na:

- ośrodkowy układ nerwowy w postaci: psychoz, halucynacji, padaczki, niepokoju, podniecenia, drażliwości, dezorientacji;

- układ krążenia w postaci: tachykardii, bradykardii, bóle w klatce piersiowej (opinia k. 507). Biegli przedstawili zestawienie działań syntetycznych kannabinoidów z działaniami wywołanymi przez marihuanę (k. 507).

W dalszej części opinii biegli szczegółowo przedstawili działanie i mechanizmy oddziaływania na organizm jak i skutki zażywania katynonu i syntetycznych pochodnych katynonu , do których należą zarówno N – etylokatynon (k. 511), jak i brefedron i penterdon (k. 511).

Po przyjęciu katynonu następuje wzrost ciśnienia krwi i przyspieszenie akcji serca oraz rozszerzenie źrenic. Obserwuje się również ożywienie, przyspieszenie myślenia i szybsze kojarzenie - efekty podobne jak po przyjęciu amfetaminy. Po przyjęciu katynonu efekty pojawiają się szybciej niż po amfetaminie, ale utrzymują się krócej. Efekty te zaczynają słabnąć po 90 minutach i zanikają po 3 godzinach, jednak niekiedy mogą się utrzymywać do 24 godzin. Długotrwałe stosowanie katynonu wywołuje stan łagodnej depresji. Większe dawki katynonu wywołują bardzo silne pragnienie, stan pobudzenia, gadatliwość, utratę apetytu i bezsenność. Mogą również wystąpić zachowania maniakalne, urojenia, paranoja i halucynacje, a także zaburzenia czynności układu nerwowego, oddechowego, sercowo-naczyniowego i pokarmowego.

Najczęściej odnotowywane działania niepożądane syntetycznych katynonów (zwanych na Zachodzie "solami do kąpieli" - Bath salts) obejmują toksyczność sympatykomimetyczną połączoną z tachykardią, nadciśnieniem, bólami w klatce piersiowej i kołataniem serca, pobudzeniem, agresją, lękiem, psychozami, halucynacjami i bezsennością. Rozwój tolerancji, uzależnienia i zespół odstawienny opisywano po spożywaniu dużych dawek mefedronu i MDPV.

Zastosowanie syntetycznych katynonów może prowadzić do niewydolności wielonarządowej i zgonu. "Rekreacyjne" syntetyczne katynony należy uznać za bardzo niebezpieczne dla zdrowia publicznego, a ich wykrywanie powinno być współcześnie uwzględnione w procedurach przesiewowych w toksykologii klinicznej i sądowej".

Analiza przypadków śmiertelnych spowodowanych bezpośrednio lub pośrednio przyjmowaniem substancji psychoaktywnych w Wielkiej Brytanii pomiędzy styczniem 2010 r. a grudniem 2012 r. wskazuje na wysoki odsetek przypadków śmiertelnych wskazujących na samobójstwa po przyjęciu syntetycznych katynonów. Biegli szczegółowo przedstawili zestawienie szkodliwego działania i objawów syntetycznych katynonów odnotowane w szpitalnych oddziałach ratunkowych oraz detoksykacyjnych (k. 512).

Opinia odwołuje się nie tylko do literatury, lecz również do dokumentacji lekarskiej poszczególnych osób, ich zeznań oraz zeznań pozostałych świadków, jest pełna i jasna oraz nie zawiera luk. Należy po zapoznaniu się z nią oraz po porównaniu z materiałami sprawy, na które się powołuje, uznać ja za w pełni rzetelną. Kolejny raz zauważyć należy, iż ostatecznie wszystkie środki ujawnione w niniejszej sprawie zostały uznane za substancje psychotropowe. Wszelkie objawy i działania niepożądane są zgodne z relacjami poszczególnych pokrzywdzonych jak i przyjmujących wraz z nimi wspominane dopalacze innych osób. Łącznie okoliczności te powodują, iż na opisywanej opinii należy oprzeć się jako na rzetelnej.

Biegli w konsekwencji przytoczonych rozważań i danych wywiedli w opinii wnioski, iż objawy zatrucia ujawnione u pokrzywdzonych wskazanych w zarzucie mogły być następstwem przyjęcia substancji zawierających UR – 144, N – etylokatynon, Brefedron lub pentedron. Mając zaś na uwadze właściwości chemiczno-toksykologiczne związków: UR-144, N-etylokatynonu, brefedronu, pentedronu, to należy stwierdzić, że przyjęcie ich w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób, także jako składnik innych produktów może stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia zażywającej je osoby, w zależności od przyjętej dawki aktywnej tych substancji, a zagrożenie to wzrasta z ilością przyjętej substancji. Właściwości chemiczno-toksykologiczne związków: UR-144, N-etylokatynon, brefedron, pentedron świadczą, że związki te stanowią substancje niebezpieczne dla życia lub zdrowia. Tak więc, należy przyjąć, że działanie polegające na wprowadzeniu do obrotu środków zastępczych w postaci związków: UR-144, N-etylokatynon, brefedron, pentedron w rozumieniu określonym wart. 4 pkt. 27 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii stanowiło narażenie ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu albo utraty życia, gdyż umożliwiało niekontrolowane nabycie nieograniczonej ilości w/w substancji i ich przyjęcie w dużej, wysoce toksycznej lub nawet śmiertelnej dawce (opinia k. 513). Biegli szczegółowo rozwinęli opinię w odpowiedziach na pytania stron na rozprawie, k. 2292 – 2294), podkreślając , że UR – 144 i temu podobne substancje bardzo często silniej oddziałują i bardziej destrukcyjnie od marihuany i haszyszu, stąd też łatwość przedawkowania (k,. 2293),

W ocenie Sądu, w pełni akceptując z przyczyn przytoczonych wyżej powodów, treść i wnioski opinii opisywanej wyżej, bez wątpienia przyjąć należy, iż zarówno UR – 144, jak i pentedron, brefedron i N-etylokatynon są substancjami szkodliwymi dla zdrowia i życia, których wprowadzenie do obrotu sprowadzało niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia , w ocenie biegłych oraz w konsekwencji także i Sądu, wręcz bezpośrednie.

Podsumowując stwierdzić należy, że działanie oskarżonego wyczerpuje wszystkie znamiona przewidziane w art. 165 § 1 pkt. 2 kk.

Odnosząc się do treści pouczeń jakie miały być zawarte na opakowaniach, iżby produkt nie nadawał się do spożycia, powtórzyć należy za Wojewódzkim Sądem Administracyjnym oczywisty pogląd wyrażony w dniu 6 lutego 2014 roku w sprawie II SA/Ol/1232/13, jednoznacznie odnoszący się wprost do działania oskarżonego w niniejszej sprawie , iż oceny co do posiadania przymiotu środka zastępczego nie zmienia fakt, iż na opakowaniach znajdowały się napisy "nie do spożycia", "chronić przed dziećmi", "produkt do użytku zewnętrznego". Ustawa z 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w art. 4 pkt. 27 przy definicji środków zastępczych używa określenia, że są one " (...) używane (...)". "Spożycie" i "użycie" nie są tożsame w znaczeniu. Zakaz odnoszący się do nie spożywania, nie oznacza, że nie powinny być używane w inny sposób, stwarzający zagrożenie życia lub zdrowia. Faktem bowiem powszechnie znanym jest, iż używanie środków odurzających lub substancji psychotropowych czy środków zastępczych może odbywać się także poprzez drogi oddechowe. Tym samym, niezależnie od uwag i napisów znajdujących się na opakowaniach tych środków, jeżeli w świetle poczynionych ustaleń przez organy sanitarne nie może budzić wątpliwości to, iż są one używane (a nie spożywane) przez małoletnich, skutkiem czego występują zachorowania, wówczas informacje zawarte na opakowaniach nie są skuteczne i nie powstrzymuje młodych osób przed ich używaniem. Próba podążania za rozumowaniem wyrażonym przez obronę, jakoby sprzedawane środki były zapachami, zaś do niebezpiecznego użycia dochodziło jedynie poprzez przyczynienie się pokrzywdzonych prowadzi do wniosków dalece odległych od stanu faktycznego. Dla wszystkich kupujących oczywiste było (co wynikało z przytoczonych wyżej treści ich zeznań), że kupują środek psychoaktywny w celu odurzenia się i w takim celu jest on sprzedawany. Sugestia obrony, jakoby miało chodzić o zapachy jest absurdalna nie tylko z racji tego, że nikt nigdy takiego produktu jako zapachu bądź „zmieniacza koloru” nie użył, ale i z racji ceny produktu w odniesieniu do jego wagi. Obrona nie odniosła się z oczywistych przyczyn do treści ulotki, zabezpieczonej w aktach, mającej informować o sposobie użycia środków sprzedawanych w sklepie, w części, w jakiej poucza o użyciu produktu „cząstka boga”, który należy wyrzucić z glinianego naczynia, po odczuciu, że cząstka boga opuściła konsumenta (k. 545). Opis ten wyraźnie obrazuje jak dalekie od rzeczywistości są pouczenia zawarte w ulotkach i jak oczywisty jest braki związku między nimi, czy też nazwami produktów, a znanym wszystkim konsumentom celom ich używania.

Ponieważ sądownictwo administracyjne od dawna już zetknęło się z problemem „dopalaczy” i na bieżąco reagowało na nowe sposoby ich wprowadzania, warto zauważyć, że w cytowanym już wyroku Sądu Administracyjnego w Łodzi z dnia 20 stycznia 2016 roku (III SA/Łd 992/15 ustalenie przez organ, że produkt spełnia definicję środka zastępczego w rozumieniu art. 4 pkt. 27 u.p.n., z uwagi na brzmienie art. 44b i regulacje zawarte w art. 44c ust. 1 tej ustawy jest jednoznaczne z ustaleniem, że taki produkt stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi. Środki te nie muszą więc być użyte jako odurzające, aby zostały uznane za środki zastępcze. Nie mają też istotnego znaczenia ewentualne opisy na etykietach środków dotyczące ich rzekomo odmiennego stosowania.

Jak Sąd niniejszy zaznaczył powyżej, dla niniejszego postępowania ustalenie zagrożenia wynikało z dowodów przeprowadzonych w tymże postępowaniu i szczegółowo wyżej opisanych. Co do braku znaczenia treści etykiet w przypadku sklepu z dopalaczami powszechnie znanego w lokalnym środowisku i zajmującego się tylko taką właśnie działalnością, przy oczywistej świadomości konsumentów, iż zarówno „etykiety” jak i uchodzące za śmieszne i służące pozornej legalizacji sprzedaży instrukcje zmiany koloru piasku lub ognia, wniosek ten jest wprost oczywisty.

Wspomnieć jedynie należy, iż cytowane ostatnie orzeczenie dotyczy skarżącego J.G. rozprowadzającego „dopalacze” za pomocą skrzynki pocztowej, do której prawa przenoszono na kolejne spółki, przy czym sam J.G. występował jako prezes zarządu licznych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, w tym trzech wskazanych z nazwy oraz wspólnikiem w czterech kolejnych, co świadczy o szybkości, z jaką sprawcy zmieniają sposób działania próbując z udziałem kancelarii prawnych unikać odpowiedzialności. Orzecznictwo z pierwszej dekady lat 2000-nych nie może być jedynym przyczynkiem do rozumowania na temat ochrony udzielanej prawem karnym w odniesieniu do handlu „dopalaczami”. Sąd niniejszy swoje rozumowanie może przeprowadzić i przeprowadza swobodnie, choć nie dowolnie, mając na uwadze stan prawny, jak i fakt, że orzecznictwo nie jest aksjomatem, gdy można przeprowadzić własne oparte na faktach i stanie prawnym rozumowanie prawnicze i ocenę stanu faktycznego. Zważyć też należy, iż w opozycji do cytowanych przez obronę postanowień o umorzeniu postępowań stoją wyroki skazujące analogicznie do wyroku w sprawie niniejszej, w tym przykładowo w sprawie V K 30/14 Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 10 sierpnia 2015 roku utrzymany w mocy wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach wyrokiem z dnia 12 lutego 2016 roku w sprawie II Aka 511/15.

W odniesieniu do sześciorga pokrzywdzonych, jakich zażycie i zakup środków przypadał na czas zarzucany oskarżonemu, których zażycie środka można wprost i jednoznacznie powiązać ze sprzedażą zażytych w sklepie oskarżonego środków, nastąpiły skutki w postaci osłabienia, wymiotów, zaburzeń świadomości czy krótkotrwałej utraty świadomości, były one hospitalizowane , skutkujące oceną, iż stanowiły one rozstrój zdrowia trwający nie dłużej, niż siedem dni.

Ostatecznie więc w tym zakresie czyn przypisany oskarżonemu podlegać będzie kumulatywnej kwalifikacji z art. 165 § 1 pkt. 2 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, skoro według art. 11 § 2 kk 2. Jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w dwóch albo więcej przepisach ustawy karnej, sąd skazuje za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów.

W zakresie przypisanego czynu Sąd ocenił stopień jego społecznej szkodliwości jako znaczny, wręcz w rzadko spotykanym zakresie wysoki. Działaniem oskarżonego narażone zostały dobra prawne w postaci bezpieczeństwa powszechnego, zdrowia i życia wielu osób. Oczywistym jest, że są to znamiona czynu, jednak zakres jego naruszenia, to znaczy prowadzenie działalności w formie sklepu oferującego środki psychoaktywne każdemu klientowi praktycznie bez żadnej kontroli, wpływa na ocenę, przy uwzględnieniu skutków jakie odnieśli konkretni pokrzywdzeni, wpływa na podwyższenie społecznej szkodliwości działań oskarżonego do niebywale wysokiego poziomu. Oskarżony działał umyślnie z zamiarem co najmniej ewentualnym, bowiem dokonując zakupu i następnie sprzedaży w ramach sklepu środków psychoaktywnych miał możliwość przewidzenia skutków swego działania w postaci stworzenia realnego zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób – nabywców będących klientami jego sklepu – i na to się godził. Nie wolno dokonując tej oceny zapominać o licznych i głośnych w całym kraju w czasie czynu, nagłaśnianych wielokrotnie przez media skutków zażywania „dopalaczy”, w tym uszkodzeń ciała i śmierci. Jest to okoliczność notoryjna. W niniejszej sprawie dodatkowo potwierdzona opisanymi wyżej relacjami świadków, w tym nawet nastolatków, zażywających „dopalaczy” kupionych w sklepie prowadzonym przez oskarżonego między innymi pod wpływem powszechnych informacji o ich psychoaktywnym działaniu.

Sposób popełnienia przestępstwa w niniejszej musi znaleźć swoje odzwierciedlenie w wymiarze kary w tym aspekcie, że działalność była jawna, w sposób dość naiwny, ale jednak skierowana na konsekwentne obchodzenie kolejnych zakazów, kar i zakazów wydawanych przez uprawniony organ, jak i poprzez dołączanie niezgodnych z faktycznym przeznaczeniem sprzedawanych ulotek (co było oczywiste dla wszystkich kupujących), obliczony na ośmieszanie organów zmierzających do zapewnienia właściwej ochrony swym obywatelom. Znaczenie dla wymiaru kary ma ponadto długi okres prowadzenia przestępczej działalności, jak i wyczerpywanie znamion dwóch przestępstw oraz wystąpienie rozstroju zdrowia aż u sześciorga pokrzywdzonych. Kolejną okolicznością obciążającą wobec oskarżonego było jego współdziałanie w popełnianiu przestępstwa z innymi osobami, tworzenie kolejnych podmiotów w celu realizacji przestępczego celu świadczące ponadto o determinacji oskarżonego w dążeniu do osiągnięcia przestępczego skutku.

Wyrok SO w Elblągu z dnia 31 maja 2016 r., II K 1/15

Standard: 9415 (pełna treść orzeczenia)

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.